Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Dziękuję za pamięć.Ostatnio czyli dziś byłam w aptece i zapisałam się na szczepionkę p.grypie.Załatwiłam też parę innych spraw.
Będąc u syna kupiłam w ogrodniczym parę różnych cebulek.Jesień co raz bliżej a roboty na działce full.
Będąc u syna kupiłam w ogrodniczym parę różnych cebulek.Jesień co raz bliżej a roboty na działce full.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko Misia jak zawsze na stanowisku pilnuje działki, proszę ją pomiziać.
Cebulek Ci się namnożyło do sadzenia jak Ty to robisz. Ja mam tego roku tylko 3 cebulki czosnku do posadzenia
Na pewno jeszcze będzie wysyp grzybów to kosze wypełnisz. Pogoda od jutra lepsza, oby tylko przestało wiać.
Poproszę o małą sadzoneczkę dzielżanu
Cebulek Ci się namnożyło do sadzenia jak Ty to robisz. Ja mam tego roku tylko 3 cebulki czosnku do posadzenia
Na pewno jeszcze będzie wysyp grzybów to kosze wypełnisz. Pogoda od jutra lepsza, oby tylko przestało wiać.
Poproszę o małą sadzoneczkę dzielżanu
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16554
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Wiatr dzisiaj u mnie taki, że głowę chce urwać. No, może chciał, bo od kilkunastu minut już jego wycia za oknami nie słyszę.
Musiał się nieco uspokoić. Wiał pracowicie, przegonił bowiem wszystkie chmurzyska i pozwolił słonku jaśnieć na błękicie nieba.
Naturalnie nie było takiej siły, która wypędziłaby mnie z ciepłego mieszkanka, poza koniecznością zrobienia zakupów niezbędnych do pichcenia tego i owego. Odwiedziłam trzy różne markety i ryneczek. A skoro już doszłam do ryneczku, nie mogłam sobie odmówić przyjemności zakupienia kaczuszki. Niedziela będzie pachnąca czarninką i smakowita.
A jutro obowiązkowo na działeczkę. Ma być w miarę ciepło.
Aniu - jest nadzieja na dni cieplejsze i słoneczne, więc jeszcze ucieszą Cię Twoje cudne kwitnienia.
Różyczki miały dużo pąków, jednak deszcze je zniszczyły i tylko dwie najodporniejsze rozwinęły wszystkie kwiatuszki.
Pozdrowienia i słoneczne życzenia przyjmuję z wdzięcznością i odwzajemniam w całości.
Halszko - będzie jeszcze przepięknie, jeszcze będzie słonecznie, jeszcze będzie babie lato i tylko nie wiadomo jak długo...
Te pierzaste liście to moja niesubordynowana ciemnolistna świecznica. Siedzi sobie, rozparła się jak na fotelu, a zakwitnąć to jej się nie chce. Zmieniłam jej miejscówkę, to może za rok....
Misia od trzech dni w domku, gdzie albo śpi, albo łazi po mieszkaniu i miauczy. Trudno jej będzie przywyknąć do czterech ścian, ale ponieważ miewa problemy z pęcherzem moczowym, musi chłodne dni spędzać w cieple.
Dzień w sumie minął całkiem miło, dziękuję.
Alu - jesteś niezwykle pracowitą Kobietką, słoneczko bardzo by Ci pomogło, niech więc wypłynie na lazurowe niebo i grzeje jak najdłużej.
Pozdrawiam cieplutko.
Danusiu - a ja jeszcze nie pomyślałam o zaszczepieniu się p/grypie. Nigdy tego nie robiłam, ale w tym roku muszę,bo czytałam o jakimś mocno agresywnym wirusie grypy zbliżającym się do nas.
Cebulek namnożyło mi się jakimś cudem i aż mi się myśleć nie chce, jak i gdzie je wszystkie wsadzę. Aż się boję zacząć.
Buziaki.
Dorotko - Miśka pomiziana, nawet miaukać przestała i teraz sobie śpi.
Sama nie wiem, jak to się stało, że całą reklamówę cebulek uzbierałam i teraz mam zagwozdkę, odwieczny dylemat ogrodnika - amatora: gdzie to teraz wsadzić?!
Mówisz i masz, dzielżan zostanie do Ciebie wysłany. A może coś jeszcze sobie u mnie upatrzyłaś? Nie krępuj się, pisz.
Niech Wam słoneczko weekend ozłoci i ociepli.
pliki jpg
Wiatr dzisiaj u mnie taki, że głowę chce urwać. No, może chciał, bo od kilkunastu minut już jego wycia za oknami nie słyszę.
Musiał się nieco uspokoić. Wiał pracowicie, przegonił bowiem wszystkie chmurzyska i pozwolił słonku jaśnieć na błękicie nieba.
Naturalnie nie było takiej siły, która wypędziłaby mnie z ciepłego mieszkanka, poza koniecznością zrobienia zakupów niezbędnych do pichcenia tego i owego. Odwiedziłam trzy różne markety i ryneczek. A skoro już doszłam do ryneczku, nie mogłam sobie odmówić przyjemności zakupienia kaczuszki. Niedziela będzie pachnąca czarninką i smakowita.
A jutro obowiązkowo na działeczkę. Ma być w miarę ciepło.
Aniu - jest nadzieja na dni cieplejsze i słoneczne, więc jeszcze ucieszą Cię Twoje cudne kwitnienia.
Różyczki miały dużo pąków, jednak deszcze je zniszczyły i tylko dwie najodporniejsze rozwinęły wszystkie kwiatuszki.
Pozdrowienia i słoneczne życzenia przyjmuję z wdzięcznością i odwzajemniam w całości.
Halszko - będzie jeszcze przepięknie, jeszcze będzie słonecznie, jeszcze będzie babie lato i tylko nie wiadomo jak długo...
Te pierzaste liście to moja niesubordynowana ciemnolistna świecznica. Siedzi sobie, rozparła się jak na fotelu, a zakwitnąć to jej się nie chce. Zmieniłam jej miejscówkę, to może za rok....
Misia od trzech dni w domku, gdzie albo śpi, albo łazi po mieszkaniu i miauczy. Trudno jej będzie przywyknąć do czterech ścian, ale ponieważ miewa problemy z pęcherzem moczowym, musi chłodne dni spędzać w cieple.
Dzień w sumie minął całkiem miło, dziękuję.
Alu - jesteś niezwykle pracowitą Kobietką, słoneczko bardzo by Ci pomogło, niech więc wypłynie na lazurowe niebo i grzeje jak najdłużej.
Pozdrawiam cieplutko.
Danusiu - a ja jeszcze nie pomyślałam o zaszczepieniu się p/grypie. Nigdy tego nie robiłam, ale w tym roku muszę,bo czytałam o jakimś mocno agresywnym wirusie grypy zbliżającym się do nas.
Cebulek namnożyło mi się jakimś cudem i aż mi się myśleć nie chce, jak i gdzie je wszystkie wsadzę. Aż się boję zacząć.
Buziaki.
Dorotko - Miśka pomiziana, nawet miaukać przestała i teraz sobie śpi.
Sama nie wiem, jak to się stało, że całą reklamówę cebulek uzbierałam i teraz mam zagwozdkę, odwieczny dylemat ogrodnika - amatora: gdzie to teraz wsadzić?!
Mówisz i masz, dzielżan zostanie do Ciebie wysłany. A może coś jeszcze sobie u mnie upatrzyłaś? Nie krępuj się, pisz.
Niech Wam słoneczko weekend ozłoci i ociepli.
pliki jpg
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16554
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie w sobotni wieczór.
Rano delikatnie pokropiło deszczem, na niebie panoszyły się chmurzyska, a ja na przekór pogodzie pojechałam na działkę. Nie żałuję, bo pomimo braku słońca było ciepło. Wprawdzie wiał dość silny wiatr, ale nie chłodził, przeciwnie: jakimś ciepełkiem powiewał, a na termometrze było 20 stopni.
I to byłoby tyle dobrych wieści.
Złe są takie, że działka znowu tonie w błocie, przesadzałam jedną roślinkę głęboko zakorzenioną. Korzenie były tak oblepione błotem, że ledwo poradziłam przenieść niezbyt dużą sztukę.
Jak tu sadzić cebulki? W takie błoto? Zastanawiam się, czy nie wyciągnąć doniczek, wsadzić do nich cebulki i zostawić w tunelu.
Co mnie podkusiło, by tyle cebul zgromadzić
W tunelu jeszcze dojrzewają pomidory, ale doniczki jakoś da się między nimi poupychać, tylko trzeba będzie wynosić przed skopaniem podłoża, potem pownosić z powrotem, a to dodatkowa robota.
Z przyjemniejszych rzeczy ....
Tyczna jeszcze nawet kwitnie.
Jeszcze jedna cukinia rośnie.
Miśka szalała po długiej nieobecności na działce. Po powrocie poszła spać i nareszcie nie męczy uszu miaukaniem.
Kwiatki też jeszcze tu i ówdzie sobie kwitną.
Miłego wieczoru.
Słonecznej niedzieli.
Rano delikatnie pokropiło deszczem, na niebie panoszyły się chmurzyska, a ja na przekór pogodzie pojechałam na działkę. Nie żałuję, bo pomimo braku słońca było ciepło. Wprawdzie wiał dość silny wiatr, ale nie chłodził, przeciwnie: jakimś ciepełkiem powiewał, a na termometrze było 20 stopni.
I to byłoby tyle dobrych wieści.
Złe są takie, że działka znowu tonie w błocie, przesadzałam jedną roślinkę głęboko zakorzenioną. Korzenie były tak oblepione błotem, że ledwo poradziłam przenieść niezbyt dużą sztukę.
Jak tu sadzić cebulki? W takie błoto? Zastanawiam się, czy nie wyciągnąć doniczek, wsadzić do nich cebulki i zostawić w tunelu.
Co mnie podkusiło, by tyle cebul zgromadzić
W tunelu jeszcze dojrzewają pomidory, ale doniczki jakoś da się między nimi poupychać, tylko trzeba będzie wynosić przed skopaniem podłoża, potem pownosić z powrotem, a to dodatkowa robota.
Z przyjemniejszych rzeczy ....
Tyczna jeszcze nawet kwitnie.
Jeszcze jedna cukinia rośnie.
Miśka szalała po długiej nieobecności na działce. Po powrocie poszła spać i nareszcie nie męczy uszu miaukaniem.
Kwiatki też jeszcze tu i ówdzie sobie kwitną.
Miłego wieczoru.
Słonecznej niedzieli.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16961
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
przedostatnie zdjęcie jest rewelacyjne.
Pięknie zestawione roślinki
Bardzo ąłdnie ci kwitną róże. i dalijki
Moja Fiona też lubi podgryzać trawki
Oj szkoda,że błotko masz.Idą cieplejsze dni to moze osuszy.
U mnie tak mokro nie jest.
Pozdrówki ślę i dobrej , ciepłej niedzieli Lucynko
Pięknie zestawione roślinki
Bardzo ąłdnie ci kwitną róże. i dalijki
Moja Fiona też lubi podgryzać trawki
Oj szkoda,że błotko masz.Idą cieplejsze dni to moze osuszy.
U mnie tak mokro nie jest.
Pozdrówki ślę i dobrej , ciepłej niedzieli Lucynko
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2864
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, jaki śliczny ten biało-popielaty kwiatuszek wśród Twoich roślinek
Morze kwiecia widzę na zdjęciach , a Ty piszesz, że kwitną "tu i ówdzie"
Cudny ten czerwony floks, w dodatku tak obficie jeszcze kwitnie , dalie, uroczy pełnik i pachnąca smagliczka.
Bardzo współczuję Ci, Lucynko, błota na działeczce , ale jeszcze ziemia przeschnie i zdążysz posadzić cebulki przed zimą, jeszcze cały październik przed nami
Mimo deszczu Twoje malinki pięknie się prezentują, a z moich całe kiście zgniłków obieram i jeżyny jeszcze dojrzewają
Pięknej niedzieli, Lucynko
Morze kwiecia widzę na zdjęciach , a Ty piszesz, że kwitną "tu i ówdzie"
Cudny ten czerwony floks, w dodatku tak obficie jeszcze kwitnie , dalie, uroczy pełnik i pachnąca smagliczka.
Bardzo współczuję Ci, Lucynko, błota na działeczce , ale jeszcze ziemia przeschnie i zdążysz posadzić cebulki przed zimą, jeszcze cały październik przed nami
Mimo deszczu Twoje malinki pięknie się prezentują, a z moich całe kiście zgniłków obieram i jeżyny jeszcze dojrzewają
Pięknej niedzieli, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2569
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko, trochę mnie podniosłaś na duchu poetycką zapowiedzią babiego lata i powiem Ci, że jak tylko to przeczytałam (w piątek), to od razu zajrzałam do prognozy pogody w telefonie i ze zgrozą stwierdziłam, że wyczekiwane babie lato skończy się po środzie Przyznam się że mnie to załamało, bo od czwartku przez kolejne 10 dni moja aplikacja pogodowa zapowiadała codziennie deszcz. Jakież było moje zdziwienie gdy zajrzałam tam powtórnie w sobotę i w okresie od dzisiaj do 10 października deszcz przewidywany jest tylko 2 razy. I tu się sprawdza w 100 procentach opinia, że przewidywanie pogody na dłużej niż 3 dni to jak wróżenie z fusów
Świecznica, choć bez kwiatów ładnie wygląda i przy okazji zasłania ewentualne chwasty. Napisałam 'ewentualne' bo Twojej działeczki to nie dotyczy
Różyczki masz śliczne a ten czerwony floks to twardy zawodnik - obsypany kwiatami jakby to była pełnia lata
Malinki, jeżyny a nawet jeszcze pomidorki dojrzewają - żeby tylko więcej słońca miały
Fasolkę też mam taką i też jeszcze wiele strąków mlodziutkich ma. Cukiniowy maluszek zdąży jeszcze podrosnąć
Z tymi cebulkami to może być dobry pomysł. Może wcześniej miałabyś ukwieconą działeczkę.
Tylko trzeba by w odpowiednim momencie wyeksponować roślinki.
Misia pozuje jak gwiazda
Pięknej niedzieli Lucynko ze słońcem
Świecznica, choć bez kwiatów ładnie wygląda i przy okazji zasłania ewentualne chwasty. Napisałam 'ewentualne' bo Twojej działeczki to nie dotyczy
Różyczki masz śliczne a ten czerwony floks to twardy zawodnik - obsypany kwiatami jakby to była pełnia lata
Malinki, jeżyny a nawet jeszcze pomidorki dojrzewają - żeby tylko więcej słońca miały
Fasolkę też mam taką i też jeszcze wiele strąków mlodziutkich ma. Cukiniowy maluszek zdąży jeszcze podrosnąć
Z tymi cebulkami to może być dobry pomysł. Może wcześniej miałabyś ukwieconą działeczkę.
Tylko trzeba by w odpowiednim momencie wyeksponować roślinki.
Misia pozuje jak gwiazda
Pięknej niedzieli Lucynko ze słońcem
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko kolorowo i smakowicie na działce.
Świecznica zapomniała jakimi kwiatami ma Cię obdarzyć.
Do dalii z siewu masz serce i dobrą rękę, cudnie kwitną.
Poplon już tak ładnie się zieleni. Mój dopiero w sobotę wysiany.
Niech kolejne grzybobranie zapełni Wasze koszyki.
Zdrowia i dużo ciepła na kolejne dni.
Świecznica zapomniała jakimi kwiatami ma Cię obdarzyć.
Do dalii z siewu masz serce i dobrą rękę, cudnie kwitną.
Poplon już tak ładnie się zieleni. Mój dopiero w sobotę wysiany.
Niech kolejne grzybobranie zapełni Wasze koszyki.
Zdrowia i dużo ciepła na kolejne dni.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16554
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Nareszcie można cieszyć się słoneczną działeczką. Niedziela była przepiękna, pełna słoneczka i cieplutka. W południe termometr pokazał 22 stopnie! Niestety, taka pogoda rozleniwia i cały dzień zbijałam bąki oraz przeszkadzałam sąsiadkom, które zabierały się do roboty. Zdążą, nie pali się, nie może być tak, że one wszystko zrobią przede mną.
Jedyne, co zrobiłam, to posegregowałam cebulki przeznaczone do wsadzenia i aż się za głowę złapałam, tyle tego jest.
Gdzie ja to wszystko zmieszczę?! Sąsiadki się ucieszą, bo już widzę, że coś nie coś na ich rabatach będzie kwitło.
A teraz ciekawostka. W ubiegłym roku miałam osteospermum, które przekwitło i zostało na rabacie. Wiosną nawet śladu po nim nie było, bo wiadomo - jest rośliną ciepłolubną i jednoroczną. Późnym latem pokazały się jakieś ulistnione łodyżki, które rozrosły się i rosły coraz wyżej. Zapomniałam, jak wyglądają listeczki stokrotki afrykańskiej, ale widziałam, że to nie jest chwast, więc zostawiłam i czekałam, co z tego wyniknie. Dzisiaj już wiem. To osteospermum przetrwało zimę i zaczyna kwitnąć.
Roślinka wykazała ogromną wolę życia. Tam nie było żadnej osłony przed zimnem. Hortensji ogrodowej, rosnącej blisko, zmarzły pąki kwiatowe, a ona przezimowała. Skoro tak bardzo chce żyć, to tym razem zrobię sadzonki, które przechowam w domu, by wiosną wysadzić na rabaty.
Aniu - dziękuję za uznanie
Misia ma swoją trawkę do podgryzania, ale przestała jej smakować i dobiera się do mojej jedynej ozdobnej. Widocznie jest smaczniejsza.
Jeśli będzie kilka słonecznych dni, to błoto zostanie wysuszone. Jakoś nie uśmiecha mi się sadzenie cebulek w doniczki, za dużo tego dobra mi się jakimś cudem namnożyło.
Dziękuję ślicznie za cieplutką niedzielę i pozdrawiam wzajemnie.
Od wczoraj nic się na działce nie zmieniło. Oczywiście poza pierwszym kwiatkiem osteospermum.
W związku z tym wczorajsze zdjęcia z działki mają tę samą wartość, co dzisiejsze.
Martusiu - dziękuję w imieniu kwiatuszka na czterech łapkach.
Morze kwiecia to widać tylko na fotce, w rzeczywistości właśnie tu i tam coś kwitnie jeszcze, a czerwony floks kwitł bardzo długo, żal mi było strząsać przekwitające kwiatki, zrobiłam to dość późno, dzięki czemu powtórne kwitnienie zaczął z dużym opóźnieniem, ale za to właśnie teraz jest ważnym elementem ozdobnym.
Mam nadzieję na ładne słoneczne dni, bo szczerze mówiąc, nie lubię sadzić np. tulipanów do doniczek. Może nie będę musiała....
Maliny dostały idealną miejscówkę, toteż odwdzięczają się w dwójnasób, a jeżyny skąpo owocują w tym roku.
Niedziela była zgodna z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.
Kolejne fotki z soboty.
Halszko - będzie ciepło, tylko faktycznie trudno zgadnąć, jak długo.
Zimowity wdarły się kwiatkami w świecznicę w pogoni za słońcem, bo tam jest głównie cień i sprawiają wrażenie, jakby to świecznica zakwitła nieswoimi kwiatkami.
A chwasty chwilowo przystopowały, jednak ciepłe dni zapewne pobudzą je do życia, niestety.
Czerwony floks długo kwitł, żal mi było strząsać przekwitające kwiatki, zrobiłam to późno, więc powtarza kwitnienie dużo później niż większość floksów. Jeszcze tylko różowy kwitnie, ale niewielką ilością kwiecia.
Pani jesień może będzie łaskawa i pozwoli jeszcze długo cieszyć się zarówno kwiatuszkami i owocami.
Szczerze mówiąc, to wcale nie mam ochoty sadzić do doniczek i mam nadzieję na osuszenie gruntu. Dzisiaj zrobiłam przegląd cebulek i aż mi włosy dęba stanęły na widok ilości tego dobra. Gdybym miała wszystko do doniczek, chyba bym oszalała. Zresztą ja już oszalałam, gromadząc takie ilości.
Misia strasznie dużo teraz zjada i porusza się jak żółw, dzięki czemu udaje mi się ją sfotografować.
Niedziela minęła zgodnie z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.
A na zdjęciach jeszcze sobota na działce.
Soniu - dziękuję ślicznie za dobre słowa pod adresem wszystkich moich podopiecznych.
O poplon dba mój ślubny, a ponieważ jesienią tylko ja mam jakąś robotę, to on załatwił tę sprawę.
Dziękuję serdecznie za wszystkie dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci słoneczka oraz zdróweczka.
Sobotnie kwitnienia - niedzielne kwitnienia, to jakby tego samego dnia.
Niech Wam najbliższy tydzień upłynie pod znakiem pięknie świecącego i grzejącego słoneczka.
Nareszcie można cieszyć się słoneczną działeczką. Niedziela była przepiękna, pełna słoneczka i cieplutka. W południe termometr pokazał 22 stopnie! Niestety, taka pogoda rozleniwia i cały dzień zbijałam bąki oraz przeszkadzałam sąsiadkom, które zabierały się do roboty. Zdążą, nie pali się, nie może być tak, że one wszystko zrobią przede mną.
Jedyne, co zrobiłam, to posegregowałam cebulki przeznaczone do wsadzenia i aż się za głowę złapałam, tyle tego jest.
Gdzie ja to wszystko zmieszczę?! Sąsiadki się ucieszą, bo już widzę, że coś nie coś na ich rabatach będzie kwitło.
A teraz ciekawostka. W ubiegłym roku miałam osteospermum, które przekwitło i zostało na rabacie. Wiosną nawet śladu po nim nie było, bo wiadomo - jest rośliną ciepłolubną i jednoroczną. Późnym latem pokazały się jakieś ulistnione łodyżki, które rozrosły się i rosły coraz wyżej. Zapomniałam, jak wyglądają listeczki stokrotki afrykańskiej, ale widziałam, że to nie jest chwast, więc zostawiłam i czekałam, co z tego wyniknie. Dzisiaj już wiem. To osteospermum przetrwało zimę i zaczyna kwitnąć.
Roślinka wykazała ogromną wolę życia. Tam nie było żadnej osłony przed zimnem. Hortensji ogrodowej, rosnącej blisko, zmarzły pąki kwiatowe, a ona przezimowała. Skoro tak bardzo chce żyć, to tym razem zrobię sadzonki, które przechowam w domu, by wiosną wysadzić na rabaty.
Aniu - dziękuję za uznanie
Misia ma swoją trawkę do podgryzania, ale przestała jej smakować i dobiera się do mojej jedynej ozdobnej. Widocznie jest smaczniejsza.
Jeśli będzie kilka słonecznych dni, to błoto zostanie wysuszone. Jakoś nie uśmiecha mi się sadzenie cebulek w doniczki, za dużo tego dobra mi się jakimś cudem namnożyło.
Dziękuję ślicznie za cieplutką niedzielę i pozdrawiam wzajemnie.
Od wczoraj nic się na działce nie zmieniło. Oczywiście poza pierwszym kwiatkiem osteospermum.
W związku z tym wczorajsze zdjęcia z działki mają tę samą wartość, co dzisiejsze.
Martusiu - dziękuję w imieniu kwiatuszka na czterech łapkach.
Morze kwiecia to widać tylko na fotce, w rzeczywistości właśnie tu i tam coś kwitnie jeszcze, a czerwony floks kwitł bardzo długo, żal mi było strząsać przekwitające kwiatki, zrobiłam to dość późno, dzięki czemu powtórne kwitnienie zaczął z dużym opóźnieniem, ale za to właśnie teraz jest ważnym elementem ozdobnym.
Mam nadzieję na ładne słoneczne dni, bo szczerze mówiąc, nie lubię sadzić np. tulipanów do doniczek. Może nie będę musiała....
Maliny dostały idealną miejscówkę, toteż odwdzięczają się w dwójnasób, a jeżyny skąpo owocują w tym roku.
Niedziela była zgodna z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.
Kolejne fotki z soboty.
Halszko - będzie ciepło, tylko faktycznie trudno zgadnąć, jak długo.
Zimowity wdarły się kwiatkami w świecznicę w pogoni za słońcem, bo tam jest głównie cień i sprawiają wrażenie, jakby to świecznica zakwitła nieswoimi kwiatkami.
A chwasty chwilowo przystopowały, jednak ciepłe dni zapewne pobudzą je do życia, niestety.
Czerwony floks długo kwitł, żal mi było strząsać przekwitające kwiatki, zrobiłam to późno, więc powtarza kwitnienie dużo później niż większość floksów. Jeszcze tylko różowy kwitnie, ale niewielką ilością kwiecia.
Pani jesień może będzie łaskawa i pozwoli jeszcze długo cieszyć się zarówno kwiatuszkami i owocami.
Szczerze mówiąc, to wcale nie mam ochoty sadzić do doniczek i mam nadzieję na osuszenie gruntu. Dzisiaj zrobiłam przegląd cebulek i aż mi włosy dęba stanęły na widok ilości tego dobra. Gdybym miała wszystko do doniczek, chyba bym oszalała. Zresztą ja już oszalałam, gromadząc takie ilości.
Misia strasznie dużo teraz zjada i porusza się jak żółw, dzięki czemu udaje mi się ją sfotografować.
Niedziela minęła zgodnie z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.
A na zdjęciach jeszcze sobota na działce.
Soniu - dziękuję ślicznie za dobre słowa pod adresem wszystkich moich podopiecznych.
O poplon dba mój ślubny, a ponieważ jesienią tylko ja mam jakąś robotę, to on załatwił tę sprawę.
Dziękuję serdecznie za wszystkie dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci słoneczka oraz zdróweczka.
Sobotnie kwitnienia - niedzielne kwitnienia, to jakby tego samego dnia.
Niech Wam najbliższy tydzień upłynie pod znakiem pięknie świecącego i grzejącego słoneczka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11278
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Muszę się pożalić Lucynko, że minęło 10 dni od mojego ostatniego pobytu na działce...
Nie mam pojęcia co tam zastanę, mam nadzieję że dzisiaj mi się uda choć oczekuję kuriera. Póki co, nastawiłam duże pranie ...
Ziemia zdąży jeszcze wyschnąć i spokojnie dasz radę posadzić cebulki.Misia - dzielna asystentka spokojnie delektuje się urokami działki. U nas smutek bo nie ma z nami już Jacky'ego... Tydzień temu nagle i niespodziewanie podczas spaceru padł i zakończył psi żywot...
Dobre wieści dla osteospermum ,też je zostawię na zimę zamiast wyrzucać na kompost.
Miłego dnia Lucynko!
Nie mam pojęcia co tam zastanę, mam nadzieję że dzisiaj mi się uda choć oczekuję kuriera. Póki co, nastawiłam duże pranie ...
Ziemia zdąży jeszcze wyschnąć i spokojnie dasz radę posadzić cebulki.Misia - dzielna asystentka spokojnie delektuje się urokami działki. U nas smutek bo nie ma z nami już Jacky'ego... Tydzień temu nagle i niespodziewanie podczas spaceru padł i zakończył psi żywot...
Dobre wieści dla osteospermum ,też je zostawię na zimę zamiast wyrzucać na kompost.
Miłego dnia Lucynko!
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko nie uwierzę , że leniuchujesz na działce i jeszcze przeszkadzasz innym
Pogoda jest przepiękna, oby jak najdłużej takie fajne dni z nami były.
Myślałam, że osteospermum to roślinka jednoroczna, doniczkowa, a tu proszę pokazała sadzonka swoją moc.
Miłego tygodnia
Pogoda jest przepiękna, oby jak najdłużej takie fajne dni z nami były.
Myślałam, że osteospermum to roślinka jednoroczna, doniczkowa, a tu proszę pokazała sadzonka swoją moc.
Miłego tygodnia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16554
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Po wczorajszym totalnym lenistwie dzisiaj ostro wzięłam się do roboty i najpierw chwyciłam za szpadel, potem grabie, a stwierdziwszy, że ziemia tylko po wierzchu jest bardzo mokra, przystąpiłam do sadzenia cebulek. Naturalnie zaczęłam od przeglądu rabatek w celu znalezienia miejsca. Okazało się, że miejsca było wystarczająco dużo i wszystkie cebulki już wsadzone.
Szczerze mówiąc, jeszcze ze dwadzieścia bym pomieściła, ale już nie będę szaleć.
Maryniu - tak mi przykro z powodu odejścia Waszego pupila za tęczowy most.
Znam ten ból. Przytulam i utulam z całego serca.
Długo nie widziałaś swojej działeczki, ale zdrowie jest ważniejsze, a jesienne widoki w na ogół nie są tak optymistyczne jak letnie, choć żal ich nie widzieć tak długo. Będzie dobrze, na pewno nic złego się nie zadziało.
Mam nadzieję, że kurier w miarę wcześnie dojechał, dzięki czemu mogłaś wreszcie spotkać się ze swoimi roślinkami.
Ziemia na mojej działce okazała się wcale nie taka przesiąknięta wodą, jak by się wydawało, sądząc po tym, co na powierzchni. Wystarczyło wbić szpadel na całą jego długość, by stwierdzić, że głębiej nie jest wcale tak mokro. Dzięki temu przekopałam, zagrabiłam i wszystkie cebulki wsadziłam z westchnieniem: "Niech się dzieje wola Nieba".
Maryniu, to że moje osteospermum przeżyło zimę, wcale nie znaczy, że ono takie odporne, w tym roku nie będę ryzykowała, choć już zahartowane, porobię sadzonki w doniczkach, a resztę zostawię i zobaczę, jak się zachowa w przyszłym roku.
Dzień był zgodny z Twoim życzeniem, za co serdecznie dziękuję.
Dorotko - w niedzielę zawsze leniuchuję i w związku z tym zachęcam innych do leniuchowania, a ponieważ zachęta nie spełnia zadania, to po prostu wchodzę z buciorami na sąsiedzkie działki, a grzeczne i gościnne sąsiadki zapraszają na kawkę czy herbatkę i czy chcą, czy nie chcą, też muszą leniuchować.
Dobrze myślałaś o osteospermum, bo ono jest jednoroczne i ciepłolubne, tylko to moje jakieś nietypowe się okazało.
A najlepsze jest to, że ja do końca nie wiedziałam, co to mi rośnie i ucieszyłam się, gdy zobaczyłam pączek, bo to był zwiastun kwiatka, a po kwiatku to już wiedziałam, że rozpoznam gościa.
Tydzień zaczął się bardzo dobrze i mam nadzieję, że okaże się zgodny z Twoim życzeniem, za które serdeczne dzięki.
Będę Was zadręczać moim mocarnym pajączkiem, który rozwinął kolejny kwiatek, a ma jeszcze trzy pąki, przy czym jeden z nich przygotowuje się do rozwinięcia już jutro.
Dla poprawienia mi humoru, którego ostatnio i tak mi nie brakuje, zakwitł clematis 'Little Mermaid'.
A żeby było jeszcze ciekawiej, pierwiosnkom się pory roku pomyliły. Zakwitły jakiś czas temu i nadal kwitną.
Wyjątkowo niemrawo zbierają się chryzantemy. Tylko jedna w pełni rozkwitu, dwie zaczynają, dwie ciągle zapączkowane.
Druiakwie kwitną niestrudzenie. Szkoda, że one jednoroczne.
Wilczomlecz migdałolistny w ogóle w tym roku nie zakwitł, a to oznacza, że się nie rozsieje. Na szczęści sporo siewek tkwi w różnych miejscach, no i nie jest rośliną jednoroczną.
Szałwia 'Plumosa' przycięta, przesadzona, zakwitła nową wiąchą kwiatów.
Muszę jeszcze przygotować obiad na jutrzejszą wyprawę na działkę, zostawiam Wam jeszcze różyczkę i życzę:
Dobrej nocy, kolorowych snów i słonecznego wtorku.
Po wczorajszym totalnym lenistwie dzisiaj ostro wzięłam się do roboty i najpierw chwyciłam za szpadel, potem grabie, a stwierdziwszy, że ziemia tylko po wierzchu jest bardzo mokra, przystąpiłam do sadzenia cebulek. Naturalnie zaczęłam od przeglądu rabatek w celu znalezienia miejsca. Okazało się, że miejsca było wystarczająco dużo i wszystkie cebulki już wsadzone.
Szczerze mówiąc, jeszcze ze dwadzieścia bym pomieściła, ale już nie będę szaleć.
Maryniu - tak mi przykro z powodu odejścia Waszego pupila za tęczowy most.
Znam ten ból. Przytulam i utulam z całego serca.
Długo nie widziałaś swojej działeczki, ale zdrowie jest ważniejsze, a jesienne widoki w na ogół nie są tak optymistyczne jak letnie, choć żal ich nie widzieć tak długo. Będzie dobrze, na pewno nic złego się nie zadziało.
Mam nadzieję, że kurier w miarę wcześnie dojechał, dzięki czemu mogłaś wreszcie spotkać się ze swoimi roślinkami.
Ziemia na mojej działce okazała się wcale nie taka przesiąknięta wodą, jak by się wydawało, sądząc po tym, co na powierzchni. Wystarczyło wbić szpadel na całą jego długość, by stwierdzić, że głębiej nie jest wcale tak mokro. Dzięki temu przekopałam, zagrabiłam i wszystkie cebulki wsadziłam z westchnieniem: "Niech się dzieje wola Nieba".
Maryniu, to że moje osteospermum przeżyło zimę, wcale nie znaczy, że ono takie odporne, w tym roku nie będę ryzykowała, choć już zahartowane, porobię sadzonki w doniczkach, a resztę zostawię i zobaczę, jak się zachowa w przyszłym roku.
Dzień był zgodny z Twoim życzeniem, za co serdecznie dziękuję.
Dorotko - w niedzielę zawsze leniuchuję i w związku z tym zachęcam innych do leniuchowania, a ponieważ zachęta nie spełnia zadania, to po prostu wchodzę z buciorami na sąsiedzkie działki, a grzeczne i gościnne sąsiadki zapraszają na kawkę czy herbatkę i czy chcą, czy nie chcą, też muszą leniuchować.
Dobrze myślałaś o osteospermum, bo ono jest jednoroczne i ciepłolubne, tylko to moje jakieś nietypowe się okazało.
A najlepsze jest to, że ja do końca nie wiedziałam, co to mi rośnie i ucieszyłam się, gdy zobaczyłam pączek, bo to był zwiastun kwiatka, a po kwiatku to już wiedziałam, że rozpoznam gościa.
Tydzień zaczął się bardzo dobrze i mam nadzieję, że okaże się zgodny z Twoim życzeniem, za które serdeczne dzięki.
Będę Was zadręczać moim mocarnym pajączkiem, który rozwinął kolejny kwiatek, a ma jeszcze trzy pąki, przy czym jeden z nich przygotowuje się do rozwinięcia już jutro.
Dla poprawienia mi humoru, którego ostatnio i tak mi nie brakuje, zakwitł clematis 'Little Mermaid'.
A żeby było jeszcze ciekawiej, pierwiosnkom się pory roku pomyliły. Zakwitły jakiś czas temu i nadal kwitną.
Wyjątkowo niemrawo zbierają się chryzantemy. Tylko jedna w pełni rozkwitu, dwie zaczynają, dwie ciągle zapączkowane.
Druiakwie kwitną niestrudzenie. Szkoda, że one jednoroczne.
Wilczomlecz migdałolistny w ogóle w tym roku nie zakwitł, a to oznacza, że się nie rozsieje. Na szczęści sporo siewek tkwi w różnych miejscach, no i nie jest rośliną jednoroczną.
Szałwia 'Plumosa' przycięta, przesadzona, zakwitła nową wiąchą kwiatów.
Muszę jeszcze przygotować obiad na jutrzejszą wyprawę na działkę, zostawiam Wam jeszcze różyczkę i życzę:
Dobrej nocy, kolorowych snów i słonecznego wtorku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2569
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, ciekawe, gdyby tak wsadzić stokrotkę afrykańską do doniczki i przechować w chłodnym pomieszczeniu może miałaby szanse przezimować.
Pięknie kwitną Ci różne ciekawe roślinki, np trójsklepki, celozja, drakwie . Ale ja nie byłabym sobą gdybym nie zachwyciła się żółciutką chyzantemą pomponową
Jak czytam o pracy, którą udało Ci się wykonać tzn. posadzenie cebulek , to trochę Ci zazdroszczę ja dopiero część wsadziłam i to dopiero do koszyków z ziemią, a kiedy te koszyki na rabaty będę sadzić - nie mam pojęcia Jeszcze miejsce zajęte przez dalie i inne jednoroczne. A tu dzień za dniem mija i zawsze coś pilniejszego wyskakuje. No ale nie ma sensu się użalać tylko trzeba brać przykład z koleżanki-pracusia
Miłego odpoczynku, bo zapracowałaś Lucynko
Dobrej nocki
Pięknie kwitną Ci różne ciekawe roślinki, np trójsklepki, celozja, drakwie . Ale ja nie byłabym sobą gdybym nie zachwyciła się żółciutką chyzantemą pomponową
Jak czytam o pracy, którą udało Ci się wykonać tzn. posadzenie cebulek , to trochę Ci zazdroszczę ja dopiero część wsadziłam i to dopiero do koszyków z ziemią, a kiedy te koszyki na rabaty będę sadzić - nie mam pojęcia Jeszcze miejsce zajęte przez dalie i inne jednoroczne. A tu dzień za dniem mija i zawsze coś pilniejszego wyskakuje. No ale nie ma sensu się użalać tylko trzeba brać przykład z koleżanki-pracusia
Miłego odpoczynku, bo zapracowałaś Lucynko
Dobrej nocki