Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Nie tylko po dyni można poznać, żeś cygan Działeczka na zdjęciach jawi się zadbana, kolorowa i kwitnąca, chociaż ostatnie deszcze rzeczywiście narobiły Ci szkód. Szkoda mieczyków, ale one dzięki swojej wysokości są podatne na złamania, dobrze chociaż, że nadawały się do wazonu. Wielokolorowa kępa jeżówek bardzo mi się spodobała, taki efekt wart jest medalu
Gruntowe pomidorki dojrzewają jak szalone, te w tunelu spokojnie mogą sobie dojrzewać, wiedząc, że macie co garnka włożyć
Pokazałaś super relację z karmienia gołąbka, w pierwszej chwili pomyślałam, że kury sobie sprawiłaś
Miłego tygodnia i pogody odpowiedniej do zamiarów
PS. O łał, ale one mają kolcehttps://i.postimg.cc/W1nr1mMw/IMG-4822.jpg
Gruntowe pomidorki dojrzewają jak szalone, te w tunelu spokojnie mogą sobie dojrzewać, wiedząc, że macie co garnka włożyć
Pokazałaś super relację z karmienia gołąbka, w pierwszej chwili pomyślałam, że kury sobie sprawiłaś
Miłego tygodnia i pogody odpowiedniej do zamiarów
PS. O łał, ale one mają kolcehttps://i.postimg.cc/W1nr1mMw/IMG-4822.jpg
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Zaledwie dwa dni i musieliśmy wrócić z działki. Jutro musimy pojechać w rodzinne strony na pogrzeb.
Nie jest to wprawdzie najbliższa rodzina, ale dla nas była to ważna osoba , którą pragniemy pożegnać.
Przed kilkunastoma minutami przeszła burza, ale na szczęście niezbyt dokuczliwa, trochę powiało, trochę popadało, po czym wyszło słońce i pokazała się tęcza na niebie.
A na działce... Otrząsnęłam się z niemocy i ostro zabrałam się do porządkowania rabat i grządek. Idzie mi to wprawdzie jak krew z nosa, ale jedną trzecią pielonki mam za sobą. Dalej pójdzie łatwiej, choć dopiero od czwartku.
Lilie powoli przekwitają i tylko najdłużej kwitnące jeszcze pachną, a kwiaty rozwija ostatnia pełna.
Jednak nie jest najgorzej dzięki astrom, hortensjom tudzież kilku innym kwiatkom, mimo że już jest dość dużo pustych miejsc, które aż kłują w oczy, wieszcząc zbliżającą się jesień.
Halszko - dyńka rośnie jak na drożdżach, a floksy podwiązane stanęły do pionu, tylko mieczyków żal.
Lilia tygrysia pełnokwiatowa jest u mnie jedną z najdłużej kwitnących. Jeszcze kwitnie kilkoma kwiatkami. A ketmie nareszcie ruszyły i rozwijają coraz więcej kwiatków. O tej porze roku dostają nieco mniej słońca, więcej cienia, toteż bywają trochę opieszałe.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie dużo słoneczka życzę i trochę deszczu - najlepiej nocnego.
Marysiu - floksy uratowałam, mieczyków, niestety, nie.
Ten różowy to oczywiście floks. Sam się taki stworzył. Przesadziłam swoje floksy na nowe miejsca, ale jakieś kawałki korzeni pewnie zostały i z tych kawałków wyrosły całkiem nowe rośliny, np. ten floksik i drugi z jasnoróżowego stał się ciemnoróżowy. Teraz mam dwie nowe odmiany
Kiedy już nabierzesz sił do roboty, pomyślimy o uzupełnieniu braków w Twoim ogrodzie, lilie tygrysie też się znajdą.
Gołąbek może i duży, ale jeszcze bardzo młodziutki i choć mama i tata próbują go zmusić do samodzielnego jedzenia, on nie ustępuje i nagabuje to jedno, to drugie z rodziców o karmienie. Czasami gania za nimi i piszczy aż uszy bolą przez dłuższy czas. W końcu dla świętego spokoju zostaje nakarmiony.
Co do Misi masz rację. Dla niej odstępstwem od codzienności jest teraz konieczność posiedzenia w domu.
Gdyby nie konieczność wyjazdu w dniu jutrzejszym, siedzielibyśmy na działce, bo pogoda sprzyja. Dziękuję.
Zdrowia nigdy za dużo, przytulam i odwzajemniam z całego serca.
Aniu - przebolałam, co się dało uratować, uratowałam i oby już więcej takich niespodzianek pogodowych nie było.
Ten pełny liliowiec przyjechał do mnie od Marysi-Maski. Jest rzeczywiście śliczny nie tylko budową kwiatu, ale i ciekawym kolorem.
Trójkolorowy hibiskus to mój osobisty pomysł. Po prostu wsadziłam obok siebie trzy różne i tak sobie rosną razem, tworząc trójkolorowe drzewo.
Pozdrawiam wzajemnie.
Gosiu - dzisiaj znowu szykowała się porządna burza. Na szczęście nie było tak źle. Jednak nie wiadomo, ile i jakich burz możemy się jeszcze spodziewać.
Skoro wyrzuciłaś te rośliny, których nie jest Ci żal, to nawałnica tylko przyśpieszyła Twoją decyzję, a to już jakaś korzyść, oczywiście jeśli nie było innych zniszczeń.
Ja mam rarytasiki? Nie jestem tego pewna, ale skoro tak sądzisz... Zawsze możemy je podzielić.
Dzięki za nazwanie mojej trawki. Skoro tak łatwo się sieje, to będzie czym obdarować chętnych.
Jak wyszło z kolejnym planem spotkania, to już wiesz, jednak ciągle mam nadzieję, że w końcu uda nam się spotkanie na działce, zaproszenie ciągle aktualne.
Pozdrawiam.
Iwonko1 - działeczka tylko na zdjęciach wygląda przyzwoicie, choć dzisiaj już część jest taka w rzeczywistości. Wkrótce całą doprowadzę do ładu i składu, tylko musi mi się chcieć.
Medal dla jeżówek piękny, muszę im przekazać dobrą wiadomość, to może jeszcze bardziej się postarają. Dziękuję.
Dziwny jest ten sezon dla pomidorów. Sąsiadka ma wielki tunel, taki przeszklony, pełen słońca i u niej też pomidory leniwe, a pod chmurką w tym roku nie sadziła. U mnie gruntowe rzeczywiście dają czadu, mimo że prawie pozbawione liści.
W sprawie kur była dyskusja z M jakiś czas temu, ale nie było mojej zgody, bo musielibyśmy wydzielić kawał działki, a takiego miejsca nie widzę. Może kiedyś, gdy już sił zabraknie dla pielęgnowania roślin ozdobnych.
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe słowa i życzenia. Wzajemnie życzę Ci spokojnego działkowania, mydełkowania tudzież wszelkich innych czynności codziennych.
Taka lilia zaczyna rozwijać pąki.
Róże zaczynają powtórkę.
Rozkręcają się ketmie syryjskie.
Niezawodne brzoskwinki już rumiane.
Tym słodkim akcentem rozstaję się z Wami do jutra. Śpijcie dobrze, śnijcie tylko kolorowe sny.
Zaledwie dwa dni i musieliśmy wrócić z działki. Jutro musimy pojechać w rodzinne strony na pogrzeb.
Nie jest to wprawdzie najbliższa rodzina, ale dla nas była to ważna osoba , którą pragniemy pożegnać.
Przed kilkunastoma minutami przeszła burza, ale na szczęście niezbyt dokuczliwa, trochę powiało, trochę popadało, po czym wyszło słońce i pokazała się tęcza na niebie.
A na działce... Otrząsnęłam się z niemocy i ostro zabrałam się do porządkowania rabat i grządek. Idzie mi to wprawdzie jak krew z nosa, ale jedną trzecią pielonki mam za sobą. Dalej pójdzie łatwiej, choć dopiero od czwartku.
Lilie powoli przekwitają i tylko najdłużej kwitnące jeszcze pachną, a kwiaty rozwija ostatnia pełna.
Jednak nie jest najgorzej dzięki astrom, hortensjom tudzież kilku innym kwiatkom, mimo że już jest dość dużo pustych miejsc, które aż kłują w oczy, wieszcząc zbliżającą się jesień.
Halszko - dyńka rośnie jak na drożdżach, a floksy podwiązane stanęły do pionu, tylko mieczyków żal.
Lilia tygrysia pełnokwiatowa jest u mnie jedną z najdłużej kwitnących. Jeszcze kwitnie kilkoma kwiatkami. A ketmie nareszcie ruszyły i rozwijają coraz więcej kwiatków. O tej porze roku dostają nieco mniej słońca, więcej cienia, toteż bywają trochę opieszałe.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie dużo słoneczka życzę i trochę deszczu - najlepiej nocnego.
Marysiu - floksy uratowałam, mieczyków, niestety, nie.
Ten różowy to oczywiście floks. Sam się taki stworzył. Przesadziłam swoje floksy na nowe miejsca, ale jakieś kawałki korzeni pewnie zostały i z tych kawałków wyrosły całkiem nowe rośliny, np. ten floksik i drugi z jasnoróżowego stał się ciemnoróżowy. Teraz mam dwie nowe odmiany
Kiedy już nabierzesz sił do roboty, pomyślimy o uzupełnieniu braków w Twoim ogrodzie, lilie tygrysie też się znajdą.
Gołąbek może i duży, ale jeszcze bardzo młodziutki i choć mama i tata próbują go zmusić do samodzielnego jedzenia, on nie ustępuje i nagabuje to jedno, to drugie z rodziców o karmienie. Czasami gania za nimi i piszczy aż uszy bolą przez dłuższy czas. W końcu dla świętego spokoju zostaje nakarmiony.
Co do Misi masz rację. Dla niej odstępstwem od codzienności jest teraz konieczność posiedzenia w domu.
Gdyby nie konieczność wyjazdu w dniu jutrzejszym, siedzielibyśmy na działce, bo pogoda sprzyja. Dziękuję.
Zdrowia nigdy za dużo, przytulam i odwzajemniam z całego serca.
Aniu - przebolałam, co się dało uratować, uratowałam i oby już więcej takich niespodzianek pogodowych nie było.
Ten pełny liliowiec przyjechał do mnie od Marysi-Maski. Jest rzeczywiście śliczny nie tylko budową kwiatu, ale i ciekawym kolorem.
Trójkolorowy hibiskus to mój osobisty pomysł. Po prostu wsadziłam obok siebie trzy różne i tak sobie rosną razem, tworząc trójkolorowe drzewo.
Pozdrawiam wzajemnie.
Gosiu - dzisiaj znowu szykowała się porządna burza. Na szczęście nie było tak źle. Jednak nie wiadomo, ile i jakich burz możemy się jeszcze spodziewać.
Skoro wyrzuciłaś te rośliny, których nie jest Ci żal, to nawałnica tylko przyśpieszyła Twoją decyzję, a to już jakaś korzyść, oczywiście jeśli nie było innych zniszczeń.
Ja mam rarytasiki? Nie jestem tego pewna, ale skoro tak sądzisz... Zawsze możemy je podzielić.
Dzięki za nazwanie mojej trawki. Skoro tak łatwo się sieje, to będzie czym obdarować chętnych.
Jak wyszło z kolejnym planem spotkania, to już wiesz, jednak ciągle mam nadzieję, że w końcu uda nam się spotkanie na działce, zaproszenie ciągle aktualne.
Pozdrawiam.
Iwonko1 - działeczka tylko na zdjęciach wygląda przyzwoicie, choć dzisiaj już część jest taka w rzeczywistości. Wkrótce całą doprowadzę do ładu i składu, tylko musi mi się chcieć.
Medal dla jeżówek piękny, muszę im przekazać dobrą wiadomość, to może jeszcze bardziej się postarają. Dziękuję.
Dziwny jest ten sezon dla pomidorów. Sąsiadka ma wielki tunel, taki przeszklony, pełen słońca i u niej też pomidory leniwe, a pod chmurką w tym roku nie sadziła. U mnie gruntowe rzeczywiście dają czadu, mimo że prawie pozbawione liści.
W sprawie kur była dyskusja z M jakiś czas temu, ale nie było mojej zgody, bo musielibyśmy wydzielić kawał działki, a takiego miejsca nie widzę. Może kiedyś, gdy już sił zabraknie dla pielęgnowania roślin ozdobnych.
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe słowa i życzenia. Wzajemnie życzę Ci spokojnego działkowania, mydełkowania tudzież wszelkich innych czynności codziennych.
Taka lilia zaczyna rozwijać pąki.
Róże zaczynają powtórkę.
Rozkręcają się ketmie syryjskie.
Niezawodne brzoskwinki już rumiane.
Tym słodkim akcentem rozstaję się z Wami do jutra. Śpijcie dobrze, śnijcie tylko kolorowe sny.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lilia i brzoskwinki zostawiły mnie z otwartą jak popielniczka japą
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko cieszę się, że werwa wróciła i pogodziłaś się znów ze swoimi rabatkami . Pogoda jest jaka jest. U mnie przed chwilą też przeszła burza z kolejną ulewą. Już warzywa zaczynają gnić na grządkach, o truskawkach nie wspominając. Za dużo już tego deszczu. Lucynko czy Ty masz jakieś specjalne lilie, ze one tak późno kwitną. Moje już dawno przekwitły, a Ty co chwilę pokazujesz nowe. Sprawiłabym sobie takie późniejsze, ale nie wiem czego szukać.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Wróciłam, odpoczęłam i już jestem z Wami. Że wirtualnie? Cóż, tylko taką możliwość aktualnie posiadam, toteż skwapliwie z niej korzystam.
Dzień minął bez deszczu, co wcale nie oznacza, że jutro też tak będzie, jako że ostatnio u nas pada co drugi dzień. Nie mniej rano wybywamy na działkę, za którą już tęsknię. Co to będzie zimową porą?!
Dorotko FikuMiku - miło Cię widzieć w moich skromnych progach.
Zajrzałam do Twojego wątku, który bardzo mnie zainteresował i w wolnym czasie dokładniej mu się przyjrzę, tymczasem mam prośbę: uważaj na "japy i popielniczki".
Pozdrawiam cieplutko.
Dla Ciebie takie oto lilijki sierpniowe.
Jagusiu - współczuję Ci gnicia warzyw. U mnie na szczęście jeszcze się trzymają, natomiast zaczynają podgniwać korzonki roślin ozdobnych i tak m.in. straciłam cztery z pięciu sadzonek dziewięćsiłu łodygowego z własnego siewu. Jedyny uratowany siedzi teraz w doniczce i nieustannie drżę o jego kondycję.
Jaguś, większość swoich lilii kupowałam bądź to na ryneczku, bądź na giełdzie kwiatowej, stąd tak naprawdę wszystkie nie mają u mnie nazw odmianowych. Jeżeli jakoś mogę Ci pomóc, to po prostu podpowiem, kiedy i jak długo kwitną różne gatunki lilii.
1,Lilie azjatyckie zakwitają w połowie czerwca i kwitną dwa - trzy tygodnie.
2.Lilie trąbkowe zakwitają pod koniec czerwca i kwitną dwa - trzy tygodnie.
3.Lilie orientalne zakwitają na początku sierpnia i kwitną trzy - cztery tygodnie.
Dużo też zależy od tego, w jakim terminie wsadzisz cebulki. Jeśli chcesz późnego kwitnienia, sadzisz cebulki późną wiosną, np. w czerwcu.
Jeśli choć troszeczkę pomogłam, będę się bardzo cieszyła.
Dla Ciebie taka ślicznotka.
Teraz opuszczam na jakiś czas swój wątek, by zajrzeć, co tam u Was w trawie piszczy.
Zostawię tylko kilka jeszcze ciepłych fotek.
hosting grafiki
Wróciłam, odpoczęłam i już jestem z Wami. Że wirtualnie? Cóż, tylko taką możliwość aktualnie posiadam, toteż skwapliwie z niej korzystam.
Dzień minął bez deszczu, co wcale nie oznacza, że jutro też tak będzie, jako że ostatnio u nas pada co drugi dzień. Nie mniej rano wybywamy na działkę, za którą już tęsknię. Co to będzie zimową porą?!
Dorotko FikuMiku - miło Cię widzieć w moich skromnych progach.
Zajrzałam do Twojego wątku, który bardzo mnie zainteresował i w wolnym czasie dokładniej mu się przyjrzę, tymczasem mam prośbę: uważaj na "japy i popielniczki".
Pozdrawiam cieplutko.
Dla Ciebie takie oto lilijki sierpniowe.
Jagusiu - współczuję Ci gnicia warzyw. U mnie na szczęście jeszcze się trzymają, natomiast zaczynają podgniwać korzonki roślin ozdobnych i tak m.in. straciłam cztery z pięciu sadzonek dziewięćsiłu łodygowego z własnego siewu. Jedyny uratowany siedzi teraz w doniczce i nieustannie drżę o jego kondycję.
Jaguś, większość swoich lilii kupowałam bądź to na ryneczku, bądź na giełdzie kwiatowej, stąd tak naprawdę wszystkie nie mają u mnie nazw odmianowych. Jeżeli jakoś mogę Ci pomóc, to po prostu podpowiem, kiedy i jak długo kwitną różne gatunki lilii.
1,Lilie azjatyckie zakwitają w połowie czerwca i kwitną dwa - trzy tygodnie.
2.Lilie trąbkowe zakwitają pod koniec czerwca i kwitną dwa - trzy tygodnie.
3.Lilie orientalne zakwitają na początku sierpnia i kwitną trzy - cztery tygodnie.
Dużo też zależy od tego, w jakim terminie wsadzisz cebulki. Jeśli chcesz późnego kwitnienia, sadzisz cebulki późną wiosną, np. w czerwcu.
Jeśli choć troszeczkę pomogłam, będę się bardzo cieszyła.
Dla Ciebie taka ślicznotka.
Teraz opuszczam na jakiś czas swój wątek, by zajrzeć, co tam u Was w trawie piszczy.
Zostawię tylko kilka jeszcze ciepłych fotek.
hosting grafiki
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko no to u mnie pewnie wszystkie kwitłyby w jednym czasie bo ja zacięcia do wykopywania to nie mam. U mnie raz posadzone siedzą w tym samym miejscu, aż same padną, albo coś je skonsumuje .
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko lilie, jeżówki, hortensje, a przede wszystkim astry popodziwiałam. Pieknie kwitną.
Pełna różowo obrzeżona lilia prześliczna.
Ostnicę zostaw na zimę, u mnie większość przeżywa, mam jednak lekką ziemię.
Pewnie już wróciłaś z wyjazdu. Życzę miłego spędzania czasu na działce.
Pełna różowo obrzeżona lilia prześliczna.
Ostnicę zostaw na zimę, u mnie większość przeżywa, mam jednak lekką ziemię.
Pewnie już wróciłaś z wyjazdu. Życzę miłego spędzania czasu na działce.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Jagusiu, ja też nie wykopuję liliowych cebulek , tylko dosadzam nowe. A dosadzam, gdy widzę, że są puste miejsca po zjedzonych przez nornice. Zapewne Twoim nornicom cebulki lilii nie smakują albo w ogóle tych gryzoni nie masz.
Soniu - ślicznie dziękuję za słowa pochwały moich kwiatuszków
Trochę mi poprawiły humor te, które zechciały pokazać swoją urodę, marginalizując niezadowolenie z tych, co to ani jednego kwiatuszka pokazać nie zechciały.
Z wyjazdu wróciłam, na działkę wybywam jutro, by cieszyć się nią jeszcze, póki lato trwa.
Dziękuję za dobre fluidy i pozdrawiam serdecznie.
Kochani Przyjaciele i Goście, ponieważ jutro znowu wyprowadzam się i nie wiem, na jak długo, to jeszcze uśzczęsliwię Was fotkami kwitnących już astrów.
upload pic
Dobranoc.
Do miłego!
Soniu - ślicznie dziękuję za słowa pochwały moich kwiatuszków
Trochę mi poprawiły humor te, które zechciały pokazać swoją urodę, marginalizując niezadowolenie z tych, co to ani jednego kwiatuszka pokazać nie zechciały.
Z wyjazdu wróciłam, na działkę wybywam jutro, by cieszyć się nią jeszcze, póki lato trwa.
Dziękuję za dobre fluidy i pozdrawiam serdecznie.
Kochani Przyjaciele i Goście, ponieważ jutro znowu wyprowadzam się i nie wiem, na jak długo, to jeszcze uśzczęsliwię Was fotkami kwitnących już astrów.
upload pic
Dobranoc.
Do miłego!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, tak szybko dni lecą, ani się obejrzałam, a tu już trzeci Twój wpis I takie śliczności i smakowitości pokazałaś Brzoskwinki jak malowane, wspaniałe jeżowki, ketmie, lilie, różyczki nie wspominając o dorodnych astrach i innym kwieciu Stworzyłaś sobie piękne miejsce na letnie miesiące
A to, że czasem coś idzie nie tak .... no cóż takie jest życie ogrodnika. Ale summa summarum życie ogrodnika (i działkowca ) jest piękne!
Milutkiego czasu wśród kwiatów, zwierząt i ptaków Ci życzę
Przesyłam buziaki i uściski
A to, że czasem coś idzie nie tak .... no cóż takie jest życie ogrodnika. Ale summa summarum życie ogrodnika (i działkowca ) jest piękne!
Milutkiego czasu wśród kwiatów, zwierząt i ptaków Ci życzę
Przesyłam buziaki i uściski
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko
Wypoczywać wśród takich pięknych roślinek to sama przyjemność.
Astry, lilie, jeżówki i hortensje działają kojąco na nasze neurony.
Brzoskwinki niedługo będą do schrupania, mniam, mniam.
Wypoczywać wśród takich pięknych roślinek to sama przyjemność.
Astry, lilie, jeżówki i hortensje działają kojąco na nasze neurony.
Brzoskwinki niedługo będą do schrupania, mniam, mniam.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko samo życie i takie uroczystości się muszą zdarzyć!
Śliczna lilia się rozwija, jak napisałaś że astry są głównymi zdobiącymi działkę to przeleciał mnie dreszcz...dreszcz jesienny! Nie miałam nic przeciwko że ten sezon mija, ale jakoś z czasem każdym sezonem chciałabym się delektować
Idzie ocieplenie więc korzystajcie z działkowania póki można.
Słoneczka w dzień, ciepłych nocy i odpoczywajcie
Śliczna lilia się rozwija, jak napisałaś że astry są głównymi zdobiącymi działkę to przeleciał mnie dreszcz...dreszcz jesienny! Nie miałam nic przeciwko że ten sezon mija, ale jakoś z czasem każdym sezonem chciałabym się delektować
Idzie ocieplenie więc korzystajcie z działkowania póki można.
Słoneczka w dzień, ciepłych nocy i odpoczywajcie
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko przykro mi, że burze jakie przeszły wyłamały Ci mieczyki i narobiły sporo szkód. ale na to nie mamy wpływu i musimy się z tym pogodzić , a jednocześnie cieszyć, że nie było gorzej patrząc na to co inni przeżywają U mnie też trochę wyłamało hortensje, ale sama jestem sobie winna, że wcześniej ich nie podwiązałam
Przepięknie jeszcze wszystko kwitnie astry też są cudne , ale mnie kojarzą się z jesienią, czyli jak szybko A mnie jest szkoda tego lata.....
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych przyjemnych i dni
Przepięknie jeszcze wszystko kwitnie astry też są cudne , ale mnie kojarzą się z jesienią, czyli jak szybko A mnie jest szkoda tego lata.....
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych przyjemnych i dni
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, szkoda tak pięknych mieczyków, ale na pogodę nic nie poradzimy, wiatr łamie drzewa, zrywa dachy, to co to dla niego jakieś tam roślinki, które nadmiernie wybujały. Ludzie tracą dorobek całego życia i dach nad głową, a roślinki rzecz nabyta ale też ich żal i tej roboty koło nich również.
Czytam, że też zaczynasz odczuwać to ciągłe zginanie karku i bezustanne plewienie, to jak syzyfowa praca. Na chwilę jest super, ale i tak wszystko wraca, jak rzucony bumerang. Taki już los ogrodnika. Za to roślinki odwzajemniają się ubarwiając nasze ogródki, ich aromaty i przedziwne kształty zachwycają już z daleka, wabiąc rzesze motyli i innych pożytecznych sprzymierzeńców.
Misia wytworna dama, czuwa nad bezpieczeństwem i zawsze coś upoluje, żeby Pańci się przypodobać A gołąbki takie fikuśne.
Miłego wypoczynku kochana i niech Wam pogoda dopisuje a ogródek na bogato plonuje i zdróweczko sprzyja.
Czytam, że też zaczynasz odczuwać to ciągłe zginanie karku i bezustanne plewienie, to jak syzyfowa praca. Na chwilę jest super, ale i tak wszystko wraca, jak rzucony bumerang. Taki już los ogrodnika. Za to roślinki odwzajemniają się ubarwiając nasze ogródki, ich aromaty i przedziwne kształty zachwycają już z daleka, wabiąc rzesze motyli i innych pożytecznych sprzymierzeńców.
Misia wytworna dama, czuwa nad bezpieczeństwem i zawsze coś upoluje, żeby Pańci się przypodobać A gołąbki takie fikuśne.
Miłego wypoczynku kochana i niech Wam pogoda dopisuje a ogródek na bogato plonuje i zdróweczko sprzyja.