Pierwsze koty za płoty VI

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

No to masz problem.
Trzymam kciuki, żeby nie wybrali wariantu z Twoją działką.
Czytałam, że masz nadmiar swoich produktów.
Już dawno Ci mówiłam, żebyś zaczęła to sprzedawać
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2866
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Co to się wyprawia na tym świecie ;:oj . Chcą zabetonować całą ziemię i to tam, gdzie jest najładniej?
Mam nadzieję, że Wasze protesty będą skuteczne ;:215 .
Dziękuję za wiadomość o ciemiernikach ;:180 , ale już wcześniej je przytargałam zupełnie przypadkowo :tan .
Z wiadomych powodów niechętnie, ale musiałam odwiedzić LM, bo mieliśmy od nich ogrodzenie jeszcze sprzed wojny i okazało się, że zabrakło uchwytów, a ponieważ ogrodzenia są w sekcji"Ogród", to te ciemierniki musiałam zabrać z wrogiego sklepu!
Różnie też myślę o tym , bo mnóstwo ludzi tam pracuje, z mojej wioski też i ten bojkot w nich uderzy najbardziej. Wiem, że coś trzeba robić, ale czy to dobrze drażnić dzikiego zwierza? Czy nie lepiej go zanęcić i schwytać? Tylko nie wiem jak to zrobić, a wyrzutnie na Jasionce ustawione w moim kierunku i samoloty, schodzące do lądowania nad moim domem, robią wrażenie i nie
pozwalają zapomnieć o tym, co się dzieje tak blisko nas!
Jednak póki co, w ogrodach kwitną kwiatki i cieszą oczy i duszę :tan
Piękne są Twoje tulipanki ;:138 , ciemierniki cudne ;:167 , ciekawy pierwiosnek, a ja czekam na kwiatki tych od Ciebie ;:168 , czerwony zachwyca mnie już wyglądem pączków :heja
Miłek potrzebuje tylko odrobiny ciepła, żeby rozwinąć swoje słoneczka.
Dużo zdrówka i tylko dobrych wiadomości ;:196
:wit
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Wszystko odwołuję ;:108 Dzisiaj na własne oczy widziałam, że przyszła wiosna :heja Czaiła się, chowała głowę w piasek i nic to nie dało, dzisiaj nie dała rady już się dłużej kryć. Święta, mimo wcześniejszych zapowiedzi, były też całkiem wiosenne. Pierwszy dzień świąt całkowicie słoneczny i co najważniejsze bardzo ciepły. W drugi, słonko również całkiem raźnie świeciło, ale już temperatura była dużo niższa, co nie przeszkodziło mi późnym popołudniem wsiąść na rower i chociaż odrobinę spalić zjedzone wcześniej kalorie. Nie pojeździłam jednak długo, bo jak na złość zrobiło się już pochmurno i na dodatek bardzo wietrznie

Tak było w pierwszy dzień świąt
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzisiaj za to nic nie zapowiadało, tego, co wydarzyć się miało później. Rano pochmurno i mokro, dzień miałam poświęcić na sprzątanie, pranie i takie tam tam różne czynności domowe. Wzięłam się za to tuż po porannej kawusi ;:40 i do śniadania miałam już większość zrobioną. Siadłam do komputera z zamiarem pobuszowania po Waszych wątkach. Na początek zajrzałam do marta64, poczytałam, zaczęłam pisać i w tym momencie słońce jakimś cudem przedarło się przez chmury. Zerknęłam na pogodę, ma popadywać i cały dzień pochmurno. To co w takim razie robi ta jasność na niebie? Może by w takim razie jakąś niewielką przejażdżkę rowerową uskutecznić? od słów do czynów przeszłam w jednej minucie, raz dwa się wyszykowałam i pojechałam. Miałam się tylko pokręcić po okolicy, ale na niebie działy się całkiem obiecujące rzeczy, to postanowiłam pojechać jednak na działkę. W końcu dla mnie to żadna różnica, czy pojadę 10 kilometrów do lasu, czy na działkę. Najwyżej jak będzie mokro, czy pogoda się zbiesi, to wrócę. Z każdym przejechanym kilometrem robiło się jaśniej i cieplej.

Obrazek

Zaczęłam od utrwalenia tego, co widziały moje zdumione oczy. Zaledwie tydzień wcześniej nic nie zapowiadało takich widoków, ledwie po kątach kwitły marne już resztki krokusów, a dzisiaj gdzie bym nie spojrzała, tam kwitnie kolorowa kępka. Nareszcie zaczęły kwitnąć tulipany, chociaż jeszcze sporo jest w maleńkich pąkach, śmielej pokazały się pierwiosnki, a nawet gdzieniegdzie rozchyliły kielichy żonkile ;:oj Miałam bardzo niewiele czasu, bo jednak wyjazd zupełnie niezaplanowany, obiadu nie ma, tyle co przed wyjazdem wyjęłam kotlety z zamrażarki, coś trzeba by upichcić przed powrotem eMa z pracy. Gdybym przewidziała taki rozwój wydarzeń wcześniej, to coś bym podszykowała, a tak to nie zostało mi nic innego, jak się streszczać
Zakasałam więc rękawy i bez dalszej zwłoki wzięłam się za robotę. Wszystkie rabaty są zarośnięte równo, ale te przy samym płocie najbardziej rzucają się w oczy, to zaczęłam właśnie tam. Na początek opieliłam jedną, tylko jedną niestety i miałam dość. Jak czytam o Waszych działaniach na działkach i w ogrodach, to zawsze mam wrażenie, że w tym samym czasie zrobicie dużo więcej niż ja ;:218 Rach ciach i macie wypielone, a ja zostaję daleko w tyle. Jak to robicie? Ani się obejrzałam, a trzeba było wracać, na cały pobyt na działce miałam zaledwie trzy godzinki, które minęły nie wiadomo kiedy ;:303 W drodze powrotnej było już bardzo ciepło, na tyle,że gdybym nie jechała rowerem, to zupełnie zdjęłabym kurtkę, a tak to tylko ją rozpięłam. Oczywiście młodzież od razu wytrzasnęła skądś krótkie spodnie, bo z krótkim rękawem to nawet ja nie miałabym problemu ;:306

Obrazek

Obrazek

Lucynko, morze kocham, to niewiele mi potrzeba, żeby wyruszyć w jego kierunku ;:108 A tak nam się jeszcze przyjemnie złożyło, że pogoda dopisała, to była pełnia szczęścia. Już dzisiaj na działce diametralna zmiana. Dalej w ogólnym rozrachunku przeważa szarość, zielono jest tylko tam, gdzie królują chwasty, a królują wszędzie, ale już w tym wszystkim coraz więcej pokazuje się kolorowych wysepek tak miłych dla oka. Dopiero dzisiaj popracowałam sobie tak naprawdę i co prawda nie powiem, że narobiłam się po kokardę :;230 , ale i owszem pracę czuję, szczególnie w kolanach. Muszę szybko odpocząć, bo jutro powtórka z rozrywki.
Nie wiem co będzie z działką, nie wiem kiedy się to rozstrzygnie. Być może jeszcze nie tak prędko, bo poszczególne trasy biegną przez jakieś dziwne miejsca np. przez wieś. Ludzie protestują, bo jak to tak, cała wieś zniknie z mapy? Gniewne głosy słychać zewsząd, w październiku pokazywali zupełnie inne warianty, a do zatwierdzenia przedłożyli jeszcze inne.
Ciepełko dzisiaj było, to na pewno za Twoim wstawiennictwem, za co Ci bardzo dziękuję ;:196

Obrazek

Obrazek

Moniko, jakoś jestem ostatnio tak wyłączona z teraźniejszości, że budowa obwodnicy zupełnie mnie zaskoczyła ;:202 Dobrze, że napatoczył się sąsiad, to przynajmniej mogłam zaprotestować. Mam nadzieję, że wybiorą trasę, która najmniej zaszkodzi zarówno ludziom, jak i przyrodzie. Zieleni jest coraz mniej, przywłaszczamy sobie coraz więcej terenów zielonych zamieniając wszystko w betonową pustynię. Współczuję wrzasków, chociaż sama mam je na co dzień. Może nie te spod grilla, ale dzieci z podwórka. Swoją drogą czytałam kiedyś, że polskie dzieci są jednymi z najgłośniejszych i za naszymi granicami rodzin z dziećmi nie lubią. Coś w tym musi być i bo i mi ciężko jest wytrzymać, jak jestem w domu. Całe szczęście, że salon mam od ulicy, to "tylko" samochody mi hałasują ;:222
Siły to ja mam, muszę jedynie zadbać o kondycję, ale i do tego dojdę. Po zimie trochę się zastałam, trzeba się rozruszać, w czym zarówno rower, jak i działka na pewno mi pomogą ;:108

Obrazek

Obrazek

Małgosiu, za dużo zawracania jest głowy, żeby zacząć sprzedawać swoje kosmetyki. Już nawet nie to, że na każdą recepturę muszę mieć osobny certyfikat, ale nie mogłabym robić ich w domu. Musiałabym otworzyć pracownię, a na to moja wiedza jest jeszcze zbyt skromna. Traktuję to hobbystycznie, to taka moja odskocznia od codzienności :tan Czasami sprzedam coś koleżankom z pracy, ale większość rozdaję po rodzinie i znajomych. Jednak i dla mnie zostaje stanowczo zbyt dużo i muszę ograniczać swoje żądze, już nawet co dwa tygodnie, to zbyt często ;:145 Resztę napisze Ci na priv.
Mam nadzieję, że obwodnica ominie tereny działek, tylko czy akurat działkowcy okażą się najważniejsi? Każdy wariant zabierze coś cennego, nie ma rady, trzeba czekać na rozwiązanie.

Obrazek

Obrazek

Martuś, sama nie wiem jak to się rozstrzygnie i kiedy? Jeśli byłoby nie po naszej myśli, to nie wiem czy zdecyduję się jeszcze na działkę. Zaczynać wszystko od zera? Sama bym to może jakoś przełknęła, ale czy eM nie znoszący działki, zmusiłby się do urządzania jej na nowo? Ech, trzeba czekać na decyzje. Protesty mogą wpływać do końca kwietnia, ale kiedy będzie coś wiadomo, nie wiem ;:185
Cieszę się, że dorwałaś ciemierniki, u mnie, jeszcze przed wojną, nie było takiego wyboru. Ten Twój różowy, jest cudny ;:oj
O, widzisz... Nie na darmo zastanawiałam się nad lakolistną, wzięła i znikła. Dzisiaj tam odrobinę pogrzebałam i mam wrażenie, że coś zielonego się kluje, ale równie dobrze może być to tylko chwast. Powinna już kwitnąć, tak więc za bardzo w tym wypadku nie liczę na cud.
Moje pierwiosnki jeszcze bardzo skromne, nawet ich jeszcze wszystkich nie odnalazłam :roll: Ale za to Miłek jest cudny, jak jeszcze chyba nigdy. Wyjątkowo nie podżarły go ślimaki, a kwiaty ma wielkie niczym talerze ;:oj

Obrazek

Epimedia jeszcze w blokach startowych
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na jutro jestem umówiona z Filipem, czeka nas dużo pracy.
Pozdrowionka :wit
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Już kolejny dzień pogoda zachęcała do wyjazdów na działkę z czego oczywiście skwapliwie korzystam :heja Nawet w nocy było na tyle przyzwoicie, że zostawiłam pomidory w foliaczku, żeby się hartowały.
Na dzisiaj byłam umówiona z Filipem, który musiał, jak to sam określił, wstać w środku nocy, czyli o nieludzkiej dziewiątej godzinie ;:306 Za to zrobiłam mu pyszne śniadanko na działeczkę, żeby z sił nie opadł. Nawet miałam w planie, żebyśmy sobie upiekli kiełbaski na ognisku, ale eM sprowadził mnie na ziemię, przypominając, że przecież nasze dziecko nie je mięsa. Nie mogę się do tego przyzwyczaić, ciągle mnie to zaskakuje i nie ukrywam, że leży mi na wątrobie. Na szczęście nie zrezygnował z mleka i jajek, tak więc na święta też mogłam mu coś przygotować ;:215
Robota dzisiaj aż furczała. Nareszcie załapałam się na kontener na odpady zielone. Co roku mamy taki zaledwie jeden, do którego można wrzucać większe odpady: gałęzie, konary i tp. Chwasty oczywiście się w tym zakresie nie mieszczą, co nie zawsze do ludzi trafia. Jeden pojemnik zapełnia się w ciągu doby, dlatego trudno trafić na ten czas. Chyba pierwszy raz mi się to udało. Na całe szczęście był Filip, bo sama to mogłabym sobie tylko popatrzeć jak inni wrzucają, a tak to poobcinał konary jabłonki, która w najbliższym czasie zostanie do końca usunięta. Od lat choruje i najwyższa pora, żeby ją usunąć. Taki jest nieuważny, że mało sobie nie trafił siekierą w nogę, na szczęście tylko spodnie mu przecięła. Wkurzył mnie okropnie, bo zamiast się wziąć porządnie za robotę, to się popisuje jak dzieciak. Dobrze, że się nieszczęściem nie skończyło, było blisko.

Obrazek

Po wywózce zabrał się za koszenie trawników, bo to jego zadanie na działce. Nie lubi tego robić i jak tylko może, to przerywa i bierze się za coś innego. Zrobiłby za jednym zamachem, to miałby szybciej z głowy, ale jak tak woli, to niech robi jak chce, byleby było zrobione. Zmniejszył hortensję Anabell, bo się już za bardzo porozrastała na boki i na koniec zostawiłam prawdziwą perełkę: złamał łopatę próbując wykopać ogromną rozplenicę :;230 Finał jest taki, że muszę kupić nową łopatę, a rozplenica jak się panoszyła, tak się dalej panoszy ;:306 Wielkie trawsko wyrosło i już chyba tylko eM da radę coś wymyślić, a w każdym razie bardzo na to liczę ;:108

Obrazek

Ja z kolei wzięłam się dalej za pielenie i dzisiaj udało mi się wypielić prawie dwie rabaty, chociaż moje nogi bardzo się przed tym buntowały. Żeby je troszkę ułagodzić, nawet rano przeprowadziłam swoja rehabilitacyjną gimnastykę, co tylko im pomoże. A jak moje nogi będą szczęśliwe, to ja też taka będę :heja Jeszcze tylko pięć dużych rabat i trzy mniejsze i będę mogła zaczynać od początku ;:306
Na razie nawet nie zauważam strasznego bałaganu w domku, jaki zawsze w tajemniczy dla mnie sposób, zostaje po zimie. najpierw muszę wyplewić rabaty, a dopiero potem zajmę się domkiem.

Wygodniś :;230
Obrazek

Po działce pojechaliśmy jeszcze na spacer do elektrowni wolnej. To moje ulubione miejsce na spacery, szczególnie wczesną wiosną. Muszę jeszcze pojechać tam za kilka dni, bo dzisiaj w końcu trochę siadła pogoda, a poza tym w lesie wypatrzyłam jakieś zupełnie dla mnie nieznane rośliny i muszę sprawdzić co to jest. A może je znam, tylko jeszcze nie rozpoznaję? W każdym razie za kilka dni będą kwitły i nie może mnie tam zabraknąć ;:108 A, i tam mam miejscówkę na miodunkę, która przyda mi się do kosmetyków :tan
Wszystkie dzisiejsza zdjęcia są właśnie stamtąd.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko zdziwiłam się że tak długo do Ciebie nie zaglądałam to karygodne ;:164 Jednak przez tę moją nieciekawą sytuację nawet nie chce mi się zaglądać na Forum.Czytam że też drżysz o swoją oazę trzymam kciuki żeby im się plany zagospodarowania zmieniły ,bo nie ma to jak posiedzieć wśród zieleni i kwiatów.Dobrze że masz jeszcze tę odskocznię że możesz pobuszować po lesie .Ja w tym roku nawet jeszcze pokrzywy nie nazbierałam, bo nawet w ogródku zanikła nie mówiąc o mniszku bo i tego brak w kolo mnie.Nawet w ogródku żaden jego kwiatek się nie pokazał. Fakt zielsko jest ale brak kwiatów jak na razie. Pracowita z Ciebie dziewczyna tyle pracy ogarnąć, chlebki upieczone ,bułeczki również ogródek wysprzątany ;:303 TY .Z radością pooglądałam cudne fotki szczególnie ta niedwuznaczna sytuacja :wink: U mnie też pokazały się ropuszki ,ale bez zalotów :) Ta wiosna nie wygląda zbyt kolorowo inne lata miałam więcej kolorów.Zdróweczka Iwonko i nieustającej werwy i trzymam kciuki za ogródek ;:196 ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko kolejne części Twoich opowieści przeczytałam, pięknie z humorem wszystko opisujesz, super się czyta jak fajną książkę. Zdjęcia te opowiadania ładnie urozmaicają.
A to mnie bardzo zainteresowało https://images92.fotosik.pl/587/8578380bb56d29cc.jpg , że tez zawsze uda Ci się coś ciekawego podpatrzeć ;:306
Iwonko przekonujesz mnie do rowerowych wycieczek, trochę mam obawy, ale chyba będę musiała się przekonać dla własnej zdrowotności jak najbardziej ruch wskazany.
Chciałabym z mydełkami popróbować, ale ja to muszę mieć dokładny instruktaż z objaśnieniami ;:14
Także zapraszam do siebie.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16561
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, czytam, że ostro wzięłaś się do działkowej roboty :pogon , a to dzięki sprzyjającej aurze ;:3 i coraz to bardziej kolorowym rabatkom ;:215 , co momentalnie też wpłynęło na Twoje radosne samopoczucie, które daje się zauważyć w narracji towarzyszącej kwietnym (i nie tylko) ilustracjom. ;:138 ;:138
Nie tylko działeczka dodaje Ci wigoru, duży wpływ mają nań również wycieczki rowerowe w tym bardzo urozmaiconym plenerze. ;:333
Pięknie tam u Ciebie! ;:138 ;:138
Niech więc w dalszym ciągu słonko pozwala Ci na spełnianie się zarówno na rabatkach i wycieczkach. ;:3 ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11515
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Bardzo ciekawie opisałaś wycieczkę na mierzeję wiślaną, piękne krajobrazy. ;:215
Przykro, że działki w niebezpieczeństwie. ;:174 U nas poszerzają do 4 pasów, starą drogę nr 9 biegnącą do lotniska i dalej do Lublina. Wielu będzie mieć ją bardzo blisko domów, a wiele domów zostanie wyburzonych, już ogołocili kilkanaście kilometrów z drzew. Protesty na nic się zdały, władza decyduje. ;:224
Jak zwykle przepracowałaś się wiosną na działce. :D
Przylaszczkowy dywan cudny. ;:oj Tulipany wczesne szybko pokazały kolory.
Skoro Filip jednak nie uciął nogi siekierą, ;:173 to niech jej użyje do przecięcia karpy rozplenicy na cztery. Wykopanie potem ćwiartek, to już pestka.
Właśnie wykopałam i odmłodziłam Green Jewel, teraz dobry czas na dzielenie jeżówek, bo mokro i chłodno.
Iwonko pozdrawiam ciepło. ;:168
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Dzisiaj nareszcie zimno odpuściło i mogłam pojechać na działkę. Żeby chociaż w tym czasie popadało, to byłaby jakaś korzyść z tego siedzenia w domu, a tak to tylko złość człowieka ogarnia. Tyle mojego, że nie patrząc na zimno, pojechałam przynajmniej na rower, odwiedziłam znajome ścieżki czerpiąc z tego wielką przyjemność. To nic, że zimno, póki co jak na razie, to ani czapki, ani rękawiczek z torby nie wyciągałam i w poniedziałek jak nic, mi się przydały ;:108
Rano, tak szybko jak się dało: kawusia i lody, ściągnięcie prania z suszarki, przygotowanie obiadu, wystawienie wszelkich sadzonek na balkon, wreszcie śniadanie, jeszcze po drodze wizyta na poczcie i już mogłam gnać na działkę. Wnerwia mnie to latanie wte i wewte z sadzonkami, ale jak mam nie latać, kiedy codziennie zapowiadają w nocy zatrważająco niskie temperatury? Ale jak na razie tylko robią mnie w jajo, bo aż tak zimno jak zapowiadają, to nie jest. Niby to dobrze, ale jak bym wiedziała, że tak będzie, to darowałabym sobie to latanie, ale ryzykować nie chcę. Pomidorki na balkonie nabierają tężyzny, a i innym roślinkom dobrze robi świeże powietrze i ciepełko płynące z nieba. Na noc zamykam je w foliaczku (szopie, jak mówi mój eM ) jak temperatura na to pozwala, w dzień otwieram, żeby się hartowały.

Obrazek

Obrazek

Po przyjeździe na działkę najpierw oddałam się kontemplacji skromnie jeszcze ukwieconych rabatek, ale nie ma co ukrywać, że zauważam, że coraz więcej się tam dzieje :tan Część tulipanów botanicznych już przekwitła, w ich miejsce zakwitają nie tylko maluszki, ale i duże tulipany otwierają kielichy. Tu coś się czerwieni, tam żółci, jeszcze gdzie indziej fioletem kuszą liczne hiacynty. Tych fioletowych co prawda nie ma tak dużo, łososiowe zginęły zupełnie, najwięcej jest białych, ale już za chwilę pokażą się różowe i pełne. Coraz liczniej zaczynają kwitnąć pierwiosnki, chociaż niektóre dopiero nieśmiało pokazują listki.
Po kontemplacji przyszła pora na prace ziemne, a nawet hydrauliczne ;:198 Ze względu na praktycznie zupełny brak opadów zaczęłam od podlania borówek i hortensji. Ustawiłam się od płotu, podlałam jedną, potem drugą borówkę i zobaczyłam coś ruszającego się pod bzem Meyera. Musicie sobie wyobrazić moje szczęści, kiedy uzmysłowiłam sobie, że patrzę na jeża ;:oj Odłożyłam podlewanie i pobiegłam do domku po telefon. Wracam, jeża nie ma- gdzie mógł się tak szybko skryć? Rozejrzałam się uważnie i pod siatką zobaczyłam niewielki domek z liści i patyczków, w progu okrąglutkie wejście, Huuuurrra mam swojego własnego jeża :heja Oby tylko zechciał u mnie pozostać. Na szczęście w tym kącie za często się nie pojawiam, a teraz nawet będę nawet go unikać, to może zechce zamieszkać tu na stałe? Jeszcze tam nie wypieliłam, ale machnę na to ręką, nie będę go niepokoić. Podrzuciłam mu jeszcze w pobliże trochę traw i patyczków, to może zechce umocnić sobie domek, bo na razie to jest skromniutki. Za każdym razem na mnie fukał, to dałam mu spokój, wierząc, że sam sobie poradzi. W nieszczególnym miejscu zbudował sobie domek, tam rosną dziełżany, które przeniosły się od sąsiadki i nie wiem, czy czasami nie będą mu rosły pod podłogą ;:303 Obawiam się jedynie, żeby wnusio sąsiadki, Albercik z piekła rodem go nie wypatrzył, bo wtedy na pewno jeż czmychnie gdzie pieprz rośnie, może nawet porzucając młode? Będę go bronić jak lwica ;:163

Obrazek

Obrazek

Mimo iż słonko całkiem rozgoniło nawet najmniejsze obłoczki, to temperatura wcale nie była jakaś przesadnie wysoka i do końca zostałam w cienkiej bluzie, a na drogę powrotną założyłam nawet kurteczkę. Było jednak bardzo przyjemnie, kiedy jest tak jasno i słonecznie, to mam wrażenie, że patrzę na świat przez różowe okulary. Wtedy mniej widzę chwasty w mgnieniu oka zarastające wypielone rabatki, mniej rzucają mi się w oczy miejsca mniej zadbane, a może nawet i zaniedbane? To się zresztą pomaleńku zmienia, w weekend chłopaki zapakowali cały kompostownik na przyczepę, eM wybierał z kompostownika i wrzucał na taczki (dwie), a Filip wywoził i ładował na przyczepkę. Potem eM wywiózł do zakładu przyjmującego takie odpady, a Filip został porządkować resztę. Obaj twierdzili, że poszło im to nadspodziewanie dobrze, a po powrocie do domu padli jak kawki ;:183
Obrazek

Obrazek

Słoneczna pogoda ściągnęła na działki całe rzesze działkowiczów. Takich tłumów tutaj nawet latem nie ma, tym bardziej, że przecież jest środek tygodnia. Troszkę ludniej robi się w weekendy, ale i tak rzadko się zdarza, żeby wszyscy moi sąsiedzi byli obecni. A dzisiaj właśnie tak było :heja Niektórych widziałam pierwszy raz po zimie, to trzeba było podtrzymać dobrosąsiedzkie stosunki, a potem dalej wzięłam się do przerwanych czynności. Do wypielenia ciągle przede mną jeszcze kilka rabat, dlatego nie mogę sobie pozwolić na dłuższe przerwy, tym bardziej, że jeszcze tylko kilkanaście dni i wracam do pracy ;:174

Obrazek

Obrazek

Jadziu, to u mnie pokrzywy w bród, nazbierałabyś ile byś tylko zechciała. Może na samej działce nie za wiele, ale na mokradłach rośnie jej bez liku ;:333 Jak mam dzień wolny, czyli bez wyjazdu na działkę, to mogę ogarnąć wiele, ale jak jadę na działkę, to czas się kurczy i żeby jutro upiec chleb nie będę mogła sobie pozwolić na słodkie lenistwo. Jestem gotowa na takie poświęcenie, bo chleba sklepowego nie jemy zupełnie. Bułki do tej pory kupowaliśmy, ale widzę, że i to się zmienia. Mam sporo zakwasowych odrzutów, to muszę jakoś je wykorzystać. Ale siostra podpowiedziała mi dobry sposób na ich wykorzystanie i już dzisiaj część wywiozłam na działkę i podlałam nimi borówki :tan Na tej drodze było sporo ropuszek, większość solo, ale też trafiały się pary splecione w miłosnym uścisku. Taki pan Ropuch to większy cwaniaczek, wlazł Ropusze na barana i każe się nosić jak w lektyce :;230
Za jakiś czas się dowiemy, co postanowiono w sprawie obwodnicy, na razie musimy czekać.

Obrazek

Obrazek

Dorotko, kiedyś umówimy się na pogaduszki, to wtedy Ci wyjaśnię co i jak. Na spotkanie na razie nie mamy co liczyć, chociaż w najbliższym czasie zajrzymy do Krakowa. Będziemy jednak tylko dwie doby i musimy wracać, tak więc spotkanie kiedy indziej. Może na jesieni wykroimy więcej czasu, to wtedy spotkamy się na pewno Robienie mydeł nie jest takie trudne, ale trzeba mieć trochę czasu na przyswojenie sobie wiadomości, to może i jesień będzie do tego lepsza? Bo jak już wiesz co z czym, to można zrobić w każdej chwili. Dasz radę, zobaczysz ;:333
Nie powiem, że nie mam obaw jak gdzieś wjeżdżam w odludne tereny, chociaż bardziej się poruszam po uczęszczanych ścieżkach, co nie zawsze jednak znaczy, że mam wokół siebie innych ludzi. W poniedziałek pojechałam w znaną mi trasę wokół jeziora i tym razem nie spotkałam żywego ducha ;:303 , ale to na pewno dlatego, że było zimno. Nawet nie spodziewałam się, że aż tak.

Obrazek

Obrazek

Lucynko, oj tak, nie daję sobie odetchnąć, chociaż po rabatach tego specjalnie nie widać. Chyba i ja się już zestarzałam, bo po powrocie z działki jestem ledwo żywa. Trochę przesadziłam, ale jednak czuję w kościach wykonaną pracę. Być może jest to jednak skutek operacji, bo szczególnie nogi mnie bolą, a może i po prostu brak kondycji? Każdego dnia mam coś zaplanowane, jak nie działka, to wycieczka, nie mam czasu na siedzenie w domu ;:306 Jeszcze marzy mi się basen, ale grafik mam zbyt napięty, nie mam gdzie go wcisnąć. Po powrocie do pracy może mi się to uda, bo przed nocą nie jeżdżę na działkę, to jakieś okienko znajdę.. Na szczęście słoneczna pogoda wróciła, ale jeśli o mnie chodzi, to nocami poproszę o deszcz, bo suchość jest już niemiłosierna ;:145

Obrazek

Obrazek

Soniu, specjalistą od wymyślania takich wycieczek jest mój eM. Może niekoniecznie lubi ruszać się z domu, no chyba, że na rower, ale jak już coś wymyśli, to jestem bardzo zadowolona. Nawet na spacer czasami go wyciągnę, a po operacji sam mnie wszędzie holował i pilnował spacerów, woził do lasu, żeby mi się nie nudziło spacerować ciągle po tych samych ścieżkach
Filip, mimo iż iż dorosły chłop, to jednak na działce radzi sobie nie najlepiej. Nigdy nie lubił tu przyjeżdżać i teraz skutki są aż nadto widoczne. Po przeszkoleniu przez tatusia, z rozplenicą poradził sobie śpiewająco i już żadna łopata nie dokończyła żywota w jego rękach :;230 Rozplenicy musiałam się pozbyć, zbyt dużo zajmowała miejsca i zbyt szybko rosła. Szkoda, bo była piękna, ale nie miałam wyjścia. Muszę tam coś zaplanować i już chyba nawet wiem co mam na myśli, ale na razie nie zdradzę.
Zdaję sobie sprawę, że niewiele mamy do powiedzenia, tym bardziej, że każdy wariant ma swoich przeciwników. Co ma być to będzie, na razie nie zaprzątam tym sobie swojej ślicznej główki ;:198
Dziękuję za wiadomość w sprawie jeżówek ;:196 W takim razie jutro się za nie zabiorę. Kilka mi zginęło, będę musiała kupić nowe, bo mi ich braknie, ale kilka z tych co mam ładnie się już rozrosło, to spróbuję je rozmnożyć.

Obrazek

Obrazek

Lecę spać, bo jutro też dzień pełen wrażeń. Na dodatek, mimo urlopu, muszę nastawić budzik, żeby się ze wszystkim wyrobić. Żegnam się bez machania łapką, emotikonów znowu zbrakło
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Ranek wstał deszczowy i pochmurny i zupełnie pokrzyżował moje plany ;:222 W nocy i nad ranem odrobinę pokropiło, ale chyba tylko tyle, żeby obmyć świat z kurzu. Dobre jednak i to ;:108 Na nic się zdało moje ranne wstawanie, bo cóż z tego, ze wstałam nawet przed budzikiem, kiedy użytku z tego nie mogłam zrobić. Podwiązałam za to pomidorki, bo już zaczęły się kiwać, wystawiłam całe towarzystwo na balkon (znowu zrobili mnie w balona ;:202 ) i zjadłam śniadanie. W międzyczasie pogoda zaczęła się klarować, a przynajmniej tak to wyglądało zza okna, to postanowiłam jednak ruszyć na działkę. Nie ujechałam jednak daleko, lodowaty wiatr skutecznie odwiódł mnie od tego pomysłu. szkoda mi jednak było wracać do domu, wyciągnęłam rękawiczki i czapkę i ruszyłam nad jezioro. To dość krótka, ale za to malownicza trasa i dość często tam sobie jadę, jak nie mam zbyt dużo czasu, albo jest zimno i nie chcę jeździć zbyt długo. W lesie akurat odbywał się wernisaż najlepszego artysty świata.Swoje prace, a właściwie tylko jedną, przedstawiała Natura ;:180 ;:180 ;:180

Bardzo proszę bez kosmatych myśli :;230

Obrazek

Obrazek

No, po prostu musiałam ;:306 ;:306 ;:306
Zajrzałam jeszcze na swoje fiołkowe miejsce, ale niestety chyba nic z tego nie będzie ;:145 Byłam kilka dni temu, to dopiero zaczynały kwitnąć, a teraz odbywa się tam wycinka powalonych przez wiatr drzew i ciężki sprzęt bezlitośnie ryje ściółkę leśną. Na pocieszenie trafiłam na stokrotki i chociaż te sobie zebrałam, bo to też cenny surowiec.
Miłego dnia :wit
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16561
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, to nieprawda, że Twoja działeczka nie w pełni ukwiecona. ;:185
Masz tyle pięknych kwiatuszków ;:303 , w dodatku rosnących całymi kępami i w zachwycających kolorach, że jest czym oczy nacieszyć. ;:215
Fantastycznie przeżyły i kwitną psizęby (moje przepadły), cudowne tulipaniki, miłki, cud - miód: różowiutkie narcyzy, cudne pierwiosnki (Ten pełnokwiatowy biały, który od Ciebie przyjechał do mnie właśnie mi zaczyna kwitnąć.), wreszcie wspaniale słodko pachnące hiacynty. ;:138 ;:138 ;:138
Rozpustne drzewo primasort! ;:306 ;:306
U mnie codziennie, a w zasadzie conocnie pada deszcz, we dnie pięknie grzeje słoneczko, dzisiaj było tak cieplutko, że do wieczora siedzieliśmy na działce. Skoro brakuje Ci wody z nieba, to poproszę moje chmury, jeśli i dzisiaj się pojawią, by zechciały zmienić miejsce i podlały Twoją działeczkę.
Zdrówka, Iwonko. ;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2866
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, jak tu nie mieć kosmatych myśli, skoro najwyraźniej stanęłaś na głowie żeby zrobić takie zdjęcie? :;230
Urocze masz miejsca wycieczkowe ;:138 , łan przylaszczek ;:oj . Żal fiołkowego miejsca, ale one są silne i na pewno pokażą się za rok ;:333 .
Kwiatuszków ślicznych mnóstwo już rozkwita na Twojej działeczce ;:215 , tylko Tobie wydaje się, że to ciągle za mało, chyba wielu z nas tak ma :roll:
Tulipanki i narcyzy ;:167 , miłek szaleje, sasanka w pięknej czerwieni, cudne pierwiosnki i pachnące hiacynty ;:138 . Białe w kępie robią wrażenie ;:215 , planuję swoje pogrupować kolorystycznie, tylko nie wiem czy dojdzie do skutku, bo taki plan co do tulipanów, już widać, że słabo zrealizowany :oops:
Udało Ci się zobaczyć sangwinarię kwitnącą ;:63 , moja zrzuciła płatki bez rozkwitania ;:145
Jeżyk ma u Ciebie idealne warunki ;:138 , bo kiedy on zaczyna swoją aktywność, Ty już nie pałętasz mu się po terenie :heja
Pogoda robi z nami co chce, już powoli godzę się z tym, że wiosna to tylko w kwitnieniach, bo aura przedwiosenna, chociaż ostatnie dni robią niejakie nadzieje na ciepło :D , kiedy Ty zakładasz rękawiczki ;:oj
W sprawie przygarnięcia deszczu, coś niezbyt się starasz, ( może jakiś taniec deszczu uskutecznisz?), bo on ciągle u mnie jest, mimo, że dmucham te chmury z całych sił na północ ;:108 . Może dzisiaj coś się udało, bo rano tylko odrobinę pokropiło? ;:196
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11281
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko,wielkie ;:138 ;:138 ;:63 i uznanie za spostrzegawczość i fotorelacje z urokliwych miejsc! :D
Udanej majówki! ;:196
;:100
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”