W moim ogrodzie cz.40
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
I znowu nastały upały i ogród traktuje jedynie przejściowo albo rekreacyjnie, bo nie da się nic robić żeby nie być zlanym potem.
Właściwie nie mam żadnych pilnych prac, bo nawet gruszki które zaczęły bombardowanie do trawie zostały zebrane i dojrzewają w skrzynkach na słomie. Na drzewie zostały konferencje, a jest ich ogrom i musimy młodego dokooptować do zbiorów, a i trzeba będzie się podzielić, bo nikt normalny tego nie przeje Drzewo zostało dwa lata temu przez kanalizatorów mocno poranione, rok temu chorowało a w tym mam nadzieję że odżyło a nie jest to ostatni oddech. Żal byłoby bo gruszka jest słodka i przepyszna!
Lisico myślałam, że zmienię tok Twoich słów ale się nie poddałaś Masz rację nieustanne porządki uważam za stratę czasu...szkoda życia! Uwielbiam gości, bo wtedy muszę posprzątać chałupę, robię to porządnie i na jakiś czas starcza. Ten rok jest bez gości, a porządki robimy rzadziej Mój ogród wyglądałby na pewno inaczej gdyby miał inny kształt, a tu nie miałam specjalnie wyboru.
Czajniczek wygląda bosko (te kolory!) oczami wyobraźni widzę jak siedzę przy stole na którym stoi, a czas wokół upływa leniwie
Ha, ha, ha wydaje mi się, że w moim ogrodzie nigdy nie brakuje dramaturgii
Ewuniuenergii czasem brakuje, ale i tak więcej nie poświęciłabym na porządki Może w tym jest wytłumaczenie, że mając długi wąski ogród mam ciągły spacer po nim i przez to lepszą kondycję? Trzeba się doszukiwać sensu w niedogodnościach Moje grusze to konferencja na pewno i druga jakaś odmiana typu klapsa o ciemnych liściach i czerwonawych gruszkach. Obydwie odziedziczone po poprzednikach, rodzą a to najważniejsze. Niestety chorują na rdzę raz mocniej raz słabiej bo to nieuniknione. Przy sadzonych nagminnie iglakach (jałowcach) rdza jest wszechobecna. Nie kropię niczym, a jedynie wyczytałam że liście po opadnięciu mocno kropić mocznikiem...i to robię od jakiegoś czasu.
Lucynko Heptakodium niestety jest drzewem i to mocno rosnącym dlatego tnę bezlitośnie. Ma wspaniałą korę odchodzącą płatami i kwitnie wtedy jak nic nie kwitnie! Pszczoły go uwielbiają.
Różyce faktycznie odezwały się ale liście mają ...jakie mają. Ten biały zawilec jest od Julci i urzekł mnie niesamowicie, a zimowity niestety objedzone chyba przez ślimaki. Galtonię posadziłam do gruntu i dlatego dopiero teraz kwitnie, ale to dobrze. To ostatnie podrygi lata i coraz częściej czytam o ochłodzeniu a wręcz o przymrozkach, ale to chyba nie u mnie jeszcze, bo arbuz musi dojrzeć.
Dobrego tygodnia Lucynko i dziękuję
Bea bardzo dziękuję za tyle miłych słów Cóż trzeba chłonąć garściami te resztki lata
Aniu bardzo dziękuję, zawsze starałam się wklejać najlepsze według mnie zdjęcia i ubolewałam jak trzeba było a zdjęcie kiepskie Ostatnio rozmawiałam z koleżanką która kupiła nowy termomix...ja wolę nowy aparat, bo z obiektywem kosztuje podobnie
Coraz częściej spotykam marcinki startujące i szkoda, że tak szybko przychodzi jesień i znowu będziemy czekać!
Pozdrawiam
Agnieszko dziękuję Kochana to dla mnie prawdziwy komplement bo Ty masz szczególne wyczucie piękna, tak samo zresztą jak Joasia
Ojej nie wiedziałam że sa różne odmiany galtonii, muszę poczytać.
Ja wyjątkowo wsadziłam do gruntu, bo dostałam od Lucynki ogromne cebule i znalazłam na tyle późno
że w donicy pewnie nie zdążyłyby zakwitnąć, a tu podlane nawozem pokazują swoje piękno.
Joasia umie oddać delikatne piękno, jej krajobrazy
Może parę zdjęć...
Może mało atrakcyjne, ale z własnego siewu
Radosnego dnia!
I znowu nastały upały i ogród traktuje jedynie przejściowo albo rekreacyjnie, bo nie da się nic robić żeby nie być zlanym potem.
Właściwie nie mam żadnych pilnych prac, bo nawet gruszki które zaczęły bombardowanie do trawie zostały zebrane i dojrzewają w skrzynkach na słomie. Na drzewie zostały konferencje, a jest ich ogrom i musimy młodego dokooptować do zbiorów, a i trzeba będzie się podzielić, bo nikt normalny tego nie przeje Drzewo zostało dwa lata temu przez kanalizatorów mocno poranione, rok temu chorowało a w tym mam nadzieję że odżyło a nie jest to ostatni oddech. Żal byłoby bo gruszka jest słodka i przepyszna!
Lisico myślałam, że zmienię tok Twoich słów ale się nie poddałaś Masz rację nieustanne porządki uważam za stratę czasu...szkoda życia! Uwielbiam gości, bo wtedy muszę posprzątać chałupę, robię to porządnie i na jakiś czas starcza. Ten rok jest bez gości, a porządki robimy rzadziej Mój ogród wyglądałby na pewno inaczej gdyby miał inny kształt, a tu nie miałam specjalnie wyboru.
Czajniczek wygląda bosko (te kolory!) oczami wyobraźni widzę jak siedzę przy stole na którym stoi, a czas wokół upływa leniwie
Ha, ha, ha wydaje mi się, że w moim ogrodzie nigdy nie brakuje dramaturgii
Ewuniuenergii czasem brakuje, ale i tak więcej nie poświęciłabym na porządki Może w tym jest wytłumaczenie, że mając długi wąski ogród mam ciągły spacer po nim i przez to lepszą kondycję? Trzeba się doszukiwać sensu w niedogodnościach Moje grusze to konferencja na pewno i druga jakaś odmiana typu klapsa o ciemnych liściach i czerwonawych gruszkach. Obydwie odziedziczone po poprzednikach, rodzą a to najważniejsze. Niestety chorują na rdzę raz mocniej raz słabiej bo to nieuniknione. Przy sadzonych nagminnie iglakach (jałowcach) rdza jest wszechobecna. Nie kropię niczym, a jedynie wyczytałam że liście po opadnięciu mocno kropić mocznikiem...i to robię od jakiegoś czasu.
Lucynko Heptakodium niestety jest drzewem i to mocno rosnącym dlatego tnę bezlitośnie. Ma wspaniałą korę odchodzącą płatami i kwitnie wtedy jak nic nie kwitnie! Pszczoły go uwielbiają.
Różyce faktycznie odezwały się ale liście mają ...jakie mają. Ten biały zawilec jest od Julci i urzekł mnie niesamowicie, a zimowity niestety objedzone chyba przez ślimaki. Galtonię posadziłam do gruntu i dlatego dopiero teraz kwitnie, ale to dobrze. To ostatnie podrygi lata i coraz częściej czytam o ochłodzeniu a wręcz o przymrozkach, ale to chyba nie u mnie jeszcze, bo arbuz musi dojrzeć.
Dobrego tygodnia Lucynko i dziękuję
Bea bardzo dziękuję za tyle miłych słów Cóż trzeba chłonąć garściami te resztki lata
Aniu bardzo dziękuję, zawsze starałam się wklejać najlepsze według mnie zdjęcia i ubolewałam jak trzeba było a zdjęcie kiepskie Ostatnio rozmawiałam z koleżanką która kupiła nowy termomix...ja wolę nowy aparat, bo z obiektywem kosztuje podobnie
Coraz częściej spotykam marcinki startujące i szkoda, że tak szybko przychodzi jesień i znowu będziemy czekać!
Pozdrawiam
Agnieszko dziękuję Kochana to dla mnie prawdziwy komplement bo Ty masz szczególne wyczucie piękna, tak samo zresztą jak Joasia
Ojej nie wiedziałam że sa różne odmiany galtonii, muszę poczytać.
Ja wyjątkowo wsadziłam do gruntu, bo dostałam od Lucynki ogromne cebule i znalazłam na tyle późno
że w donicy pewnie nie zdążyłyby zakwitnąć, a tu podlane nawozem pokazują swoje piękno.
Joasia umie oddać delikatne piękno, jej krajobrazy
Może parę zdjęć...
Może mało atrakcyjne, ale z własnego siewu
Radosnego dnia!
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Rzeczywiście gruszeczki dojrzewają w skrzyniach A ja zjadłam bym szarlotkę...
Wczoraj przywiozłam od teściowej kolejną porcję brzoskwiń, ale pachną Już czuć jesień.
Piękne jesienne róże. Teraz lata dużo motyli, dziewczynki zachwycone nimi.
Tak, od wczoraj upał, choć rano jak jadę z dziewczynkami to chłodno.
Biegnę je odbierać, miłego dnia
Wczoraj przywiozłam od teściowej kolejną porcję brzoskwiń, ale pachną Już czuć jesień.
Piękne jesienne róże. Teraz lata dużo motyli, dziewczynki zachwycone nimi.
Tak, od wczoraj upał, choć rano jak jadę z dziewczynkami to chłodno.
Biegnę je odbierać, miłego dnia
Pozdrawiam - Justyna
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3663
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu i u mnie upalnie, tak, że ogród tylko rano, albo pod wieczór. Spodobało mi się heptakodium i ta trawa wyglądająca jak sucha. A te żółte podłużne pomidorki wyglądają bardzo apetycznie.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, jak ja Ci zazdroszczę tych gruszek! U nas jabłkami zajada się M, ja zdecydowanie wolę gruszki, których na działce nie mamy. Wyrzuciliśmy trzy grusze, które non stop chorowały i w ogóle nie rodziły owoców. Po sąsiedzku z trzech stron rosną wiekowe już jałowce, których szkodniki atakują też grusze, a sąsiedzi wcale nie dbają o swoje jałowce. Ostatnio jedna sąsiadka ścięła jednego, przycięła drugiego, ale o walce ze szkodnikami nawet nie myśli. Zresztą wczoraj powiedziała wprost, że ona działki nie lubi, a przychodzi mniej więcej raz na dwa tygodnie, bo jest w zarządzie.
Wydaje mi się, że ja Ci galtonii nie wysłałam, tylko śniedka 'Sandersa' i to raczej śniedek zaczął kwitnąć. Moje też dopiero zaczynają, a właściwie zaczął jeden, trzy jeszcze zapączkowane. Im bardzo ładnie przyrastają cebule, toteż w następnym sezonie będziesz ich mieć więcej. Najlepiej czują się w gruncie, w donicy się duszą. Oczywiście musisz na zimę wykopać i jeśli przyrosły cebulki, to wiosną każdą wsadź oddzielnie.
Też obawiam się przymrozków, których w długoterminowych prognozach na szczęście nie widzę, ale przecież nigdy nic nie wiadomo....
Pozdrawiam cieplutko na te nadchodzące chłodne dni.
Wydaje mi się, że ja Ci galtonii nie wysłałam, tylko śniedka 'Sandersa' i to raczej śniedek zaczął kwitnąć. Moje też dopiero zaczynają, a właściwie zaczął jeden, trzy jeszcze zapączkowane. Im bardzo ładnie przyrastają cebule, toteż w następnym sezonie będziesz ich mieć więcej. Najlepiej czują się w gruncie, w donicy się duszą. Oczywiście musisz na zimę wykopać i jeśli przyrosły cebulki, to wiosną każdą wsadź oddzielnie.
Też obawiam się przymrozków, których w długoterminowych prognozach na szczęście nie widzę, ale przecież nigdy nic nie wiadomo....
Pozdrawiam cieplutko na te nadchodzące chłodne dni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Ale piekne zbiory gruszkowe.
Ja też bardzo lubię gruszki. Szkoda by było, żeby Twoje drzewko się zmarnowało
A chętni na gruszki na pewno się znajdą
Ja też bardzo lubię gruszki. Szkoda by było, żeby Twoje drzewko się zmarnowało
A chętni na gruszki na pewno się znajdą
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam,
po przymrozkowej poprzedniej nocy wróciło ciepło. Wczorajszy dzień był sprzyjający wysiłkowi w ogrodzie, bo słoneczko pięknie kwieciło, a nie było upału. Dlatego ostro ruszyłam z piłką, sekatorem i przycięłam najstarsze gałęzie mojej róży Marie Viaud najbujniej rosnącego krzaczora, ale i cudownie kwitnącego latem. Niestety długaśne na 5-6 m baty powędrowały do sąsiadów i obawiałam się, że je potraktują jakimś roundapem, bo to ich sposoby na niechciane rośliny. Miejsce przejaśniało, ale tylko ja to widzę Takie wycięcie wielu gałęzi wiąże się z mniej miłą pracą czyli pozbyciem się ich w związku z czym pocięte czekają na spalenie.
Zebrałam z pola dynie i jedynego arbuza i mam nadzieję że ten drugi w domu dojrzeje, a niska temperatura nie zaszkodziła mu za bardzo. Dzisiejsza noc też miała być o podobnej temperaturze, ale prognoza się nie sprawdziła i trochę szkoda że uwierzyłam w nią.
Justynko są i jabłka na szarlotkę i sama szarlotka też. Wczoraj jak zbierałam ciągle spadające antonówki ich cudowny zapach nie pozwolił mi ich zmarnować ku uciesze domowników.
Brzoskwinie też pozbierałam, bo spadając tracą na wartości, część w lodówce dojrzewa a część wylądowała w rondlu na dżemik. Masz rację zapach uroczy.
W ogrodzie wszystko co żyje gromadzi zapasy, ptaki zbierają coś pod krzewami a wszystko co fruwa powoduje niesamowity ruch w ogrodzie. Heptakodium wręcz huczy od pszczół a dołączyła do nich armia motyli.
Miłego weekendu!
Kasiu po upalnych dniach przyszło mocne ochłodzenie, ale na szczęście nie na długo i teraz jest w sam raz. Heptakodium polecam bo ładnie rośnie i kwitnie o tej porze kiedy nie ma już na drzewach kwiatów i bzyki maja używanie do woli. Trawę mam od naszej Joli i myślałam, że się nie przyjęła aż posadziłam na skalniaku i widzę że wręcz przeciwnie rośnie Te pomidory to chyba mam z włoskich nasion, ale nie jestem pewna i muszę sprawdzić. Właściwie miały być na suszenie, ale pomidorów miałam niedużo i zostały zjedzone
poznajesz?
a tu ku mojej uciesze przechowała się jedna w moich sianych i ulubionych dalii. Nasion pewnie nie wyda, ale może ziemniaczek narośnie
Lucynko oj gdybyś była bliżej dostałabyś gruszeczek ode mnie Mój M też zajada się jabłkami, a ja wolę gruszki. Chociaż mój M to niesamowity odkurzacz owocowy, jarzyny symbolicznie za to owoce hurtowo!
Moje grusze też mają rdzę, a rok temu były całe w naroślach może przez mocne uszkodzenie drzewa przez kanalizacyjne wyczyny. W tym jest dużo lepiej no i obrodziły ładnie. Początkowo konferencja miała malutkie gruszeczki ale po kilkukrotnych opadach narosły i drzewo wygląda imponująco. Kawałek dalej mam jeszcze dwa inne drzewa młode, ale tez pojedyncze ślady rdzy widzę. Cóż...wszystkiemu winny jałowce Nie tylko na działkach je sadzą w ogrodach amatorzy iglaków też gromadzą różnego ich odmiany. Nawet ja mam jednego po poprzednikach i nie wycinam, bo zasłania ruinkę altanową sąsiada.
Oczywiście to jest śniedek a pomyłkę wytłumaczyłam u Ciebie Cebule od Ciebie posadziłam do gruntu i kwitną a inne mam w donicy i niestety ...tylko liście.
Przymrozek był, trawa w polu zmrożona i w obawie że dzisiejszej nocy też będzie dyniowate przywiozłam bliżej domu. Takie plony
a to chyba jeszcze nie dojrzały arbuz...mój pierwszy w życiu
Ściskam cieplutko i życzę zdrówka bo chłody idą
Gosiu piękniejsze zbiory jeszcze przed nami, bo konferencja dojrzewa i tam jest masa gruszek. Mam nadzieję, że drzewko niemłode, niejedno przeszło i da radę. Masz rację chętni są i niewiele owoców się marnuje. Troje dzieci z przynależnościami i znajomymi nie pozwolą na to
Wiosna...
i jesień
Kwitnie datura od śp. Ellibelli
i inne
Życzę wspaniałego ostatniego letniego weekendu!
po przymrozkowej poprzedniej nocy wróciło ciepło. Wczorajszy dzień był sprzyjający wysiłkowi w ogrodzie, bo słoneczko pięknie kwieciło, a nie było upału. Dlatego ostro ruszyłam z piłką, sekatorem i przycięłam najstarsze gałęzie mojej róży Marie Viaud najbujniej rosnącego krzaczora, ale i cudownie kwitnącego latem. Niestety długaśne na 5-6 m baty powędrowały do sąsiadów i obawiałam się, że je potraktują jakimś roundapem, bo to ich sposoby na niechciane rośliny. Miejsce przejaśniało, ale tylko ja to widzę Takie wycięcie wielu gałęzi wiąże się z mniej miłą pracą czyli pozbyciem się ich w związku z czym pocięte czekają na spalenie.
Zebrałam z pola dynie i jedynego arbuza i mam nadzieję że ten drugi w domu dojrzeje, a niska temperatura nie zaszkodziła mu za bardzo. Dzisiejsza noc też miała być o podobnej temperaturze, ale prognoza się nie sprawdziła i trochę szkoda że uwierzyłam w nią.
Justynko są i jabłka na szarlotkę i sama szarlotka też. Wczoraj jak zbierałam ciągle spadające antonówki ich cudowny zapach nie pozwolił mi ich zmarnować ku uciesze domowników.
Brzoskwinie też pozbierałam, bo spadając tracą na wartości, część w lodówce dojrzewa a część wylądowała w rondlu na dżemik. Masz rację zapach uroczy.
W ogrodzie wszystko co żyje gromadzi zapasy, ptaki zbierają coś pod krzewami a wszystko co fruwa powoduje niesamowity ruch w ogrodzie. Heptakodium wręcz huczy od pszczół a dołączyła do nich armia motyli.
Miłego weekendu!
Kasiu po upalnych dniach przyszło mocne ochłodzenie, ale na szczęście nie na długo i teraz jest w sam raz. Heptakodium polecam bo ładnie rośnie i kwitnie o tej porze kiedy nie ma już na drzewach kwiatów i bzyki maja używanie do woli. Trawę mam od naszej Joli i myślałam, że się nie przyjęła aż posadziłam na skalniaku i widzę że wręcz przeciwnie rośnie Te pomidory to chyba mam z włoskich nasion, ale nie jestem pewna i muszę sprawdzić. Właściwie miały być na suszenie, ale pomidorów miałam niedużo i zostały zjedzone
poznajesz?
a tu ku mojej uciesze przechowała się jedna w moich sianych i ulubionych dalii. Nasion pewnie nie wyda, ale może ziemniaczek narośnie
Lucynko oj gdybyś była bliżej dostałabyś gruszeczek ode mnie Mój M też zajada się jabłkami, a ja wolę gruszki. Chociaż mój M to niesamowity odkurzacz owocowy, jarzyny symbolicznie za to owoce hurtowo!
Moje grusze też mają rdzę, a rok temu były całe w naroślach może przez mocne uszkodzenie drzewa przez kanalizacyjne wyczyny. W tym jest dużo lepiej no i obrodziły ładnie. Początkowo konferencja miała malutkie gruszeczki ale po kilkukrotnych opadach narosły i drzewo wygląda imponująco. Kawałek dalej mam jeszcze dwa inne drzewa młode, ale tez pojedyncze ślady rdzy widzę. Cóż...wszystkiemu winny jałowce Nie tylko na działkach je sadzą w ogrodach amatorzy iglaków też gromadzą różnego ich odmiany. Nawet ja mam jednego po poprzednikach i nie wycinam, bo zasłania ruinkę altanową sąsiada.
Oczywiście to jest śniedek a pomyłkę wytłumaczyłam u Ciebie Cebule od Ciebie posadziłam do gruntu i kwitną a inne mam w donicy i niestety ...tylko liście.
Przymrozek był, trawa w polu zmrożona i w obawie że dzisiejszej nocy też będzie dyniowate przywiozłam bliżej domu. Takie plony
a to chyba jeszcze nie dojrzały arbuz...mój pierwszy w życiu
Ściskam cieplutko i życzę zdrówka bo chłody idą
Gosiu piękniejsze zbiory jeszcze przed nami, bo konferencja dojrzewa i tam jest masa gruszek. Mam nadzieję, że drzewko niemłode, niejedno przeszło i da radę. Masz rację chętni są i niewiele owoców się marnuje. Troje dzieci z przynależnościami i znajomymi nie pozwolą na to
Wiosna...
i jesień
Kwitnie datura od śp. Ellibelli
i inne
Życzę wspaniałego ostatniego letniego weekendu!
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Sporo jeszcze masz pięknych kwitnień U mnie marcinki jeszcze nie chcą zakwitnąć. Ja tez zebrałam dynie bo bałam sie przymrozków gdyz chce je przechowac dla siebie i rodziny. Natomiast arbuzy przykryłam podwójnie. Rano było ok.0C ciekawe czy zmrożone...
Heptakodim wygląda cudnie jakby na wiosnę sie zanosiło plus te malutkie bzykające!
Gratuluje zbioru dyniowatych
Heptakodim wygląda cudnie jakby na wiosnę sie zanosiło plus te malutkie bzykające!
Gratuluje zbioru dyniowatych
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, śniedek Sandersa nie lubi ciasnych pomieszczeń, w donicy raczej się dusi, natomiast wsadzony do gruntu nie tylko zakwita, ale też rozbudowuje starą i rodzi nowe cebulki.
Już dawno proponowałam, byście przeprowadzili się bliżej mnie...... Ja z przyjemnością opieliłabym Ci ogród , Ty odpłaciłabyś mi gruszkami , szczególnie że konferencja to jedna z najsmaczniejszych odmian.
Jabłecznik pod bezową pierzynką zapachniał mi aż ślinka popłynęła po brodzie.
Brzoskwinie zajadasz i przerabiasz, a moja późna brzoskwinia nawet jednego owocu nie urodziła, cały kwiat jej zmarzł.
Cudniaste to Heptakodium! Pięknie obsypane kwieciem, stanowi fantastyczną stołówkę dla miodoproduktywnych owadów. W dodatku bielutka jak panna młoda!
Zbiór dyniek pokaźny, a harbuz jaki olbrzymi! Mam nadzieję, że równie smakowity.
Wiosna z jesienią się zaprzyjaźniła; na mojej działce też, tylko ten przymrozek nie był potrzebny. Moje strony na szczęście ominął bardzo szerokim łukiem.
Datura cudna! Ma takie delikatne w pastelowym kolorze kwiaty. Domyślam się, jaki piękny aromat rozsiewa!
Marcinki już mają sporo kwiatków , moje na razie tylko pojedyncze, ale też kwiatkami witają jesień.
Dalie, różyczki ciągle śliczne i niech tak będzie jak najdłużej.
Milej, sympatycznej niedzieli życzę, ciepłego tygodnia i nieustająco zdrówka dla wszystkich domowników.
Ściskam gorąco i całuję mocno.
Już dawno proponowałam, byście przeprowadzili się bliżej mnie...... Ja z przyjemnością opieliłabym Ci ogród , Ty odpłaciłabyś mi gruszkami , szczególnie że konferencja to jedna z najsmaczniejszych odmian.
Jabłecznik pod bezową pierzynką zapachniał mi aż ślinka popłynęła po brodzie.
Brzoskwinie zajadasz i przerabiasz, a moja późna brzoskwinia nawet jednego owocu nie urodziła, cały kwiat jej zmarzł.
Cudniaste to Heptakodium! Pięknie obsypane kwieciem, stanowi fantastyczną stołówkę dla miodoproduktywnych owadów. W dodatku bielutka jak panna młoda!
Zbiór dyniek pokaźny, a harbuz jaki olbrzymi! Mam nadzieję, że równie smakowity.
Wiosna z jesienią się zaprzyjaźniła; na mojej działce też, tylko ten przymrozek nie był potrzebny. Moje strony na szczęście ominął bardzo szerokim łukiem.
Datura cudna! Ma takie delikatne w pastelowym kolorze kwiaty. Domyślam się, jaki piękny aromat rozsiewa!
Marcinki już mają sporo kwiatków , moje na razie tylko pojedyncze, ale też kwiatkami witają jesień.
Dalie, różyczki ciągle śliczne i niech tak będzie jak najdłużej.
Milej, sympatycznej niedzieli życzę, ciepłego tygodnia i nieustająco zdrówka dla wszystkich domowników.
Ściskam gorąco i całuję mocno.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Dobrze czytam już przymrozek miałaś ?
Dyniowe zbiory świetne.
Teraz be d a dania dyniowe. Uwielbiam
Ale masz dużo kwitnących roślin. Pięknie. Trzeba cieszyć się nimi póki takle kwiatuszków, tyle kolorków mamy
Ja tez po raz kolejny robię szarlotkę ze swoich jabłuszek. Widziałam fajne gruszki. To już teraz dobre masz??Co to za odmiana ??
Zimowity i u mnie zaczynają.
Piękne dalie.
Pierwiosnek ci kwitnie ?
Pozdrawiam
Dobrze czytam już przymrozek miałaś ?
Dyniowe zbiory świetne.
Teraz be d a dania dyniowe. Uwielbiam
Ale masz dużo kwitnących roślin. Pięknie. Trzeba cieszyć się nimi póki takle kwiatuszków, tyle kolorków mamy
Ja tez po raz kolejny robię szarlotkę ze swoich jabłuszek. Widziałam fajne gruszki. To już teraz dobre masz??Co to za odmiana ??
Zimowity i u mnie zaczynają.
Piękne dalie.
Pierwiosnek ci kwitnie ?
Pozdrawiam
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu super.
Arbuz duży, ja kiedyś miałam, ale malutki mi urósł...ależ to była słodycz. W tym roku zapomniałam, ale na przyszły postaram się mieć.
O konferencji słyszałam, że jest dobra, moją kupiłam zeszłej jesieni, młoda jest.
U mnie już jest babie lato, a dla Ciebie dzisiejszy grzybek
Arbuz duży, ja kiedyś miałam, ale malutki mi urósł...ależ to była słodycz. W tym roku zapomniałam, ale na przyszły postaram się mieć.
O konferencji słyszałam, że jest dobra, moją kupiłam zeszłej jesieni, młoda jest.
U mnie już jest babie lato, a dla Ciebie dzisiejszy grzybek
Pozdrawiam - Justyna
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1014
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Za arbuza należą się gratulacje, podobno niełatwo go wyhodować. Pyszne gruszki widzę, jedne z moich ulubionych owoców.
Takie ciasto musi być przepyszne.
Takie ciasto musi być przepyszne.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Bardzo podziwiam zbiory dyniowe
Pomarańczowe to ''Hokkaido'' Takie bycze urosły
Marcinki urocze masz i goździczki.
Goździki są zimujące
Piękny czosnek.
Ciacho super ,oj zjadło by się chętnie
Te jabłuszka na fotce to nie Antonówki ,kreseczki mają ,stara odmiana musi być.
Dalie sympatyczne ,przodkinie tych ,które z nasion mam od Ciebie.
Właśnie jedna zakwitła na pomarańczowo w warzywniku.
Bardzo podziwiam zbiory dyniowe
Pomarańczowe to ''Hokkaido'' Takie bycze urosły
Marcinki urocze masz i goździczki.
Goździki są zimujące
Piękny czosnek.
Ciacho super ,oj zjadło by się chętnie
Te jabłuszka na fotce to nie Antonówki ,kreseczki mają ,stara odmiana musi być.
Dalie sympatyczne ,przodkinie tych ,które z nasion mam od Ciebie.
Właśnie jedna zakwitła na pomarańczowo w warzywniku.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu! Pogoda niezbyt sprzyja uwijaniu się po ogrodzie, bo zbyt gorąco, jednak domyślam się, że Ty śmigasz po swoim jak mały samochodzik, stąd brak czasu dla fotografowania jesiennych kwiatków.
Jeszcze tylko ze trzy takie dobre dni, choć już nie tak gorące i znowu będziemy narzekały na ochłodzenie. Może wówczas zobaczymy zdjęcia z Twego ogrodu....
Ściskam i całusy ślę.
Jeszcze tylko ze trzy takie dobre dni, choć już nie tak gorące i znowu będziemy narzekały na ochłodzenie. Może wówczas zobaczymy zdjęcia z Twego ogrodu....
Ściskam i całusy ślę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.