W ogrodzie Doroty cz. 12
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Czuć nadchodzące zimno. Jeszcze wczoraj na chwilkę słońce się pokazywało, a dziś szaro, ponuro.
Trawy mam już powiązane w chochoły. Przy okazji wszystkie juki zawiązałam, a M zrobił daszek nad opuncjami. Miejscami jeszcze czeka mnie grabienie liści, na pewno to już ostatnie grabienie, tylko chęci mi brak Zmęczona wracam z rehabilitacji, dziś przyznam się miałam lenia, jedynie masaż sprawił mi przyjemność.
Lucynko na pewno dobrze zrobisz, każdy z nas ma inaczej położony ogród. Mój często nawiedzają mocne wiatry, muszę zabezpieczać. Od kilku lat nie owijam już magnolii, azali też już nie zabezpieczam.
Zdjęć jeszcze mam, poznaję to wrześniowe obrazki. Za pochwały jak zawsze dziękuję
Andrzeju jeszcze rok temu zarzekałam się, że ostatni raz zabezpieczam hortensje ogrodowe. Tego roku się waham. Wiem, że najgorsze dla kwiatów są wiosenne przymrozki, za szybko zdjęte okrywy i najmniejszy przymrozek załatwia większość zawiązków. Muszę tę sprawę okrywania dobrze przemyśleć, bo pracy przy tym sporo, najpierw trzeba krzaki związać, często potrzebuję pomocy M, bo to duże krzaczory i sama nie daję rady. Kilka rośnie za domem, tam im nie wieje, ale 3 posadzone na otwartej przestrzeni, więc im zawiewa. Teraz nie wiem co robić okrywać, czy nie
Trawy mam już powiązane w chochoły. Przy okazji wszystkie juki zawiązałam, a M zrobił daszek nad opuncjami. Miejscami jeszcze czeka mnie grabienie liści, na pewno to już ostatnie grabienie, tylko chęci mi brak Zmęczona wracam z rehabilitacji, dziś przyznam się miałam lenia, jedynie masaż sprawił mi przyjemność.
Lucynko na pewno dobrze zrobisz, każdy z nas ma inaczej położony ogród. Mój często nawiedzają mocne wiatry, muszę zabezpieczać. Od kilku lat nie owijam już magnolii, azali też już nie zabezpieczam.
Zdjęć jeszcze mam, poznaję to wrześniowe obrazki. Za pochwały jak zawsze dziękuję
Andrzeju jeszcze rok temu zarzekałam się, że ostatni raz zabezpieczam hortensje ogrodowe. Tego roku się waham. Wiem, że najgorsze dla kwiatów są wiosenne przymrozki, za szybko zdjęte okrywy i najmniejszy przymrozek załatwia większość zawiązków. Muszę tę sprawę okrywania dobrze przemyśleć, bo pracy przy tym sporo, najpierw trzeba krzaki związać, często potrzebuję pomocy M, bo to duże krzaczory i sama nie daję rady. Kilka rośnie za domem, tam im nie wieje, ale 3 posadzone na otwartej przestrzeni, więc im zawiewa. Teraz nie wiem co robić okrywać, czy nie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, nieustannie zachwycam się Twoimi daliami Wzdycham do tych kolorowych zdjęć i zastanawiam się, dlaczego moje w tym roku tak poległy? Czyżby gliniaste podłoże nie było dla nich?
Kolorowe zdjęcia w te ponure dni poprawiają humor Ostatnio słońca jak na lekarstwo. Na dodatek jak wracam z pracy to już robi się ciemno. Jak ja nie lubię listopada...
Zamawiałaś jesienią jakieś róże?
Kolorowe zdjęcia w te ponure dni poprawiają humor Ostatnio słońca jak na lekarstwo. Na dodatek jak wracam z pracy to już robi się ciemno. Jak ja nie lubię listopada...
Zamawiałaś jesienią jakieś róże?
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, hortensje ogrodowe na zimę okrywam zimową włókniną, którą na przedwiośniu zamienię na wiosenną. Tak mi doradziła jedna z działkowiczek, której wszystkie ogrodówki co rok kwitną pięknymi wielkimi kwiatami. Cienką włókninę zdejmuje dopiero, gdy już nie zagrażają przymrozki, czyli tak około piętnastego maja. Oczywiście tą cienką włókniną otacza rośliny tak, by dać im dużo wolnej przestrzeni. Tak zrobię i zobaczę,co mi z tego wyniknie.
Wrzesień w Twoim ogrodzie równie piękny jak letnie miesiące; bardzo kolorowy i bogaty w przeróżne kwitnące roślinki.
Na rehabilitacji nie leń się, Kochana, pamiętając, że przygotowujesz formę na wiosenne ogrodowanie.
Wrzesień w Twoim ogrodzie równie piękny jak letnie miesiące; bardzo kolorowy i bogaty w przeróżne kwitnące roślinki.
Na rehabilitacji nie leń się, Kochana, pamiętając, że przygotowujesz formę na wiosenne ogrodowanie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj piękne wspomnienia z lata ja już tęsknię za takimi widokami. Ty wiązałaś juki ? ja nie robiłam tego nigdy nie wiedziałam, że trzeba ale zrobię człowiek się cały czas czegoś uczy.Pozdrawiam życzę miłego dnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Rankiem spory przymrozek na wysokości pierwszego piętra - 5st. Dzień był bardzo ładny słoneczny. Po powrocie do domu pełna werwy i chęci poszłam do ogrodu. Ostatnie grabienie wykonałam, wydawało się, że liści nie jest dużo, ale jak zaczęłam z trawników grabić to cały worek się uzbierał.
Mogę powiedzieć, że tegoroczny sezon ogrodowy zakończony.
Pooglądałam moje ciemierniki, mają malutkie pąki kwiatowe, które schowane są wśród liści, wątpię aby zakwitły na święta.
Teraz czas zająć się porządkowaniem nasion, muszę wszystko posegregować, zrobić listę potrzeb na przyszły sezon.
Kosmosy tego sezonu kwitły bardzo ładnie, ale żadnego nasionka nie zdążyłam zebrać, mróz wszystko załatwił.
Doroto witam Cię , jak dawno do mnie nie zaglądałaś, wiem nawał pracy w urządzaniu swojego ogródka, a w związku z tym brak czasu na forum.
Dalie tego sezonu bardzo dopieszczałam, no i się odwdzięczyły pięknymi kwitnieniami. Nie zawsze tak było w poprzednich sezonach, dlatego z nich zrezygnowałam na kilka lat. Dziś wiem, że pędzenie karp, sadzenie do dołków z kompostem, zasilanie i podlewanie gnojówką z pokrzyw, rozcieńczonym guamo to sukces Próbuj na przyszły rok, nie poddawaj się.
Dni teraz są za krótkie, szybko robi się szarówka, już od końca grudnia dnia będzie przybywało.
Żadnej róży nie zamówiłam jesienią, oferta nie była bogata. Tak naprawdę wolę wiosenne zakupy, wydaje mi się, że róże wtedy są lepszego gatunku, ładnie się przyjmują.
Lucynko jak to warto posłuchać mądrych ludzi. Wiesz jak ja zaczęłam tworzyć nowy ogród to podglądałam moje sąsiadki ( choć one jakiś rewelacyjnych ogródków nie mają), gospodarowanie i praca na innej ziemi to była dla mnie spora zagadka.
Z hortensji też dość późno ściągam okrywę, zdarzyło mi się też tak, że po zdjęciu po kilku dniach szybko znowu okrywałam. Lucynko jak nie sprawdzimy na naszych roślinkach to nie będziemy wiedziały co dla nich jest najlepsze, a wymiana doświadczeń jak najbardziej wskazana.
Wczoraj miałam jakiś kryzys, połowa rehabilitacji za nami, to lekkie zmęczenie mnie ogarnęło. Dziś było dużo lepiej
Jeszcze proszę wrześniowe widoki
Ala wszyscy tęsknimy za kolorkami, bo tej szarości na ogródkach jest za dużo. Juki zawsze wiążę na zimę, wiem że nie wszyscy to robią. Wiązanie ma na celu, aby wnętrze juki nie gniło od nadmiaru wody. Masz rację cały czas się uczymy, ja wiele nauczyłam się tu na forum.
Mogę powiedzieć, że tegoroczny sezon ogrodowy zakończony.
Pooglądałam moje ciemierniki, mają malutkie pąki kwiatowe, które schowane są wśród liści, wątpię aby zakwitły na święta.
Teraz czas zająć się porządkowaniem nasion, muszę wszystko posegregować, zrobić listę potrzeb na przyszły sezon.
Kosmosy tego sezonu kwitły bardzo ładnie, ale żadnego nasionka nie zdążyłam zebrać, mróz wszystko załatwił.
Doroto witam Cię , jak dawno do mnie nie zaglądałaś, wiem nawał pracy w urządzaniu swojego ogródka, a w związku z tym brak czasu na forum.
Dalie tego sezonu bardzo dopieszczałam, no i się odwdzięczyły pięknymi kwitnieniami. Nie zawsze tak było w poprzednich sezonach, dlatego z nich zrezygnowałam na kilka lat. Dziś wiem, że pędzenie karp, sadzenie do dołków z kompostem, zasilanie i podlewanie gnojówką z pokrzyw, rozcieńczonym guamo to sukces Próbuj na przyszły rok, nie poddawaj się.
Dni teraz są za krótkie, szybko robi się szarówka, już od końca grudnia dnia będzie przybywało.
Żadnej róży nie zamówiłam jesienią, oferta nie była bogata. Tak naprawdę wolę wiosenne zakupy, wydaje mi się, że róże wtedy są lepszego gatunku, ładnie się przyjmują.
Lucynko jak to warto posłuchać mądrych ludzi. Wiesz jak ja zaczęłam tworzyć nowy ogród to podglądałam moje sąsiadki ( choć one jakiś rewelacyjnych ogródków nie mają), gospodarowanie i praca na innej ziemi to była dla mnie spora zagadka.
Z hortensji też dość późno ściągam okrywę, zdarzyło mi się też tak, że po zdjęciu po kilku dniach szybko znowu okrywałam. Lucynko jak nie sprawdzimy na naszych roślinkach to nie będziemy wiedziały co dla nich jest najlepsze, a wymiana doświadczeń jak najbardziej wskazana.
Wczoraj miałam jakiś kryzys, połowa rehabilitacji za nami, to lekkie zmęczenie mnie ogarnęło. Dziś było dużo lepiej
Jeszcze proszę wrześniowe widoki
Ala wszyscy tęsknimy za kolorkami, bo tej szarości na ogródkach jest za dużo. Juki zawsze wiążę na zimę, wiem że nie wszyscy to robią. Wiązanie ma na celu, aby wnętrze juki nie gniło od nadmiaru wody. Masz rację cały czas się uczymy, ja wiele nauczyłam się tu na forum.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, faktycznie dawno nic nie pisałam, ale wszystkich tak zaniedbałam Swój własny wątek też Powoli wychodzę na prostą. W pracy miałam ciężki okres /wiele osób zachorowało na covid/, więc braki kadrowe dały się we znaki. W domu też mieliśmy jeszcze sporo prac wykończeniowych i tak się zeszło. Teraz ogród poszedł w odstawkę, to i czasu nieco więcej na przyjemności można wygospodarować.
Z daliami się nie poddam. Spróbuję w nowym sezonie ponownie
Z daliami się nie poddam. Spróbuję w nowym sezonie ponownie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Wrzesień u Ciebie, Dorotko i kolorowy, i owocowy
Bardzo ładnie kwitły Ci jeszcze gazanie. Moje dość wcześnie zmarniały, a to na skutek nadmiaru wody.
Jeśli nie masz nasion kosmosów i nie zdążyły Ci się wysiać, to wal do mnie jak w dym. Zdążyłam sporo ich zebrać. Zresztą za chwilę muszę otworzyć nowy wątek, gdzie na pierwszej stronie zamieszczę listę nasion, którymi chętnie się podzielę.
Czytam, że Twój ogród nawiedził dość porządny mrozek. U mnie na szczęście obyło się bez minusowej temperatury, ale pojechałam na działkę, zapakowałam do kartonów swoje agapanty i wyniosłam do piwniczki działkowej. Będę spokojniej spać.
W ten deseń i ja zakończyłam sezon, bo już nic więcej do roboty na działce nie mam. Wkrótce rozpocznie się nowy sezon pierwszymi wysiewami parapetowymi. Już się nie mogę doczekać.
Pozdrawiam cieplutko i słoneczka życzę.
Bardzo ładnie kwitły Ci jeszcze gazanie. Moje dość wcześnie zmarniały, a to na skutek nadmiaru wody.
Jeśli nie masz nasion kosmosów i nie zdążyły Ci się wysiać, to wal do mnie jak w dym. Zdążyłam sporo ich zebrać. Zresztą za chwilę muszę otworzyć nowy wątek, gdzie na pierwszej stronie zamieszczę listę nasion, którymi chętnie się podzielę.
Czytam, że Twój ogród nawiedził dość porządny mrozek. U mnie na szczęście obyło się bez minusowej temperatury, ale pojechałam na działkę, zapakowałam do kartonów swoje agapanty i wyniosłam do piwniczki działkowej. Będę spokojniej spać.
W ten deseń i ja zakończyłam sezon, bo już nic więcej do roboty na działce nie mam. Wkrótce rozpocznie się nowy sezon pierwszymi wysiewami parapetowymi. Już się nie mogę doczekać.
Pozdrawiam cieplutko i słoneczka życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2863
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, -5 to już poważny mróz! Skąd te liście się biorą, kiedy na drzewach już ich nie ma, a trawnik codziennie do wygrabienia ? Ile już razy grabiłam ostatni raz .
Mam nadzieję, że przynajmniej rynny już nie nazbierają liści
Wrzesień nie był u mnie najpiękniejszy, ale u Ciebie było pięknie . Łany dzielżanu, nawłoci, piękne rozchodniki, różnobarwne gazanie, kosmosy i piękna rudbekia , po prostu moc kwiecia
Pięknego dnia na świętowanie
Mam nadzieję, że przynajmniej rynny już nie nazbierają liści
Wrzesień nie był u mnie najpiękniejszy, ale u Ciebie było pięknie . Łany dzielżanu, nawłoci, piękne rozchodniki, różnobarwne gazanie, kosmosy i piękna rudbekia , po prostu moc kwiecia
Pięknego dnia na świętowanie
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Od rana leje, nie pada tylko leje jak z cebra. Po dłuższym czasie bez deszczu ziemia porządnie jest nasączana, było to bardzo potrzebne. Przy okazji zmyje trochę kurzu. Od rana szaro, senny dzień. Oby zapowiadane śniegi nie pojawiły się. Na szczęście dziś bez porannych przymrozków.
Na ten smutny czas kilka rozweselających wrześniowych widoków.
Doroto są sprawy ważne i ważniejsze i u mnie często forum idzie na bok. Jesienią, zimą mamy więcej czasu na forumowe pogaduszki. A do tego jeszcze ten covid miesza w naszym życiu, nic nie można zaplanować.
Dobra decyzja z daliami, trzeba próbować. Każdy sezon jest inny na pewno się uda, jak z różami kapryśnymi dajesz radę to dalie nie będą straszne.
Zobacz jaka trawa ogromna Ci urośnie
Lucynko jesienne malinki pięknie owocowały, te od Ciebie również miały owoce. Brzoskwinia po raz pierwszy ładnie zaowocowała. Robiłam przetwory z papryki, pomidorów, jedynie jabłka nie przerabiałam, rozdawałam znajomym.
Gazanie tego sezonu mnie nie zachwyciły, nie kupiłam nowych nasion, jakieś resztki sprzed kilku lat znalazłam, słabo kiełkowały, kwiatów nie miały ładnych dużych takie byle jakie były
Po nasionka kosmosów będę waliła nie mam nic, nawet nie ma co liczyć na siewki, bo przekwitłe kwiaty nie zdążyły nasion porządnie zawiązać.
Czekan na nowy wątek, proszę już mi zostaw kosmosy
Mroziki nas co pewien czas odwiedzają, ja już sezon zakończyłam, jeszcze to nieszczęsne okrywanie mnie czeka, ale we dwójkę zrobimy to szybko. Na razie w ciągu dnia jest na plusie to nie owijam.
Tak myślę, że jako pierwsza wystartujesz z siewami, Ty jesteś dla mnie wskazówką co i kiedy siać. Choć obiecuję sobie zmniejszyć ilość wysiewów, czy mi się uda zobaczymy
Na słoneczko w najbliższych dniach nie mamy co liczyć, zachmurzone niebo na dobre. Na pewno spędzę miło sobotę w gronie koleżanek.
Marto już wcześniej dwa razy mieliśmy takie przymrozki.
Wczoraj definitywnie grabiłam ostatni raz, choćby przywiało jakieś liście za grabie się nie łapię Tak byłam konsekwentna swojemu postanowieniu, bo przyrzekłam sobie że tej jesieni grabię dwa razy w tygodniu nie robiłam tego codziennie jak w poprzednich latach.
Wrzesień mieliśmy ładny. Dzielżany bardzo lubię, na starej działce miałam dwie odmiany, trochę przeniosłam, ale tu nie za bardzo im służyła ziemia, same znikły. Dostałam sadzonki od koleżanki z forum, dbam bardzo w razie suszy podlewam obficie i to im służy, bo już drugi rok obsypane kwiatami.
Dziękuję bardzo za pamięć świętować będę jutro.
Na ten smutny czas kilka rozweselających wrześniowych widoków.
Doroto są sprawy ważne i ważniejsze i u mnie często forum idzie na bok. Jesienią, zimą mamy więcej czasu na forumowe pogaduszki. A do tego jeszcze ten covid miesza w naszym życiu, nic nie można zaplanować.
Dobra decyzja z daliami, trzeba próbować. Każdy sezon jest inny na pewno się uda, jak z różami kapryśnymi dajesz radę to dalie nie będą straszne.
Zobacz jaka trawa ogromna Ci urośnie
Lucynko jesienne malinki pięknie owocowały, te od Ciebie również miały owoce. Brzoskwinia po raz pierwszy ładnie zaowocowała. Robiłam przetwory z papryki, pomidorów, jedynie jabłka nie przerabiałam, rozdawałam znajomym.
Gazanie tego sezonu mnie nie zachwyciły, nie kupiłam nowych nasion, jakieś resztki sprzed kilku lat znalazłam, słabo kiełkowały, kwiatów nie miały ładnych dużych takie byle jakie były
Po nasionka kosmosów będę waliła nie mam nic, nawet nie ma co liczyć na siewki, bo przekwitłe kwiaty nie zdążyły nasion porządnie zawiązać.
Czekan na nowy wątek, proszę już mi zostaw kosmosy
Mroziki nas co pewien czas odwiedzają, ja już sezon zakończyłam, jeszcze to nieszczęsne okrywanie mnie czeka, ale we dwójkę zrobimy to szybko. Na razie w ciągu dnia jest na plusie to nie owijam.
Tak myślę, że jako pierwsza wystartujesz z siewami, Ty jesteś dla mnie wskazówką co i kiedy siać. Choć obiecuję sobie zmniejszyć ilość wysiewów, czy mi się uda zobaczymy
Na słoneczko w najbliższych dniach nie mamy co liczyć, zachmurzone niebo na dobre. Na pewno spędzę miło sobotę w gronie koleżanek.
Marto już wcześniej dwa razy mieliśmy takie przymrozki.
Wczoraj definitywnie grabiłam ostatni raz, choćby przywiało jakieś liście za grabie się nie łapię Tak byłam konsekwentna swojemu postanowieniu, bo przyrzekłam sobie że tej jesieni grabię dwa razy w tygodniu nie robiłam tego codziennie jak w poprzednich latach.
Wrzesień mieliśmy ładny. Dzielżany bardzo lubię, na starej działce miałam dwie odmiany, trochę przeniosłam, ale tu nie za bardzo im służyła ziemia, same znikły. Dostałam sadzonki od koleżanki z forum, dbam bardzo w razie suszy podlewam obficie i to im służy, bo już drugi rok obsypane kwiatami.
Dziękuję bardzo za pamięć świętować będę jutro.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko Piękne wrześniowe fotki kwitnących Hortensje cudownie miałaś obsypane wiechami kwiatów. dalie majestatyczne, śliczne pompony zazdroszczę, jakoś mi z nimi nie po drodze, nie mam gdzie przechowywać bo piwnicy brak, a one takie piękne i to pod koniec lata. Dobrze, że napisałaś o wiązaniu Juk bo bym zapomniała a zawsze to robiłam żeby nie zmarzł środek i był w przyszłym sezonie piękny kwiatostan, muszę to jeszcze zrobić. Zadowolona jesteś Dorotko ze swoich róż w tym sezonie? Pozdrawiam i zdrówka życzę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, nasion kosmosów mam bardzo dużo, zresztą mam sporo innych, ale w tym roku nie zdążyłam zebrać nasion heliotropów ani gazanii, którym deszcze nie pozwoliły wykształcić zdrowych nasionek.
Ponieważ jednak nie wyobrażam sobie działki bez tych kwiatków, już kupiłam nasionka i tylko czekam odpowiedniej do wysiewu pory.
Gazaniom w tym roku coś nie odpowiadało. U mnie najpierw padły wysiane w domu, a wkrótce potem kupione na ryneczku.
Wrześniowe obrazki z Twojego ogrodu niezwykle energetyczne, słoneczne, barwne, aż miło popatrzeć.
Domyślam się, z jaką radością wychodziłaś codziennie na ogrodowe alejki, by napawać się swoimi ślicznymi podopiecznymi. No i musiałaś o nie dbać, by tak pięknie i zdrowo się prezentowały, a to kosztuje sporo wysiłku.
Szkoda, że już kończymy sezon, trzeba będzie czekać na otwarcie następnego, a to wymaga cierpliwości.
Dobrego zdrowego weekendu, Dorotko.
Ponieważ jednak nie wyobrażam sobie działki bez tych kwiatków, już kupiłam nasionka i tylko czekam odpowiedniej do wysiewu pory.
Gazaniom w tym roku coś nie odpowiadało. U mnie najpierw padły wysiane w domu, a wkrótce potem kupione na ryneczku.
Wrześniowe obrazki z Twojego ogrodu niezwykle energetyczne, słoneczne, barwne, aż miło popatrzeć.
Domyślam się, z jaką radością wychodziłaś codziennie na ogrodowe alejki, by napawać się swoimi ślicznymi podopiecznymi. No i musiałaś o nie dbać, by tak pięknie i zdrowo się prezentowały, a to kosztuje sporo wysiłku.
Szkoda, że już kończymy sezon, trzeba będzie czekać na otwarcie następnego, a to wymaga cierpliwości.
Dobrego zdrowego weekendu, Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko ale piękne kwiaty pokazujesz, dalie zadbane i kwitły na potęgę.Ta różowa pełna cudo, może znasz odmianę? Jak je przechowujesz?
Różowe krokusy mi się spodobały, czy to jesienna odmiana?
Ja zamówiłam 2 róże i coś dojechać nie mogą
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Różowe krokusy mi się spodobały, czy to jesienna odmiana?
Ja zamówiłam 2 róże i coś dojechać nie mogą
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1733
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Piękne te bajeczne widoczki .
Dalie piękne i pozostałe roślinki też.
Gazanie zachwycają kolorowymi paseczkami, które rzucają się w oczy.
Drzewo i krzesełko z donicą urocze.
Piękne te bajeczne widoczki .
Dalie piękne i pozostałe roślinki też.
Gazanie zachwycają kolorowymi paseczkami, które rzucają się w oczy.
Drzewo i krzesełko z donicą urocze.