Ogród moją ostoją cz.41
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Lucynko w ramach ratowania samej siebie zamówiłam w pobliskiej wspaniałej restauracji, do której chodzimy na obiadki parę razy w roku, a w tym byliśmy tylko raz...GĘŚ na św. Marcina całą pyszną gąskę z dodatkami i zaprosiłam obydwie córeczki w tym jedna z przynależnością, a druga niestety z pracy sama. Synka widać zatrzymało coś pilnego (tak ważna jest partnerka!) i to już mi poprawiło humor. Rozmowy szczere jednak najlepszym lekiem na całe zło.
Na zdjęciach tym co pytasz i tym drugim są skalnice. Biała jeszcze żyje, ale czerwoną ktoś koniecznie chciał połowę i odeszła. Odkupiłam sobie, ale nie wiem czyli kolor powtórzy, bo jeszcze nie kwitnie.
Kobea niech sobie kwitnie jak najdłużej...a może okaże się byliną
Dziękuję za zdróweczko i całusy i również mocno przytulam i buzi daję życząc zdrowia
Na zdjęciach tym co pytasz i tym drugim są skalnice. Biała jeszcze żyje, ale czerwoną ktoś koniecznie chciał połowę i odeszła. Odkupiłam sobie, ale nie wiem czyli kolor powtórzy, bo jeszcze nie kwitnie.
Kobea niech sobie kwitnie jak najdłużej...a może okaże się byliną
Dziękuję za zdróweczko i całusy i również mocno przytulam i buzi daję życząc zdrowia
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, szkoda ,że nie ma zdjęć, ale może następnym razem.
My wczoraj jeszcze parę grzybków zebraliśmy, las jest piękny, kolor jesienny, ale śliczny.
Może będzie nam dane się spotkać ;) kiedyś ;)
My wczoraj jeszcze parę grzybków zebraliśmy, las jest piękny, kolor jesienny, ale śliczny.
Może będzie nam dane się spotkać ;) kiedyś ;)
Pozdrawiam - Justyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, a ja uwielbiam Twój ogród, właśnie taki nieuporządkowany i szalony Pełen ciekawych roślin, o których to właśnie u Ciebie czytam po raz pierwszy i jestem Ci za to wdzięczna. Większości pewnie nigdy nie zobaczę, nie mówiąc o tym, że nigdy nie pokarzą się w moim ogródeczku, ale Tobie oraz innym forumowym entuzjastom poznaję je i część nawet rozpoznaję
Zachwyciłam się chryzantemami, różową i żółtą w szczególności, chociaż i wśród innych znalazłabym jeszcze kilka ślicznotek. za oknem szaro, a ty masz słońce w ogrodzie Prześliczne skalnice, obie- szkoda, że jedną straciłaś
Zapomniałabym o cudnej kotce, widać, że zajmuje szczególne miejsce w Twoim życiu, bo zawsze cykniesz jej piękne portreciki
Odwiedziny dzieci zawsze cieszą, a jeszcze do tego gąska Zdróweczka dla wszystkich
Zachwyciłam się chryzantemami, różową i żółtą w szczególności, chociaż i wśród innych znalazłabym jeszcze kilka ślicznotek. za oknem szaro, a ty masz słońce w ogrodzie Prześliczne skalnice, obie- szkoda, że jedną straciłaś
Zapomniałabym o cudnej kotce, widać, że zajmuje szczególne miejsce w Twoim życiu, bo zawsze cykniesz jej piękne portreciki
Odwiedziny dzieci zawsze cieszą, a jeszcze do tego gąska Zdróweczka dla wszystkich
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Trzymam kciuki za kotkę.
Ten rok jest jakiś taki dziwny. Nie tylko Ty chciałabyś zamknąć się w sobie.
Jestem gruboskórna i trudno mnie urazić, bardziej właśnie brakuje mi w tym roku kontaktów międzyludzkich.
Bardzo to przeżywam
Mam nadzieje, że przyszły rok bedzie lepszy pod każdym względem.
Ten rok jest jakiś taki dziwny. Nie tylko Ty chciałabyś zamknąć się w sobie.
Jestem gruboskórna i trudno mnie urazić, bardziej właśnie brakuje mi w tym roku kontaktów międzyludzkich.
Bardzo to przeżywam
Mam nadzieje, że przyszły rok bedzie lepszy pod każdym względem.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu witaj w nowym atku!!
Przegląd od wiosny do jesieni bardzo ładny. Ty masz w ogóle dużą różnorodność pięknych i ciekawych roślin.
Zawsze lubię zaglądać i coś wyjątkowego znajdę i podziwiam.
Chryzantemek duże bogactwo. Co jedna to ładniejsza.
Krajobrazy śliczne. Szczególnie te jesienne, kolorowe i nostalgiczne.
I te twoje wyjątkowe nieba.
pozdrawiam ccieplutko
Przegląd od wiosny do jesieni bardzo ładny. Ty masz w ogóle dużą różnorodność pięknych i ciekawych roślin.
Zawsze lubię zaglądać i coś wyjątkowego znajdę i podziwiam.
Chryzantemek duże bogactwo. Co jedna to ładniejsza.
Krajobrazy śliczne. Szczególnie te jesienne, kolorowe i nostalgiczne.
I te twoje wyjątkowe nieba.
pozdrawiam ccieplutko
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, muszę się oswoić z nazwą Twojego kolejnego wątku, zapamiętać go.
I jak gęś, pychotka?
Może to właśnie ten smak na podniebieniu wprawi Cię w lepszy nastrój, czego Ci życzę. Czasami nie wiele trzeba by było nam lepiej i milej na duszy.
Super wspomnienia przeglądowe Twojego ogrodu.
Będzie dobrze! Pozdrawiam
I jak gęś, pychotka?
Może to właśnie ten smak na podniebieniu wprawi Cię w lepszy nastrój, czego Ci życzę. Czasami nie wiele trzeba by było nam lepiej i milej na duszy.
Super wspomnienia przeglądowe Twojego ogrodu.
Będzie dobrze! Pozdrawiam
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Wow! Gęś! Pychota!
Moja mama hodowała gęsi, pyszności z nich przyrządzała, a rosołek jaki smakowity!
Marysiu, ślinka mi pociekła, a ja gęsi przyrządzić nie potrafię, bo też u nas tego rarytasu kupić nie ma gdzie. Jedynie porcje rosołowe w Biedrze, więc tylko rosołkiem się delektujemy.
Spotkanie rodzinne w tych trudnych czasach na wagę więcej niż złota. Cieszę się, że mogłaś poprawić sobie nastrój podczas rozmów przy wspólnym stole z pyszną gęsią na półmisku.
Zdrówka dla wszystkich, słoneczka i radości każdego dnia.
Moja mama hodowała gęsi, pyszności z nich przyrządzała, a rosołek jaki smakowity!
Marysiu, ślinka mi pociekła, a ja gęsi przyrządzić nie potrafię, bo też u nas tego rarytasu kupić nie ma gdzie. Jedynie porcje rosołowe w Biedrze, więc tylko rosołkiem się delektujemy.
Spotkanie rodzinne w tych trudnych czasach na wagę więcej niż złota. Cieszę się, że mogłaś poprawić sobie nastrój podczas rozmów przy wspólnym stole z pyszną gęsią na półmisku.
Zdrówka dla wszystkich, słoneczka i radości każdego dnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, dziękuję za podpowiedź w sprawie milina Wiosną muszę kupić i posadzić, a z cięciem pewnie zaczekam do kolejnej wiosny. A czy ma jakieś specjalne wymagania co do gleby? U mnie ziemia ciężka, gliniasta...
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu . Całkiem sprawnie podsumowałaś ten dziwny rok . Do tego okrasiłaś każdy miesiąc świetnymi zdjęciami . Niestety na pogodę nie mamy wpływu a do tego przypałętała się ta dziwna choroba . Nic nie poradzimy, musimy żyć dalej i przeć do przodu . Miejmy nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy . Zdrówka Ci życzę i mnóstwo słońca , pozdrawiam .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam!
Wejście do wątku zarosło pajęczyną, ale już ją omiatam i proszę o wybaczenie mojej nieobecności tu i u Was. W ramach walki z nastrojem pandemicznym postawiłam dom na głowie i wymyśliłam remont jednej łazienki Znalazłam przez gminną stronę na FB dobrą (tak myślę) ekipę i panowie kują, prują i wymieniają wszystkie rury, które poprzednia ekipa jakoś potraktowała po macoszemu.
Dobrze, że na razie jest ciepło bo z sypialni do dolnych pomieszczeń (kuchnia, salon) musimy chodzić naokoło przez podwórko, ponieważ kurz jakby się wdarł do dalszych pomieszczeń było marnie!
W ogrodzie mało działam i nawet zdjęć nie robię, bo aparat schowany, zabezpieczony przed kurzem. Myślałam że przesiedzę ten czas w ogrodzie, ale jakoś mi to nie wychodzi bo u sąsiada grasuje kilkuosobowa ekipa budująca dom. Spieszą się z kryciem dachu przez opadami.
Dopiero dzisiaj coś zrobiłam i poruszałam zastałe mięśnie.
Niestety odpowiedzi zapomniałam zapisać i kolejny dzień kończę jeden post, gdzie te czasy że pisałam codziennie
Wczoraj skuszona przez koleżankę z forum niestety popełniłam jeszcze jedno zamówienie, a dzisiaj mam już przygotowane doniczki na lilie i tulipany. Byle tylko nie spadł śnieg i nie ścisnął mróz. Na razie wiatr wieje jest przez to chłodniej, a księżyc rogalik świeci ostro!
Laptop niestety odmawia posłuszeństwa a kupiony nowy przyszedł dzisiaj niesprawny...jak pech to pech więc trzeci raz zaczynam pisanie!
Justynko jakieś zdjęcia jednak są dla porównania jak to onegdaj bywało!
Grzyby dalej rosną w lasach, bo jest ciepło jak na listopad.
Jak idzie o spotkanie to my pewnie już nie, ale Wy jeździcie w różne strony więc serdecznie zapraszam
Iwonko kochana Ja też spotykam u Ciebie rośliny których nie znam,a takiej ekspozycji jak mają Twoje hortensje moje nigdy się nie doczekają
Jeżeli znajdziesz miejsce to chętnie podzielę się moimi chryzantemami z Tobą, bo je trzeba dzielić! inaczej słabo rosną.
Jakieś skalnice mam inne dokupiłam tylko jeszcze nie kwitną i nie znam koloru, bo każde kwitnienie o tej porze to luksus.
Kotka Monika jest mi bliska, bo jak przyszła malutka to byłam jej prawie mamą. Moja nieżyjąca już koleżanka znalazła koci miot i wychowała...można rzec od zera Kulfona i Monikę !
O tak rodzina jest dla nas szczególnie ważna, a jeszcze w tych nieprzewidywalnych czasach kiedy spotkań tak niewiele nawet z dziećmi.
Dziękuję i życzę Tobie szybkiego dojścia do pełnej sprawności, żebyś mogła cieszyć się swoim ogródkiem
Aniu witam Cię zawsze serdecznie
To jest zaleta naszego forum, że ktoś zawsze coś znajdzie ciekawego i skusi do zakupu
Chryzantemy to o tej porze kolory w ogrodzie i jak kiedyś się przed nimi broniłam to teraz nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez nich, cieszę się że są już odmiany które rosną przez wiele lat.
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam serdecznie
Beatko i Ciebie serdecznie witam
Teraz rzadko zaglądamy, ale zawsze gdzieś się znajdziemy. Ja bardzo lubię gęsinę, a jak jeszcze ktoś ją przygotował, a wokół zasiadły nasze kochane dzieci to cóż więcej trzeba. To na pohybel obecnym czasom
Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam
Lucynko moja babcia nauczyła mnie jeść dobry drób, dlatego nie jadam przemysłowych kurczaków i chociaż nie za często to lubię coś naprawdę dobrego...a jeszcze w wyśmienitym towarzystwie przy serdecznych rozmowach....to już szczyt przyjemności. Gęsi kupowałam nawet od forumowej koleżanki, bo o tej porze zimno i kurier w jednym dniu objechał a przyrządzić wbrew pozorom nie jest trudno tylko trzeba ją pilnować i polewać własnym tłuszczykiem, żeby nie wyschła i skóreczka była chrupiąca.
Nastrój na tyle się poprawił, że szaleję z remontem.
Dziękuję kochana za zdrówko, słoneczko i radość, bo wszystko ważne! Wam również zdrowia i cieplutkiej jesieni, żeby jak najdłużej odwiedzać działeczkę
Dorotko u mnie też ziemia gliniasta i ciężka, a milin rośnie i kwitnie więc jak masz warunki tzn miejsce kup, bo to ładne pnącze a jest też w innych kolorach. Ja mam ciasno w ogródku więc większość drzew i krzewów tnę i to mocno.
Ewelinko starałam się przenieść atmosferę tego sezonu, ale wiadomo w każdym terenie jest inaczej, bo temu zmarznie innemu nie, temu podlewa inny musi z konewką podlewać rośliny, ale chyba każdy uważa ten sezon za trudny...chociaż z drugiej strony czy był kiedyś idealny?
Niestety pandemia nie nastraja wesoło i może dlatego też widzimy w ciemniejszych barwach wszystko.
Ewelinko i Wam życzę dużo zdrowia i powrotu do normalności, pozdrawiam
Będzie parę zdjęć, ale niestety zrobionych telefonem więc takiej sobie jakości. Aparat schowany przed wszechobecnym kurzem remontowym.
listopadowe floksy
Nie wiem czy to zwykłe przymiotno, bo kwitnie już chyba trzy miesiące
a tu nowe kwiaty na hortensjach
Tej chryzantemie bardzo trudno zrobić zdjęcie, kwitnie bardzo późno i na ogół ścinam w pączkach ale ta jesień sprzyja jej kwitnieniu
To moja ulubiona
Mój szafran, zaczynam drugi raz bo poprzedni kwitł tylko jeden raz, zobaczymy jak ten?
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam serdecznie!
Wejście do wątku zarosło pajęczyną, ale już ją omiatam i proszę o wybaczenie mojej nieobecności tu i u Was. W ramach walki z nastrojem pandemicznym postawiłam dom na głowie i wymyśliłam remont jednej łazienki Znalazłam przez gminną stronę na FB dobrą (tak myślę) ekipę i panowie kują, prują i wymieniają wszystkie rury, które poprzednia ekipa jakoś potraktowała po macoszemu.
Dobrze, że na razie jest ciepło bo z sypialni do dolnych pomieszczeń (kuchnia, salon) musimy chodzić naokoło przez podwórko, ponieważ kurz jakby się wdarł do dalszych pomieszczeń było marnie!
W ogrodzie mało działam i nawet zdjęć nie robię, bo aparat schowany, zabezpieczony przed kurzem. Myślałam że przesiedzę ten czas w ogrodzie, ale jakoś mi to nie wychodzi bo u sąsiada grasuje kilkuosobowa ekipa budująca dom. Spieszą się z kryciem dachu przez opadami.
Dopiero dzisiaj coś zrobiłam i poruszałam zastałe mięśnie.
Niestety odpowiedzi zapomniałam zapisać i kolejny dzień kończę jeden post, gdzie te czasy że pisałam codziennie
Wczoraj skuszona przez koleżankę z forum niestety popełniłam jeszcze jedno zamówienie, a dzisiaj mam już przygotowane doniczki na lilie i tulipany. Byle tylko nie spadł śnieg i nie ścisnął mróz. Na razie wiatr wieje jest przez to chłodniej, a księżyc rogalik świeci ostro!
Laptop niestety odmawia posłuszeństwa a kupiony nowy przyszedł dzisiaj niesprawny...jak pech to pech więc trzeci raz zaczynam pisanie!
Justynko jakieś zdjęcia jednak są dla porównania jak to onegdaj bywało!
Grzyby dalej rosną w lasach, bo jest ciepło jak na listopad.
Jak idzie o spotkanie to my pewnie już nie, ale Wy jeździcie w różne strony więc serdecznie zapraszam
Iwonko kochana Ja też spotykam u Ciebie rośliny których nie znam,a takiej ekspozycji jak mają Twoje hortensje moje nigdy się nie doczekają
Jeżeli znajdziesz miejsce to chętnie podzielę się moimi chryzantemami z Tobą, bo je trzeba dzielić! inaczej słabo rosną.
Jakieś skalnice mam inne dokupiłam tylko jeszcze nie kwitną i nie znam koloru, bo każde kwitnienie o tej porze to luksus.
Kotka Monika jest mi bliska, bo jak przyszła malutka to byłam jej prawie mamą. Moja nieżyjąca już koleżanka znalazła koci miot i wychowała...można rzec od zera Kulfona i Monikę !
O tak rodzina jest dla nas szczególnie ważna, a jeszcze w tych nieprzewidywalnych czasach kiedy spotkań tak niewiele nawet z dziećmi.
Dziękuję i życzę Tobie szybkiego dojścia do pełnej sprawności, żebyś mogła cieszyć się swoim ogródkiem
Aniu witam Cię zawsze serdecznie
To jest zaleta naszego forum, że ktoś zawsze coś znajdzie ciekawego i skusi do zakupu
Chryzantemy to o tej porze kolory w ogrodzie i jak kiedyś się przed nimi broniłam to teraz nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez nich, cieszę się że są już odmiany które rosną przez wiele lat.
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam serdecznie
Beatko i Ciebie serdecznie witam
Teraz rzadko zaglądamy, ale zawsze gdzieś się znajdziemy. Ja bardzo lubię gęsinę, a jak jeszcze ktoś ją przygotował, a wokół zasiadły nasze kochane dzieci to cóż więcej trzeba. To na pohybel obecnym czasom
Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam
Lucynko moja babcia nauczyła mnie jeść dobry drób, dlatego nie jadam przemysłowych kurczaków i chociaż nie za często to lubię coś naprawdę dobrego...a jeszcze w wyśmienitym towarzystwie przy serdecznych rozmowach....to już szczyt przyjemności. Gęsi kupowałam nawet od forumowej koleżanki, bo o tej porze zimno i kurier w jednym dniu objechał a przyrządzić wbrew pozorom nie jest trudno tylko trzeba ją pilnować i polewać własnym tłuszczykiem, żeby nie wyschła i skóreczka była chrupiąca.
Nastrój na tyle się poprawił, że szaleję z remontem.
Dziękuję kochana za zdrówko, słoneczko i radość, bo wszystko ważne! Wam również zdrowia i cieplutkiej jesieni, żeby jak najdłużej odwiedzać działeczkę
Dorotko u mnie też ziemia gliniasta i ciężka, a milin rośnie i kwitnie więc jak masz warunki tzn miejsce kup, bo to ładne pnącze a jest też w innych kolorach. Ja mam ciasno w ogródku więc większość drzew i krzewów tnę i to mocno.
Ewelinko starałam się przenieść atmosferę tego sezonu, ale wiadomo w każdym terenie jest inaczej, bo temu zmarznie innemu nie, temu podlewa inny musi z konewką podlewać rośliny, ale chyba każdy uważa ten sezon za trudny...chociaż z drugiej strony czy był kiedyś idealny?
Niestety pandemia nie nastraja wesoło i może dlatego też widzimy w ciemniejszych barwach wszystko.
Ewelinko i Wam życzę dużo zdrowia i powrotu do normalności, pozdrawiam
Będzie parę zdjęć, ale niestety zrobionych telefonem więc takiej sobie jakości. Aparat schowany przed wszechobecnym kurzem remontowym.
listopadowe floksy
Nie wiem czy to zwykłe przymiotno, bo kwitnie już chyba trzy miesiące
a tu nowe kwiaty na hortensjach
Tej chryzantemie bardzo trudno zrobić zdjęcie, kwitnie bardzo późno i na ogół ścinam w pączkach ale ta jesień sprzyja jej kwitnieniu
To moja ulubiona
Mój szafran, zaczynam drugi raz bo poprzedni kwitł tylko jeden raz, zobaczymy jak ten?
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam serdecznie!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, nie zazdroszczę Ci remontu łazienki. Niedawno sama przez to przechodziłam, ale dzięki temu teraz mam łazienkę moich marzeń. Oczywiście na miarę możliwości mieszkaniowych w bloku. Będziesz też szczęśliwa, gdy wejdziesz do nowiutkiej wymarzonej łazieneczki.
Jestem zszokowana nowymi kwiatkami floksów i hortensji. Zastanawiam się, co Ty przed nami ukrywasz.... Ogrzewanie ogrodu, cycóś
My też nie jadamy kurczaków marketowych. Na szczęście mam dwa kroki do ryneczku, gdzie można kupić kurę, kurczaka czy kaczkę. Gęsi, niestety nie hodują okoliczne gospodynie.
Życzę Wam szybkiego zakończenia remontu i prac porządkowych po, bo sporo jeszcze do zrobienia dla Was zostanie.
Zdrówka, słoneczka i ciepełka dla wszystkich domowników oraz mieszkańców ogrodu i kurników.
Trzymaj się, Kochana.
Jestem zszokowana nowymi kwiatkami floksów i hortensji. Zastanawiam się, co Ty przed nami ukrywasz.... Ogrzewanie ogrodu, cycóś
My też nie jadamy kurczaków marketowych. Na szczęście mam dwa kroki do ryneczku, gdzie można kupić kurę, kurczaka czy kaczkę. Gęsi, niestety nie hodują okoliczne gospodynie.
Życzę Wam szybkiego zakończenia remontu i prac porządkowych po, bo sporo jeszcze do zrobienia dla Was zostanie.
Zdrówka, słoneczka i ciepełka dla wszystkich domowników oraz mieszkańców ogrodu i kurników.
Trzymaj się, Kochana.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, teraz jest czas chryzantemowych piękności. Oglądam je w forumowych ogrodach z wielką przyjemnością, bo są rzeczywiście ogromną ozdobą jesiennych rabatek
Kwitnące floksy i hortensje o tej porze? No, fakt listopad jak do tej pory był bardzo ciepły, to i roślinkom nie chce się jeszcze spać
Remont łazienki szybko się zakończy, a potem będzie pięknie
Kwitnące floksy i hortensje o tej porze? No, fakt listopad jak do tej pory był bardzo ciepły, to i roślinkom nie chce się jeszcze spać
Remont łazienki szybko się zakończy, a potem będzie pięknie
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Tu Pelaśka się melduje
Uciekł mi Twój wątek ostatnio
Udane podsumowanie tego trudnego sezonu.
Prymulki i ciemierniki bardzo cieszą teraz.
Zainteresowała mnie czereśnia Twojej Córki.
Tym bardziej ,że sami mamy prastarą = 140 l. co najmniej.
Ciekawe co piszesz o owocach tamtej ,że ma spore owoce
Marysiu powodzenia z nowym kompem życzę
I pisz proszę częściej bo bez Ciebie to już kompletny smutek i załamka by był
Tu Pelaśka się melduje
Uciekł mi Twój wątek ostatnio
Udane podsumowanie tego trudnego sezonu.
Prymulki i ciemierniki bardzo cieszą teraz.
Zainteresowała mnie czereśnia Twojej Córki.
Tym bardziej ,że sami mamy prastarą = 140 l. co najmniej.
Ciekawe co piszesz o owocach tamtej ,że ma spore owoce
Marysiu powodzenia z nowym kompem życzę
I pisz proszę częściej bo bez Ciebie to już kompletny smutek i załamka by był