Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
LELIJE piękne.Dziś idziemy na 18-tą.Mam nadzieję będzie dobrze.
Miłej końcówki dnia.
Miłej końcówki dnia.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ach jakie cudne te lilie te malinowo-czerwone. Wszystkie sa śliczne. ale te szczególnie wyróżniam.
Moje floksy czerwone też są niższe niż inne.
Zdróweczka życzę i uratowani dzielżana
Moje floksy czerwone też są niższe niż inne.
Zdróweczka życzę i uratowani dzielżana
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Odwiedziliśmy dzisiaj działkę. Najbardziej to się Misia cieszyła, nawet na chwilę nie poszła pospać, żal jej było dnia.
Zrobiłam przegląd roślin i wykopałam, po czym zutylizowałam 21 pędraków, uratowałam dalię, kilka astrów, 1/3 dzielżana i ćwiartkę driakwi japońskiej.
Jeśli nie przyjdą nowe pędraki, dzielżan będzie żył.
U nas zawsze trafiały się pędraki chrabąszczy, ale głównie w truskawkach i poziomkach. Po zlikwidowaniu poletka truskawek poszły żerować na rabaty kwiatowe, po sąsiedzku.
Zrobiłam kilka fotek i na nic więcej nie starczyło mi sił.
Dzisiaj bardzo ważny dzień, patriotyczny, wspomnienie walczącej Warszawy i bliskich, którzy tam polegli. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.
Maryniu - dziękuję ślicznie za słowa uznania dla moich kwiatków.
Pędraki chrabąszczy u nas zawsze były, tylko rzadko żerowały w kwiatach, wystarczyły im truskawki i poziomki. Tuż za sąsiednią działką mamy "małpi gaj", gdzie jest dużo chrabąszczy, które traktują działki jak swoje siedlisko. Do niedawna zagrożone nimi były działki znajdujące się w bliskim sąsiedztwie, w tym roku jest jakaś plaga, bo nawet na bardzo odległych działkach jest wyjątkowo dużo pędraków siejących spustoszenie na grządkach i rabatach.
U nas dzisiaj od rana świeciło słoneczko , było cieplutko i nawet gdy w późniejszych godzinach od czasu do czasu chmury zakryły słońce, temperatura powietrza nie spadała.
Dziękuję za dobre fluidy i wzajemnie zdrówka Ci życzę.
Danusiu - dziękuję pięknie w imieniu lilijek.
Mam nadzieję, że szczepionka nie spowodowała uszczerbku na zdrowiu, a uchroni Was przed paskudną chorobą, czego życzę Wam z całego serca.
Pozdrawiam cieplutko.
Danusiu, poznajesz?
Aniu - przyznam się, że te lilie i na mnie zrobiły wrażenie. Nawet nie wiedziałam, że je posiadam, bo nie kupowałam takich. Prawdopodobnie pomyłka, ale nie żałuję.
Dzielżan częściowo uratowany, zdrowie powolutku wraca do normy, dziękuję pięknie.
Powyżej prezentowałam zdjęcia z czasu pomieszkiwania na działce. Niżej pokażę świeżutkie, jeszcze cieplutkie.
najlepszy darmowy hosting
Spokojnej nocy.
Odwiedziliśmy dzisiaj działkę. Najbardziej to się Misia cieszyła, nawet na chwilę nie poszła pospać, żal jej było dnia.
Zrobiłam przegląd roślin i wykopałam, po czym zutylizowałam 21 pędraków, uratowałam dalię, kilka astrów, 1/3 dzielżana i ćwiartkę driakwi japońskiej.
Jeśli nie przyjdą nowe pędraki, dzielżan będzie żył.
U nas zawsze trafiały się pędraki chrabąszczy, ale głównie w truskawkach i poziomkach. Po zlikwidowaniu poletka truskawek poszły żerować na rabaty kwiatowe, po sąsiedzku.
Zrobiłam kilka fotek i na nic więcej nie starczyło mi sił.
Dzisiaj bardzo ważny dzień, patriotyczny, wspomnienie walczącej Warszawy i bliskich, którzy tam polegli. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.
Maryniu - dziękuję ślicznie za słowa uznania dla moich kwiatków.
Pędraki chrabąszczy u nas zawsze były, tylko rzadko żerowały w kwiatach, wystarczyły im truskawki i poziomki. Tuż za sąsiednią działką mamy "małpi gaj", gdzie jest dużo chrabąszczy, które traktują działki jak swoje siedlisko. Do niedawna zagrożone nimi były działki znajdujące się w bliskim sąsiedztwie, w tym roku jest jakaś plaga, bo nawet na bardzo odległych działkach jest wyjątkowo dużo pędraków siejących spustoszenie na grządkach i rabatach.
U nas dzisiaj od rana świeciło słoneczko , było cieplutko i nawet gdy w późniejszych godzinach od czasu do czasu chmury zakryły słońce, temperatura powietrza nie spadała.
Dziękuję za dobre fluidy i wzajemnie zdrówka Ci życzę.
Danusiu - dziękuję pięknie w imieniu lilijek.
Mam nadzieję, że szczepionka nie spowodowała uszczerbku na zdrowiu, a uchroni Was przed paskudną chorobą, czego życzę Wam z całego serca.
Pozdrawiam cieplutko.
Danusiu, poznajesz?
Aniu - przyznam się, że te lilie i na mnie zrobiły wrażenie. Nawet nie wiedziałam, że je posiadam, bo nie kupowałam takich. Prawdopodobnie pomyłka, ale nie żałuję.
Dzielżan częściowo uratowany, zdrowie powolutku wraca do normy, dziękuję pięknie.
Powyżej prezentowałam zdjęcia z czasu pomieszkiwania na działce. Niżej pokażę świeżutkie, jeszcze cieplutkie.
najlepszy darmowy hosting
Spokojnej nocy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko!
Przyszłam zobaczyć czy u Ciebie biało-czerwono i nie zawiodłam się
Piszesz, że pędraki...cóż! coś za coś rozluźniona gleba gołębim złotem to świetnie środowisko dla chrabąszczy...ale i świetna gleba dla kwiatów, które rosną i pięknie kwitną. Tylko, że gołąbki nie wydłubują tych pyszności? a krety pewnie gonisz, bo one też żerują w takich delikatesach.
Cofnęłam się kawałek, żeby podziwiać Twoje lilie, róże, floksy i fantastyczne niecierpki, ale mam takie zaległości, że nawet zapomniałam co miałam jeszcze chwalić.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę Wam zdrowia, rozkoszowania się działeczką i posyłam głaski dla Misi
Przyszłam zobaczyć czy u Ciebie biało-czerwono i nie zawiodłam się
Piszesz, że pędraki...cóż! coś za coś rozluźniona gleba gołębim złotem to świetnie środowisko dla chrabąszczy...ale i świetna gleba dla kwiatów, które rosną i pięknie kwitną. Tylko, że gołąbki nie wydłubują tych pyszności? a krety pewnie gonisz, bo one też żerują w takich delikatesach.
Cofnęłam się kawałek, żeby podziwiać Twoje lilie, róże, floksy i fantastyczne niecierpki, ale mam takie zaległości, że nawet zapomniałam co miałam jeszcze chwalić.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę Wam zdrowia, rozkoszowania się działeczką i posyłam głaski dla Misi
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11290
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Co tu wymienić z Twojego bogatego pokazu... Wszystkie roślinki pięknie kwitnące w pełnej gamie kolorów i odmian... Wyróżnię fotkę białego żeniszka! Zdrowie się poprawia jak widać,już działeczka odwiedzona...to dobre wieści!
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko niecierpki w patriotycznych barwach piękne. Dostałam malutkie sadzonki od sąsiadki, miały być białe i różowe, a są tylko w żarówiastym kolorze. Bardzo się z nich cieszę, bo cynie i begonie prawie wszystkie uschły. Jak miło liatry pooglądać, moje już skończyły kwitnienie.
Pedraki co cztery lata się przepoczważają, wtedy dorosłe składają jaja, a larwy już od września żrą nasze rośliny. Ostatnio kupuję Pędrakol i już dwa razy podlałam trawnik i rabaty. Niestety musi być mocno wilgotna gleba, więc czekam z trzecim podlaniem na deszcz.
Świetnie, że siły wracają, będziecie mogli cieszyć się działką.
Uściski dla Was i głaski dla Misi.
Pedraki co cztery lata się przepoczważają, wtedy dorosłe składają jaja, a larwy już od września żrą nasze rośliny. Ostatnio kupuję Pędrakol i już dwa razy podlałam trawnik i rabaty. Niestety musi być mocno wilgotna gleba, więc czekam z trzecim podlaniem na deszcz.
Świetnie, że siły wracają, będziecie mogli cieszyć się działką.
Uściski dla Was i głaski dla Misi.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Piękny był dzisiaj dzień. Cieplutki, ale nie gorący, słoneczny i nawet jednego pędraka nie znalazłam.
Prognozy mówią o upałach i tropikalnych nocach, toteż jutro wyprowadzamy się na działkę, gdzie zostaniemy prawdopodobnie do soboty, kiedy to noc ma się stać dużo chłodniejsza. Nie będziemy już ryzykować, w sobotę wrócimy do domku.
Nic dzisiaj nie robiłam, tylko pospacerowałam, trochę poleżałam, nieco poczytałam, przejrzałam roślinki pod kątem pędraków, obfociłam coś niecoś i dzień minął.
Mój ulubiony pajączek jeszcze kwitnie.
Marysiu - jak miło Cię widzieć!
Kreta nie gonimy, ale Misia go pewnie wystrasza . Ona już babunia i spaceruje wyłącznie po swoim terenie, tj. po naszej działce.
Dziękuję ślicznie za miłe słowa pod adresem moich kwiatuszków oraz za dobre życzenia, a Misia wymruczała słodko swoje podziękowanie.
Szczególnie ciepło przyjęłam życzenie zdrowia, które jakoś tak powolutku wraca, ale wraca i to jest najważniejsze.
Wzajemnie życzę Wam zdrowych i radosnych dni lata.
Aster karłowy.
Rozwary wielkokwiatowe.
obrazki png
Maryniu - pięknie dziękuję za miłe słowa pod adresem moich podopiecznych , szczególnie za pochwałę fotki żeniszka.
Ściskam wzajemnie Misia przeszczęśliwa. Tyle głasek dzisiaj dostała!
Śniedek Andersa.
Zawilec japoński.
serwer zdjęć
Soniu - begonie i u mnie zmarniały. Słońce je wykończyło, a ja nieco zaniedbałam.
Sąsiadka zlała całą działkę tym pędrakolem, a pędraki jak zżerały korzonki, tak zżerają.
Siły jakoś tak bardzo powolutku wracają, ale dobre i tyle. Jeszcze troszeczkę cierpliwości i będzie dobrze, a trzynastego mamy ważną uroczystość rodzinną, więc tym bardziej musi się wszystko ułożyć.
Uściski odwzajemniam A Misia cała w skowronkach dzisiaj.
Dziewięćsił. Z nasion.
Późny powojnik NN.
Bardzo długo ociągały się w tym roku gazanie. Dopiero zaczynają pokazywać pierwsze kwiatuszki.
Zakwitła też ostatnia tawułka.
Kochani,jutro wyprowadzamy się na trzy doby na działkę, odezwę się po powrocie, a teraz już pędzę pakować "walizy".
Trzymajcie się zdrowo i wesoło.
Piękny był dzisiaj dzień. Cieplutki, ale nie gorący, słoneczny i nawet jednego pędraka nie znalazłam.
Prognozy mówią o upałach i tropikalnych nocach, toteż jutro wyprowadzamy się na działkę, gdzie zostaniemy prawdopodobnie do soboty, kiedy to noc ma się stać dużo chłodniejsza. Nie będziemy już ryzykować, w sobotę wrócimy do domku.
Nic dzisiaj nie robiłam, tylko pospacerowałam, trochę poleżałam, nieco poczytałam, przejrzałam roślinki pod kątem pędraków, obfociłam coś niecoś i dzień minął.
Mój ulubiony pajączek jeszcze kwitnie.
Marysiu - jak miło Cię widzieć!
Kreta nie gonimy, ale Misia go pewnie wystrasza . Ona już babunia i spaceruje wyłącznie po swoim terenie, tj. po naszej działce.
Dziękuję ślicznie za miłe słowa pod adresem moich kwiatuszków oraz za dobre życzenia, a Misia wymruczała słodko swoje podziękowanie.
Szczególnie ciepło przyjęłam życzenie zdrowia, które jakoś tak powolutku wraca, ale wraca i to jest najważniejsze.
Wzajemnie życzę Wam zdrowych i radosnych dni lata.
Aster karłowy.
Rozwary wielkokwiatowe.
obrazki png
Maryniu - pięknie dziękuję za miłe słowa pod adresem moich podopiecznych , szczególnie za pochwałę fotki żeniszka.
Ściskam wzajemnie Misia przeszczęśliwa. Tyle głasek dzisiaj dostała!
Śniedek Andersa.
Zawilec japoński.
serwer zdjęć
Soniu - begonie i u mnie zmarniały. Słońce je wykończyło, a ja nieco zaniedbałam.
Sąsiadka zlała całą działkę tym pędrakolem, a pędraki jak zżerały korzonki, tak zżerają.
Siły jakoś tak bardzo powolutku wracają, ale dobre i tyle. Jeszcze troszeczkę cierpliwości i będzie dobrze, a trzynastego mamy ważną uroczystość rodzinną, więc tym bardziej musi się wszystko ułożyć.
Uściski odwzajemniam A Misia cała w skowronkach dzisiaj.
Dziewięćsił. Z nasion.
Późny powojnik NN.
Bardzo długo ociągały się w tym roku gazanie. Dopiero zaczynają pokazywać pierwsze kwiatuszki.
Zakwitła też ostatnia tawułka.
Kochani,jutro wyprowadzamy się na trzy doby na działkę, odezwę się po powrocie, a teraz już pędzę pakować "walizy".
Trzymajcie się zdrowo i wesoło.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1745
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Piękne widoki u Ciebie.
Rozwary , kiedyś je miałam ale gdzieś zginęły. Chyba muszę do nich wrócić.
Dziewięćsił suuuuuuuuper wygląda.
Piękne widoki u Ciebie.
Rozwary , kiedyś je miałam ale gdzieś zginęły. Chyba muszę do nich wrócić.
Dziewięćsił suuuuuuuuper wygląda.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, pięknie prezentuje się Twoja działeczka pomimo, że jak piszesz nie masz siły i ochoty nic robić, tylko spacerować, czytać i robić zdjęcia.
Te pastelowe asterki są cudowne, zawilec śliczny (mój jeszcze w pączkach), liliowce, rozwary, lawendowa róża i wszystkie pozostałe kwiaty prześliczne
A patriotyczne, biało-czerwone kompozycje jak zwykle rewelacyjne
Lucynko, wypoczywajcie i nabierajcie sił na letnisku. Robota nie zając, nie ucieknie
Dużo, dużo zdrowia dla Was
Te pastelowe asterki są cudowne, zawilec śliczny (mój jeszcze w pączkach), liliowce, rozwary, lawendowa róża i wszystkie pozostałe kwiaty prześliczne
A patriotyczne, biało-czerwone kompozycje jak zwykle rewelacyjne
Lucynko, wypoczywajcie i nabierajcie sił na letnisku. Robota nie zając, nie ucieknie
Dużo, dużo zdrowia dla Was
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Pogoda się nieco zbiesiła i trochę za zimno byłoby nocować w drewnianym niczym nie izolowanym domku, toteż wróciliśmy zgodnie z planem do ciepłego mieszkania.
Zdrowie powoli wraca do normy, nawet trochę poplewiłam, wsadziłam lilie Św. Józefa, powycinałam przekwitłe kwiatostany oraz liście liliowców, by ślimaki nie miały używania, nakisiłam ogórków i zapoczątkowałam nalewkę z późnych malin, które w tym roku wyjątkowo wcześnie zaczęły owocować, a deszcz nocny podlał przesuszoną już trochę działkę. No i uratowałam przed pędrakiem chryzantemę, która przyjechała od Halszki.
Krótko mówiąc, jestem zadowolona.
Zakwitają - też dużo wcześniej niż zwykle - wszystkie dzielżany.
Uratowany przed pędrakami NN.
'Helena Red Shades'
'Bandera'
Ewuniu - dziękuję za dobre słowa pod adresem moich kwiatków.
Z ogromną przyjemnością czyta się takie oceny.
Magnolia 'Fragrant Cloud' dużo wcześniej niż zwykle zaczyna powtarzać kwitnienie.
Hortensja ogrodowa NN o ogromnych kwiatach rozwinęła dwa pąki, w tym jeden kwiat dużo mniejszy.
Natomiast całkiem przyzwoicie prezentują się hortensje bukietowe. Obie w wydaniu mini.
Halszko - bardzo się starałam nie pokazać na zdjęciach tego, co szpeci. Dzisiaj jest już nieco lepiej, część chwastów już wylądowała na kompoście.
Jesteś niezwykle hojna w pochwałach dla moich podopiecznych, za co Ci z całego serca dziękuję.
Życzenia zdrowia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam w całości.
Jedna z dwóch pełnokwiatowych ketmii syryjskich ukwiecona na bogato, podczas gdy te o pojedynczych kwiatkach ociągają się, skąpiąc kwiatów.
upload pictures
Dzisiaj jeszcze czeka mnie prysznic i rozpakowanie "walizy", dlatego do Was zajrzę jutro.
Tymczasem życzę Wam spokojnej nocy i kolorowych snów.
A żeby Wam się słodko spało, coś na ząb.
Brzoskwinie.
Jabłuszka.
Aronia.
Śliweczki.
I pomidorki
image upload
Moja słodka pieszczoszka.
Pogoda się nieco zbiesiła i trochę za zimno byłoby nocować w drewnianym niczym nie izolowanym domku, toteż wróciliśmy zgodnie z planem do ciepłego mieszkania.
Zdrowie powoli wraca do normy, nawet trochę poplewiłam, wsadziłam lilie Św. Józefa, powycinałam przekwitłe kwiatostany oraz liście liliowców, by ślimaki nie miały używania, nakisiłam ogórków i zapoczątkowałam nalewkę z późnych malin, które w tym roku wyjątkowo wcześnie zaczęły owocować, a deszcz nocny podlał przesuszoną już trochę działkę. No i uratowałam przed pędrakiem chryzantemę, która przyjechała od Halszki.
Krótko mówiąc, jestem zadowolona.
Zakwitają - też dużo wcześniej niż zwykle - wszystkie dzielżany.
Uratowany przed pędrakami NN.
'Helena Red Shades'
'Bandera'
Ewuniu - dziękuję za dobre słowa pod adresem moich kwiatków.
Z ogromną przyjemnością czyta się takie oceny.
Magnolia 'Fragrant Cloud' dużo wcześniej niż zwykle zaczyna powtarzać kwitnienie.
Hortensja ogrodowa NN o ogromnych kwiatach rozwinęła dwa pąki, w tym jeden kwiat dużo mniejszy.
Natomiast całkiem przyzwoicie prezentują się hortensje bukietowe. Obie w wydaniu mini.
Halszko - bardzo się starałam nie pokazać na zdjęciach tego, co szpeci. Dzisiaj jest już nieco lepiej, część chwastów już wylądowała na kompoście.
Jesteś niezwykle hojna w pochwałach dla moich podopiecznych, za co Ci z całego serca dziękuję.
Życzenia zdrowia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam w całości.
Jedna z dwóch pełnokwiatowych ketmii syryjskich ukwiecona na bogato, podczas gdy te o pojedynczych kwiatkach ociągają się, skąpiąc kwiatów.
upload pictures
Dzisiaj jeszcze czeka mnie prysznic i rozpakowanie "walizy", dlatego do Was zajrzę jutro.
Tymczasem życzę Wam spokojnej nocy i kolorowych snów.
A żeby Wam się słodko spało, coś na ząb.
Brzoskwinie.
Jabłuszka.
Aronia.
Śliweczki.
I pomidorki
image upload
Moja słodka pieszczoszka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie w niedzielne popołudnie!
Niedzielę spędziłam w domu. Po spełnieniu obowiązku duchowego M pojechał do swoich gołąbków, a ja zadekowałam się w kuchni.
Stęskniłam się bowiem za pełnowymiarowym obiadem.
Jutro od samego rana wyprawa na działkę, ale już bez noclegu, ponieważ kolejne noce zapowiadają się dość chłodne, a nie chciałabym się przeziębić. W najbliższą sobotę mamy dżamprezkę urodzinową syna, który skończył pół wieku i zdecydował uczcić to wydarzenie w większym gronie rodziny i przyjaciół.
Zrobiłam fotki moich rudbekii, które wyrosły z nasion 'Cherry Brandy'. Muszę przyznać, że dość urozmaicone.
Kwitną driakwie roczne.
Oczywiście coraz ładniej pachną floksy.
Kwitną werbeny rabatowe.
Nowy tydzień zapowiada się nieco chłodniejszy, ale słoneczny, by w środku tygodnia znowu zaczęło mocniej przypiekać. Lato.
Niech Wam najbliższe dni upłyną w dobrym zdrowiu, nocami niech deszcz podlewa ogrody i ogródki.
Niedzielę spędziłam w domu. Po spełnieniu obowiązku duchowego M pojechał do swoich gołąbków, a ja zadekowałam się w kuchni.
Stęskniłam się bowiem za pełnowymiarowym obiadem.
Jutro od samego rana wyprawa na działkę, ale już bez noclegu, ponieważ kolejne noce zapowiadają się dość chłodne, a nie chciałabym się przeziębić. W najbliższą sobotę mamy dżamprezkę urodzinową syna, który skończył pół wieku i zdecydował uczcić to wydarzenie w większym gronie rodziny i przyjaciół.
Zrobiłam fotki moich rudbekii, które wyrosły z nasion 'Cherry Brandy'. Muszę przyznać, że dość urozmaicone.
Kwitną driakwie roczne.
Oczywiście coraz ładniej pachną floksy.
Kwitną werbeny rabatowe.
Nowy tydzień zapowiada się nieco chłodniejszy, ale słoneczny, by w środku tygodnia znowu zaczęło mocniej przypiekać. Lato.
Niech Wam najbliższe dni upłyną w dobrym zdrowiu, nocami niech deszcz podlewa ogrody i ogródki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Super że tak szybko wracasz do formy I nawet mowa o rodzinnych spotkaniach.... to wspaniale i życzę aby pogoda była dla was również przyjazna a atmosfera wspaniała i nie powtarzalna.
Faktycznie rudbekie są bardzo różnorodne; ciekawe czy to zależy od ilośći skladników im potrzebnych, bo wiadomo że zawartość ich w glebie różnie się układa.
Bardzo lubię drakwie, twoje są śliczne!
Faktycznie rudbekie są bardzo różnorodne; ciekawe czy to zależy od ilośći skladników im potrzebnych, bo wiadomo że zawartość ich w glebie różnie się układa.
Bardzo lubię drakwie, twoje są śliczne!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wróciliśmy z działki nieco wcześniej, zaplanowałam bowiem pichcenie lecza, które wszyscy bardzo lubimy, a ponieważ cukinie urosły duże, trzeba było je przetworzyć w połączeniu z pomidorami, których też dużo się uzbierało , cebulką i papryką. Tę ostatnią musiałam kupić, własnej w tym roku nie mam.
Z pomidorami zadziało się bardzo źle. Dobrze, że mam je w trzech oddalonych od siebie miejscach, bo jeden zagonek został paskudnie zaatakowany przez zarazę ziemniaczaną. Nie czekaliśmy na jej objawy i zaraz po ostatnim deszczu M potraktował pomidory chemią. Niestety, uratował tylko te w tunelu i kilkanaście krzaczków na grządce pod niebem. Żal ściska serce, bo zachorowały akurat te, które dotąd były najładniejsze i najbardziej plenne.
Brzoskwinie dojrzewają błyskawicznie i już się zastanawiam, co z nich zrobić, bo żaden z warszawskich synów na urodzinowe przyjęcie płockiego brata nie przyjedzie - covid. Wykruszają się goście, a impreza będzie w lokalu.
Ponarzekałam trochę, wybaczcie, ale jakoś tak smutno mi się zrobiło i musiałam wylać swoje żale.
Już wracam do pionu, chociaż nie od razu do pełnego, bo jeszcze mam na co ponarzekać. Zresztą sami zobaczcie.
Oto hortensja ogrodowa sąsiadki, bliźniacza siostra mojej.
A teraz moja, którą zajmowałam się dokładnie tak samo jak sąsiadka swoją. Zamęczałam ją wręcz, wszystko robiłam pod dyktando, a efekt....
Iguniu - prognozy meteorologów są dość obiecujące. Ma być ciepło, ale nie gorąco, co mnie cieszy, nie znoszę upałów.
Wszystkie sfotografowane rudbekie były siane z jednej torebki opisanej jako 'Cherry Brandy'.
Dziękuję w imieniu driakwi, które też bardzo lubię.
Dziewięćsił.
Gazania.
Dalie.
Krzewuszka variegata powtarza.
Powtarza też biały ciemiernik.
Mam jeszcze taką hortensję ogrodową. Ona jest niewielka, a zakwitła całkiem przyzwoicie.
Zakwitł agapant, astry karłowe ...
... i astry wysokie.
Zakwitła wreszcie budleja miniaturowa 'Blue Chip'.
Misia psociła.
Ciągle jeszcze kwitnie inkarwilla..
Perowskie:
Wysoka.
Niska.
Koperek w charakterze poplonu.
Na koniec moja słodka psotnica.
Dobrej nocy, słonecznego wtorku.
Wróciliśmy z działki nieco wcześniej, zaplanowałam bowiem pichcenie lecza, które wszyscy bardzo lubimy, a ponieważ cukinie urosły duże, trzeba było je przetworzyć w połączeniu z pomidorami, których też dużo się uzbierało , cebulką i papryką. Tę ostatnią musiałam kupić, własnej w tym roku nie mam.
Z pomidorami zadziało się bardzo źle. Dobrze, że mam je w trzech oddalonych od siebie miejscach, bo jeden zagonek został paskudnie zaatakowany przez zarazę ziemniaczaną. Nie czekaliśmy na jej objawy i zaraz po ostatnim deszczu M potraktował pomidory chemią. Niestety, uratował tylko te w tunelu i kilkanaście krzaczków na grządce pod niebem. Żal ściska serce, bo zachorowały akurat te, które dotąd były najładniejsze i najbardziej plenne.
Brzoskwinie dojrzewają błyskawicznie i już się zastanawiam, co z nich zrobić, bo żaden z warszawskich synów na urodzinowe przyjęcie płockiego brata nie przyjedzie - covid. Wykruszają się goście, a impreza będzie w lokalu.
Ponarzekałam trochę, wybaczcie, ale jakoś tak smutno mi się zrobiło i musiałam wylać swoje żale.
Już wracam do pionu, chociaż nie od razu do pełnego, bo jeszcze mam na co ponarzekać. Zresztą sami zobaczcie.
Oto hortensja ogrodowa sąsiadki, bliźniacza siostra mojej.
A teraz moja, którą zajmowałam się dokładnie tak samo jak sąsiadka swoją. Zamęczałam ją wręcz, wszystko robiłam pod dyktando, a efekt....
Iguniu - prognozy meteorologów są dość obiecujące. Ma być ciepło, ale nie gorąco, co mnie cieszy, nie znoszę upałów.
Wszystkie sfotografowane rudbekie były siane z jednej torebki opisanej jako 'Cherry Brandy'.
Dziękuję w imieniu driakwi, które też bardzo lubię.
Dziewięćsił.
Gazania.
Dalie.
Krzewuszka variegata powtarza.
Powtarza też biały ciemiernik.
Mam jeszcze taką hortensję ogrodową. Ona jest niewielka, a zakwitła całkiem przyzwoicie.
Zakwitł agapant, astry karłowe ...
... i astry wysokie.
Zakwitła wreszcie budleja miniaturowa 'Blue Chip'.
Misia psociła.
Ciągle jeszcze kwitnie inkarwilla..
Perowskie:
Wysoka.
Niska.
Koperek w charakterze poplonu.
Na koniec moja słodka psotnica.
Dobrej nocy, słonecznego wtorku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.