W.o... Winie własnej roboty.

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1082
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Za mną też chodzi winko wiśniowe ;:136 i mam nawet wiśnie w przydomowym sadzie ;:131 Na razie porobiłam trochę soków wiśniowych, ale wszystkie zagotowałam, to na winko już się nie nadają.
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1082
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Są tzw. armatki, które robią dużo huku, ale nie wiem jak ze skutecznością. W sezonie czereśniowym słychać w okolicy sadów z czereśniami strzały z tych "armatek", a także głośne nagrania drapieżnego ptactwa.
Natomiast przy mniejszym areale można zastosować siatki osłaniające drzewka.
Dodam, że niestety żadnej z metod nie sprawdzałam sama. Wiśni na szczęście mi szpaki nie wyjadają, ale wszystkie inne: truskawki, jagody kamczackie, winogrona, itd. niestety wyjadają. Tylko mam porozrzucane krzaczki w różnych częściach działki, więc ochrona utrudniona.
... co do wina, to wiśniowego nie zrobiłam w tym roku, ale mąż mi przyniósł trochę dzikiej róży i trochę winogron uratowałam przed ptakami i malutki baniaczek (chyba 5l) zrobiony ;:304 .
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
piotrek7725
200p
200p
Posty: 368
Od: 20 cze 2012, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wieluń

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Robiłem w sadzie przy czereśniach gdzie kilka hektarów było naciągane siatkami, ale to były specjalne rusztowania do tego, ale okrywanie dawało świetny efekt z tym że musi być szczelne od ziemi do ziemi, i 100% owoców uratowanych przed ptactwem.
Spontan
50p
50p
Posty: 86
Od: 14 maja 2013, o 13:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: DE

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

:wit Witam...
Jest to moj debiut odnosnie win wlasnej roboty..

Wino ma byc z Borowki amerykanskiej.Borowki sa zamrozone i od jesieni czekaja na przerobienie.
Przeczytalem ten dzial i duzo sie dowiedzialem ale moze ktos robil wino z borowki i udzielilby pare rad.
będę raczej probowal na smak..wino slodkie
Nie wiem jak z kolorem gdyz borowka podobno slabo ten kolor oddaje...tylko skorka ma kolor

Mam dwie banki szklane 35L. i 25L.
Z checia bym zrobil w 2 bankach ale gdzies tu czytalem ze pozniej trzeba zlac (etap koncowy)
i pozostawic jak naj mniej miejsca dla tlenu zeby sie nie utlenialo czy jakos tak...
Nie posiadam innych naczyn gdzie moglbym to zlac i moje pytanie:
1.Jak mam sie do tego zabrac i czy nie lepiej zrobic w 35L i zlac do mniejszego...tylko chcialbym w takim ukladzie
miec chociaz pelny ten jeden 25L.
2.Drozdze.Z nimi mam problem.Moge polskie drozdze zamowic na ebay ale jak zobaczylem ile tego jest to wole sie
zapytac.Podobno z czarnych jagód trudno uzyskać wino o zawartości powyżej 13% alkoholu i najlepszymi drożdżami
pod te borowki są Bordeaux i Burgund..czy to prawda?
Ordo et pax
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Swoje winko to dobra rzecz ;:138 ja w tym roku z ciemnych i jasnych winogron robiłem z działeczki (białe i czerwone) :) jeszcze się klaruje :tan zobaczymy co wyjdzie ;:224
Iwonq13
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 18 maja 2017, o 14:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Jabłek jakiego szczepu używacie do produkcji wina? Ostatnie jabłka typu champion okazały się za słodkie przez co wino straciło na smaku.
Regulamin Forum
Awatar użytkownika
Jane_Rose
100p
100p
Posty: 154
Od: 10 lut 2016, o 18:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Mam trzy gąsiorki: dwa po 15 litrów i jeden ok. 50 l-55l w wiklinowym koszu. Wszystkie zdobyczne ;:3 Jeden po poprzedniej właścicielce działki, jeden od sąsiadów,największy od pana teścia, jakaś starsza pani czyściła piwnicę i poprosiła go o pomoc :wink: No i ten wiklinowy kosz uległ rozpadowi, musiałam kupić nowy :( Wzięłam 34 litry, ale w plastikowym koszu. Teraz jak patrzę na ceny w marketach typu Auchan, to dałam za niego dobrą cenę. Polecam sklepy dla winiarzy i piwowarów, nie dość, że jest taniej, to dostaniecie fachową poradę i zbijecie cenę za kupno paru rzeczy. Mi np. za darmo wyszły korki i rurki odpowietrzające.
W ogóle to musielibyście widzieć miny mojego chłopaka, mamy i brata, jak przyniosłam ten nowy gąsiorek. Jęki, stęki, a po co, a na co, a kasę wydaję, a w ogóle. Ale co ciekawe, każde z nich osobno uznaje wino nastawione przeze mnie za swoje ;:224 Chłopak, bo pomógł zbierać winogrona i je przewiózł; brat, bo je pomógł przebrać i dodawał cukru wg instrukcji; pani mama, bo udostępniła kuchnię :;230

Dziwne było minione lato, niby grona ładne, dorodne, ale owocu jakby mniej.
Mów mi Jane! :)
Ernest-G
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 9 lis 2017, o 09:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Robię wina od kilkunastu lat. Ten rok jest pierwszym kiedy nie nastawię wina. Owoce przemarzły i ich ceny zniechęciły do wyrobu. Z jabłek nie chciało mi się robić, bo wino ma smak metaliczny i dopiero po 4-5 latach jest pijalne. Najsmaczniejsze jest wiśniowe, ale z własnych soczystych wiśni. Kupne wiśnie są wodniste i to już nie ten smak. Pozostaje jeszcze ostatnia deska ratunku w postaci dzikiej róży.
Znajomy miał tak niskie mieszkanie, że jadł tylko naleśniki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”