Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie w pierwszym dniu lata!
To już lato, a za oknami wiatr, chmury, deszcz i ziąb. Jedyne pocieszenie w tym, że od jutra pogoda ma się powoli kształtować zgodnie z porą roku. I oby tak się stało, bo roślinki też nie bardzo wiedzą, jak się zachować. Szczególnie te kochające ciepełko i słoneczko. Zresztą zwierzęta podobnie. Obserwuję moją Misię, i widzę, że od wczoraj ona tylko posypia, nawet do miski niemrawo się wlecze. A ja ... Cóż... Czekam ciepłej środy, by calutki dzionek spędzić na łonie Matki Natury i żeby tak było już codziennie.
Halszko - dziękuję , Kochana jesteś i niezwykle łaskawa dla moich podopiecznych.
Ta róża wspina się na pergoli stojącej w dość dużym oddaleniu od domku. Zdjęcie zrobione od strony wejścia na działkę wprowadza w błąd.
O tym, ze te robale należą do rodziny wijów, doczytałam dzięki podpowiedzi Iwonki1. Wprawdzie są to jakieś szkodniki, ale na szczęście niezbyt groźne, nie będę z nimi walczyła i tylko przypadkiem znalezione pójdą pod but.
Niech lato przyniesie Ci dużo radości.
'Sarah Bernhardt'ciągle obsypana kwiatami. Dzięki ochłodzeniu przez jakiś czas będzie mi jeszcze pachniała.
Pierwiosnek kandelabrowy też nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Naparstnice są u mnie rozrzucone po całej działce i tak sobie samotnie stoją na baczność.
Misia lubi sobie spacerować ścieżkami między rabatami.
Ja też lubię takie spacerki.
Niech nam wszystkim lato pokaże swoje najpiękniejsze oblicze.
To już lato, a za oknami wiatr, chmury, deszcz i ziąb. Jedyne pocieszenie w tym, że od jutra pogoda ma się powoli kształtować zgodnie z porą roku. I oby tak się stało, bo roślinki też nie bardzo wiedzą, jak się zachować. Szczególnie te kochające ciepełko i słoneczko. Zresztą zwierzęta podobnie. Obserwuję moją Misię, i widzę, że od wczoraj ona tylko posypia, nawet do miski niemrawo się wlecze. A ja ... Cóż... Czekam ciepłej środy, by calutki dzionek spędzić na łonie Matki Natury i żeby tak było już codziennie.
Halszko - dziękuję , Kochana jesteś i niezwykle łaskawa dla moich podopiecznych.
Ta róża wspina się na pergoli stojącej w dość dużym oddaleniu od domku. Zdjęcie zrobione od strony wejścia na działkę wprowadza w błąd.
O tym, ze te robale należą do rodziny wijów, doczytałam dzięki podpowiedzi Iwonki1. Wprawdzie są to jakieś szkodniki, ale na szczęście niezbyt groźne, nie będę z nimi walczyła i tylko przypadkiem znalezione pójdą pod but.
Niech lato przyniesie Ci dużo radości.
'Sarah Bernhardt'ciągle obsypana kwiatami. Dzięki ochłodzeniu przez jakiś czas będzie mi jeszcze pachniała.
Pierwiosnek kandelabrowy też nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Naparstnice są u mnie rozrzucone po całej działce i tak sobie samotnie stoją na baczność.
Misia lubi sobie spacerować ścieżkami między rabatami.
Ja też lubię takie spacerki.
Niech nam wszystkim lato pokaże swoje najpiękniejsze oblicze.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11253
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Misia estetka i dostojna dama! Lato mamy...oby temperatury się ustatkowały ...Albo upał albo wiatr urywający głowy i chłód.I susza...Ale roślinki dzielnie stawiają im opór i z naszą pomocą rozwijają się i kwitną radując nasze zmysły...Cudny czas! Miłego jutrzejszego działkowania Lucynko
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2564
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Te białe eleganckie łapki Misi pośrod tak pięknych kwitnień to jakby dama dworu na spacerze w Wersalu Chociaż osobiscie nie znosze tego stylu wersalskiego ale jest to moja metafora elegancji.
Wersal do twojego ogrodu to nawet sie nie umywa....Tak samo jak i pozostałe franc ogrody; za to kocham styl ang.
Na ostatnim zdjęciu po prawej te olbrzymie talerze z fioletowym środeczkiem to maki?
Wersal do twojego ogrodu to nawet sie nie umywa....Tak samo jak i pozostałe franc ogrody; za to kocham styl ang.
Na ostatnim zdjęciu po prawej te olbrzymie talerze z fioletowym środeczkiem to maki?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Ciężki dzisiaj miałam dzień. M się rozchorował i musiał zostać w domu, a ja Misię zapakowałam do kontenerka, kontenerek umościłam na wózeczku do zakupów i piechotką podreptałam na działeczkę. Tam trochę popieliłam, nieco poprzesadzałam; głównie samosiewki niecierpka balsaminy i niecierpka waleriana, nakarmiłam i napoiłam małżowe gołąbki, zebrałam truskaweczki, cyknęłam kilkanaście fotek, poplotkowałam z sąsiadką i apiać na nogach wróciłam do domu. Zmachałam się jak siedem nieszczęść.
Ucieszył mnie pierwszy kwiatuszek dalii 'Fancy Pants', pierwsze kwiatki róży 'Novalis', pysznogłówki 'Balmy Lilac', powojników i głowienki wielkokwiatowej.
darmowe zdjęcia na allegro
Maryniu - u mnie już dzisiaj było słoneczne lato i ma tak trwać - zgodnie z prognozą - co najmniej do niedzieli. Suszy u mnie na dzisiaj nie ma, spadło dużo wody z nieba, ale słoneczko szybko się z nią rozprawi i wierzchnia warstwa gleby zostanie wysuszona. Na szczęście można potańcować z wężem.
Samo działkowanie było dzisiaj zgodne z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki Tylko żeby to się stało, zmuszona byłam piechotą do lata...
Iguniu - muszę Misi powiedzieć, jak jest przez Ciebie postrzegana. Oczywiście, gdy się wyśpi, bo aktualnie udała się w objęcia Morfeusza , jako że na działce nie miała na to czasu. Zbyt dużo tam rozmaitych efektów dźwiękowych - liczne ptaszki w małpim gaju.
Bardzo jesteś miła w stosunku do mojego ogródka, dziękuję pięknie.
Na ostatnim zdjęciu, ale po lewej - to istotnie są maki.
Zajrzałam do moich grządek warzywnych. Zdjęcia zrobione przed plewieniem.
Ogóreczki w duecie z koprem.
Cukinie.
Pomidory gruntowe.
Sałata.
Słabowita pietruszka naciowa.
Na koniec pochwalę akanta ( cztery lata temu był małą sadzonką, która przyjechała od Iwonki1),który wypuścił aż siedem łodyg kwiatowych.
Dobrego, prawdziwie letniego czwartku.
Ciężki dzisiaj miałam dzień. M się rozchorował i musiał zostać w domu, a ja Misię zapakowałam do kontenerka, kontenerek umościłam na wózeczku do zakupów i piechotką podreptałam na działeczkę. Tam trochę popieliłam, nieco poprzesadzałam; głównie samosiewki niecierpka balsaminy i niecierpka waleriana, nakarmiłam i napoiłam małżowe gołąbki, zebrałam truskaweczki, cyknęłam kilkanaście fotek, poplotkowałam z sąsiadką i apiać na nogach wróciłam do domu. Zmachałam się jak siedem nieszczęść.
Ucieszył mnie pierwszy kwiatuszek dalii 'Fancy Pants', pierwsze kwiatki róży 'Novalis', pysznogłówki 'Balmy Lilac', powojników i głowienki wielkokwiatowej.
darmowe zdjęcia na allegro
Maryniu - u mnie już dzisiaj było słoneczne lato i ma tak trwać - zgodnie z prognozą - co najmniej do niedzieli. Suszy u mnie na dzisiaj nie ma, spadło dużo wody z nieba, ale słoneczko szybko się z nią rozprawi i wierzchnia warstwa gleby zostanie wysuszona. Na szczęście można potańcować z wężem.
Samo działkowanie było dzisiaj zgodne z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki Tylko żeby to się stało, zmuszona byłam piechotą do lata...
Iguniu - muszę Misi powiedzieć, jak jest przez Ciebie postrzegana. Oczywiście, gdy się wyśpi, bo aktualnie udała się w objęcia Morfeusza , jako że na działce nie miała na to czasu. Zbyt dużo tam rozmaitych efektów dźwiękowych - liczne ptaszki w małpim gaju.
Bardzo jesteś miła w stosunku do mojego ogródka, dziękuję pięknie.
Na ostatnim zdjęciu, ale po lewej - to istotnie są maki.
Zajrzałam do moich grządek warzywnych. Zdjęcia zrobione przed plewieniem.
Ogóreczki w duecie z koprem.
Cukinie.
Pomidory gruntowe.
Sałata.
Słabowita pietruszka naciowa.
Na koniec pochwalę akanta ( cztery lata temu był małą sadzonką, która przyjechała od Iwonki1),który wypuścił aż siedem łodyg kwiatowych.
Dobrego, prawdziwie letniego czwartku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, wspaniałe warzywa, godne aby je przedstawić szerszej publiczności
Fajna podpora dla ogórków ja też swoje sadzę przy siatce.
Piękny kolor różyczki Novalis
Cudownie, kolorowo, bogato
Zdrówka dla męża, dla Ciebie i Misi oczywiście także
Miłego dnia i dobrej pogody
Fajna podpora dla ogórków ja też swoje sadzę przy siatce.
Piękny kolor różyczki Novalis
Cudownie, kolorowo, bogato
Zdrówka dla męża, dla Ciebie i Misi oczywiście także
Miłego dnia i dobrej pogody
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11253
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Dzisiaj warzywka pochwalę warzywniak jak się patrzy !Szczególnie sałata mi wpadła w oko bo moja już wysłupiona a nowej nie posiałam... M wprawdzie za nią nie przepada ale ja nie pogardzę.Może jeszcze kupię kilka flanców letniej na rynku choćby
jutro bo będę miała okazję być w pobliżu. Jadę na bilans 40+...
Dzisiaj był dobry dzień do działkowania nie za gorący i niezbyt wietrzny przycięłam brzozę i cisy...podlałam swoje włości i o 16 M przywiózł mnie do domu na obiadek przez siebie przygotowany...Ale smakowało!
Pozdrawiam serdecznie Lucynko
jutro bo będę miała okazję być w pobliżu. Jadę na bilans 40+...
Dzisiaj był dobry dzień do działkowania nie za gorący i niezbyt wietrzny przycięłam brzozę i cisy...podlałam swoje włości i o 16 M przywiózł mnie do domu na obiadek przez siebie przygotowany...Ale smakowało!
Pozdrawiam serdecznie Lucynko
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Strasznie dziś było gorąco w tym moim dołku. Temperatura dochodziła do 30 stopni. Skwapliwie skorzystałam z tego, że tylko w cieniu dało się posiedzieć i niemal cały dzień przeznaczyłam na lekturę jednej z książek, które dostałam od dzieci na Dzień Matki.
Kilka najbliższych dni zapowiada się równie, a nawet bardziej upalnych, toteż postanowiliśmy pomieszkać na działce. Od jutra mnie więc nie będzie na forum, odezwę się po powrocie.
A co nowego dzisiaj?
Zakwitł pierwszy liliowiec, kolejna lilia, dwie tawułki, szałwia 'Plumosa' i lawenda.
Halszko - ogórki sadzę od dawna przy drabinkach. Stare już poszły na spalenie, teraz są to drabinki z dziecięcego łóżeczka sąsiadów. A ponieważ sadzę ogórki po obu stronach drabinki, to dodatkowo jeszcze każda roślina dostaje swój własny sznurek, po którym pnie się ku górze.
Piękne dzięki za pochwały, bo to miód na moje serce.
Zdrówka nigdy za dużo, przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Ps. M już zdrów jak ryba. Musiał złapać jakiegoś wirusa, na szczęście szybko go pogoniliśmy.
Maryniu - dziękuję w imieniu warzywek. Sałatę uwielbiamy, w związku z czym sieję taką jej odmianę, którą bardzo długo można spożywać.Obrywa się dolne liście, ona rośnie w górę, obrywa się kolejne dolne liście i to trwa tak około półtora miesiąca. Przy tym jest wyjątkowo smaczna. Nie znam odmiany, pierwsze nasiona dostałam od jednej z forumek, teraz już sama zostawiam dwa - trzy egzemplarze, z których zbieram nasiona.
W sumie to nie tak znowu daleko od siebie mieszkamy, a pogodę miewamy bardzo różną. U mnie dzisiaj robota by mi nie szła, za gorąco.
Gratulacje dla M Mój nawet wodę na herbatę potrafi przypalić.
Pozdrawiam wzajemnie.
Mój warzywnik nie znajduje się w jednym miejscu, uprawiam warzywka na kilku grządkach w różnych miejscach działki.
Tutaj fasolka szparagowa tyczna pnie się w górę.
Fasolkę karłową pokażę innym razem. Zdjęcie mi nie wyszło.
A teraz będę się chwaliła. Co mi szkodzi
Tak rośnie brzoskwinia wyhodowana przeze mnie z pestki. Jest to ta brzoskwinia, która zawsze owocuje i ma bardzo smaczne owoce. Stare drzewo robi się coraz to bardziej kruche, nawet nie wiemy, ile lat sobie liczy. Kupiliśmy je wraz z działką, a już wtedy było dużym drzewem.
Teraz już muszę powiedzieć Wam Dobranoc i opuszczam forum na co najmniej trzy dni, a może nawet więcej. Zatem do miłego!
Strasznie dziś było gorąco w tym moim dołku. Temperatura dochodziła do 30 stopni. Skwapliwie skorzystałam z tego, że tylko w cieniu dało się posiedzieć i niemal cały dzień przeznaczyłam na lekturę jednej z książek, które dostałam od dzieci na Dzień Matki.
Kilka najbliższych dni zapowiada się równie, a nawet bardziej upalnych, toteż postanowiliśmy pomieszkać na działce. Od jutra mnie więc nie będzie na forum, odezwę się po powrocie.
A co nowego dzisiaj?
Zakwitł pierwszy liliowiec, kolejna lilia, dwie tawułki, szałwia 'Plumosa' i lawenda.
Halszko - ogórki sadzę od dawna przy drabinkach. Stare już poszły na spalenie, teraz są to drabinki z dziecięcego łóżeczka sąsiadów. A ponieważ sadzę ogórki po obu stronach drabinki, to dodatkowo jeszcze każda roślina dostaje swój własny sznurek, po którym pnie się ku górze.
Piękne dzięki za pochwały, bo to miód na moje serce.
Zdrówka nigdy za dużo, przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Ps. M już zdrów jak ryba. Musiał złapać jakiegoś wirusa, na szczęście szybko go pogoniliśmy.
Maryniu - dziękuję w imieniu warzywek. Sałatę uwielbiamy, w związku z czym sieję taką jej odmianę, którą bardzo długo można spożywać.Obrywa się dolne liście, ona rośnie w górę, obrywa się kolejne dolne liście i to trwa tak około półtora miesiąca. Przy tym jest wyjątkowo smaczna. Nie znam odmiany, pierwsze nasiona dostałam od jednej z forumek, teraz już sama zostawiam dwa - trzy egzemplarze, z których zbieram nasiona.
W sumie to nie tak znowu daleko od siebie mieszkamy, a pogodę miewamy bardzo różną. U mnie dzisiaj robota by mi nie szła, za gorąco.
Gratulacje dla M Mój nawet wodę na herbatę potrafi przypalić.
Pozdrawiam wzajemnie.
Mój warzywnik nie znajduje się w jednym miejscu, uprawiam warzywka na kilku grządkach w różnych miejscach działki.
Tutaj fasolka szparagowa tyczna pnie się w górę.
Fasolkę karłową pokażę innym razem. Zdjęcie mi nie wyszło.
A teraz będę się chwaliła. Co mi szkodzi
Tak rośnie brzoskwinia wyhodowana przeze mnie z pestki. Jest to ta brzoskwinia, która zawsze owocuje i ma bardzo smaczne owoce. Stare drzewo robi się coraz to bardziej kruche, nawet nie wiemy, ile lat sobie liczy. Kupiliśmy je wraz z działką, a już wtedy było dużym drzewem.
Teraz już muszę powiedzieć Wam Dobranoc i opuszczam forum na co najmniej trzy dni, a może nawet więcej. Zatem do miłego!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko miłego pomieszkiwania na działeczce. Oby tylko robactwo nie dokuczało bo widzę, że dzisiaj jakieś furczące stwory zaczęły latać. Komarów też się mnóstwo pojawiło. A z przyjemnego robactwa ostatnio widziałam świetliki.
Super patent z tymi drabinkami do ogórków. Maksymalne wykorzystanie miejsca i nic się nie plącze pod nogami.
Tawułki pięknie kwitną. Co roku się nimi zachwycam i pewnie w końcu się na jakąś skuszę. U mnie lawenda jeszcze w pąkach. Bardzo słabo puszczała po zimie. Niektóre wypuściły tylko kilka gałązek, a reszta sucha. Pierwszy raz tak mam. Zawsze była niezawodna.
Ciekawe czy brzoskwinia powtórzy cechy rośliny matecznej.
Ja wczoraj robiłam drugie podejście do siewu sałaty. Z pierwszego wysiewu wzeszło mi 5 sztuk, pomimo codziennego podlewania.
Pozdrowionka i ciepełka życzę bo noce jednak dość chłodne.
Super patent z tymi drabinkami do ogórków. Maksymalne wykorzystanie miejsca i nic się nie plącze pod nogami.
Tawułki pięknie kwitną. Co roku się nimi zachwycam i pewnie w końcu się na jakąś skuszę. U mnie lawenda jeszcze w pąkach. Bardzo słabo puszczała po zimie. Niektóre wypuściły tylko kilka gałązek, a reszta sucha. Pierwszy raz tak mam. Zawsze była niezawodna.
Ciekawe czy brzoskwinia powtórzy cechy rośliny matecznej.
Ja wczoraj robiłam drugie podejście do siewu sałaty. Z pierwszego wysiewu wzeszło mi 5 sztuk, pomimo codziennego podlewania.
Pozdrowionka i ciepełka życzę bo noce jednak dość chłodne.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, winszuję pierwszego kwiatu dalii Moje w tym roku bardzo niegramotne, kilka ledwie z ziemi pokazało kilka listków, reszta nawet tego nie. Coś marne chyba będą w tym roku i bardzo późno.
Kto powiedział, że warzywnik musi być w jednym miejscu? Tak jest nawet ciekawiej Pomysł na ogórki doskonały, a poza tym nic się marnuje i stare szczebelki dostały nowe życie i nowych podopiecznych. Wracając rano z pracy chyba zajadę na rynek, może jeszcze sałatę dostanę? Że też nie pomyślałam o tym wcześniej, w tamtym roku miałam kilka pomiędzy kwiatami, a tym razem o tym zapomniałam.
Śliczne lilijki pokazujesz, za chwilę się od nich zaroi, i zapach będzie nieziemski. Chyba pisałaś, że z martagonów pozostał Ci tylko jeden? Jeśli jesteś chętna, to mogę Ci podesłać, bo u mnie one mnożą się jak króliki , co ogromnie mnie cieszy. Co to jest pomiędzy tawułka a lawendą? Liście podobne do ostrogowca, ale kwiaty mi nie pasują
Wypoczywaj na działeczce, bo znowu ma być upalnie. Miłego pobytu
Kto powiedział, że warzywnik musi być w jednym miejscu? Tak jest nawet ciekawiej Pomysł na ogórki doskonały, a poza tym nic się marnuje i stare szczebelki dostały nowe życie i nowych podopiecznych. Wracając rano z pracy chyba zajadę na rynek, może jeszcze sałatę dostanę? Że też nie pomyślałam o tym wcześniej, w tamtym roku miałam kilka pomiędzy kwiatami, a tym razem o tym zapomniałam.
Śliczne lilijki pokazujesz, za chwilę się od nich zaroi, i zapach będzie nieziemski. Chyba pisałaś, że z martagonów pozostał Ci tylko jeden? Jeśli jesteś chętna, to mogę Ci podesłać, bo u mnie one mnożą się jak króliki , co ogromnie mnie cieszy. Co to jest pomiędzy tawułka a lawendą? Liście podobne do ostrogowca, ale kwiaty mi nie pasują
Wypoczywaj na działeczce, bo znowu ma być upalnie. Miłego pobytu
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko miłego odpoczywania na działeczce
Kwieciście u Ciebie, tylko spacerować i podziwiać
Warzywa już masz duże, u mnie lipa w tym roku...
Pozdrawiam
Kwieciście u Ciebie, tylko spacerować i podziwiać
Warzywa już masz duże, u mnie lipa w tym roku...
Pozdrawiam
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko Piękne tawułki, limonkowo-różowa lilia i wszystkie inne cudności ale mnie wpadła w oko pełna margaretka, a może to złocień kiedyś mieliśmy ich bardzo dużo ale stopniowo się wykruszyły, nie potrafię o nie dbać, odmładzać ich
Miłego pobytu na działce Lucynko
Miłego pobytu na działce Lucynko
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko jeszcze piwonie popodziwiałam. Sarah Bernhardt cudna i jakie ogromne kwiaty. Szkoda, że ma wiotkie pędy, ale nie może być idealna.
Masz limonkową naparstnicę? Przepiękny kolor.
Jeśli lawendowy irys syberyjski, to może być 'Pink Parfait'.
Jak miło popatrzeć na rośliny z kroplami deszczu.
U mnie wszystko schnie, oszczędzamy wodę.
Truskawki są ulubionym przysmakiem opuchlaka truskawkowca. Też kilku moim krzaczkom larwy objadły korzenie. Mam problem w odróżnieniu larw opuchlaków i chrząszczy majowych. Obydwa obrzydliwe, więc nie oglądam zbyt wnikliwie.
Dobrej pogody na dni i noce na działce.
Masz limonkową naparstnicę? Przepiękny kolor.
Jeśli lawendowy irys syberyjski, to może być 'Pink Parfait'.
Jak miło popatrzeć na rośliny z kroplami deszczu.
U mnie wszystko schnie, oszczędzamy wodę.
Truskawki są ulubionym przysmakiem opuchlaka truskawkowca. Też kilku moim krzaczkom larwy objadły korzenie. Mam problem w odróżnieniu larw opuchlaków i chrząszczy majowych. Obydwa obrzydliwe, więc nie oglądam zbyt wnikliwie.
Dobrej pogody na dni i noce na działce.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie, Kochane moje!
Wybaczcie, że niewiele napiszę, ale wpadłam do domu jak z pokrywką po ogień i za chwilę wyjeżdżamy na działkę do sąsiadki w innym ogrodzie działkowym, a stamtąd z powrotem na własną działeczkę. Jest potwornie gorąco, a ja nie znoszę upałów.
Na działce cień, zimna woda i książka dla zabicia czasu, który i tak strasznie się dłuży. Dopiero około dziewiętnastej robi się znośnie, a około północy całkiem przyjemnie. Natomiast gdy dzisiaj weszliśmy do mieszkania, odrzuciło nas już od progu, tak tu gorąco, mimo że okna szczelnie zasłonięte i uszczelnione.
Kłaniam się Wam niziutko w podziękowaniu za to, że mnie jeszcze pamiętacie i obiecuję odezwać się natychmiast po powrocie do domu na dłużej.
Wybaczcie, że niewiele napiszę, ale wpadłam do domu jak z pokrywką po ogień i za chwilę wyjeżdżamy na działkę do sąsiadki w innym ogrodzie działkowym, a stamtąd z powrotem na własną działeczkę. Jest potwornie gorąco, a ja nie znoszę upałów.
Na działce cień, zimna woda i książka dla zabicia czasu, który i tak strasznie się dłuży. Dopiero około dziewiętnastej robi się znośnie, a około północy całkiem przyjemnie. Natomiast gdy dzisiaj weszliśmy do mieszkania, odrzuciło nas już od progu, tak tu gorąco, mimo że okna szczelnie zasłonięte i uszczelnione.
Kłaniam się Wam niziutko w podziękowaniu za to, że mnie jeszcze pamiętacie i obiecuję odezwać się natychmiast po powrocie do domu na dłużej.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.