Jak miwia tworzy ogród
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3339
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Jak miwia tworzy ogród
Może to zdjęcie jest nie najlepsze,ale ja już wiem,że poszukam u siebie dla niej miejsca Pnącza powodują,że ogród przestaje być płaski.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Jak miwia tworzy ogród
Róże na pniu, po prostu kosmos. Jak one zimują, nie masz kłopotu z przezimowaniem ?
- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak miwia tworzy ogród
Witam Mirko
Na początek zachwyty bo wszystko takie piękne ! Masz dobrą rękę do róż , widać , że dajesz im dużo pracy i serca , bo naprawdę kwitną cudownie. mam 2 krzaczki róży Westerland od ok. 5 lat, rosną obok siebie ale nawet we dwie nie tworzą zgrabnego , gęstego krzaczka .Kwiaty oczywiście mają piękne a zapach jeszcze piękniejszy, ale dorastają max.150cm i to na jesieni a od wiosny cięcie do ziemi... Super , że masz ogródek przy domu, ja zawsze o tym marzyłam ale w rzeczywistości mam działkę za miastem ,na której tylko bywam, inaczej się wtedy wszystko pielęgnuje.
Życzę ći owocnych zimowych planów ogródkowych
Na początek zachwyty bo wszystko takie piękne ! Masz dobrą rękę do róż , widać , że dajesz im dużo pracy i serca , bo naprawdę kwitną cudownie. mam 2 krzaczki róży Westerland od ok. 5 lat, rosną obok siebie ale nawet we dwie nie tworzą zgrabnego , gęstego krzaczka .Kwiaty oczywiście mają piękne a zapach jeszcze piękniejszy, ale dorastają max.150cm i to na jesieni a od wiosny cięcie do ziemi... Super , że masz ogródek przy domu, ja zawsze o tym marzyłam ale w rzeczywistości mam działkę za miastem ,na której tylko bywam, inaczej się wtedy wszystko pielęgnuje.
Życzę ći owocnych zimowych planów ogródkowych
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Jak miwia tworzy ogród
Spacerkiem doszłam do pięknego ogrodu,gdzie róże i piwonie mnie powitały:) Do tego hortensje,które również uwielbiam
Piwonia Sarah cudo,wielkie kwiaty
Podziwiam,że zatrzymałaś wszystkie psiaczki,ja mam jedną łobuzicę
Pozdrawiam serdecznie:)
Piwonia Sarah cudo,wielkie kwiaty
Podziwiam,że zatrzymałaś wszystkie psiaczki,ja mam jedną łobuzicę
Pozdrawiam serdecznie:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jak miwia tworzy ogród
Kwiatki kwiatkami ale Twoje oszołomki trafiły w moje serce, śliczne .
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jak miwia tworzy ogród
Mirko, bardzo to miłe co piszesz... Zawsze chętnie powiem, co u siebie mi wyszło, a co nie... Zawsze to jakieś doświadczenie dla innych... I można skorzystać, albo nie...
Róże uformowałaś niesamowite... Nie masz od nich odrostów od korzeni...? Moje szczepione dają odrosty z podkładki... Niestety nie zimują w ogrodzie... Muszę je chować do piwnicy...
Serdeczności zostawiam i czekam na fotki wspomnieniowe...
Róże uformowałaś niesamowite... Nie masz od nich odrostów od korzeni...? Moje szczepione dają odrosty z podkładki... Niestety nie zimują w ogrodzie... Muszę je chować do piwnicy...
Serdeczności zostawiam i czekam na fotki wspomnieniowe...
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jak miwia tworzy ogród
U mnie dzieje się to samo co u Dorotki. Bez przerwy miałam odrosty korzeniowe z róż piennych i nie pomagało ich nieustanne wyrywanie, bo wciąż wyrastały nowe.
Poza tym musiałam przenosić wielkie donice do piwnicy i wiosną znów wystawiać. Zrezygnowałam w końcu z tych róż.
Ty uformowałaś swoje róże genialnie. Napisz Mirko coś więcej o tej metodzie samodzielnego formowania pieńka, bo to bardzo ciekawe.
Poza tym musiałam przenosić wielkie donice do piwnicy i wiosną znów wystawiać. Zrezygnowałam w końcu z tych róż.
Ty uformowałaś swoje róże genialnie. Napisz Mirko coś więcej o tej metodzie samodzielnego formowania pieńka, bo to bardzo ciekawe.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Jak miwia tworzy ogród
To wielki plus ,że nie masz w ogrodzie szkodników, choćby dlatego warto mieć psy i koty u mnie dużo kretowisk i dziur od nornic róze, klematisy super !
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Re: Jak miwia tworzy ogród
Witam serdecznie miłych Gości i przepraszam za krótką nieobecność
Żanko - ta pudrowa piwonia to Sarah Bernhardt. Niewymagająca, kwiaty ma ogromne a zapach cudowny. Róże na pniu, te szczepione, kupiłam gotowe. Ja kompletnie zielona jestem, jeśli chodzi o szczepienie Żeby uformować taką wielkość korony, jak na zdjęciu - mi zajęło 2 sezony. Na wiosnę tnę koronę na krótko, za 3-4 oczkiem.
Jadziu - dziękuję. Nie przejmuj się padającymi powojnikami. Nie można mieć wszystkiego. U Ciebie cudownie kwitną inne kwiaty i są wystarczającą ozdobą. Brak powojników rekompensują po stokroć
Stasiu- u mnie prawie nic nie śpi. I to jest straszne. Już, już byłabym kupiła derenia kousa na allegro ostatnio, ale mi internet wcięło. I dobrze, bo chyba tylko wariatowi może się zachcieć sadzić rośliny w grudniu
Mireczko - tak, ja też uważam, że pnącza dają dużo uroku i zmieniają charakter kompozycji ogrodowych. Nie jest płasko, nudno bardziej "lekko". Uwielbiam pnącza i będę je polecać każdemu.
anastazja B - dziękuję za odwiedziny i tyle pochwał Nie ma chyba uniwersalnego opisu określonej róży, niestety. Z tego, co czytam na forum, to jedni chwalą poszczególne odmiany, inni je krytykują. Jak to w życiu ogrodowym, zalezy to od miejsca posadzenia, zdrowotności kupionej sadzonki, pielęgnacji, ziemi i wielu, wielu innych czynników.
Annes 77 - dziękuję za odwiedziny, miło Cię gościć. Psiaki są słodkie, więc decyzji o pozostawieniu ich żałuję tylko czasami
Dorotko, Wandziu, Danusiu - jeszcze nie zdarzyło mi się wśród piennych wybijanie dziczek. Wiosną tnę, jak normalne krzaczki, na 3-4 oczka. Systematycznie obcinam przekwitnięte kwiaty. Podlewam Florovitem. I to w zasadzie tyle Te, co są na własnych pniach to trochę inna bajka. Cottage Rose jest w ogóle bezproblemowa natomiast w Gishlain całe lato obrywałam odbijające wzdłuż "pnia" pędy.
Największy kłopot i stres jest związany z ich zimowaniem. Pozwólcie, że powtórzę to, co napisałam wcześniej Grażynce:
wnoszę je do szklarni, która jest nieogrzewana, ustawiam na styropianie, obkładam nim (styropianem) donicę i obwiązuję starymi szmatami a na koniec włókniną. Miejsce szczepienia owijam starannie włókniną (grubo) i na koronę też zakładam włókninę. Tak mi zimują te szczepione na pniu, czyli Black Magic i NN. Bo w tych 2, które są na własnych pniach starannie okryłam donicę i wstawiłam do szklarni. I jeszcze coś: przy wysokich mrozach, zapalam w szklarni 3-4 znicze, tak mi poradził taki stary ogrodnik (a potwierdziła ten sposób Jadzia).
No to kilka zdjęć:
Leanderw momencie rozkwitu:
po kilku dniach:
Quenn of Bermuda
Barcarolle
Mainzer Fastnacht
Burgundy Iceberg
Żanko - ta pudrowa piwonia to Sarah Bernhardt. Niewymagająca, kwiaty ma ogromne a zapach cudowny. Róże na pniu, te szczepione, kupiłam gotowe. Ja kompletnie zielona jestem, jeśli chodzi o szczepienie Żeby uformować taką wielkość korony, jak na zdjęciu - mi zajęło 2 sezony. Na wiosnę tnę koronę na krótko, za 3-4 oczkiem.
Jadziu - dziękuję. Nie przejmuj się padającymi powojnikami. Nie można mieć wszystkiego. U Ciebie cudownie kwitną inne kwiaty i są wystarczającą ozdobą. Brak powojników rekompensują po stokroć
Stasiu- u mnie prawie nic nie śpi. I to jest straszne. Już, już byłabym kupiła derenia kousa na allegro ostatnio, ale mi internet wcięło. I dobrze, bo chyba tylko wariatowi może się zachcieć sadzić rośliny w grudniu
Mireczko - tak, ja też uważam, że pnącza dają dużo uroku i zmieniają charakter kompozycji ogrodowych. Nie jest płasko, nudno bardziej "lekko". Uwielbiam pnącza i będę je polecać każdemu.
anastazja B - dziękuję za odwiedziny i tyle pochwał Nie ma chyba uniwersalnego opisu określonej róży, niestety. Z tego, co czytam na forum, to jedni chwalą poszczególne odmiany, inni je krytykują. Jak to w życiu ogrodowym, zalezy to od miejsca posadzenia, zdrowotności kupionej sadzonki, pielęgnacji, ziemi i wielu, wielu innych czynników.
Annes 77 - dziękuję za odwiedziny, miło Cię gościć. Psiaki są słodkie, więc decyzji o pozostawieniu ich żałuję tylko czasami
Dorotko, Wandziu, Danusiu - jeszcze nie zdarzyło mi się wśród piennych wybijanie dziczek. Wiosną tnę, jak normalne krzaczki, na 3-4 oczka. Systematycznie obcinam przekwitnięte kwiaty. Podlewam Florovitem. I to w zasadzie tyle Te, co są na własnych pniach to trochę inna bajka. Cottage Rose jest w ogóle bezproblemowa natomiast w Gishlain całe lato obrywałam odbijające wzdłuż "pnia" pędy.
Największy kłopot i stres jest związany z ich zimowaniem. Pozwólcie, że powtórzę to, co napisałam wcześniej Grażynce:
wnoszę je do szklarni, która jest nieogrzewana, ustawiam na styropianie, obkładam nim (styropianem) donicę i obwiązuję starymi szmatami a na koniec włókniną. Miejsce szczepienia owijam starannie włókniną (grubo) i na koronę też zakładam włókninę. Tak mi zimują te szczepione na pniu, czyli Black Magic i NN. Bo w tych 2, które są na własnych pniach starannie okryłam donicę i wstawiłam do szklarni. I jeszcze coś: przy wysokich mrozach, zapalam w szklarni 3-4 znicze, tak mi poradził taki stary ogrodnik (a potwierdziła ten sposób Jadzia).
No to kilka zdjęć:
Leanderw momencie rozkwitu:
po kilku dniach:
Quenn of Bermuda
Barcarolle
Mainzer Fastnacht
Burgundy Iceberg
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Jak miwia tworzy ogród
Mireczko - Królowa Bermuda berdzo mi się podoba , niesamowita i ta pierwsza piwonia
Zachwycająca sesja
Zachwycająca sesja
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jak miwia tworzy ogród
No wcale się nie dziwię, że Cię teraz wzięło na zakupy, to przez tę niby zimę, śniegu niet to mózgi się nam lasują z tęsknoty za wiosną dobrze, że Cię net uratował kupisz później, ładniejszy.
Piękne foteczki ja też stosuję znicze w szklarni aby ochronić wiosenne zasiewy, polecam.
Jadziu e-babcia, nie panikuj i nic tam nie kop, poczekaj spokojnie a zobaczysz, że powojniki odbiją.
Piękne foteczki ja też stosuję znicze w szklarni aby ochronić wiosenne zasiewy, polecam.
Jadziu e-babcia, nie panikuj i nic tam nie kop, poczekaj spokojnie a zobaczysz, że powojniki odbiją.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 931
- Od: 5 gru 2011, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: suwalszczyzna
Re: Jak miwia tworzy ogród
Witaj Mirko .Bardzo spodobał mi się Twój ogród taki elegancki, uporządkowany / w przeciwieństwie do mojego /
Urocza ta ciemna róża . Ja kupując swoją działkę też przejełam 1 piwonię różową /nazwy nie znam/. była rozrośnięta ale słabo kwitła i rosła w nieodpowiednim dla mnie miejscu. Więc podzieliłam ja i posadziłam kilka rozsad. Ladnie mi się przyjęły , rozrosły i o dziwo już w pierwszym roku kwitły. W drugim roku już miały bardzo dużo kwiatów z tym, że nie takie duże jak u Ciebie. Czyżby to efekt jakiegoś specjalnego dbania o nie, może uszczepujesz część pączków-proszę o podpowiedż .
serdecznie pozdrawiam Bożena
Urocza ta ciemna róża . Ja kupując swoją działkę też przejełam 1 piwonię różową /nazwy nie znam/. była rozrośnięta ale słabo kwitła i rosła w nieodpowiednim dla mnie miejscu. Więc podzieliłam ja i posadziłam kilka rozsad. Ladnie mi się przyjęły , rozrosły i o dziwo już w pierwszym roku kwitły. W drugim roku już miały bardzo dużo kwiatów z tym, że nie takie duże jak u Ciebie. Czyżby to efekt jakiegoś specjalnego dbania o nie, może uszczepujesz część pączków-proszę o podpowiedż .
serdecznie pozdrawiam Bożena
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Re: Jak miwia tworzy ogród
Jadziu - witaj potwierdzam, że Queen of Bermuda jest cudowna. Ma niepowtarzalny kolor, bardzo ozdabia rabatę zieloną od krzewów. Moment rozrosła się w fajny krzaczek. Pędy sztywne, zdrowa, ślicznie powtarza kwitnienie, ładnie przekwita.
Jadziu, Stasiu - bardzo Wam dziękuję, że tu bywacie i dzielicie się swoim doświadczeniem Wasze rady i uwagi są dla mnie bardzo cenne
Bożenko - witam Cię cieplutko, nowy Gościu To uporządkowanie to tylko pozory, wstawiam zdjęcia kilku małych kawałków, które udało mi się ogarnąć Gdybym pokazał fragmenty ogrodu z obu stron domu i za domem... wstyd się przyznać brakło czasu na to, żeby w jeden sezon ogarnąć kilkuletnie zaniedbanie
Co do piwonii - w ogóle o nie nie dbałam przez ostatnie sezony. Od czasu do czasu, czytaj 2-3 razy podczas kwitnienia, ktoś litościwie je podlał Florovitem i w czasie suszy, wodą. Jedyne, co robię, to faktycznie, końcem września obcinam wszystkie liście tak 10-20 cm nad ziemią. Z tego, co czytam u Forumowiczów, to piwonia wcale nie życzy sobie ekstra pielęgnacji. Z mojej obserwacji potwierdzam to, ale uważam, że potrzebuje wody, jak rozkwita i potem, jak kwitnie. Kiedy jest systematycznie podlewana jej kwiaty są trwalsze i większe. Nigdy jej nic nie uszczykiwałam, jedynie na bieżąco wycinam przekwitnięte kwiatki. To, że kwiaty są drobniejsze, może być spowodowane wiekiem lub/i odmianą. Krzak, który pokazałam na zdjęciu ma ok. 5-6 lat i rósł w pełnym słońcu na glinie
Różyczek ciąg dalszy:
Rosarium U.
NN
Kronenburg (mam już wątpliwości)
Handel
Papageno
NN (pnąca, na moje niewprawne oko That's Jazz)
New Dawn
Westerland
White Meillandina
Jadziu, Stasiu - bardzo Wam dziękuję, że tu bywacie i dzielicie się swoim doświadczeniem Wasze rady i uwagi są dla mnie bardzo cenne
Bożenko - witam Cię cieplutko, nowy Gościu To uporządkowanie to tylko pozory, wstawiam zdjęcia kilku małych kawałków, które udało mi się ogarnąć Gdybym pokazał fragmenty ogrodu z obu stron domu i za domem... wstyd się przyznać brakło czasu na to, żeby w jeden sezon ogarnąć kilkuletnie zaniedbanie
Co do piwonii - w ogóle o nie nie dbałam przez ostatnie sezony. Od czasu do czasu, czytaj 2-3 razy podczas kwitnienia, ktoś litościwie je podlał Florovitem i w czasie suszy, wodą. Jedyne, co robię, to faktycznie, końcem września obcinam wszystkie liście tak 10-20 cm nad ziemią. Z tego, co czytam u Forumowiczów, to piwonia wcale nie życzy sobie ekstra pielęgnacji. Z mojej obserwacji potwierdzam to, ale uważam, że potrzebuje wody, jak rozkwita i potem, jak kwitnie. Kiedy jest systematycznie podlewana jej kwiaty są trwalsze i większe. Nigdy jej nic nie uszczykiwałam, jedynie na bieżąco wycinam przekwitnięte kwiatki. To, że kwiaty są drobniejsze, może być spowodowane wiekiem lub/i odmianą. Krzak, który pokazałam na zdjęciu ma ok. 5-6 lat i rósł w pełnym słońcu na glinie
Różyczek ciąg dalszy:
Rosarium U.
NN
Kronenburg (mam już wątpliwości)
Handel
Papageno
NN (pnąca, na moje niewprawne oko That's Jazz)
New Dawn
Westerland
White Meillandina