Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Aniu, odzywam się tu po raz pierwszy-przyprowadziły mnie do Twojego wątku piękne rośliny i w połowie czytania zerknęłam gdzież to masz ten swój raj na ziemi i prawie podskoczyłam na krześle-Konin, czy choćby okolice! A ja z Konina właśnie piszę. Przepięknie masz w ogrodzie. Prześlicznie. Nie wiadomo na co patrzeć najpierw. Czy to w konińskim Kauflandzie siedział ten biedulek zwany także płynem do naczyń?
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Anulla bardzo cieszy mnie,że moje roślinki Cię nie zawiodły Jak coś Ci jeszcze wpadnie w oko to daj znać Mój Mąż nawet jak sam jedzie po zakupy to też czasem zwozi mi różne "badyle" bo jak mówi: "I tak byś je kupiła" i chociaż nie zawsze trafi w mój roślinny gust to jak tu Go nie kochać chociażby za pamięć
mrowak miło mi gościć krajankę I mnie zaskoczyło ile osób z okolicy można tutaj spotkać Obecnie mieszkam w kierunku na Słupcę ale Konin często odwiedzam i to właśnie w konińskim Kauflandzie upolowałam dziś tego powojnika Pozdrawiam serdecznie
mrowak miło mi gościć krajankę I mnie zaskoczyło ile osób z okolicy można tutaj spotkać Obecnie mieszkam w kierunku na Słupcę ale Konin często odwiedzam i to właśnie w konińskim Kauflandzie upolowałam dziś tego powojnika Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Aniu - takie przygarnięte 'bidule' zazwyczaj odwdzięczają się pięknym rozrostem i kwitnieniem. Ja w ubiegłym roku przygarnęłam zabiedzoną różyczkę, która bardzo szybko odżyła, rosła jak na drożdżach i obsypała się kwieciem. W tym roku też jedną prawie martwą przytargałam, wydawało się, że już nic z niej nie będzie, ale dzisiaj odkryłam pierwszy młodziutki przyrościk. Żyje i na pewno będzie piękna.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
kierunek na Słupcę jest mi bardzo dobrze znany jak i sama Słupca. Nie wspominając o centrach ogrodniczych znajdujących się na tej trasie
Swojego wątku nie posiadam, ale posiadam roślinki na balkonie oraz w ogródku działkowym-marzenia o własnym domu i ogrodzie nadal w sferze marzeń jedynie. Niemniej jednak co roku wczesną wiosną dostaję małpiego rozumu na widok przeróżnych roślinek w sklepach. Wykosztowałam się ostatnio na remont dachu na działce więc mocno trzymam się za kieszeń, ale już dzisiaj "mówiły do mnie" różne zieloności.
Swojego wątku nie posiadam, ale posiadam roślinki na balkonie oraz w ogródku działkowym-marzenia o własnym domu i ogrodzie nadal w sferze marzeń jedynie. Niemniej jednak co roku wczesną wiosną dostaję małpiego rozumu na widok przeróżnych roślinek w sklepach. Wykosztowałam się ostatnio na remont dachu na działce więc mocno trzymam się za kieszeń, ale już dzisiaj "mówiły do mnie" różne zieloności.
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Cudowne iryski u Ciebie już kwitną. A ostatni zakup przepiękny.
Pozdrawiam, Robert.
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Szkoda że ja nie mogę nikogo spotkać kto mieszkał by blisko mnie
Piękny powojnik oglądałam dziś w kauflandzie
Piękny powojnik oglądałam dziś w kauflandzie
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Lucynko ja takie bidule przygarniam co chwilę więc mam nadzieję,że chociaż kilka z nich odwdzięczy się kwitnieniem
mrowak takie centra ogrodnicze to dla mnie prawdziwa pokusa I ja marzyłam o własnym domu z ogrodem i jestem bardzo szczęśliwa,że udało mi się te marzenia spełnić Balkon i ogródek działkowy to świetny sposób na realizację ogrodniczych planów i mam nadzieję,że pokusisz się o własny wątek.Pozdrawiam serdecznie
Robercie obecnie kwitnące iryski jedynie wzmagają apetyt na kolejne kwitnienia.Niestety jak na razie nie wszystkie kupione rok temu odmiany wypuszczają pąki kwiatowe ale nie narzekam bo i tak będzie ich sporo
Anitko wczoraj byłam w Kauflandzie i widziałam kolejne dwie odmiany powojników ale jako,że na zakupach byłam bez M. to jakoś oparłam się pokusie
Pogoda nie sprzyjała dziś spacerowi w ogrodzie bo chociaż było słonecznie to wiał przeraźliwie zimny wiatr.Udało mi się jednak zrobić kilka fotek:
W sobotę sadziłam pomidory i te koktajlowe planowałam umieścić w donicy w której w zeszłym roku były posadzone mieczyki.Niestety zapomniałam je wykopać jesienią więc liczyłam się z ich startą a tu taka niespodzianka:
mrowak takie centra ogrodnicze to dla mnie prawdziwa pokusa I ja marzyłam o własnym domu z ogrodem i jestem bardzo szczęśliwa,że udało mi się te marzenia spełnić Balkon i ogródek działkowy to świetny sposób na realizację ogrodniczych planów i mam nadzieję,że pokusisz się o własny wątek.Pozdrawiam serdecznie
Robercie obecnie kwitnące iryski jedynie wzmagają apetyt na kolejne kwitnienia.Niestety jak na razie nie wszystkie kupione rok temu odmiany wypuszczają pąki kwiatowe ale nie narzekam bo i tak będzie ich sporo
Anitko wczoraj byłam w Kauflandzie i widziałam kolejne dwie odmiany powojników ale jako,że na zakupach byłam bez M. to jakoś oparłam się pokusie
Pogoda nie sprzyjała dziś spacerowi w ogrodzie bo chociaż było słonecznie to wiał przeraźliwie zimny wiatr.Udało mi się jednak zrobić kilka fotek:
W sobotę sadziłam pomidory i te koktajlowe planowałam umieścić w donicy w której w zeszłym roku były posadzone mieczyki.Niestety zapomniałam je wykopać jesienią więc liczyłam się z ich startą a tu taka niespodzianka:
- anesse81
- 200p
- Posty: 420
- Od: 2 lut 2011, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Przepięknie u Ciebie i te tulipany. Ja również tak mam, że nie mogę się oprzeć i oprócz zaplanowanych zakupów zawsze przytacham do domu nowe roślinki.
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Nie powinnam była przeczytać tego o nowych powojnikach w Kauflandzie... obawiam się, że jutro tam skręcę "niechcący", pomijając fakt, że kompletnie mi nie po drodze z pracy
Moja działka to jeszcze nie do końca ogarnięty temat-są miejsca gdzie strach spojrzeć. No i niestety za domkiem mam dużą skarpę (wzdłuż i wszerz), zarośniętą zielskiem. Przed chwilą zakończyłam remont dachu na działce, więc w kieszeniach przeciąg aż huczy
A dzisiaj na spacerze z córeczką podziwiałam tawuły szare-zamarzył mi się mały żywopłot z takich....ech...
Moja działka to jeszcze nie do końca ogarnięty temat-są miejsca gdzie strach spojrzeć. No i niestety za domkiem mam dużą skarpę (wzdłuż i wszerz), zarośniętą zielskiem. Przed chwilą zakończyłam remont dachu na działce, więc w kieszeniach przeciąg aż huczy
A dzisiaj na spacerze z córeczką podziwiałam tawuły szare-zamarzył mi się mały żywopłot z takich....ech...
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
anesse81 dziękuję za pochwały U mnie często bywa tak,że niezaplanowanych zakupów jest więcej niż tych zaplanowanych
mrowak rzeczywiście urządzanie działki to spore koszty,szczególnie jeżeli dochodzi do tego remont.Coś o tym wiem bo rok temu zakończyliśmy rozbudowę domu więc na roślinne zakupy dużo nie zostało I tak jestem jeszcze daleko do spełnienia wszystkich marzeń ale działam metodą małych kroków byle wiodły do celu Tawuły szare pięknie prezentują się podczas kwitnienia.Ja mam na razie jedną zakupioną na wyprzedaży w dawnym Nomi za 3 złote i żałuję,że nie wzięłam ich więcej bo rzeczywiście świetny byłby z nich żywopłot
Jako,że cebulowe powoli przekwitają więc dokupiłam im kilka jednorocznych ślicznotek (no wiem,że wybrałam się tylko po sadzonki pomidorów ale nie mogłam oprzeć się tym kolorkom )
Tulipany nadal dzielnie się trzymają:
Może ktoś pokusi się o nazwanie tego powojnika:
Rozkwitają kolejne krzewuszki:
I irysy:
Sadzonki naparstnic które kupiłam jesienią na All... pozytywnie mnie zaskoczyły:
I jeszcze rzut okiem na rabaty:
A tak wygląda poranny spacer z córcią do przedszkola.Możemy iść chodnikiem dookoła albo na skróty ścieżką obok drzew na których gniazdują słowiki szare i słuchać ich cudnego śpiewu:
mrowak rzeczywiście urządzanie działki to spore koszty,szczególnie jeżeli dochodzi do tego remont.Coś o tym wiem bo rok temu zakończyliśmy rozbudowę domu więc na roślinne zakupy dużo nie zostało I tak jestem jeszcze daleko do spełnienia wszystkich marzeń ale działam metodą małych kroków byle wiodły do celu Tawuły szare pięknie prezentują się podczas kwitnienia.Ja mam na razie jedną zakupioną na wyprzedaży w dawnym Nomi za 3 złote i żałuję,że nie wzięłam ich więcej bo rzeczywiście świetny byłby z nich żywopłot
Jako,że cebulowe powoli przekwitają więc dokupiłam im kilka jednorocznych ślicznotek (no wiem,że wybrałam się tylko po sadzonki pomidorów ale nie mogłam oprzeć się tym kolorkom )
Tulipany nadal dzielnie się trzymają:
Może ktoś pokusi się o nazwanie tego powojnika:
Rozkwitają kolejne krzewuszki:
I irysy:
Sadzonki naparstnic które kupiłam jesienią na All... pozytywnie mnie zaskoczyły:
I jeszcze rzut okiem na rabaty:
A tak wygląda poranny spacer z córcią do przedszkola.Możemy iść chodnikiem dookoła albo na skróty ścieżką obok drzew na których gniazdują słowiki szare i słuchać ich cudnego śpiewu:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
ANIU chadzajcie tą ścieżką jak najdłużej
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Aniu lewkonię wsadziłabym do doniczki a te zamontowała koło swojego nosa! Przecudny zapach! Uwielbiam! W tym roku też mam.
Codzienny spacerek wśród treli słowików to czysta przyjemność. Mam tak samo z jazdą na rowerze. Mogłabym drogą ale jadę na skróty przez chaszcze, by posłuchać wszelakiego świergotania, cykania itp.
Codzienny spacerek wśród treli słowików to czysta przyjemność. Mam tak samo z jazdą na rowerze. Mogłabym drogą ale jadę na skróty przez chaszcze, by posłuchać wszelakiego świergotania, cykania itp.
Re: Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl - część 2
Ania, piękną macie drogę do przedszkola. Nasza zajmuje ok.4 minuty piechotą
U mnie na działce też krzewuszki się budzą w różnym tempie, ale tyle kolorów co u Ciebie w ogrodzie to na pewno nie będę miała. Ja w ogóle zauważyłam, że gustuję bardziej w roślinach zielonych, liściastych bardziej niż w kwiatach-dziwne, nie? Z nielicznych u mnie kwitnących to 4 krzewuszki, piwonie po poprzednich właścicielach, z którymi nie sposób wygrać i tak odrosną, lilie (za którymi nie przepadam), bzy, jaśmin, ketmia i azalie. No i hosty, ale te traktuję jako rośliny o ozdobnych liściach. Lubię mojego perukowca za kolor liści, te mniejsze tawułki i bardzo lubię trzmielinę oskrzydloną-uwielbiam jej kolor jesienią.
No i kwitnie również powojnik, który jest najwyraźniej z tych późniejszych, bo dopiero pokazał pączki.
ALE ALE, Aniu, przez Ciebie wylądowałam dzisiaj w Kauflandzie i zrobiłam sobie prezent imieninowy-wszystko przez Ciebie i jeszcze miałam straszny dylemat, bo nie wiedziałam którego brać-o mało nie wzięłam 2 I o mało nie zlitowałam się nad miniaturową azalią, która wyglądała biedniutko.
Jak widać, ja nie mogę wchodzić do takich miejsc i już
U mnie na działce też krzewuszki się budzą w różnym tempie, ale tyle kolorów co u Ciebie w ogrodzie to na pewno nie będę miała. Ja w ogóle zauważyłam, że gustuję bardziej w roślinach zielonych, liściastych bardziej niż w kwiatach-dziwne, nie? Z nielicznych u mnie kwitnących to 4 krzewuszki, piwonie po poprzednich właścicielach, z którymi nie sposób wygrać i tak odrosną, lilie (za którymi nie przepadam), bzy, jaśmin, ketmia i azalie. No i hosty, ale te traktuję jako rośliny o ozdobnych liściach. Lubię mojego perukowca za kolor liści, te mniejsze tawułki i bardzo lubię trzmielinę oskrzydloną-uwielbiam jej kolor jesienią.
No i kwitnie również powojnik, który jest najwyraźniej z tych późniejszych, bo dopiero pokazał pączki.
ALE ALE, Aniu, przez Ciebie wylądowałam dzisiaj w Kauflandzie i zrobiłam sobie prezent imieninowy-wszystko przez Ciebie i jeszcze miałam straszny dylemat, bo nie wiedziałam którego brać-o mało nie wzięłam 2 I o mało nie zlitowałam się nad miniaturową azalią, która wyglądała biedniutko.
Jak widać, ja nie mogę wchodzić do takich miejsc i już