W ogrodzie Doroty cz. 12
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, rabatki wysprzątane, krokusy oraz inne cebulowe ślicznie kwitną Bardzo cieszą te pierwsze wiosenne kolorki
Ha, pomysł ze starymi gumiakami Tak samo obsadzona stokrotkami torba. Bratki o tej porze też wnoszą sporo radości do ogrodu. Posadziłam miniaturki, ale nie zabierałam na noce do garażu i mocno zmarzły. Nie wiem czy jeszcze coś z nich będzie Na dodatek zapowiada się kilka nocy ze sporymi przymrozkami. Cóż, najwyżej kupię nowe.
Serdeczności przesyłam
Ha, pomysł ze starymi gumiakami Tak samo obsadzona stokrotkami torba. Bratki o tej porze też wnoszą sporo radości do ogrodu. Posadziłam miniaturki, ale nie zabierałam na noce do garażu i mocno zmarzły. Nie wiem czy jeszcze coś z nich będzie Na dodatek zapowiada się kilka nocy ze sporymi przymrozkami. Cóż, najwyżej kupię nowe.
Serdeczności przesyłam
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Buty poszły z torbami?
Świetny pomysł Doroto na dekoracje.
Ale już kolorowo zrobiło się na ogrodzie
Świetny pomysł Doroto na dekoracje.
Ale już kolorowo zrobiło się na ogrodzie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Takiego bogactwa kolorów, jak u Ciebie Dorotko, to długo by szukać Kwiaty się prześcigają w kwitnieniach, jedne nie skończą, a już drugie się wyrywają, czyż taka wiosna nie jest cudowna? Na mojej działce jeszcze kwiatów trzeba szukać z nosem przy ziemi, tak więc nie narzekaj, na swoje narzekanie, bo to właśnie we mnie, zawsze o tej porze włącza się Maruda i to przez duże M
Pomysł z kaloszami i torbą jest rewelacyjny Po bratkach możesz do nich włożyć coś z większą czuprynką, może lobelię, albo wręcz coś zwisającego?
Jak zwykle jesteś nie do zatrzymania. Skąd czerpiesz tyle energii? Skąd byś jej nie miała, to się nie wypalaj, tak jest cudnie. Buziaczki
Pomysł z kaloszami i torbą jest rewelacyjny Po bratkach możesz do nich włożyć coś z większą czuprynką, może lobelię, albo wręcz coś zwisającego?
Jak zwykle jesteś nie do zatrzymania. Skąd czerpiesz tyle energii? Skąd byś jej nie miała, to się nie wypalaj, tak jest cudnie. Buziaczki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Kwiecień, plecień....... nam przyniósł zimowe klimaty. Wczoraj śniegiem mocno sypało, rankiem ogród w białej okrywie. Na szczęście śnieg się długo nie utrzymał, bo słoneczko szybko wyszło i do południa biel roztopiło. Ziemia dostała zastrzyk wody. Szkoda tylko, że bardzo zimno się zrobiło i te przymrozki mocno dają popalić.
Ogród poszedł w odstawkę, a ja zabrałam się za pikowanie selerów naciowych i jeżówek.
Alu wydawało mi się, że jak będę miała ogród przy domu to wszystko na tip top wykonam, oj bardzo się myliłam Działka nie jest duża bo 15 ar, ale nie przewidziałam, że sił będzie mniej.
Rozumiem Cię, są ważniejsze obowiązki, działka wtedy musi iść na bok.
Lucynko początek tygodnia fajny, a końcówka fatalna zimowa. Cieszę się jedynie z opadów, chłodno jak diabli, a roślinki jak dostały zastrzyk wody zaczęły ciągnąć w górę. Mróz, ciężki śnieg im nie zaszkodził. Dzisiejsze zdjęcia pokazuję i nie widać na roślinkach żadnych uszkodzeń.
Hiacynty pięknie rozkwitają, nawet nie wiedziałam, że sporo ich posadziłam, większość to cebulki pozyskane z donic.
Dziękuję zdrówko potrzebne, od jutra zaczynamy rehabilitację, przyśpieszyli nam termin, chcieli już abyśmy zaczęli tydzień temu, ale przez remont schodów odmówiliśmy.
Ewo-ewita przyroda w ostatnim tygodniu się rozkręciła, na rabatkach widać kwitnące wiosenne kwiaty. Krokusy u mnie to już wspomnienie.
Deszczyk fajnie podlał moją suchą ziemię, oby szybko wokół się zazieleniło.
Ewo powoli kończy mi się cierpliwość na to czekanie, ciepłe dni bardzo nas zachęciły do prac w ogrodzie, a tu przyszło załamanie pogody. Moje piaski szybko się nagrzewają, roślinki szybciej startują, ale też szybciej przekwitają.
Pytasz o krokusy, ponad 12 lat temu dostałam od M bardzo duże opakowania cebulek po 100 szt, od tamtej pory bardzo się rozrosła ich ilość, rozsiewają się w zaskakujących miejscach. Staram się im nie przeszkadzać, choć kilka razy podchodziłam z łopatą i chciałam wykopać i pogrupować, jednak rozsądek mnie odciąga
Doroto jeszcze muszę wyplewić dwie największe rabatki nazywane przeze mnie przy płocie. Nie wiem czy mi się to uda w najbliższych dniach, czas zająć się oknami. Nawet nie chcę myśleć jak mi się porozsiewa gwiazdnica a tej cholerci sporo na tych rabatkach rośnie i kwitnie.
Bratkami się nie przejmuj one odżyją dadzą radę
Pozdrawiam
Andrzeju gumowce leżały zarzucone w garażu, jak je znalazłam wiedziałam co z nimi zrobić, taki sam pomysł na starą torbę znalazłam. Cieszy mnie, że się podoba.
Iwonko jesteś rozumiem że wracasz i wszystko ok ze zdrowiem.
Pięknie opisałaś moje kwiatki, tak jakby goniły po ogrodzie kwitnienia za kwitnieniem
Nie narzekam, każdy kwiatuszek mnie bardzo cieszy.
Tylko z czasem wolnym dla ogrodu coraz gorzej, nie mogę niczego zaplanować na dłużej, łapię każdą chwilkę.
Dobry pomysł na zmianę kwiatów po bratkach, ja myślałam że po kwitnieniu gumowce schowam, a tu proszę jest podpowiedź więc coś posadzę
Iwonko chęci mam jeszcze sporo tylko tej mocy coraz mniej, ale ja z tych walecznych nie poddaję się brnę do przodu.
Ogród poszedł w odstawkę, a ja zabrałam się za pikowanie selerów naciowych i jeżówek.
Alu wydawało mi się, że jak będę miała ogród przy domu to wszystko na tip top wykonam, oj bardzo się myliłam Działka nie jest duża bo 15 ar, ale nie przewidziałam, że sił będzie mniej.
Rozumiem Cię, są ważniejsze obowiązki, działka wtedy musi iść na bok.
Lucynko początek tygodnia fajny, a końcówka fatalna zimowa. Cieszę się jedynie z opadów, chłodno jak diabli, a roślinki jak dostały zastrzyk wody zaczęły ciągnąć w górę. Mróz, ciężki śnieg im nie zaszkodził. Dzisiejsze zdjęcia pokazuję i nie widać na roślinkach żadnych uszkodzeń.
Hiacynty pięknie rozkwitają, nawet nie wiedziałam, że sporo ich posadziłam, większość to cebulki pozyskane z donic.
Dziękuję zdrówko potrzebne, od jutra zaczynamy rehabilitację, przyśpieszyli nam termin, chcieli już abyśmy zaczęli tydzień temu, ale przez remont schodów odmówiliśmy.
Ewo-ewita przyroda w ostatnim tygodniu się rozkręciła, na rabatkach widać kwitnące wiosenne kwiaty. Krokusy u mnie to już wspomnienie.
Deszczyk fajnie podlał moją suchą ziemię, oby szybko wokół się zazieleniło.
Ewo powoli kończy mi się cierpliwość na to czekanie, ciepłe dni bardzo nas zachęciły do prac w ogrodzie, a tu przyszło załamanie pogody. Moje piaski szybko się nagrzewają, roślinki szybciej startują, ale też szybciej przekwitają.
Pytasz o krokusy, ponad 12 lat temu dostałam od M bardzo duże opakowania cebulek po 100 szt, od tamtej pory bardzo się rozrosła ich ilość, rozsiewają się w zaskakujących miejscach. Staram się im nie przeszkadzać, choć kilka razy podchodziłam z łopatą i chciałam wykopać i pogrupować, jednak rozsądek mnie odciąga
Doroto jeszcze muszę wyplewić dwie największe rabatki nazywane przeze mnie przy płocie. Nie wiem czy mi się to uda w najbliższych dniach, czas zająć się oknami. Nawet nie chcę myśleć jak mi się porozsiewa gwiazdnica a tej cholerci sporo na tych rabatkach rośnie i kwitnie.
Bratkami się nie przejmuj one odżyją dadzą radę
Pozdrawiam
Andrzeju gumowce leżały zarzucone w garażu, jak je znalazłam wiedziałam co z nimi zrobić, taki sam pomysł na starą torbę znalazłam. Cieszy mnie, że się podoba.
Iwonko jesteś rozumiem że wracasz i wszystko ok ze zdrowiem.
Pięknie opisałaś moje kwiatki, tak jakby goniły po ogrodzie kwitnienia za kwitnieniem
Nie narzekam, każdy kwiatuszek mnie bardzo cieszy.
Tylko z czasem wolnym dla ogrodu coraz gorzej, nie mogę niczego zaplanować na dłużej, łapię każdą chwilkę.
Dobry pomysł na zmianę kwiatów po bratkach, ja myślałam że po kwitnieniu gumowce schowam, a tu proszę jest podpowiedź więc coś posadzę
Iwonko chęci mam jeszcze sporo tylko tej mocy coraz mniej, ale ja z tych walecznych nie poddaję się brnę do przodu.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, cudny ten fiolecik pierwiosnków U Ciebie szybko stopniał śnieg, bo masz piaski. U mnie pomimo słońca przez cały dzień, śnieg leży nadal. Spadło go dużo, bo kilkanaście cm, a na glinie i przy lesie, ta pokrywa dłużej się utrzymuje, zwłaszcza, że noce znów z przymrozkami Oby to już były takie ostatnie wyskoki Pani Zimy. Niech idzie sobie i wreszcie zostawi pole do popisu Pani Wiośnie.
Rehabilitujcie się, bo teraz, na wiosnę siły będą Wam potrzebne. Dobrego tygodnia
Rehabilitujcie się, bo teraz, na wiosnę siły będą Wam potrzebne. Dobrego tygodnia
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Też mi chodzi po głowie, żeby takie pudło cebulek krokusów hurtem zakupić. I chyba właśnie dojrzałam do tej decyzji ;) Jesienią kupuję.
Chyba dla nich najlepsze jest to, że nie ingerujesz w ich życie i rosną gdzie im dobrze (czytaj: gdzie same wybiorą ) Dlatego tak pięknie się mnożą.
Jeszcze wpadłam na to, żeby ranniki wsiać w trawnik. Będzie kolorowo
Chyba dla nich najlepsze jest to, że nie ingerujesz w ich życie i rosną gdzie im dobrze (czytaj: gdzie same wybiorą ) Dlatego tak pięknie się mnożą.
Jeszcze wpadłam na to, żeby ranniki wsiać w trawnik. Będzie kolorowo
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ależ Twój ogród musi pachnieć, Dorotko!
Taka ilość kwitnących hiacyntów robi wrażenie. Obok nich puszkinie, pierwiosnki tudzież wszelkie inne kwiecie fantastycznie zdobią ogród.
Dobrze że śnieg nie uszkodził kwiatków, a napoił je świeżą wodą, by jeszcze ładniej i dłużej kwitły.
U mnie dzisiaj wyjątkowo paskudna pogoda. Wietrzysko wyje za oknami, nawet słoneczko od czasu do czasu chowa się za chmurami. Piszę nawet, bo do południa jeszcze świeciło dokładnie tak samo, jak w ciągu kilkunastu ostatnich dni.
Gdyby jeszcze deszcz zechciał spaść....
Schody zrobione, rehabilitacja szybciutko minie, akurat pewnie wraz z powrotem wiosny i będzie coraz lepiej.
Trzymajcie się cieplutko.
Ps. Stokezji u mnie ani widu. Zastanawiam się, czy w ogóle się pokaże. Już powinna dać oznaki życia.
Taka ilość kwitnących hiacyntów robi wrażenie. Obok nich puszkinie, pierwiosnki tudzież wszelkie inne kwiecie fantastycznie zdobią ogród.
Dobrze że śnieg nie uszkodził kwiatków, a napoił je świeżą wodą, by jeszcze ładniej i dłużej kwitły.
U mnie dzisiaj wyjątkowo paskudna pogoda. Wietrzysko wyje za oknami, nawet słoneczko od czasu do czasu chowa się za chmurami. Piszę nawet, bo do południa jeszcze świeciło dokładnie tak samo, jak w ciągu kilkunastu ostatnich dni.
Gdyby jeszcze deszcz zechciał spaść....
Schody zrobione, rehabilitacja szybciutko minie, akurat pewnie wraz z powrotem wiosny i będzie coraz lepiej.
Trzymajcie się cieplutko.
Ps. Stokezji u mnie ani widu. Zastanawiam się, czy w ogóle się pokaże. Już powinna dać oznaki życia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2428
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko u mnie tak szybko śnieg nie stopniał w sobotę nasypało i nadal trzyma, ale może coś ten wiatr zmieni jutro zapowiadają deszcze może będzie lepiej. Pozdrawiam miłego tygodnia i dużo zdrówka.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
U mnie większość hiacyntów nieśmiało pokazuje główki choć pojedyncze zakwitły ale nie w pełni pokazały jeszcze swój urok.
Forsycja zatrzymała się na etapie niezakwitniętych pączków i tak sobie czeka.
Zimno, wiatr i ostatnio deszcz uniemożliwia jakąkolwiek pracę w ogrodzie.
Chwilowo pikuję i sieję kwiatki do skrzynek bo nic innego mi nie pozostaje.
Piękne masz te fioletowe pierwiosnki.
U mnie większość hiacyntów nieśmiało pokazuje główki choć pojedyncze zakwitły ale nie w pełni pokazały jeszcze swój urok.
Forsycja zatrzymała się na etapie niezakwitniętych pączków i tak sobie czeka.
Zimno, wiatr i ostatnio deszcz uniemożliwia jakąkolwiek pracę w ogrodzie.
Chwilowo pikuję i sieję kwiatki do skrzynek bo nic innego mi nie pozostaje.
Piękne masz te fioletowe pierwiosnki.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko witam i podziwiam
Ogarniasz wszystko mimo tak dużego ogrodu ale widać, że działasz po kolei mając jakieś założenia. Ja natomiast czasem biegam od jednej rabaty do drugiej bo obie prace pilne i ... w efekcie wieczorem narzekanie ... bo główny plan znów nie wykonany ...
Wiosna u Ciebie wyjątkowo dała wysyp kwiatów , aż szkoda bo wszystko na raz kwitnie a potem mała przerwa. Masz ciekawe pomysły na ukwiecanie - oby tak dalej to sezon będzie udany. Pozdrawiam
Ogarniasz wszystko mimo tak dużego ogrodu ale widać, że działasz po kolei mając jakieś założenia. Ja natomiast czasem biegam od jednej rabaty do drugiej bo obie prace pilne i ... w efekcie wieczorem narzekanie ... bo główny plan znów nie wykonany ...
Wiosna u Ciebie wyjątkowo dała wysyp kwiatów , aż szkoda bo wszystko na raz kwitnie a potem mała przerwa. Masz ciekawe pomysły na ukwiecanie - oby tak dalej to sezon będzie udany. Pozdrawiam
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko zazdroszczę cudnych hiacyntów, masz co wąchać przy pracach ogrodowych. U siebie posadziłam jesienią i nawet śladu nie ma. Chyba gryzonie przeorały rabatę, bo tulipany i czosnki też się nie pokazały.
Śliczna ta lawendowa prymulka.
Porządki robisz systematycznie. U mnie zawsze chaos, trochę tu, trochę tam posprzątam.
Dobrego weekendu.
Śliczna ta lawendowa prymulka.
Porządki robisz systematycznie. U mnie zawsze chaos, trochę tu, trochę tam posprzątam.
Dobrego weekendu.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witam Was niedzielnie, niby słoneczko zagląda do okna ale chłód nie pozwala na dłużej wyjść do ogrodu. Pogoda kapryśna, chyba wszystkie pory roku dziś były- rankiem przymrozek, później słoneczko, deszczyk, śnieg. Cieszą mnie jedynie deszcze, których przez ostatnie trzy dni mieliśmy sporo. Prace w ogrodzie stoją w miejscu, jedynie uprzątnęłam część truskawek, zasiliłam nawozem róże i piwonie, rododendrony. I to wszystko, cały czas mam tyły. Ten brak czasu, zmęczenie, a ogród nie patrzy tylko zarasta na potęgę chwastami. Nawet na tych rabatkach, które wyplewiłam chwasty od nowa rosną.
Doroto to pierwiosnek ząbkowany, jestem dumna bo sama je siałam dwa lata temu.
Dziś też mieliśmy śnieg, na szczęście utrzymał się ok 10 min. Ja już chcę prawdziwej wiosny, ciepłych nocy, poranków i dni, a nocami deszczyku.
Rehabilitacja zajmuje nam sporo czasu, dojazdy do Krakowa męczące, ale czego nie zrobi się dla własnej kondycji. Jak wracamy to szybko zabieram się za gotowanie obiadu, obowiązki domowe, dopiero po południu na chwilkę jak pogoda pozwala idę do ogrodu. Tego roku mam duże tyły. Na szczęście tydzień rehabilitacji już za nami.
Ewo ja nie tylko krokusy sadziłam w hurtowych ilościach, kupowałam też tulipany i żonkile. Warto bo cena dużych opakowań jest korzystniejsza.
Wiesz, znowu patrzyłam na krokusy i myślałam czy ich nie pogrupować, kolejny raz odpuściłam, a niech sobie rosną i sieją tam gdzie chcą
Łąka rannikowa i mnie się marzy, ale coś mi to nie wychodzi. Teraz wiem jak siewki wyglądają, pewno przez kilka lat z niewiedzy sama je usilnie plewiłam
Lucynko nawet nie wiem czy pachnie, musiałabym klęknąć przy hiacyntach sama jestem zaskoczona, jak sporo ich mam wszędzie posadzonych. To wszystko cebulki z donic, każdej zimy jakieś do domku hiacynty sobie kupię.
Lucynko ogród mam porządnie podlany. Wszystkie wiadra napełnione deszczówką, jak zawsze stałam w pelerynie i w deszczu je napełniałam. Jedną partię deszczówki już wykorzystałam do podlewania róż i piwonii. Ta nałapana poczeka, aż wyplewię do końca truskawki i wtedy zasilę deszczówką wymieszaną z obornikiem.
Pogoda w ostatnim tygodniu wyjątkowo kapryśna. Nie ma co planować, bo każdy dzień zaskakujący. Deszcz padał jak okna kończyłam myć zawsze tak mam, od razu spłukane.
Schody wyszły piękne jeszcze czeka je dodatkowa oprawa, ale to dopiero jak znacznie się ociepli.
Stokezji i ja nie zobaczyłam w ogóle, szkoda bo piękne to kwiaty, widocznie trzeba kupować tylko sadzonki.
Pogody życzę wyjątkowej w tym tygodniu, to przedświąteczny czas więc się przygotowujmy
Alu bo Ty mieszkasz bliżej wysokich gór, to masz chłodniej i w związku z tym śnieg leży i dłużej możesz jeździć na nartach
Też życzę udanego tygodnia
Ewo-ewito moje hiacynty już przekwitają, a Ty będziesz się niedługo cieszyła kwiatami. Takie są te kwitnienia, wszystko zależy od ziemi, pogody.
Nasze forsycje są już w pełni rozkwitu, to najpiękniejszy ich czas, bo później krzewy nieciekawie się prezentują. Muszę tego roku je porządnie poprzycinać, uformować bo takie niekształtne się zrobiły jakby były nieuczesane
Mnie też udało się wszystko popikować, ale te wcześniejsze sadzenia nieudane, siewki padają.
Szkoda, że pogoda nie pozwala umieszczenia wszystkiego w tunelu, który tak jeszcze nie jest rozłożony. M ostatnio miał dobre chęci, ale z powodu silnych wiatrów odpuścił. W piątek syn przyjechał mu pomóc, ale deszcz przeszkodził założyć folię. I sadzonki dalej się kiszą w domu.
Krysiu właśnie nie ogarniam mam tyle zakątków jeszcze do uporządkowania. We środę przywiozłam dalie z piwnicy koleżanki, powinnam je dać do donic czasu brakuje. Tylko nowości z zakupów tegorocznych mam w donicach, a reszta będzie sadzona na żywioł.
Nie powiem, że nie planuję, ale nie zawsze te plany wychodzą, coś mnie odciąga, pójdę w inny kąt ogrodu i już w tamto miejsce nie wrócę. Szkoda, że mój M nie potrafi plewić, bo byłoby szybciej. Jedynie pełne wiadra chwastów wynosi na kompostownik. Nie rozumie, że ja muszę co jakiś czas wstać wyprostować plecy i przejść się choćby do kompostownika. A tak to za karę cały czas klęczę
Wiosna ukwieciła, oby jeszcze cieplej się zrobiło, oby ten sezon był udany. Jak wiesz na mojej ziemi wszystko rośnie jak pada deszcz, oby tych opadów nam nie zabrakło.
Soniu nie zazdrość, Ty masz też piękne inne kwiaty Na mojej starej działce to mysior wciągał tulipana przy mnie, fajny to był widok, jak kwitnącego kwiatka coś wciągało pod ziemię. Nawet koszyki nie pomagały wszystkie przegryzały. Tu tego problemu nie mam, na szczęście
Chaos to i ja mam na ogrodzie, tylko nie uwieczniam na zdjęciach
Miłego tygodnia życzę
Na pewno w tym tygodniu nie znajdę czasu na forum.
Wszystkim życzę spokojnych świąt spędzonych w rodzinnym gronie.
Doroto to pierwiosnek ząbkowany, jestem dumna bo sama je siałam dwa lata temu.
Dziś też mieliśmy śnieg, na szczęście utrzymał się ok 10 min. Ja już chcę prawdziwej wiosny, ciepłych nocy, poranków i dni, a nocami deszczyku.
Rehabilitacja zajmuje nam sporo czasu, dojazdy do Krakowa męczące, ale czego nie zrobi się dla własnej kondycji. Jak wracamy to szybko zabieram się za gotowanie obiadu, obowiązki domowe, dopiero po południu na chwilkę jak pogoda pozwala idę do ogrodu. Tego roku mam duże tyły. Na szczęście tydzień rehabilitacji już za nami.
Ewo ja nie tylko krokusy sadziłam w hurtowych ilościach, kupowałam też tulipany i żonkile. Warto bo cena dużych opakowań jest korzystniejsza.
Wiesz, znowu patrzyłam na krokusy i myślałam czy ich nie pogrupować, kolejny raz odpuściłam, a niech sobie rosną i sieją tam gdzie chcą
Łąka rannikowa i mnie się marzy, ale coś mi to nie wychodzi. Teraz wiem jak siewki wyglądają, pewno przez kilka lat z niewiedzy sama je usilnie plewiłam
Lucynko nawet nie wiem czy pachnie, musiałabym klęknąć przy hiacyntach sama jestem zaskoczona, jak sporo ich mam wszędzie posadzonych. To wszystko cebulki z donic, każdej zimy jakieś do domku hiacynty sobie kupię.
Lucynko ogród mam porządnie podlany. Wszystkie wiadra napełnione deszczówką, jak zawsze stałam w pelerynie i w deszczu je napełniałam. Jedną partię deszczówki już wykorzystałam do podlewania róż i piwonii. Ta nałapana poczeka, aż wyplewię do końca truskawki i wtedy zasilę deszczówką wymieszaną z obornikiem.
Pogoda w ostatnim tygodniu wyjątkowo kapryśna. Nie ma co planować, bo każdy dzień zaskakujący. Deszcz padał jak okna kończyłam myć zawsze tak mam, od razu spłukane.
Schody wyszły piękne jeszcze czeka je dodatkowa oprawa, ale to dopiero jak znacznie się ociepli.
Stokezji i ja nie zobaczyłam w ogóle, szkoda bo piękne to kwiaty, widocznie trzeba kupować tylko sadzonki.
Pogody życzę wyjątkowej w tym tygodniu, to przedświąteczny czas więc się przygotowujmy
Alu bo Ty mieszkasz bliżej wysokich gór, to masz chłodniej i w związku z tym śnieg leży i dłużej możesz jeździć na nartach
Też życzę udanego tygodnia
Ewo-ewito moje hiacynty już przekwitają, a Ty będziesz się niedługo cieszyła kwiatami. Takie są te kwitnienia, wszystko zależy od ziemi, pogody.
Nasze forsycje są już w pełni rozkwitu, to najpiękniejszy ich czas, bo później krzewy nieciekawie się prezentują. Muszę tego roku je porządnie poprzycinać, uformować bo takie niekształtne się zrobiły jakby były nieuczesane
Mnie też udało się wszystko popikować, ale te wcześniejsze sadzenia nieudane, siewki padają.
Szkoda, że pogoda nie pozwala umieszczenia wszystkiego w tunelu, który tak jeszcze nie jest rozłożony. M ostatnio miał dobre chęci, ale z powodu silnych wiatrów odpuścił. W piątek syn przyjechał mu pomóc, ale deszcz przeszkodził założyć folię. I sadzonki dalej się kiszą w domu.
Krysiu właśnie nie ogarniam mam tyle zakątków jeszcze do uporządkowania. We środę przywiozłam dalie z piwnicy koleżanki, powinnam je dać do donic czasu brakuje. Tylko nowości z zakupów tegorocznych mam w donicach, a reszta będzie sadzona na żywioł.
Nie powiem, że nie planuję, ale nie zawsze te plany wychodzą, coś mnie odciąga, pójdę w inny kąt ogrodu i już w tamto miejsce nie wrócę. Szkoda, że mój M nie potrafi plewić, bo byłoby szybciej. Jedynie pełne wiadra chwastów wynosi na kompostownik. Nie rozumie, że ja muszę co jakiś czas wstać wyprostować plecy i przejść się choćby do kompostownika. A tak to za karę cały czas klęczę
Wiosna ukwieciła, oby jeszcze cieplej się zrobiło, oby ten sezon był udany. Jak wiesz na mojej ziemi wszystko rośnie jak pada deszcz, oby tych opadów nam nie zabrakło.
Soniu nie zazdrość, Ty masz też piękne inne kwiaty Na mojej starej działce to mysior wciągał tulipana przy mnie, fajny to był widok, jak kwitnącego kwiatka coś wciągało pod ziemię. Nawet koszyki nie pomagały wszystkie przegryzały. Tu tego problemu nie mam, na szczęście
Chaos to i ja mam na ogrodzie, tylko nie uwieczniam na zdjęciach
Miłego tygodnia życzę
Na pewno w tym tygodniu nie znajdę czasu na forum.
Wszystkim życzę spokojnych świąt spędzonych w rodzinnym gronie.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2817
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, jak ja bardzo chcę tego samego , ciepłych poranków i wieczorów, a dni bez wiatru, nocy bez przymrozków, mogą być z deszczykiem, tylko dla mnie niewielkim .
Na Twoich piaskach, maleńkie bulwki siewek ranników, mogą zasychać i to też może być przyczyną ich słabego przyrostu. Podsyp je kompostem, a jak się już wysieją i znikną, okryj ściółką. Moje rosną m.in. pod magnolią, którą staram się podlewać w czasie suszy, a jesienią są okryte masą jej liści, których np. w tym roku nie zdążyłam wygrabić, bo ranniki się pospieszyły ze wzrostem i dały radę przerosnąć liściową pierzynę.
Piaski jednak mają tę zaletę, że kwitnienia masz przyspieszone Piękne hiacynty , szafirki już kwitną na bogato i pierwiosnki rozwinęły już dużo kwiatków I u mnie takie rozkwitają
Śliczny narcyz
Przedświąteczna krzątanina z pewnością spowolni forum, to spokojnie się rehabilituj, a z nowymi siłami pokonasz gwiazdnicę po Świętach
Spokojnego tygodnia i pięknych Świąt, Dorotko
Na Twoich piaskach, maleńkie bulwki siewek ranników, mogą zasychać i to też może być przyczyną ich słabego przyrostu. Podsyp je kompostem, a jak się już wysieją i znikną, okryj ściółką. Moje rosną m.in. pod magnolią, którą staram się podlewać w czasie suszy, a jesienią są okryte masą jej liści, których np. w tym roku nie zdążyłam wygrabić, bo ranniki się pospieszyły ze wzrostem i dały radę przerosnąć liściową pierzynę.
Piaski jednak mają tę zaletę, że kwitnienia masz przyspieszone Piękne hiacynty , szafirki już kwitną na bogato i pierwiosnki rozwinęły już dużo kwiatków I u mnie takie rozkwitają
Śliczny narcyz
Przedświąteczna krzątanina z pewnością spowolni forum, to spokojnie się rehabilituj, a z nowymi siłami pokonasz gwiazdnicę po Świętach
Spokojnego tygodnia i pięknych Świąt, Dorotko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3