Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Oby :D
Mój eM tak sobie wymyślił, że żeby nie tracić czasu na podpisywanie, podpisany kubek, w którym rósł sobie pomidor, umieścić zaraz po wysadzeniu na jego tyczce, a podpisać na etykietce potem.
O ile znane odmiany poznam bez wahania, to te nowe - raczej nie, a wysialiśmy w tym roku trochę nowych dla nas odmian, jak Promyk, Poranek, Betalux, Wzryw, Texas Star, Nepal, itp.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Urszulko i jak spisała się prowizorka?
U nas też było blisko 0*C ale użyłam agrowłókniny z dobrym skutkiem.
Awatar użytkownika
arameic
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1077
Od: 1 kwie 2012, o 21:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Siekierki, podlaskie

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

U mnie wszystkie Bety zostawione na dworze zmarzły, a Maskotkom nic nie jest. Twardzielki. :wink: :D
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Grażynko, prowizorka się sprawdziła, jestem bardzo zadowolona ;:108
To był naprawdę dobry pomysł.
Dziś folia została zdjęta. Oby jutrzejsza burza nie poczyniła szkód, bo pomidorki nie są jeszcze przywiązane.

Basiu, ja też mam w tym sezonie kilka odpornych na chłody odmian, np. Betalux, Wzryw, Poranek, Promyk,...
Mam też kilka odmian delikatniejszych, bo w planach był fioliowiec, jednak plany nie zostały zrealizowane z przyczyn od nas niezależnych.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

To miał być bardzo pozytywny wpis, bo ostatnio pomimo dużej ilości pracy (sąsiad wyciął drzewa, w cieniu których miałam cieniste rabaty i musiałam poprzenosić wszystkie rośliny w nowe miejsce, co się wiązało z większą ilością zmian i przesadzania, niż by się wydawało, bo jedyne teraz cieniste miejsce było calutkie zajęte innymi roślinami, które musiały znaleźć nowe miejscówki) miałam też mnóstwo radości, no, ale wczorajszy dzień mnie z tego miłego stanu brutalnie wyrwał i większość zrobionych przed dniem wczorajszym zdjęć straciło na aktualności.

A wszystko przez inwazję ślimaków na niespotykaną skalę. Czegoś takiego nie widziałam...
Ślimaki były tu od zawsze i stanowiły utrapienie od początku, ale to, co się w tym roku dzieje, odbiera mowę.
Tygodnie a nawet miesiące żmudnego hodowania rozsad w domu poszły na marne.

Kilkadziesiąt sztuk ogórków różnych odmian - przestało istnieć.
Kilkaset sztuk aksamitek różnych odmian - przestało istnieć.
Kilkadziesiąt sztuk trojeści krwistej białej - przestało istnieć.
Kilkadziesiąt sztuk trojeści krwistej czerwonej - przestało istnieć.
Kilkadziesiąt sztuk słoneczników - przestało istnieć.
Kilkanaście dorodnych kilkuletnich jeżówek w dwóch kolorach - przestało istnieć.
Kilkanaście dalii - przestało istnieć.
Kilkanaście kann nawet - przestało istnieć (te mam nadzieję, że jakoś się pozbierają).
Że nie wspomnę o stratach mniejszych lub większych w innych roślinach.
...
Naprawdę ręce mi opadły.
Nie ma śladu po moim ostatnim uskrzydleniu i zapale. :(

Dobrały mi się też te stwory przebrzydłe do nowo wysadzonych tego dnia roślin.

Gdybym wiedziała wcześniej, że to wszystko stanowi taki przysmak, darowałabym sobie tyle trudu, pracy i wielokrotnego noszenia się z tackami z rozsadą w te i z powrotem w zależności od pogody.
Nie przyszło mi do głowy, że trojeść, czy lewizja, czy inne rośliny będą tak szybko pożarte, tyle z nich hodowałam pieczołowicie od stycznia, pół roku pracy poszło w moment.
Zapomniałam o tym, że jeżówki, czy aksamitki to taki przysmak, to samo dalie, czy cynie...
Ehhh...
Jest mi tak smutno, że brak mi słów.
...
Przykro mi też, że już jest za późno na kupno choćby rozsady ogórków, na których tak bardzo nam zależało, a zostaliśmy z niczym.
Na inne rozsady/sadzonki mnie nie stać, zresztą - i tak stanowiły by przecież paszę na dwa wieczory.
Czuję się fatalnie.
To bardzo bolesny widok - kilkuset łysych kikutów zamiast roślin.

A miało być morze kwiatów.....
:(

Jak to dobrze, że zostały liliowce, hosty (niektóre mocno pogryzione), żurawki i trawy.
No i krzewy - co prawda bardzo przetrzebione przez sarny, ale - co nieco odrosło.
Będzie czym nacieszyć oczy.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
arameic
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1077
Od: 1 kwie 2012, o 21:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Siekierki, podlaskie

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ogromnie Ci współczuję, Ula... ;:168 U mnie nie ma tego dziadostwa, pewnie kwaśna gleba im nie sprzyja. Jak się pozbyć tej plagi?
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Dziękuję.

Pozostaje tylko sypanie trutki (czego w porę nie zrobiłam), ale przy takiej pladze, trzeba często sypać.
Opakowanie za ponad 30 zł idzie w moment, a po kilku podlewaniach / opadach deszczu, po trutce nie ma śladu.
Ani to ekonomicznie przy dużej ilości roślin, zwłaszcza z siewu do gruntu, ani to zdrowo, gdy trzeba chronić rośliny w warzywniku.

Przygnębiające.
Muszę poważnie przemyśleć kwestię roślin ozdobnych (i nie tylko), żeby nie były na raz.

Czytam i czytam o tym, czego ślimaki nie jedzą, i muszę przyznać, że nie ze wszystkim się zgadzam.
Albo mam jakieś nienapasione i niewybredne ślimaki.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
Nuami
100p
100p
Posty: 180
Od: 15 lut 2015, o 16:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie, małe trójmiasto Kaszubskie

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ten rok jakiś taki wyjątkowo obfity w ślimaki. Zazwyczaj nie miałam z nimi problemów, a teraz ? Totalna inwazja.

Przegięły pałę w ubiegły weekend gdy bezczelnie zeżarły świeżo zasadzone Koleusy, które specjalnie mnożyłam w domu już od lutego, aby obsadzić doniczki przy garażu.
Póki co zbieram je mechanicznie i lokuję w kuble na odpady BIO , zostaną zabrane w siną dal :lol:

Muszę dojść od jakiegoś ekonomicznego sposobu na nie . Na specjalnie trutki nie bardzo jest budżet. A zauważyłam jakim szturmem idą i jakie siedlisko zrobiły sobie w Rabarbarze.
Ciągnie mnie do ludzi, lecz odpycha od tłumów.
Awatar użytkownika
wiridiana
500p
500p
Posty: 529
Od: 1 maja 2017, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wołomin

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Bardzo mi przykro. U nas w Wołominie w zeszłą sobotę były jeszcze rozsady ogórków, cukinii, pomidorów, sałaty i chyba jeszcze czegoś. Aksamitki i astry też były.
To jedyna korzyść z tego gruzu, co mam wokół tutaj w ziemi, bo przynajmniej ślimaki tak nie chodzą i nie dokuczają. Ale za to moje córeczki kiedy znajdą takie w skorupkach to zbierają je w jedno miejsce, żeby miały domek. Domek jest w centrum rabatki z kwiatami...
No i ja mam mnóstwo mrówek zamiast ślimaków, które roznoszą mszyce. Na przykład na posadzone dzień wcześniej róże...

Ostatnio padało i wszystko ruszyło, chwasty i wszystko zielone stąd pewnie ta inwazja. Nie daj wygrać ślimakom.
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 606
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Łączę się w bólu, jednak w porównaniu z Twoim znacznie mniejszym. Mam mini warzywniczek przydomowy - wszystkie rzodkiewki ponadgryzane. Ogórasy, zarówno te, które wychodzą z ziemi, jak i z rozsady po kolei znikają (zeżarte juz kilkadziesiąt sztuk ślicznych obiecujących roślinek różnych odmian, wrrr). Cukinki i dynie pożegnałam - jeszcze 3 ostatnie na placu boju walczą resztkami sił i opierają się żarłocznym paszczom. Słoneczników kilkanaście najcenniejszych także zjedzonych. Dwie i jedyne żółte dalie od dawna w postaci kikutów. Sałata w połowie zniknęła, przetrwała tylko rukola i masłowa uprawiane w kastrze budowlanej na tarasie. Czekam tylko aż za dojrzewające truskawki się te ślimacze potwory zabiorą :(
I wszystko to mimo codziennego zbierania po kilkadziesiąt sztuk tych potworów, obsadzania cebulą, obsypywania pokuszonymi skorupkami jajek i o zgrozo - wysypywania niebieskich granulek, które miały być ostatecznością.
Chciałam kupić nicienie, ale zrezygnowałam, doczytawszy, że opakowanie za 200 zł starczy na 100 metrów kwadratowych i 6 tygodni od moment aplikacji.

-- 15 cze 2020, o 12:32 --
Nuami pisze:Ten rok jakiś taki wyjątkowo obfity w ślimaki. Zazwyczaj nie miałam z nimi problemów, a teraz ? Totalna inwazja.

Przegięły pałę w ubiegły weekend gdy bezczelnie zeżarły świeżo zasadzone Koleusy, które specjalnie mnożyłam w domu już od lutego, aby obsadzić doniczki przy garażu.
Póki co zbieram je mechanicznie i lokuję w kuble na odpady BIO , zostaną zabrane w siną dal :lol:

Muszę dojść od jakiegoś ekonomicznego sposobu na nie . Na specjalnie trutki nie bardzo jest budżet. A zauważyłam jakim szturmem idą i jakie siedlisko zrobiły sobie w Rabarbarze.
A kubeł na odpady bio obejmuje białko zwierzęce? U nas pracownicy służb porządkowym pogoniliby mnie gdzie pieprz rośnie, gdybym umieściła ślimaki w workach na odpady zielone albo w kubłach na bio - u nas ślimole to "resztkowe".
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Serdecznie dziękuje za słowa wsparcia. ;:167

Byłam dziś w sklepie ogrodniczym - trutki na ślimaki nie było, ponoć ma być jutro. Oczywiście - dokupię.
Ogórków nie było - ponoć na 50% mają być w środę. Oczywiście - kupię. Oby były!
Na wszelki wypadek kupiłam nasiona ogórka śremskiego i wysiałam w domu na rozsadę.
Nie wiem tylko, czy jest sens... Wszak połowa czerwca już.

A dopiero co miałam setki nasion ogórków, ale wszystkie poszły, że tak powiem - ze smakiem i mlaskaniem ślimaczych jęzorów

Dziś w ogrodniczym kupiłam zaledwie część tego, co miałam kupić i poszło 70 zeta (dla mnie to b. dużo).
A mogłabym za to mieć 3 piękne wyrośnięte hortensje (karma dla saren) - akurat mieli wyjątkowo duży wybór i w naprawdę przyzwoitych cenach. ;:108

No, ale... budżet nie na to przeznaczony dzięki różnym żyjątkom.
Ehhh...

Chciałam kupić nasiona ostrogowca, ale nie było, a ponoć podobny do zeżartej trojeści i odporny na ślimaki.
Co za pech. Zapytałam - kiedy będą - usłyszałam, że - w ogóle nie miewają tych nasion.
To samo z nasionami floksów wiechowatych. Nie mają i nie miewają. A ponoć ślimakoodporne.
Mieli natomiast jednego w doniczce. Zabiedzony, kolor kwiatów/odmiana nieznana, cena - taka sama jak dorodnej 3-4 -letniej hortensji.
No to lekka przesada jednak.
...
wiridiana pisze: No i ja mam mnóstwo mrówek zamiast ślimaków, które roznoszą mszyce. Na przykład na posadzone dzień wcześniej róże...

Ostatnio padało i wszystko ruszyło, chwasty i wszystko zielone stąd pewnie ta inwazja. Nie daj wygrać ślimakom.
U mnie mrówek jest od samego początku ilość niezliczona. Nie wiem ile hektolitrów trutki wylałam, odnajduję ogromne mrowiska nadal....
W liczbie przekraczającej ludzką wytrzymałość...
W pierwszym roku zlikwidowałam ponad 30 mrowisk.

Ja to w ogóle mam jakiegoś dziwnego pecha od początku - dziki, mrówki, bażanty, koty, sarny, dziki, nornice, krety, szerszenie, .... no i ślimaki.... nie wiem, co jeszcze?!
Drobiazgi w stylu mszyc, pędraków, namiotnika jabłoniowego, opuchlaków, czy innych atrakcji już w ogóle nie liczę.

:shock:

Ehhhh....
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2018
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Na slimaki ponoć dobra jest sól epsom, czyli siarczan magnezu, jest chyba tańsza od granulek, ale nie wiem czy równie skuteczna. Informacja zasłyszana na forum, nie sprawdzona przeze mnie.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11484
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ula szczerze współczuję strat. ;:168 Nie sypię granulek bezpośrednio na glebę, tylko do przyciętych małych butelek po wodzie. Wycinam na całej długości bocznych ścianek otwór około 2 cm. Butelkę na leżąco zagłębiam tak, żeby wycięte otwory były na wysokości gleby. Granulki tak szybko nie zamakają, a ślimaki do nich bez problemu wchodzą.
Tylko żurawka limonkowa nie nadaje się na słońce, pozostałe bez problemu będą rosły.
Pozdrawiam ;:3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”