Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj, Maryś!
Wczoraj wcześniej wyłączyłam kompa, bo miałam sąsiedzką wizytę. Trochę długo posiedzieliśmy przy "herbatce". po czym już tylko w kimono i tak do rana.
Ja ścinam pąki róż, ponieważ na działce pojawiam się coraz rzadziej, przynajmniej w domu sobie na różyczki popatrzę. Niestety, rzeczywiście szybko rozkwitają i równie szybko przekwitają, bo im za ciepło. Jednak dobre i to.
Noc po miłym towarzystwie miałam spokojną, dobrą, zgodną z Twoim życzeniem, za co Ci z całego serca dziękuję, Przyjaciółko Roztomiła.
Wczoraj wcześniej wyłączyłam kompa, bo miałam sąsiedzką wizytę. Trochę długo posiedzieliśmy przy "herbatce". po czym już tylko w kimono i tak do rana.
Ja ścinam pąki róż, ponieważ na działce pojawiam się coraz rzadziej, przynajmniej w domu sobie na różyczki popatrzę. Niestety, rzeczywiście szybko rozkwitają i równie szybko przekwitają, bo im za ciepło. Jednak dobre i to.
Noc po miłym towarzystwie miałam spokojną, dobrą, zgodną z Twoim życzeniem, za co Ci z całego serca dziękuję, Przyjaciółko Roztomiła.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, dawno nie zaglądałam i do nadrobienia sporo zaległości... Ogrody powoli szykują się do zimowego spoczynku. My też odpoczniemy, ale mamy forum i kolorowe zdjęcia, które umilą nam nie jeden wieczór. Ostatnio podziwiam w wielu wątkach chryzantemy. U Ciebie również ich nie brakuje I pomyśleć, że jeszcze niedawno jakoś mnie specjalnie nie interesowały. A teraz nie tylko nabrałam ochoty na zakupy, ale już planuję gdzie je posadzić Jak to się człowiekowi gust zmienia.
Co do covida, to doskonale Cię rozumiem i bardzo dobrze robisz stosując się do wszelkich zaleceń, zachowując ostrożność. Też jestem zaszczepiona i może dzięki temu jak na razie udało mi się obronić przed tym wirusem, pomimo, że u mnie w pracy pomór. Kilkanaście osób z najbliższego otoczenia zachorowało /większość niezaszczepieni/. Natomiast Ci, którzy się zaszczepili, a zachorowali, przechodzą tę chorobę znacznie łagodniej.
Pozdrawiam w ten listopadowy wieczór i dużo zdrówka
Co do covida, to doskonale Cię rozumiem i bardzo dobrze robisz stosując się do wszelkich zaleceń, zachowując ostrożność. Też jestem zaszczepiona i może dzięki temu jak na razie udało mi się obronić przed tym wirusem, pomimo, że u mnie w pracy pomór. Kilkanaście osób z najbliższego otoczenia zachorowało /większość niezaszczepieni/. Natomiast Ci, którzy się zaszczepili, a zachorowali, przechodzą tę chorobę znacznie łagodniej.
Pozdrawiam w ten listopadowy wieczór i dużo zdrówka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj, Dorotko 350!
Mnie do niedawna też chryzantemy w ogóle nie interesowały, z wyjątkiem okresu przed Wszystkimi Świętymi, a i to wyłącznie na groby. Zaczęło się od pierwszych, które przysłała mi Marysia Maska. Od razu się w nich zakochałam i staram się powiększać kolekcję. Tylko mam małą chimerę Nie lubię wysokich, a tych jest znacznie mniejszy wybór.
Czytam, że z powodu nieodpowiedzialności ludzkiej musisz więcej pracować. Cóż, są ludzie i ludziska, ale nie mamy na to wpływu.
W każdym razie cieszę się, że w tym kieracie znajdujesz czas na forum i miłe odwiedziny w moim wątku.
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Witam wszystkich zaglądających do mojego wątku!
Zgodnie z daną sobie wczoraj obietnicą pojechałam na działkę. Słoneczko towarzyszyło mi dzielnie, toteż z przyjemnością pospacerowałam sobie wśród niemal pustych już rabatek i nawet trochę kwiatuszków jeszcze znalazłam.
Zapakowałam do kartonów agapanty i wyniosłam je do działkowej piwniczki, po czym wszem i wobec ogłosiłam zamknięcie sezonu.
Po powrocie zrobiłam spis nasion, które udało mi się zebrać, jednak wstrzymuję się z opublikowaniem tego spisu do otwarcia nowego wątku, co musi nastąpić lada dzień.
A oto, co upolowałam aparatem. Między innymi.
Więcej pokażę w kolejnych dniach, a teraz już mówię: Dobranoc i zmykam.
Mnie do niedawna też chryzantemy w ogóle nie interesowały, z wyjątkiem okresu przed Wszystkimi Świętymi, a i to wyłącznie na groby. Zaczęło się od pierwszych, które przysłała mi Marysia Maska. Od razu się w nich zakochałam i staram się powiększać kolekcję. Tylko mam małą chimerę Nie lubię wysokich, a tych jest znacznie mniejszy wybór.
Czytam, że z powodu nieodpowiedzialności ludzkiej musisz więcej pracować. Cóż, są ludzie i ludziska, ale nie mamy na to wpływu.
W każdym razie cieszę się, że w tym kieracie znajdujesz czas na forum i miłe odwiedziny w moim wątku.
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Witam wszystkich zaglądających do mojego wątku!
Zgodnie z daną sobie wczoraj obietnicą pojechałam na działkę. Słoneczko towarzyszyło mi dzielnie, toteż z przyjemnością pospacerowałam sobie wśród niemal pustych już rabatek i nawet trochę kwiatuszków jeszcze znalazłam.
Zapakowałam do kartonów agapanty i wyniosłam je do działkowej piwniczki, po czym wszem i wobec ogłosiłam zamknięcie sezonu.
Po powrocie zrobiłam spis nasion, które udało mi się zebrać, jednak wstrzymuję się z opublikowaniem tego spisu do otwarcia nowego wątku, co musi nastąpić lada dzień.
A oto, co upolowałam aparatem. Między innymi.
Więcej pokażę w kolejnych dniach, a teraz już mówię: Dobranoc i zmykam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, Twoje różyczki dzielnie się trzymają jak na końcówkę listopada
Upolowałaś jeszcze sporo kwiatków, nawet rdest jeszcze kwitnie nie mówiąc już o powojniku
Musimy jakoś przetrwać tę falę, dziwię się tylko tym odważnym ludziom, którzy nie chcą się zaszczepić. A jest takich sporo wśród moich znajomych.
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
Upolowałaś jeszcze sporo kwiatków, nawet rdest jeszcze kwitnie nie mówiąc już o powojniku
Musimy jakoś przetrwać tę falę, dziwię się tylko tym odważnym ludziom, którzy nie chcą się zaszczepić. A jest takich sporo wśród moich znajomych.
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11252
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Jak widać jeszcze sporo obrazków udało Ci się ustrzelić obiektywem Lucynko!
Szkoda,że to już ostatnie podrygi... Śniegiem straszą prognozy u mnie ale temperatura jeszcze całkiem niczego.. Trzeba będzie przetrwać ten czas i myśleć o Świętach choć nie będą one zapewne takie do jakich byłyśmy przyzwyczajone od lat... Oby tylko zdrowie rodzinie dopisywało bo to najważniejsze!
Szkoda,że to już ostatnie podrygi... Śniegiem straszą prognozy u mnie ale temperatura jeszcze całkiem niczego.. Trzeba będzie przetrwać ten czas i myśleć o Świętach choć nie będą one zapewne takie do jakich byłyśmy przyzwyczajone od lat... Oby tylko zdrowie rodzinie dopisywało bo to najważniejsze!
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko oj ... powojnik u Ciebie też ma kwiaty ?
Moim też coś się poplątało ale jest na co popatrzeć.
Ty definitywnie jesienią żegnasz działkę i z obu stron jest "zimowy odpoczynek od siebie" Może to i dobre ale mnie by ciągnęło wpaść choć na chwilkę i zobaczyć co się tam dzieje
Od wielu lat przyzwyczailiśmy się z mężem w ramach spacerów zamiast po mieście czy też nad jeziorem bo jest blisko chodzić właśnie na działkę. W obie strony to tylko 5km czyli idealny na takich staruszków jak my. W altanie włączam farelkę i robię obchód, karma dla ptaków się sypie i potem w ciepłej altanie odpoczynek. Lubię te wypady.
W takim razie odpoczywaj bo ... niebawem nowe obowiązki z racji nadchodzących świąt.
Pozdrawiam i dużo słoneczka życzę.
Moim też coś się poplątało ale jest na co popatrzeć.
Ty definitywnie jesienią żegnasz działkę i z obu stron jest "zimowy odpoczynek od siebie" Może to i dobre ale mnie by ciągnęło wpaść choć na chwilkę i zobaczyć co się tam dzieje
Od wielu lat przyzwyczailiśmy się z mężem w ramach spacerów zamiast po mieście czy też nad jeziorem bo jest blisko chodzić właśnie na działkę. W obie strony to tylko 5km czyli idealny na takich staruszków jak my. W altanie włączam farelkę i robię obchód, karma dla ptaków się sypie i potem w ciepłej altanie odpoczynek. Lubię te wypady.
W takim razie odpoczywaj bo ... niebawem nowe obowiązki z racji nadchodzących świąt.
Pozdrawiam i dużo słoneczka życzę.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, masz na działeczce letnie kwitnienia , może zimy wcale nie będzie? Jedną taką pamiętam, kiedy nie zmieniłam półbutów na zimowe , może teraz też taka będzie, chociaż prognozy pokazują śniegowe gwiazdki.
Przygotowania świąteczne dla dwojga nie zabiorą mi wiele czasu, to miła, jesienna pogoda pozwoliłaby mi spędzać jeszcze czas w ogrodzie, a śnieg zamknie mnie w czterech ścianach .
Ale nic to, abyśmy zdrowi byli
Przygotowania świąteczne dla dwojga nie zabiorą mi wiele czasu, to miła, jesienna pogoda pozwoliłaby mi spędzać jeszcze czas w ogrodzie, a śnieg zamknie mnie w czterech ścianach .
Ale nic to, abyśmy zdrowi byli
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko wczorajszą ładna pogodę wykorzystałaś , dziś przy takim deszczu nie pojechałabyś na działkę. Teraz czas odpoczynku, a Ty już zabrałaś się za porządki przedświąteczne, szafki pucujesz
Grudniczek już kwitnie moje tez pokazały kwiaty.
Życzę Ci aby wszystkie zwartnice zakwitły na święta i były ładną ozdobą, mam nadzieję że zdjęcia tych piękności nam pokażesz.
Miłego weekendu
Grudniczek już kwitnie moje tez pokazały kwiaty.
Życzę Ci aby wszystkie zwartnice zakwitły na święta i były ładną ozdobą, mam nadzieję że zdjęcia tych piękności nam pokażesz.
Miłego weekendu
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Ktoś mi ukradł słoneczko i dzisiaj cały dzień z ciemnymi chmurami. Na szczęście deszcz nie padał, co mnie cieszy, bo ziemia na działce błotnista, co nie wróży dobrze siedzącym w niej cebulkom.
W związku z tym, co za oknami, nawet palcem nie chciało mi się ruszyć, wobec czego oddałam się lekturze, dzięki czemu dzień minął mi nadspodziewanie szybko.
Halszko - tylko jedna róża pokazała kwiat i jeden pączek, pozostałym już wcześniej wszystkie pąki ścięłam i kolejno rozwijają się w wazonie. Pamiętam taki sezon sprzed kilkunastu lat, że różane pąki ścinałam do wazonu w grudniu tuż przed świętami.
Coś niecoś jeszcze sobie kwitnie , ale to już raczej ich ostatnie podrygi, zapowiadają mróz i śnieg. W sumie to nie mam nic przeciwko temu, wszak sezon już zamknęłam.
Ja przyjęłam taką zasadę, że jeśli ktoś się nie zaszczepił, nawet z rodziny, to nie otwieram przed nim drzwi mojego mieszkania.
Jedna z moich koleżanek miała wyznaczony termin operacji kolana, zostało jej już tylko pięć dni do zabiegu, ale musi czekać na kolejny odległy termin, bo okazała się bardzo gościnna i choć wiedziała, że jej siostra się nie zaszczepiła, przyjęła jej odwiedziny i zachorowała. Na szczęście choroba przebiegła dość lekko, w przeciwieństwie do siostry , która wylądowała w szpitalu.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę zdrówka.
Maryniu - coś tam jeszcze kwitnie resztkami kwiatuszków,ale nie ma co się łudzić, idzie zima, sezon poza mną, zaczynam myśleć o zimowych wysiewach parapetowych.
Święta spędzają mi sen z powiek, tak bardzo bym chciała spotkać się z całą rodzinką przy wigilijnym stole.
Jednak, tak, masz rację. Byle zdrowym być i by wszyscy zdrowi byli, czego i Tobie życzę.
Krysiu - ten powojnik późno zakwita i zawsze dość długo kwitnie, niestety nie znam jego odmiany.
To nie jest tak, że na działkę już nie zajrzę, bo zajrzę niejeden raz. M ma gołębie, toteż od czasu do czasu nawet zimą towarzyszę mu w wyprawie do jego podopiecznych, choćby po to, by się dotlenić.
Dziękuję Ci serdecznie za dobre fluidy, wzajemnie pozdrawiam i również życzę jak najwięcej słonecznych dni.
Martusiu - letnie, powiadasz? Chciałabym, ale nic z tego, zima zbliża się wielkimi krokami, a że coś tam jeszcze kwitnie, to jeszcze zasługa dość łaskawego listopada.
Zdaje się, że tej zimy w półbutach nie przechodzisz. Ja też jeszcze w takich biegam, ale ostatnio już mi na działce nogi z lekka zmarzły.
Nie pozwól zamknąć się w czterech ścianach, chociaż bałwana sobie ukulaj ze śniegu.
A zdrówka nigdy za dużo, niech więc Cię nie opuszcza.
Dorotko - u mnie wprawdzie nie pada, ale ciemne chmury nie zachęcają do wyjścia z domu, toteż cieszę się, że wczorajszy słoneczny dzień wykorzystałam na działkowe przyjemności.
Grudnika sobie kupiłam, własne ususzyłam latem , gdy mieszkałam na działce. Mimo że były podlewane, nie wytrzymały rozstania.
Obawiam się, że zwartnice będą kwitły schodami, póki co tylko cztery są gotowe, reszta jeszcze śpi, ale gdy tylko zakwitną, oczywiście zostaną sfotografowane.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci dobrego weekendu.
Jeszcze kilka obrazków z listopadowej działeczki.
Weekend przed nami. Niech upłynie Wam pod znakiem słoneczka i zdróweczka.
Ktoś mi ukradł słoneczko i dzisiaj cały dzień z ciemnymi chmurami. Na szczęście deszcz nie padał, co mnie cieszy, bo ziemia na działce błotnista, co nie wróży dobrze siedzącym w niej cebulkom.
W związku z tym, co za oknami, nawet palcem nie chciało mi się ruszyć, wobec czego oddałam się lekturze, dzięki czemu dzień minął mi nadspodziewanie szybko.
Halszko - tylko jedna róża pokazała kwiat i jeden pączek, pozostałym już wcześniej wszystkie pąki ścięłam i kolejno rozwijają się w wazonie. Pamiętam taki sezon sprzed kilkunastu lat, że różane pąki ścinałam do wazonu w grudniu tuż przed świętami.
Coś niecoś jeszcze sobie kwitnie , ale to już raczej ich ostatnie podrygi, zapowiadają mróz i śnieg. W sumie to nie mam nic przeciwko temu, wszak sezon już zamknęłam.
Ja przyjęłam taką zasadę, że jeśli ktoś się nie zaszczepił, nawet z rodziny, to nie otwieram przed nim drzwi mojego mieszkania.
Jedna z moich koleżanek miała wyznaczony termin operacji kolana, zostało jej już tylko pięć dni do zabiegu, ale musi czekać na kolejny odległy termin, bo okazała się bardzo gościnna i choć wiedziała, że jej siostra się nie zaszczepiła, przyjęła jej odwiedziny i zachorowała. Na szczęście choroba przebiegła dość lekko, w przeciwieństwie do siostry , która wylądowała w szpitalu.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę zdrówka.
Maryniu - coś tam jeszcze kwitnie resztkami kwiatuszków,ale nie ma co się łudzić, idzie zima, sezon poza mną, zaczynam myśleć o zimowych wysiewach parapetowych.
Święta spędzają mi sen z powiek, tak bardzo bym chciała spotkać się z całą rodzinką przy wigilijnym stole.
Jednak, tak, masz rację. Byle zdrowym być i by wszyscy zdrowi byli, czego i Tobie życzę.
Krysiu - ten powojnik późno zakwita i zawsze dość długo kwitnie, niestety nie znam jego odmiany.
To nie jest tak, że na działkę już nie zajrzę, bo zajrzę niejeden raz. M ma gołębie, toteż od czasu do czasu nawet zimą towarzyszę mu w wyprawie do jego podopiecznych, choćby po to, by się dotlenić.
Dziękuję Ci serdecznie za dobre fluidy, wzajemnie pozdrawiam i również życzę jak najwięcej słonecznych dni.
Martusiu - letnie, powiadasz? Chciałabym, ale nic z tego, zima zbliża się wielkimi krokami, a że coś tam jeszcze kwitnie, to jeszcze zasługa dość łaskawego listopada.
Zdaje się, że tej zimy w półbutach nie przechodzisz. Ja też jeszcze w takich biegam, ale ostatnio już mi na działce nogi z lekka zmarzły.
Nie pozwól zamknąć się w czterech ścianach, chociaż bałwana sobie ukulaj ze śniegu.
A zdrówka nigdy za dużo, niech więc Cię nie opuszcza.
Dorotko - u mnie wprawdzie nie pada, ale ciemne chmury nie zachęcają do wyjścia z domu, toteż cieszę się, że wczorajszy słoneczny dzień wykorzystałam na działkowe przyjemności.
Grudnika sobie kupiłam, własne ususzyłam latem , gdy mieszkałam na działce. Mimo że były podlewane, nie wytrzymały rozstania.
Obawiam się, że zwartnice będą kwitły schodami, póki co tylko cztery są gotowe, reszta jeszcze śpi, ale gdy tylko zakwitną, oczywiście zostaną sfotografowane.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci dobrego weekendu.
Jeszcze kilka obrazków z listopadowej działeczki.
Weekend przed nami. Niech upłynie Wam pod znakiem słoneczka i zdróweczka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko z tego co czytam to tylko chciałabyś słoneczka i się wygrzewać, a przeciesz deszczyk też jest potrzebny. Na pocieszenie powiem Ci, że u mnie też pada Działeczkę wprawdzie zamknęłaś, ale jest jeszcze co oglądać w przeciwieństwie do mojego ogrodu. Mam tylko cztery chryzantemki na pniaczkach z B., które się całkiem dobrze trzymają, bo na nocleg wędrują do gospodarczego Te co mam od Halszki załatwił pierwszy przymrozek jeszcze na początku października
Pozdrawiam i życzę weekendu
Pozdrawiam i życzę weekendu
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko u mnie też ktoś buchnął słoneczko i szaroburo! Wczoraj było ohydnie mgła, szarość i lejący deszcz, a przy naszych codziennych jazdach to przeszkadza już nie wspomnę że wstać ani wyjść z domu nie jest łatwo Na zdjęciach pokazujesz jeszcze przetykana złotem jesień, a u mnie dzisiaj ktoś sypnął białe konfetti
Coraz częściej będziemy sięgać do zaległej lektury pod ciepłym kocykiem...ok. miesiąca a potem będziemy z radością witać każdą minutę przedłużającą dzień
Miłego odpoczynku weekendowego i spokojnej niedzieli dla Was
Coraz częściej będziemy sięgać do zaległej lektury pod ciepłym kocykiem...ok. miesiąca a potem będziemy z radością witać każdą minutę przedłużającą dzień
Miłego odpoczynku weekendowego i spokojnej niedzieli dla Was
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
A ja wiem, słoneczko buchnęli Duńczycy .Wczoraj w Kopenhadze mieli słoneczny dzień od rana do wieczora, pierwszy tej jesieni. U mnie było w czwartek, wczoraj miał padać deszczcz, ale na razie sucho, choć pochmurno.
Lucynko, już nie pamiętam kiedy lepiłam bałwana, ale jakieś 7- 8 lat temu ulepiłam ogromnego zająca wielkanocnego , to może jednak w tym roku stanie w ogrodzie bałwan, jak tylko spadnie śnieg .
Śliczny kolorek chryzantemy , piękne niepokonane driakwie i pierwiosnek kwitnący bukiecikiem
A co to jest pod pierwiosnkiem, tak ładnie przebarwione?
Słonecznej niedzieli
Lucynko, już nie pamiętam kiedy lepiłam bałwana, ale jakieś 7- 8 lat temu ulepiłam ogromnego zająca wielkanocnego , to może jednak w tym roku stanie w ogrodzie bałwan, jak tylko spadnie śnieg .
Śliczny kolorek chryzantemy , piękne niepokonane driakwie i pierwiosnek kwitnący bukiecikiem
A co to jest pod pierwiosnkiem, tak ładnie przebarwione?
Słonecznej niedzieli
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Nocą pobieliło mój świat, rankiem jeszcze biała serweteczka leżała, jednak z powodu braku mrozu szybko spłynęła wodą.
Słoneczko schowało się za ciemnymi chmurami i dzień ponury nie nastrajał optymistycznie. W tej sytuacji najlepiej wziąć się za jakąś robotę. No to się wzięłam i umyłam jedno okno. Jedno, bo szybko się zmęczyłam i postanowiłam odpocząć, a gdy wzięłam do ręki książkę, to już jej nie odłożyłam aż do ostatniej strony. W międzyczasie firana się wyprała, więc ją powiesiłam i jedno okno mam już świąteczne.
Halinko - u mnie jest już nadmiar wody z nieba. Na działce błoto, a podłoże gliniaste, co nie napawa optymizmem.
Działki nie zamknęłam, zamknęła tylko sezon. Na działce mieszkają gołąbki, a i dzikie ptaszki będą przylatywały do karmnika, więc od czasu do czasu zajrzę tam, towarzysząc M, który w tym roku co drugi dzień dokarmia i poi swoje podopieczne ptactwo.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Marysiu - białe konfetti i u mnie spadło, pobielając z lekka świat, ale tylko z lekka, bo bardzo szybko zniknęła biała serweteczka i cały dzień stał się szarobury, mokry, nieprzyjemny.
Nie zazdroszczę Ci codziennych wyjazdów w takich warunkach pogodowych, jednak znając cel tych podróży, życzę Wam obojgu tyle powrotów, ile wyjazdów i osiągnięcia oczekiwanych efektów docelowych.
Tak naprawdę, to powinnam coś w domu robić, bo tutaj zawsze jest coś do zrobienia, ale ciemności za oknami hamują wszelkie zapędy i właśnie lektura ciekawej książki okazuje się najlepszym zajęciem. A inne sprawy leżą odłogiem w oczekiwaniu na lepsze czasy.
Dziękuję za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Martusiu - skoro Duńczycy mieli pierwszy słoneczny jesienny dzień, to w porządku. Niech i oni zobaczą, jak wygląda słonko w listopadzie.
Mam nadzieję, że tej zimy uda się jakiegoś stwora w śniegu wyrzeźbić. W końcu kiedyś przecież musi pokazać się prawdziwa zimowa szata.
Pod pierwiosnkiem jest fotka przebarwionych listeczków wilczomlecza migdałolistnego.
Dziękuję za miłe słowa i dobre życzenie na niedzielę, które odwzajemniam.
Zamknęłam sezon działkowy, zamykam towarzyszący mu wątek.
Dziękuję wszystkim Przyjaciołom i Gościom zaglądającym do mnie i zapraszam do nowego wątku, który otworzy się lada moment.
Nocą pobieliło mój świat, rankiem jeszcze biała serweteczka leżała, jednak z powodu braku mrozu szybko spłynęła wodą.
Słoneczko schowało się za ciemnymi chmurami i dzień ponury nie nastrajał optymistycznie. W tej sytuacji najlepiej wziąć się za jakąś robotę. No to się wzięłam i umyłam jedno okno. Jedno, bo szybko się zmęczyłam i postanowiłam odpocząć, a gdy wzięłam do ręki książkę, to już jej nie odłożyłam aż do ostatniej strony. W międzyczasie firana się wyprała, więc ją powiesiłam i jedno okno mam już świąteczne.
Halinko - u mnie jest już nadmiar wody z nieba. Na działce błoto, a podłoże gliniaste, co nie napawa optymizmem.
Działki nie zamknęłam, zamknęła tylko sezon. Na działce mieszkają gołąbki, a i dzikie ptaszki będą przylatywały do karmnika, więc od czasu do czasu zajrzę tam, towarzysząc M, który w tym roku co drugi dzień dokarmia i poi swoje podopieczne ptactwo.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Marysiu - białe konfetti i u mnie spadło, pobielając z lekka świat, ale tylko z lekka, bo bardzo szybko zniknęła biała serweteczka i cały dzień stał się szarobury, mokry, nieprzyjemny.
Nie zazdroszczę Ci codziennych wyjazdów w takich warunkach pogodowych, jednak znając cel tych podróży, życzę Wam obojgu tyle powrotów, ile wyjazdów i osiągnięcia oczekiwanych efektów docelowych.
Tak naprawdę, to powinnam coś w domu robić, bo tutaj zawsze jest coś do zrobienia, ale ciemności za oknami hamują wszelkie zapędy i właśnie lektura ciekawej książki okazuje się najlepszym zajęciem. A inne sprawy leżą odłogiem w oczekiwaniu na lepsze czasy.
Dziękuję za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Martusiu - skoro Duńczycy mieli pierwszy słoneczny jesienny dzień, to w porządku. Niech i oni zobaczą, jak wygląda słonko w listopadzie.
Mam nadzieję, że tej zimy uda się jakiegoś stwora w śniegu wyrzeźbić. W końcu kiedyś przecież musi pokazać się prawdziwa zimowa szata.
Pod pierwiosnkiem jest fotka przebarwionych listeczków wilczomlecza migdałolistnego.
Dziękuję za miłe słowa i dobre życzenie na niedzielę, które odwzajemniam.
Zamknęłam sezon działkowy, zamykam towarzyszący mu wątek.
Dziękuję wszystkim Przyjaciołom i Gościom zaglądającym do mnie i zapraszam do nowego wątku, który otworzy się lada moment.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.