Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko witaj ja z obiadkiem też w niedziele miałam problem ugotowałam rosół siedziałam do późna by było wzięłam na działkę, a rosołu nikt nie chciał wkurzyłam się i dałam ziemniaki z jajkiem sadzonym posypałam koperkiem i kefir wszyscy nagle chcieli i po co ja głupia sie meczylam z zupą. Teraz zaoszczędzę czas na odpoczynek. Kwiatów jednorocznych zawsze kupuje za dużo potem upycham gdzie się da u Ciebie musi być teraz pięknie i kolorowo . Pozdrawiam życzę miłego popołudnia.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
No niemożliwe, że i u Ciebie kwitną już floxy, tylko moje jakieś niemrawe i nawet pąków nie mają.
Rabatki wypełnione po brzegi zjawiskowymi roślinami, nawet arisema została Ci wierna i wykurzyć się nie daje.
Lilie, liliowce z bajecznym pająkiem na czele i wszelakie rośliny towarzyszące i zadarniające, odwdzięczają się za dobrą opiekę.
Lucynko, pogoda sprzyja biwakowaniu, więc wypoczywajcie i regenerujcie siły, żeby starczyły Wam do przyszłego sezonu.
Rabatki wypełnione po brzegi zjawiskowymi roślinami, nawet arisema została Ci wierna i wykurzyć się nie daje.
Lilie, liliowce z bajecznym pająkiem na czele i wszelakie rośliny towarzyszące i zadarniające, odwdzięczają się za dobrą opiekę.
Lucynko, pogoda sprzyja biwakowaniu, więc wypoczywajcie i regenerujcie siły, żeby starczyły Wam do przyszłego sezonu.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Ależ cudownie u ciebie; ta feria kolorów,zapachów i mnogosci kwiatów!! A floksy to zawsze takie wyrywne są? Bo u mnie wprawdzie sporo wyrosły ale ani pąka nie mają. Życzę ci cudownego relaksu w tym twoim przepięknym raju!!!
Czy u ciebie też tak gorąco i dszno?
Czy u ciebie też tak gorąco i dszno?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2571
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko
Muszę pokazać moim gazaniom fotki Twoich - niech się wstydzą Chodzę koło nich, podlewam, zasilam, proszę, grożę, a one co najwyzej dwoma kwiatkami jednocześnie mnie zaszczycą a przeważnie to jednym Jak następny się rozwija to poprzedni przekwita
Piękne liliowce, a ostatni ma niesamowity kolor
Miłego wczasowania Lucynko, trochę wytchnienia od upału
Muszę pokazać moim gazaniom fotki Twoich - niech się wstydzą Chodzę koło nich, podlewam, zasilam, proszę, grożę, a one co najwyzej dwoma kwiatkami jednocześnie mnie zaszczycą a przeważnie to jednym Jak następny się rozwija to poprzedni przekwita
Piękne liliowce, a ostatni ma niesamowity kolor
Miłego wczasowania Lucynko, trochę wytchnienia od upału
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko!
No fiu, fiu,,,ale nacieszyłam oczy tyloma pięknymi kwitnieniami.
Wszystko mi się u ciebie podoba.
Bogactwo maczków, kolorów imponujące.
Gazanie od iluś lat śliczne.
Liliowce i lilie przepiękne kwitnienia .I ja je uwielbiam formami kwiatuszków i kolorów oczywiście.
Pięknie tam masz.
I ta rabata różana też bardzo ładna.
Pozdrawiam serdecznie
No fiu, fiu,,,ale nacieszyłam oczy tyloma pięknymi kwitnieniami.
Wszystko mi się u ciebie podoba.
Bogactwo maczków, kolorów imponujące.
Gazanie od iluś lat śliczne.
Liliowce i lilie przepiękne kwitnienia .I ja je uwielbiam formami kwiatuszków i kolorów oczywiście.
Pięknie tam masz.
I ta rabata różana też bardzo ładna.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko tyle pięknych kwiatków pokazałaś.Piękne też te trzy róże,a szczególnie podoba mi się ta jakby fioletowa.U mnie też już kwitną floksy,zaczynają lilie.Jak w pogodzie nic się nie zmieni to jadę jutro na działkę.Wieczorem i w nocy pięknie padało,mam nadzieję na działki też.
Samych fajnych nocek na działce życzę i trochę deszczyku.
Samych fajnych nocek na działce życzę i trochę deszczyku.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Wspaniale mieszka się na działce, jednak tylko podczas sprzyjających warunków atmosferycznych.
Minionej nocy o godz. drugiej dwadzieścia obudził mnie potworny hałas. Okazało się, że to potężna wichura, która niemal kładła ogromne drzewa zza siatki sąsiedniej działki. Dopiero po kilku minutach usłyszałam pierwszy pomruk burzy, a chwilę później lunęło, błyskało się i grzmiało coraz bliżej. Ostatecznie burza przeszła bokiem, tylko ulewa trwała i trwała, bym rano mogła zobaczyć wodę stojącą na wszystkich ścieżkach między rabatami, ubitą i w dużej części wypłukaną ziemię z rabat oraz leżące wysokie roślinki. Zdążyłam podnieść je i podwiązać, gdy nagle pojawiła się kolejna burza i znowu lało się z nieba jak z cebra.
W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na ewakuację do domu. Ledwo wróciliśmy, wyszło piekące słońce i zaczęła się parówa, a teraz znowu pada. Noc ma być podobna, jak głosi niedawno przysłany alert.
Chciałam deszczu, to go mam. Tylko dlaczego od razu z nadmiarem?
Ewuniu - dziękuję pięknie za ciepłe słowa skierowane do moich kwiatuszków.
Ta prymulka, która ciągle u mnie kwitnie, to kandelabrowy pierwiosnek z własnego wysiewu. On dosyć późno zakwitł, długo trzyma kwiatki, a dodatkowo coraz to rozwija nowe pąki.
Marysiu - z radością przygarnęłabym wiele z widzianych na działkach kwiatów, tylko areał ciut za mały. Masz rację: fotografuję tylko własne podopieczne, a i tak sama zachodzę w głowę , jak one się wszystkie mieszczą. A mieszczą się, tworząc istny busz. Trochę się nadmiaru pozbyłam, uszczęśliwiając kilka sąsiadek. One zadowolone, ja szczęśliwa, bo wyrzucić nie miałam serca.
Gazanie, niestety, nie z własnego siewu. Siałam, owszem, ale niewdzięcznice nie powschodziły. Kupiłam pięć sadzonek na ryneczku, z czego tylko jedna się zbiesiła, cztery ładnie rosną i kwitną.
Floksy wyjątkowo wyrywne tylko dwa: biały i czerwony. Czy to jakiś znak? Wszak biel i czerwień to barwy najbliższe memu sercu.
Do ostatniej nocy działka dostawała wodę z węża, nie żałowałam jej nawet podczas byle jakiego ciśnienia wody. Po prostu dłużej pląsałam z wężem po działce.
Bardzo dziękuję za dobre fluidy i ściskam w rewanżu, mocno przytulając.
Alu - to ja mam lepiej, bo mój ślubny rosół zje niezależnie od tego, jak mocno się przy nim spoci.
Mnie on już tak nie smakuje w upalne dni, dla mnie rosół to zupa na zimowe dni.
Nie wszystkie jednoroczne jeszcze mi zakwitły, część, np. maki, już w zasadzie przekwitły, a jeśli nawet nie, to nocna ulewa wypłukała im ziemię z korzeni i prawie wszystkie legły na płask.
Wprawdzie jest już coraz bardziej kolorowo, jednak nie ma jeszcze tego efektu, którego oczekuję.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę udanego weekendu.
Stasiu - u mnie zakwitły tylko dwa floksy, szału nie ma, ale za to w moich ulubionych barwach, tworząc zestaw, który kocham.
Arisema zrobiła mi prawdziwą niespodziankę. Nie spodziewałam się, że ją jeszcze zobaczę.
Dziękuję, Kochana, za miłe słowa pod adresem moim i moich podopiecznych, ślicznie dziękuję za dobre życzenia i w rewanżu Wam życzę radosnego działkowania.
Iguniu - bywało więcej kwitnieńo tej porze roku, nie mniej milo mi, że tak kolorowo widzisz moją działkę.
Dwa floksy wyjątkowo się wyrwały z peletonu, może dlatego, że razem tworzą mój ukochany zestaw barw.
Było, jest i, z tego co widzę w prognozach, nadal będzie gorąco i duszno. Nawet burza i ulewny deszcz nie poprawiły komfortu oddychania.
W tej sytuacji każde dobre życzenie jest w cenie. Dziękuję serdecznie i z całej duszy odwzajemniam.
Halszko - moje - nie moje gazanie zostały wsadzone do gruntu każda już z pierwszym kwiatkiem, a przyjechały z ryneczku, bo z własnego siewu nie uzyskałam ani jednej sieweczki. A Twoje się rozkręcą, widocznie potrzebują nieco więcej czasu.
Z własnego siewu póki co kwitną mi jedynie bratki, żeniszki, heliotropy, smagliczka i len, choć ten ostatni byle jak. Maki zasiały się same.
Ten liliowiec, który zwrócił Twoją uwagę, przyjechał do mnie od Danusi (danuta z) i w rzeczywistości jest ciemniejszy, tylko ze mnie taki fotograf, co to nie potrafi uchwycić niektórych barw. Nie mniej, jest śliczny i codziennie raniutko najpierw do niego w odwiedziny pędzę.
Bardzo dziekuje za dobre życzenia, które odwzajemniam z całego serca.
Aniu - bardzo jesteś łaskawa dla moich kwiatuszków, dziękuje pięknie.
Gazanie tym razem nie pochodzą z własnego siewu. Nie udało się, więc pobiegłam na ryneczek i zafundowałam sobie gotowce, ponieważ ogromnie lubię te kwiatki, a i nasiona będzie z czego pozyskać.
Pozdrawiam wzajemnie rownie serdecznie.
Danusiu - zapewne masz na myśli różę 'Novalis'. Bardzo ją lubię, bo nie jest wymagająca i jedyna nigdy jeszcze nie poddała się jakimkolwiek chorobom. Jedyny jej mankament jest taki, że nie znosi deszczu. Po każdym bardziej lub mniej obfitym deszczu kwiatki jej smętnie zwisają.
Ty na działkę, ja z działki, ale na króciutko, jutro wracam i jeśli prognozy i alerty pogodowe nie postraszą, to znowu na kilka dni.
Jednak tam, na łonie znacznie lepiej znoszę upały.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia,a Tobie życzę pogody sprzyjającej działkowaniu.
Migaweczki z działeczki.
free image hosting
Błyskawicznie zbliża się potężna burza. Wyłączam komputer. Pokażę się po. Trzymajcie się.
Wspaniale mieszka się na działce, jednak tylko podczas sprzyjających warunków atmosferycznych.
Minionej nocy o godz. drugiej dwadzieścia obudził mnie potworny hałas. Okazało się, że to potężna wichura, która niemal kładła ogromne drzewa zza siatki sąsiedniej działki. Dopiero po kilku minutach usłyszałam pierwszy pomruk burzy, a chwilę później lunęło, błyskało się i grzmiało coraz bliżej. Ostatecznie burza przeszła bokiem, tylko ulewa trwała i trwała, bym rano mogła zobaczyć wodę stojącą na wszystkich ścieżkach między rabatami, ubitą i w dużej części wypłukaną ziemię z rabat oraz leżące wysokie roślinki. Zdążyłam podnieść je i podwiązać, gdy nagle pojawiła się kolejna burza i znowu lało się z nieba jak z cebra.
W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na ewakuację do domu. Ledwo wróciliśmy, wyszło piekące słońce i zaczęła się parówa, a teraz znowu pada. Noc ma być podobna, jak głosi niedawno przysłany alert.
Chciałam deszczu, to go mam. Tylko dlaczego od razu z nadmiarem?
Ewuniu - dziękuję pięknie za ciepłe słowa skierowane do moich kwiatuszków.
Ta prymulka, która ciągle u mnie kwitnie, to kandelabrowy pierwiosnek z własnego wysiewu. On dosyć późno zakwitł, długo trzyma kwiatki, a dodatkowo coraz to rozwija nowe pąki.
Marysiu - z radością przygarnęłabym wiele z widzianych na działkach kwiatów, tylko areał ciut za mały. Masz rację: fotografuję tylko własne podopieczne, a i tak sama zachodzę w głowę , jak one się wszystkie mieszczą. A mieszczą się, tworząc istny busz. Trochę się nadmiaru pozbyłam, uszczęśliwiając kilka sąsiadek. One zadowolone, ja szczęśliwa, bo wyrzucić nie miałam serca.
Gazanie, niestety, nie z własnego siewu. Siałam, owszem, ale niewdzięcznice nie powschodziły. Kupiłam pięć sadzonek na ryneczku, z czego tylko jedna się zbiesiła, cztery ładnie rosną i kwitną.
Floksy wyjątkowo wyrywne tylko dwa: biały i czerwony. Czy to jakiś znak? Wszak biel i czerwień to barwy najbliższe memu sercu.
Do ostatniej nocy działka dostawała wodę z węża, nie żałowałam jej nawet podczas byle jakiego ciśnienia wody. Po prostu dłużej pląsałam z wężem po działce.
Bardzo dziękuję za dobre fluidy i ściskam w rewanżu, mocno przytulając.
Alu - to ja mam lepiej, bo mój ślubny rosół zje niezależnie od tego, jak mocno się przy nim spoci.
Mnie on już tak nie smakuje w upalne dni, dla mnie rosół to zupa na zimowe dni.
Nie wszystkie jednoroczne jeszcze mi zakwitły, część, np. maki, już w zasadzie przekwitły, a jeśli nawet nie, to nocna ulewa wypłukała im ziemię z korzeni i prawie wszystkie legły na płask.
Wprawdzie jest już coraz bardziej kolorowo, jednak nie ma jeszcze tego efektu, którego oczekuję.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę udanego weekendu.
Stasiu - u mnie zakwitły tylko dwa floksy, szału nie ma, ale za to w moich ulubionych barwach, tworząc zestaw, który kocham.
Arisema zrobiła mi prawdziwą niespodziankę. Nie spodziewałam się, że ją jeszcze zobaczę.
Dziękuję, Kochana, za miłe słowa pod adresem moim i moich podopiecznych, ślicznie dziękuję za dobre życzenia i w rewanżu Wam życzę radosnego działkowania.
Iguniu - bywało więcej kwitnieńo tej porze roku, nie mniej milo mi, że tak kolorowo widzisz moją działkę.
Dwa floksy wyjątkowo się wyrwały z peletonu, może dlatego, że razem tworzą mój ukochany zestaw barw.
Było, jest i, z tego co widzę w prognozach, nadal będzie gorąco i duszno. Nawet burza i ulewny deszcz nie poprawiły komfortu oddychania.
W tej sytuacji każde dobre życzenie jest w cenie. Dziękuję serdecznie i z całej duszy odwzajemniam.
Halszko - moje - nie moje gazanie zostały wsadzone do gruntu każda już z pierwszym kwiatkiem, a przyjechały z ryneczku, bo z własnego siewu nie uzyskałam ani jednej sieweczki. A Twoje się rozkręcą, widocznie potrzebują nieco więcej czasu.
Z własnego siewu póki co kwitną mi jedynie bratki, żeniszki, heliotropy, smagliczka i len, choć ten ostatni byle jak. Maki zasiały się same.
Ten liliowiec, który zwrócił Twoją uwagę, przyjechał do mnie od Danusi (danuta z) i w rzeczywistości jest ciemniejszy, tylko ze mnie taki fotograf, co to nie potrafi uchwycić niektórych barw. Nie mniej, jest śliczny i codziennie raniutko najpierw do niego w odwiedziny pędzę.
Bardzo dziekuje za dobre życzenia, które odwzajemniam z całego serca.
Aniu - bardzo jesteś łaskawa dla moich kwiatuszków, dziękuje pięknie.
Gazanie tym razem nie pochodzą z własnego siewu. Nie udało się, więc pobiegłam na ryneczek i zafundowałam sobie gotowce, ponieważ ogromnie lubię te kwiatki, a i nasiona będzie z czego pozyskać.
Pozdrawiam wzajemnie rownie serdecznie.
Danusiu - zapewne masz na myśli różę 'Novalis'. Bardzo ją lubię, bo nie jest wymagająca i jedyna nigdy jeszcze nie poddała się jakimkolwiek chorobom. Jedyny jej mankament jest taki, że nie znosi deszczu. Po każdym bardziej lub mniej obfitym deszczu kwiatki jej smętnie zwisają.
Ty na działkę, ja z działki, ale na króciutko, jutro wracam i jeśli prognozy i alerty pogodowe nie postraszą, to znowu na kilka dni.
Jednak tam, na łonie znacznie lepiej znoszę upały.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia,a Tobie życzę pogody sprzyjającej działkowaniu.
Migaweczki z działeczki.
free image hosting
Błyskawicznie zbliża się potężna burza. Wyłączam komputer. Pokażę się po. Trzymajcie się.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko dobrze, że zjechaliście do domu, bo burze paskudne krążą po kraju.
U mnie przeszły dwie ulewy, a jedna z takimi atrakcjami
Widzę, że kwitnie Ci jukka, a moja nie wyszła po zimie i już jej nie chcę! tyle ile jej próbowałam dogodzić i albo nie kwitła albo w końcu odeszła bez słowa.
Ślicznie widzę kwitną ostróżki, maki, róże i nawet dalie a zaczynają liliowce
Działka podlana więc posiedź w domu i na pewno zaraz stęsknisz się za śpiewem ptaszków o świcie i póki się da wylądujecie w swojej altanie.
Zdrówka i jak najmniej złych warunków atmosferycznych, buziaki
U mnie przeszły dwie ulewy, a jedna z takimi atrakcjami
Widzę, że kwitnie Ci jukka, a moja nie wyszła po zimie i już jej nie chcę! tyle ile jej próbowałam dogodzić i albo nie kwitła albo w końcu odeszła bez słowa.
Ślicznie widzę kwitną ostróżki, maki, róże i nawet dalie a zaczynają liliowce
Działka podlana więc posiedź w domu i na pewno zaraz stęsknisz się za śpiewem ptaszków o świcie i póki się da wylądujecie w swojej altanie.
Zdrówka i jak najmniej złych warunków atmosferycznych, buziaki
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Marysiu - nawet bardzo dobrze, że od południa jestem w domu.
W godzinach popołudniowy rozpętała się kolejna pogodowa nawałnica. Burza po burzy szła i burzą poganiała. W sumie kilka godzin lało jak z cebra. Ciekawa jestem, jaki obraz zobaczę jutro na działce. Już się boję.
Na szczęście nie było gradu, nawet tego drobnego, a już w ogóle nie wyobrażam sobie tak wielkich kulek. Przecież takie pociski wszystkie pomidory zbiłyby z krzaczków.
Już nie będę prosiła o deszcz , grzecznie i cichutko będę podlewała, nie drażniąc matki natury.
Marysiu, moja jukka nie kwitnie, bo jej zwyczajnie nie posiadam. Na zdjęciu załapała się jukka sąsiada z naprzeciwka.
No i masz babo placek Wydało się, że fotografuję nieswoje kwiatki.
Dalie kwitną dwie, przy czym jedna jedynym kwiatuszkiem, maki przegrały z ulewnym deszczem, ostróżki ledwo uratowałam, róże zapowiadają przerwę i tylko liliowce coraz szybciej się rozkręcają.
W domu posiedzę pewnie do jutra. Przecież muszę sprawdzić, co dodatkowo ulewy zniszczyły i ewentualnie ratować zagrożone roślinki. Jednak z nocowaniem na działce ze dwa dni się wstrzymam. Przeczekam ten niepewny czas.
Zdrowko przygarniam z otwartymi ramionami, odwzajemniając z całego serca
Wzajemnie też dobrej, spokojnej aury życzę, bez takich...
Spokojnego weekendu.
Ps. Ogórki ukryte przed złodziejem obficie plonują.
Kochani, niech wszystkim Wam weekend minie spokojnie i zdrowo.
W godzinach popołudniowy rozpętała się kolejna pogodowa nawałnica. Burza po burzy szła i burzą poganiała. W sumie kilka godzin lało jak z cebra. Ciekawa jestem, jaki obraz zobaczę jutro na działce. Już się boję.
Na szczęście nie było gradu, nawet tego drobnego, a już w ogóle nie wyobrażam sobie tak wielkich kulek. Przecież takie pociski wszystkie pomidory zbiłyby z krzaczków.
Już nie będę prosiła o deszcz , grzecznie i cichutko będę podlewała, nie drażniąc matki natury.
Marysiu, moja jukka nie kwitnie, bo jej zwyczajnie nie posiadam. Na zdjęciu załapała się jukka sąsiada z naprzeciwka.
No i masz babo placek Wydało się, że fotografuję nieswoje kwiatki.
Dalie kwitną dwie, przy czym jedna jedynym kwiatuszkiem, maki przegrały z ulewnym deszczem, ostróżki ledwo uratowałam, róże zapowiadają przerwę i tylko liliowce coraz szybciej się rozkręcają.
W domu posiedzę pewnie do jutra. Przecież muszę sprawdzić, co dodatkowo ulewy zniszczyły i ewentualnie ratować zagrożone roślinki. Jednak z nocowaniem na działce ze dwa dni się wstrzymam. Przeczekam ten niepewny czas.
Zdrowko przygarniam z otwartymi ramionami, odwzajemniając z całego serca
Wzajemnie też dobrej, spokojnej aury życzę, bez takich...
Spokojnego weekendu.
Ps. Ogórki ukryte przed złodziejem obficie plonują.
Kochani, niech wszystkim Wam weekend minie spokojnie i zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Całe szczęście, że jednak dzisiaj zostaliście w domu na noc. Co prawda myślę, że już po wszystkim, ale mimo wszystko w domu chyba troszeczkę lepiej spędzić taką pogodę.
Jak pisałam u siebie u mnie pada codziennie.
Spory deszcz spadł w środę. A na Podolszycach ledwo kropiło.
Tak blisko mieszkamy, a tak różne pogody mamy.
Jak czytam, że jarzmianki Ci się sieją, jestem bardzo zdziwiona.
U mnie one ledwo żyją. Nawet zamierają.
A tak je lubię
Jak pisałam u siebie u mnie pada codziennie.
Spory deszcz spadł w środę. A na Podolszycach ledwo kropiło.
Tak blisko mieszkamy, a tak różne pogody mamy.
Jak czytam, że jarzmianki Ci się sieją, jestem bardzo zdziwiona.
U mnie one ledwo żyją. Nawet zamierają.
A tak je lubię
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2571
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, bardzo Ci współczuję tych gwałtownych ulew, choć trzeba się cieszyć, że nie było gorzej. Niestety jesteśmy bezsilni przed działaniem natury.
Prześliczne widoki rabat pokazałaś Lucynko
Jasna pastelowa różyczka jest słodka, nie znasz przypadkiem jej imienia?
Ogóreczki Ci obrodziły
Kochana, spokojnego dobrego weekendu Ci życzę a nade wszystko zdrowia, bo to najważniejsze
Prześliczne widoki rabat pokazałaś Lucynko
Jasna pastelowa różyczka jest słodka, nie znasz przypadkiem jej imienia?
Ogóreczki Ci obrodziły
Kochana, spokojnego dobrego weekendu Ci życzę a nade wszystko zdrowia, bo to najważniejsze
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
W grupie kwiatki wyglądają bardzo fajnie,szczególnie te na 4 zdjęciu.Widać każdy kwiatek z osobna chociaż są razem.
Szkoda,że nie mam miejsca na więcej róż,ale ta z pierwszego zdjęcia wpadła mi w oko,wiesz jak się nazywa?(ta jasna różowobiała).
Pogoda z każdym rokiem co raz bardziej szalona.U nas wczoraj lało i grzmiało,ale to prawie bez oddechu.
Trzymaj się i wystrzegajcie się burzy.
Szkoda,że nie mam miejsca na więcej róż,ale ta z pierwszego zdjęcia wpadła mi w oko,wiesz jak się nazywa?(ta jasna różowobiała).
Pogoda z każdym rokiem co raz bardziej szalona.U nas wczoraj lało i grzmiało,ale to prawie bez oddechu.
Trzymaj się i wystrzegajcie się burzy.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11278
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Migaweczki z działeczki miłe dla oka, ogóreczki pobudzają kubki smakowe!
Czytam,że działeczkę Ci burza dotknęła...roślinki napojone się od nie dadzą w krótkim czasie i nadal będą cieszyć!
Do mnie na szczęście burze nie dotarły,dzisiaj nieco chłodniej i zamierzam dzień spędzić działkowo
Miłych i spokojnych kolejnych dni na działeczce Lucynko!
Czytam,że działeczkę Ci burza dotknęła...roślinki napojone się od nie dadzą w krótkim czasie i nadal będą cieszyć!
Do mnie na szczęście burze nie dotarły,dzisiaj nieco chłodniej i zamierzam dzień spędzić działkowo
Miłych i spokojnych kolejnych dni na działeczce Lucynko!