W.o. Psach cz.10

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Awatar użytkownika
leszkat76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1837
Od: 13 gru 2020, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Dodam od siebie,że więcej fantów pod płotami zostawiają tzw. menele niż psiarze. :lol:
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Majajka
200p
200p
Posty: 222
Od: 16 mar 2017, o 21:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Gienia ja rozumiem... ale stosowny kosz na osiedlu rozwiązałby problem (btw. ze względów epidemiologicznych w Polsce "od zawsze" jest zakaz wyrzucania odchodów do zwykłych śmietników).


A kot czy pies wcale nie ma w mieście gorszego życia niż na wsi, zawsze zdumiewa mnie ten przesąd :roll: .
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7461
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

To nie przesąd. Bardzo lubię np owczarki, i te nasze i szkockie - takie potężne psisko potrzebuje odpowiednich warunków, ja mu takich nie jestem w stanie zapewnić.
Najlepszym rozwiązaniem dla psów byłyby specjalnie dla nich wydzielone i ogrodzone tereny. Sami wiecie, że to jest nierealne. Na osiedlach po- PRL-owskich jeszcze tej zieleni jest nawet sporo, ale na nowych, gdzie każdy metr terenu jest na wagę złota - to już katastrofa.
Pozdrawiam! Gienia.
Majajka
200p
200p
Posty: 222
Od: 16 mar 2017, o 21:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Gieniu zajmuję się psami zawodowo, przewija mi się ich sporo przez ręce. Dla psa nie ma znaczenia czy mieszka na wsi czy w mieście. Dla psa ma znaczenie, żeby codziennie mieć "pracę", najlepiej z właścicielami (tzn. swoim stadem). Pracą może być długi spacer, bieganie po trawniku za piłką, sesja szkolenia czy praca węchowa. Do dwóch ostatnich nawet nie trzeba z domu się ruszyć... niestety, większości ludzi wydaje się, że na wsi wystarczy wyrzucić psa do ogródka i tyle. Nie, dla psa nie różni się to przesadnie od bycia zamkniętym w mieszkaniu :roll: .


Bardzo podoba mi się tutejsze rozwiązanie - w parkach są miejsca wyraźnie oznaczone, że pies ma być na smyczy. Jak ktoś chce sobie biegać w spokoju to wystarczy wybrać taką część parku. Jak ktoś chce biegać po "wspólnej" części to musi się pogodzić z faktem, że raz na czas może być obszczekany czy skoczy na niego w zabawie rozbrykany szczeniak. Fakt, właściciel nie powinien w ogóle do takiej sytuacji dopuścić, ale... jak komuś naprawdę to przeszkadza to niech szlaja się po drugiej stronie parku, gdzie psy są na smyczy :twisted: .
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7461
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Majajka pisze: Bardzo podoba mi się tutejsze rozwiązanie - w parkach są miejsca wyraźnie oznaczone, że pies ma być na smyczy. Jak ktoś chce sobie biegać w spokoju to wystarczy wybrać taką część parku. :twisted: .
Tzn gdzie? Najlepiej uzupełnij w profilu jakiego rejonu piszesz. Z takim rozwiązaniem spotkałam się w USA, są tam również wydzielone plaże na których mogą przebywać psy, i to jest fajny pomysł.
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

A ja uważam że cokolwiek by się nie zrobiło to bez zmiany mentalnosci ludzi się nic nie zmieni. A to jest bardzo długa procedura. U nas niestety pies nadal jest takim dodatkiem do domu, jest zamiennikiem dziecka, klauna albo alarmu. Wiele ludzi nie rozumie totalnie psa, szczególnie swojego, a trzeba pamiętać że każdy pies jest inny - jeden lubi spędzać czas z panem na rzucaniu piłki a drugi potrzebuje eksploracji pól i terenów i męczy go tylko praca umysłowa. Psy to nie masa.

U nas się rzuca formułkami takimi jak że pies do bloku nie, pies musi się wybiegać itf. Tylko nikt nie patrzy na to ze jak mam psa mysliwskiego w 26m2 i mój pies co drugi dzień jedzie do Proszowic na łąki na porządny trening a w weekendy popyla po lesie na sleedach czy przy rowerze to jest stokroć bardziej zrealizowany niż pieski które okrągły tydzień siedzą w ogrodzie a w niedzielę wychodzą z rodziną za bramę na krótkiej smyczy i nawet nie są puszczane bo znają włascicieli tak że nawet na nich nie reagują.

Znam zagraniczne parki i wybiegi i mam porównanie do naszych. Byłam w Danii i tam jest park nawet podzielony na strefy charakteru psów, ma stawy, mostki, tory przeszków, drzewa, atrakcje dla psów. Ma regulamin, jest monitorowany i wszyscy podchodzą do tego poważnie, a jeśli sie coś stanie to mandat nie jest żartem.
U nas psi park to zagrodzony nieużytek. Najlepsze z nich są wysypane piaskiem, inne to błoto. Psy są zamknięte na niewielkim terenie czy chcą tam być czy też nie. Własciciele się schodzą ,odpinają smycz, lokują dupska na ławce i tak spędzają kilka godzin na pogaduszkach i piwku..
Nikt nie patrzy czy psy mają komfort czy nie, schodzi się nieraz grupa 20-30 psów o róznych wielkościach i temperamentach, nikt na to nie zwraca uwagi,natarczywe wsiadają na bojaźliwe, jest sporo pogryzień. I to nie byle jakich, bo psy się frustrują i wybuchają jak już nie mają wyjścia i gryzą się na śmier. I życie. A potem gazety o tym piszą sensacyjne artykuły... Dlatego nie chodzę na wybiegi, bo nie będę w tym uczestniczyć, a zwróc uwagę to się wszyscy obrażaja i zostajesz wrogiem nr 1...

Za granicą to sie szybko rozwiązuje i ludzie sobie zdają sprawe z konsekwencji i myślą przed faktem. Mam rodzinę w Niemczech i Szwecji i uwierzcie że tak sąsiad nie ma problemu zgłosić sąsiada jak coś jest nie tak w kwestii psa.
U nas to leży i kwiczy.
Za granicą też nie ma tylu zakazów, pies może wejsc do parku, być bez smyczy , wejść do lokalu itd. U nas ponieważ ludzie z psami totalnie ich nie kontrolują to się ich coraz bardziej ogranicza.
Majajka
200p
200p
Posty: 222
Od: 16 mar 2017, o 21:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Gieniu z Anglii piszę :wink:


Foxowa o, właśnie o to mi chodzi! Najgorsze, że im bardziej psiarzom się narzuca ograniczenia tym trudniej jest robić cokolwiek sensownego z psem... i tym więcej psów jest nieusłuchanych... i błędne koło zaczyna się co raz bardziej nakręcać :( .
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Ale dlaczego psiarzom narzuca się ograniczenia ?
Bo się tak zachowują.
Powiesz osobie z psem że może wejść na jakiś tam teren z psem ale na smyczy to ktoś stwierdza że on może puścić psa bo jego pies jest nadzywczajny tak bardzo że nic nie musi. I potem jest zamykanie przed turystami z psami szlaków, parków itd bo jest coraz więcej przypadków pogoni za zwierzyną. A potem lament bo nie ma gdzie z psem iść żeby poboegał. Ale to jest bardzo długi temat.
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1156
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Jak Was czytam, to dociera do mnie, jakiego mam farta, że mam praktycznie obok domu nieco zaniedbany park, a 500m dalej drugi, bardziej zadbany.

Mam też szaloną psicę (takie adhad lękiem podszyte). Spuszczam ją ze smyczy na godzinę do dwóch tylko w tym zaniedbanym parku i tylko z rana. Sesja z posłuszeństwa też jest codziennie. Raczej nie mam odwagi chodzić z nią po parku popołudniami bez smyczy, bo za dużo ludzi z dziećmi, czy biegaczy. Psica pięknie chodzi przy rowerze, świetnie wchodzi w tryb pracy, ale na działce nie mogę jej spuścić, bo za dużo zapachów, bo lisy, jeże, myszy, jaszczurki, bażanty, koty, borsuki i sarny... Ogrodzenie nie jest przeszkodą. No oszaleć można. ;)

Czasem człowiek nie wie, co bierze pod dach (mały kundel ze schroniska) i dopiero z czasem się przekonuje. Nie zwalnia to jednak od odpowiedzialności i konieczności pracy z/nad psem. I nie ma żadnego "ale".

P.S. Patent z rozsypanym perlitem i tabliczką zapamiętuję :)
Majajka
200p
200p
Posty: 222
Od: 16 mar 2017, o 21:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o. Psach cz.10

Post »

Foxowa ale ja o tym mówię - nie usprawieliwiam psiarzy, jak każdy miałam nieprzyjemne spotkania w życiu (spotkanie z ubłoconym bernardynem w drodze na rozmowę kwalifikacyjną, 20 km od domu :evil: , ataki na moją sukę - a była psem po przejściach, który na ataki odpowiadał tym samym)...

Właśnie chodzi mi o to, że zmiana musi nastąpić w ludzkiej mentalności. Zmiana odnośnie poszanowania przepisów (ale to wymaga braku ciągłego, bezsensownego zaostrzania przepisów przy jednoczesnym nie egzewkowaniu ich!) oraz zmiana odnośnie poczucia odpowiedzialności za własnego psa
Awatar użytkownika
leszkat76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1837
Od: 13 gru 2020, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku

Re: W.o. Psach cz.10

Post »

Coś na rozluźnienie atmosfery :lol: .



Obrazek
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Coś przeciwko psom :)

Post »

Foxowa pisze:Ale dlaczego psiarzom narzuca się ograniczenia ?
Bo się tak zachowują.
Powiesz osobie z psem że może wejść na jakiś tam teren z psem ale na smyczy to ktoś stwierdza że on może puścić psa bo jego pies jest nadzywczajny tak bardzo że nic nie musi. I potem jest zamykanie przed turystami z psami szlaków, parków itd bo jest coraz więcej przypadków pogoni za zwierzyną. A potem lament bo nie ma gdzie z psem iść żeby poboegał. Ale to jest bardzo długi temat.
O, mam kolejny przykład na świeżo.
Moja młoda chodzi na konie. Stadnina jest na prywatnym terenie, mało tego obok kościoła. Można do niej dojść przez kościół i pastwisko końskie. Zarówno na jednym jak i drugim jest zakaz wprowadzania psów. Myslicie że to komus przeszkadza?

I ostatnio wracamy z jazdy a tu idzie przed nami Pani , maly piesek puszczony bez smyczy i wchodzi z tym pieskiem w teren pastwiska. Piesek jak szalony wypala i zaczyna wściekle ujadac i gonić konie, a pani... NIC. Zwrocilam uwagę to mnie jeszcze zrugała, po czym przeszła pastwiskiem przez kościoł i pies jeszcze przeleciał po kościelnym ogrodzie i zalatwil się w kwietniku pod samym wejsciem ( awwww jak cudownie, Sabcia zrobila siusiu w tulipankach...).

Ostatnim razem pan z labradorkiem wlazl jak nam dziewczyny prowadziły konie na jazdy z pastwiska i labradorek też cudownie lecial do koni. Ale pan zaznaczał ze piesek jest miły i nic nie zrobi. Trzeba było to tłumaczyć koniom, które zaczęly się wycofywać i skakać tak że zrobiło sie niebezpiecznie...
Awatar użytkownika
leszkat76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1837
Od: 13 gru 2020, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku

Re: W.o. Psach cz.10

Post »

Paniusia z pieseczkiem :?: Od razu mi się skojarzył film ,,Kogel-mogel" .;:306
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”