Różana hacjenda Anego
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
No fajnie tak spojrzeć z wysoka na maluczkich to wtedy są jeszcze mniejsi ??? ,albo więksi Za to sporo grzybków stamtąd wypatrzyłeś Też mam cyklamena ,ale chyba już przekwitł ciekawe jak przezimuje, bo to wiosenny zakup.Andrzeju czy okrywasz go choć troszkę mojego posadziłam pod różanecznikiem .Miłego tygodnia
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Jadziu ... z tym cyklamenem miałem dylemat w ub.r. - wykopać, czy zostawić - okryć, czy nie.
W końcu nic nie zrobiłem i on dał radę, jak widać
Właśnie dzisiaj oglądaliśmy go z Mirką jak pięknie nadal kwitnie - szkoda tylko, że te kwiaty takie małe, ale że jest ich dużo, to pięknie się prezentuje.
Niestety późnojesienna pogoda, a za dwa dni już zimowa, zmieni widok ogrodu.
Dzisiaj zadymiałem szkoda, ze nie mogę przesłać zapachu
Wędziłem kiełbasy i sery Przed świętami będzie tylko mięso
Przy okazji zlikwidowałem niemal wszystkie kwitnące róże - tzn. poprzycinałem by się nie męczyły a poszły spać.
Wodę z beczek też wylałem, jestem prawie przygotowany na zimę - prawie, bo jeszcze łopaty ze strychu nie ściągnąłem
W końcu nic nie zrobiłem i on dał radę, jak widać
Właśnie dzisiaj oglądaliśmy go z Mirką jak pięknie nadal kwitnie - szkoda tylko, że te kwiaty takie małe, ale że jest ich dużo, to pięknie się prezentuje.
Niestety późnojesienna pogoda, a za dwa dni już zimowa, zmieni widok ogrodu.
Dzisiaj zadymiałem szkoda, ze nie mogę przesłać zapachu
Wędziłem kiełbasy i sery Przed świętami będzie tylko mięso
Przy okazji zlikwidowałem niemal wszystkie kwitnące róże - tzn. poprzycinałem by się nie męczyły a poszły spać.
Wodę z beczek też wylałem, jestem prawie przygotowany na zimę - prawie, bo jeszcze łopaty ze strychu nie ściągnąłem
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różana hacjenda Anego
Ja róż teraz nie ścinam, bo choć są takie przyschnięte i może mało urodziwe, to w moim ogródku są jedynymi kolorowymi akcentami oprócz jesiennych liści, które zresztą i tak już opadły. Są jedynym namacalnym wspomnieniem lata.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju
Trochę mnie nie było tutaj. Ale przybyłam.
Ładny widoczek z mgłą.
Różyczki ładnie do końca kwitną. Ja też w tym roku zaniedbałam różyczki z opryskami ale i tak dzielnie się trzymały.
Postaram nadrobić to w przyszłym sezonie jak pogoda pozwoli.
U mnie śnieg i cieszę się z tego bo przynajmniej roślinki mają pierzynkę.
Oby do nowego sezonu.
Trochę mnie nie było tutaj. Ale przybyłam.
Ładny widoczek z mgłą.
Różyczki ładnie do końca kwitną. Ja też w tym roku zaniedbałam różyczki z opryskami ale i tak dzielnie się trzymały.
Postaram nadrobić to w przyszłym sezonie jak pogoda pozwoli.
U mnie śnieg i cieszę się z tego bo przynajmniej roślinki mają pierzynkę.
Oby do nowego sezonu.
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4195
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różana hacjenda Anego
Przepięknie kwitnące kwiaty,super kolaże a te z bzykaczami konkursowe
Grzybów tyle nazbierałeś,że aż nie do wiary-smacznego.
Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę
Grzybów tyle nazbierałeś,że aż nie do wiary-smacznego.
Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Zdążyłem!
Dużo się dzieje u nas, ale na te ostatnie dni roku musiałem być też tutaj.
W ub.r. udało mi się zebrać wszystkie figurki do szopki, więc zrobiłem stajenkę
Taka noc przypada tylko raz w roku.
Przynosi radość i niebiański pokój.
Dzieciątko małe w żłóbku już leży.
Kto tylko może, do niego bieży.
W miłości, szczęściu i pomyślności
Życzę Wam roku pełnego zdrowia i miłości
a na ogrodach samych radości.
Wiem, wiem .... nie wszyscy jedzą mięso, ale oprócz róż i innych roślin, to największą frajdę mam z wędzarnika
I wędzę nie tylko na święta, ale w tym czasie jest to porcja większa bo i dla innych.
Wando, Ewo, Arkadiuszu, dziękuję za miłe wpisy. Po chwilowym okresie mrozów, przyszła odwilż i ziemia rozmarzła, tak też ziemia kompostowa w workach. Dokończyłem więc kopczykowanie róż i poobcinałem końcówki róż już przemarzniętych z kwiatami a nawet jeszcze pąkami.
Nie robiłem zdjęć, ale już powschodziły krokusy, przebiśniegi i irysy żyłkowane - pewnie pomyślały, że ten tydzień mrozów (do -7) to była taka krótka zima
Późna jesień a raczej już przedzimie to czas w którym przynoszę róże do domu - jakoś latem mi ich szkoda
Ta róża z 29 XI była ostatnią, bo później mróz już popsuł mi tę zabawę - cały listopad co 3-4 dni przychodziłem z różą do domu
Dni są już coraz dłuższe, więc czas szybciej będzie leciał i ... byle do przedwiośnia
Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego na nadchodzący rok, radości i nadziei a nade wszystko zdrowia.
Dużo się dzieje u nas, ale na te ostatnie dni roku musiałem być też tutaj.
W ub.r. udało mi się zebrać wszystkie figurki do szopki, więc zrobiłem stajenkę
Taka noc przypada tylko raz w roku.
Przynosi radość i niebiański pokój.
Dzieciątko małe w żłóbku już leży.
Kto tylko może, do niego bieży.
W miłości, szczęściu i pomyślności
Życzę Wam roku pełnego zdrowia i miłości
a na ogrodach samych radości.
Wiem, wiem .... nie wszyscy jedzą mięso, ale oprócz róż i innych roślin, to największą frajdę mam z wędzarnika
I wędzę nie tylko na święta, ale w tym czasie jest to porcja większa bo i dla innych.
Wando, Ewo, Arkadiuszu, dziękuję za miłe wpisy. Po chwilowym okresie mrozów, przyszła odwilż i ziemia rozmarzła, tak też ziemia kompostowa w workach. Dokończyłem więc kopczykowanie róż i poobcinałem końcówki róż już przemarzniętych z kwiatami a nawet jeszcze pąkami.
Nie robiłem zdjęć, ale już powschodziły krokusy, przebiśniegi i irysy żyłkowane - pewnie pomyślały, że ten tydzień mrozów (do -7) to była taka krótka zima
Późna jesień a raczej już przedzimie to czas w którym przynoszę róże do domu - jakoś latem mi ich szkoda
Ta róża z 29 XI była ostatnią, bo później mróz już popsuł mi tę zabawę - cały listopad co 3-4 dni przychodziłem z różą do domu
Dni są już coraz dłuższe, więc czas szybciej będzie leciał i ... byle do przedwiośnia
Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego na nadchodzący rok, radości i nadziei a nade wszystko zdrowia.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3254
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Piękna stajenka. Własne wyroby są najsmaczniejsze. Mój mąż też uczy się robić swojskie wędlinki. Bardzo ładnie uwędzone. Czy masz dobry przepis na zalewę do peklowania? Jakim drewnem wędzone?
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Witam was w Nowym Roku.
Jakoś tak ... wiosennie.
pierwiosnki
wrzośce
krokusy
Powychodziły tulipany, żonkile, hiacynty, irysy żyłkowane ...
i komu zima przeszkadzała?
A było tak ładnie.
(wspomnienia)
Joanno - zalewa standardowa - 60-70g peklosoli na 1 litr wody - zalewam mięso by pływało i grube kawałki nastrzykuję solanką do środka. Na zdjęciu zauważysz, że część wiązana jest sznurkiem, drugie w czarnej siatce, a inne w białej - tak zaznaczyłem, bo jedne są peklowane przez ok 10 dni do 2 tyg. w samej solance, drugie do solanki dodałem czosnek i pieprz, a trzecie oprócz czosnku i pieprzu mają dodatek ulubionych ziół, u mnie rozmaryn, liść laur, owoc jałowca i tymianek.
Tym razem wędziłem brzozą (oczywiście wysuszoną i bez kory) do obsuszenia mięsa ok 3 godz. potem zatkałem komin szmatą i zadymiałem drewnem śliwy ok 4 godz.
Kawałki były grube więc zaraz w domu zaparzyłem je do osiągnięcia w środku temp. 70 stopni.
Musiałem trochę odpocząć, bo ciężkie dni miałem, więc na początku tego roku zrobiłem sobie spacer 14 km po lesie.
Bardzo mi potrzebny był taki spacer w ciszy ... nie wyobrażacie sobie jak ciężko jest czekać dwa tyg. na pogrzeb
W końcu dzisiaj nadszedł ten dzień i po raz pierwszy ... może to jest okrutne, ale po raz pierwszy czułem ulgę w takim dniu, zamiast przygnębienia
Uprzedzam pytania przyjaciół, którzy mnie poznali - zmarła teściowa naszego syna, ale to na nas spadł obowiązek załatwiania wszystkich spraw, a było co robić
Wiary, nadziei i miłości z okazji jutrzejszego Święta Trzech Króli życzę.
Jakoś tak ... wiosennie.
pierwiosnki
wrzośce
krokusy
Powychodziły tulipany, żonkile, hiacynty, irysy żyłkowane ...
i komu zima przeszkadzała?
A było tak ładnie.
(wspomnienia)
Joanno - zalewa standardowa - 60-70g peklosoli na 1 litr wody - zalewam mięso by pływało i grube kawałki nastrzykuję solanką do środka. Na zdjęciu zauważysz, że część wiązana jest sznurkiem, drugie w czarnej siatce, a inne w białej - tak zaznaczyłem, bo jedne są peklowane przez ok 10 dni do 2 tyg. w samej solance, drugie do solanki dodałem czosnek i pieprz, a trzecie oprócz czosnku i pieprzu mają dodatek ulubionych ziół, u mnie rozmaryn, liść laur, owoc jałowca i tymianek.
Tym razem wędziłem brzozą (oczywiście wysuszoną i bez kory) do obsuszenia mięsa ok 3 godz. potem zatkałem komin szmatą i zadymiałem drewnem śliwy ok 4 godz.
Kawałki były grube więc zaraz w domu zaparzyłem je do osiągnięcia w środku temp. 70 stopni.
Musiałem trochę odpocząć, bo ciężkie dni miałem, więc na początku tego roku zrobiłem sobie spacer 14 km po lesie.
Bardzo mi potrzebny był taki spacer w ciszy ... nie wyobrażacie sobie jak ciężko jest czekać dwa tyg. na pogrzeb
W końcu dzisiaj nadszedł ten dzień i po raz pierwszy ... może to jest okrutne, ale po raz pierwszy czułem ulgę w takim dniu, zamiast przygnębienia
Uprzedzam pytania przyjaciół, którzy mnie poznali - zmarła teściowa naszego syna, ale to na nas spadł obowiązek załatwiania wszystkich spraw, a było co robić
Wiary, nadziei i miłości z okazji jutrzejszego Święta Trzech Króli życzę.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju
W Nowym Roku widoczki już wiosenne krokusy, pierwiosnki i reszta.
Coś pory roku chyba się pomieszały.
Szopka wspaniała, masz złote rączki.
Krajobrazy leśne cudne.
W Nowym Roku widoczki już wiosenne krokusy, pierwiosnki i reszta.
Coś pory roku chyba się pomieszały.
Szopka wspaniała, masz złote rączki.
Krajobrazy leśne cudne.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Piękna szopka
Taki spacer jest czasami potrzebny. Zima piękna, mogłaby jeszcze troszkę zostać u nas ;)
Taki spacer jest czasami potrzebny. Zima piękna, mogłaby jeszcze troszkę zostać u nas ;)
Pozdrawiam - Justyna
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3254
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Spacer po lesie to ogromna przyjemność. U mnie w okolicy ,niestety brak takich miejsc. W większości lasów zakaz wejścia.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1697
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różana hacjenda Anego
Wiadomości o coraz bliższej wiośnie zawsze mile widziane
Ładne te śnieżne wspomnienia, jeśli zima zamierza jeszcze wracać to oby taki śnieg spadł i chronił rośliny. Ale wcale się nie obrażę jak już zima nie wróci
Ładne te śnieżne wspomnienia, jeśli zima zamierza jeszcze wracać to oby taki śnieg spadł i chronił rośliny. Ale wcale się nie obrażę jak już zima nie wróci