Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2571
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ależ cudne masz te chryzantemki Lucynko No śliczności
Grudniczek biały podobny do mojego z ubiegłego roku, też był malutki, przez rok trochę urósł, ale nadal jest zgrabny, kompaktowy, tyle że bez kwiatków
Pięknego dnia Lucynko
Grudniczek biały podobny do mojego z ubiegłego roku, też był malutki, przez rok trochę urósł, ale nadal jest zgrabny, kompaktowy, tyle że bez kwiatków
Pięknego dnia Lucynko
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko jestem spóźniona, ale dotarłam. Przez to moje przeziębienie i kłopoty z sąsiadem tyle opuściłam teraz nadrabiam. Zima przyszła na chwilkę u mnie też bo wiatry ją przegnały daleko, a dziś świeci słoneczko i oby świeciło bo nie lubię pogody takiej szaro burej. Pozdrawiam serdecznie życzę słoneczka zdrówka i miłego popołudnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko
... i ja zapisuję sobie nowy 14 wątek !!! szok Czternasty a u mnie chyba trzy są
Jak zwykle kolorowo u Ciebie w ogródku i w domu Chryzantemy cudne. Grudnik też. Mój jeszcze nie kwitnie. Mam go krótko. Trzy lata, znaczy ten sezon będzie 3. Z kwitnieniem dosyć słabo. Jest to odmiana jasna. Biały a raczej koralowy z muśnięciem różu. Bardzo krótko utrzymują się kwiaty, 1,5 dnia i już odpadają. Czy to normalne ? Ciekawe jak Twój biały będzie się sprawował (?) Mój nawet nie ma jeszcze pączków. Kupiłam go w markecie, malutkiego, był taki słodziaszny Ale jak widać trafiłam na słaby egzemplarz. Też dziwne, że w ciągu całego roku nie ma liści (tak to nazwę) takich jędrnych i mięsistych, raczej lekko wydawałoby się zwiędniętych. Rośnie dobrze, rozrasta się ale ciągle kapciowaty. Dawałam różne odżywki, troszkę poprawiłam mu wygląd, jednak cały czas jest taki sobie... szkoda, bo kwiatostan ma na prawdę faj
Twój różowy grudnik jest uroczy. Widzę, że ma właśnie takie listki mięsistne, jędrne. Lucynko z niego
masz pociechę, jest na czym oko zawiesić ;)
Pozdrawiam cieplutko i życzę duuużo !
... i ja zapisuję sobie nowy 14 wątek !!! szok Czternasty a u mnie chyba trzy są
Jak zwykle kolorowo u Ciebie w ogródku i w domu Chryzantemy cudne. Grudnik też. Mój jeszcze nie kwitnie. Mam go krótko. Trzy lata, znaczy ten sezon będzie 3. Z kwitnieniem dosyć słabo. Jest to odmiana jasna. Biały a raczej koralowy z muśnięciem różu. Bardzo krótko utrzymują się kwiaty, 1,5 dnia i już odpadają. Czy to normalne ? Ciekawe jak Twój biały będzie się sprawował (?) Mój nawet nie ma jeszcze pączków. Kupiłam go w markecie, malutkiego, był taki słodziaszny Ale jak widać trafiłam na słaby egzemplarz. Też dziwne, że w ciągu całego roku nie ma liści (tak to nazwę) takich jędrnych i mięsistych, raczej lekko wydawałoby się zwiędniętych. Rośnie dobrze, rozrasta się ale ciągle kapciowaty. Dawałam różne odżywki, troszkę poprawiłam mu wygląd, jednak cały czas jest taki sobie... szkoda, bo kwiatostan ma na prawdę faj
Twój różowy grudnik jest uroczy. Widzę, że ma właśnie takie listki mięsistne, jędrne. Lucynko z niego
masz pociechę, jest na czym oko zawiesić ;)
Pozdrawiam cieplutko i życzę duuużo !
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Po bardzo słonecznym piąteczku nastała pochmurna sobota. Z tych chmur nareszcie spadł śnieg, który na początku ładnie sypnął, okrywając trawniki i chodniki cieniutkim bielutkim prześcieradłem. Zanim jednak wzięłam do ręki aparat, została już tylko tiulowa serwetka.
Dopiero tuż przed zachodem pokazało się słońce, niestety, zaledwie na kilka chwil.
.
Maryniu - w sumie masz rację, nie jest najgorzej, gdy jest zajęcie przy kwiatkach, nawet jeśli ich tak malutko.
Halinko - to prawda. Nie umiem siedzieć bezczynnie, oczywiście jeśli nie zagłębiam się w lekturze.
Chryzantemy mają jeszcze ciepło, a nie gorąco na balkonie, toteż jeszcze ładnie się prezentują. Mam nadzieję, że nieprędko stracą na urodzie, bo na moje dziewiąte piętro mróz zagląda dopiero, gdy na dole jest co najmniej -5*.
W mojej B jeszcze pierwiosnków nie widziałam, ale gdy tylko gdzieś spotkam, to sobie kupię i wystawię na balkonowy parapet za kuchennym oknem, więc często będę na nie spoglądała podczas przygotowywania świątecznych przysmaków.
Pozdrawiam wzajemnie równie cieplutko.
Martusiu - no widzisz, a ja jestem już tak leniwa, że wolę spacerować po sklepach i szkółkach internetowych, niż łazić od marketu do marketu, zwłaszcza podczas ciągle szalejącej pandemii.
A ja już 49 lat mieszkam w tym samym mieszkaniu i tutaj przez wiele lat uprawiałam rozmaite doniczkowe roślinki, szczególnie moje ulubione fiołki afrykańskie, które miały się bardzo dobrze, obficie kwitły, pięknie dawały się rozmnażać i zaczęły padać dopiero po wymianie okien. A wymiana ta zbiegła się z zakupem nowej działki, stąd moje podejrzenie o zazdrość. Tylko że wcześniej też mieliśmy działkę, a fiołki szalały na wszystkich parapetach, nawet na południowym.
Jak widać, roślinki też mają swoje humorki.
Chryzantemy korzystają z idealnych warunków na balkonie, a czy biały grudnik zakwitnie, to się dopiero okaże. Jeśli nie zgubi pąków....
Słoneczko było, ale się zmyło, nie mniej serdeczne dzięki.
Dorotko - Ty się cieszysz, a ja wprost przeciwnie. Mam tylko jeden ogrodniczy blisko, ale mi do niego nie po drodze, a dodatkowo od grudnia zamknięty aż do wiosny. Po drodze mam duży market z ogrodniczymi stoiskami, ale w nim wyboru dużego nie ma. Dlatego też najchętniej śmigam po stronkach internetowej sprzedaży.
Zakupy u nas spoczywają na moich barkach. M ma do tej czynności dwie lewe ręce i jeśli po jakiś produkt go wyślę, to ze dwa razy dzwoni, by się upewnić, że to ten towar, który ma kupić.
Jestem pewna, że dasz radę zachęcić swoje zwartnice do zakwitnięcia. Życzę powodzenia i pozdrawiam.
Halszko - mam nadzieję, że jeszcze długo moje balkonowe chryzantemy będą kwitły, bo mają tam idealne warunki. Może nawet do świąt....
Bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się tak zaopiekować grudnikami, że zostaną ze mną dłużej niż zazwyczaj.
Dziękuję i buziaki ślę.
Alu - nic to. Najważniejsze, że jesteś.
U mnie też pogoda w kratkę. A to słońce, a to deszcz, a nawet śnieg, który szybko zamienia się w wodę.
Pozdrawiam wzajemnie, zdrówko przytulam, bo nigdy go za dużo i odwzajemniam.
Asiu - sama nie wiem, jak to się stało, że tych wątków tak szybko mi przybywa.
Cieszę się, że jesteś!
Moje grudniki dotąd okazywały się być jednoroczne, ale mam nadzieję, że tym razem uda mi się z nimi zaprzyjaźnić na dłużej. Wiosną zabiorę je na działkę, by mieć na nie oko nawet podczas pomieszkiwania w działkowym domku.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę Ci słonecznych radosnych dzionków.
Niech Wam niedziela upłynie pod znakiem jasnego słoneczka.
Teraz pędzę pokibicować skoczkom narciarskim, a później odwiedzę Wasze ogrody.
Po bardzo słonecznym piąteczku nastała pochmurna sobota. Z tych chmur nareszcie spadł śnieg, który na początku ładnie sypnął, okrywając trawniki i chodniki cieniutkim bielutkim prześcieradłem. Zanim jednak wzięłam do ręki aparat, została już tylko tiulowa serwetka.
Dopiero tuż przed zachodem pokazało się słońce, niestety, zaledwie na kilka chwil.
.
Maryniu - w sumie masz rację, nie jest najgorzej, gdy jest zajęcie przy kwiatkach, nawet jeśli ich tak malutko.
Halinko - to prawda. Nie umiem siedzieć bezczynnie, oczywiście jeśli nie zagłębiam się w lekturze.
Chryzantemy mają jeszcze ciepło, a nie gorąco na balkonie, toteż jeszcze ładnie się prezentują. Mam nadzieję, że nieprędko stracą na urodzie, bo na moje dziewiąte piętro mróz zagląda dopiero, gdy na dole jest co najmniej -5*.
W mojej B jeszcze pierwiosnków nie widziałam, ale gdy tylko gdzieś spotkam, to sobie kupię i wystawię na balkonowy parapet za kuchennym oknem, więc często będę na nie spoglądała podczas przygotowywania świątecznych przysmaków.
Pozdrawiam wzajemnie równie cieplutko.
Martusiu - no widzisz, a ja jestem już tak leniwa, że wolę spacerować po sklepach i szkółkach internetowych, niż łazić od marketu do marketu, zwłaszcza podczas ciągle szalejącej pandemii.
A ja już 49 lat mieszkam w tym samym mieszkaniu i tutaj przez wiele lat uprawiałam rozmaite doniczkowe roślinki, szczególnie moje ulubione fiołki afrykańskie, które miały się bardzo dobrze, obficie kwitły, pięknie dawały się rozmnażać i zaczęły padać dopiero po wymianie okien. A wymiana ta zbiegła się z zakupem nowej działki, stąd moje podejrzenie o zazdrość. Tylko że wcześniej też mieliśmy działkę, a fiołki szalały na wszystkich parapetach, nawet na południowym.
Jak widać, roślinki też mają swoje humorki.
Chryzantemy korzystają z idealnych warunków na balkonie, a czy biały grudnik zakwitnie, to się dopiero okaże. Jeśli nie zgubi pąków....
Słoneczko było, ale się zmyło, nie mniej serdeczne dzięki.
Dorotko - Ty się cieszysz, a ja wprost przeciwnie. Mam tylko jeden ogrodniczy blisko, ale mi do niego nie po drodze, a dodatkowo od grudnia zamknięty aż do wiosny. Po drodze mam duży market z ogrodniczymi stoiskami, ale w nim wyboru dużego nie ma. Dlatego też najchętniej śmigam po stronkach internetowej sprzedaży.
Zakupy u nas spoczywają na moich barkach. M ma do tej czynności dwie lewe ręce i jeśli po jakiś produkt go wyślę, to ze dwa razy dzwoni, by się upewnić, że to ten towar, który ma kupić.
Jestem pewna, że dasz radę zachęcić swoje zwartnice do zakwitnięcia. Życzę powodzenia i pozdrawiam.
Halszko - mam nadzieję, że jeszcze długo moje balkonowe chryzantemy będą kwitły, bo mają tam idealne warunki. Może nawet do świąt....
Bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się tak zaopiekować grudnikami, że zostaną ze mną dłużej niż zazwyczaj.
Dziękuję i buziaki ślę.
Alu - nic to. Najważniejsze, że jesteś.
U mnie też pogoda w kratkę. A to słońce, a to deszcz, a nawet śnieg, który szybko zamienia się w wodę.
Pozdrawiam wzajemnie, zdrówko przytulam, bo nigdy go za dużo i odwzajemniam.
Asiu - sama nie wiem, jak to się stało, że tych wątków tak szybko mi przybywa.
Cieszę się, że jesteś!
Moje grudniki dotąd okazywały się być jednoroczne, ale mam nadzieję, że tym razem uda mi się z nimi zaprzyjaźnić na dłużej. Wiosną zabiorę je na działkę, by mieć na nie oko nawet podczas pomieszkiwania w działkowym domku.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę Ci słonecznych radosnych dzionków.
Niech Wam niedziela upłynie pod znakiem jasnego słoneczka.
Teraz pędzę pokibicować skoczkom narciarskim, a później odwiedzę Wasze ogrody.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Piękne widoki z dziewiątego piętra.
Nie boisz się robić zdjęć pod słońce?Nie przepali aparatu?,ale trzeba przyznać piękne zdjęcie.
Miłego dnia Lucynko.Dużo zdrowia.
Nie boisz się robić zdjęć pod słońce?Nie przepali aparatu?,ale trzeba przyznać piękne zdjęcie.
Miłego dnia Lucynko.Dużo zdrowia.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko jak te zwartnice zakwitną to będzie spektakl niesamowity! Podziwiam umiejętności ich uprawy, bo ja jak zobaczyłam Twoje doniczki przypomniałam sobie o mojej cebuli w piwniczce i szybko nawiozłam stawiając w świetle
Balkonowe chryzantemy widać, że mrozu nie zaznały. Grudniki pięknie kwitną, a kolekcja stale się powiększa
Za oknem wczoraj miałam czarno i nawet w ogrodzie popracowałam, a dzisiaj bielutko ale temperatura koło zera i zobaczymy jak długo śnieżek się utrzyma. Zapowiadają nocne mrozy nawet do -8. Niech tak będzie, bo czas położyć ogród spać i zająć się przygotowaniami do świąt, bo od stycznia móc zacząć marzyć o nowy m sezonie
Miłej, rodzinnej Niedzieli Lucynko i niech zdróweczko dopisuje
Balkonowe chryzantemy widać, że mrozu nie zaznały. Grudniki pięknie kwitną, a kolekcja stale się powiększa
Za oknem wczoraj miałam czarno i nawet w ogrodzie popracowałam, a dzisiaj bielutko ale temperatura koło zera i zobaczymy jak długo śnieżek się utrzyma. Zapowiadają nocne mrozy nawet do -8. Niech tak będzie, bo czas położyć ogród spać i zająć się przygotowaniami do świąt, bo od stycznia móc zacząć marzyć o nowy m sezonie
Miłej, rodzinnej Niedzieli Lucynko i niech zdróweczko dopisuje
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, chryzantemy mają u Ciebie jak w szklarni Kwitną wspaniale i nic sobie nie robią z niskich temperatur.
Zapowiada się obfite kwitnienie zwartnic. Bardzo jestem ciekawa jakie kolory pokażą?
Napisz mi z jakiego powodu lilie mogą zmienić kolor? Przeczytałam Twoją odpowiedź do Igi i mnie zaintrygowałaś. Mam dwie lilie, które nie tyle zmieniły kolor, co mają ciapki, a nigdy wcześniej nie miały. Zawsze kwiaty były w jednym kolorze. Czyżby jakieś błędy w uprawie?
Dobrego tygodnia ze słoneczkiem
Zapowiada się obfite kwitnienie zwartnic. Bardzo jestem ciekawa jakie kolory pokażą?
Napisz mi z jakiego powodu lilie mogą zmienić kolor? Przeczytałam Twoją odpowiedź do Igi i mnie zaintrygowałaś. Mam dwie lilie, które nie tyle zmieniły kolor, co mają ciapki, a nigdy wcześniej nie miały. Zawsze kwiaty były w jednym kolorze. Czyżby jakieś błędy w uprawie?
Dobrego tygodnia ze słoneczkiem
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wprawdzie na dworze jest niemal biało, to jednak niebo pokryte ciemnymi chmurami sprawia, że za oknami nieprzyjemny mrok.
Dobrze, że jest co robić przed świętami, bo można by zgnuśnieć. Nawet Misia zrobiła się jakaś niemrawa i całe dnie przesypia.
A ja żałuję, że nie umiem zdrzemnąć się w ciągu dnia, zwłaszcza gdy widzę drzemiącego M. Nie umiem, bo wydaje mi się, że każda przespana godzina skraca życie, którego coraz mniej zostało. Zresztą mnie zawsze żal było tracić czas na leżenie do góry brzuchem.
Głupie to, wiem, ale taka się już urodziłam, mam to w genach po mamie.
Dużo się dzisiaj działo przed Spółdzielczym Domem Kultury, gdzie przygotowywano wieczorną mikołajkową imprezę dla dzieci z osiedla, to sobie trochę popatrzyłam.
Danusiu - lubię sobie popatrzeć na miasto z góry, szczególnie piękne widoki mam w okresie wiosenno - letnio - wczesnojesiennym. Choć i w zimowej szacie też jest na czym oko zawiesić.
Słońce wiszące już nad horyzontem nie pali, w związku z czym nie obawiam się o uszkodzenie aparatu.
Dziękuję za słowa uznania dla mojej fotki.
Dobre fluidy przytulam i wzajemnie życzę zdróweczka.
Marysiu - problem ze zwartnicami polega na tym, że nierówno rosną i spektaklu, o jakim marzyłam, nie będzie, ale mimo wszystko niecierpliwie czekam na pierwsze kwiatki.
Przesadziłaś cebulkę zwartnicy do nowej ziemi, czy tylko dałaś nawozu? Lepiej byłoby, gdybyś dała ją do nowej ziemi. Ale nic, poczekamy, zobaczymy. Będę trzymała kciuki, by pokazała swoją urodę.
Na mój balkon mróz dociera dopiero wtedy, gdy na dole jest co najmniej minus pięć stopni, a takiej temperatury jeszcze u nas nie było, toteż chryzantemy mają się dobrze.
Śniegiem nam też poprószyło, ale tak delikatnie, natomiast lekki mrozik ma się bardzo dobrze, a jutro ma być nawet minus trzy.
Niedziela minęła zgodnie z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.
Zdrówko przytulam i z całego serca odwzajemniam.
Dorotko350 - moje balkonowe chryzantemy cieszy tak pogoda, a mróz jeszcze do nich nie dotarł. Zwartnice niedługo powinny zacząć kwitnąć, choć bardzo nierówno i sama jestem ciekawa, czy okażą się takimi, jakimi mają być.
Sprawa zmiany koloru lilii może wynikać z naszego błędu. Mianowicie podczas ścinania przekwitniętych kwiatów nie wolno używać sekatora do cięcia kolejno lilii kwitnących różnymi kolorami. Za każdym razem trzeba sekator dokładnie umyć. Od czasu, gdy tak postępuję, nie zmieniłam koloru żadnej lilii.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i czekam, by się spełniły.
Tobie również słonecznych życzę dni.
Dzisiaj z mojego pięterka miałam m.in. takie widoczki.
darmowe przerabianie zdjęć
Trzymajcie się ciepło i zdrowo. Dobrej nocki.
Wprawdzie na dworze jest niemal biało, to jednak niebo pokryte ciemnymi chmurami sprawia, że za oknami nieprzyjemny mrok.
Dobrze, że jest co robić przed świętami, bo można by zgnuśnieć. Nawet Misia zrobiła się jakaś niemrawa i całe dnie przesypia.
A ja żałuję, że nie umiem zdrzemnąć się w ciągu dnia, zwłaszcza gdy widzę drzemiącego M. Nie umiem, bo wydaje mi się, że każda przespana godzina skraca życie, którego coraz mniej zostało. Zresztą mnie zawsze żal było tracić czas na leżenie do góry brzuchem.
Głupie to, wiem, ale taka się już urodziłam, mam to w genach po mamie.
Dużo się dzisiaj działo przed Spółdzielczym Domem Kultury, gdzie przygotowywano wieczorną mikołajkową imprezę dla dzieci z osiedla, to sobie trochę popatrzyłam.
Danusiu - lubię sobie popatrzeć na miasto z góry, szczególnie piękne widoki mam w okresie wiosenno - letnio - wczesnojesiennym. Choć i w zimowej szacie też jest na czym oko zawiesić.
Słońce wiszące już nad horyzontem nie pali, w związku z czym nie obawiam się o uszkodzenie aparatu.
Dziękuję za słowa uznania dla mojej fotki.
Dobre fluidy przytulam i wzajemnie życzę zdróweczka.
Marysiu - problem ze zwartnicami polega na tym, że nierówno rosną i spektaklu, o jakim marzyłam, nie będzie, ale mimo wszystko niecierpliwie czekam na pierwsze kwiatki.
Przesadziłaś cebulkę zwartnicy do nowej ziemi, czy tylko dałaś nawozu? Lepiej byłoby, gdybyś dała ją do nowej ziemi. Ale nic, poczekamy, zobaczymy. Będę trzymała kciuki, by pokazała swoją urodę.
Na mój balkon mróz dociera dopiero wtedy, gdy na dole jest co najmniej minus pięć stopni, a takiej temperatury jeszcze u nas nie było, toteż chryzantemy mają się dobrze.
Śniegiem nam też poprószyło, ale tak delikatnie, natomiast lekki mrozik ma się bardzo dobrze, a jutro ma być nawet minus trzy.
Niedziela minęła zgodnie z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.
Zdrówko przytulam i z całego serca odwzajemniam.
Dorotko350 - moje balkonowe chryzantemy cieszy tak pogoda, a mróz jeszcze do nich nie dotarł. Zwartnice niedługo powinny zacząć kwitnąć, choć bardzo nierówno i sama jestem ciekawa, czy okażą się takimi, jakimi mają być.
Sprawa zmiany koloru lilii może wynikać z naszego błędu. Mianowicie podczas ścinania przekwitniętych kwiatów nie wolno używać sekatora do cięcia kolejno lilii kwitnących różnymi kolorami. Za każdym razem trzeba sekator dokładnie umyć. Od czasu, gdy tak postępuję, nie zmieniłam koloru żadnej lilii.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i czekam, by się spełniły.
Tobie również słonecznych życzę dni.
Dzisiaj z mojego pięterka miałam m.in. takie widoczki.
darmowe przerabianie zdjęć
Trzymajcie się ciepło i zdrowo. Dobrej nocki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko dlaczego chcesz żeby Ci wszystkie na raz zakwitły?Zakwitną i przekwitną,a tak to będzie dłuższy spektakl w kwitnieniu.
Świetne widoki,wieże kościołów i katedr.U nas takich nie ma,ale moje miasto malutkie,nie takie jak Twoje ogromne.
Miłego dnia i dużo zdrowia.
Świetne widoki,wieże kościołów i katedr.U nas takich nie ma,ale moje miasto malutkie,nie takie jak Twoje ogromne.
Miłego dnia i dużo zdrowia.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2571
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, widzę, że u Ciebie też zimowo. Ale przydałoby się choć trochę słoneczka, które rozjaśniłoby szare niebo, zaraz by się nam humory poprawiły
Na razie na poprawę nastroju zostaje tylko podglądanie przez okno sikorek uwijających się wokół karmników, choć na Twoim 9 piętrze pewnie i tego jesteś pozbawiona.
Za to możesz podziwiać panoramę miasta, co w grudniu, kiedy włączane są świąteczne iluminacje na pewno jest fajnym doświadczeniem.
Pozdrawiam cieplutko zdrówka życzę i słoneczka
Na razie na poprawę nastroju zostaje tylko podglądanie przez okno sikorek uwijających się wokół karmników, choć na Twoim 9 piętrze pewnie i tego jesteś pozbawiona.
Za to możesz podziwiać panoramę miasta, co w grudniu, kiedy włączane są świąteczne iluminacje na pewno jest fajnym doświadczeniem.
Pozdrawiam cieplutko zdrówka życzę i słoneczka
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko dziękuję bardzo super miła niespodzianka mikołajkowa.
Masz widoki, wszystko z góry jest pod kontrolą. Nigdy tak wysoko nie mieszkałam, siostra mojego M patrzy z 13 piętra, bałabym się tam myć okna.
Nigdy nie przepadałam za sklepami, zakupami, jak dla mnie to mus. Ale przychodzi mi tak dwa razy do roku chęć większych babskich zakupów, wtedy zatracam się, idę na całość. Jeżeli chodzi o zakupy ogrodnicze to to uwielbiam, kupowałabym wszystko. Od dwóch lat rozsądek mi podpowiada, a gdzie to wszystko posadzisz
Pogoda nas nie zadowala, szaro, buro, coś z nieba sypie, już chciałoby się ciepełka, słoneczka, a tak naprawdę jeszcze zima nie pokazała swojego mroźnego oblicza.
Masz widoki, wszystko z góry jest pod kontrolą. Nigdy tak wysoko nie mieszkałam, siostra mojego M patrzy z 13 piętra, bałabym się tam myć okna.
Nigdy nie przepadałam za sklepami, zakupami, jak dla mnie to mus. Ale przychodzi mi tak dwa razy do roku chęć większych babskich zakupów, wtedy zatracam się, idę na całość. Jeżeli chodzi o zakupy ogrodnicze to to uwielbiam, kupowałabym wszystko. Od dwóch lat rozsądek mi podpowiada, a gdzie to wszystko posadzisz
Pogoda nas nie zadowala, szaro, buro, coś z nieba sypie, już chciałoby się ciepełka, słoneczka, a tak naprawdę jeszcze zima nie pokazała swojego mroźnego oblicza.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Przymroziło i trzyma, a w nocy ma być aż osiem na minusie. Moje chryzantemy na balkonie dostaną po nosie, ale nawet nie próbuję ich zabezpieczać, niech odpoczną przez zimę. Dzisiaj ostatni raz je obfociłam i zostawiam na pastwę losu, a raczej pogody.
Nad tym, co za oknami nie będę się znęcała, powiem tylko: bez zmian.
Danusiu - marzył mi się kolorowy hipeastrowy spektakl.
Będę musiała pogodzić się z ich kwitnieniem na raty. Tak zarządziły i nie mam wyboru.
Płock to miast kościołów, których u nas jest bardzo dużo. Samo miasto nie jest wielkie, należy do średniej wielkości, a i to dzięki Orlenowi (na początku to były Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne). Dzięki powstaniu MZRiP niewielkie miasteczko rozrosło się mocno, co mnie wcale nie cieszy, bo ja zakochałam się w tamtym niewielkim, ale zabytkowym i pięknie położonym miasteczku. Choć muszę przyznać, że dzięki kombinatowi zostałam tu na stałe z uwagi na to, że M się w nim zatrudnił i już po półrocznym oczekiwaniu dostaliśmy mieszkanie, które teraz znajduje się w samym centrum miasta.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia ,zdrowie przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Halszko - śniegiem tylko poprószyło, a dzisiaj w nocy ma porządnie przymrozić. Słońce się na mnie pogniewało na amen i nie wiem, kiedy się odgniewa.
Na moich wysokościach ptaszków nie ma, jedynie chmary wron codziennie przelatują rano i przed zachodem słońca.
Natomiast na panoramę starego miasta z lubością sobie popatruję.
Pozdrawiam wzajemnie gorąco, dziękuję ślicznie za dobre życzenia, które również odwzajemniam z całego serca.
Dorotko - nawet nie pomyślałam, że tak sprawnie działa poczta przed świętami.
Na szczęście ja nie mam lęku wysokości i okna myłam stojąc na parapecie, ale to było w czasach, gdy trzeba było je rozkręcać, by dobrze wypucować. Po wymianie okien ich umycie to już bułka z masłem.
Kochana, ja też nienawidzę chodzenia do sklepów, ale jeść trzeba, w związku z czym do marketów spożywczych chodzić muszę, a tam nie tylko spożywcze stoiska. Gdy muszę zrobić jakiś konkretny zakup, wchodzę do pierwszego butiku i zawsze wychodzę z pożądanym zakupem. Nie biegam od butiku do butiku, nie porównuję cen, bo szkoda mi na to czasu i atłasu.
A mam koleżankę, która chodzi od sklepu do sklepu, przymierza co się da, choć nie po to, by coś kupić, a dla samej przyjemności przymierzania. Mnie to dziwi i śmieszy. Nieraz próbowała mnie na takie wycieczki wyciągnąć. Nigdy jej się ta sztuka nie udała.
Pogodę mamy podobną, a mróz skrada się i nocą ma mi się dać we znaki. No, może mnie on nie dotknie, w domku cieplutko, ale chryzantemy na balkonie zakończą pokaz.
W oczekiwaniu na jasne słoneczne dzionki życzę Wam dobrej, spokojnej nocki.
Przymroziło i trzyma, a w nocy ma być aż osiem na minusie. Moje chryzantemy na balkonie dostaną po nosie, ale nawet nie próbuję ich zabezpieczać, niech odpoczną przez zimę. Dzisiaj ostatni raz je obfociłam i zostawiam na pastwę losu, a raczej pogody.
Nad tym, co za oknami nie będę się znęcała, powiem tylko: bez zmian.
Danusiu - marzył mi się kolorowy hipeastrowy spektakl.
Będę musiała pogodzić się z ich kwitnieniem na raty. Tak zarządziły i nie mam wyboru.
Płock to miast kościołów, których u nas jest bardzo dużo. Samo miasto nie jest wielkie, należy do średniej wielkości, a i to dzięki Orlenowi (na początku to były Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne). Dzięki powstaniu MZRiP niewielkie miasteczko rozrosło się mocno, co mnie wcale nie cieszy, bo ja zakochałam się w tamtym niewielkim, ale zabytkowym i pięknie położonym miasteczku. Choć muszę przyznać, że dzięki kombinatowi zostałam tu na stałe z uwagi na to, że M się w nim zatrudnił i już po półrocznym oczekiwaniu dostaliśmy mieszkanie, które teraz znajduje się w samym centrum miasta.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia ,zdrowie przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Halszko - śniegiem tylko poprószyło, a dzisiaj w nocy ma porządnie przymrozić. Słońce się na mnie pogniewało na amen i nie wiem, kiedy się odgniewa.
Na moich wysokościach ptaszków nie ma, jedynie chmary wron codziennie przelatują rano i przed zachodem słońca.
Natomiast na panoramę starego miasta z lubością sobie popatruję.
Pozdrawiam wzajemnie gorąco, dziękuję ślicznie za dobre życzenia, które również odwzajemniam z całego serca.
Dorotko - nawet nie pomyślałam, że tak sprawnie działa poczta przed świętami.
Na szczęście ja nie mam lęku wysokości i okna myłam stojąc na parapecie, ale to było w czasach, gdy trzeba było je rozkręcać, by dobrze wypucować. Po wymianie okien ich umycie to już bułka z masłem.
Kochana, ja też nienawidzę chodzenia do sklepów, ale jeść trzeba, w związku z czym do marketów spożywczych chodzić muszę, a tam nie tylko spożywcze stoiska. Gdy muszę zrobić jakiś konkretny zakup, wchodzę do pierwszego butiku i zawsze wychodzę z pożądanym zakupem. Nie biegam od butiku do butiku, nie porównuję cen, bo szkoda mi na to czasu i atłasu.
A mam koleżankę, która chodzi od sklepu do sklepu, przymierza co się da, choć nie po to, by coś kupić, a dla samej przyjemności przymierzania. Mnie to dziwi i śmieszy. Nieraz próbowała mnie na takie wycieczki wyciągnąć. Nigdy jej się ta sztuka nie udała.
Pogodę mamy podobną, a mróz skrada się i nocą ma mi się dać we znaki. No, może mnie on nie dotknie, w domku cieplutko, ale chryzantemy na balkonie zakończą pokaz.
W oczekiwaniu na jasne słoneczne dzionki życzę Wam dobrej, spokojnej nocki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Bardzo ładne te zdjecia z miasta; takie malarskie tematy Ja się zraziłam do hiperastrów bo mi rosły jak palmy i ani jednego kwiatka;wyrzuciłam je po 2 sezonach. Wyjątkowo długo masz tyle pięknosci kwitnących na działce i w domu. U mne też ogromna szarość dominuje ale troche przyprószyło i jest ciut jaśniej przynajmniej.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2