Ogród moją ostoją cz.41
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu coś kojarze ,że te nasionka to mam od Ciebie ,chyba razem z nasionkami jarzmianki i wyslałaś .Dzisiaj zerwałam pierwsze pomidorki ,choć mogły jeszcze ze dwa dni powisieć,ale trudno było łapki utrzymać ,ogórki za to jeszcze się na dobre nie zaczęły a już się kończą.Wspólczuje anomali pogodowych,u mnie wcale nie pada i chyba powinnam się cieszyć,że te ulewy mnie ominęły.
Kwiatki jak zwykle godne pochwały że nie wspomnę o kaczuchach.
Pozdrawiam serdecznie
Kwiatki jak zwykle godne pochwały że nie wspomnę o kaczuchach.
Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj, Marysiu!
Całkiem przyzwoicie kwitnie Twój ogród.
Tyle w nim piękności, na czele z niebieską hortensją. Dlaczego na czele? Ano dlatego, że ja w tym roku robiłam, co mogłam, by moje zakwitły błękitem czy chabrem - wsio ryba, nawoziłam specjalnym nawozem, zakwaszałam dodatkowo ziemię rabarbarem tudzież innymi kwasami, np. spadłymi niedojrzałymi jabłkami, a niewdzięcznice i tak zakwitły - nie dość, że każda jednym kwiatuszkiem - to jak na złość różowym.
Naturalnie widzę u Ciebie również wiele innych ślicznotek, choćby cudne liliowce w bogatej gamie kolorów i kształtów, ogromniaste lilie drzewiaste, ciągle jeszcze kwitnące różyczki, słodko pachnące floksy, jarzmiankę nęcącą motylki i bzykacze, wiciokrzew w jego eleganckiej sukience i wszechobecne kaczuchy. Wszechobecne, wszak one też są częścią ogrodu, a skoro pilnują Ciebie, to tym bardziej należą im się słowa uznania.
Cieszę się, że burze nie narobiły w Twoim otoczeniu nadmiernych szkód i oby już tak pozostało, byś mogła spokojnie kontynuować hortiterapię i cieszyć oczy pięknymi kwiatuszkami.
Trzymajcie się zdrowo i cieszcie każdym nowym dniem.
Całkiem przyzwoicie kwitnie Twój ogród.
Tyle w nim piękności, na czele z niebieską hortensją. Dlaczego na czele? Ano dlatego, że ja w tym roku robiłam, co mogłam, by moje zakwitły błękitem czy chabrem - wsio ryba, nawoziłam specjalnym nawozem, zakwaszałam dodatkowo ziemię rabarbarem tudzież innymi kwasami, np. spadłymi niedojrzałymi jabłkami, a niewdzięcznice i tak zakwitły - nie dość, że każda jednym kwiatuszkiem - to jak na złość różowym.
Naturalnie widzę u Ciebie również wiele innych ślicznotek, choćby cudne liliowce w bogatej gamie kolorów i kształtów, ogromniaste lilie drzewiaste, ciągle jeszcze kwitnące różyczki, słodko pachnące floksy, jarzmiankę nęcącą motylki i bzykacze, wiciokrzew w jego eleganckiej sukience i wszechobecne kaczuchy. Wszechobecne, wszak one też są częścią ogrodu, a skoro pilnują Ciebie, to tym bardziej należą im się słowa uznania.
Cieszę się, że burze nie narobiły w Twoim otoczeniu nadmiernych szkód i oby już tak pozostało, byś mogła spokojnie kontynuować hortiterapię i cieszyć oczy pięknymi kwiatuszkami.
Trzymajcie się zdrowo i cieszcie każdym nowym dniem.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Hortensja ,którą chcesz zredukować jest cudna
Nie chce się wierzyć ,że taka niebieska jest.
U mnie te krzewy tylko w doniczkach.
W gruncie wegetują i nie kwitną.
Kaczk jest nie do przebicia.
Aby bardziej ślimakożerny się okazał.
Hortensja ,którą chcesz zredukować jest cudna
Nie chce się wierzyć ,że taka niebieska jest.
U mnie te krzewy tylko w doniczkach.
W gruncie wegetują i nie kwitną.
Kaczk jest nie do przebicia.
Aby bardziej ślimakożerny się okazał.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam serdecznie!
W ogrodzie kwitną liliowce, floksy i lilie. Po raz kolejny zakup i sadzenie lilii w jesieni nie sprawdziło się. Mimo okrycia zrębkami w ogóle nie wyszły z ziemi. Gdybym miała więcej siły wykopałabym pojemniki i sprawdziła co słychać w nich, ale wolę siły zużyć w inny sposób. Dojrzewają owoce na krzaczkach i staram się jak najwięcej zebrać.
Po zimie kilka roślin przepadło, m.in pysznogłówki których bardzo żałuję, ale trudno odkupię sobie na wiosnę. Musi jednak minąć parę lat żeby się rozrosły, bo kępy były duże a zostało po nich puste miejsce
W tunelu dojrzewają pierwsze pomidory ale na krzakach kupowanych, bo parę moich które przetrwały dopiero zawiązują owoce...tak się porobiło
Lisico nic dodać, nic ująć! tak właśnie spędzam ten sezon. Czasem coś wyrwę, ale to raczej pod kątem kurzej diety. M kupił mi rok temu mercedesa wśród kosiarek i chodzę czasem z nią główną ścieżką, bo nikt nie odważy się kosić wśród kwiatków Nie kupuję żadnych roślin (oprócz jednej ) żeby nie zmuszać się do kopania i sadzenia. Jedynie krążę, planuję i karmię ptactwo...a! i fotografuję to co niezawodnie kwitnie. Kaczki są jak pieski, towarzyszą mi za każdym razem kwacząc. Kaczka głośno i natarczywie, a kaczor powiedziałabym mruczy pod nosem po kaczemu
Dziękuję i odwzajemniam pozdrowienia
Martusiu mam sporo liliowców, a na jesieni dostałam jeszcze kilkanaście sadzonek od koleżanki z FO. Zakwitło 4 rośliny więc za rok będzie niespodzianka
Ależ kaczuszka wcale nie jest w cieniu! jest głośna natarczywa i taka bielutka
Liliowce w słońcu tak samo się zachowują więc chyba jednak glina ponosi winę. Nie znikają mi żadne rośliny może Twoje coś pogryzło. Pamiętam na początku zakładania grządek wykopywałam kępy liliowców z wygryzionymi korzonkami, ale na szczęście odbijały.
Modraszka widziałam dopiero drugi raz za tyle lat uprawiania ogrodu, a pazia królowej tylko raz!
Dziękuję za życzenia, które pomalutku ale się sprawdzają
Halinko dziękuję za miłe słowa pod adresem ogrodu Moje hortensje kiedyś okrywałam, ale od paru lat zrezygnowałam i na wiosnę tnę gałązki do największego pąka, dobrze wykształconego i każdego roku mam piękne kwiaty na wszystkich swoich ogrodówkach Kolor kwiatów jest odzwierciedleniem pH mojej gleby. Jedna z nich rośnie niedaleko kwasolubów.
Dziękuję za życzenia i pozdrowienia Pozdrawiam serdecznie!
Karolu tak, pamiętam nazwę lilii to Lancon. Niesamowicie się rozrosła ( z dwóch cebul), ale już miałam lilie które tak się rozrastały i w pewnym momencie znikały w jednym sezonie
Kaczki niestety przyzwyczaiłam, że w misce pojawia się jedzenie i tam głównie go szukają, ale mam nadzieję że wiosną kiedy ogród jest pusty odkryją inne smaki.
Współczuję braku opadów, bo nie ma to jak podlewanie z góry kroplami deszczu. U mnie nawet tej nocy przeszła delikatna burza przez parę godzin padał deszcz. Wszystkie zbiorniki na deszczówkę mam pełne, a podlewam w tym sezonie jedynie pomidory w tunelu.
Taras już z dwóch stron obrasta winorośl a dołem zdecydowałam, że będą rosły hosty do cienia.
Tereniu nie pamiętam już co komu wysyłałam, pamięć ostatnio mnie zawodzi. Trochę mnie to denerwuje i mam nadzieję, że to przypadłość przejściowa. Ja dwa dni temu też zjadłam pierwsze pomidora ale to z krzaczków kupowanych na targu więc jakoś smakują mi inaczej. Ogórki zaczynają chyba chorować, ale jakoś nie chce mi się je kropić czymkolwiek. Mam tylko 3 rośliny, które oparły się ślimakom. Od dzisiaj padać ma chyba przez cały tydzień więc ochrona traci sens.
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za pozdrowienia
Lucynko masz rację całkiem przyzwoicie rośliny się zachowują mimo wyrastającej zewsząd traw i siewek mam nadzieję chwastów jednorocznych. Sporo roślin rozrasta się w sposób niekontrolowany, a część zupełnie przepadło! Ogród rośnie własnym rytmem.
Hortensji nie zakwaszam jedynie jedna rośnie obok rododendrona, pozostałe korzystają z tego co daje im gleba. Na wiosnę skracam pędy hortensji do najbliższego mocnego dobrze wykształconego pąka i jakoś nie straszne im wiatry z niską odczuwalną temperaturą, na które reagują np. róże.
Dobrze, że mam ma te kaczuszki bo to nasza a moje w szczególności rozrywka w tym sezonie. Nawet mi zaniedbane grządki tak nie przeszkadzają.
Dziękuję za wspaniałe życzenia, które odwzajemniam życząc wykorzystania pobytu na działce dla dobrego zdrowia i samopoczucia
Agnieszko hortensję chcę przyciąć, żeby kwiaty były widoczne na poziomie oczu bo teraz nawet zdjęcie trudno mi zrobić. Ja to nawet chciałabym, żeby nie były takie niebieskie
Kaczor to opiekun kaczki, to on sprawdza jedzenie, czy pilnuje żeby być blisko kaczki. Jak wysiadywały jajka to głownie ona miała się najeść, on tylko wołał żeby wyszła. Taki to macho!
To teraz proponuję spacer po ogrodzie
W tunelu winogrona obrodziły!
Dziękuję za wizytę
W ogrodzie kwitną liliowce, floksy i lilie. Po raz kolejny zakup i sadzenie lilii w jesieni nie sprawdziło się. Mimo okrycia zrębkami w ogóle nie wyszły z ziemi. Gdybym miała więcej siły wykopałabym pojemniki i sprawdziła co słychać w nich, ale wolę siły zużyć w inny sposób. Dojrzewają owoce na krzaczkach i staram się jak najwięcej zebrać.
Po zimie kilka roślin przepadło, m.in pysznogłówki których bardzo żałuję, ale trudno odkupię sobie na wiosnę. Musi jednak minąć parę lat żeby się rozrosły, bo kępy były duże a zostało po nich puste miejsce
W tunelu dojrzewają pierwsze pomidory ale na krzakach kupowanych, bo parę moich które przetrwały dopiero zawiązują owoce...tak się porobiło
Lisico nic dodać, nic ująć! tak właśnie spędzam ten sezon. Czasem coś wyrwę, ale to raczej pod kątem kurzej diety. M kupił mi rok temu mercedesa wśród kosiarek i chodzę czasem z nią główną ścieżką, bo nikt nie odważy się kosić wśród kwiatków Nie kupuję żadnych roślin (oprócz jednej ) żeby nie zmuszać się do kopania i sadzenia. Jedynie krążę, planuję i karmię ptactwo...a! i fotografuję to co niezawodnie kwitnie. Kaczki są jak pieski, towarzyszą mi za każdym razem kwacząc. Kaczka głośno i natarczywie, a kaczor powiedziałabym mruczy pod nosem po kaczemu
Dziękuję i odwzajemniam pozdrowienia
Martusiu mam sporo liliowców, a na jesieni dostałam jeszcze kilkanaście sadzonek od koleżanki z FO. Zakwitło 4 rośliny więc za rok będzie niespodzianka
Ależ kaczuszka wcale nie jest w cieniu! jest głośna natarczywa i taka bielutka
Liliowce w słońcu tak samo się zachowują więc chyba jednak glina ponosi winę. Nie znikają mi żadne rośliny może Twoje coś pogryzło. Pamiętam na początku zakładania grządek wykopywałam kępy liliowców z wygryzionymi korzonkami, ale na szczęście odbijały.
Modraszka widziałam dopiero drugi raz za tyle lat uprawiania ogrodu, a pazia królowej tylko raz!
Dziękuję za życzenia, które pomalutku ale się sprawdzają
Halinko dziękuję za miłe słowa pod adresem ogrodu Moje hortensje kiedyś okrywałam, ale od paru lat zrezygnowałam i na wiosnę tnę gałązki do największego pąka, dobrze wykształconego i każdego roku mam piękne kwiaty na wszystkich swoich ogrodówkach Kolor kwiatów jest odzwierciedleniem pH mojej gleby. Jedna z nich rośnie niedaleko kwasolubów.
Dziękuję za życzenia i pozdrowienia Pozdrawiam serdecznie!
Karolu tak, pamiętam nazwę lilii to Lancon. Niesamowicie się rozrosła ( z dwóch cebul), ale już miałam lilie które tak się rozrastały i w pewnym momencie znikały w jednym sezonie
Kaczki niestety przyzwyczaiłam, że w misce pojawia się jedzenie i tam głównie go szukają, ale mam nadzieję że wiosną kiedy ogród jest pusty odkryją inne smaki.
Współczuję braku opadów, bo nie ma to jak podlewanie z góry kroplami deszczu. U mnie nawet tej nocy przeszła delikatna burza przez parę godzin padał deszcz. Wszystkie zbiorniki na deszczówkę mam pełne, a podlewam w tym sezonie jedynie pomidory w tunelu.
Taras już z dwóch stron obrasta winorośl a dołem zdecydowałam, że będą rosły hosty do cienia.
Tereniu nie pamiętam już co komu wysyłałam, pamięć ostatnio mnie zawodzi. Trochę mnie to denerwuje i mam nadzieję, że to przypadłość przejściowa. Ja dwa dni temu też zjadłam pierwsze pomidora ale to z krzaczków kupowanych na targu więc jakoś smakują mi inaczej. Ogórki zaczynają chyba chorować, ale jakoś nie chce mi się je kropić czymkolwiek. Mam tylko 3 rośliny, które oparły się ślimakom. Od dzisiaj padać ma chyba przez cały tydzień więc ochrona traci sens.
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za pozdrowienia
Lucynko masz rację całkiem przyzwoicie rośliny się zachowują mimo wyrastającej zewsząd traw i siewek mam nadzieję chwastów jednorocznych. Sporo roślin rozrasta się w sposób niekontrolowany, a część zupełnie przepadło! Ogród rośnie własnym rytmem.
Hortensji nie zakwaszam jedynie jedna rośnie obok rododendrona, pozostałe korzystają z tego co daje im gleba. Na wiosnę skracam pędy hortensji do najbliższego mocnego dobrze wykształconego pąka i jakoś nie straszne im wiatry z niską odczuwalną temperaturą, na które reagują np. róże.
Dobrze, że mam ma te kaczuszki bo to nasza a moje w szczególności rozrywka w tym sezonie. Nawet mi zaniedbane grządki tak nie przeszkadzają.
Dziękuję za wspaniałe życzenia, które odwzajemniam życząc wykorzystania pobytu na działce dla dobrego zdrowia i samopoczucia
Agnieszko hortensję chcę przyciąć, żeby kwiaty były widoczne na poziomie oczu bo teraz nawet zdjęcie trudno mi zrobić. Ja to nawet chciałabym, żeby nie były takie niebieskie
Kaczor to opiekun kaczki, to on sprawdza jedzenie, czy pilnuje żeby być blisko kaczki. Jak wysiadywały jajka to głownie ona miała się najeść, on tylko wołał żeby wyszła. Taki to macho!
To teraz proponuję spacer po ogrodzie
W tunelu winogrona obrodziły!
Dziękuję za wizytę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj, Marysiu!
Twoja walka zw skutkami ataku koronawirusa przypomina mi wspinaczkę na wysoką górę: idziesz, idziesz, wdrapujesz się coraz wyżej, a kiedy zadrzesz głowę - szczyt nadal w chmurach... Ale go osiągniesz. Szczególnie idąc w kaczym orszaku. To musi być piękny widok .
Powiem Ci w sekrecie, że mnie bez wirusa robota w ogrodzie całkiem nie idzie. Bywają takie dni, że nawet tam nie wychodzę. Nie chcę widzieć tej schnącej mizerii. Albo wychodzę, widzę co trzeba by zrobić i ... nic nie robię, bo od upału w głowie się kręci.
A Ty sobie spacerujesz wśród dorodnych, dobrze podlanych roślin.
Pomyślności .
Serdeczne buziaki - Jagi.
PS. Mój orszak złożony z dwóch kotków już taki malowniczy nie jest, bo co chwilę uwalają się w trawę.
Ja też mam na to ochotę, ale wybieram kanapę .
Twoja walka zw skutkami ataku koronawirusa przypomina mi wspinaczkę na wysoką górę: idziesz, idziesz, wdrapujesz się coraz wyżej, a kiedy zadrzesz głowę - szczyt nadal w chmurach... Ale go osiągniesz. Szczególnie idąc w kaczym orszaku. To musi być piękny widok .
Powiem Ci w sekrecie, że mnie bez wirusa robota w ogrodzie całkiem nie idzie. Bywają takie dni, że nawet tam nie wychodzę. Nie chcę widzieć tej schnącej mizerii. Albo wychodzę, widzę co trzeba by zrobić i ... nic nie robię, bo od upału w głowie się kręci.
A Ty sobie spacerujesz wśród dorodnych, dobrze podlanych roślin.
Pomyślności .
Serdeczne buziaki - Jagi.
PS. Mój orszak złożony z dwóch kotków już taki malowniczy nie jest, bo co chwilę uwalają się w trawę.
Ja też mam na to ochotę, ale wybieram kanapę .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, ależ Ty masz kolekcję liliowców!
Nie tylko kwitną, ale i pachną pięknie lilie, jarzmianki kuszą bzykacze, floksy roztaczają przyjemny aromat, milin pokazał swoje urocze kwiatuszki (a mój po raz n-ty tylko liście), tych bieluśkich kwiatuszków pod milinem nie rozpoznaję, ale bardzo mi się podobają, kwiatki niebieskiej hortensji fantastycznie współgrają z niemal identycznymi w kolorze kwiatkami hosty ( obie zaczynają się na literę H). Motylek wygląda zza węgła, jabłuszka kuszą, na widok dorodnych winogron ślinka cieknie bez opamiętania.
Ogród - jak donosisz - żyje swoim życiem, a z tego, co widzę na zdjęciach, to jego życie jest całkiem przyzwoite.
U mnie, choć mam oko na wszystko i nie brakuje mi zdrowia, też nie wszystkie rośliny pokazały się po zimie, część z tych, które zameldowały swoją obecność, w ogóle nie zakwitła, niektóre za mocno wybujały i wcale nie cieszą urodą, ale przestałam się tym przejmować. Może za rok będzie lepiej.....
Ciesz się kwitnącymi i pachnącymi, smakuj aromatyczne owoce i warzywka, wracaj powoli i systematycznie do pełni zdrowia, zażywaj kąpieli słonecznej i nie trać optymizmu.
Trzymajcie się zdrowo.
Nie tylko kwitną, ale i pachną pięknie lilie, jarzmianki kuszą bzykacze, floksy roztaczają przyjemny aromat, milin pokazał swoje urocze kwiatuszki (a mój po raz n-ty tylko liście), tych bieluśkich kwiatuszków pod milinem nie rozpoznaję, ale bardzo mi się podobają, kwiatki niebieskiej hortensji fantastycznie współgrają z niemal identycznymi w kolorze kwiatkami hosty ( obie zaczynają się na literę H). Motylek wygląda zza węgła, jabłuszka kuszą, na widok dorodnych winogron ślinka cieknie bez opamiętania.
Ogród - jak donosisz - żyje swoim życiem, a z tego, co widzę na zdjęciach, to jego życie jest całkiem przyzwoite.
U mnie, choć mam oko na wszystko i nie brakuje mi zdrowia, też nie wszystkie rośliny pokazały się po zimie, część z tych, które zameldowały swoją obecność, w ogóle nie zakwitła, niektóre za mocno wybujały i wcale nie cieszą urodą, ale przestałam się tym przejmować. Może za rok będzie lepiej.....
Ciesz się kwitnącymi i pachnącymi, smakuj aromatyczne owoce i warzywka, wracaj powoli i systematycznie do pełni zdrowia, zażywaj kąpieli słonecznej i nie trać optymizmu.
Trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Jeszcze trochę i będziemy się zajadać naszymi winogronami.
Moje w podobnym stadium.
Masz prześliczne różne liliowce.
I lilie , Oj wszystkie kwitnienia bardzo cieszą. Piękne lato.
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę
Moje w podobnym stadium.
Masz prześliczne różne liliowce.
I lilie , Oj wszystkie kwitnienia bardzo cieszą. Piękne lato.
Pozdrawiam i dobrej niedzieli życzę
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu . Rzeczywiście co do tych burz to może masz i rację. Teraz o wszystkim człowiek dowiaduje się błyskawicznie a kiedyś tak nie było. Dziękuję Ci za przyjemny spacer po Twoich włościach . Masz bardzo różnorodne gatunki roślin i jest na czym oko zawiesić. Fajnie, że kaczor to taki macho i opiekuje się swoją partnerką . Wielu facetów powinno brać z niego przykład . Winogron dojrzewa , oj będzie co konsumować . W dalszym ciągu ja nie znalazłam miejsca na winogron u siebie . Może w końcu coś wymyślę! Pozdrawiam serdecznie .
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Piękne
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Nie wiedziałam ,że tyle liliowców masz
Brawo za uzbieranie takiej kolekcji
Bardzo piękna biała lilia w towarzystwie zielono - białych liści.
Co to za roślina
Wygląda na fikusa .
Winogronka super
Nie wiedziałam ,że tyle liliowców masz
Brawo za uzbieranie takiej kolekcji
Bardzo piękna biała lilia w towarzystwie zielono - białych liści.
Co to za roślina
Wygląda na fikusa .
Winogronka super
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu masz piękną kolekcję liliowców i lilii
Floksy, jarzmianka, milin a winogronka mniam, mniam
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Floksy, jarzmianka, milin a winogronka mniam, mniam
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Maryniu pooglądam, pozachwycałam się twoją duża kolekcją liliowcową . co jeden to ładniejszy.
Winogronka rosną i już zaczynają apetycznie wylać .To białe czy ciemne winorośle ?
Jeżówki i inne letnie kwitnienia to same radości.
Pozdrawiam serdecznie
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Nie zazdroszczę tych ślimaków. U mnie jak na razi, odpukać jakoś one mniej inwazyjne.
Przepiękne liliowce.
Muszę koniecznie dokupić kilka, bo u mnie w lipcu bardzo mało roślin kwitnie.
Przepiękne liliowce.
Muszę koniecznie dokupić kilka, bo u mnie w lipcu bardzo mało roślin kwitnie.