Gnicie kaktusów

Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post »

Podłoże jest do bani. Należy posadzić roślinkę w bardziej przepuszczalną ziemię.
Rzeczywiście jest zaatakowany przez wełnowce. Spryskać Actelic'em lub Basudinem.
Co do choroby to kaktus rzeczywiście gnije. Ciekawe dlaczego od góry? Czy ktoś w ten sposób leje na niego wodę? Można uszkodzoną górę ściąć i poczekać aż roślinka puści nowy pęd bokiem. Ale widzę, że już raz coś takiego kombinowała i nowy pęd także zgnił. Więc musi ona rosnąć we fatalnych warunkach (pewnie za dużo wilgoci w powietrzu i zbyt mało światła), że ciągle wierzchołek jej gnije.
Takie uszkodzenie może być też spowodowane przez nagłe wystawienie na silne słońce (przypalenie) a następnie wstawienie w cień. Wtedy w przypalenie wdaje się zgnilizna i efekt jak na fotce. Za ostatnią wersją przemawia plama poniżej poziomu gnicia, która wygląda jak oparzenie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
Maxymilian
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 cze 2008, o 15:55
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dziękuje bardzo :) mam jeszcze pytanie co do kolejności wykonania tych czynności. Chyba lepiej żebym najpierw wykonał oprysk następnie przesadził i dopiero ściął wierzchołek? Czy w innej kolejności? A co do samego cięcia, ranę zasmarować jakimś preparatem? I przepraszam że marudzę, jakie podłoże jest najlepsze tzn. czy masz jakiś przepis czy kupujesz gotową ziemię?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post »

Jak przygotowuję podłoże opisałem w swoim wątku.
Jeśli chodzi o czynności to najpierw bym roślinę przesadził, bo przy okazji można ją całą wykąpać w roztworze czegoś przeciw robactwu i jednocześnie sprawdzić, czy nie ma jakiś nieproszonych gości w korzeniach. A cięcie na końcu.
Po ścięciu góry można ranę czymś zasypać - sproszkowanym aluminium, węglem drzewnym, czymś przeciwgrzybowym.
Możliwe, że roślina już nie gnije. Może da się tylko odłamać górną, chorą część. Jeśli od dłuższego czasu kaktus stoi w suchym to możliwe, że rana się już zagoiła - warto to sprawdzić.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
Maxymilian
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 cze 2008, o 15:55
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Znalazłem Twój przepis, gruby żwir zmieszany z ziemią do kaktusów w stosunku 4/1, zgadza się? Bardzo dziękuje Ci za pomoc, bez Ciebie bym sobie nie poradził :D
Awatar użytkownika
sabella
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 24 wrz 2008, o 08:43
Lokalizacja: Warszawa

Czarna zgnilizna

Post »

Witam ponownie,
Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o czarnej zgniliźnie - obawiam się że właśnie ona zaatakowała moje dwie euphorbie (tirucalli i trigonę) :cry: :cry: :cry: . Czy ktoś posiada może link do stron albo może polecić jakąś literaturę (w moich dwóch książkach o skulentach znalazłam jedynie krótką wzmiankę o tej chorobie :? ). Czy można roślinkę z tego wyleczyć czy to już wyrok..... :(
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4538
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Post »

Wpisz w goglach ,, czarna zgnilizna u kaktusów",troszkę wiadomości można znaleźć. Wypożyczyłam w bibliotece stare wydanie książki pt.Uprawa kaktusów , wydawnictwo Glob,autor Stanisław Hinz, Mieczysław Abramowicz. W książce jest sporo wiadomości o chorobach i szkodnikach kaktusów. O zgniliźnie kaktusów-miejsce gnilne należy wyskrobać do zdrowej tkanki . Zapudrować sproszkowanym węglem drzewnym, zmieszanym w stosunku1:1 ze środkiem grzybobójczym-Benlate,Kaptan,albo Sadoplon75. Mocno zaatakowaną roślinę obciąć do zdrowej tkanki i szczepić lub zasuszyć, potraktować jak sadzonkę. Opisana jest także zgorzelowa plamistość, parch kaktusów, sucha zgnilizna , choroby bakteryjne,wirusowe,szkodniki. Wiadomości mogą być troskę nieaktualne ,ale lepsze i to niż nic.
Życzę powodzenia w walce z chorobą .Szkoda jak się coś zmarnuje z kolekcji.
ANETA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1466
Od: 14 lis 2006, o 19:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

W mojej książce jest podana taka informacja ... " Należy spalic wszystkie zainfekowane rośliny , oraz ich doniczki i podłoże "
Awatar użytkownika
sabella
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 24 wrz 2008, o 08:43
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dzięki serdeczne za pomoc
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Książkę już zamówiłam na allegro. Mam zamiar wytrzymać przynajmniej do marca i dopiero wtedy ukorzeniać to co zostanie nienaruszone (jeśli coś zostanie oczywiście :( ). I jeszcze mam może głupie pytanko - jak długo taka ucięta sadzonka euphorbii (tirucalli i trigony) może leżeć bez kontaktu z ziemią - bez ryzyka zasuszenia jej? W jakich warunkach ją ewentualnie przechowywać? Może zaryzykować, obciąć teraz ale ukorzeniać dopiero koło marca.... Przepraszam jeśli pisze głupoty :oops: ale żal mi moich roślinek :cry:
Dzięki za pomoc, pozdrawiam... :)
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4538
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Post »

Kaktus powinien zasychać ok. dwu tygodni.Wpisz w gogle szczepienie kaktusów, kliknij Grafika. Pokazane jest jak przyciąć kaktus. Narzędzie do odkrojenia musi być odkażone.
Awatar użytkownika
sabella
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 24 wrz 2008, o 08:43
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dzięki jeszcze raz,
Ucięłam wczoraj to co moim zdaniem się nadawało na odnóżki, a reszta dwóch pięknych roślin poszła do śmieci :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: . Nie wiedziałam że nóż musi być zdezynfekowany :oops: więc ucięłam zwykłym - umytym....więc może ciachnę jeszcze dziś przy końcówce odkażonym.
Czytałam gdzieś, że warto posypać ranę węglem drzewnym :?: czy to działa :?:
Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam, płacząc po moich dwóch pięknych euphorbiach..... :cry: :cry: :cry:
Awatar użytkownika
kati-1976
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3793
Od: 28 wrz 2008, o 22:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zgierz łódzkie

Post »

A jednak to jakieś paskudne choróbsko :evil: Sabelko, strasznie mi szkoda Twojej euphorbii. :(
Ranę po cięciu możesz zasypać grzybobójem, ew. węglem drzewnym, tak jak pisałaś. Zanim jednak wsadzisz ją do ziemi musisz przesuszyć kilka dni, do tygodnia, albo lepiej. Potem bardzo oszczędnie z podlewaniem. Ziemia delikatnie wilgotna.
Zastanowiłabym się czy warto ją ratować, bo jeśli to ta czarna zgnilizna to tak jak mówiła Anetka lepiej spalić roślinę. To cholerstwo może pojawić się także na innych :(
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
Awatar użytkownika
darekcn42
1000p
1000p
Posty: 2606
Od: 9 lut 2009, o 18:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wilkołaz

Post »

No raczej zasyp węglem drzewnym, to pomaga. Szkoda roślinki.
Pozdrawiam, Darek.
Awatar użytkownika
sabella
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 24 wrz 2008, o 08:43
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Ja już nie wiem w końcu co to za choróbsko - jedno jest pewne coś tym roślinom było. O euphorbii tiruclalli już się rozpisywałam w tej sekcji, trigona zaczęła się również dziwnie zachowywać. Pędy zaczęły żółknąć, robiły się pomarszczone a te grubsze jakby puste w środku, szczyty niektórych pędów robiły się miękkie i jakby zgniłe, pojawiały się też czarne plamy. Ponieważ nie przelewałam tych roślin nie wiem co to było :cry: może miały za zimno.....Teraz to i tak już nieistotne :cry:
Kati powiem szczerze, że też wątpię, że coś z tych odnóżek będzie ale tak mi żal tych euphorbii :cry: , że chociaż sprawdzę. Ukroję jeszcze raz czymś odkażonym, zasypie węglem i potrzymam około 2 tyg. przed wsadzeniem do ziemi - skoro to jedyna szansa.
Dzięki za pomoc.... :cry:
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”