Zakup storczyka - co i jak wybrać.....
Witam!!!
Hm myśle tak opinie na ten temat będą zawsze podzielone ale mysle, że zależy na jaką dostawę się trafi w marketach.
Ja jakies 2 tygodne temu też przywiozłam sabotka i Falka z Auchan ale dotawa była swieża i jak na razie mają się super rozkwitają się im pozostałe pączki a po dzisiejszej wizycie w Auchanie przywiozłam też Sabotka ale o innym ubarweniu oczywiscie ogladnełam go bardzo dokładnie i wybrałam najładniejszy ehzemplarz bo jestem pewna , że były do ostatki z przed dwóch tygodni i niektóre falki w opłakanym stanie aż mi przykro było.
Także wszystko zależy na co się trafi a ceny nieraz kuszące.
Pozdrawiam
Hm myśle tak opinie na ten temat będą zawsze podzielone ale mysle, że zależy na jaką dostawę się trafi w marketach.
Ja jakies 2 tygodne temu też przywiozłam sabotka i Falka z Auchan ale dotawa była swieża i jak na razie mają się super rozkwitają się im pozostałe pączki a po dzisiejszej wizycie w Auchanie przywiozłam też Sabotka ale o innym ubarweniu oczywiscie ogladnełam go bardzo dokładnie i wybrałam najładniejszy ehzemplarz bo jestem pewna , że były do ostatki z przed dwóch tygodni i niektóre falki w opłakanym stanie aż mi przykro było.
Także wszystko zależy na co się trafi a ceny nieraz kuszące.
Pozdrawiam
Kiedy coś uparcie gaśnie zaufaj iskierce nadziei ~~~~ Pozdrawiam Aga
Moje storczyki
Moje kaktusiki:)
Moje storczyki
Moje kaktusiki:)
Witajcie nocną porą!!!!
Wydaje mi się, że bez względu na to gdzie się kupuje storczyki, ZAWSZE trzeba dokładnie obejrzeć kupowanego osobnika.
Nawet na wystawach.
Większość moich byla kupowana właśnie w supermarketach. W jednym z OBI chyba byl ktoś kto miał jakieś pojęcie o traktowaniu storczyków i przez długi czas można tam było kupić nawet pzecenione w zupełnie dobrej kondycji.
W ten sposób zdobyłam większość swioch pophiopedilów.
Niestety, dla mnie i dla storczyków, to już przeszłość. Teraz jest tam jedna wielka makabra
i nie zostaje mi nic innego jak szukać "nowego żródla" z logicznym opiekunem kwiatków
Więc szukajmy tych ślicznotek gdzie kto może !
Powodzenia!
Wydaje mi się, że bez względu na to gdzie się kupuje storczyki, ZAWSZE trzeba dokładnie obejrzeć kupowanego osobnika.
Nawet na wystawach.
Większość moich byla kupowana właśnie w supermarketach. W jednym z OBI chyba byl ktoś kto miał jakieś pojęcie o traktowaniu storczyków i przez długi czas można tam było kupić nawet pzecenione w zupełnie dobrej kondycji.
W ten sposób zdobyłam większość swioch pophiopedilów.
Niestety, dla mnie i dla storczyków, to już przeszłość. Teraz jest tam jedna wielka makabra
i nie zostaje mi nic innego jak szukać "nowego żródla" z logicznym opiekunem kwiatków
Więc szukajmy tych ślicznotek gdzie kto może !
Powodzenia!
Nigdy nie mam czasu żeby zrobić wszystko co bym chciała.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Dodam swoje trzy grosze. Z moich obserwacji-w moim regionie - storczyki w lepszej kondycji jedynie w kwiaciarni. Ceny zawrotne... "Poluję" więc w hipermarketach choć kondycyjnie naprawdę dużo gorszy materiał. U nas także najlepiej prezentują się storczyki w Obi, zdecydowanie najgorzej w Praktikerze. Moim zdaniem jak trafi się na nową dostawę, warto kupić w hipermarkecie. Potem wszystko zależy od umiejętności pielęgnacyjnych pracowników... a z tym, jest często nie najlepiej...
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
Prywatny import a przepisy CITES
PRYWATNY IMPORT a PRZEPISY CITES
Witam wszystkich.
Mam pytanie techniczne, czy ktoś z Was sprowadzał storczyki spoza Unii? Temat przepisów CITES był częściowo poruszany chyba przez Jovankę.
Jak wiadomo wszystkie storczyki są w załączniku II konwencji CITES lub załączniku B przepisów unijnych oprócz:
Aerangis ellisii
Dendrobium cruentum
Laelia jongheana
Laelia lobata
Paphiopedilum spp.
Peristeria elata
Phragmipedium spp.
Renanthera imschootiana, które są w załączniku nr I.
Wyłączenia wskazują dość jasno, że:
Wszystkie części i produkty pochodne, z wyjątkiem:
a) nasion (łącznie z torebkami nasiennymi Orchidaceae), zarodników i pyłku (łącznie z pylnikami). Zwolnienie nie ma zastosowania do nasion Cactaceae spp. eksportowanych z Meksyku oraz do nasion Beccariophoenix madagascariensis i Neodypsis decaryi eksportowanych z Madagaskaru;
b) siewek lub hodowli (kultur) tkankowych, uzyskanych in vitro, na stałych lub ciekłych pożywkach, przemieszczanych w jałowych pojemnikach;
c) ciętych kwiatów sztucznie rozmnożonych roślin; oraz
d) owoców i ich części oraz ich produktów pochodnych, ze sztucznie rozmnożonych roślin z rodzaju Vanilla (Orchidaceae) i z rodziny Cactaceae; oraz ich części i produktów pochodnych, z
aklimatyzowanych lub sztucznie rozmnożonych roślin z rodzajów Opuntia podrodzaj Opuntia oraz Selenicereus (Cactaceae); oraz końcowych produktów z Euphorbia antisyphilitica, opakowanych i gotowych do handlu detalicznego.
podlegają przepisom CITES.
Wyłączeniom podlegają również:
Sztucznie rozmnożone mieszańce z następujących rodzajów nie są przedmiotem postanowień Konwencji, jeżeli warunki, jakie wskazano w punktach a) oraz b) są spełnione: Cymbidium,
Dendrobium, Phalaenopsis oraz Vanda.
a) Okazy są łatwo rozpoznawalne jako sztucznie rozmnożone i nie wykazują żadnych oznak bycia zebranymi w naturze, takich jak uszkodzenie mechaniczne lub silne odwodnienie wynikające ze zbioru, nierówny wzrost oraz zróżnicowana wielkość i kształt w obrębie taksonu i wysyłki, glony lub inne organizmy epifityczne przyczepione do liści, albo uszkodzenie przez owady lub inne szkodniki; oraz
b)
i) kiedy wysyłane nie w stadium kwitnienia, okazy te muszą być przedmiotem obrotu w wysyłkach składających się zvpojedynczych pojemników (tj. kartonów, pudełek, kratek lub pojedynczych tac z wózków CC) zawierających w każdym 20 lub więcej roślin z tego samego mieszańca; rośliny w obrębie każdego pojemnika muszą okazywać wysoki stopień jednakowości i zdrowotności, a wysyłce musi towarzyszyć dokumentacja, taka jak faktura, która wyraźnie podaje liczbę roślin z każdego mieszańca, albo
ii) kiedy wysyłane w stadium kwitnienia, z co najmniej jednym w pełni otwartym kwiatem na [każdym] okazie, nie wymaga się minimalnej liczby okazów w wysyłce, ale okazy muszą być poddane profesjonalnej obróbce do zarobkowej sprzedaży detalicznej, np. zaetykietowane drukowanymi etykietami lub zapakowane w drukowane opakowania, wskazującymi nazwę tego mieszańca oraz kraj końcowej obróbki. Powinno to być wyraźnie widoczne i umożliwiać łatwą weryfikację.
Roślinom nie kwalifikującym się wyraźnie do tego zwolnienia muszą
towarzyszyć stosowne dokumenty CITES.
Analizując powyższe zapisy należy zauważyć, że w zasadzie jeżeli chodzi o rośliny powiedzmy "dorosłe" to jedynie hybrydy mogą być przedmiotem importu spoza Unii bez dokumentów wymaganych konwencją CITES.
Wszelkie rośliny "czyste gatunkowo" wymagają zezwolenia importowego. Nawet jeżeli chodzi o siewki. Chyba że są przemieszczane na "stałych lub ciekłych pożywkach w jałowych pojemnikach"..
Zatem zamawiając np na e-bayu w Tajlandii sadzonki koniecze jest posiadanie odpowiednich dokumentów.
Czy ktoś z Was zamawijąc storczyki w "zamorskich" krajach, miał jakiekolwiek problemy z ich dostawą? Szczególnie z odprawą w Urzdach Celnych, które są właściwe w sprawach Konwencji Waszyngtońskiej?
Pytanie (nieco przydługie) jest spowodowane moją przmożną chęcią nabycia w drodze kupna kilku miniaturowych storczyków, które nie są dostępne (w tej chwili) w UE.
(Jejku jaki ten post długi )
Witam wszystkich.
Mam pytanie techniczne, czy ktoś z Was sprowadzał storczyki spoza Unii? Temat przepisów CITES był częściowo poruszany chyba przez Jovankę.
Jak wiadomo wszystkie storczyki są w załączniku II konwencji CITES lub załączniku B przepisów unijnych oprócz:
Aerangis ellisii
Dendrobium cruentum
Laelia jongheana
Laelia lobata
Paphiopedilum spp.
Peristeria elata
Phragmipedium spp.
Renanthera imschootiana, które są w załączniku nr I.
Wyłączenia wskazują dość jasno, że:
Wszystkie części i produkty pochodne, z wyjątkiem:
a) nasion (łącznie z torebkami nasiennymi Orchidaceae), zarodników i pyłku (łącznie z pylnikami). Zwolnienie nie ma zastosowania do nasion Cactaceae spp. eksportowanych z Meksyku oraz do nasion Beccariophoenix madagascariensis i Neodypsis decaryi eksportowanych z Madagaskaru;
b) siewek lub hodowli (kultur) tkankowych, uzyskanych in vitro, na stałych lub ciekłych pożywkach, przemieszczanych w jałowych pojemnikach;
c) ciętych kwiatów sztucznie rozmnożonych roślin; oraz
d) owoców i ich części oraz ich produktów pochodnych, ze sztucznie rozmnożonych roślin z rodzaju Vanilla (Orchidaceae) i z rodziny Cactaceae; oraz ich części i produktów pochodnych, z
aklimatyzowanych lub sztucznie rozmnożonych roślin z rodzajów Opuntia podrodzaj Opuntia oraz Selenicereus (Cactaceae); oraz końcowych produktów z Euphorbia antisyphilitica, opakowanych i gotowych do handlu detalicznego.
podlegają przepisom CITES.
Wyłączeniom podlegają również:
Sztucznie rozmnożone mieszańce z następujących rodzajów nie są przedmiotem postanowień Konwencji, jeżeli warunki, jakie wskazano w punktach a) oraz b) są spełnione: Cymbidium,
Dendrobium, Phalaenopsis oraz Vanda.
a) Okazy są łatwo rozpoznawalne jako sztucznie rozmnożone i nie wykazują żadnych oznak bycia zebranymi w naturze, takich jak uszkodzenie mechaniczne lub silne odwodnienie wynikające ze zbioru, nierówny wzrost oraz zróżnicowana wielkość i kształt w obrębie taksonu i wysyłki, glony lub inne organizmy epifityczne przyczepione do liści, albo uszkodzenie przez owady lub inne szkodniki; oraz
b)
i) kiedy wysyłane nie w stadium kwitnienia, okazy te muszą być przedmiotem obrotu w wysyłkach składających się zvpojedynczych pojemników (tj. kartonów, pudełek, kratek lub pojedynczych tac z wózków CC) zawierających w każdym 20 lub więcej roślin z tego samego mieszańca; rośliny w obrębie każdego pojemnika muszą okazywać wysoki stopień jednakowości i zdrowotności, a wysyłce musi towarzyszyć dokumentacja, taka jak faktura, która wyraźnie podaje liczbę roślin z każdego mieszańca, albo
ii) kiedy wysyłane w stadium kwitnienia, z co najmniej jednym w pełni otwartym kwiatem na [każdym] okazie, nie wymaga się minimalnej liczby okazów w wysyłce, ale okazy muszą być poddane profesjonalnej obróbce do zarobkowej sprzedaży detalicznej, np. zaetykietowane drukowanymi etykietami lub zapakowane w drukowane opakowania, wskazującymi nazwę tego mieszańca oraz kraj końcowej obróbki. Powinno to być wyraźnie widoczne i umożliwiać łatwą weryfikację.
Roślinom nie kwalifikującym się wyraźnie do tego zwolnienia muszą
towarzyszyć stosowne dokumenty CITES.
Analizując powyższe zapisy należy zauważyć, że w zasadzie jeżeli chodzi o rośliny powiedzmy "dorosłe" to jedynie hybrydy mogą być przedmiotem importu spoza Unii bez dokumentów wymaganych konwencją CITES.
Wszelkie rośliny "czyste gatunkowo" wymagają zezwolenia importowego. Nawet jeżeli chodzi o siewki. Chyba że są przemieszczane na "stałych lub ciekłych pożywkach w jałowych pojemnikach"..
Zatem zamawiając np na e-bayu w Tajlandii sadzonki koniecze jest posiadanie odpowiednich dokumentów.
Czy ktoś z Was zamawijąc storczyki w "zamorskich" krajach, miał jakiekolwiek problemy z ich dostawą? Szczególnie z odprawą w Urzdach Celnych, które są właściwe w sprawach Konwencji Waszyngtońskiej?
Pytanie (nieco przydługie) jest spowodowane moją przmożną chęcią nabycia w drodze kupna kilku miniaturowych storczyków, które nie są dostępne (w tej chwili) w UE.
(Jejku jaki ten post długi )
Re: Prywatny import a przepisy CITES
Spróbuje odpowiedzieć :P
Procedura wydaje się nawet bardziej skomplikowana, niż sam zapis o CITES.
O ile wiem,każda przesyłka spoza UE podlega odprawie celnej w Polsce.
Posiadanie CITES obowiązuje.-obojętnie czy zakup importera , czy prywatny.
Oficjalny import storczyków na całym świecie objęty jest przepisami CITES.Transakcje są realizowane wyłącznie o przepisy ustanowione jednoznacznie w tym zakresie.
Jak z tym bywa ...proponuję poczytać o ostatnich tarapatach f-my od dawna importującej storczyki z tamtego kierunku.
http://www.orchidarium.pl/forum/read_th ... =2&r=26534
Zawiłości nie potrafię zrozumieć :P .
Ale są.
Więc uczulam .Załatwianie jest niełatwe i... wielce ryzykowne, zważywszy przewlekłość czasu dla roślin.
A... czy nie próbowałaś skontaktować się w tej sprawie z naszymi importerami ? może zamówią ,może podpowiedzą.
Pewne rośliny mozna również nabyć w niemieckich firmach, które współpracują z f-mi azjatyckimi.I mają :P towar z Tajlandii
i innych krajów tamtej części świata ...za naszą granicą :P
pozdrawiam JOVANKA
Procedura wydaje się nawet bardziej skomplikowana, niż sam zapis o CITES.
O ile wiem,każda przesyłka spoza UE podlega odprawie celnej w Polsce.
Posiadanie CITES obowiązuje.-obojętnie czy zakup importera , czy prywatny.
Oficjalny import storczyków na całym świecie objęty jest przepisami CITES.Transakcje są realizowane wyłącznie o przepisy ustanowione jednoznacznie w tym zakresie.
Jak z tym bywa ...proponuję poczytać o ostatnich tarapatach f-my od dawna importującej storczyki z tamtego kierunku.
http://www.orchidarium.pl/forum/read_th ... =2&r=26534
Zawiłości nie potrafię zrozumieć :P .
Ale są.
Więc uczulam .Załatwianie jest niełatwe i... wielce ryzykowne, zważywszy przewlekłość czasu dla roślin.
A... czy nie próbowałaś skontaktować się w tej sprawie z naszymi importerami ? może zamówią ,może podpowiedzą.
Pewne rośliny mozna również nabyć w niemieckich firmach, które współpracują z f-mi azjatyckimi.I mają :P towar z Tajlandii
i innych krajów tamtej części świata ...za naszą granicą :P
pozdrawiam JOVANKA
Re: Prywatny import a przepisy CITES
Oczywiście, że oficjalny (bo przecież nie chodzi o jakiś pokątny nabytek) import wymaga odpowiednich dokumentów i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jednakże chodziło mi o przejścia i doświadczenia naszych forumowiczów w prywatnym imporcie, poza większymi, że tak powiem, przemysłowymi importerami.
Czy załatwienie potrzebnych dokumentów z pozycji prywatnego, pojedynczego importera wymaga wielkiego zachodu, czy też procedura jest w miarę do przejścia, bez większych problemów.
No ale po lekturze tego co podałaś w poście powyżej, to chyba jest to duży problem pod względem proceduralnym.
Czy załatwienie potrzebnych dokumentów z pozycji prywatnego, pojedynczego importera wymaga wielkiego zachodu, czy też procedura jest w miarę do przejścia, bez większych problemów.
No ale po lekturze tego co podałaś w poście powyżej, to chyba jest to duży problem pod względem proceduralnym.
Re: Prywatny import a przepisy CITES
Ale, zeby się zrozumieć :
1/oficjalny import jest literalnie oficjalny i aby móc z tego korzystać wymagane jest zezwolenie
na taką działalność.Uzyskuje firma w Ministerstwie /nie pamiętam w jakim :P /.
Stąd takie moje określenie.Firma ma charakter działalności gospodarczej z pełną konsekwencją w zakresie rozliczeń ,podatków itp...
2/Import prywatny każdy może realizować i niekoniecznie to pokątny przywóz ;nie wymaga zezwolenia.
obojetne czy to przywóż ze sobą ,czy otrzymanie paczki.
Taki podział jest dokładny i umożliwia szybkie rozróżnienie , kto posiada działalność gospodarczą w tym import rzeczony , a kto przywozi/sprowadza tylko na własne potrzeby.
Oczywiście, pewnie odbiega to od nomenklatury o działalności gospodarczej.
Ale też nie rozmawiamy o kwalifikacji działaności.
Przy interpretacji konkretnego zezwolenia CITES na daną partię /czy aktualny,czy nie dublowany itp.../można jedynie się domyślać ,ze bywają zawirowania . Celem urzędników jest ustalenie wiarygodności dokumentów, gdy z różnych względów nastąpi kwestionowanie.
Druga ważna sprawa:
W obu przypadkach importu obowiązuje taka sama procedura - odprawa celna towaru.
W tym momencie musi być CITES. Brak lub nie uznany dokument skutkuje "zaaresztowaniem" towaru.
Jasne, że lepiej byłoby, aby ktoś napisał .Ten, kto aktualnie z prywatnego importu przeszedł to "sito"
Miejmy nadzieję,że będą inne głosy opiniodawcze.
Pozdrawiam JOVANKA
PS
Mam firmę, po staraniach w 2008 r o pozwolenie na oficjalny import storczyków w Min., zrezygnowałam.Być może coś się zmieniło od tamtej pory.Ale procedury z Cites ,nie uległy zmianie.
1/oficjalny import jest literalnie oficjalny i aby móc z tego korzystać wymagane jest zezwolenie
na taką działalność.Uzyskuje firma w Ministerstwie /nie pamiętam w jakim :P /.
Stąd takie moje określenie.Firma ma charakter działalności gospodarczej z pełną konsekwencją w zakresie rozliczeń ,podatków itp...
2/Import prywatny każdy może realizować i niekoniecznie to pokątny przywóz ;nie wymaga zezwolenia.
obojetne czy to przywóż ze sobą ,czy otrzymanie paczki.
Taki podział jest dokładny i umożliwia szybkie rozróżnienie , kto posiada działalność gospodarczą w tym import rzeczony , a kto przywozi/sprowadza tylko na własne potrzeby.
Oczywiście, pewnie odbiega to od nomenklatury o działalności gospodarczej.
Ale też nie rozmawiamy o kwalifikacji działaności.
Przy interpretacji konkretnego zezwolenia CITES na daną partię /czy aktualny,czy nie dublowany itp.../można jedynie się domyślać ,ze bywają zawirowania . Celem urzędników jest ustalenie wiarygodności dokumentów, gdy z różnych względów nastąpi kwestionowanie.
Druga ważna sprawa:
W obu przypadkach importu obowiązuje taka sama procedura - odprawa celna towaru.
W tym momencie musi być CITES. Brak lub nie uznany dokument skutkuje "zaaresztowaniem" towaru.
Jasne, że lepiej byłoby, aby ktoś napisał .Ten, kto aktualnie z prywatnego importu przeszedł to "sito"
Miejmy nadzieję,że będą inne głosy opiniodawcze.
Pozdrawiam JOVANKA
PS
Mam firmę, po staraniach w 2008 r o pozwolenie na oficjalny import storczyków w Min., zrezygnowałam.Być może coś się zmieniło od tamtej pory.Ale procedury z Cites ,nie uległy zmianie.
Re: Co, gdzie i za ile w ofercie sprzedaży storczyków
albo mi się wydaje ,albo storczyki z coraz niższą ceną są coraz częściej porażone chorobami grzybowymi i o wiele szybciej padają.Jeszcze niedawno storczyk był kwiatem nie na każdą kieszeń,ale kiedy już dokonaliśmy zakupu żył sobie na naszych parapetach i cieszył oczy bardzo długo mimo ,że wiedza na temat tych kwiatów nie była tak rozpowszechniona jak teraz.W tej chwili kupujemy storczyka jak każdego innego doniczkowca,bez żadnych wyrzeczeń i tak na prawdę to ,,masówka,,produkowana do czasu przekwitnięcia.Szkoda
- furious
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1958
- Od: 28 wrz 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Co, gdzie i za ile w ofercie sprzedaży storczyków
wiesz PESTKA@, kiedy storczyki wchodziły, to sporo ludzi się obawiało, że takie egzotyczne to pewnie delikatne, no i sporo kosztowały schodziło ich mniej, to i jakość była lepsza, a teraz można je spotkać w każdym markecie między serami a śrubokrętami
zrobiły się tanie, ludzie już trochę o nich wiedzą, więc sprzedają się jak świeże bułeczki, muszą iść na ilość
zrobiły się tanie, ludzie już trochę o nich wiedzą, więc sprzedają się jak świeże bułeczki, muszą iść na ilość
Kupno storczyka - co i jak wybrać ...
Tak..na ilość , ale nie na jakość. Cóż,marketing. Kiedyś sprzedało się paletę storczyków za 50 zł, teraz za 15 zł (a często i taniej) tysiące. Dodatkowo jest szansa, a nawet pewność , że klient po kwiat wróci, kiedy mu zmarnieje. Kiedyś zastanawialiśmy się, co robimy ,,nie tak,, że nam padł, a teraz? ,,Padł, bo tyle miał wytrzymać,,.
Re: Co, gdzie i za ile w ofercie sprzedaży storczyków
Włączając się do dyskusji, po kilku latach uprawy storczyków (głównie falenopsisów) wniosek mam taki, że najładniej utrzymują mi się i zadowalająco kwitną falki, które kupowałam w kwiaciarni. Kilka kwiaciarni w moim mieście sprowadza storczyki dobrej jakości. Fakt - są droższe i mało oryginalne kolorystycznie. Ale po latach są to moje najlepiej kwitnące egzemplarze. Wiele marketowych już dawno zaliczyło kosz, bo znudziło mi się czekanie na obfite kwitnienie. Choć do dzisiaj zdarza mi się jednak skusić na storczyka w markecie
A żeby się utrzymać w temacie dodam, że w NOMI jest przecena falenopsisów, ale dość żenująca, bo -20% od ceny 39 zł. Wybór bardzo duży. Kwitnienie końcowe, ale jest możliwość zobaczenia koloru kiatów.
A żeby się utrzymać w temacie dodam, że w NOMI jest przecena falenopsisów, ale dość żenująca, bo -20% od ceny 39 zł. Wybór bardzo duży. Kwitnienie końcowe, ale jest możliwość zobaczenia koloru kiatów.