Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7889
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Joasiu
Urzekły i mnie Twoje kopry :!:
Fantastycznie się same skomponowały z cudną resztą. :D
Ostróżki i różyce cudne.
Jak będę kisić ogórki /co nie prędko za pewne nastąpi/ to przyjdę Tobie uszczknąć. :lol:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16947
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Kącik do kawusi super.
Ale i podziwiam i to bardzo wszystkie przepiękne róże.
Widać, że masz do nich doba rękę ;:108 ;:108
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5044
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Piątek, późny wieczór. "Już miesiąc wzeszedł, psy się uśpiły..."

Witam Was!
Ostatnio miałam możliwość obejrzenia trzech pięknych ogrodów: Lisicy, Krysi Ignis i Joli Yollandy. Wszystkie bujne, kwitnące, pełne wspaniałych, kwitnących roślin U Lisicy(co sama pokazała) dominował niesamowity koper i to, co we mnie budzi największą zazdrość - guby, puszysty, zieloniutki trawnik. Krysia Ignis dokonała niezwykle korzystnych zmian w swoim ogrodzie ( mam nadzieję, ze je nam pokaże ) i podjęła nas szampanem ;:oj i pysznymi przekąskami. Z kolei działka Joli Yollandy po raz kolejny wbiła nas w glebę. Co za wspaniałą aurę ma ten ogródek ;:oj ! Tym razem, w promieniach zachodzącego słońca urzekł mnie wielkimi kępami floksów i krwawnic wśród zielonkawych jeszcze hortensji. Fantastyczne studium fioletu. Śni mi się po nocach!
Właścicielkom wielkie dzięki ;:180.

A zielone pokoje? Niestety, nie ma takiego działu na naszym forum, bo one powinny znaleźć się w dziale: Mój biedny ogród ;:174.
Analizując opisy zielonych pokoi z kilku minionych lat można zauważyć dramatyczną powtarzalność zdarzeń w konwencji kija i marchewki:
maj - zazwyczaj niezły, zapowiadający dobry sezon, słowem - marchewka;
czerwiec - koszmarna susza, która pod znakiem zapytania stawia zasadność posiadania róż, które ten miesiąc kasuje z siłą miotacza ognia, czyli potężny kij;
lipiec - chłodniejszy, z deszczem od czasu do czasu, w głupim człowieku budzi nadzieję, że może nie będzie tak źle..., znaczy - marchewka, ale potem przychodzi...
sierpień i dokonuje dzieła zniszczenia, floksy nie zdążyły zaprezentować swojej urody, róże nie kwapią się do tworzenia nowych pączków ( bo i po co! ), liście lecą z drzew, a coraz wyższa temperatura obnaża bezsens nawet najbardziej skrupulatnego podlewania, a więc znowu kij!
A co będzie we wrześniu? Pewnie będzie fajnie. Temperatury spadną, kwitnąć będą zapewne tylko hortensje bukietowe, bo marcinki i chryzantemy dawno już wykończyła susza. Wytnie się wszystko, co lata nie przeżyło, zostaną iglaste, uratowane przed ćmą bukszpany i sucholubne trawy.
Po trochu mam już tego dość. Marzy mi się mały, podmokły ogródek ;:224.
A czasem chciałabym uciec z tej swojej p......nej Kalifornii i przeczekać to paskudne lato w jakiejś chłodnej pieczarze ;:223.

Obrazek

Takie myśli plączą mi się po głowie. I jeszcze ta biedna, potwornie zatruta Odra ;:145!
Na dziś tyle, Wam odpowiem jutro.
Kłaniam się nisko - Jagi
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12027
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Ja przynajmniej raz w tygodniu stoję cztery do pięciu godzin z wężem na tych moich dwustu metrach kwadratowych, ale powiem Ci szczerze, że warto… Ogranicza to straty bardzo mocno…

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7889
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagoda
Trzeba było w okolicach lotniska poniemieckiego wybierać miejsce zamieszkania ;:oj :;230
Z jednej strony zgroza z drugiej opisujesz to w przezabawny dla mnie sposób :? :lol:
Nie rozpieszcza nas ten sezon.
Suche listki nie bawią w połowie sierpnia ;:222
Winszuję Tobie z całego ;:167 aby jednak ukochane roślinki przetrwały i aby chciało się Tobie planować następny sezon ogrodniczy.
Na pocieszenie /choć nie mam pewności/ wspomnę o tym ,że u nas na górce jeszcze gorzej mamy.
Całe dnie spędzam na ratowaniu warzywek ,kwiaty na drugim miejscu.
Miejscami leżą pokotem /pod drzewami najgorzej/
Trawnik drugi raz już spalony.
Wrzesień ma być ponoć ''ładny'', choć mam nadzieję ,że nie będzie suchy.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5044
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Sobota, i, oczywiście, późny wieczór.

Witajcie!
Preambuła była wczoraj, zatem teraz po kolei:

Yoll ;:oj !
Po prostu jesteś niesamowita! Nie dość, że roślin masz tryliony, rosnących prawie jedne na drugich, to ciągle dokupujesz setki nowych i, na domiar wszystkiego, wysiewasz irysy!!!
No, ale trzeba przyznać: efekt jest powalający. A teraz ten ostatnio widziany festiwal fioletów w promieniach zachodzącego słońca śni mi się po nocach... I po co mi 18 odmian floksów, skoro jedna fioletowa powielona w kilku egzemplarzach, wzbogacona również fioletową krwawnicą robi takie wrażenie ;:oj. Ech...

James Galway

Obrazek

Lisico!

Irysy to jedne z nielicznych roślin, którym piekielny czerwiec nie zdołał, na szczęście, zrobić krzywdy. Te cudne kwiaty wręcz lubią gorące pogody i suche gleby. Ot, taki plusik dodatni w tej całej mojej ogrodowej mizerii. Stwierdziłam jednak, ze kupione w tym roku irysy są ostatnimi. Koniec, albowiem irysowa pasja to kanał! Mnożą się, a miejsca słonecznego nie przybywa. Po kilku latach wymagają przesadzenia w nowe miejsce, ale gdzie? I co robić z nadwyżkami?
Niemniej uroda tych roślin nie ma sobie równych ;:170.
PS. Jak mi się ten All the Talk podoba...

A to kolejny czerwcowy ewenement, Garden of Roses. Nie do zabicia...

Obrazek

Nic z tego, Pelasiu. Nawet pod żarówą nie zdradzę, gdzie był mój sklepik :;230, ale nie tam, gdzie myślisz.
Ktoś narzekał na ziąb? Tego lata? Nie może być...

Obrazek

Cześć, Wandeczko!
Pytałaś o podsychające liście irysów i nikt Ci nie odpowiedział... Moim się to często zdarza, a wtedy obcinam te brzydkie liście bez wahania.

Eifelzauber

Obrazek

Loki, co prawda to już trochę musztarda po obiedzie, ale Ci odpowiem: sto razy chętniej poświęciłabym swoje podatki na utrzymanie koronowanych "darmozjadów" czy też "pasożytów" niż na tych, na których chciał nie chciał muszę płacić, a którzy ani urody, ani majestatu, ani kolorytu państwu nie dodają, wręcz przeciwnie ;:219.
PS. Ci troglodyci z Wysp Owczych znowu wymordowali rekordową ilość 1 500 delfinów i grindwali!!! To dopiero kryminał!

Koniczyna biało-żółta

Obrazek

Lucynko kochana ;:196.
Wspieram Cię w marzeniach o monarchii. Najlepiej oświeconej ;:224 .
Serdeczne buziaki ;:196.

Dla Ciebie biały oleander

Obrazek

To na razie tyle. Dyskusję o stylach ogrodów zostawiam sobie na jutro.
Bywajcie, dobrej nocy - Jagi

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12027
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

@ JagiS – No doskonale rozumiem to, co piszesz, jednakowoż tych politykierów, których tak nie cierpimy, sami sobie wybieramy – a potem już pozostaje powiedzieć „widziały gały co brały” i płacić, płacząc… A co do polowań na walenie na Wyspach Owczych – taką tam mają tradycję… Sporo jeszcze barbarzyńskich tradycji się ostało w Europie… Że wspomnę chociażby korridę w Hiszpanii… Albo tak szeroko wszędzie rozpowszechnione wędkarstwo… Dużo jeszcze wody w Wiśle upłynie zanim uda się je wyplenić…

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7889
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagoda
Urocza rabata na ostatniej fotografii. :D
Biały łoleander i ciekawa koniczyna - piękne.
Pogłówkuję i sobie przypomnę - ja dziewczyna z Wrzeszcza. ;:224
Bajdełej - wiesz ,że na kwietnikach na Strzyży trwają te same rozy w kolorze wozu strażackiego co w czasach słusznie minionych :?:
Serio ,nie wiem ,czy uzupełniają ,ale takie same jak za Gierka są.
A w sklepie gospodarczym mają te same meble w wyposażeniu sklepu. ;:oj
Warto tam zajrzeć ,mają klimatyczne rzeczy.

Jerzy
O polityce się wolę nie wypowiadać - i tak jestem zlana potem ,nie chcę się denerwować ;:306
W Odrze sobie już nie powędkują - niestety.
Bardzo to przykre ,szkoda rybek i całego ekosystemu.
To jest dopiero barbarzyństwo.
Czytałam ,że nawet w Parku Szczytnickim ryby zatrute znajdują.
Podobno wodę z Odry do podlewania zieleni miejskiej we Wro używali ;:222
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16010
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Ależ piękny obrazek z tymi kulistymi hortensjami i białymi mebelkami. Białe to jednak jest the best. Co roku czekam na rozkwit hortensji i wtedy czuję się wręcz anielsko.
Garden of Roses miałam 5 sztuk i je -durna - wywaliłam, bo jakoś szybko więdły. W zasadzie kwiat rozwijały rano, a wieczorem już były sflaczałe. Ciekawe czy i na działce-patelni tak by się zachowywały. Już tego nie sprawdzę.

Lisica, jesteś gdzieś tam :?: Muszę koniecznie pochwalić Twoje kopry! Widok rewelacyjny. ;:oj
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11681
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Dzień Dobry ;:3

Ja też mieszkam na pustyni chyba ;:oj Temperatury wysokie i susza.Dziś w nocy się obudziłam , bo usłyszałam spadający deszcz. Może pokropiło z pół godziny, ale radocha :tan
Co do irysów to właśnie ostatnio na nie zachorowałam i kilkanaście nowych odmian posadziłam.
Fascynacja sukienkami , które noszą... no rewelacja.Najbardziej lubię fazę pąka i lekkiego kolorku, sekretu , które niewątpliwie tworzą.
Twoje róże bardzo ładne, moje teraz mają przestój, jedynie Charlotte daje z siebie wszystko.
Gdyby nie hortensje to miałabym teraz zielony ogród. Jednoroczne też są dobrym rozwiązaniem.
Twój stolik biały i krzesełka tworzą klimat i zapraszają na herbatkę w towarzystwie:)
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1430
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Jagi i drodzy Goście!

Jednym marzy się podmokły ogródek, innym dzicz w ogrodzie, wszystkim nam piękne Irysy...
Mnie zamarzył się kawałek dzikiej łąki.
Kupiłam więc torebkę nasion i wysiałam.
Wyrosło coś bardzo fajnego i naturalnego, lecz.... do dziczy roślinnej dołączyła dzicz kocia :twisted:

Obrazek

Obrazek

Aż trudno zdecydować, co piękniejsze: łąka czy kot.
Obdarty pień to wiąz holenderski Wredei, aż dziw, że jeszcze żyje.

A teraz fragment prawdziwie dzikiej przyrody.
Mając w głowie zatrutą Odrę, aż trudno uwierzyć, że są miejsca jakby nie tknięte niszczącą ręką człowieka.
Wybraliśmy się na 15 km spływ kajakowy Radunią i zanurzyliśmy w cudnych, czystych pejzażach.

Obrazek

Obrazek

Mijaliśmy stada łabędzi, dzikich kaczek, roje granatowych ważek, żaby skaczące w szuwarach.

Obrazek

A na polach pasące się bydło, konie... Ech, co tu gadać, po prostu pięknie.

Wandziu, jestem (gdzieś tam) na Kaszubach. Dla Ciebie i wszystkich miłośników koprów, jeszcze jedno spojrzenie na koprowe baldachy.

Obrazek

Agnieszko, mogłabyś nakisić całe beki ogórków, a i tak koprów zostałoby w pip.

Jagi, nie martw się, upalne lato nieuchronnie zbliża się do końca.
Będziesz nas jeszcze zachwycać jesiennymi Zielonymi, a może czerwonymi :twisted: :twisted: Pokojami.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7889
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Joasiu
Łączka kojąca ,trochę szkoda pnia wiązu :lol:
To mnie uspokoiłaś :lol:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5044
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Post »

Niedziela, wieczór nareszcie deszczowy.

Witajcie!
Obiecałam, że wrócę jutro, ale to jutro bardzo przypomina spolszczone określenie "maniana" ;:173.
Coś się porobiło ze zdjęciami, że ich nie widać, ale spróbuję, może się pojawią.

Lisica poruszyła sprawę stylu ogrodów.
Moje zdanie jest następujące. Oczywiście ogrody są tworami sztucznymi, bo naturze nigdy "nie przyszłoby do głowy" pomieszać gatunki z różnych kontynentów, stref klimatycznych, czy też środowisk w jednym miejscu. A człowiek to potrafi. Nawsadza kwaśnolubnych w zasadowej glebie, bo tak lubi; tropikalnych w zimnym klimacie, bo kto mu zabroni, cieniolubnych w słońcu, a w cieniu tych, co kochają słońce, bo tak mu pasuje; kochających wilgoć w suchym piasku itd, itp.
Niezależnie, jaki styl ogrodów się lubi, w jakiej estetyce chce się go mieć, jedna zasada powinna być obowiązująca: działać należy w zgodzie z naturą, a nie przeciw niej. Stąd wysiłki projektantów, żeby tworzyć modele ogrodów do różnych warunków glebowych.
Lisica mogłaby na zabój kochać ogrody stepowe czy żwirowe, ale na swojej żyznej i wilgotnej glebie w życiu niczego takiego nie stworzy. A nawet jeśli dokonałaby tego wywalając masę pieniędzy, to efekt zniknie po jednym sezonie. Na szczęście nie ma takich pomysłów.
Jakie to szczęście, że nie mamy obowiązku kochania jednego typu ogrodu ;:224 .
Ja mam duży szacunek do twórców ogrodów różnych epok za pomysłowość i kreatywność. Najpierw je stworzyli, a dopiero potem ktoś określił ich styl. A potem pojawiło się mnóstwo naśladowców, każdy wziął cząstkę z jakiegoś stylu i teraz w zasadzie mamy ogrody w stylu mieszanym, czy też eklektycznym. I dobrze.
Ja miałam wielkie plany. Chciałam podzielić swój ogród na kawałki i stworzyć co najmniej pięć ogrodów: leśny, bylinowy, skalny, różany i japoński. Co z tych planów wyszło - sami widzicie. Teraz mam coś totalnie mieszanego... ;:224. Natura weryfikuje wszystkie pomysły.
A ogród może być dziełem sztuki, dziełem utalentowanego amatora, wielkim dziełem mistrza, dziełem dyletanta, dziełem miłośnika kiczu i czym tam jeszcze kto sobie wymyśli...

Loki, lub sobie dziki ogródek, lub, szczególnie jeśli Cię raduje.
Jakoś kiedy ktoś mówi, że ma dziki ogród, ja odnoszę wrażenie, że to ogród zaniedbany i zapuszczony, w dodatku kompletnie nieatrakcyjny zimą. A słowo "dziki" jest jakby usprawiedliwieniem tego stanu.
A jaki widok zimą przedstawia Twój ogród?
PS. Naprawdę żadnej rośliny nie przycinasz?

Lisica podała przykład, kiedy goście zachwycili się koprem, nie bacząc na wysmakowany dobór roślin. To przykład, jak natura potrafi się "wtrącić" w plany człowieka.
Ja miałam podobną przygodę. Przyszli podziwiać ogród, a interesowali się tylko żelastwem: maglem, imadłem itp. Ja zachwycam się ostróżkami u Ciebie. Są zawsze rewelacyjne.

Aniu - anabuko, dzięki serdeczne. Daleko mieszkasz, więc małe mam nadzieje na wspólną kawę, ale serdecznie zapraszam

Drogi Doktorze!
Zadanie matematyczne. Skoro Ty swoje 200 m podlewasz, stojąc z wężem 4 - 5 godzin, to ile godzin muszę stać ja, żeby podlać metrów 800?
Aha, po tygodniu bez podlewania nie miałabym już czego podlewać... ;:224.

Oj, Pelasiu!
Dobrze Ci się ze mnie śmiać. Sama z siebie też bym się pośmiała, gdyby problem suszy dotyczył tylko mnie i mojego wyboru miejsca w pobliżu poniemieckiego lotniska (nawiasem mówiąc, przez wiele lat było to miejsce najlepsze!). Ale kiedy schnie cała Europa, znikają wielkie rzeki, płoną lasy i pola, to już takie śmieszne nie jest ;:174.
A Ty czym się kierowałaś wybierając Wądołek?

Ech, Loki!
Odpowiadając, zacytuję Ci Agnieszkę Osiecką:" Demokracja ma na pewno sto zalet, ale na pewno nie ma wdzięku". A już na pewno wdzięku nie ma absolutna większość wybrańców narodu.
Wiesz co? Tak mi żal przyrody. Tak dobrze jej byłoby bez człowieka..., przeklętej "korony stworzenia".
Moja złość na ludzi rośnie z każdym obrazem znad Odry ;:188!

Pelasiu!
To dopiero wiadomość, włodarze naszej niegdysiejszej dzielnicy wpadli w formalinę :;230.
Ciekawe z tym sklepem gospodarczym. Kiedyś bywałam tam często. Teraz sklepy omijam, i tak uważam, że mam wszystkiego za dużo...
Lubisz białe i czarne, hm... ja też.
A teraz ciekawostka: w mojej skrzynce z licznikiem gazowym ulokował się spory rój pszczół ;:oj .
Są bardzo spokojne i zajęte sobą, mogę bez lęku do nich zaglądać. Jak myślisz, co się z nimi stanie zimą?

Wyślę ten fragment, żeby się coś nie pokiełbasiło, ale zaraz będę pisać dalej.
Zdjęć nie będzie. W Fotosiku jakiś kryzys...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”