Jak to z moim ogrodem było...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Bardzo dobrze, że się rozpisałaś. Bardzo miło
Ja też już tak uprawiam resztę ogrodu, pamiętam na dzień dobry, kiedy zaczynałam kazałam mężowi zaorać trawsko, nie pomyślałam o randapie, a on też nie; potem nie mogłam sobie poradzić z wiecznie wychodzącymi chwaściorami na tym kawałku.
Teraz im dalej się posuwam z uprawą ziemi, tak właśnie robię=> randap + wielokrotna uprawa ziemi, znów randap i znów uprawa, jest bez porównania mniej chwastów wieloletnich.
A teraz muszę trochę przystopować, za miesiąc urodzę dzieciątko, nawet dobrze, że już jesień, w ogrodzie mniej pracy
A opcje żywopłotowe od strony sąsiada przerabiałam już kilkakrotnie i jest już posadzony i ukorzeniony ligustr, a w przyszłym tygodniu posadzę tuje szmaragd.
Myślałam o berberysie, ałyczy, buku, grabie... i całej reszcie.
Berberys wypadł ze względu na koszty
Nie mam tylko sposobu na chwasty sąsiada, które pokładają się w moją stronę i sieją się niemiłosiernie, a ponieważ wyrośnięte są conajmniej na metr wysokości, to i zasięg mają duży...
Kilka fotek z ogrodu:
Ja też już tak uprawiam resztę ogrodu, pamiętam na dzień dobry, kiedy zaczynałam kazałam mężowi zaorać trawsko, nie pomyślałam o randapie, a on też nie; potem nie mogłam sobie poradzić z wiecznie wychodzącymi chwaściorami na tym kawałku.
Teraz im dalej się posuwam z uprawą ziemi, tak właśnie robię=> randap + wielokrotna uprawa ziemi, znów randap i znów uprawa, jest bez porównania mniej chwastów wieloletnich.
A teraz muszę trochę przystopować, za miesiąc urodzę dzieciątko, nawet dobrze, że już jesień, w ogrodzie mniej pracy
A opcje żywopłotowe od strony sąsiada przerabiałam już kilkakrotnie i jest już posadzony i ukorzeniony ligustr, a w przyszłym tygodniu posadzę tuje szmaragd.
Myślałam o berberysie, ałyczy, buku, grabie... i całej reszcie.
Berberys wypadł ze względu na koszty
Nie mam tylko sposobu na chwasty sąsiada, które pokładają się w moją stronę i sieją się niemiłosiernie, a ponieważ wyrośnięte są conajmniej na metr wysokości, to i zasięg mają duży...
Kilka fotek z ogrodu:
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3382
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3382
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3382
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witam
Jak zdrówko, nie zaglądasz tu wcale.
Myślę, że wszystko w porządku.
Życzę szczęśliwego rozwiązania i zdrowego
Pozdrawiam serdecznie
Jak zdrówko, nie zaglądasz tu wcale.
Myślę, że wszystko w porządku.
Życzę szczęśliwego rozwiązania i zdrowego
Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
No dobra, już wiem o co chodzi zatem wracam do tematyki ogrodowej. Kilka fotek:lilia, pustynnik z jakimś robaczkiem i naparstnica.
Tak jeszcze na poczatku lipca wyglądał wóz skonstruowany przez mojego brata.
Pojechałam z dziećmi na turnus rehabilitacyjny i po dwóch tygodniach nie ma już ani jednej roślinki z tego widoku. Mąz twierdzi, ze podlewał, ale "to jakoś tak samo uschło"...
Zatem to zdjęcie to niestety juz tylko wspomnienie...
Tak jeszcze na poczatku lipca wyglądał wóz skonstruowany przez mojego brata.
Pojechałam z dziećmi na turnus rehabilitacyjny i po dwóch tygodniach nie ma już ani jednej roślinki z tego widoku. Mąz twierdzi, ze podlewał, ale "to jakoś tak samo uschło"...
Zatem to zdjęcie to niestety juz tylko wspomnienie...
- bogda-1980
- 50p
- Posty: 78
- Od: 20 maja 2010, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolskie, okolice Nowego Sącza
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Bardzo ładny ogródeczek, to doskonały dowód na to że z chwaścieliska można stworzyć coś naprawdę pięknego.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Bogusia
Ogród Bogusi - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 81&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród Bogusi - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 81&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Dziękuję Bogusiu za odwiedzinki
chciałam wkleić kilka fotek "na dziś" i nijak nie mogę znajść kabelka do kompa
chciałam wkleić kilka fotek "na dziś" i nijak nie mogę znajść kabelka do kompa
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witaj MAriolu Ładnie u Ciebie i masz niezłą ekipię pomocników . Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1652
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witam .No z taką ekipą pomocników to można w ogrodzie pracować. Szybciutko nadrobicie powstałe straty .Szkoda że uschniętych kwiatków nie da się uratować- wóz świetnie się prezentował.
Pozdrawiam Jola.
Pozdrawiam Jola.