Czereśnia - jaka odmiana?
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Dzięki. Mam topsin i co nieco powycinam.
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 973
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
KamilKO2, Rosynant, garom, maryann
To ja ogłaszam konkurs!, Który z panów zrobi dla mnie choćby najmniejszą
Bladoróżową czeresienkę. Ale z korzonkami!
Nagroda - moja dozgonna wdzięczność, a mam zamiar bardzo długo żyć,
żeby najeść się wymarzonymi owocami.
To ja ogłaszam konkurs!, Który z panów zrobi dla mnie choćby najmniejszą
Bladoróżową czeresienkę. Ale z korzonkami!
Nagroda - moja dozgonna wdzięczność, a mam zamiar bardzo długo żyć,
żeby najeść się wymarzonymi owocami.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Nie jatmf30 pisze:Rosynant napisałeś: "Irena - 25; wrażliwa na przymrozki", znaczy drzewo czy kwiatostan.
A na przymrozki oczywiście kwiat. I oczywiście tu główny ból... A smaki też od ciepła zależą, odmiany trzeba wypróbować u siebie.
Pavol Suran (Instytut Sadownictwa w Holovousach) "Rynkowo perspektywiczne odmiany"; https://www.plantpress.pl/wp-content/up ... 1_2020.pdf
"Irena?
Dojrzewanie: 6?7 dni po ?Kordii?
Kwitnienie: bardzo późne; S-allele S4S6; zapylacz: ?Regina?
Drzewo: wigor średni, średnio gęsty baldachim, szeroko rozgałęziony
Owoce: duże, kuliste o ciemnoczerwonej barwie skórki, miąższ soczysty, jędrny, słodko-kwaskowaty (16?19° Brix), smak bardzo dobry
Wydajność: 25 kg/drzewo na podkładce ?GiSelA 5? = 91% ?Kordii?
Uwaga: dobry zapylacz dla odmiany ?Regina?.
Odmiana wrażliwa na późne wiosenne przymrozki i umiarkowanie odporna na B. jaapii i porażenie grzybami z rodzaju Monilinia".
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Dzięki. Trochę mnie zmartwiłeś tą wrażliwością kwiatów Ireny, nie mniej zauważyłem, iż u mnie mimo lichej lokalizacji odmiana Regina nie ma wielkich szkód w kwiatostanie spowodowanych przez mróz. Irena była kupiona jako zapylacz i mniej kapryśna odmian późna. Dokupiłem też Sylvię.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
U Ciebie późno kwitnące mogą już unikać przymrozków, jest w tem sens. U mnie niestety loteria, Regina i Schnejdera owocują jak rok lepszy, obrywają podobnie jak inne.
A rodzą mi lepiej (i częściej) niż np. Kordia z innego powodu który wspomnieć warto: korona tej Kordii kończy się na trzech metrach, a korona Reginy zaczyna od trzech, Schnejdery chyba na 5 m - toć to przygruntowe przymrozki...
I skarlane drzewka już u mnie miejsca nie zagrzeją, nomen-omen.
A skoro już wspomniałem tradycyjne "płodne niezawodne" odmiany, a sezon zakupowy, muszę dodać że nie są to odmiany do skarlania.
Dadzą dużo owocu lecz mały czy średni - i na Gizeli owocu może nawet być więcej, a małe drzewko tylu nie wykarmi, będą jeszcze mniejsze i gorsze. Pominąwszy już że samo drzewo słabsze, bez wody i nawozu szkoda gadać o 'niezawodności'. Zatem skarlone tylko w mały ogródek o zadbanej, żyznej glebie.
Na Gizeli sadzi się te produkcyjniaki o owocu wielkim lecz nielicznym, gdyż będzie go więcej lub podobnie (na ilość) a na dwukrotnie mniejszym drzewie, a plon liczy na hektar. Jest sens wziąć najsilniej rosnące a mniej plenne, np. Burłata na Gizeli
Przy okazji odradzę podkłądkę Colt - chyba że ktoś ma sprawdzone u siebie że dobra. Na mej ciężkiej glinie rośnie bardzo słąbo, niczym Gizela, a drzewa biedują, mało owocu wiążą, marzną. Z innych okolic donoszą że na przepuszczalnych rosnie silnie, a rodzi też słabo.
Najpewniejsze będzie drzewo na cz. ptasiej szczepione, to się tnie i można przycinać mocniej, można też brać słabiej rosnące odmiany, najsłabiej chyba Sylvia, Vanda też małą.
Druga sprawa: te płodne mają często wielkie kiście owoców i niech który uszkodzi (pękanie w deszczu, ptaki, osy) a zagnije po czem zgnilizna rozchodzi się na sąsiednie... i trzeba przypilnować, zebrać gdy trzeba. I tu lepiej gdy korona wyższa i przewiewniejsza.
Po trzecie - handlowo potrzebny jest owoc twardy i trwały, wielki, czarny, i z ogonkiem. I późny. Wcześniejszymi wyprzedzą naszych producenci z południa. I by mógł powisieć do czasu zbioru hurtem...
Dla siebie może być mniejszy, miękki, i bez szypułki prościej sobie zbierać, i lepsze te wczesniejsze - późne mają robaki. I na jasne ptactwo mniej się rzuca... takie aspekta.
Najwcześniejsze mają zwykle małe owoce, i mniejszy plon. Jedną warto mieć.
Nasionnicy unikają odmiany do III-IV tygodnia, w tej porze są już odmiany plenne, o sporym owocu.
U siebie nie widzę robaczków jeszcze w V tygodniu, Vanda i Van; choć nasionnicy i tak mam niewiele, lecz Regina, Schneidera, Kordia robaczki już mają. Co ciekawe nie widzę w Buttnerze, lecz ona na mój klimat nie jest 'niezawodna' - zwą ją Poznańską - bo jak się trafią deszcze i chłody to owoc nie dojdzie (i spęka), wodnisty a gorzkawy; podobnie zresztą z Bladoróżową. W takich razach pozostaje zebrać szybko nim zagnije i użyć do słoików, w kompocie jakoś te goryczki nie wadzą.
Jak już o wielkości owocu - Kunzego, Bladoróżowa, Donisena to tak 4-5, góra do 6 g; Hedelfińska, Van rzędu 7-8 g, a Schneidera i te nowsze odmiany wyhodowane na wielkość (jak techlovan, Kordia) można liczyć na 8-10 g. (skarlane , cięte, zasilane i więcej)
Im większy i twardszy owoc tym łatwiej pęka przy deszczu -
i ta podatność jest teraz nader istotną cechą w hodowli nowych odmian...
A rodzą mi lepiej (i częściej) niż np. Kordia z innego powodu który wspomnieć warto: korona tej Kordii kończy się na trzech metrach, a korona Reginy zaczyna od trzech, Schnejdery chyba na 5 m - toć to przygruntowe przymrozki...
I skarlane drzewka już u mnie miejsca nie zagrzeją, nomen-omen.
A skoro już wspomniałem tradycyjne "płodne niezawodne" odmiany, a sezon zakupowy, muszę dodać że nie są to odmiany do skarlania.
Dadzą dużo owocu lecz mały czy średni - i na Gizeli owocu może nawet być więcej, a małe drzewko tylu nie wykarmi, będą jeszcze mniejsze i gorsze. Pominąwszy już że samo drzewo słabsze, bez wody i nawozu szkoda gadać o 'niezawodności'. Zatem skarlone tylko w mały ogródek o zadbanej, żyznej glebie.
Na Gizeli sadzi się te produkcyjniaki o owocu wielkim lecz nielicznym, gdyż będzie go więcej lub podobnie (na ilość) a na dwukrotnie mniejszym drzewie, a plon liczy na hektar. Jest sens wziąć najsilniej rosnące a mniej plenne, np. Burłata na Gizeli
Przy okazji odradzę podkłądkę Colt - chyba że ktoś ma sprawdzone u siebie że dobra. Na mej ciężkiej glinie rośnie bardzo słąbo, niczym Gizela, a drzewa biedują, mało owocu wiążą, marzną. Z innych okolic donoszą że na przepuszczalnych rosnie silnie, a rodzi też słabo.
Najpewniejsze będzie drzewo na cz. ptasiej szczepione, to się tnie i można przycinać mocniej, można też brać słabiej rosnące odmiany, najsłabiej chyba Sylvia, Vanda też małą.
Druga sprawa: te płodne mają często wielkie kiście owoców i niech który uszkodzi (pękanie w deszczu, ptaki, osy) a zagnije po czem zgnilizna rozchodzi się na sąsiednie... i trzeba przypilnować, zebrać gdy trzeba. I tu lepiej gdy korona wyższa i przewiewniejsza.
Po trzecie - handlowo potrzebny jest owoc twardy i trwały, wielki, czarny, i z ogonkiem. I późny. Wcześniejszymi wyprzedzą naszych producenci z południa. I by mógł powisieć do czasu zbioru hurtem...
Dla siebie może być mniejszy, miękki, i bez szypułki prościej sobie zbierać, i lepsze te wczesniejsze - późne mają robaki. I na jasne ptactwo mniej się rzuca... takie aspekta.
Najwcześniejsze mają zwykle małe owoce, i mniejszy plon. Jedną warto mieć.
Nasionnicy unikają odmiany do III-IV tygodnia, w tej porze są już odmiany plenne, o sporym owocu.
U siebie nie widzę robaczków jeszcze w V tygodniu, Vanda i Van; choć nasionnicy i tak mam niewiele, lecz Regina, Schneidera, Kordia robaczki już mają. Co ciekawe nie widzę w Buttnerze, lecz ona na mój klimat nie jest 'niezawodna' - zwą ją Poznańską - bo jak się trafią deszcze i chłody to owoc nie dojdzie (i spęka), wodnisty a gorzkawy; podobnie zresztą z Bladoróżową. W takich razach pozostaje zebrać szybko nim zagnije i użyć do słoików, w kompocie jakoś te goryczki nie wadzą.
Jak już o wielkości owocu - Kunzego, Bladoróżowa, Donisena to tak 4-5, góra do 6 g; Hedelfińska, Van rzędu 7-8 g, a Schneidera i te nowsze odmiany wyhodowane na wielkość (jak techlovan, Kordia) można liczyć na 8-10 g. (skarlane , cięte, zasilane i więcej)
Im większy i twardszy owoc tym łatwiej pęka przy deszczu -
i ta podatność jest teraz nader istotną cechą w hodowli nowych odmian...
-
- 200p
- Posty: 328
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Kolego Rosynant czy masz może czereśnie Kasandra u siebie? Ja mam na colt szczepiona to raz a dwa do tej pory spotkałem się z samymi zachwytami nad tą odmianą a w zestawieniu które wstawiłeś to wspominają, że jest podatna na Monilinia. I jeszcze dodam, że u mnie rośnie silniej colt niż ptasia, ziemia chyba 4 klasa taka siwa ciężka potrafi się zasklepić na wierzchu, aczkolwiek colt również podatny na wyciek gumy.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Kasandrę zamierzam mieć Rozglądam się co z nowości wsadzić jeszcze - a warunki mam trudne - totez i poczytałem trochę.
Dobrze o niej piszą, u nas tez podają że plenność dobra, lepsza niż Burłat. Mniej odeń pęka bo owoc miękki (tj. średnio-twardy). Na przymrozki średnio odporna, wcześnie kwitnie, na moniliozę podatna.
Dobrze o niej piszą, u nas tez podają że plenność dobra, lepsza niż Burłat. Mniej odeń pęka bo owoc miękki (tj. średnio-twardy). Na przymrozki średnio odporna, wcześnie kwitnie, na moniliozę podatna.
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 973
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Kupiłam blado różową. Jak to taka, jaką znałam,
to będę jeść wczesne, bez robali , pyszne czereśnie.
to będę jeść wczesne, bez robali , pyszne czereśnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Teresa, masz zapylacza? Piszą. że Buttnera, Hedelfińska albo Kassina zapylają Bladoróżową. Też ją kupiłam, nie mam jednak żadnego z tych wymienionych zapylaczy. Mam Vegę, Reginę i Sama. Mam nadzieję, że na sąsiednich działkach jakiś zapylacz się znajdzie. Niestety, sąsiedzi nie mają pojęcia jakie mają odmiany.
W innej ofercie znalazłam informację, że jest samopylna!! No to już nie wiem jak to jest, pewnie się przekonam za dwa - trzy lata.
W innej ofercie znalazłam informację, że jest samopylna!! No to już nie wiem jak to jest, pewnie się przekonam za dwa - trzy lata.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
U mnie bladoróżowa jest wszczepiona w koronę Vegi a wcześniej nim stara uschla rosła z Burlatem i ciemna późna owoce zawsze były
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
No to jest nadzieja ze jakieś owoce będą. Drzewko ma być dwuletnie na antypce - ta podkładka to może pomyłka? Nie orientuje się w podkładkach. Słyszałam o colcie, giseli, ptasiej na podkładki dla czereśni, antypka to mi się raczej z wiśnia kojarzy.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Jak najbardziej szczepią na antypce ma skarlać czereśnie, ale nie wszystkie odmiany są z nią zgodne. Na naszym największym portalu aukcyjnym kupiłem niby wiśnie North star na czereśni, a wyszło nn na antypce
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Wszystkie są pyszne Zależy na czym zależy czy potrzeba super wczesnych odmian, czy bardzo późnych, o owocach sercówkach, czy chrząstkach, żółtych, czy czarnych, wielkich, czy drobnych itd itp.