Zdjęcia z mojego ogrodu Mirka

[adamiec]

Mirko ja też jestem w rozpędzie tylko w innym wydaniu, damy radę i wiosna będzie piękna

[smirka]

Irenko,masz rację,wystarczy organizacyjnie się poukładać,i nie napinać się a wszystko się zrobi

[DTJ_1]

I bociany już przyleciały 10 lutego do Bydgoszczy. I taką pocztą pantoflową wszystko wiemy, co się dzieje w każdym zakamarku Polski.
Coraz bardziej lubię te FO.

[christinkrysia]

Mireczko jak przeczytałam co Cię czeka w najbliższym czasie to aż westchnęłam .... sporo tego.
Szkoda, że choć na troszkę człowiek nie może się rozdwoić ...
Dziś byliśmy na działce - przycinałam krzewy hortensji tak wstępnie i słyszeliśmy lecące żurawie. Ledwo widoczne były bo pochmurny dzień się zrobił i niski pułap chmur.
Nasze ptaszki zleciały się do świeżej karmy ... sporo ich było i one już szczebioczą inaczej niż zimą - jakoś radośniej . Innych zwiastunów wiosny nie znalazłam bo staw zamarznięty i ziemia też ale kret strasznie buszuje .. dawno juz takiej ilości kopców nie było.

[smirka]

Witaj Dorotko,moja wnusia też Dorotka ,wiosna jest cudowna a emocje z powrotów naszych boćków jeszcze większe
Krysiu,co do rozdwojenia to i tak zawsze za mało,nie wiem dlaczego jedni starają się zrobić wszystko a inni ,no cóż .....mam dwie siostry a i tak mama jak ma problem zwraca się tylko do mnie ,także i przeprowadzka też będzie na mojej głowie,zdążyłam się już do tego przyzwyczaić,
Co do prac działkowych ,ziemia jeszcze zamarznięta ,co prawda nie tak mocno ale jednak,także musimy jeszcze poczekać,a powracające ptaki są dla mnie jak balsam,czasami będąc na działce wolę obserwować je jak coś robić
miłego dnia dla wszystkich ,ja się zbieram dopiero po grypie która w tym roku dla mnie była wyjatkowo wredna.

[smirka]

Wczoraj odbyło sie notarialne kupno mieszkania mojej mamy,przezyłam koszmar,dwie siostry które miały to mieszkanie w spadku po swojej mamie,nie do końca były rozliczone finansowo między sobą,jedna z nich myslała ,że odzyska pieniądze od drugiej podczas tej sprzedaży a mama moja będzie karta przetargową,niestety byłyśmy świadkami czegoś co nas nie dotyczyło aż pani notariusz chciała przerwać sprawę,moja mama się rozpłakała bo po raz kolejny nie doszło by do skutku,padły tak ohydne słowa jednej na drugą a nawet i ręka zawisła w powietrzu,nie spodziewałam się,że ludzie potrafią się tak zachować ,te pieniądze nie były tego warte,ale cóż życie.

[adamiec]

Mirko takie jest życie, pieniądz rządzi a ludzie pazerni , przykre że dzieje się to w rodzinie
Mam mało czasu ,remontuje łazienkę, mieszkanie przewrócone do góry nogami.

[adamiec]

Mireczko widzę że nie zaglądasz do swojego wątku, ja też mało piszę [brak czasu]. Na stare lata gonię z robotą i nie nadążam, remont już jest w kuchni
zrobiona łazienka i przedpokój a pokoje zostaną na jesień.Ogródek też woła a czasu i siły brak, tak to jest ze starością.
Napisz co u Ciebie w ogródku się dzieje

[smirka]

Witaj Irenko,masz rację ja więcej czytam niż piszę a juz swój wątek całkowicie zaniedbałam,najpierw grypa ,potem przeprowadzka mamy na nowe mieszkanie,w tym mały remont nowego mieszkania,potem wyjazd do syna na Wyspy,no i w końcu działka ,raczej wszystko na bieżąco ,posiane porobione,ale i mama mimo swojego wieku/80 lat/ trochę mi pomaga,teraz w poniedziałek jadę z Anią do dentysty ,pod narkozą i zawsze mam takiego pietra,mimo że to juz piąty raz ale za drugim razem pozostawiono jej w buzi wacik ,zauważyłam go jak Ania dochodziła do siebie i włos mi na głowie się zjeżył ,a lekarka myślałam że pielęgniarę udusi wzrokiem za to niedopatrzenie,dlatego teraz za każdym razem mówię im o tym aby po wszystkim dokładnie przejrzeli buzię Ani żeby juz taka historia się nie powtórzyła,.....co do czasu i ja mam go coraz mniej albo się juz tez starzeję i ruchy spowolniały.
Pozdrawiam i Janeczkę również.

[smirka]

te skrętniki dostałam jako małe roslinki wiosną ,są nie zmordowane w kwitnieniu jeszcze jeden nie kwitnie

-- Śr 24 cze 2015 20:16 --


a to pozostałe kwitnące na moim balkonie,pozdrawiam wszystkich forumowiczów

[smirka]

Witaj Irenko,jestem tylko tak jakby mnie nie było ,brak czasu to tylko poczytuję,dwoje wnuków ,Ania ,słoiki i mama po zabiegu zacmy,widzi po tym zabiegu super tylko trzeba dbać o siebie nie wolno sie schylać no i podawanie leku 5 razy dziennie,ale pomału zaczyna się już prostować,wnuki do domu to i ja będę miała więcej czasu,ale za to mąż idzie do szpitala a ja mam zamiar odświeżyć przedpokój.......samo życie

[christinkrysia]

Mireczko jak się sprawy mają - czy ogarnęłaś te wszystkie obowiązki ?
Wiosną pytałaś mnie o barbulę bo martwiłaś się o nią. Ona późno rusza z wegetacją i tak Ci odpisałam a teraz jestem ciekawa jak sobie poradziła bo taka susza ...?
U mnie jest obsypana pąkami i niedługo będzie piękny niebieski obłoczek.

[smirka]

Oj Krysiu ,witaj,sprawy się jakoś poprostowały, Barbula nie mam pojęcia dlaczego,może za bardzo o nią dbałam ,nie odbiła po zimie,a stała w doniczce w piwnicy i tylko lekko ja podlewałam aby nie przeschła doniczka,ale najważniejsze Ania od 1 pazdziernika znowu będzie jeżdziła do ośrodka na 8 godzin,będzie rehabilitacja,hydroterapia,teatr,kino no i większy kontakt z ludżmi a nie tylko mama
Krysiu ja Ci przecież obiecałam te skalniaczki ,to teraz będę miała chwilkę aby je poszykować,
dzięki ,ze wpadłaś