Całkiem nowy kawałek raju
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1733
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko
Piękne te Twoje różane rabatki.
Z wrażenia opadła mi szczęka.
Ja właśnie też w biedrze kupiłam ten powojnik jako GC a wyrosła Miss Bateman.
A ten drugi podobny do mojego Westerplatte.
Choć dużo podobnych do siebie jest roślinek zarówno róż jak i powojników.
Kobierce z floksów szydlastych cudne.
Piękne te Twoje różane rabatki.
Z wrażenia opadła mi szczęka.
Ja właśnie też w biedrze kupiłam ten powojnik jako GC a wyrosła Miss Bateman.
A ten drugi podobny do mojego Westerplatte.
Choć dużo podobnych do siebie jest roślinek zarówno róż jak i powojników.
Kobierce z floksów szydlastych cudne.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko nareszcie znalazłam czas, aby do Ciebie zaglądnąć no i powiem, że efekt wow
Ale masz pięknie, ogród taki młody, a już ma ogromny potencjał. Zresztą rosną w nim moje ulubione rośliny. Róże mimo, że młodzież to mają sporo pąków i kwiatów. Pewnie ta gnojówka im pomaga, ale też Twoje zielone ręce
Napisz jak różyczki się spisały po pierwszym kwitnieniu? Kupiłam ostatnio w szkółce Eglantyne .
Rośnie w donicy i zawiązała teraz przyrosty, czekam na jej piękne kwiaty.
Ja ostatnio zachorowałam na irysy i mam ich kilka. Chcę dokupić, bo mają tak piękne kwiaty na żywo, że ach
aha.. napisz jak dalie ? U mnie powoli zaczynają kwitnąć
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale masz pięknie, ogród taki młody, a już ma ogromny potencjał. Zresztą rosną w nim moje ulubione rośliny. Róże mimo, że młodzież to mają sporo pąków i kwiatów. Pewnie ta gnojówka im pomaga, ale też Twoje zielone ręce
Napisz jak różyczki się spisały po pierwszym kwitnieniu? Kupiłam ostatnio w szkółce Eglantyne .
Rośnie w donicy i zawiązała teraz przyrosty, czekam na jej piękne kwiaty.
Ja ostatnio zachorowałam na irysy i mam ich kilka. Chcę dokupić, bo mają tak piękne kwiaty na żywo, że ach
aha.. napisz jak dalie ? U mnie powoli zaczynają kwitnąć
Pozdrawiam serdecznie:)
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16971
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko
Jak zawsze u ciebie można podziwiać bogactwo różnych przepięknych odmian róz.
Powojniki też pięknie ci kwitną.
Stipa śliczna. moje dwie i 2 lata maja i małe toto ,że nawet nie widać za innych roślin.
Piękne irysy.
Obłędnie wygląda kocimiętka z różami. Nie pokłada ci się ona ? Suuper pomysł
Przycinasz ją po kwitnieniu ?
pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze u ciebie można podziwiać bogactwo różnych przepięknych odmian róz.
Powojniki też pięknie ci kwitną.
Stipa śliczna. moje dwie i 2 lata maja i małe toto ,że nawet nie widać za innych roślin.
Piękne irysy.
Obłędnie wygląda kocimiętka z różami. Nie pokłada ci się ona ? Suuper pomysł
Przycinasz ją po kwitnieniu ?
pozdrawiam serdecznie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witam miłych gości!
Pogodowa huśtawka… Czerwiec upalny, a lipiec - zimny, beznadziejny i wciąż sucho Dzisiaj trochę popadało, ale to zbyt mało. Ech… Dobrze, że zrobiłam wcześniej sporo fotek, to będzie przynajmniej co pokazać. Krótki, czerwcowy urlop spędziłam bardzo intensywnie – głównie w ogrodzie, bo trzeba było nadrobić sporo zaległości. Cztery dni zajęło mi odchwaszczanie rabat, a zielsko już z powrotem wylazło i panoszy się coraz bardziej. Brakuje mi doby na wszystko, bo nie ma mnie w domu po 10 godzin i więcej, więc sporo ogrodowych obowiązków zrzuciłam na męża. Dogląda pomidorów, które pod folią zaczynają już dojrzewać. Papryki też mają po kilka owoców. Ogórkom chyba za zimno, bo przystopowały. Za to cukinie szaleją Mają sporo owoców i co dwa dni zbieramy po kilka sztuk. Fasolka szparagowa też się udała. Buraczki przywalone przez fasolkę mają mało światła i nieco się pokładły, ale mam nadzieję, że chociaż z połowa da radę. Nabieram doświadczenia, uczę się i w przyszłym roku planuję kolejne skrzynie, bo mam chrapkę na więcej warzyw Jedna borówka bardzo ładnie zaowocowała. Reszta słabo, albo wcale. Ciekawa jestem ile lat trzeba czekać na większą ilość owoców?
Zdjęcia nadal będą czerwcowe, bo mam spore zaległości, a chciałabym Wam pokazać ten najpiękniejszy miesiąc roku.
Jadziu, z przyjemnością przyjmę roślinki od Ciebie , ale może nie będziesz musiała się z nimi rozstawać? Oby nie!
Nie narzekaj Jadziu na swoje róże. Przecież masz piękne, dorodne – jak marzenie. Nic, tylko podziwiać i wzdychać.
Poniżej zdjęcie mojej-Twojej rutewki, bo chyba to ona?
To zdjęcia z lipca
Iwonko, dziękuję za pochwały mojego skromnego różanego towarzystwa i całego ogrodu. Do pełnego rozkwitu większość róż potrzebuje jeszcze ze dwóch sezonów. Tak sądzę, bo jednak róże niezbyt lubią przesadzanie. Potem się trochę uwsteczniają i trzeba przynajmniej dwóch sezonów, aby doszły do siebie. U mnie tak to właśnie wygląda. Jedne otrząsnęły się dosyć szybko, inne na aklimatyzację i dobre ukorzenienie wymagają więcej czasu, ale ogólnie spisują się całkiem nieźle
Co do powojnika to dziewczyny poniżej napisały, że może to być Miss Bateman, ale też Matka Urszula Ledóchowska. Oba są bardzo podobne. Może różnią się ulistnieniem? Mój ma jasne liście.
Halszko, dziękuję za pochwały dla różyczek Do tego sezonu też nie przepadałam za różą The Ancient Mariner. Jakoś nie mogłam się do niej przekonać. I nie chodzi tutaj o kolor, ale tak ogólnie nie wydawała się zachwycająca. To z powodu niezbyt odpornych na upały kwiatów. Pamiętam ją z kwitnień w poprzednich latach… Zawsze trafiała na tropikalną pogodę i kwiaty już po jednym dniu omdlewały i nawet nie było czasu się im dokładniej przyjrzeć. W tym roku trafiła z kwitnieniem na dobrą pogodę i kwiaty były znacznie trwalsze. Można się było nimi nacieszyć. A w towarzystwie kocimiętki /bo to ona/wygląda wręcz zjawiskowo. Dziękuję za próbę identyfikacji powojnika. Być może to właśnie ten, ale jak poniżej napisała Hania, może to być również Matka Urszula Ledóchowska. Oba wyglądają niemal identycznie. Dziękuję za chęć pomocy
Iga, dziękuję za tyle ciepłych słów Róże wbrew pozorom nie są trudne w uprawie. To stereotyp, w który większość wierzy. Trzeba tylko poznać ich potrzeby i włożyć odrobinę starania i trochę serca, a już one potrafią się za to odwdzięczyć. No i miejsce musi im podpasować.
Abrahama Darby jednego przywiozłam ze starego ogrodu. Drugiego kupiłam jesienią w 2020 roku. Oba posadzone obok siebie. Są tej samej wysokości i trudno poznać który jest który. Dopiero jak zajrzeć pod krzak, to widać po grubości pędów. Róże podsadzam bylinami. Szałwią, kocimiętką, posadziłam też przywrotniki ostroklapowe, rudbekie, floksy, orliki, zawilce od Hani i Halszki oraz pełno szałwii trio, która sieję się u mnie na potęgę. Tej nic nie przeszkadza, nawet nie straszna jej glina. Część siewek muszę usuwać, bo zarasta róże. Np. taka Lady Emma Hamilton zupełnie jest przez nią zdominowana i wcale jej nie widać Żal mi jednak tak ślicznie kwitnącej szałwii, więc na razie jej nie ruszam. Jak już przekwitnie, to ją wyrwę a nasionka rozrzucę za daleka od Lady Emmy.
Haniu, jak fajnie, że zajrzałaś Dziękuję za pochwały dla naszej pracy. M naprawdę stara się bardzo pomagać. Wiele pomysłów pochodzi od niego, więc wkład w ogród ma ogromny. Właśnie wytyczył pod obrzeże z kostki kolejną rabatę. Będzie to jakoś uporządkowane, żeby trawa nie wchodziła na byliny i w róże, a przy okazji zyskałam troszkę miejsca na byliny od Ciebie
Dziękuję za próbę identyfikacji powojników. Ten ciemny kupowałam w znanym warszawskim centrum ogrodniczym i na etykiecie miał nazwę – Rouge Cardinal. W opisie wielkość kwiatów to ok. 14 cm. Pierwszy kwiat miał znacznie więcej, ale pozostałe już podobnie, więc być może to on. Na zdjęciach w necie wygląda na jaśniejszy. U mnie aparat akurat bardzo dobrze uchwycił jego kolor. Najważniejsze, że oba powojniki są śliczne i niech rosną zdrowo.
Krwawnica zakwitła i pięknie się rozrosła Jest cudna! Reszta roślinek ma się dobrze. Nie wyszedł tylko ten zawilec, co był w doniczce bez niczego. Stał bardzo długo i nic. Wyjęłam go z doniczki w nadziei, że może jednak, ale była tylko ziemia, a korzonki gdzieś zanikły. Reszta zawilców ma się dobrze. Nawet ładnie poprzyrastały. Kwitł też drugi orlik. Taki ciemnofioletowy-śliczny. Mam nadzieję, że przetrwa u mnie dłużej. Wszystkie floksy ok., hosty i żurawki też. Orlaya już wysadzona na rabatach i kwitnie. Jaka ona śliczna. Dokupiłam też przywrotników ostroklapowych, bo urzekły mnie ich liście. Ten od Ciebie kwitnie już bardzo długo.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Arkadiuszu, dziękuję za trzymanie kciuków Nie ma to jak pozytywna energia, której na forum nie brakuje. Czerwiec obfitował w kwitnienia. Róże się spisały. Teraz większość odpoczywa i zbiera siły na powtórkę, ale w ogrodzie nadal jest kolorowo. Zaczęły lilie, liliowce, hortensje oraz inne byliny. Niestety zdjęcia będą z opóźnieniem, bo nie daję rady na bieżąco. Proszę o wybaczenie, że nadal pomęczę Was czerwcowymi widoczkami.
Za chwilę wracam...
Pogodowa huśtawka… Czerwiec upalny, a lipiec - zimny, beznadziejny i wciąż sucho Dzisiaj trochę popadało, ale to zbyt mało. Ech… Dobrze, że zrobiłam wcześniej sporo fotek, to będzie przynajmniej co pokazać. Krótki, czerwcowy urlop spędziłam bardzo intensywnie – głównie w ogrodzie, bo trzeba było nadrobić sporo zaległości. Cztery dni zajęło mi odchwaszczanie rabat, a zielsko już z powrotem wylazło i panoszy się coraz bardziej. Brakuje mi doby na wszystko, bo nie ma mnie w domu po 10 godzin i więcej, więc sporo ogrodowych obowiązków zrzuciłam na męża. Dogląda pomidorów, które pod folią zaczynają już dojrzewać. Papryki też mają po kilka owoców. Ogórkom chyba za zimno, bo przystopowały. Za to cukinie szaleją Mają sporo owoców i co dwa dni zbieramy po kilka sztuk. Fasolka szparagowa też się udała. Buraczki przywalone przez fasolkę mają mało światła i nieco się pokładły, ale mam nadzieję, że chociaż z połowa da radę. Nabieram doświadczenia, uczę się i w przyszłym roku planuję kolejne skrzynie, bo mam chrapkę na więcej warzyw Jedna borówka bardzo ładnie zaowocowała. Reszta słabo, albo wcale. Ciekawa jestem ile lat trzeba czekać na większą ilość owoców?
Zdjęcia nadal będą czerwcowe, bo mam spore zaległości, a chciałabym Wam pokazać ten najpiękniejszy miesiąc roku.
Jadziu, z przyjemnością przyjmę roślinki od Ciebie , ale może nie będziesz musiała się z nimi rozstawać? Oby nie!
Nie narzekaj Jadziu na swoje róże. Przecież masz piękne, dorodne – jak marzenie. Nic, tylko podziwiać i wzdychać.
Poniżej zdjęcie mojej-Twojej rutewki, bo chyba to ona?
To zdjęcia z lipca
Iwonko, dziękuję za pochwały mojego skromnego różanego towarzystwa i całego ogrodu. Do pełnego rozkwitu większość róż potrzebuje jeszcze ze dwóch sezonów. Tak sądzę, bo jednak róże niezbyt lubią przesadzanie. Potem się trochę uwsteczniają i trzeba przynajmniej dwóch sezonów, aby doszły do siebie. U mnie tak to właśnie wygląda. Jedne otrząsnęły się dosyć szybko, inne na aklimatyzację i dobre ukorzenienie wymagają więcej czasu, ale ogólnie spisują się całkiem nieźle
Co do powojnika to dziewczyny poniżej napisały, że może to być Miss Bateman, ale też Matka Urszula Ledóchowska. Oba są bardzo podobne. Może różnią się ulistnieniem? Mój ma jasne liście.
Halszko, dziękuję za pochwały dla różyczek Do tego sezonu też nie przepadałam za różą The Ancient Mariner. Jakoś nie mogłam się do niej przekonać. I nie chodzi tutaj o kolor, ale tak ogólnie nie wydawała się zachwycająca. To z powodu niezbyt odpornych na upały kwiatów. Pamiętam ją z kwitnień w poprzednich latach… Zawsze trafiała na tropikalną pogodę i kwiaty już po jednym dniu omdlewały i nawet nie było czasu się im dokładniej przyjrzeć. W tym roku trafiła z kwitnieniem na dobrą pogodę i kwiaty były znacznie trwalsze. Można się było nimi nacieszyć. A w towarzystwie kocimiętki /bo to ona/wygląda wręcz zjawiskowo. Dziękuję za próbę identyfikacji powojnika. Być może to właśnie ten, ale jak poniżej napisała Hania, może to być również Matka Urszula Ledóchowska. Oba wyglądają niemal identycznie. Dziękuję za chęć pomocy
Iga, dziękuję za tyle ciepłych słów Róże wbrew pozorom nie są trudne w uprawie. To stereotyp, w który większość wierzy. Trzeba tylko poznać ich potrzeby i włożyć odrobinę starania i trochę serca, a już one potrafią się za to odwdzięczyć. No i miejsce musi im podpasować.
Abrahama Darby jednego przywiozłam ze starego ogrodu. Drugiego kupiłam jesienią w 2020 roku. Oba posadzone obok siebie. Są tej samej wysokości i trudno poznać który jest który. Dopiero jak zajrzeć pod krzak, to widać po grubości pędów. Róże podsadzam bylinami. Szałwią, kocimiętką, posadziłam też przywrotniki ostroklapowe, rudbekie, floksy, orliki, zawilce od Hani i Halszki oraz pełno szałwii trio, która sieję się u mnie na potęgę. Tej nic nie przeszkadza, nawet nie straszna jej glina. Część siewek muszę usuwać, bo zarasta róże. Np. taka Lady Emma Hamilton zupełnie jest przez nią zdominowana i wcale jej nie widać Żal mi jednak tak ślicznie kwitnącej szałwii, więc na razie jej nie ruszam. Jak już przekwitnie, to ją wyrwę a nasionka rozrzucę za daleka od Lady Emmy.
Haniu, jak fajnie, że zajrzałaś Dziękuję za pochwały dla naszej pracy. M naprawdę stara się bardzo pomagać. Wiele pomysłów pochodzi od niego, więc wkład w ogród ma ogromny. Właśnie wytyczył pod obrzeże z kostki kolejną rabatę. Będzie to jakoś uporządkowane, żeby trawa nie wchodziła na byliny i w róże, a przy okazji zyskałam troszkę miejsca na byliny od Ciebie
Dziękuję za próbę identyfikacji powojników. Ten ciemny kupowałam w znanym warszawskim centrum ogrodniczym i na etykiecie miał nazwę – Rouge Cardinal. W opisie wielkość kwiatów to ok. 14 cm. Pierwszy kwiat miał znacznie więcej, ale pozostałe już podobnie, więc być może to on. Na zdjęciach w necie wygląda na jaśniejszy. U mnie aparat akurat bardzo dobrze uchwycił jego kolor. Najważniejsze, że oba powojniki są śliczne i niech rosną zdrowo.
Krwawnica zakwitła i pięknie się rozrosła Jest cudna! Reszta roślinek ma się dobrze. Nie wyszedł tylko ten zawilec, co był w doniczce bez niczego. Stał bardzo długo i nic. Wyjęłam go z doniczki w nadziei, że może jednak, ale była tylko ziemia, a korzonki gdzieś zanikły. Reszta zawilców ma się dobrze. Nawet ładnie poprzyrastały. Kwitł też drugi orlik. Taki ciemnofioletowy-śliczny. Mam nadzieję, że przetrwa u mnie dłużej. Wszystkie floksy ok., hosty i żurawki też. Orlaya już wysadzona na rabatach i kwitnie. Jaka ona śliczna. Dokupiłam też przywrotników ostroklapowych, bo urzekły mnie ich liście. Ten od Ciebie kwitnie już bardzo długo.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Arkadiuszu, dziękuję za trzymanie kciuków Nie ma to jak pozytywna energia, której na forum nie brakuje. Czerwiec obfitował w kwitnienia. Róże się spisały. Teraz większość odpoczywa i zbiera siły na powtórkę, ale w ogrodzie nadal jest kolorowo. Zaczęły lilie, liliowce, hortensje oraz inne byliny. Niestety zdjęcia będą z opóźnieniem, bo nie daję rady na bieżąco. Proszę o wybaczenie, że nadal pomęczę Was czerwcowymi widoczkami.
Za chwilę wracam...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Ewa-ewita, dziękuję za miłe słowa Ogród w tym roku wygląda już całkiem przyzwoicie. Musi jeszcze dojrzeć, bo wiele roślin jest bardzo młodych, ale z każdym rokiem będą większe i dzięki temu krajobraz ciągle się będzie zmieniał. Powojniki są cudne i te posadzone w donicach przy tarasie kwitną w dalszym ciągu. Mam też kilka posadzonych w innym miejscu i te nie rosną tak ładnie. Myślę, że mają za mało słońca i za sprawką Bravo też im się gorzej wiedzie. Biega wzdłuż nich i co i raz któregoś przydepcze, nadłamie, a pewnie nie raz i podleje
Aniu-Annes, wiem co to znaczy brak czasu. Sama cierpię na jego chroniczny brak, ale tym bardziej cieszę się, że zajrzałaś
Róże w pierwszym rzucie spisały się bardzo dobrze. Jestem z nich zadowolona. Trafiły na dobrą pogodę i nie mogę narzekać. Postarały się panny. Gnojówka na pewno pomogła, bo róże lubią naturalne nawozy.
Super, że kupiłaś Eglantyne Niezmiennie mnie zachwyca ta róża swoim wigorem, obfitością kwitnienia i szybkim wiązaniem nowych pąków.
A dalie… Cóż, na 16 sztuk, wzeszło 10, z czego jak na razie zakwitły trzy. Jedna dopiero dwa dni temu, ale za to jaka piękna Oczywiście znaczniki, które do nich doczepiłam porwał wiatr, część zniknęła za sprawką Bravo, który wciąż bardzo psoci, przyprawiając mnie czasami o palpitację serca. Ileż on wyłamał młodych pędów różanych w tym roku. Ile floksów, rudbekii naniszczył. Nie mam do niego siły. Dalie mąż opalikował, ale przecież nie da się wszystkich roślin ochronić przed tym szkodnikiem
dalia- prześliczna
Aniu-anabuko, dziękuję To miłe przeczytać, że podoba się Tobie mój młody ogród. Kocimiętka wyjątkowo wyrosła. Kwitnie chyba od maja non stop, więc nawet jeszcze nie miałam okazji jej przyciąć. Widocznie miejsce jej przypasowało. W ubiegłym roku uratowałam ją przed zgniciem na tej najbardziej zalewanej rabacie. W porę ją stamtąd zabrałam, bo ledwo dychała. Przycięłam, wymieniłam sporo ziemi i posadziłam w tym miejscu. Ruszyła mocno po tej przeprowadzce, ale dopiero w tym roku pokazała, że ma potencjał
Na koniec zapraszam na kilka ogólnych fotek
przygotowanie rośliny do sadzenia
Aniu-Annes, wiem co to znaczy brak czasu. Sama cierpię na jego chroniczny brak, ale tym bardziej cieszę się, że zajrzałaś
Róże w pierwszym rzucie spisały się bardzo dobrze. Jestem z nich zadowolona. Trafiły na dobrą pogodę i nie mogę narzekać. Postarały się panny. Gnojówka na pewno pomogła, bo róże lubią naturalne nawozy.
Super, że kupiłaś Eglantyne Niezmiennie mnie zachwyca ta róża swoim wigorem, obfitością kwitnienia i szybkim wiązaniem nowych pąków.
A dalie… Cóż, na 16 sztuk, wzeszło 10, z czego jak na razie zakwitły trzy. Jedna dopiero dwa dni temu, ale za to jaka piękna Oczywiście znaczniki, które do nich doczepiłam porwał wiatr, część zniknęła za sprawką Bravo, który wciąż bardzo psoci, przyprawiając mnie czasami o palpitację serca. Ileż on wyłamał młodych pędów różanych w tym roku. Ile floksów, rudbekii naniszczył. Nie mam do niego siły. Dalie mąż opalikował, ale przecież nie da się wszystkich roślin ochronić przed tym szkodnikiem
dalia- prześliczna
Aniu-anabuko, dziękuję To miłe przeczytać, że podoba się Tobie mój młody ogród. Kocimiętka wyjątkowo wyrosła. Kwitnie chyba od maja non stop, więc nawet jeszcze nie miałam okazji jej przyciąć. Widocznie miejsce jej przypasowało. W ubiegłym roku uratowałam ją przed zgniciem na tej najbardziej zalewanej rabacie. W porę ją stamtąd zabrałam, bo ledwo dychała. Przycięłam, wymieniłam sporo ziemi i posadziłam w tym miejscu. Ruszyła mocno po tej przeprowadzce, ale dopiero w tym roku pokazała, że ma potencjał
Na koniec zapraszam na kilka ogólnych fotek
przygotowanie rośliny do sadzenia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16562
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Prześliczne różane rabaty, Dorotko!
Masz ogromnie dużo odmian tych królowych ogrodu i co jedna to piękniejsza. Wspaniale ukwiecone dużą ilością kwiecia. Widać, że bardzo o nie dbasz i co więcej, znasz się na wymaganiach tych cudownych roślinek.
Niech rosną, nie chorują i kwitną nieustająco ku radości Ogrodniczki.
Pozdrawiam cieplutko.
Masz ogromnie dużo odmian tych królowych ogrodu i co jedna to piękniejsza. Wspaniale ukwiecone dużą ilością kwiecia. Widać, że bardzo o nie dbasz i co więcej, znasz się na wymaganiach tych cudownych roślinek.
Niech rosną, nie chorują i kwitną nieustająco ku radości Ogrodniczki.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Ja również zachwycam się cudnie skomponowanymi rabatami .Zresztą wiadomo kto je skomponował Ta rutewka Dorotko to Elin u mnie też kwitnie, cudna jest też delavaya też zaczyna spektakl i Splendide white z białymi kwiatuszkami. Moja Splendide po przesadzeniu odchorowała ,ale już w tym roku zakwitła .Mam nadzieje ,że teraz da czadu. Pokazuj Dorotko te cudeńka mnie się nie znudzą i wciąż spoglądam w stronę Crocus Rose Udanego tygodnia
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2573
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, wczoraj napisałam w Twoim wątku post, w którym opisałam moje wrażenia ze spaceru po Twoich nowych alejkach wśród różanych rabat, niestety pod koniec moich pochwał pod adresem pięknie kwitnących róż i jakości zdjęć zadzwonił telefon, na którym pisałam i niestety po zakończeniu rozmowy stwierdziłam, że mój wpis poszybował w siną dal. Byłam tak wkurzona, że nie wróciłam już do odtwarzania treści tego postu. Dziś pochwalę jeszcze dalię - jest prześliczna
Piszesz że piesek psoci na rabatach. Czy Bravo jest młodym psiakiem, czy taki ma temperament?
Jeśli młody, to jest nadzieja, że się ustatkuje z wiekiem, a jeśli nie, to .... życzę cierpliwości
Miłego dnia Dorotko
Piszesz że piesek psoci na rabatach. Czy Bravo jest młodym psiakiem, czy taki ma temperament?
Jeśli młody, to jest nadzieja, że się ustatkuje z wiekiem, a jeśli nie, to .... życzę cierpliwości
Miłego dnia Dorotko
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, dawno nie spacerowałam po tak pięknym ogrodzie.
jestem zaskoczona że, w tak szybkim tempie różyczki rosną.
Rabatki bardzo szybko się zagęszczają.
jestem zaskoczona że, w tak szybkim tempie różyczki rosną.
Rabatki bardzo szybko się zagęszczają.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Tak jak przypuszczałam, stworzyłaś Dorotko piękny ogród w niesamowicie krótkim czasie, widać, że róże odwzajemniają Twoją miłość.
Mam nadzieję, że żal po stracie dawnego ogrodu pomału zanika i docenisz w pełni obecny, bo jest tego wart.
Najważniejsze, że z każdym rokiem będzie jeszcze bardziej zachwycał. Pozdrawiam Cię różana królowo
Pytałaś o The Mill on the Floss, masz rację kwiaty choć piękne, to jednak są zbyt małe w stosunku do wielkości krzewu jaki tworzy.
U mnie ma za mało słońca i myślałam, że to jest powód takiego zachowania, krzew wydawał mi się wybujały, teraz rozumiem, że to po prostu taka jej "uroda".
Mam nadzieję, że żal po stracie dawnego ogrodu pomału zanika i docenisz w pełni obecny, bo jest tego wart.
Najważniejsze, że z każdym rokiem będzie jeszcze bardziej zachwycał. Pozdrawiam Cię różana królowo
Pytałaś o The Mill on the Floss, masz rację kwiaty choć piękne, to jednak są zbyt małe w stosunku do wielkości krzewu jaki tworzy.
U mnie ma za mało słońca i myślałam, że to jest powód takiego zachowania, krzew wydawał mi się wybujały, teraz rozumiem, że to po prostu taka jej "uroda".
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witam cierpliwych gości!
Gospodyni zniknęła na dłuższy czas, wątek zakurzony…. Czas zdjąć pajęczynę i skrobnąć małe co nieco
Przeleciał sezon w oka mgnieniu, nastała jesień. Ogród szykuje się powoli do spoczynku. Sezon w mojej okolicy był bardzo suchy. Walczyłam o przetrwanie roślin, bo żal było patrzeć jak wszystko wysycha z braku wody. Tylko jak zwykle chwasty panoszyły się wszędzie, nic sobie nie robiąc z suszy i bezczelnie podkradając roślinkom wodę Doszła jeszcze opieka nad nielicznymi, własnymi warzywkami, z których jestem bardzo zadowolona. Pomidory ładnie obrodziły i jeszcze spożywamy własne. Troszkę gorzej było z papryką i w przyszłym roku chyba sobie daruję jej uprawę. Wolę więcej krzaków pomidorowych. Buraczki bardzo się udały. Tak samo cukinie, fasolka szparagowa, sałaty, rzodkiewka i do pewnego momentu ogórki. Potem chyba dopadła je jakaś zaraza, bo po przyjeździe z urlopu, wszystkie padły. Z wysianymi porami też poniosłam klęskę, bo zjadły je jakieś robaki… fuj. Nie było tych warzyw zbyt wiele, ale pierwsze koty za płoty. W przyszłym roku mąż zrobi kolejne skrzynie, bo mam chrapkę na więcej własnych warzyw. Z owoców mieliśmy - trochę winogron /o dziwo, bo to tegoroczne sadzonki/, trochę borówek, malin. Zresztą te ostatnie nadal dojrzewają i dopóki nie ma mrozów, to jest szansa, że jeszcze trochę ich pozbieramy.
W części ozdobnej też się działo. Posadziłam sporo nowych roślin, których nawet nie będę próbowała wymieniać, tak tego dużo. Ogród się zagęścił, zapełnił i mąż już zaczyna narzekać, że niedługo nie będzie gdzie stopy postawić. Nie byłabym sobą gdybym nic nie zmieniła. Poprzesadzałam powojniki, bo w miejscu, w którym zostały posadzone, były zupełnie niewidoczne i źle rosły. Mam nadzieję, że nowe miejscówki będą znacznie lepsze. Przesadziliśmy z M świdośliwę i śliwkę węgierkę, bo doszłam do wniosku, że są zbyt blisko foliaka. Trzeba myśleć perspektywicznie… Za jakiś czas na pewno foliak będzie do wymiany i wtedy postawimy większy, więc miejsce będzie potrzebne. Z przed ogródka wykopaliśmy ok. 40 lilii, które posadziłam w innych częściach ogrodu. Nie sprawdziły się od frontu, bo po przekwitnięciu sterczały gołe badyle, które szpeciły. A przed ogródek to miejsce reprezentacyjne. W miejsca po liliach posadziłam kilka miskantów, które będą ozdobą nawet zimą.
Poszalałam też z cebulowymi … Oj, poszalałam Posadziłam kilkaset krokusów, śnieżniki, cebulice, ranniki, śnieżyczki, tulipany, czosnki … Dużo tego. Kto ma OBI w pobliżu, niech zajrzy, bo w moim są 50% obniżki na wszystkie cebule.
Zastanawiałam się czy zdjęcia wstawić chronologicznie, czy bieżące… Dzisiaj będą bieżące, z październikowego ogrodu. Do letnich obrazków jeszcze powrócę...
Lucynko, dziękuję za ciepłe słowa i pochwały dla różyczek Tak, to właśnie one zajmują najwięcej miejsca w ogrodzie, a ponieważ jest ich sporo, to siłą rzeczy i kwiatów na krzaczkach troszkę się pokazuje. Róże, to jedne z niewielu roślin, które powtarzają kwitnienie, nawet kilka razy, więc ich kwiatami można się cieszyć przez cały sezon aż do pierwszych mrozów.
Jadziu, dziękuję za nazwę rutewki. Jest śliczna! Też chętnie oglądam zdjęcia róż w innych ogrodach. W tym roku mam niedosyt – ze względu na suszę i upały nie nacieszyłam się zbytnio kwiatami.
Halszko, czasami tak bywa, że napiszemy post, a ten poleci w kosmos…
Bravo ma cztery lata, więc teoretycznie powinien już się ustatkować… Teoretycznie… A w praktyce szaleje po ogrodzie jak wicher. Biega, skacze, nawet przez spore przecież rozplenice. Ma temperament jak typowy pies myśliwski, a mnie pozostaje cierpliwość i naprawianie wyrządzonych przez niego szkód wśród roślin. Niestety na ogół są to wyłamane pędy róż, ale także połamane dalie, rudbekie, ostróżki. Słowem wszystkie rośliny wśród, których buszuje w poszukiwaniu nawet najmniejszego robaka. Taki z niego myśliwy
Joasiu, dziękuję za ciepłe słowa Też zauważyłam, że rabaty mocno się zagęściły. Szczególnie widać to w drugiej części sezonu, kiedy rośliny są w pełni rozkwitu. Zaczynam się obawiać, że w tym tempie niedługo zacznie mi brakować miejsca. Mam ochotę na trzy nowe róże, ale miejsca dla nich brak i muszę dobrze pogłówkować , gdzie je umieścić, żeby zapewnić im dobre warunki.
Daysy, idę do przodu i nie patrzę już wstecz. Tamten rozdział został zamknięty. Teraz ogród tworzy się na nowo i z każdym dniem zaczynam coraz bardziej czuć, że to nowe miejsce, to jest właśnie ten mały kawałek mojego prywatnego raju
A wiesz, że moje The Mill on the Floss poszalały w tym roku straszliwie. Szczególnie ta młodsza. W tej chwili ma 2,5m wysokości Tworzy nie tylko ogromny krzew, ale też bardzo gęsty i szeroki. Ta druga, z poprzedniego ogrodu jest nieco niższa, ale też dość spora. Na pewno o wiele wyższa niż 1,40, która to wysokość podana jest na stronie Austina. Kwitły bardzo obficie, ale przy tej wielkości krzewu, kwiaty jakoś giną w gęstwinie liści.
Październik kojarzy mi się z astrami, więc dzisiaj one będą bohaterkami.
ten jest od Halszki Biały powyżej, też
tutaj w duetach
i kompozycje w donicach
chryzantemy
na koniec - kilka ogólnych
Gospodyni zniknęła na dłuższy czas, wątek zakurzony…. Czas zdjąć pajęczynę i skrobnąć małe co nieco
Przeleciał sezon w oka mgnieniu, nastała jesień. Ogród szykuje się powoli do spoczynku. Sezon w mojej okolicy był bardzo suchy. Walczyłam o przetrwanie roślin, bo żal było patrzeć jak wszystko wysycha z braku wody. Tylko jak zwykle chwasty panoszyły się wszędzie, nic sobie nie robiąc z suszy i bezczelnie podkradając roślinkom wodę Doszła jeszcze opieka nad nielicznymi, własnymi warzywkami, z których jestem bardzo zadowolona. Pomidory ładnie obrodziły i jeszcze spożywamy własne. Troszkę gorzej było z papryką i w przyszłym roku chyba sobie daruję jej uprawę. Wolę więcej krzaków pomidorowych. Buraczki bardzo się udały. Tak samo cukinie, fasolka szparagowa, sałaty, rzodkiewka i do pewnego momentu ogórki. Potem chyba dopadła je jakaś zaraza, bo po przyjeździe z urlopu, wszystkie padły. Z wysianymi porami też poniosłam klęskę, bo zjadły je jakieś robaki… fuj. Nie było tych warzyw zbyt wiele, ale pierwsze koty za płoty. W przyszłym roku mąż zrobi kolejne skrzynie, bo mam chrapkę na więcej własnych warzyw. Z owoców mieliśmy - trochę winogron /o dziwo, bo to tegoroczne sadzonki/, trochę borówek, malin. Zresztą te ostatnie nadal dojrzewają i dopóki nie ma mrozów, to jest szansa, że jeszcze trochę ich pozbieramy.
W części ozdobnej też się działo. Posadziłam sporo nowych roślin, których nawet nie będę próbowała wymieniać, tak tego dużo. Ogród się zagęścił, zapełnił i mąż już zaczyna narzekać, że niedługo nie będzie gdzie stopy postawić. Nie byłabym sobą gdybym nic nie zmieniła. Poprzesadzałam powojniki, bo w miejscu, w którym zostały posadzone, były zupełnie niewidoczne i źle rosły. Mam nadzieję, że nowe miejscówki będą znacznie lepsze. Przesadziliśmy z M świdośliwę i śliwkę węgierkę, bo doszłam do wniosku, że są zbyt blisko foliaka. Trzeba myśleć perspektywicznie… Za jakiś czas na pewno foliak będzie do wymiany i wtedy postawimy większy, więc miejsce będzie potrzebne. Z przed ogródka wykopaliśmy ok. 40 lilii, które posadziłam w innych częściach ogrodu. Nie sprawdziły się od frontu, bo po przekwitnięciu sterczały gołe badyle, które szpeciły. A przed ogródek to miejsce reprezentacyjne. W miejsca po liliach posadziłam kilka miskantów, które będą ozdobą nawet zimą.
Poszalałam też z cebulowymi … Oj, poszalałam Posadziłam kilkaset krokusów, śnieżniki, cebulice, ranniki, śnieżyczki, tulipany, czosnki … Dużo tego. Kto ma OBI w pobliżu, niech zajrzy, bo w moim są 50% obniżki na wszystkie cebule.
Zastanawiałam się czy zdjęcia wstawić chronologicznie, czy bieżące… Dzisiaj będą bieżące, z październikowego ogrodu. Do letnich obrazków jeszcze powrócę...
Lucynko, dziękuję za ciepłe słowa i pochwały dla różyczek Tak, to właśnie one zajmują najwięcej miejsca w ogrodzie, a ponieważ jest ich sporo, to siłą rzeczy i kwiatów na krzaczkach troszkę się pokazuje. Róże, to jedne z niewielu roślin, które powtarzają kwitnienie, nawet kilka razy, więc ich kwiatami można się cieszyć przez cały sezon aż do pierwszych mrozów.
Jadziu, dziękuję za nazwę rutewki. Jest śliczna! Też chętnie oglądam zdjęcia róż w innych ogrodach. W tym roku mam niedosyt – ze względu na suszę i upały nie nacieszyłam się zbytnio kwiatami.
Halszko, czasami tak bywa, że napiszemy post, a ten poleci w kosmos…
Bravo ma cztery lata, więc teoretycznie powinien już się ustatkować… Teoretycznie… A w praktyce szaleje po ogrodzie jak wicher. Biega, skacze, nawet przez spore przecież rozplenice. Ma temperament jak typowy pies myśliwski, a mnie pozostaje cierpliwość i naprawianie wyrządzonych przez niego szkód wśród roślin. Niestety na ogół są to wyłamane pędy róż, ale także połamane dalie, rudbekie, ostróżki. Słowem wszystkie rośliny wśród, których buszuje w poszukiwaniu nawet najmniejszego robaka. Taki z niego myśliwy
Joasiu, dziękuję za ciepłe słowa Też zauważyłam, że rabaty mocno się zagęściły. Szczególnie widać to w drugiej części sezonu, kiedy rośliny są w pełni rozkwitu. Zaczynam się obawiać, że w tym tempie niedługo zacznie mi brakować miejsca. Mam ochotę na trzy nowe róże, ale miejsca dla nich brak i muszę dobrze pogłówkować , gdzie je umieścić, żeby zapewnić im dobre warunki.
Daysy, idę do przodu i nie patrzę już wstecz. Tamten rozdział został zamknięty. Teraz ogród tworzy się na nowo i z każdym dniem zaczynam coraz bardziej czuć, że to nowe miejsce, to jest właśnie ten mały kawałek mojego prywatnego raju
A wiesz, że moje The Mill on the Floss poszalały w tym roku straszliwie. Szczególnie ta młodsza. W tej chwili ma 2,5m wysokości Tworzy nie tylko ogromny krzew, ale też bardzo gęsty i szeroki. Ta druga, z poprzedniego ogrodu jest nieco niższa, ale też dość spora. Na pewno o wiele wyższa niż 1,40, która to wysokość podana jest na stronie Austina. Kwitły bardzo obficie, ale przy tej wielkości krzewu, kwiaty jakoś giną w gęstwinie liści.
Październik kojarzy mi się z astrami, więc dzisiaj one będą bohaterkami.
ten jest od Halszki Biały powyżej, też
tutaj w duetach
i kompozycje w donicach
chryzantemy
na koniec - kilka ogólnych
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16562
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, masz imponującą kolekcję marcinków, ale nie tylko one wspaniale zdobią Twój październikowy ogród. Pięknie jeszcze kwitną różyczki, swoją urodę prezentują chryzantemy, słodko kołyszą się trawy, fantastycznie pysznią się rozchodniki, a pierwsze zdjęcie na tej stronie zawładnęło mną bez reszty.
Porządnie się też napracowałaś podczas przesadzania lilii czy sadzenia nowo zakupionych cebulek wiosennych kwiatków.
Od wiosny będzie co w Twoim ogrodzie podziwiać,tylko nie zapomnij wstawiać fotek.
Pozdrawiam cieplutko.
Porządnie się też napracowałaś podczas przesadzania lilii czy sadzenia nowo zakupionych cebulek wiosennych kwiatków.
Od wiosny będzie co w Twoim ogrodzie podziwiać,tylko nie zapomnij wstawiać fotek.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2573
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, kwiaty masz cudne, to wiadomo nie od dziś, ale zdjęcia to naprawdę majstersztyk
Miło popatrzyć
Czytam, że wsadziłaś kilkaset krokusów i jeszcze wiele innych cebul - będzie się działo wiosną Ja jeszcze walczę ze swoimi, z tym, że ja z uwagi na ciężką gliniastą glebę sadzę w koszykach i doniczkach, a po przekwitnięciu wyjmuję razem z tymi pojemnikami i przechowuję przez lato pod szopką. Gdybym tego nie zrobiła niechybnie by zgniły w razie deszczowego sezonu.
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli
Miło popatrzyć
Czytam, że wsadziłaś kilkaset krokusów i jeszcze wiele innych cebul - będzie się działo wiosną Ja jeszcze walczę ze swoimi, z tym, że ja z uwagi na ciężką gliniastą glebę sadzę w koszykach i doniczkach, a po przekwitnięciu wyjmuję razem z tymi pojemnikami i przechowuję przez lato pod szopką. Gdybym tego nie zrobiła niechybnie by zgniły w razie deszczowego sezonu.
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli