Ogródek Gosi 18
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4615
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu, możesz napisać gdzie kupiłaś nasiona tej marchwi ozdobnej
Ale kolorowo u ciebie
Dużo zdrówka Gosiu
Ale kolorowo u ciebie
Dużo zdrówka Gosiu
Mój zielony kwadrat cz.5-aktualna
Zapraszam Renata
Zapraszam Renata
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Iga, jak widać na zdjęciach rabaty nieuprzątnięte z zeszłorocznych liści. No trudno. Musi tak na razie zostać.
Soniu, u mnie nie widać żeby opuchlaki zjadały rdesty. Nie mam żadnych objawów.
Mówisz, że zaatakowały rozchodniki?
To może dlatego u mnie nie chcą rosnąć?
Myślę, że opuchlaki zadowolą się każdą roślinką. Szczególnie jeśli mają je w ziemi szkółkowej.
Znajdowałam larwy w moim kompoście.
Na razie nie zrażaj się. Dla mnie ten rdest to naprawdę roślina idealna.
Reniu, nie kupiłam. Dostałam od koleżanki, która kupiła je w Anglii.
Tak samo jak orlayę.
Ona była prekursorką tej rośliny w Polsce.
Podejrzewam, że to samo może być z tą marchwia.
Zobaczymy. Na razie mam wysianą na parapecie.
Niestety nie mam nowszych zdjęć
Soniu, u mnie nie widać żeby opuchlaki zjadały rdesty. Nie mam żadnych objawów.
Mówisz, że zaatakowały rozchodniki?
To może dlatego u mnie nie chcą rosnąć?
Myślę, że opuchlaki zadowolą się każdą roślinką. Szczególnie jeśli mają je w ziemi szkółkowej.
Znajdowałam larwy w moim kompoście.
Na razie nie zrażaj się. Dla mnie ten rdest to naprawdę roślina idealna.
Reniu, nie kupiłam. Dostałam od koleżanki, która kupiła je w Anglii.
Tak samo jak orlayę.
Ona była prekursorką tej rośliny w Polsce.
Podejrzewam, że to samo może być z tą marchwia.
Zobaczymy. Na razie mam wysianą na parapecie.
Niestety nie mam nowszych zdjęć
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogródek Gosi 18
Piękne ciemierniki Mam ich kilka ale jakoś nie chcą się rozpędzić. Ten jest niezwykły https://images91.fotosik.pl/583/c0d7c978694e248fmed.jpg , albo tak niezwykle go pokazałaś. Bardzo mi się podoba
Wiosnę mamy na podobnym etapie, chociaż u mnie po irysach już zostało wspomnienie. W krokusy jakiś puszysty ogon się zaplątał. Wiosenna miotełka
A, własnie- orlaję jak najbardziej można kupić w Polsce, bo to chyba o niej pisałaś? Jakby coś, to jest, sama ja siałam w ubiegłym roku
Oprócz słonka, czasu Ci życzę
Wiosnę mamy na podobnym etapie, chociaż u mnie po irysach już zostało wspomnienie. W krokusy jakiś puszysty ogon się zaplątał. Wiosenna miotełka
A, własnie- orlaję jak najbardziej można kupić w Polsce, bo to chyba o niej pisałaś? Jakby coś, to jest, sama ja siałam w ubiegłym roku
Oprócz słonka, czasu Ci życzę
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Iwonko, u mnie ciemierniki też za bardzo nie rozpędzają sie. Takie pojedyncze kwiatki.
Ten, który wpadł Ci w oko to raczej najzwyklejszy ciemiernik biały Helleborus niger)
Tego mam najwięcej, bo najbardziej go lubię.
Orlaya pewnie już jest w sprzedaży, ale na pewno jako pierwsza sprowadziła ja moja koleżanka, do celów prywatnych.
Tak się wszystkim spodobała, że nasionka rozeszły się po całej Polsce.
To było juz jakieś 5, 6 lat temu. Ja już mam ja od jakichś 3 lat, a pierwsze próby wysiania nie wyszły.
Mam nadzieję, że czas w końcu sie znajdzie. Jeszcze muszę dokończyć w pracy zaległości i mam nadzieję, że będę już pracowała na bieżąco.
Od października pracowałam na dwóch etatach tzn za koleżankę.
Teraz skład jest już taki jak ma być, ja tylko nadrabiam
Ten, który wpadł Ci w oko to raczej najzwyklejszy ciemiernik biały Helleborus niger)
Tego mam najwięcej, bo najbardziej go lubię.
Orlaya pewnie już jest w sprzedaży, ale na pewno jako pierwsza sprowadziła ja moja koleżanka, do celów prywatnych.
Tak się wszystkim spodobała, że nasionka rozeszły się po całej Polsce.
To było juz jakieś 5, 6 lat temu. Ja już mam ja od jakichś 3 lat, a pierwsze próby wysiania nie wyszły.
Mam nadzieję, że czas w końcu sie znajdzie. Jeszcze muszę dokończyć w pracy zaległości i mam nadzieję, że będę już pracowała na bieżąco.
Od października pracowałam na dwóch etatach tzn za koleżankę.
Teraz skład jest już taki jak ma być, ja tylko nadrabiam
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4615
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu, ja też nasiona orlay zamawiałam w Angli, teraz już mam swoje
Co do marchwi, to na drugi rok się pisze na liste po nasionka u ciebie
Co do marchwi, to na drugi rok się pisze na liste po nasionka u ciebie
Mój zielony kwadrat cz.5-aktualna
Zapraszam Renata
Zapraszam Renata
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Ok, nie ma problemu. Byle tylko u mnie w ogóle coś wyrosło. Siewki na razie marnie wyglądają.
Może powinnam wysiać prosto do gruntu?
Może powinnam wysiać prosto do gruntu?
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Co ja czytam? Gosiu, czyżbyś znowu zachorowała?
Skoro tak, to nie przejmuj się ogrodem, który jak widać zupełnie dobrze sam sobie radzi i zadbaj o powrót do pełnego zdrowia.
Wiosna u Ciebie bardzo kolorowa bogactwem krokusików, irysków i ciemierników , a w kolejce czekają inne wiosenne kwiatuszki, których jeszcze nie pokazałaś.
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka.
Skoro tak, to nie przejmuj się ogrodem, który jak widać zupełnie dobrze sam sobie radzi i zadbaj o powrót do pełnego zdrowia.
Wiosna u Ciebie bardzo kolorowa bogactwem krokusików, irysków i ciemierników , a w kolejce czekają inne wiosenne kwiatuszki, których jeszcze nie pokazałaś.
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4615
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogródek Gosi 18
Dopiero dzisiaj do ciebie zaglądam
Dobry pomysł żeby spróbować zasiać jają gruntu.
Zobaczysz które siewki będą ładniejsze. Tylko ja bym poczekała i po majówce wysiała do gruntu.
Pozdrawiam
Dobry pomysł żeby spróbować zasiać jają gruntu.
Zobaczysz które siewki będą ładniejsze. Tylko ja bym poczekała i po majówce wysiała do gruntu.
Pozdrawiam
Mój zielony kwadrat cz.5-aktualna
Zapraszam Renata
Zapraszam Renata
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu ciemierniki ładnie Ci kwitną, Ten nakrapiany śliczny.
Myślę, że gdybyś znalazła czas, to warto zajrzeć do najsłabszego rozchodnika, może larwy rzeczywiście podjadają korzenie.
Opuchlaki z rdestu pokrewnego wybiłam, ale skoro są w ogrodzie, to już zostaną i mogą rozmnażać się wszędzie. .
Dbaj o zdrowie, ogród dobrze obsadzony, więc pielić nie trzeba. Ja liście zostawiam w wielu miejscach, niech się rozkładają na rabatach.
Pozdrawiam ciepło.
Myślę, że gdybyś znalazła czas, to warto zajrzeć do najsłabszego rozchodnika, może larwy rzeczywiście podjadają korzenie.
Opuchlaki z rdestu pokrewnego wybiłam, ale skoro są w ogrodzie, to już zostaną i mogą rozmnażać się wszędzie. .
Dbaj o zdrowie, ogród dobrze obsadzony, więc pielić nie trzeba. Ja liście zostawiam w wielu miejscach, niech się rozkładają na rabatach.
Pozdrawiam ciepło.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu, czytam, że dopadła Cię jakaś choroba, życzę więc szybkiego powrotu do zdrowia i oczywiście zdrówka na zaś, bo to zawsze najcenniejszy skarb, jaki możemy mieć
Ogród masz piękny, nie masz się co martwić, z czasem to co leży na rabatach może okazać się dla roślin świetnym pożywieniem. My za bardzo ogród traktujemy jak mieszkanie, które trzeba dokładnie posprzątać a przecież rozkładające się resztki dostarczają roślinom materiał organiczny tak bardzo potrzebny im do życia.
Mnie nie przeszkadza a ogrodowi dodaje naturalności ,czasem warto dać naturze troszkę poszaleć, nie przejmuj się kochana i wracaj szybko do zdrowia
Gosiu czy masz nasionka tej marchwi kwitnącej na biało czy na bordowo?, widziałam na Pintereście te ciemną, jest niesamowita.
Pytałaś mnie o Gilenię, długo nie wychodziła ale od soboty widzę już startuje ciemnymi pędami. Swoją też chciałam przesadzić, ale troszkę się boję by jej nie stracić. U siebie wstawiłam jej aktualne zdjęcie.
Ogród masz piękny, nie masz się co martwić, z czasem to co leży na rabatach może okazać się dla roślin świetnym pożywieniem. My za bardzo ogród traktujemy jak mieszkanie, które trzeba dokładnie posprzątać a przecież rozkładające się resztki dostarczają roślinom materiał organiczny tak bardzo potrzebny im do życia.
Mnie nie przeszkadza a ogrodowi dodaje naturalności ,czasem warto dać naturze troszkę poszaleć, nie przejmuj się kochana i wracaj szybko do zdrowia
Gosiu czy masz nasionka tej marchwi kwitnącej na biało czy na bordowo?, widziałam na Pintereście te ciemną, jest niesamowita.
Pytałaś mnie o Gilenię, długo nie wychodziła ale od soboty widzę już startuje ciemnymi pędami. Swoją też chciałam przesadzić, ale troszkę się boję by jej nie stracić. U siebie wstawiłam jej aktualne zdjęcie.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Ale długo mnie nie było
Zagubiłam swój wątek
Na dokładkę czas jakby się skurczył.
Ale nie próżnowałam i pokażę na koniec efekt ostatniego weekendu.
Lucynko, niestety zdrowie, szczególnie w naszym mieście jest często na wagę złota. Cały czas coś. Jak nie chorowałam do tej pory, tak przez ostatnie 2 lata nadrabiam wszystkie choroby.
Ale nie jest źle.
Ogród dla mnie to wytchnienie nie obowiązek, więc nigdy nie miałam problemu z tym, że cos nie było zrobione. Mam do tego raczej zdrowe podejście.
Musimy kiedyś się spotkać, ale na razie terminy mam napięte.
Reniu, posadziłam siewki do gruntu. Zobaczymy co z nich wyrośnie.
Zdrowie w pewnym wieku zaczyna szwankować. Trzeba się z tym pogodzić.
Soniu, czasu nie znalazłam. Nie sprawdziłam czy pod rozchodnikiem mam opuchlaki. Zajmowałam się wieloma innymi sprawami, dzięki tobie mam też nowa rabatę w ogrodzie.
Daysy, nasionka jeszcze jakieś mam, ale czekam na to co wyrośnie z tego co posiałam. Zostawiam na wszelki wypadek.
Liczę, że moich kilka sadzonek ładnie zakwitnie i wtedy będą nasionka. I że będą się rozsiewały tak jak orlaya same.
Moja gilenia po kolejnym przesadzeniu wreszcie pokazała swoje 3 gałązki. Liczę, że w końcu znalazła ostateczne miejsce i bedzie miała możliwość rozrośnięcia się.
No to odsłona mojej nowej rabatki, a raczej kącika. Zawsze marzyłam o wodzie w ogrodzie. Biłam się z myślami, kombinowałam, aż w końcu postanowiłam.
Wszyscy znawcy ogrodów odradzali mi ten krok, ale ja się uparłam. Nie wiem, czy za rok, albo dwa nie będę zasypywać tych oczek, ale musiałam sprawdzić.
Otóż wymyśliłam sobie leśne oczka wodne. Takie naprawdę oczka, ale w nowoczesnej formie.
Same oczka to nic, ale miejsce...
Dlatego właśnie mi to odradzano.
Mam w lewym rogu ogrodu sosnę pod którą jest dużo cienia, na dokładkę lecą igły, a obok rośnie czereśnia, więc jest wiosną dużo płatków, a jesienią liści.
Ale pomyślałam sobie, że jesienią to ja już te oczka będę powoli wypróżniała, więc będę mogła je okryć siatką, żeby nic tam nie wlatywało.
Zakupiłam więc kastry budowlane już jesienią, ale całą zimę biłam się z myślałam.
Aż w weekend nagle postanowiłam i zrobiłam. Kolejnym problemem było to, że kastry kupowałam przez internet i okazały się głębsze niż chciałam. Zaczęłam bać się o zwierzaki, szczególnie jeże. Ale i to chyba rozwiązała. Przepołowiłam skrzynkę na owoce na nią położyłam kamienie, bo skrzynka wypływała na wierzch. Muszę je jeszcze uzupełnić, bo jeszcze tę skrzynkę widać. Nie jest to do końca to co chciałam, bo chciałam mieć czarną, gładką wodę, a teraz widać z niej skrzynkę i kamienie. Chciałam, żeby na powierzchni pływały pistie, ale nie wiem, czy teraz to będzie ok. Jeszcze trzeba poprawić, nie wiem jak wykończyć brzeg, żeby było naturalnie. No i rośliny muszą się rozrosnąć.
Posadziłam tam przede wszystkim Hakonki, (Soniu ) kosmatki, paprocie, nukdenię, pierwiosnki japońskie. parzydełka i ciemierniki.
A oto ono
Zagubiłam swój wątek
Na dokładkę czas jakby się skurczył.
Ale nie próżnowałam i pokażę na koniec efekt ostatniego weekendu.
Lucynko, niestety zdrowie, szczególnie w naszym mieście jest często na wagę złota. Cały czas coś. Jak nie chorowałam do tej pory, tak przez ostatnie 2 lata nadrabiam wszystkie choroby.
Ale nie jest źle.
Ogród dla mnie to wytchnienie nie obowiązek, więc nigdy nie miałam problemu z tym, że cos nie było zrobione. Mam do tego raczej zdrowe podejście.
Musimy kiedyś się spotkać, ale na razie terminy mam napięte.
Reniu, posadziłam siewki do gruntu. Zobaczymy co z nich wyrośnie.
Zdrowie w pewnym wieku zaczyna szwankować. Trzeba się z tym pogodzić.
Soniu, czasu nie znalazłam. Nie sprawdziłam czy pod rozchodnikiem mam opuchlaki. Zajmowałam się wieloma innymi sprawami, dzięki tobie mam też nowa rabatę w ogrodzie.
Daysy, nasionka jeszcze jakieś mam, ale czekam na to co wyrośnie z tego co posiałam. Zostawiam na wszelki wypadek.
Liczę, że moich kilka sadzonek ładnie zakwitnie i wtedy będą nasionka. I że będą się rozsiewały tak jak orlaya same.
Moja gilenia po kolejnym przesadzeniu wreszcie pokazała swoje 3 gałązki. Liczę, że w końcu znalazła ostateczne miejsce i bedzie miała możliwość rozrośnięcia się.
No to odsłona mojej nowej rabatki, a raczej kącika. Zawsze marzyłam o wodzie w ogrodzie. Biłam się z myślami, kombinowałam, aż w końcu postanowiłam.
Wszyscy znawcy ogrodów odradzali mi ten krok, ale ja się uparłam. Nie wiem, czy za rok, albo dwa nie będę zasypywać tych oczek, ale musiałam sprawdzić.
Otóż wymyśliłam sobie leśne oczka wodne. Takie naprawdę oczka, ale w nowoczesnej formie.
Same oczka to nic, ale miejsce...
Dlatego właśnie mi to odradzano.
Mam w lewym rogu ogrodu sosnę pod którą jest dużo cienia, na dokładkę lecą igły, a obok rośnie czereśnia, więc jest wiosną dużo płatków, a jesienią liści.
Ale pomyślałam sobie, że jesienią to ja już te oczka będę powoli wypróżniała, więc będę mogła je okryć siatką, żeby nic tam nie wlatywało.
Zakupiłam więc kastry budowlane już jesienią, ale całą zimę biłam się z myślałam.
Aż w weekend nagle postanowiłam i zrobiłam. Kolejnym problemem było to, że kastry kupowałam przez internet i okazały się głębsze niż chciałam. Zaczęłam bać się o zwierzaki, szczególnie jeże. Ale i to chyba rozwiązała. Przepołowiłam skrzynkę na owoce na nią położyłam kamienie, bo skrzynka wypływała na wierzch. Muszę je jeszcze uzupełnić, bo jeszcze tę skrzynkę widać. Nie jest to do końca to co chciałam, bo chciałam mieć czarną, gładką wodę, a teraz widać z niej skrzynkę i kamienie. Chciałam, żeby na powierzchni pływały pistie, ale nie wiem, czy teraz to będzie ok. Jeszcze trzeba poprawić, nie wiem jak wykończyć brzeg, żeby było naturalnie. No i rośliny muszą się rozrosnąć.
Posadziłam tam przede wszystkim Hakonki, (Soniu ) kosmatki, paprocie, nukdenię, pierwiosnki japońskie. parzydełka i ciemierniki.
A oto ono
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi 18
Uparta z Ciebie Kobitka, Gosiu .
Zdjęcia owych oczek wodnych to jednak nie to samo, co widok na żywo, a już działają na wyobraźnię. Ciekawy pomysł i ciekawe, jak to się będzie sprawdzało.
Miło, że zdrowie wraca do normy, dzięki czemu mogłaś zrealizować swoje nowe marzenie , a ogród kwitnie jak zawsze wszelkimi barwami i aromatami.
Powodzenia w realizacji wszelkich marzeń i planów życzę oraz spokojnego weekendu.
Zdjęcia owych oczek wodnych to jednak nie to samo, co widok na żywo, a już działają na wyobraźnię. Ciekawy pomysł i ciekawe, jak to się będzie sprawdzało.
Miło, że zdrowie wraca do normy, dzięki czemu mogłaś zrealizować swoje nowe marzenie , a ogród kwitnie jak zawsze wszelkimi barwami i aromatami.
Powodzenia w realizacji wszelkich marzeń i planów życzę oraz spokojnego weekendu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi 18
Gosiu już podglądałam, ale teraz mogę wreszcie pochwalić oczka. Jak zamaskujesz brzegi i rośliny się rozrosną, będzie cudnie. Takie pojemniki łatwo będzie czyścić z liści.
Cieszę się, że hakonki się przyjęły.
Też wkładam do poideł kamienie, żeby owady i małe zwierzęta mogły pić bezpiecznie. Kusi mnie podobne oczko, ale mała wnusia, byłaby w niebezpieczeństwie.
Zdrowia i więcej czasu na ogrodowanie.
Cieszę się, że hakonki się przyjęły.
Też wkładam do poideł kamienie, żeby owady i małe zwierzęta mogły pić bezpiecznie. Kusi mnie podobne oczko, ale mała wnusia, byłaby w niebezpieczeństwie.
Zdrowia i więcej czasu na ogrodowanie.