Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11289
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Moja osiedlowa jesień jeszcze w letnich barwach ..
Zakupy czytam co i rusz nowe poczynasz ...sadźca błękitnego nie znam a barbulę klandońską mam.Okryj ją na pierwszą zimę u mnie pierwsza variegata nie przeżyła zimy. A ta nawet podzielona ubiegłej jesieni przetrwała ładnie.
Zakupy czytam co i rusz nowe poczynasz ...sadźca błękitnego nie znam a barbulę klandońską mam.Okryj ją na pierwszą zimę u mnie pierwsza variegata nie przeżyła zimy. A ta nawet podzielona ubiegłej jesieni przetrwała ładnie.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16581
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Nowe roślinki już wsadzone do ziemi. Jednak nie miałam odwagi bezpośrednio do gruntu wsadzić lilii himalajskiej i róży bawełnianej. Obie dostały duże donice i zostały zadołowane w tunelu.
Podobnie zrobiłam z niską perowskią, którą dzisiaj przyniosła mi jedna z alejkowych sąsiadek. Zrobiłyśmy machniom - machniom na sadzonki pierwiosnków, których namnożyło mi się niesamowicie dużo. W dowód wdzięczności sąsiadka przyniosła mi jeszcze takiego dziwnego astra, który nazywa ożotą i dwie sadzonki niebieskiej driakwii. Wszystko już wsadzone, choć musiałam się nieźle nagimnastykować ze znalezieniem miejscówek. Dobrze, że mam zwyczaj otaczać patyczkami miejsca, gdzie siedzą cebulki wiosennych kwiatów.
Niebo dzisiaj poskąpiło słoneczka, ale pułap chmur był dość wysoki, nie było wiatru i ani kropla deszczu nie spadła, a temperatura sięgnęła 17 stopni.
Maryniu - na moim osiedlu dzisiaj już przeważa złoto i czerwień. Zdjęć nie mam, bo dopiero o zmroku wróciliśmy z działki. A działka coraz to bardziej szarobura i obie z sąsiadką doszłyśmy do wniosku, że za tydzień - dwa, może trzy już nie będzie na co popatrzeć.
Dzięki za radę w sprawie barbuli. Nie pomyślałam o jej okryciu, ale tak zrobię.
Migawki z dzisiejszej działki.
Rdest.
Driakiew japońska 'Pink Diamond's'. Niska.
Samosiewka lobelii.
Rudbekie.
Różyczki.
Jedyny kwitnący jeszcze marcinek.
Stokezja ma drugiego pąka.
Driakiew nn. Wysoka.
Rozchodnik wysoki nn.
Hortensje.
Mała lemonka.
'Magical Sweet Summer'.
Ogrodowa nn. Bardzo stara odmiana mrozoodporna.
Żeniszek powoli traci na urodzie.
Obrazki (jakieś). Byłam pewna, że zginęły.
Kobea.
Pąk.
Pączek z kwiatkiem obok.
Kwiatki.
Torebka nasienna.
Misia.
Dziękuję za wspólny spacer. Dobranoc.
Nowe roślinki już wsadzone do ziemi. Jednak nie miałam odwagi bezpośrednio do gruntu wsadzić lilii himalajskiej i róży bawełnianej. Obie dostały duże donice i zostały zadołowane w tunelu.
Podobnie zrobiłam z niską perowskią, którą dzisiaj przyniosła mi jedna z alejkowych sąsiadek. Zrobiłyśmy machniom - machniom na sadzonki pierwiosnków, których namnożyło mi się niesamowicie dużo. W dowód wdzięczności sąsiadka przyniosła mi jeszcze takiego dziwnego astra, który nazywa ożotą i dwie sadzonki niebieskiej driakwii. Wszystko już wsadzone, choć musiałam się nieźle nagimnastykować ze znalezieniem miejscówek. Dobrze, że mam zwyczaj otaczać patyczkami miejsca, gdzie siedzą cebulki wiosennych kwiatów.
Niebo dzisiaj poskąpiło słoneczka, ale pułap chmur był dość wysoki, nie było wiatru i ani kropla deszczu nie spadła, a temperatura sięgnęła 17 stopni.
Maryniu - na moim osiedlu dzisiaj już przeważa złoto i czerwień. Zdjęć nie mam, bo dopiero o zmroku wróciliśmy z działki. A działka coraz to bardziej szarobura i obie z sąsiadką doszłyśmy do wniosku, że za tydzień - dwa, może trzy już nie będzie na co popatrzeć.
Dzięki za radę w sprawie barbuli. Nie pomyślałam o jej okryciu, ale tak zrobię.
Migawki z dzisiejszej działki.
Rdest.
Driakiew japońska 'Pink Diamond's'. Niska.
Samosiewka lobelii.
Rudbekie.
Różyczki.
Jedyny kwitnący jeszcze marcinek.
Stokezja ma drugiego pąka.
Driakiew nn. Wysoka.
Rozchodnik wysoki nn.
Hortensje.
Mała lemonka.
'Magical Sweet Summer'.
Ogrodowa nn. Bardzo stara odmiana mrozoodporna.
Żeniszek powoli traci na urodzie.
Obrazki (jakieś). Byłam pewna, że zginęły.
Kobea.
Pąk.
Pączek z kwiatkiem obok.
Kwiatki.
Torebka nasienna.
Misia.
Dziękuję za wspólny spacer. Dobranoc.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ciekawa ta driakiew japońska,niska,to bylina?U mnie w tym roku nie było ani jednej rudbekii,ciekawe dlaczego?U Ciebie taka ładna pełna.
O właśnie masz marcinka o takim fajnym kolorze,a widziałam jeszcze u ludzi czerwonego i też bardzo mi się podobał.Muszę koniecznie zdobyć takie kolory,,,ale to już wiosną pomyślę.Stokezja co to takiego?Ma taki ładny kwiatek.
Jaki fajny nasiennik kobei,będziesz zbierała nasiona,czy się nie da zebrać?Misia chyba szczęśliwa na ogródeczku?
Miłego ,słonecznego dnia.
O właśnie masz marcinka o takim fajnym kolorze,a widziałam jeszcze u ludzi czerwonego i też bardzo mi się podobał.Muszę koniecznie zdobyć takie kolory,,,ale to już wiosną pomyślę.Stokezja co to takiego?Ma taki ładny kwiatek.
Jaki fajny nasiennik kobei,będziesz zbierała nasiona,czy się nie da zebrać?Misia chyba szczęśliwa na ogródeczku?
Miłego ,słonecznego dnia.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko już parę razy zaglądałam do Twojego wątku, aż wreszcie postanowiłam się ujawnić i przywitać
Masz fajne miejsce z bogactwem różnorodnych, oryginalnych roślin, cudną kicią i prześlicznymi gołąbkami
Dużo jeszcze kwiatów u Ciebie, różyczki i rudbekie mają takie wesołe kolorki, hortensje w jesiennych barwach slicznie wyglądają. Wpadła mi w oko cudowna blado różowa kapusta ozdobna, miałam kiedyś takie, ale bardzo atakowały je gąsienice a u Ciebie widzę idealna Żółta chryzantema ma fajne oryginalne kwiatki, takie trochę podobne do dalii https://www.fotosik.pl/zdjecie/32511cbb97e63900
Aksamitki o kwiatach jak chryzantemy też śliczne
Zresztą wszystkie kwiaty cudne a niektóre dla mnie nieznane
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrówka i Zapraszam do siebie, jeśli tylko masz ochotę
Mizianki dla Misi
Masz fajne miejsce z bogactwem różnorodnych, oryginalnych roślin, cudną kicią i prześlicznymi gołąbkami
Dużo jeszcze kwiatów u Ciebie, różyczki i rudbekie mają takie wesołe kolorki, hortensje w jesiennych barwach slicznie wyglądają. Wpadła mi w oko cudowna blado różowa kapusta ozdobna, miałam kiedyś takie, ale bardzo atakowały je gąsienice a u Ciebie widzę idealna Żółta chryzantema ma fajne oryginalne kwiatki, takie trochę podobne do dalii https://www.fotosik.pl/zdjecie/32511cbb97e63900
Aksamitki o kwiatach jak chryzantemy też śliczne
Zresztą wszystkie kwiaty cudne a niektóre dla mnie nieznane
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrówka i Zapraszam do siebie, jeśli tylko masz ochotę
Mizianki dla Misi
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, śliczna ta kobea i jak długo kwitnie a torebka nasienna to jak mały ogóreczek, bardzo oryginalna.
Osiedlowe foteczki bardzo malownicze, ale i te działkowe niczego sobie. Pojawiają się u Ciebie kolejne perełki roślinne.
Dzięki nudzie domowej i internetowym szkółkom, Twój ogródeczek zacznie pękać w szwach, jeśli już tak nie jest bo przecież jeszcze szczodre sąsiadki na pojedynczym machniom nie poprzestały. I teraz zagwozdka, kogo by tu unicestwić.
Arum po kwitnieniu i zawiązaniu owocków, czyli wydaniu nasion, znika z powierzchni ziemi, żeby właśnie teraz się pojawić, bo taki ma cykl rozwoju. Złotnica żółta też przechodzi taką fazę spoczynku a na zimę jest zielona.
Gołąbki nadal cieszą się swoim przysmakiem, tylko Misia smutna, bo wie co się święci i czuje zbliżające się mroźne dni.
Kochana, mam nadzieję że katarek już Ci minął, okłady z Miśki pomogły. Zatem wszystkiego zdrowego Wam życzę.
Osiedlowe foteczki bardzo malownicze, ale i te działkowe niczego sobie. Pojawiają się u Ciebie kolejne perełki roślinne.
Dzięki nudzie domowej i internetowym szkółkom, Twój ogródeczek zacznie pękać w szwach, jeśli już tak nie jest bo przecież jeszcze szczodre sąsiadki na pojedynczym machniom nie poprzestały. I teraz zagwozdka, kogo by tu unicestwić.
Arum po kwitnieniu i zawiązaniu owocków, czyli wydaniu nasion, znika z powierzchni ziemi, żeby właśnie teraz się pojawić, bo taki ma cykl rozwoju. Złotnica żółta też przechodzi taką fazę spoczynku a na zimę jest zielona.
Gołąbki nadal cieszą się swoim przysmakiem, tylko Misia smutna, bo wie co się święci i czuje zbliżające się mroźne dni.
Kochana, mam nadzieję że katarek już Ci minął, okłady z Miśki pomogły. Zatem wszystkiego zdrowego Wam życzę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16581
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Nareszcie wróciła złota polska jesień. Tylko, niestety, zdaje się, że na krótko.
W sobotę odwiedziłam kwiaciarnie i ryneczek, zaopatrując się w niezbędne do dekoracji grobów akcesoria. Nie wybieramy się na groby w dniu Wszystkich Świętych, pojedziemy w tym tygodniu. Koronawirus rządzi.
Danusiu - wydaje mi się, że posłałam Ci kawałek tej driakwi, jeśli nie, to przypomnij się wiosną. To bylinowa niska roślina, bez specjalnych wymagań.
Szkoda, że nie zbierałam nasion rudbekii. Wysiewałam wprost do gruntu, ale jeszcze u mnie kwitną, to może uda się trochę nasion zdobyć.
Marcinek o ciemnoróżowych kwiatkach jest wysoki i od dołu do połowy ma brzydkie pozbawione liści łodygi. Wiosną zmienię mu miejsce na mniej eksponowane, jeśli przypomnisz, to podzielę się nim z Tobą.
Stokezja gładka to ciekawa bylina. Dorasta do 40 cm, kwitnie ładnymi niebieskimi kwiatami od lipca do jesieni. Jeśli ścina się jej przekwitłe kwiatostany, to nawet jeszcze w październiku rozwija kwiaty. Co ważne, łodygi jej są sztywne, dzięki czemu nie pokłada się. Odporna na mróz.
W ubiegłym roku nasiona kobei nie zdążyły dojrzeć, jak będzie w tym, nie wiem.
Misia szaleje na działce podczas słonecznej pogody. W dni pochmurne jej nastrój jest raczej melancholijny.
Twoje życzenie spełniło się w całości, za co serdeczne dzięki.
Halszko - cieszę się, że jesteś. Ogromnie mi miło powitać nowego Gościa.
Mam niewielką działeczkę, na której muszą się zmieścić zarówno moje ukochane kwiatuchy, mężowskie gołąbki i moja Misia, która mieszka z nami w domu, a na działkę jest wożona. Był jeszcze piesek, ale przed rokiem odszedł. Nie był pierwszym pieskiem w naszej rodzinie, ale już ostatnim. Nie jesteśmy młodzi, M schorowany i nie chcemy unieszczęśliwiać nowego zwierzaczka.
Pięknie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich roślinek.
W tym roku i u mnie kapustki zostały zniszczone. Najpierw przez ślimaki, później gąsienice dokonały dzieła zniszczenia. Ostała się jedna, która rosła w oddaleniu od pozostałych.
Ta żółta chryzantema jest niska i jej kwiatki faktycznie przypominają pomponową dalię, ale są znacznie mniejsze.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością i z całego serca odwzajemniam.
Misia dziękuje za mizianko słodkim mruczandem.
Pozdrawiam cieplutko.
Stasiu - sama jestem zdziwiona tak długim kwitnieniem kobei , wszak to roślina ciepłolubna, a przecież tej jesieni ciepła jak na lekarstwo.
Na osiedlu już przeważa złoto i czerwień, natomiast drzewa działkowe ciągle jeszcze zielone.
Kochana, ja niczego się nie pozbywam, tylko trochę przesadzam i ograniczę ilość roślin jednorocznych. Od dawna planowałam zastąpić jednoroczne bylinami, ale tak mi schodziło i schodziło aż do tego roku. Nareszcie zebrałam się w sobie i plany zostały zrealizowane.
Moje obrazki niestety po pokazaniu listków w ubiegłym roku po prostu przepadły. Nie kwitły ani nie owocowały, po prostu ich nie było. Dlatego właśnie jestem zaskoczona nowymi listkami.
Misia to taki mały dziwaczek. W domu podchodzi do drzwi wyjściowych i miauczy tak smutno, jakby jej kto krzywdę robił, a na działce jest radosna tylko w słoneczne dni. Dni pochmurne nastrajają ją melancholijnie.
Okłady wzbogacone zdrowotnymi soczkami i nalewkami pomogły dość szybko , dzięki czemu mogłam działkę nawiedzić.
Wszystko zdrowe przygarniam z wdzięcznością i z całego serca odwzajemniam.
Ciemierniki od Danusi pięknie się rozgościły na mojej działce. Niżej pokażę fotkę fragmentu jednego z nich i zapytam:
Czy to zwiastun kwitnienia?
Goryczka w tym roku w ogóle nie zakwitła.
Jesień na działce.
Jesień na osiedlu.
Słonko już zaszło, więc Dobrej nocki Wam życzę i słonecznego poniedziałku.
Nareszcie wróciła złota polska jesień. Tylko, niestety, zdaje się, że na krótko.
W sobotę odwiedziłam kwiaciarnie i ryneczek, zaopatrując się w niezbędne do dekoracji grobów akcesoria. Nie wybieramy się na groby w dniu Wszystkich Świętych, pojedziemy w tym tygodniu. Koronawirus rządzi.
Danusiu - wydaje mi się, że posłałam Ci kawałek tej driakwi, jeśli nie, to przypomnij się wiosną. To bylinowa niska roślina, bez specjalnych wymagań.
Szkoda, że nie zbierałam nasion rudbekii. Wysiewałam wprost do gruntu, ale jeszcze u mnie kwitną, to może uda się trochę nasion zdobyć.
Marcinek o ciemnoróżowych kwiatkach jest wysoki i od dołu do połowy ma brzydkie pozbawione liści łodygi. Wiosną zmienię mu miejsce na mniej eksponowane, jeśli przypomnisz, to podzielę się nim z Tobą.
Stokezja gładka to ciekawa bylina. Dorasta do 40 cm, kwitnie ładnymi niebieskimi kwiatami od lipca do jesieni. Jeśli ścina się jej przekwitłe kwiatostany, to nawet jeszcze w październiku rozwija kwiaty. Co ważne, łodygi jej są sztywne, dzięki czemu nie pokłada się. Odporna na mróz.
W ubiegłym roku nasiona kobei nie zdążyły dojrzeć, jak będzie w tym, nie wiem.
Misia szaleje na działce podczas słonecznej pogody. W dni pochmurne jej nastrój jest raczej melancholijny.
Twoje życzenie spełniło się w całości, za co serdeczne dzięki.
Halszko - cieszę się, że jesteś. Ogromnie mi miło powitać nowego Gościa.
Mam niewielką działeczkę, na której muszą się zmieścić zarówno moje ukochane kwiatuchy, mężowskie gołąbki i moja Misia, która mieszka z nami w domu, a na działkę jest wożona. Był jeszcze piesek, ale przed rokiem odszedł. Nie był pierwszym pieskiem w naszej rodzinie, ale już ostatnim. Nie jesteśmy młodzi, M schorowany i nie chcemy unieszczęśliwiać nowego zwierzaczka.
Pięknie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich roślinek.
W tym roku i u mnie kapustki zostały zniszczone. Najpierw przez ślimaki, później gąsienice dokonały dzieła zniszczenia. Ostała się jedna, która rosła w oddaleniu od pozostałych.
Ta żółta chryzantema jest niska i jej kwiatki faktycznie przypominają pomponową dalię, ale są znacznie mniejsze.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością i z całego serca odwzajemniam.
Misia dziękuje za mizianko słodkim mruczandem.
Pozdrawiam cieplutko.
Stasiu - sama jestem zdziwiona tak długim kwitnieniem kobei , wszak to roślina ciepłolubna, a przecież tej jesieni ciepła jak na lekarstwo.
Na osiedlu już przeważa złoto i czerwień, natomiast drzewa działkowe ciągle jeszcze zielone.
Kochana, ja niczego się nie pozbywam, tylko trochę przesadzam i ograniczę ilość roślin jednorocznych. Od dawna planowałam zastąpić jednoroczne bylinami, ale tak mi schodziło i schodziło aż do tego roku. Nareszcie zebrałam się w sobie i plany zostały zrealizowane.
Moje obrazki niestety po pokazaniu listków w ubiegłym roku po prostu przepadły. Nie kwitły ani nie owocowały, po prostu ich nie było. Dlatego właśnie jestem zaskoczona nowymi listkami.
Misia to taki mały dziwaczek. W domu podchodzi do drzwi wyjściowych i miauczy tak smutno, jakby jej kto krzywdę robił, a na działce jest radosna tylko w słoneczne dni. Dni pochmurne nastrajają ją melancholijnie.
Okłady wzbogacone zdrowotnymi soczkami i nalewkami pomogły dość szybko , dzięki czemu mogłam działkę nawiedzić.
Wszystko zdrowe przygarniam z wdzięcznością i z całego serca odwzajemniam.
Ciemierniki od Danusi pięknie się rozgościły na mojej działce. Niżej pokażę fotkę fragmentu jednego z nich i zapytam:
Czy to zwiastun kwitnienia?
Goryczka w tym roku w ogóle nie zakwitła.
Jesień na działce.
Jesień na osiedlu.
Słonko już zaszło, więc Dobrej nocki Wam życzę i słonecznego poniedziałku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko to bardzo dobry pomysł żeby pojechać na cmentarz wcześniej. Nie ma co ryzykować. Dla mnie dzień Wszystkich Świętych z tymi procesjami i mszami na cmentarzach to takie trochę przedstawienie. Może w miastach tak nie jest, ale na wsi to dzień chwalenia się dziećmi, wnukami, strojami, samochodami oraz rywalizacja kto ma więcej zniczy, kwiatków i droższą wiązankę. Wolę tak jak będzie teraz pójść kiedy chcę, na spokojnie bez oglądania się na innych.
U Ciebie jesień już w pełni, a u mnie dopiero liście zaczynają żółknąć. Może jednak doczekamy się choć na chwilę babiego lata tej jesieni. Mam nadzieję, że ciepełko z nami zostanie na dłużej bo już mam dość tego deszczu. Trzymajcie się zdrowo i ciepło.
U Ciebie jesień już w pełni, a u mnie dopiero liście zaczynają żółknąć. Może jednak doczekamy się choć na chwilę babiego lata tej jesieni. Mam nadzieję, że ciepełko z nami zostanie na dłużej bo już mam dość tego deszczu. Trzymajcie się zdrowo i ciepło.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko na początek pochwalę jesień bo śliczna ona! Oczywiście zachwyciłam się zakupami i muszę poczytać o róży, bo w zyciu o takiej nie słyszałam. Lilia himalajska wiąże się ze wspomnieniami, ale to innym razem opiszę może na pw. Barbulę okrywam gałązkami iglakowymi i mam dwie w tym variegatę, ale rok temu bardziej mnie zachwyciły a w tym jakoś marnie i krótko kwitły. Czy Misia ma okrwawiony pyszczek na jednym zdjęciu Masz bardzo ładne driakwie, bardzo je lubię ale zawsze krótko się nimi cieszę, bo żyją góra 2-3 sezony.
Ciesz się piękną jesienią i dobrym zdrowiem! Życzę zdrowego i spokojnego tygodnia
Ciesz się piękną jesienią i dobrym zdrowiem! Życzę zdrowego i spokojnego tygodnia
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko
Zaciekawiła mnie Twoja drakiew zarówno 'Pink Diamond's' jak i ta druga wysoka.
Stokezja też niczego sobie a i kobea taka dostojna.
Wcale nie widać aż tak bardzo jesieni.
Wręcz bym powiedziała widząc wegetację roślin zarówno róż jak i powojników czy innych roślinek, że to jeszcze lato.
Zaciekawiła mnie Twoja drakiew zarówno 'Pink Diamond's' jak i ta druga wysoka.
Stokezja też niczego sobie a i kobea taka dostojna.
Wcale nie widać aż tak bardzo jesieni.
Wręcz bym powiedziała widząc wegetację roślin zarówno róż jak i powojników czy innych roślinek, że to jeszcze lato.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, ciemierniki potrafią zaskoczyć terminem kwitnienia, wygląda, że buduje się pąk, chociaż nie jestem pewna, bo najlepiej znam ciemierniki białe, one mają pączki w środku kępki u podstawy liści. A Twój to chyba ciemiernik cuchnący, chyba że się mylę
Hosty fajnie się wybarwiły na złoto, tak pięknie kończą swój sezon
Muszę przyznać, że mieszkasz na bardzo ładnym osiedlu w otoczeniu drzew i krzewów. Teraz jesienią wygląda to super
Dobrą decyzję podjęliście z mężem aby udać się na cmentarz w innym terminie niż 1 listopada. Ja tez mam taki zamiar, z tym, że my z M mamy dwa cmentarze do obskoczenia. Więc pewnie będzie to piątek i sobota.
Spokojnej nocki i dobrego tygodnia Ci życzę i dużo zdrówka
Hosty fajnie się wybarwiły na złoto, tak pięknie kończą swój sezon
Muszę przyznać, że mieszkasz na bardzo ładnym osiedlu w otoczeniu drzew i krzewów. Teraz jesienią wygląda to super
Dobrą decyzję podjęliście z mężem aby udać się na cmentarz w innym terminie niż 1 listopada. Ja tez mam taki zamiar, z tym, że my z M mamy dwa cmentarze do obskoczenia. Więc pewnie będzie to piątek i sobota.
Spokojnej nocki i dobrego tygodnia Ci życzę i dużo zdrówka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16581
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Dzięki pięknej słonecznej pogodzie spędziłam poniedziałek na działce.
Poprzycinałam przekwitnięte już marcinki. Wszystkie. Trochę plewiłam, bo zielsko sypnęło się dość gromadnie, a nie chciałabym, by się rozsiało. Tylko liści orzecha włoskiego od sąsiadki nie chciało mi się zgrabiać. Orzechy pozbierałam, ale są takie malutkie, że przerzuciłam je za siatkę do właścicielki. Sąsiad z naprzeciwka ma ładniejsze, duże i sam dla nas nazbierał.
Wcześniej zerwał i przyniósł ponad trzy kilogramy owoców pigwowca, a jeszcze wcześniej kilka kilogramów czereśni. Mając takiego sąsiada, nie trzeba niektórych drzew i krzewów owocowych uprawiać.
Działka pustoszeje coraz to bardziej i - choć rozjaśniona słońcem - nie robi miłego wrażenia. Kwitną wprawdzie jeszcze niektóre rośliny, ale one tylko odrobinę urozmaicają szarobure otoczenie. Nie lubię swojej działki w takiej szacie.
Misia również nie uznaje takiej pustki i nawet nie opuszcza własnego terytorium, nie jest już zainteresowana dalszymi wycieczkami.
Jagusiu - odnoszę wrażenie, że minęły czasy, gdy obecność na cmentarzu 1. listopada traktowano jako pokaz mody czy bogactwa. Już od kilku lat inaczej zachowują się ludzie. Może dlatego, że przeważają młodzi, którzy wyżej cenią sobie spotkanie z rodziną przy mogiłach swoich bliskich niż popisywanie się przed znajomymi. Tak przynajmniej jest w mojej rodzinnej parafii. Wiejskiej.
Kolorową jesień mam w mieście, natomiast na działce liście na drzewach jeszcze w znakomitej większości zielone, gdzieniegdzie tylko dają się dostrzec przebarwione.
Też mi się marzy ciepła jesień, ale jakoś nie wierzę, by to marzenie zostało spełnione. A jeszcze teraz wieczory taaakie długie!
Staramy się dbać o zdrowie, unikamy skupisk ludzkich. Dziękuję i tego samego Wam życzę.
Marysiu - w mieście jesień już bardzo kolorowa, jednak na działce liście jeszcze zielone. Zapewne dlatego, że tam chłodniej.
Bawełniana róża to odmiana hibiskusa. Skusiłam się po przeczytaniu kilku jej opisów.
Zaciekawiła mnie Twoja wzmianka na temat lilii himalajskiej.
To mówisz, że barbulę trzeba osłonić na zimę. Dziękuję , bo z tego co o niej czytałam, wynikało, że jest mrozoodporna.
W tym roku większość roślin kwitła marnie, a były i takie, które w ogóle nie zakwitły. U mnie nie kwitła goryczka, wielosił...
Misia ma zdrowy pyszczek, jakiś czerwony listek leżał za nią, a na zdjęciu wyszło jak wyszło.
U mnie driakwie są bezobsługowe i nawet zimą-niezimą tworzyły pąki. A co jeszcze ciekawsze, ta wysoka zakwitła dopiero, gdy sobie o niej przypomniałam i przeniosłam ze zbyt ciasnego miejsca na luźniejsze.
Dziękuję za dobre życzenia i Tobie również życzę słonecznych jesiennych dni oraz zdrówka dla całej rodzinki.
Ewuniu - driakiew, zwłaszcza ta niska to niezła terminatorka. Nawet zimą potrafiła wytworzyć pąki, by zakwitnąć wczesną wiosną. Teraz powtarza i ciągle jeszcze ma dużo pąków.
Pojedyncze roślinki kwitną, ale ogólny widok działki już, niestety, jesienny.
Halszko - mam kilka odmian ciemierników, a ten to mój nowy nabytek, właśnie cuchnący, którego jeszcze nie miałam, stąd moje pytanie. Dziękuję.
To prawda, że mam szczęście mieszkać w otoczeniu drzew, krzewów i kwiatów. Przed moim blokiem jest duży skwer obsadzony kwitnącymi non-stop różami, a deptak otoczony jest roślinami kwitnącymi w różnych porach, zaś wokół nich rozciągają się zieloniutkie trawniki. Bardzo lubię to swoje miejsce na ziemi.
My też mamy dwa cmentarze, na szczęści położone w niewielkiej odległości od siebie i oba załatwimy w jeden dzień.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Kilka migawek z dzisiejszej działki.
Dzwonek 'Pink Octopus' ma zamiar jeszcze zakwitnąć.
Ostatnie kwiatki białej jarzmianki. Dwie łodygi kwiatowe ścięłam.
Akant buduje piąty pąk. Ciekawe, czy zakwitnie.
Kobea tworzy mnóstwo nowych pąków.
Liliowiec - czekoladowy pajączek też wyprodukował nowe pączki, jednego właśnie rozwija.
A teraz idziemy na maliny.
Słodkich snów, Kochani.
Dzięki pięknej słonecznej pogodzie spędziłam poniedziałek na działce.
Poprzycinałam przekwitnięte już marcinki. Wszystkie. Trochę plewiłam, bo zielsko sypnęło się dość gromadnie, a nie chciałabym, by się rozsiało. Tylko liści orzecha włoskiego od sąsiadki nie chciało mi się zgrabiać. Orzechy pozbierałam, ale są takie malutkie, że przerzuciłam je za siatkę do właścicielki. Sąsiad z naprzeciwka ma ładniejsze, duże i sam dla nas nazbierał.
Wcześniej zerwał i przyniósł ponad trzy kilogramy owoców pigwowca, a jeszcze wcześniej kilka kilogramów czereśni. Mając takiego sąsiada, nie trzeba niektórych drzew i krzewów owocowych uprawiać.
Działka pustoszeje coraz to bardziej i - choć rozjaśniona słońcem - nie robi miłego wrażenia. Kwitną wprawdzie jeszcze niektóre rośliny, ale one tylko odrobinę urozmaicają szarobure otoczenie. Nie lubię swojej działki w takiej szacie.
Misia również nie uznaje takiej pustki i nawet nie opuszcza własnego terytorium, nie jest już zainteresowana dalszymi wycieczkami.
Jagusiu - odnoszę wrażenie, że minęły czasy, gdy obecność na cmentarzu 1. listopada traktowano jako pokaz mody czy bogactwa. Już od kilku lat inaczej zachowują się ludzie. Może dlatego, że przeważają młodzi, którzy wyżej cenią sobie spotkanie z rodziną przy mogiłach swoich bliskich niż popisywanie się przed znajomymi. Tak przynajmniej jest w mojej rodzinnej parafii. Wiejskiej.
Kolorową jesień mam w mieście, natomiast na działce liście na drzewach jeszcze w znakomitej większości zielone, gdzieniegdzie tylko dają się dostrzec przebarwione.
Też mi się marzy ciepła jesień, ale jakoś nie wierzę, by to marzenie zostało spełnione. A jeszcze teraz wieczory taaakie długie!
Staramy się dbać o zdrowie, unikamy skupisk ludzkich. Dziękuję i tego samego Wam życzę.
Marysiu - w mieście jesień już bardzo kolorowa, jednak na działce liście jeszcze zielone. Zapewne dlatego, że tam chłodniej.
Bawełniana róża to odmiana hibiskusa. Skusiłam się po przeczytaniu kilku jej opisów.
Zaciekawiła mnie Twoja wzmianka na temat lilii himalajskiej.
To mówisz, że barbulę trzeba osłonić na zimę. Dziękuję , bo z tego co o niej czytałam, wynikało, że jest mrozoodporna.
W tym roku większość roślin kwitła marnie, a były i takie, które w ogóle nie zakwitły. U mnie nie kwitła goryczka, wielosił...
Misia ma zdrowy pyszczek, jakiś czerwony listek leżał za nią, a na zdjęciu wyszło jak wyszło.
U mnie driakwie są bezobsługowe i nawet zimą-niezimą tworzyły pąki. A co jeszcze ciekawsze, ta wysoka zakwitła dopiero, gdy sobie o niej przypomniałam i przeniosłam ze zbyt ciasnego miejsca na luźniejsze.
Dziękuję za dobre życzenia i Tobie również życzę słonecznych jesiennych dni oraz zdrówka dla całej rodzinki.
Ewuniu - driakiew, zwłaszcza ta niska to niezła terminatorka. Nawet zimą potrafiła wytworzyć pąki, by zakwitnąć wczesną wiosną. Teraz powtarza i ciągle jeszcze ma dużo pąków.
Pojedyncze roślinki kwitną, ale ogólny widok działki już, niestety, jesienny.
Halszko - mam kilka odmian ciemierników, a ten to mój nowy nabytek, właśnie cuchnący, którego jeszcze nie miałam, stąd moje pytanie. Dziękuję.
To prawda, że mam szczęście mieszkać w otoczeniu drzew, krzewów i kwiatów. Przed moim blokiem jest duży skwer obsadzony kwitnącymi non-stop różami, a deptak otoczony jest roślinami kwitnącymi w różnych porach, zaś wokół nich rozciągają się zieloniutkie trawniki. Bardzo lubię to swoje miejsce na ziemi.
My też mamy dwa cmentarze, na szczęści położone w niewielkiej odległości od siebie i oba załatwimy w jeden dzień.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Kilka migawek z dzisiejszej działki.
Dzwonek 'Pink Octopus' ma zamiar jeszcze zakwitnąć.
Ostatnie kwiatki białej jarzmianki. Dwie łodygi kwiatowe ścięłam.
Akant buduje piąty pąk. Ciekawe, czy zakwitnie.
Kobea tworzy mnóstwo nowych pąków.
Liliowiec - czekoladowy pajączek też wyprodukował nowe pączki, jednego właśnie rozwija.
A teraz idziemy na maliny.
Słodkich snów, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko!
Oj malinki, malinki same pyszności.
To kobea spisała ci się świetnie ci ciągle kwitnie i dużo ma jeszcze pąków.
ciekawy masz ten dzwoneczek.Taki zupełnie inny. Nie powiedziałbym ,że to dzwonek.
Zresztą ty zawsze masz jakieś ciekawostki roślinne.
Pozdrowionka zostawiam i słoneczka życzę
Oj malinki, malinki same pyszności.
To kobea spisała ci się świetnie ci ciągle kwitnie i dużo ma jeszcze pąków.
ciekawy masz ten dzwoneczek.Taki zupełnie inny. Nie powiedziałbym ,że to dzwonek.
Zresztą ty zawsze masz jakieś ciekawostki roślinne.
Pozdrowionka zostawiam i słoneczka życzę
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Jak nic ciemiernik cuchnący ma pąk.Tak,tak przypomniałam sobie,że sadziłam od Ciebie driakiew.Przepraszam,gapa ze mnie.
Nie wiem czy mi się zdaje,ale liliowce wypuszczają nowe liście. Ja swoje malinki ścięłam i ułożyłam na korzeniach,żeby im było ciepło.Twoja Misia jakoś jesiennie zamyślona.
Dużo zdrówka dla Was.
Nie wiem czy mi się zdaje,ale liliowce wypuszczają nowe liście. Ja swoje malinki ścięłam i ułożyłam na korzeniach,żeby im było ciepło.Twoja Misia jakoś jesiennie zamyślona.
Dużo zdrówka dla Was.