Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, mnie już odcisk zrobił się na palcu od klikania w adres forum, czy może już jest Też jestem jakaś gapa, bo nie zauważyłam informacji o zmianie serwera i związanymi z tym niedogodnościami . Na szczęście, to nie zdarza się często, ale niepewność pozostanie
Nagietki kwitną niezmordowanie u mojej sąsiadki i zachwyciły mnie na nowo, muszę je posiać, chociaż w skrzynce na balkonie Nie sposób się nie uśmiechnąć na ich widok
Twój cudny ciemiernik pięknie kwitnie wiosennie a różyczka i bodziszek nie chcą być gorsze i jeszcze czarują różowościami
Niech już wreszcie słoneczko zagości na Twoim niebie i rozjaśni szare dni
Nagietki kwitną niezmordowanie u mojej sąsiadki i zachwyciły mnie na nowo, muszę je posiać, chociaż w skrzynce na balkonie Nie sposób się nie uśmiechnąć na ich widok
Twój cudny ciemiernik pięknie kwitnie wiosennie a różyczka i bodziszek nie chcą być gorsze i jeszcze czarują różowościami
Niech już wreszcie słoneczko zagości na Twoim niebie i rozjaśni szare dni
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Cieszę się,że i Ty się cieszysz.Będziemy cieszyć się nadal i podziwiać nasze kwiatki.
Miłego dnia.
Miłego dnia.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko sądząc po datach na zdjęciach, to wcale nie są one tak nieaktualne, ledwie sprzed tygodnia, ale za to takie piękne, kolorowe, energetyczne jakby nie były robione w listopadzie lecz w sierpniu.
Ja też nie mogłam sobie miejsca znaleźć bez dostępu do naszego forum, co pół godziny sprawdzałam czy przypadkiem nie działa
Zaczęłam się nawet zastanawiać czy to już uzależnienie
Na szczęście wszystko wróciło do normy
Miłego wieczoru, a jutro słonecznego poranka i całego dnia
Ja też nie mogłam sobie miejsca znaleźć bez dostępu do naszego forum, co pół godziny sprawdzałam czy przypadkiem nie działa
Zaczęłam się nawet zastanawiać czy to już uzależnienie
Na szczęście wszystko wróciło do normy
Miłego wieczoru, a jutro słonecznego poranka i całego dnia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16495
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Od rana pracuję nad swoimi umiejętnościami, czy raczej ich brakiem w posługiwaniu się komputerem, a właściwie internetem po zmianie wyszukiwarki. Wszystko mi się pokićkało, ale od czego praktyka. Dałam radę i już nie powinnam mieć problemów. Musiałam sama pójść po rozum do głowy, by już nie zamęczać osobistego informatyka. On ma swoje sprawy i obowiązki zawodowe, które wykonuje online, a w związku z tym spędza codziennie ok. 10 godzin przy kompie.
W pogodzie bez zmian, co mnie martwi, chętnie bowiem zajrzałabym na działkę, jednak w najbliższych dniach też raczej nie będzie mi to dane. Trudno, będę musiała jakoś sobie poradzić. Dobrze, że forum działa i zdjęcia wczytywane przez fotosik już mogę oglądać, dzięki czemu życie zrobiło się bardziej kolorowe, weselsze.
Marysiu - szczerze mówiąc byłam już bliska decyzji, ale żal mi było Was wszystkich zostawić za sobą. Pokochałam nasze kontakty, a mam tu tylu fantastycznych Przyjaciół z Tobą na czele .
Raz jeszcze z całego serca dziękuję Ci za dobre serduszko, gorąco ściskam i całuję.
Zdrówka.
Martusiu - najważniejsze, że już możemy się spotykać. Nieważne, że wirtualnie, ważne, że w ogóle jest to możliwe.
Zawsze myślałam, że nagietki to kwiaty ciepłolubne, słabowite, a one okazały się mocarne. Większość swoich już dawno wyeksmitowałam na kompost, kwitną jeszcze tylko te, których nie dojrzałam podczas czystki.
Nawet nie wiem, czy coś jeszcze do dzisiaj pyszni się kwiatuszkami, ale mam fotki listopadowe, które częściowo wybyły z wątku, będę więc nimi urozmaicać kolejne posty.
Bardzo już jestem spragniona słoneczka, mam więc nadzieję, że Twoje dobre życzenie do niego dotrze i zechce mi świat rozjaśnić. Dziękuję pięknie.
Danusiu - no to cieszmy się razem, a jest nas więcej.
Pozdrawiam.
Halszko - listopadowych fotek trochę mam i nimi będę zanudzała dopóty, dopóki nie uda mi się nowych cyknąć.
Gdyby nie to, że listopad nie sprzyja ogrodowaniu, nie byłoby tak bardzo brak łączności z forum, ale króciutkie i zimne dni, długaśne wieczory skłaniają do szukania innych przyjemnych zajęć.
Dziękuję ślicznie za dobre życzenia , które w całości odwzajemniam.
Ponieważ nie mam najnowszych zdjęć, wykorzystam te, które zrobiłam w listopadzie, a nie zostały w wątku.
Od rana pracuję nad swoimi umiejętnościami, czy raczej ich brakiem w posługiwaniu się komputerem, a właściwie internetem po zmianie wyszukiwarki. Wszystko mi się pokićkało, ale od czego praktyka. Dałam radę i już nie powinnam mieć problemów. Musiałam sama pójść po rozum do głowy, by już nie zamęczać osobistego informatyka. On ma swoje sprawy i obowiązki zawodowe, które wykonuje online, a w związku z tym spędza codziennie ok. 10 godzin przy kompie.
W pogodzie bez zmian, co mnie martwi, chętnie bowiem zajrzałabym na działkę, jednak w najbliższych dniach też raczej nie będzie mi to dane. Trudno, będę musiała jakoś sobie poradzić. Dobrze, że forum działa i zdjęcia wczytywane przez fotosik już mogę oglądać, dzięki czemu życie zrobiło się bardziej kolorowe, weselsze.
Marysiu - szczerze mówiąc byłam już bliska decyzji, ale żal mi było Was wszystkich zostawić za sobą. Pokochałam nasze kontakty, a mam tu tylu fantastycznych Przyjaciół z Tobą na czele .
Raz jeszcze z całego serca dziękuję Ci za dobre serduszko, gorąco ściskam i całuję.
Zdrówka.
Martusiu - najważniejsze, że już możemy się spotykać. Nieważne, że wirtualnie, ważne, że w ogóle jest to możliwe.
Zawsze myślałam, że nagietki to kwiaty ciepłolubne, słabowite, a one okazały się mocarne. Większość swoich już dawno wyeksmitowałam na kompost, kwitną jeszcze tylko te, których nie dojrzałam podczas czystki.
Nawet nie wiem, czy coś jeszcze do dzisiaj pyszni się kwiatuszkami, ale mam fotki listopadowe, które częściowo wybyły z wątku, będę więc nimi urozmaicać kolejne posty.
Bardzo już jestem spragniona słoneczka, mam więc nadzieję, że Twoje dobre życzenie do niego dotrze i zechce mi świat rozjaśnić. Dziękuję pięknie.
Danusiu - no to cieszmy się razem, a jest nas więcej.
Pozdrawiam.
Halszko - listopadowych fotek trochę mam i nimi będę zanudzała dopóty, dopóki nie uda mi się nowych cyknąć.
Gdyby nie to, że listopad nie sprzyja ogrodowaniu, nie byłoby tak bardzo brak łączności z forum, ale króciutkie i zimne dni, długaśne wieczory skłaniają do szukania innych przyjemnych zajęć.
Dziękuję ślicznie za dobre życzenia , które w całości odwzajemniam.
Ponieważ nie mam najnowszych zdjęć, wykorzystam te, które zrobiłam w listopadzie, a nie zostały w wątku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, kiedy jeszcze miałam nagietki w ogrodzie, to pierwszy raz wysiane wczesną wiosną, kwitły latem i same się rozsiewały, a jesienią były już zmęczone i kompostowane. Czasem jakieś najwcześniejsze samosiejki, zakwitały jesienią, ale ponieważ rosły w warzywniku, szły pod łopatę. Nigdy nie miałam też takich pomarańczek, tylko jasnożółte.
Te, które mnie zachwyciły, sąsiadka wysiała późno w doniczce ( niestety, nie pamięta kiedy ), wysadziła latem i to jest sposób na piękne nagietki do zimy .
Bacznie je obserwuję i zapiszę jaka temperatura je skosi.
Jesień czaruje kolorami jeszcze w listopadzie i pozwala kwitnąć pięknym chryzantemkom i ptaszki korzystaj ze słoneczka. Nie muszą stroszyć piór chroniąc się przed zimnem i prezentują swoje smukłe sylwetki na tle błękitnego nieba
Tylko Misia chyba czuje koniec sezonu, bo przysiadła przy kłódce, jakby chciała powiedzieć, że czas zamykać?
Jakoś to słoneczko nie chce mnie słuchać , ale będę ciągle je prosić, żeby zaglądało i w Twoje okna
Te, które mnie zachwyciły, sąsiadka wysiała późno w doniczce ( niestety, nie pamięta kiedy ), wysadziła latem i to jest sposób na piękne nagietki do zimy .
Bacznie je obserwuję i zapiszę jaka temperatura je skosi.
Jesień czaruje kolorami jeszcze w listopadzie i pozwala kwitnąć pięknym chryzantemkom i ptaszki korzystaj ze słoneczka. Nie muszą stroszyć piór chroniąc się przed zimnem i prezentują swoje smukłe sylwetki na tle błękitnego nieba
Tylko Misia chyba czuje koniec sezonu, bo przysiadła przy kłódce, jakby chciała powiedzieć, że czas zamykać?
Jakoś to słoneczko nie chce mnie słuchać , ale będę ciągle je prosić, żeby zaglądało i w Twoje okna
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko
Śliczne te Twoje chryzantemki, chyba gołąbek je ogląda i podziwia.
No i w kotku też masz fana ogródeczka bo tak w stronę rabatek spogląda.
Nagietek i ciemiernik piękne
Fajnie , że już po problemie.
Śliczne te Twoje chryzantemki, chyba gołąbek je ogląda i podziwia.
No i w kotku też masz fana ogródeczka bo tak w stronę rabatek spogląda.
Nagietek i ciemiernik piękne
Fajnie , że już po problemie.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2428
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko ładne masz te chryzantemy one są wysokie czy niskie? Pogoda się popsuła w dodatku trochę się przeziębiłam więc siedzę w domku i czekam na słoneczko. Pozdrawiam cieplutko życzę miłego dnia i duzo przesyłam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko widzę,że opanowałaś nową umiejętność czyli powiększanie zdjęć.
Ja teraz nie mam jak powiększyć.
Jakoś sobie poradzimy przez zimę to już przecież nie pierwsza zima w naszym życiu.Dni lezą jednak szybko nie obejrzymy się i będą święta.
Najgorsze jest to,że tak strasznie dużo zachorowań.
Trzymaj się w zdrowiu.
Ja teraz nie mam jak powiększyć.
Jakoś sobie poradzimy przez zimę to już przecież nie pierwsza zima w naszym życiu.Dni lezą jednak szybko nie obejrzymy się i będą święta.
Najgorsze jest to,że tak strasznie dużo zachorowań.
Trzymaj się w zdrowiu.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko wszystko dobre co się dobrze kończy
Jak świeci słońce to nawet podwiędnięte kwiatki wyglądają ładnie
Miałam od lat wysiewające się w warzywniku nagietki, a w tym roku ich nie mam jakby siewki zmarzły. Na wiosnę muszę wysiać, bo aksamitki regularnie zjadają ślimaki a nagietki im nie podchodzą.
Gołąbek wygrzewa się w słońcu, a Misia czuwa nad kłódką żeby nie zamykać za wcześnie
Powodzenia w zgłębianiu wiedzy informatycznie i dużo zdrówka ci życzę
Jak świeci słońce to nawet podwiędnięte kwiatki wyglądają ładnie
Miałam od lat wysiewające się w warzywniku nagietki, a w tym roku ich nie mam jakby siewki zmarzły. Na wiosnę muszę wysiać, bo aksamitki regularnie zjadają ślimaki a nagietki im nie podchodzą.
Gołąbek wygrzewa się w słońcu, a Misia czuwa nad kłódką żeby nie zamykać za wcześnie
Powodzenia w zgłębianiu wiedzy informatycznie i dużo zdrówka ci życzę
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko witam Ciebie i Twój ogród w jesiennej odsłonie
Wiosną cieszymy sie nawet najmniejszym kwiatuszkiem bo pierwszy po zimie, a teraz ... te ostatnie przed zimą hołubimy mimo tego, że ich stan taki sobie. Szarugi jesienne źle wpływają na nie.
Jesienna nuda raczej tu nie zawita bo zawsze coś ciekawego się dzieje, a przy okazji spisałam sobie przepis Halinki na sałatkę z buraczków.
Już mam zamówione buraczki i lada chwila będę robić - tego przepisu nie znałam.
Pozdrawiam i lecę do innych nadrobić zaległości .
Wiosną cieszymy sie nawet najmniejszym kwiatuszkiem bo pierwszy po zimie, a teraz ... te ostatnie przed zimą hołubimy mimo tego, że ich stan taki sobie. Szarugi jesienne źle wpływają na nie.
Jesienna nuda raczej tu nie zawita bo zawsze coś ciekawego się dzieje, a przy okazji spisałam sobie przepis Halinki na sałatkę z buraczków.
Już mam zamówione buraczki i lada chwila będę robić - tego przepisu nie znałam.
Pozdrawiam i lecę do innych nadrobić zaległości .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16495
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Dzisiaj nawet słoneczko próbowało pogonić chmury, ale przegrało z nimi. Jedyne, co się poprawiło, to pułap chmur poszybował w górę i nie było już tak ciemno w ciągu dnia.
Wprawdzie pozwoliłam sobie na mały spacer, ale zabłądziłam do marketu i z torbą wypełnioną zakupami wróciłam do domu, by dalej trenować posługiwanie się nową przeglądarką. Myślę, że już opanowałam jej tajniki, znajduję wszystko, co chcę, w związku z czym pewniej poruszam się po internecie.
Martusiu - nigdy nie siałam nagietek, one były na działce od zawsze, tzn. od chwili jej zakupienia od poprzednich właścicieli. Sieją się same, gdzie chcą, a ja pozwalam im rosnąć i kwitnąć. Usuwam tylko te, które zbyt się panoszą. Miłe z ich strony jest to, że po pierwszym kwitnieniu z rozsianych nasion kwitną nowe roślinki w tym samym sezonie.
Próbowałam dać im towarzystwo odmianowych nagietków, jednak one nie nie sieją się same, giną po zimie, a nasion nie zbierałam, zostałam przy tych, które mnie polubiły.
Chryzantemy rzeczywiście nic sobie z niskiej temperatury i niedostatku słońca nie robią, kwitną i już!
Gołębiom jedynie jastrzębie zagrażają, a Misi już zimno było nawet na słonecznym miejscu.
Proś słoneczko, proś, bo coś z tego jednak mam. Dzisiaj próbowało mi zaświecić, ale chmurzyska były silniejsze. Może gdy jeszcze trochę powalczy, pokaże swoje oblicze. Dziękuję ślicznie.
Ewuniu - zarówno gołąbki i Misia lubią spacery po działce, jednak o ile ptakom chłód nie przeszkadza, o tyle kotce już było zimno i więcej czasu spędzała pod kocem niż na powietrzu.
Bardzo mi brakowało forum, szczęśliwie już jest wszystko OK.
Alu - moje chryzantemy są dość wysokie, dorastają do ok. 60 cm. Mam też niskie - 30 cm, ale one wcześnie zaczynają kwitnąć (początek września) i wcześnie przekwitają (pod koniec października). Gdybyś chciała tych niskich, to chętnie się z Tobą podzielę, bo dużo młodych przyrostów wypuściły, ale to już wiosną.
Teraz bardzo łatwo się przeziębić. Kuruj się i nie wychodź z ciepłego domku zbyt wcześnie. Zdrówka.
Danusiu - nie potrafię powiększać zdjęć wysyłanych przez fotosik, korzystam z innego hostingu, a tam wybieram sobie rozmiar spośród kilku proponowanych.
Nie lubię tych krótkich dni, a gdy jeszcze są pozbawione słoneczka, to wręcz ich nienawidzę. Mimo wszystko jednak trzeba je jakoś przeżyć, nie ma wyboru. Na szczęście niedługo grudzień, a potem poleci z górki.
My zaszczepiliśmy się już trzecią dawką i staramy się jak najmniej przebywać wśród większych grup ludzi, by nie zachorować na tę paskudną chorobę. Udawało się dotąd, to może uda się jeszcze.
Zdrowie przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Marysiu - masz świętą rację zarówno pod względem cytowanego powiedzenia, jak i zbawczego działania słoneczka.
U mnie nagietki sieją się zawsze w nadmiarze, nawet nie zbieram nasion, bo wiosną i tak część muszę wyrzucać. Gdybym wiedziała, że masz z nimi problem, zebrałabym nasiona. Chociaż może jeszcze się uda z tych, które jeszcze przed tygodniem kwitły w najlepsze.
Aksamitki w tym roku ślimary mi wciamały i nie miałam ani jednego kwiatuszka.
Gołębiom zimno nie straszne, natomiast Misia już marzła i uciekała pod koc. Raczej pilnowała kłódki, by nie zginęła, bo wolałaby zamknąć działkę i wrócić do ciepłego mieszkanka. Od tamtej pory nawet nie miauka z tęsknoty za działkową swobodą.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie zdrówka życząc, buziaki przesyłam.
Krysiu - miło mi Ciebie przywitać.
Tak to już z nami jest, że cieszą nas nawet te najmniejsze kwiatuszki, a gdy już nawet tych zabraknie, cierpliwie czekamy na otwarcie nowego sezonu.
Sałatka z Halinki przepisu bardzo nam smakuje, zapewne i Twoim kubkom smakowym będzie miła.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę jak najwięcej słonecznych chwil.
Dobrej nocki, Kochani.
Dzisiaj nawet słoneczko próbowało pogonić chmury, ale przegrało z nimi. Jedyne, co się poprawiło, to pułap chmur poszybował w górę i nie było już tak ciemno w ciągu dnia.
Wprawdzie pozwoliłam sobie na mały spacer, ale zabłądziłam do marketu i z torbą wypełnioną zakupami wróciłam do domu, by dalej trenować posługiwanie się nową przeglądarką. Myślę, że już opanowałam jej tajniki, znajduję wszystko, co chcę, w związku z czym pewniej poruszam się po internecie.
Martusiu - nigdy nie siałam nagietek, one były na działce od zawsze, tzn. od chwili jej zakupienia od poprzednich właścicieli. Sieją się same, gdzie chcą, a ja pozwalam im rosnąć i kwitnąć. Usuwam tylko te, które zbyt się panoszą. Miłe z ich strony jest to, że po pierwszym kwitnieniu z rozsianych nasion kwitną nowe roślinki w tym samym sezonie.
Próbowałam dać im towarzystwo odmianowych nagietków, jednak one nie nie sieją się same, giną po zimie, a nasion nie zbierałam, zostałam przy tych, które mnie polubiły.
Chryzantemy rzeczywiście nic sobie z niskiej temperatury i niedostatku słońca nie robią, kwitną i już!
Gołębiom jedynie jastrzębie zagrażają, a Misi już zimno było nawet na słonecznym miejscu.
Proś słoneczko, proś, bo coś z tego jednak mam. Dzisiaj próbowało mi zaświecić, ale chmurzyska były silniejsze. Może gdy jeszcze trochę powalczy, pokaże swoje oblicze. Dziękuję ślicznie.
Ewuniu - zarówno gołąbki i Misia lubią spacery po działce, jednak o ile ptakom chłód nie przeszkadza, o tyle kotce już było zimno i więcej czasu spędzała pod kocem niż na powietrzu.
Bardzo mi brakowało forum, szczęśliwie już jest wszystko OK.
Alu - moje chryzantemy są dość wysokie, dorastają do ok. 60 cm. Mam też niskie - 30 cm, ale one wcześnie zaczynają kwitnąć (początek września) i wcześnie przekwitają (pod koniec października). Gdybyś chciała tych niskich, to chętnie się z Tobą podzielę, bo dużo młodych przyrostów wypuściły, ale to już wiosną.
Teraz bardzo łatwo się przeziębić. Kuruj się i nie wychodź z ciepłego domku zbyt wcześnie. Zdrówka.
Danusiu - nie potrafię powiększać zdjęć wysyłanych przez fotosik, korzystam z innego hostingu, a tam wybieram sobie rozmiar spośród kilku proponowanych.
Nie lubię tych krótkich dni, a gdy jeszcze są pozbawione słoneczka, to wręcz ich nienawidzę. Mimo wszystko jednak trzeba je jakoś przeżyć, nie ma wyboru. Na szczęście niedługo grudzień, a potem poleci z górki.
My zaszczepiliśmy się już trzecią dawką i staramy się jak najmniej przebywać wśród większych grup ludzi, by nie zachorować na tę paskudną chorobę. Udawało się dotąd, to może uda się jeszcze.
Zdrowie przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Marysiu - masz świętą rację zarówno pod względem cytowanego powiedzenia, jak i zbawczego działania słoneczka.
U mnie nagietki sieją się zawsze w nadmiarze, nawet nie zbieram nasion, bo wiosną i tak część muszę wyrzucać. Gdybym wiedziała, że masz z nimi problem, zebrałabym nasiona. Chociaż może jeszcze się uda z tych, które jeszcze przed tygodniem kwitły w najlepsze.
Aksamitki w tym roku ślimary mi wciamały i nie miałam ani jednego kwiatuszka.
Gołębiom zimno nie straszne, natomiast Misia już marzła i uciekała pod koc. Raczej pilnowała kłódki, by nie zginęła, bo wolałaby zamknąć działkę i wrócić do ciepłego mieszkanka. Od tamtej pory nawet nie miauka z tęsknoty za działkową swobodą.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie zdrówka życząc, buziaki przesyłam.
Krysiu - miło mi Ciebie przywitać.
Tak to już z nami jest, że cieszą nas nawet te najmniejsze kwiatuszki, a gdy już nawet tych zabraknie, cierpliwie czekamy na otwarcie nowego sezonu.
Sałatka z Halinki przepisu bardzo nam smakuje, zapewne i Twoim kubkom smakowym będzie miła.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę jak najwięcej słonecznych chwil.
Dobrej nocki, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16495
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Nareszcie doczekałam się kilkuminutowych przebłysków słoneczka. Niewiele tego było, ale dało dużo radości.
Ucieszyły się też moje zwartnice na parapecie, dzięki czemu budzą się i zaczynają ruszać tyłeczki.
A na balkonie ładnie kwitną chryzantemy.
Nareszcie doczekałam się kilkuminutowych przebłysków słoneczka. Niewiele tego było, ale dało dużo radości.
Ucieszyły się też moje zwartnice na parapecie, dzięki czemu budzą się i zaczynają ruszać tyłeczki.
A na balkonie ładnie kwitną chryzantemy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, złote dni listopadowe skończyły się, ale zostały po nich wspomnieniowe zdjęcia, radosne i pełne słonecznego blasku, rozświetlającego ostatnie kwiatuszki i kolorowe listki . Bodziszek cudny
Chryzantemki ślicznie zdobią balkon, świecąc zamiast słoneczka żółcią i pomarańczem , a ta czerwona , coraz bardziej puchata
Hippeastra, jak już pokazały pąki, to teraz będą rosnąć w oczach i niedługo rozwiną swoje piękne kwiaty
Niech im słoneczko nie żałuje swoich promieni, żeby Ci, Lucynko rozkwitały na pociechę w najkrótsze dni roku.
Chryzantemki ślicznie zdobią balkon, świecąc zamiast słoneczka żółcią i pomarańczem , a ta czerwona , coraz bardziej puchata
Hippeastra, jak już pokazały pąki, to teraz będą rosnąć w oczach i niedługo rozwiną swoje piękne kwiaty
Niech im słoneczko nie żałuje swoich promieni, żeby Ci, Lucynko rozkwitały na pociechę w najkrótsze dni roku.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3