Ogród moją ostoją cz.41
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Piękne zdjęcia nieba i ptaszków; a jakie to one są (zupełnie się na nich nie znam). Ogrod masz ciągle pózno-letni niesamowite bo u mnie wszystko gnije od dawna. Kicia na kaloryferku cudowna; ja tez bym tak chciała bo tez takii piecuch jestem Trzymam kciuki za pomyslną rehabilitacje oraz życzę wytrwałości w dojazdach!!!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu Róże jesienne uwielbiam ta ich gra kolorów, to piękne wybarwienie, całe lato na to czekam...zakochuje się wtedy w nich od nowa choć wiem że to już prawie koniec ogrodowego sezonu. Ta pusta różowiutka mnie urzekła Ciekawa jestem czy i do Ciebie zima z białym puchem doszła, u mnie dziś mróz, zimno bardzo, czapkę porządnie na głowę trzeba nasunąć i uszy opatulić.
Ja dziś wnusie bawię
Zdrówka i miłego popołudnia
Ja dziś wnusie bawię
Zdrówka i miłego popołudnia
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6331
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Jesień w ogrodzie miałaś przepiękną, tyle cudnych kwitnień. Widząc kaczuszki, zawsze muszę się uśmiechnąć. Zdjęcia nieba jak zwykle fantastyczne. Ale mnie najbardziej podoba się Monia śpiąca na kaloryferze. Cieszę się, że Maciusiowi lepiej i odwiedza Was. Śliczny z niego koteczek.
Mam nadzieję, że rehabilitacja chociaż trochę przyczyni się do poprawy kondycji fizycznej i wiosną wyjdziesz do ogrodu w pełni sił.
I mam wielką prośbę, nie myśl więcej o zamykaniu wątku ogrodowego
Mam nadzieję, że rehabilitacja chociaż trochę przyczyni się do poprawy kondycji fizycznej i wiosną wyjdziesz do ogrodu w pełni sił.
I mam wielką prośbę, nie myśl więcej o zamykaniu wątku ogrodowego
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam!
Dzisiaj mogę dłużej posiedzieć, bo rehabilitacja skończona więc nigdzie nie muszę się rano spieszyć W ogrodzie wszystko pobielone, ale niestety nie warstwą śniegu tylko szadzią więc roślinki są narażone na spory mrozek nocny.
Właściwie cieszę się, że ogród poszedł spać i już nie kuszą mnie żadne strony szkółek. Niestety teraz nastał czas nasion i już kolekcja rośnie
Dorotko koniec zabiegów, ale trzeba będzie sobie narzucić dyscyplinę codziennych paru ćwiczeń, żeby nie zmarnować tego co osiągnęłam. Niestety jeszcze przede mną jakieś badania i wizyty u doktorów
Mam takie róże, które zupełnie innym kolorem kwitną wiosną i latem, a zupełnie innym jesienią...niesamowite. Początkowo myślałam, że podkładka odbiła i nawet wycięłam parę batów...ale nie! na wiosnę wróciła moja ulubiona róża. Inne mi tak nie przeszkadzają jak ta,
Tak kwitnie w lipcu
a tak jesienią
Uległam pokusom Konieczki i dobrze, że mróz nastał bo dalej kusili
Ja też mam nadzieję, że ciemiernik zaprezentuje się w Twoim pięknym ogrodzie w całej krasie i nie przyniesie wstydu Pięknie dziękuję za dobre słowo i życzenia
Pozdrawiam cieplutko i zdrówka Tobie również życzę
Lucynko do wazonu poszły oczywiście pączki, ale i tak szybko rozkwitły, a te w ogrodzie do tej pory cieszą oczy.
Niesamowita jest ta naparstnica aż się boję żeby nie zniknęła, bo byłoby mi żal. Mam ją od forumowej Joli, a od dawna nie ma jej na FO.
Na pomidorki ostrzę sobie smak, bo w tym roku nie specjalnie się nimi nacieszyłam. Najpierw późno zaowocowały, a potem moja wątróbka nie cieszyła się na surowiznę (efekty leczenia). Mam sporo zawekowanego leczo i przecierów co pozwoli mi zimą się nacieszyć smakiem pomidorowym
Lucynko za dobrze życzenia dziękuję i Ty trzymaj się cieplutko i zdrowo, nie daj się zimowej melancholii
Jagi pięknie to opisałaś co za mną i przede mną, aż poczułam ducha zwycięstwa
Ta jesień wynagrodziła mi wszystkie minione straty i braki sezonu. Piękna, długo utrzymująca się kolorystyka w dodatku podświetlana jesiennym słońcem dodała mi wigoru. Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów i dobrych życzeń.
Jagódko Tobie życzę zdrowia i wygranej z motylkami...buziaki
Martusiu tak jakoś wyszło, co nie znaczy stałej poprawy
Widzisz u mnie też dwuletnie digitalisy mnie nie lubią...a kiedyś kwitły i nawet o nie nie zabiegałam. Nawet ta rdzawa od Marty Koziorożec po dwóch sezonach przepadła. To chyba wina gliny, w której siewki zimą się duszą. Dlatego dokupiłam kolejną bylinową, ale mam ja w tunelu i zobaczymy czy zimę przetrwa.
Fuksja jest chyba 3 czy 4 sezon, ale odrasta wiosną podobnie i mam nadzieję, że kiedyś wreszcie wyda jakieś potomstwo tak jak w rodzimym ogrodzie.
Ja kupiłam 4 cyklameny i zimowały w tunelu, wiosną wysadziłam już 3, bo 4 milczał. Tej wiosny jeden marniutki kwitł, potem już zostały te listeczki ale bez kwiatków. Mam nadzieję, że przetrwają.
Kaczki są świetne i mam nadzieję że doczekają u mnie starości, a może kiedyś się rozmnożą
Kotki wygłaskane, rozumiem że obecnie masz tylko tego ogrodowego kotka?
Zdrówka Martusiu i miłego weekendu, który zbliża się wielkimi krokami
Bogusiu bardzo dziękuję za miłe słowa U mnie jedynie irysy pokazały noski, reszta cebulowych siedzi grzecznie i czeka na wiosnę. Może ta doniczka była dla nich za płytka? Zapomniałam je nakryć może nie zmarzną, bo śniegu mam malutko, prawie wcale.
Podobno efekty wszelkich zabiegów odczuwalne są 2 tygodnie po więc zobaczymy
Zdrówka ogrodniczko i byle do wiosny
Iguś dzięki Twojej nasturcji nakupowałam nasion różnych cudacznych roślin w nadziei że wykiełkują
Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. W dojazdach nie trudno mi było o wytrwałość, bo jeździliśmy z M autkiem. Droga była bardzo przyjemna bo właściwie bez korków co w dzisiejszych czasach jest luksusem
Oj ja też lubię ciepełko!
Krysiu kochamy te jesienne róże, bo to kawałek lata przed zimą Nie wiem czy o Mozarta Ci chodziło? ale puste róże mają taka subtelność w sobie. Niestety puchu u mnie jak na lekarstwo, ale jest biało, bajkowo! Zimno jest było i mróz i przejmujące zimno, a niestety większy mróz mam w prognozie. Ucałuj maleńką czarnulkę
Miłego weekendowego odpoczynku Ci życzę i dziękuję za życzenia
Lidziu kiepski nastrój chyba minął i mam nadzieję, że bezpowrotnie. Być może to pierwsza korzyść z rehabilitacji. Poza tym widzę, że coraz więcej osób wraca na FO, a to też poprawia humor. Był czas takiej stagnacji, niepowodzeń z odtwarzaniem, ale mam nadzieję że to też już przeszłość.
Odejście naszej husky Loli, choroba Maciusia nie wpływały na mnie rozweselająco, chociaż to normalna kolej rzeczy Dzisiaj Kotek był ze mną cały dzień i widzę poprawę, trzeba się nim nacieszyć póki jest
Dziękuję Lidziu za odwiedziny
Tak mi pobieliło ogród i okolicę
to moja radocha!
i na rozweselenie trochę kolorów!
Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego weekendu!
Dzisiaj mogę dłużej posiedzieć, bo rehabilitacja skończona więc nigdzie nie muszę się rano spieszyć W ogrodzie wszystko pobielone, ale niestety nie warstwą śniegu tylko szadzią więc roślinki są narażone na spory mrozek nocny.
Właściwie cieszę się, że ogród poszedł spać i już nie kuszą mnie żadne strony szkółek. Niestety teraz nastał czas nasion i już kolekcja rośnie
Dorotko koniec zabiegów, ale trzeba będzie sobie narzucić dyscyplinę codziennych paru ćwiczeń, żeby nie zmarnować tego co osiągnęłam. Niestety jeszcze przede mną jakieś badania i wizyty u doktorów
Mam takie róże, które zupełnie innym kolorem kwitną wiosną i latem, a zupełnie innym jesienią...niesamowite. Początkowo myślałam, że podkładka odbiła i nawet wycięłam parę batów...ale nie! na wiosnę wróciła moja ulubiona róża. Inne mi tak nie przeszkadzają jak ta,
Tak kwitnie w lipcu
a tak jesienią
Uległam pokusom Konieczki i dobrze, że mróz nastał bo dalej kusili
Ja też mam nadzieję, że ciemiernik zaprezentuje się w Twoim pięknym ogrodzie w całej krasie i nie przyniesie wstydu Pięknie dziękuję za dobre słowo i życzenia
Pozdrawiam cieplutko i zdrówka Tobie również życzę
Lucynko do wazonu poszły oczywiście pączki, ale i tak szybko rozkwitły, a te w ogrodzie do tej pory cieszą oczy.
Niesamowita jest ta naparstnica aż się boję żeby nie zniknęła, bo byłoby mi żal. Mam ją od forumowej Joli, a od dawna nie ma jej na FO.
Na pomidorki ostrzę sobie smak, bo w tym roku nie specjalnie się nimi nacieszyłam. Najpierw późno zaowocowały, a potem moja wątróbka nie cieszyła się na surowiznę (efekty leczenia). Mam sporo zawekowanego leczo i przecierów co pozwoli mi zimą się nacieszyć smakiem pomidorowym
Lucynko za dobrze życzenia dziękuję i Ty trzymaj się cieplutko i zdrowo, nie daj się zimowej melancholii
Jagi pięknie to opisałaś co za mną i przede mną, aż poczułam ducha zwycięstwa
Ta jesień wynagrodziła mi wszystkie minione straty i braki sezonu. Piękna, długo utrzymująca się kolorystyka w dodatku podświetlana jesiennym słońcem dodała mi wigoru. Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów i dobrych życzeń.
Jagódko Tobie życzę zdrowia i wygranej z motylkami...buziaki
Martusiu tak jakoś wyszło, co nie znaczy stałej poprawy
Widzisz u mnie też dwuletnie digitalisy mnie nie lubią...a kiedyś kwitły i nawet o nie nie zabiegałam. Nawet ta rdzawa od Marty Koziorożec po dwóch sezonach przepadła. To chyba wina gliny, w której siewki zimą się duszą. Dlatego dokupiłam kolejną bylinową, ale mam ja w tunelu i zobaczymy czy zimę przetrwa.
Fuksja jest chyba 3 czy 4 sezon, ale odrasta wiosną podobnie i mam nadzieję, że kiedyś wreszcie wyda jakieś potomstwo tak jak w rodzimym ogrodzie.
Ja kupiłam 4 cyklameny i zimowały w tunelu, wiosną wysadziłam już 3, bo 4 milczał. Tej wiosny jeden marniutki kwitł, potem już zostały te listeczki ale bez kwiatków. Mam nadzieję, że przetrwają.
Kaczki są świetne i mam nadzieję że doczekają u mnie starości, a może kiedyś się rozmnożą
Kotki wygłaskane, rozumiem że obecnie masz tylko tego ogrodowego kotka?
Zdrówka Martusiu i miłego weekendu, który zbliża się wielkimi krokami
Bogusiu bardzo dziękuję za miłe słowa U mnie jedynie irysy pokazały noski, reszta cebulowych siedzi grzecznie i czeka na wiosnę. Może ta doniczka była dla nich za płytka? Zapomniałam je nakryć może nie zmarzną, bo śniegu mam malutko, prawie wcale.
Podobno efekty wszelkich zabiegów odczuwalne są 2 tygodnie po więc zobaczymy
Zdrówka ogrodniczko i byle do wiosny
Iguś dzięki Twojej nasturcji nakupowałam nasion różnych cudacznych roślin w nadziei że wykiełkują
Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. W dojazdach nie trudno mi było o wytrwałość, bo jeździliśmy z M autkiem. Droga była bardzo przyjemna bo właściwie bez korków co w dzisiejszych czasach jest luksusem
Oj ja też lubię ciepełko!
Krysiu kochamy te jesienne róże, bo to kawałek lata przed zimą Nie wiem czy o Mozarta Ci chodziło? ale puste róże mają taka subtelność w sobie. Niestety puchu u mnie jak na lekarstwo, ale jest biało, bajkowo! Zimno jest było i mróz i przejmujące zimno, a niestety większy mróz mam w prognozie. Ucałuj maleńką czarnulkę
Miłego weekendowego odpoczynku Ci życzę i dziękuję za życzenia
Lidziu kiepski nastrój chyba minął i mam nadzieję, że bezpowrotnie. Być może to pierwsza korzyść z rehabilitacji. Poza tym widzę, że coraz więcej osób wraca na FO, a to też poprawia humor. Był czas takiej stagnacji, niepowodzeń z odtwarzaniem, ale mam nadzieję że to też już przeszłość.
Odejście naszej husky Loli, choroba Maciusia nie wpływały na mnie rozweselająco, chociaż to normalna kolej rzeczy Dzisiaj Kotek był ze mną cały dzień i widzę poprawę, trzeba się nim nacieszyć póki jest
Dziękuję Lidziu za odwiedziny
Tak mi pobieliło ogród i okolicę
to moja radocha!
i na rozweselenie trochę kolorów!
Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego weekendu!
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2865
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, mam nadzieję, że pogoda ducha wróciła Ci na dłużej, czego życzę Ci z całego serca
Niedługo dnia zacznie przybywać, wiosna coraz bliżej i znowu będziemy dosadzać w ogrodzie
Najwyraźniej masz wiosennego cyklamena, jak już pokazał kwiatuszek, to z każdym rokiem będzie ich więcej . One muszą zadomowić się w ogrodzie, a i za luźniejszą glebę będą wdzięczne. Wielkość bulwy też ma znaczenie. Moje kilka lat pokazywały tylko liście .
Straszysz mnie, bo u mnie rdzawa była już trzeci sezon, a drugi kwitła i żadnej siewki jeszcze nie znalazłam . Mam nadzieję, że zostanie
Kociak sam się przypałętał, to jest, a na razie jeszcze nie jestem gotowa na wzięcie zwierzaka, mam papużki .
Kaczuszki urocze i pewnie doczekasz się kaczątek
Kaczorek pięknie prezentuje się na białym tle .
Pięknego weekendu
Niedługo dnia zacznie przybywać, wiosna coraz bliżej i znowu będziemy dosadzać w ogrodzie
Najwyraźniej masz wiosennego cyklamena, jak już pokazał kwiatuszek, to z każdym rokiem będzie ich więcej . One muszą zadomowić się w ogrodzie, a i za luźniejszą glebę będą wdzięczne. Wielkość bulwy też ma znaczenie. Moje kilka lat pokazywały tylko liście .
Straszysz mnie, bo u mnie rdzawa była już trzeci sezon, a drugi kwitła i żadnej siewki jeszcze nie znalazłam . Mam nadzieję, że zostanie
Kociak sam się przypałętał, to jest, a na razie jeszcze nie jestem gotowa na wzięcie zwierzaka, mam papużki .
Kaczuszki urocze i pewnie doczekasz się kaczątek
Kaczorek pięknie prezentuje się na białym tle .
Pięknego weekendu
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Igo dopiero w ogrodzie jak fotografowałam ptaszki to przypomniałam sobie Twoje pytanie i że Ci na nie nie odpowiedziałam...przepraszam!Igala pisze:Piękne zdjęcia nieba i ptaszków; a jakie to one są (zupełnie się na nich nie znam).
Na ogół przylatują sikorki a najwięcej bogatek i modraszek, czasem trafiają się ubogie.
Dzisiaj spotkałam kowalika (uwielbiam go) i podglądałam z dołu dzięcioła
Misiu
Martusiu oby tylko zima nie dała w d... tzn powodu do melancholii Dziękuję Kochana Liczę na mroźną, ale krótką zimę i jak dnia zacznie przybywać to parapety zapełnią się doniczkami z rozsadą...a potem już poleci Ciekawa jestem czy ten cyklamen który kwitł wiosną wyjdzie, bo nie zdążyłam mu zrobić zdjęcia. Inna sprawa był bardzo rachityczny, ale i tak ucieszył. Ten wygląda na mocnego i na niego liczę, a inne dokupię. Sadząc rozluźniłam glebę taki drobniuteńkimi kamykami rzecznymi Papużki i kotek nie idą w parze miałam kiedyś papużkę i koty rzucały się na klatkę przez co musiałam wynieść do osobnego pomieszczenia. Papuga w lecie była samotna, bo ja w ogrodzie i
Kaczuchy są pocieszne! Słoneczka życzę
A tak było dzisiaj!
Leycesteria jeszcze zielona i akebia też
Śnieg znikał w oczach, bo słoneczko było ciepłe!
Miskant jednak zakwitł!
Dobranoc!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Potrafisz piękne zdjęcia robić ,nawet w tak niefajnym okresie dla ogrodników.
Kaczuchy robią furorę ,jak zwykle
Mają imiona
Niesamowite ,że leycesteria taka żywotna mimo zimy
Czy zauważyłaś już pączki na ciemiernikach
U nas też dużo sikorek
Potrafisz piękne zdjęcia robić ,nawet w tak niefajnym okresie dla ogrodników.
Kaczuchy robią furorę ,jak zwykle
Mają imiona
Niesamowite ,że leycesteria taka żywotna mimo zimy
Czy zauważyłaś już pączki na ciemiernikach
U nas też dużo sikorek
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Maryś! Tak się cieszę, że wracasz do formy, co widać bardzo wyraźnie w tym, co piszesz, jak piszesz i że w ogóle piszesz! Krotko mówiąc, że jesteś! Wróciłaś z dalekiej podróży, w czym - jak sądzę - znacząco pomogła Ci rehabilitacja. Tak trzymaj!
Wątek odżył wypełniony fantastycznymi, optymistycznymi zdjęciami zarówno z zimowego ogrodu, jak też kwitnących na parapecie okiennym grudników i Twoich ukochanych kaczuszek.
Wreszcie i ptaszęta przylatujące do suto zaopatrzonej stołówki czy urzędujące na pobliskich drzewach dodają uroku otaczającej Cię natury. Że zimowej? Cóż, wszak właśnie mamy zimę, której tak naprawdę naszym roślinkom też potrzeba.
Ciesz się pięknem zimowej szaty, trzymajcie się zdrowo i wesoło.
Zdrówka i słoneczka życzę Wam z całego serca.
Dobrej niedzieli.
Wątek odżył wypełniony fantastycznymi, optymistycznymi zdjęciami zarówno z zimowego ogrodu, jak też kwitnących na parapecie okiennym grudników i Twoich ukochanych kaczuszek.
Wreszcie i ptaszęta przylatujące do suto zaopatrzonej stołówki czy urzędujące na pobliskich drzewach dodają uroku otaczającej Cię natury. Że zimowej? Cóż, wszak właśnie mamy zimę, której tak naprawdę naszym roślinkom też potrzeba.
Ciesz się pięknem zimowej szaty, trzymajcie się zdrowo i wesoło.
Zdrówka i słoneczka życzę Wam z całego serca.
Dobrej niedzieli.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu,
Nie wiedziałam, że kaczki potrafią tańczyć!
Rock-and-rolla (zdjęcie 1) i Kontredansa (zdjęcie 2).
Urzekła mnie też żaba z hałdą śniegu na grzbiecie. Fenomenalna!
Mój ulubiony pejzaż w Twoim wykonaniu, to rząd łysych, ośnieżonych jabłoni(?) na tle pola. Majstersztyk.
Nabieraj sił i wigoru. Salut!
Nie wiedziałam, że kaczki potrafią tańczyć!
Rock-and-rolla (zdjęcie 1) i Kontredansa (zdjęcie 2).
Urzekła mnie też żaba z hałdą śniegu na grzbiecie. Fenomenalna!
Mój ulubiony pejzaż w Twoim wykonaniu, to rząd łysych, ośnieżonych jabłoni(?) na tle pola. Majstersztyk.
Nabieraj sił i wigoru. Salut!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10604
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Kaczuchy niesamowite!
A zdjęcia jak zwykle mistrzostwo
A zdjęcia jak zwykle mistrzostwo
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6331
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Jak na grudzień to w ogrodzie masz jeszcze sporo kolorów, rośliny nie dają się zimie. Miskant jednak zakwitł, mój nie zdążył, bo został wcześniej ścięty przez pomocnika, który porządkował działkę.
Z wielką przyjemnością obejrzałam ptaki, które spotykasz w ogrodzie. Kowaliki też uwielbiam. Niestety z chwilą gdy na działkach wycięto prawie wszystkie większe drzewa te śliczne ptaszki zupełnie zniknęły. Dzięcioła też już dawno nie widziałam, a w poprzednich latach często było słychać jego śmiech, czasem też przylatywał na działkę i tłukł dziobem w pień suchego świerka, aż kawałki kory leciały na głowę. Twoje sikorki sporą gromadką okupują karmniki. Do moich karmników przylatuję może trzy lub cztery bogatki i jedna modraszka. Całkowicie zniknęły nawet wróble i sierpówki. Od czasu jak wytruto na działkach kosy rzadko można zobaczyć pojedyncze sztuki. Oswojonego bażanta juz też dawno nie ma. Smutno bez ptaków.
Pokazując kaczuszki znów wywołałaś uśmiech na mojej twarzy. One są urocze, a ich pozy na śniegu trafnie określiła Lisica.
Ja też liczę na mroźną ale krótką zimę, bo skoro tak wcześnie się zaczęła i nadal trzyma, to może rzeczywiście wcześniej się skończy. Byłoby mi to bardzo na rękę, bo tej pory roku wprost nie znoszę.
Życzę dużo zdrowia i słoneczka na niebie
Z wielką przyjemnością obejrzałam ptaki, które spotykasz w ogrodzie. Kowaliki też uwielbiam. Niestety z chwilą gdy na działkach wycięto prawie wszystkie większe drzewa te śliczne ptaszki zupełnie zniknęły. Dzięcioła też już dawno nie widziałam, a w poprzednich latach często było słychać jego śmiech, czasem też przylatywał na działkę i tłukł dziobem w pień suchego świerka, aż kawałki kory leciały na głowę. Twoje sikorki sporą gromadką okupują karmniki. Do moich karmników przylatuję może trzy lub cztery bogatki i jedna modraszka. Całkowicie zniknęły nawet wróble i sierpówki. Od czasu jak wytruto na działkach kosy rzadko można zobaczyć pojedyncze sztuki. Oswojonego bażanta juz też dawno nie ma. Smutno bez ptaków.
Pokazując kaczuszki znów wywołałaś uśmiech na mojej twarzy. One są urocze, a ich pozy na śniegu trafnie określiła Lisica.
Ja też liczę na mroźną ale krótką zimę, bo skoro tak wcześnie się zaczęła i nadal trzyma, to może rzeczywiście wcześniej się skończy. Byłoby mi to bardzo na rękę, bo tej pory roku wprost nie znoszę.
Życzę dużo zdrowia i słoneczka na niebie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, powiało optymizmem Nie tylko z Twojego wpisu, ale i zdjęcia pomimo niesprzyjającej pory roku są optymistyczne. Śnieżne krajobrazy prześliczne. Za to właśnie lubię zimę Jest czysto, biało, jasno, a ośnieżone drzewa wyglądają bajkowo. Kaczuszki urocze i na ich widok uśmiech sam się pojawia na twarzy Super, że udało Ci się uchwycić kowalika na zdjęciu. U mnie na razie nie ma żadnego karmnika, ale będzie na pewno. Już moja w tym głowa, żeby namówić męża do zrobienia chociaż jednego Co prawda chyba powiesimy go na razie za ogrodzeniem, bo drzew jeszcze na tyle dużych nie mam. Za kilka lat jak urosną, to karmniki będą już w ogrodzie. Fajnie jest obserwować uwijające się w ptasiej stołówce ptaszki.
Dużo radości i dobrego, nowego tygodnia
Dużo radości i dobrego, nowego tygodnia