Tak to się plecie...
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Tak to się plecie...
Miło, że wróciłaś, Wiki
Będę czekała wiosennych fotografii z Twojego ogrodu.
Kaszuby piękne, mam miłe wspomnienia z tamtych stron i mieszkającą tam Przyjaciółkę ze szkolnej ławy, z którą do dziś utrzymuję stały kontakt.
Dobrego tygodnia.
Będę czekała wiosennych fotografii z Twojego ogrodu.
Kaszuby piękne, mam miłe wspomnienia z tamtych stron i mieszkającą tam Przyjaciółkę ze szkolnej ławy, z którą do dziś utrzymuję stały kontakt.
Dobrego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
Aniu Jak to dobrze, że to właśnie Ty przysiadłaś na mojej ławeczce Teraz już radzę sobie z hostingiem i mam...no, to kursywą pisane na dole Dziękuję
Lucynko Coś z tą wiosną namieszałam, chyba Właśnie zamierzam pokazać co nieco z ostatnich lat w ogrodzie. Nie umiem podsumowywać, ale na swój sposób to zrobię. Ciekawa jestem gdzie mieszka Twoja przyjaciółka ze szkolnej ławy? Odniosłam takie wrażenie, może przedwczesne, że mieszkają na Kaszubach otwarci i szczerzy ludzie.
Zgodnie z prognozami zaczęło sypać. Zupełnie niepotrzebnie! Nie rozumiem, co inni pięknego w śniegu widzą?
Dobrze, że na razie nie muszę się z domu ruszać.
Lucynko Coś z tą wiosną namieszałam, chyba Właśnie zamierzam pokazać co nieco z ostatnich lat w ogrodzie. Nie umiem podsumowywać, ale na swój sposób to zrobię. Ciekawa jestem gdzie mieszka Twoja przyjaciółka ze szkolnej ławy? Odniosłam takie wrażenie, może przedwczesne, że mieszkają na Kaszubach otwarci i szczerzy ludzie.
Zgodnie z prognozami zaczęło sypać. Zupełnie niepotrzebnie! Nie rozumiem, co inni pięknego w śniegu widzą?
Dobrze, że na razie nie muszę się z domu ruszać.
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
Zajęło mi trochę czasu ponowne poznanie forum. Trudno jest na początku, zwłaszcza odwiedzając wątki. Nie wszyscy mają jeden wątek, a przyznam, że większość odwiedzonych przeze mnie, wciągało mnie na długie godziny. Dobrze, że jest zima
To opowiem teraz trochę o moich roślinnych fascynacjach, zanim przyjdzie wiosna. Lucynka napisała gdzieś (u Dorotki) o swoich pierwszych zachwytach kwiatami. O floksach, georginiach, różach sztamowych i piwoniach. Moje zachwyty były bardzo podobne. Do dzisiaj, jak poczuję w powietrzu zapach floksów muszę się zatrzymać. Sadzę je w warzywniku, tak zakodowały się moje wspomnienia z dzieciństwa.
Róże od Pani Władzi, która dawała mi bukiety na zakończenie roku szkolnego, herbaciane róże. Dalie w ogrodzie nad Bugiem (to dopiero było przeżycie dla małej dziewczynki), i piwonie. Początkowo koszyki pachnących płatków sypanych w Boże Ciało, potem bordowe szparagi wynurzające się wiosną z ziemi. Jeszcze przylaszczki, koniecznie! Niekoniecznie kwiaty konwalii, które lubiłam sobie pakować do nosa Był jeszcze motyw tulipanowca widziany w ogrodzie przy pałacu. Posadziłam siewkę w swoim ogrodzie, a kiedy zakwitł po kilkunastu latach, to tego nie zauważyłam
Te wszystkie miłe wspomnienia wróciły do mnie późno, dobrze po czterdziestce, ale z ogromną mocą.
Bardzo się ucieszyłam, kiedy zastałam na działce do zabudowy kilkanaście dużych, rozrośniętych karp piwonii.
A potem to już poszło! Oczywiście czekam na kwiaty, ale zachwycam się piwoniami przez cały rok. A to wychodzącymi wiosną pędami, to kształtem i kolorem liści, nasiennikami też. Żałuję, że nowe odmiany nie pachną, wręcz hm..są przykre w zapachu, może oddały zapach za wygląd kwiatów?
Nie mam jakiejś oszałamiającej kolekcji, mam wystarczająco dużo by się nimi cieszyć, a i dzielę się też z radością
To opowiem teraz trochę o moich roślinnych fascynacjach, zanim przyjdzie wiosna. Lucynka napisała gdzieś (u Dorotki) o swoich pierwszych zachwytach kwiatami. O floksach, georginiach, różach sztamowych i piwoniach. Moje zachwyty były bardzo podobne. Do dzisiaj, jak poczuję w powietrzu zapach floksów muszę się zatrzymać. Sadzę je w warzywniku, tak zakodowały się moje wspomnienia z dzieciństwa.
Róże od Pani Władzi, która dawała mi bukiety na zakończenie roku szkolnego, herbaciane róże. Dalie w ogrodzie nad Bugiem (to dopiero było przeżycie dla małej dziewczynki), i piwonie. Początkowo koszyki pachnących płatków sypanych w Boże Ciało, potem bordowe szparagi wynurzające się wiosną z ziemi. Jeszcze przylaszczki, koniecznie! Niekoniecznie kwiaty konwalii, które lubiłam sobie pakować do nosa Był jeszcze motyw tulipanowca widziany w ogrodzie przy pałacu. Posadziłam siewkę w swoim ogrodzie, a kiedy zakwitł po kilkunastu latach, to tego nie zauważyłam
Te wszystkie miłe wspomnienia wróciły do mnie późno, dobrze po czterdziestce, ale z ogromną mocą.
Bardzo się ucieszyłam, kiedy zastałam na działce do zabudowy kilkanaście dużych, rozrośniętych karp piwonii.
A potem to już poszło! Oczywiście czekam na kwiaty, ale zachwycam się piwoniami przez cały rok. A to wychodzącymi wiosną pędami, to kształtem i kolorem liści, nasiennikami też. Żałuję, że nowe odmiany nie pachną, wręcz hm..są przykre w zapachu, może oddały zapach za wygląd kwiatów?
Nie mam jakiejś oszałamiającej kolekcji, mam wystarczająco dużo by się nimi cieszyć, a i dzielę się też z radością
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Tak to się plecie...
Wiktorio, przyszłam w odwiedziny i po tym co obejrzałam, pozostanę na dłużej. Jeśli pozwolisz? Piękny, dojrzały ogród
Cudne zdjęcia z kwitnącymi piwoniami Ja coś nie mam do nich ręki, ale z pewnością nie odpuszczę i chociaż jedną sztukę do siebie zaproszę. Pamiętam z ogrodu babci ich oszałamiający zapach. Babcia miała właśnie takie bordowe jak na Twoim zdjęciu. Nawet swego czasu zabrałam karpę, ale po kilku latach zginęły. Żal, że nie umiałam się nimi odpowiednio zaopiekować, bo babcia już odeszła, a po ogrodzie pozostało tylko wspomnienie...
Cudne zdjęcia z kwitnącymi piwoniami Ja coś nie mam do nich ręki, ale z pewnością nie odpuszczę i chociaż jedną sztukę do siebie zaproszę. Pamiętam z ogrodu babci ich oszałamiający zapach. Babcia miała właśnie takie bordowe jak na Twoim zdjęciu. Nawet swego czasu zabrałam karpę, ale po kilku latach zginęły. Żal, że nie umiałam się nimi odpowiednio zaopiekować, bo babcia już odeszła, a po ogrodzie pozostało tylko wspomnienie...
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
Czy pozwolę Dorotko? Pewnie! Serdecznie zapraszam Miło czytać pochwały.
W ogrodach babć pewnie kwitły tzw. majówki, obłędnie pachniały. Tajemnica kwitnienia piwonii to głównie głębokość ich sadzenia.
Trzeba przygotować próchniczną ziemię i wykopać duży dół. Zasypać ziemią i odczekać do sierpnia. Chodzi o to, aby ziemia się uleżała przed sadzeniem. Karpy piwonii przygotowanej do posadzenia mają w sierpniu dobrze widoczne oczka. Trzeba umieścić karpę w dołku z uleżałą ziemią tak, aby oczka znalazły się ok 4 cm pod powierzchnią ziemi. Można sobie pomóc patyczkiem ułożonym na krawędziach dołka.
Tak posadzona piwonia będzie kwitła niezawodnie przez pół wieku, może nawet dłużej
W ogrodach babć pewnie kwitły tzw. majówki, obłędnie pachniały. Tajemnica kwitnienia piwonii to głównie głębokość ich sadzenia.
Trzeba przygotować próchniczną ziemię i wykopać duży dół. Zasypać ziemią i odczekać do sierpnia. Chodzi o to, aby ziemia się uleżała przed sadzeniem. Karpy piwonii przygotowanej do posadzenia mają w sierpniu dobrze widoczne oczka. Trzeba umieścić karpę w dołku z uleżałą ziemią tak, aby oczka znalazły się ok 4 cm pod powierzchnią ziemi. Można sobie pomóc patyczkiem ułożonym na krawędziach dołka.
Tak posadzona piwonia będzie kwitła niezawodnie przez pół wieku, może nawet dłużej
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Tak to się plecie...
Dziękuję za instrukcję sadzenia piwonii Tylko zastanawiam się czy te 4 cm pod powierzchnią ziemi to trzeba umieścić całą karpę? Sorry, że tak dopytuję, ale jakoś trudno mi to sobie wyobrazić... Z tego co czytałam, to wszyscy piszą, że piwonie trzeba sadzić dość płytko. No, chyba, że czegoś nie zrozumiałam, to mnie popraw
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
Dorotko Sadzimy piwonie dość płytko, czyli 3-4 cm głęboko Licząc od wierzchołków oczek. Nad widocznymi w sierpniu oczkami ma się znaleźć ok. 4 cm ziemi. Jak posadzimy w nie uleżałą ziemię, to cała karpa piwonii osunie się w dół (nad oczkami może być wtedy siedem cm ziemi, np) i nie zechce zakwitnąć.
Unikam sadzenia piwonii w innym terminie właśnie dlatego, że roślina nie wykształciła jeszcze oczek na przyszły sezon i trudno znaleźć właściwą głębokość sadzenia.
Unikam sadzenia piwonii w innym terminie właśnie dlatego, że roślina nie wykształciła jeszcze oczek na przyszły sezon i trudno znaleźć właściwą głębokość sadzenia.
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Tak to się plecie...
Rewelacyjne lilie złotogłów doczytałem, że też siejesz lilie, złotogłów też rozmnażasz - śmiało pokazuj efekty
Piękne kępy pustynników, aż miło patrzeć. Białe piwonie (szczególnie 'Krinkled White') bardzo mi się podobają. No i piwonia drzewiasta czyli to co bardzo lubię
A piwonie to i w listopadzie można jeszcze śmiało sadzić - wtedy pąki są bardzo widoczne A sposób uleżaną ziemią jest naprawdę dobry Na pewno pozwoli uniknąć błędu zbyt głębokiego sadzenia
Piękne kępy pustynników, aż miło patrzeć. Białe piwonie (szczególnie 'Krinkled White') bardzo mi się podobają. No i piwonia drzewiasta czyli to co bardzo lubię
A piwonie to i w listopadzie można jeszcze śmiało sadzić - wtedy pąki są bardzo widoczne A sposób uleżaną ziemią jest naprawdę dobry Na pewno pozwoli uniknąć błędu zbyt głębokiego sadzenia
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
Sieję lilie martagon, sporo sieję, głównie bylin. Przez to nie mogę pozbyć się wszędobylskich doniczek w ogrodzie.
Będą się pojawiały na fotkach, zimą wszystkie stoją przy domku ogrodnika, a potem rozwlekam je po całym ogrodzie. Do cienia, na słońce, do szybkiego podlania w upały i wysadzenia do gruntu. Zwykle trwa to latami, ale przynosi sporą satysfakcję.
Jak kwitła u mnie L. cernum Album nie umiałam jeszcze siać. Teraz nie mogę nigdzie tej lilii znaleźć.
Będą się pojawiały na fotkach, zimą wszystkie stoją przy domku ogrodnika, a potem rozwlekam je po całym ogrodzie. Do cienia, na słońce, do szybkiego podlania w upały i wysadzenia do gruntu. Zwykle trwa to latami, ale przynosi sporą satysfakcję.
Jak kwitła u mnie L. cernum Album nie umiałam jeszcze siać. Teraz nie mogę nigdzie tej lilii znaleźć.
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Tak to się plecie...
Wiktorio, jak miło spacerować po Twoim ogrodzie i podziwiać te piękne widoki jak z magazynu o angielskich ogrodach. Mistrzostwo świata! Podziwiam pierwszy plan ale i bohaterowie drugiego planu przyciągają uwagę, jak ładnie prezentują się na przykład doniczki na kijkach i obelisk. Świetna kolekcja piwonii . Skorzystam z przepisu na ich sadzenie, konkrety z centymetrami to cenna wskazówka .
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tak to się plecie...
Warzywnik zawsze musi być smakowity. U mnie jest częścią ogrodu ozdobnego, plecie się z nim Zawsze mam nieodpartą pokusę wstawienia w warzywniku czegoś...zdobiącego.
Na osi donica, która nie okazała się mrozoodporna, więc została wymieniona, teraz mrozy spędza pod dachem.
Lubię wyszukiwać dla niej towarzystwo, dobrze, gdy jadalne, ale niekoniecznie
Oprócz tradycyjnych warzyw uprawiam to, co wpadnie w oko. Modrak morski. Crambe martima. Wybielony pod kloszami wiosną, przygotowany na parze smakuje ach! Ciągle jednak szukam idealnych ziemniaków. 'Denar' jest z tych obiecujących.
Taki koper marynowany, bardzo chciał trafić do mojego warzywnika. Był pyszny!
Na osi donica, która nie okazała się mrozoodporna, więc została wymieniona, teraz mrozy spędza pod dachem.
Lubię wyszukiwać dla niej towarzystwo, dobrze, gdy jadalne, ale niekoniecznie
Oprócz tradycyjnych warzyw uprawiam to, co wpadnie w oko. Modrak morski. Crambe martima. Wybielony pod kloszami wiosną, przygotowany na parze smakuje ach! Ciągle jednak szukam idealnych ziemniaków. 'Denar' jest z tych obiecujących.
Taki koper marynowany, bardzo chciał trafić do mojego warzywnika. Był pyszny!