Foxowej urosło cz 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1698
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Tego powalonego jesionu współczuję bo to ogrom pracy żeby usunąć - no i zniszczenia.
Może rzeczywiście ta dalia nie kwitła rok temu dlatego tak Ciebie zaskoczyła? Ale najważniejsze, że się Tobie podoba :)

Co do korony to moi rodzice mają, ma też moja koleżanka. Wiadomo, że strach o rodziców był ale okazało się, że strach ma wielkie oczy, dzisiaj kończy im się kwarantanna. Oczywiście każdy przypadek jest inny - i jakby co to życzę każdemu bezobjawowych lub lekkich przejść. Ale niestety uważać trzeba.

Teraz kilka dni ma być trochę cieplejszych to warto coś jeszcze w ogrodzie ogarnąć zanim naprawdę zimno się zrobi :wink:
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Najgorsze jest to że te dzikie drzewa zagłuszają moje.
O ile krzewy forsycji i pigwowca powinny bez szwanku odrosnąc to brzozę chyba diabli wzięli. Ogrodzenie mam wygięte, ale nie oplakuję go, bo to i tak było prowizoryczne.

Co do dalii to dla mnie kolor już nie gra aż takiego znaczenia,bo i tak nie wychodzi mi trzymanie roślin w ryzach kolorystycznych. Jak się uda w miarę grządki uporządkować kolorami to będę zadowolona.
Jestem ciekawa młodych dalii które się same sialy jaka wytworzyly bulwę.

Zdrowia dla rodziców. My też mieliśmy w rodzinie 2 przypadki i nie jest przerażająca nawet sama choroba jak procedura - tydzień bez diagnozy na wysokiej gorączce, diagnozowanie tylko telefoniczne po 5 dniach nap.... telefonami wszędzie gdzie się da i słuchanie zajęte lini, nie wiadomo co robić, jak się zachowywać, czy się izolować czy nie, nikt nie daje żadnych wskazówek co robić i jak, przez ile, to twoja decyzja czy pójdziesz do pracy udając że kaszlesz od palenia lub smogu czy zadzwonisz do szefa że nie przyjdziesz i się z tego nie wytłumaczysz bo nie masz nic zatwierdzonego bo masz tylko 3 objawy i nie zakwalifikowales się do testu A z 40 stopniami i zwrotami głowy nie wsiasziesz do auta i nie pojedziesz na mobilny punkt. Jest burdel i to nawet nie jest groźna sama choroba a procedura, bo i ile ktoś ma mocny organizm to wykaraska się.
No i ludzie są groźni. Jak pracuje z klientami to naprawdę się można za głowę złapać jak przychodzi gość i mi mówi z uśmiechem że ma żonę na kwarantannie potwierdzoną ale on nie musi bo... Nie miał z nią kontaktu, albo klientka która mi chcr udowodnić że nie zmusze jej do noszenia maski w mojej pracy na 3m2 bo i tak nas to wszystkich czeka .. Chyba prędzej by pies zrozumiał niż niektórzy ludzie. Nie mogę chyba tematu poruszać bo bym powiedziała za wiele.

Pogoda się zrobiła laskawsza. Może faktycznie się na działeczkę uda podskoczyć. Mam jeszcze do zebrania kilka owoców i ziół. Ogarniania wiele nie mam bo praktycznie nic mi nie rosło.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Pogoda paskudna A nastroje jeszcze gorsze.
Z weekendu na działce wyszedł nam weekend na sorze...

Umówiłam się na sobotę po pracy z tatą że ogarniemy do końca kwestię gałęzi i jesiona i naszykujemy działkę na jesień. Do tego zaczęliśmy uszczelniać ogrodzenie , bo jesion je zmiażdżył i teraz to juz bez problemu można do nas wejsc, bo 'zasieki" z gałezi i zlomu wbiły sie w ziemię i jest dziura ( obiecałam foto i zrobię, bo teraz został sam złom...) . Nie mam finansu więc odkładam to ogrodzenie w czasie ale teraz to już chyba deadline...
Podobnie od pana starszego - po czyszczeniu zarośli odkryłam problem . Pan starszy ma tuż przy naszej siatce ogromną żelazną beczkę wypelnioną jakaś breją. Dziala ona jak schodek i wysyarczy na nia stanąc zeby przejsc na nasz kompostownik. Próbowalam ją przewrócić ale nie da się i widze tu zagrożenie dla naszej działki. To jedyne miejsce gdzie można przejść, w dodatku na tyłach w krzakach nie na widoku, a Pan starszy jak wspominałam od tylu działki siatki nie ma...
Może niepotrzebnie usunęlosmy te gałęzie ale mieliśmy sprzęt wręcz można było iść jak burza.
Kupiliśmy sobie agregat. No trudno, wydatek ogromny ale bez tego nie da się żyć.
Obydwoje napaleni na korzystanie, tato z piłą pociął jesiona na kawałeczki i naszykował do utylizacji i już prawie kończył kiedy się stała rzecz straszna - przy cięciu gałęzi wkreciła mu się w łańcuch rekawica i poszarpało mu rękę. W dodatku był wtedy sam i nie miał go kto uratować , więc zamiast szybko uwolnić się to stał na drabinie i w powietrzu walczył z działającą piłą żeby mu nie wciągnęła ręki.
Jak przyszłam na działkę to zastałam widok horrorowy, rzeka krwi, tato wyowijany w przeróżne szmaty ociekajace czwrwoną strugą. Byłam pewna że odciął sobie rękę choć twierdził że nic mu się nie stało ( heh) i nieporuszony czyscił narzędzia. ;:223
Ogólnie jestem odporna na widok krwi, ran i nie miałam problemu z oglądaniem i opatrywaniem go ale nerwy nie z tej ziemi, ręka w 3 miejscach rozszarpana z mięsem na wierzchu, opuszki palców ścięte, dziękuję opatrzności że nie odciął sobie palców... Jeszcze okazało się że rodzice nie mają żadnych opatrunków w domu a mama nie wie co gdzie jest i jedyne co mi pozostało to szmaty i lateksowy bandaż weterynaryjny ( dobrze ze to choć mialam ). Oczywiscie sytuacja jest jaka jest wiec na karetkę nie było szans. Po opatrzeniu wysłałam go taksówką na sor i do póżna czekalismy na niego. Wrócił poszyty i w gipsie i najważniejsze dla niego było umówić się ze mną na niedzielę bo przecież zostawiliśmy otwarty tył działki i ktoś mi wejdzie.
W niedzielę więc stawialismy ogrodzenie ze złomu i chyba to juz będize moje zajecie na jesień, bo zostałam sama na polu walki z fikcyjnym ogrodzeniem.

Z pocieszajacych wiesci moge napisac ze jeszcze zerwalam trochę owocow, kilka baklazanow i maliny.
Wyszły mi kwiaty wiosenne na grzadkach.
Pojawiły się liście anemonów, w najlepsze kwitną mi prymulki. Niestety podziemny dalej podbija doniczki z cebulkami, które się próbują ratować i czepiać korzonkami bądź czego.
Ciekawa jestem co z tego będzie na wiosnę. Na pewno szyk w którym To sadzilam jest już nieaktualny.
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1940
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Maju szczerze współczuję tego stresu i przeżyć związanych z wypadkiem ,pomoc jest nieoceniona a teraz jeszcze nie dość że brak tej pomocy to jeszcze to nieprzyjemne uczucie że "gdybyś tam była może by się nie stało" ale może dobrze że tak a nie gorzej się stało i z tego się cieszmy,naprawdę wyratował się tato świetnie z tak trudnej sytuacji.Musi cię bardzo kochać bo ciągle myśli o twoim płocie do naprawienia a nie o swoich ranach szacun mu za to ;:180 Tobie też życzę spokoju bo takie wypadki wytrącają z pewności siebie i radości z naszej pracy tak że do przodu Majeczko,do przodu a rany się zagoją. ;:138
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2450
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witaj Maju widzę, że sporo pracy za Tobą ale i przed Tobą uważaj na siebie bo zdrowie najważniejsze. Ja tez zbierałam nasiona, ale przez te deszcze jest tego mało w dodatku część mi spleśniało. Pogoda paskudna więc ni się nie chce no ale miejmy nadzieje że to się zmieni Pozdrawiam Zyczę zdrówka dużo słoneczka. ;:196
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Pogoda to raz , a dwa to fakt że prawie na działce nie bywam

Wychodzę z pracy- jest ciemno.
Jak mam wolne to znowu siedzę z młoda, która już 2 razy była przeziębiona. Także nas nie ma na działce coraz bardziej.

Nasiona mam zebrane że wsi z poprzedniego wyjazdu ale jeszcze muszę jechać. Póki jednak tata ma niesprawna rękę to nie da rady. Martwię się bo już listopad, a ja dalej mam niewykopane bulwy dalii i dziwaczków.

Ostatnio nie idzie mi też coś z roślinami. Próbowałam ukorzneic znowu hortensje i nie udało się.
Miałam ulokowane też sadzonki morwy i rokitnika to przeszła zieleń miejska , jedno skosili A drugie spryskali roundapem .
Może jeszcze coś znajdę, jedna mirabelki mam w Bielsku, oby się przyjęła.

Tak to martwo i nic się nie dzieje.
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Maju nie wiem czy to jest dobry czas na ukorzenianie hortensji, chyba lepiej zrobić to na wiosnę, albo koło czerwca. Mogę się mylić, bo żadna ze mnie specjalistka. Ten sezon nie sprzyja zbieraniu nasion, ja pozbierałam jedynie z kilku kwiatów. Dalie mam też jeszcze w ziemi, już mróz je ciął, chyba jutro zacznę wykopki.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Byłam wczoraj na działce.

Trochę pograbiłam i poscinałam gałęzi, którymi potem osloniłam mojego hibiskusa bagiennego . Przycięłam go i mam nadzieję że się widzimy na wiosnnę. Udało mi się też zebrać z niego trochę nasion . Takie maleństwo a wyprodukowało 3 torebki z nasionami. Jedną mi gdzieś zginęla ale 2 zostały i w tej większej było koło 40 pięknych dużych nasion. Wow.

Wykopałam też marchewki dziwaczka.

Obrazek
Chyba są bardzo ładne. W sensie duże.
Teraz schną sobie A potem w piach i do wiosny. Dużo nasion spadło na grządkę. Jestem mega ciekawa czy faktycznie są szanse że się rozsieją tak jak mówicie.

Martwię się o dalie na wsi. Chciałabym je też wykopać tym czasem nadal nie pojechaliśmy tam bo nie ma jak.
Nie pozbieralam też reszty nasion ale to żadna strata, mam ich wiele.

Za to pozbierałam jabłka i pigwowca. Jeszcze sporo owoców. Są pyszne . Jabłka teraz osiągnęły smak idealny. Jeszcze jak są takie lekko podmarzniete to już wogole cud miód. Podjadłam i przyniosła do domu. Dalej walczę z syropem z pigwiwca.

Jeszcze czeka mnie temat winogrona. Mam zamiar coś w tym roku zrobić żeby je jakoś odnowić. Nie potrafię nad tym zapanować . Miałam przynieść fotkę żebyście mi coś doradizli ale... zapomniałam, D
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

A dziś wycięłam praktycznie całe winogrono. Zabrakło mi pomysłów na odnawianie więc zgladzilam całe przy ziemi. Został jeden patyk , jak odbije to odbij, jak nie to trudno. Mam dość tych szpetnych widoków u mnie na działce. Mówiąc wprost- rzygać się chce jak wchodzę na działkę. Ale to jest moja wina bo totalnie nic tam nie robię.
Ten rok jest fatalny. Nie poświęciłam jej praktycznie wcale czasu. Bez przerwy się coś dzieje.
Dlatego teraz po prostu ścinam i trudno. Może jak już zgładzę wszystko to coś odbuduję.
Dziś spakowałam do wora większość donic i pojemników na rozsady. Wszystko mi już przeszło, mam ogrodniczy kryzys nieprzemijajacy.

Martwię się o wieś. Dalej tam nie byłam. I nie wiem kiedy pojadę. Mam coraz większe przeczucie że nie wykopie tych dalii. Martwię mnie to, ale nie mam jak.
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2587
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Doczytałam o wypadku taty; ale horror;jak dobrze że dotarlaś i pojechaliscie na sor! Mam nadzieje że paluszki sie dobrze goją i jest lepiej! Ciągle masz problemy z tym ogrodzeniem bo cos nowego wyskakuje... Nie dziwie sie że masz dosyć bo to teraz pora zostawic ten koszmarny sezon w przeszlosci i odpocząć... :) :) Natura jest nieprzewidywalna oraz warunki pogodowe więc specjalnie sie nie przejmuj winogronem...i pozwól sie zaskoczyc :D na wiosne.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

No niestety był wypadek straszny i co gorsza pomimo że wyszedł 'prawie cało' to ma ogromne ubytki w skórze i od ponad m-ca niesprawna rękę.
Tato chodzi na rehabilitację ale niestety w tej kwestii się nic nie przyspieszy bo to ciało samo musi się zregenerować A to trwa.
Tato zawsze bardzo dużo mi pomagał, bo jakby nie było jest jedyny mezczyzna w rodzinie , no i jest naszym kierowcą, więc bez niego zostaliśmy trochę sparalizowani. Wszelkie prace 'budowlane ' i siłowe wykonywał on, miał kończyć to ogrodzenie w tym roku, miał robić pompę w roku ubiegłym i... klops. Czas leci nieubłaganie i nic na to nie poradzimy, niektóre rzeczy się przekladaja automatycznie na rok kolejny.

Nic na to nie poradzimy. Ja działkę odpuściłam bo wiem że nic nie zrobię. Chodzę z młodą, ale z nią też praca jest ciężka bo to dziecko hipernadpobudliwe i nie można jej spuścić z oka i oddać się pracy. Ostatnio kiedy sortowalam doniczki i pojemniki na wodę ( , już nie gromadzę, pozbylam się ich licząc na pompę) to młoda na tyle działki Wykopała dziurę , zalała ją wodą i wytaplala się w blocie ;:223

Wynogrono pocięłam na wariata, bo już mi się nie chciało z tym bawić. Pień leżał ukosem, był wyrośnięty w paru miejscach ale leciał na bok nieestetycznie. Był za gruby zeby go jakos wyprostowac. Jedyne co teraz moze zrobic to odbic od ziemi. A jak nie to zrobie sobie nowe winogrono, ktore porosnie szkielet szklarni.
Pisałam na wątku winogronowym że mam upatrzoną odmianę zieloną kt?rą rośnie na nieuzytku. Może coś wykombinuję.
A jak nie to wymieniłam się kiedyś jabłkami za sadzonki późnych malin, więc też mam co zasadzić.

Jesienią pobralam też patyczki krzewów i drzew, mam je zasadzone w szkielecie na grządce. M.in porzeczka, ozdobne . Co się uda to się uda , zobaczymy.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Udało mi się przyjechać na wieś. Porobiłam większość nasion i mniej więcej się odrobiłam.
Tu jest zupełnie inny klimat. Podczas gdy w mieście jeszcze spora część kwitnie to tu już mróz wziął wszystko.
Wykopałam dalie. Były już przemrożone, mam nadzieję że nie spóźniłem się.
Obrazek
W tym roku dużo ale śmieszne. Okrągłe takie. Nie wiem czego to zasługa? Rok temu je już zimowałam i były normalne długie marchewy bardziej zdrewniałe . A tu nagle bach , kulki i to takie świeże . Zebrałam wszystko co Wykopałam, dziś schną, jutro je zakopie w piasku i do wiosny.
Tylko 2 woreczki mam zapakowane kolorystycznie ( nie ma ich na foto) - osobno Wykopałam ta różowa, osobno czerwoną . Wykopałam też żółtą ale mi się rozerwała i zmieszała. W kartonie jest mix. Okaże się za rok co z tego wyrośnie .

Okrylam hortensje. Mam nadzieje ze nie zdążyły przemarznac. Dziś je posypałam liśćmi i gałązkami, jutro je opętam białą agro .

Dziś bardzo szybko wszystko. Udaliśmy się też na spacer po okolicy żeby zebrać suche kwoatostany i inne ciekawostki do naszych wieńców. Młoda zebrala parę szyszek i znalazła ...grzyba W pół zamrożonego.
Jutro dalsza część walki w ogródku, bardzo się cieszę ze udało się przyjechać.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Zdążyłam w ostatnim momencie
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”