Foxowej urosło cz 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Cześć Wam :wit

Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, ale to wcale.
Dzisiaj poszłam na działkę i wracałam galopem ;:145 .
Jestem wściekła do kwadratu, bo zaplanowałam sobie dziś działkowy z racji tego, że ostatnio nie robię nic innego tylko chodzę z kotem do weterynarza.
Znowu zamieszkało u mnie takie stworzonko - Raduś.
Obrazek
Radusia przyniosła pani na okno życia Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i zostawiła obiecując, że jak wróci z urlopu to go odbierze. Zgadnijcie czy odebrała?
Tak więc Raduś czeka u mnie na dom i ciekawe czy się doczeka.
Na szczęście już skończyliśmy wyprawy i jest przebadany na 10 strone i wybadany, elegancki i czyściutki. Także nic tylko brać.

A ja dziś miałam w planach działkowanie, tym czasem weszłam na działkę i wyszłam bo zaczęło lać.
Tak dużo jeżynek wisi na krzakch, ale odpuściłam zbiory, bo mokro.
Podobnie z aronią.
Za to skasowałam już praktycznie całe pomidory, zebrałam też zielone. Zmasakrowały je ślimaki, zaczęło to wszystko gnić, plus deszcz i kaput. Już kończą owocowanie i będę usuwać krzaki. Papryczki tez obżarte ale jeszcze się dzielnie trzymają. Zjadam je z apetytem.
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16010
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

U mnie też zniknęły dwie cukinie, a były wielkości ogórków. Ale ponieważ wyraźnie widać było, że są obgryzione jakimiś małymi ząbkami, to podejrzewam gryzonie - myszy czy coś. W każdym razie i tak cukinii mam klęskę urodzaju, więc mi nie żal.Porobiłam już dżemy, leczo, trochę zamroziłam. Może w takim razie skorzystam z twojego przepisu tej w occie. Tytlko też mam problem ze słoikami. Zimą bez sensu je wyrzucałam, a teraz jak głupia kupuję. :wink:
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Ha, Wandziu , ja to samo zrobiłam!
Pozbyłam się całego szkła, które przez lata składałam ( butelki i słoiki) i teraz mi brak.
ALE polecam do tego internety i grupy typu Zero Waste, naprawdę spora część osób chce oddać butelki i słoiki na drugie życie. Ja znalazłam u koleżanki i pojadę po nie, bo mam ambitne plany przerobu całej aronii i jeżyn, a potem pigwowca. Jak mi się w tym roku zmarnuje to mnie krew zaleje.

Cukinie mi znikają na porządku dziennym. A wiem, że są, bo się zawiązuje i jest np wielkości palca i rośnie rośnie a nagle nie ma. Dziś urwałam taką malutką i już miała w sobie ślimaka.
Co gorsza francowate mi wyżarły całe selery. Wyhodowałam takie ładne bulwy to wżarły się do środka i wszystko diabli wzięli... ;:145
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2564
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Raduś cudowny ale to chyba bardzo delikatna "maskotka"? Córka go polubi?
O deszczu to mi nie mów ;:222 u nas leje codziennie od miesięcy,dzisiaj były już 2 burze.. Ja nawet nie wszystkie rosliny wysadziłam i dalej są w pojemnikach bo nawałnice i ślimaki nie dałyby im szans urosnąć. Ja słoiki zamawiam on-line, bez kłopotu paczka na progu czeka.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
jolifleur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1441
Od: 30 lip 2012, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Igala pisze: O deszczu to mi nie mów ;:222 u nas leje codziennie od miesięcy,dzisiaj były już 2 burze..
Jak ja czytam coś takiego to zgrzytam zębami. U mnie CAŁE lato była susza. Jak wszędzie padało to u mnie tylko trawę moczyło ;:145 Wczoraj był pierwszy uczciwy deszcz a dzisiaj miało padać i jak ksiądz kropidłem- nawet trawa dobrze nie zmokła ;:223

Niby nasz kraj taki mały a takie ekstremalne różnice.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Igamłoda ma go nie "polubiać", bo będzie potem cierpieć jak kota wydamy. Niestety młoda ma po mnie ten zapęd prozwierzęcy i straszne się zżywa. Za każdym wydanym zwierzęciem szlocha, ostatnio mi nawet zaproponowała, że skoro się rozstałam już z jej tatą i nie mam męża to bym mogła poślubić pana który od nas adoptował psa. Wtedy by ona miała szansę mieć tego pieska znowu. Niestety podstawowy problem jest taki, że tego pieska adoptowała konkretnie żona tego pana i nie wiem czy by się ona zgodziła na taki zwrot akcji :;230
Ale z kotem ściemniłam, że jego pani jest na wakacjach i go odbierze, tak więc nie przedstawiam jej wersji takiej że kot nie ma pana i mógłby być nasz ;:224
Młoda ma u dziadków już 2 koty do towarzystwa, z czego nasza Emka niestety już jest chyba na skraju...
Ostatnio bardzo smutno się z nią robi, przestaje jeść, pić, wstawać... Na razie spędza dni u weterynarzy i nie wiem ile jeszcze. Był stan gorszy, Emi straciła przytomność i dostała wstrząsu, młoda się tak wystraszyła że wyła na cały regulator błagając żeby szybko ratować kota bo to jej najlepsza przyjaciółka i ona odda wszystkie swoje oszczędności byleby tylko weterynarz ją ocalił... :(

Z pogodą jesteśmy mniej więcej podobny rejon, więc mamy podobnie. Dziś nawet jak szłam na działkę to spojrzałam na rzekę , większość brzegów wyrwało i jest 4 razy szersza jak była :O

jolifleur
To Ci mogę nałapać i przesłać, bo my mamy dość. Opady się wiążą niestety ze ślimakami.
Ale wierzę w to co napisałaś bo jak byłam na urlopie w Bielsku to tam też sucho a wkoło ulewne deszcze. Pogoda potrafi być niesamowita.
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 606
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Oj oj, jak patrzę na Radzia, to zamykam oczy, żeby po niego nie pojechać. Tylko że ja tak z wieloma zwierzakami, które czekają na dom. A każdy dom kochający braci mniejszych ma ograniczone możliwości. A szkoda. Gdyby każdy miał troszkę oleju w głowie i empatii i potrafił współdzielić przestrzeń nie tylko ze swoimi zachciankami, wszystkim stworzeniom żyłoby się lepiej.
Dla Emki podrapanki, choć pewnie niewiele pomogą. Młodej poczucia humoru gratuluję, choć po odejściu kociej przyjaciółki na niewiele się zda pewnie :cry:
A wracając do spraw ogrodowych - deszcze wlazły z dużą siłą i widać "efekty" - mój krzak malinowego ożarowskiego pożegnał się z życiem, a na przecudnej urody słoneczniki wlazł mączniak z prędkością znacznie przekraczającą prędkość światła :evil:
No i tak to...
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Zapraszam.
Ja się go chętnie pozbędę. Jak jestem sama to kot jest fajny- przyjdzie rano do łóżka,połasi się, powydziera o jedzenie,mamy mieszkanie dla siebie i spoko.
Ale jak będzie dziecko i pies to się robi sajgon - obydwoje lecą do kota z morderczym zapędem. Szczególnie pies. I niestety nie widzę szans u niego na opanowanie jego morderczego instynktu bo to jest mocniejsse od niego.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Obrazek
Witam się wsiowo.

Tyle razy miałam pisać relację z działkowania ale ciągle czas mnie goni i nie mogę zdążyć.
W dodatku kot dalej u mnie i roboty zamiast mniej to więcej.
Jesień weszła na całego więc powiedziałam sobie że choćby nie wiem co jadę na działkę. Spakowaliśmy psy koty i heja. I to był dobry wybór, ostatnie podrygi słoneczka. Trzeba to wykorzystać.
Przywitały mnie uschnięte rudbekie i pas lnu .
Obrazek
Plony na wsi słabo. Nadal głownie cebulka.
Cukinie przepadły. Jeden krzak ma niby zawiązujące się owoce ale słabo. Dynie zero. W sumie nie ma co podjeśc.
Śliwek też nie ma w tym roku. Trochę jagoda amerykańskich ale też marnie.
Nawet żołędzi w tym roku nie ma, a szkoda bo miałam zbierać na mąkę. W tamtym roku miałam pełno, były już suche to mi ciotka wyrzuciła ;:223

A tak prezentują się młodej truskawki.
Obrazek

W części kwiatowej wyrzuciłam wszystkie stare uschnięte i przekwitnięte badyle, dosadziłam trochę anemonów i czosnków bułgarskich, zrobiłam trochę sadzonek z krzewów i lawendy.
Dwie ukorzenione lawendy dodałam na skarpę i mam tam zamiar ich dosadzać więcej i więcej, tylko pierw muszę narozmnażać.
Zasadziłam też ukorzenione oregano i rozmaryny na grządce ziołowej. Zrobiłam taki jakby żywopłotek rozmaryn-kocanka naprzemiennie i chcę żeby to oddzieliło mi grządkę od łąki.
Przede mną jeszcze rozmnażanie drzewek owocowych i krzewów jak agresty i porzeczki, bo będziemy likwidować szopę i zrobi się nieduży kawalątek miejsca obok jagód żeby coś zasadzić.
Ogólnie taka duża działka, a tak ciężko wsadzić gdzieś jakieś dodatkowe rośliny. Niestety to nie tak hop siup. W tym roku budujemy kolejną skarpę, więc znowu oddzielamy ziemię od kamieni i już ociupinkę obsadziłam, ale efekt pokażę dopiero jak coś się zacznie dziać.

Ogólnie cieszę się, że pojechaliśmy, to był miły weekend, słońce dopisało, wszyscy zadowoleni.

Obrazek

Obrazek



Obrazek

;:306
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2564
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

To był super pomysl; ten wyjazd!!! A może sadz dynie i cukinie na takich wałach kompostowych jak ja, bo fajnie rosną. Myślisz że oregano i rozmaryn ci przezimują? U mnie nigdy; nawet w donicach.
Biore je do domu ale oregano zawsze pada. Widac że kotki i pieski tez zadowolone z weekendu :D
U mnie też te przewlekłe opady w ciągu całego sezonu "załatwiły" mi plony.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 606
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Przepraszam, czy to jest sam pies, co to niby miał kota zjeść?
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
jolifleur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1441
Od: 30 lip 2012, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Kot i pies, jakie słodziaki ;:167 Ze zwierzakami zawsze jest wesoło. Fajnie, ze mogliście jej ze sobą zabrać.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Tyle razy miałam pisać relację z działkowania ale ciągle czas mnie goni i nie mogę zdążyć.
W dodatku kot dalej u mnie i roboty zamiast mniej to więcej.
Mogę cytować sama siebie, bo nadal to aktualne.
Nie zdajecie sobie sprawy ile razy pisałam notkę, zaczęłam i nie skończyłam.
Kot dalej jest, zaprzyjaźnił się z psem, a to wcale nie dobrze, bo miałam go wydać, a on tak wrósł w nasze życie że ja nie wiem co będzie. Nie mam powodu żebym musiała go oddawać tak naprawdę. Choć domu szukam mu nadal....


Na działce jesiennie.
Chodzę rzadko, ale staram się. Od tamtego roku postawiłam na ogólne ogarnianie terenu i cały czas to robię.
Idzie mi to jak krew z nosa, ale teraz już odpuszczam większość prac, a zostawiam parę głównych celów, które uzupełniam dodatkowymi pracami. Wychodzi mi to na lepsze, bo nie stresuję się przynajmniej że nie daję rady ogarnąć wszystkiego naraz.
W tym sezonie na działce było mega spokojnie w związku z tym. Wyhodowałam rozsady, zaniosłam,zebrałam plony, zasadziłam kilka kwiatów i tyle.
Za to skupiłam się na cięciu , odmładzaniu, sadzonkach, rozmnażaniu i odświeżaniu ogólnego rysu działki. Poruszyłam też kwestię śmieci i ruszyłam z tematem dlaczego płacimy kupę kasy ROD za śmieci a utylizujemy we własnym zakresie. Efekt jest taki, że pani z zarządu nie odbiera ode mnie telefonu 8-) ale za to pakuję wszelkie gałęzie i barachło w wory i wynoszę do wywozu co drugi wtorek. I to mnie zadowala, bo mi te śmieci spędzały sen z powiek. W dodatku płacimy mniej, jeszcze tylko batalia o worki i już jestem zadowolona.
Skorzystałam na tym dużo. Dzięki temu, że mogę gdzieś tych gałęzi się pozbyć to tnę bez obaw że się zawalę i mi to będzie leżeć. To co się da to kompostuje a to czego się nie da to w wory i mpo zabiera.


Obecnie jestem na etapie kilku prac, w różnych częściach działki.
Pozwoliłam sobie to naszkicować na mapie (mapa jest nadal z 2018 i nadal tam mam żywopłot zamiast panela z osłoną, krzewy bukszpanów itd) i mniej więcej wygląda to tak :

Obrazek


1- likwidacja pasa choinek.
Na razie ścięłam pół, bo to wcale nie łatwe, choiny okropnie nam zdrewniały, zrobiły się łyse od środka i brzydkie. Nie było sensu tego trzymać.
Mam taką wizję, że pod płot przesadzę krzewy różane i zrobię pas łąki kwietnej. Może dodamy tam też juki z grządki za płotkiem tak jak to zrobilismy po drugiej stronie.
W kąt zasadziłam rozsadzony przeze mnie jaśminowiec, budleje i biały hibiskus. JKak zniknęły choinki to tak się pusto zrobiło, a ja nie lubię być tak na widoku ;)


2- warzywniak.
Już z nim walczę kolejny rok i jest PRAWIE pusty. Zostało mi zaledwie kilka roślin, kilka juk i docelowo tam będą tylko warzywka.

3 - szkieletor szklarni
Też go oczyszczam. W jednej stronie już w tym roku hodowałam warzywa, w drugiej mam jeszcze trochę roślin, m.in właśnie te róże. Sporą część wykopałam, resztę mam nadzieję że do wiosny zrobię i w kolejnym sezonie juz będę miała tam pole do popisu. Przy budce na narzędzia zrobiłam sobie "rozmnażalnie" dla patyczków i młodych roślinek a tak to praktycznie cała przestrzeń jest wolna na uprawę sezonową warzywek. Za budą zrobiłam nowy jeżowy zakątek graniczący z kompostownikiem - osłonięty i w cichym nieużywanym miejscu gdzie zrobiłam kilka skrzynek pełniących rolę domków i zsypuję tam liście. Całość odgradzam drobnymi krzewami np żywopłotem z trzmieliny.
A z przodu szkieletu usunęłam kilka zbędnych metalowych przęseł, głównie te które się skruszyły od rdzy i już nie będę tam nic dodawać.
Przycięłam na bardzo krótko winogrono i staram się je utrzymać w ryzach w formie "ściany" przed budką na narzędzia. Nie chcę żeby mi to tak zarastało.
Kawałek dalej zasadziłam pas malin, przepysznych i bardzo długo owocujących, starego typu i tam też mam zamiar ich dosadzic więcej. Coraz fajniej to wygląda, jeszcze tylko pasuje coś wymyślić w kwestii szpetnej rdzewiejącej konstrukcji, ale już większość pozdejmowałam.

4 - miejsce pod jabłonią.
Niestety przeboje z jabłonią zaszkodziły moim krzewom owocowym. W tym roku jabłoń sąsiedzka nie owocowała bo znów chorowała, sypała za to chorymi liśćmi praktycznie odkąd wyrosły i blokowała dostęp światła ,a także prowadziła po swoich gałęziach winobluszcze, które niestety się teraz rozsiewają u mnie przy pomocy ptaków delektujących się kulkami....
Umarła mi spora część agrestów i porzeczek pod jabłonią, w związku z czym poczyniłam nowe sadzonki i mam zamiar uzupełnić luki kładąc tam pas agrowłókniny, bo okropnie tam wchodzą chwasty.
Sąsiadka po przejęciu działki ruszyła ostro z kopyta, podjęła ekipę która wykarczowała i wypaliła chwasty po czym przepadła i niestety teren zarasta, a dziczejące krzewy wchodzą do mnie i kładą mi się na moich roślinach powodując wybijanie i dziczenie.
Podcięłam to co po mojej stronie także póki co jest estetycznie, a co dalej będzie to zobaczymy.
Do sąsiadki zaczął wchodzić bóbr, przechodził też do mnie, ale się wyzagradzałam po jego ostatnim ataku na naszą piaskownicę i nie miał już wstępu. Wyżył więc się na jabłoni i bardzo mnie to cieszy, bo ją podpiłował i piłuje dalej. Mam tylko nadzieję, że jakby ta jabłoń miała runąć to poleci w inną stronę niż moja i nie zniszczy mi placu zabaw... ;:224
A runie, bo bobrowi zostało tylko trochę, a widzę, że się pojawia i poprawia. ;:224


5 - ogarniam tył działki, usunęliśmy zdziczałe krzaki i przystępujemy do zmiany ogrodzenia z budową bramki tylnej. Od tyłu nadsypujemy lekki pas ziemi i sadzimy tam żywopłot ze względu na to że od tyłu działek bez przerwy ktoś tam grasuje i wchodzi( prócz bobra to jeszcze ludzie). Zabezpieczamy więc tył działki żeby nie dało się dojść do naszej siatki i jej przeskoczyć, posadziliśmy kilka zbędnych krzewów jako ochronkę, a dzikie i połamane drzewa przycięliśmy. Uruchomiliśmy w tamtym roku starą pompę, używając do tego resztek i rur znalezionych na dzikim wysypisku także jest coraz lepiej, mam źródło wody do podlewania. To jest bardzo wiele. TYeren oczyszczony i roślinki na tym skorzystały.

Przed nami jeszcze wymiana krzewów jagody kamczackiej, które się zrobiły brzydkie i nieestetyczne, ale pomalutku.

Wykopałam już dziwaczki i wzięłam na zimowanie.

Pasowałoby podjechać na wieś, ale młoda jest znów przeziębiona także klops z tego póki co.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”