witam
Moje stroczyki nie chcą kwitnąć co zimę bo stoją na parapecie pod którym jest kaloryfer (a w domu grzeje się tam , że czasem jest 26stopni). Tej zimy obiecałam sobie, że się za nie wezmę.
Zaczęłam od białego. Przestawiłam go daleko od kaloryfera i zaczęłam bardziej się troszczyć o niego, ale mimo to pączki opadały, później uschła łodyga i jeden liść. Stan korzeni jest bardzo dobry, ogólnie storczyk wygląda ok, ale dziś coś mnie tknęło aby mu się przyjrzeć.
Nałożyłam okulary

obserwuję doniczkę, a tam malutkie milimetrowe jajeczka. Porobione gniazda z setkami jajeczek tam gdzie tylko było więcej miejsca.Malutkie jak granulki. Stwierdziłam że to są jajka pająka. Nie myliłam się chyba bo zobaczyłam między korzeniami malutką pajęczynkę. Jak on tam wlazł

korzenie są okropnie ciasno wplecione w całą doniczkę.Chyba że jakoś dziurkami od dołu udało mu się wgramolić.
Z miejsca chciałam przesadzić kwiatka, ale czy tak można? Dosłownie godzinę temu go moczyłam. Kurcze

a jak poczekam i jeszcze mi się ta setka wykluje
