Haworthia - haworcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Ja bym nie ruszał - chyba, że to jest zła ziemia, np. czarnoziem, torfowa etc. W każdej przepuszczalnej mieszance do sukulentów i kaktusów ta akurat haworcja da sobie radę doskonale.
Awatar użytkownika
Jadviga
50p
50p
Posty: 87
Od: 27 kwie 2015, o 10:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Haworthia - haworcja

Post »

No to nie będę jej stresować, niech rośnie w spokoju :) Bardzo dziękuję za poradę :)
Awatar użytkownika
Bartosz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1030
Od: 1 mar 2008, o 12:16
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Mam trochę haworthii w tym 3 egzemplarze najciekawszej moim zdaniem h. truncata. Odmiana podatna na wełnowce tak samo jak h maughanii i jeśli komuś się wdały to polecam preparat w spryskiwaczu - bayer calypso. Bardzo skuteczny już po pierwszym zastosowaniu całkowicie wytępił szkodniki.
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Ja stosuję Bayer Provido w sprayu (to systemik) ale go wycofali już chyba ze sklepów i nie wiem w co się zaopatrzyć.
Tzn. uściślijmy - do haworcji generalnie używam Bi58 jak do wszystkich swoich kaktusów i sukulentów, w. wym. Provido zaś w zimie gdyby coś się pokazało (bo podlać wtedy nie wolno) no i do hoi które mam na wszystkich parapetach i nie tylko...
Bayer Calypso to tez spray?
Awatar użytkownika
Bartosz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1030
Od: 1 mar 2008, o 12:16
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Jest sprzedawany w spryskiwaczu 1l nie jako spray pod dużym ciśnieniem. Kupowałem na allegro - około 30 zł kosztuje. Do kaktusów też stosowałem z tak samo dobrymi efektami.
Awatar użytkownika
Akwelan_2009
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7587
Od: 10 sty 2009, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Moje pytanie nie jest związane z podstawowym tematem wątku, a jedynie z małym "wycinkiem" roślin, wymienionych w wypowiedzi Henryka. Mam nadzieję, że nie złamałem regulaminu Forum.
/ ... / używam Bi58 jak do wszystkich swoich kaktusów i sukulentów, w. wym. Provido zaś w zimie gdyby coś się pokazało (bo podlać wtedy nie wolno) no i do hoi które mam na wszystkich parapetach i nie tylko...
- czy dobrze zrozumiałem, Henryku - Bi58, Provido używasz profilaktycznie dla hoj czy tylko w przypadku dostrzeżenia "intruzów" ?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Środki te stosuję tylko w przypadku spostrzeżenia szkodników. Profilaktyki hoi nie prowadzę.

Na szczęście w minionym sezonie i zimie nie zaobserwowałem nieproszonych gości - i oby tak dalej... :wink:
Shay
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 23 lut 2015, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mikołów

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Witam.
Parę sztuk szykuje mi się do kwitnięcia, więc mam pytanko - czy uzyskanie nasion w warunkach domowych [ okno skierowane na północ niestety ] przy kwitnięciu Haworsji jest osiągalne bez większych ceregieli czy raczej graniczy z cudem?
Jeśli tak, jest jakaś możliwość zwiększenia szans na to?
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Oczywiście hodowla haworcji na północnym oknie nie jest dla nich szczytem marzeń - ale o tym już wiesz.
Będą tam względnie rosnąć tylko najbardziej odporne gatunki.

Jeśli rośliny zakwitną to uzyskanie od nich nasion nie jest sprawą trudną - trzeba je tylko cierpliwie zapylać co fizycznie nie jest najłatwiejsze bo kwiatuszki maleńkie...

Mam pytanie: po co te nasiona?
Przyznam szczerze, że mało, bardzo mało osób zapyla swoje haworcje więc stąd moja ciekawość.
Shay
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 23 lut 2015, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mikołów

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Ciekawość, swego rodzaju wyzwanie. Jestem otwarty na nowe doświadczenia! :P
Dobija mnie ten północny parapet, ale nie mam możliwości skorzystać z innego. Swoją drogą przez te lata nieźle sobie radziły mimo braku światła.
Przy okazji jesio jedno pytanko.
Jest szansa na to żeby "łodyga" wyrosła na tyle długa, że złamie się pod własnym ciężarem, czy roślina, że tak to ujme "wie co robi"?
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Złamać to się może nie złamie - no chyba, że na tym północnym parapecie takie wątłe łodygi rosną. :wink:
U mnie na niektórych (ale to np. H. pumila, H. maxima etc.) łodygi sekatorem muszę obcinać tak są mocne i zdrewniałe... Inne nożyczkami, normalnie.

Jeśli takie niebezpieczeństwo u Ciebie istnieje to podczep łodygę do patyka i będziesz wiedzieć że nie spotka Cię niemiła niespodzianka.

A ciekawość i wyzwanie - rozumiem. Doskonale to rokuje na przyszłość, takie podejście zawsze prowadzi do pogłębienia wiedzy. :)
Shay
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 23 lut 2015, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mikołów

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Szczerze mówiąc to jeszcze mi się nie przytrafiło by łodyga się złamała, a sporo razy mi kwitła [ prawdopodobnie H. attenuata - wniosek po przeczytaniu rozważań użytkowniczki Bebos na temat fasciata vs attenuata ] i 2x coś podobnego do Limifoli [ muszę ją poddać identyfikacji ], która miała długą na prawie metr łodygę, a mimo to się utrzymała. Pytałem, bo na ta chwile 6 powinno kwitnąć, a u jednej dość niebezpiecznie to wygląda - być może naruszyłem ją zasłoną. Myślałem o podparciu jakimś patykiem, ale przy takich długościach i zawijasach jakie te łodygi osiągają, nie wiem czy dam rade. ^^

Mógłbym Cię prosić o jakiś jaśniejszy opis "mechanicznego zapylania" ?
Tzn co z czym, jak, w jakim czasie itd. Taki opis dla laika. [ Zdaje sobie sprawę, że z dłońmi mojej wielkości raczej nic nie zdziałam, ale planuje kogoś zaangażować w ten proceder. :D ]

Byłbym wdzięczny! ;)
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20134
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Haworthia - haworcja

Post »

Maleńki pędzelek lub po prostu patyczki do uszu, przenosisz pyłek z jednego kwiatuszka na drugi (oczywiście różnych, nie sklonowanych roślin) i tyle.
Można też próbować wyrywać pręciki pęsetką i przenosić na drugi kwiatuszek.
Też skutkuje ponoć pocieranie jednego kwiatuszka o drugi...

I pewnie inne metody, zależne jest to od inwencji zapylającego. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”