JAKUCH ja się chyba na starość robię ckliwa wszystkich ganie jak ktoś chce coś zabić albo zrzędzi że mu coś przeszkadza. Ślimaki mi nie przeszkadzają nie ma ich aż tyle żeby mi zjadły wszystko. Jedynie z czym walczę to z przędziorkiem na świerkach konika, bez chemii bo w nich są gniazda więc nie chce truć ptaków. Robię im zimny prysznic i bicze wodne
. Nie wiedziałam że woda aż tak pomoże. Zaczynają się zielenić puszczają nowe igiełki więc chyba jest im dobrze. 
plocczanka dzięki kwarantannie podgoniłam dużo prac w ogrodzie oczywiście nic mnie nie powstrzyma weekend dalej robiłam ja nie potrafię usiąść na czterech literach
Myślę że już na drugi rok będziesz miała piękne skrzynie na warzywa ja wykorzystałam skrzynki po jabłkach, dodatkowo poprosiłam swojego M żeby mi postawił podstawę pod ogórki bo chcę spróbować uprawy ogórków na sznurkach. Nigdy tak nie prowadziłam ogórków , no ale zawsze trzeba spróbować czegoś nowego.
anabuko1 w skrzynkach będzie czerwona sałata , pomidor koktajlowy, jakiś koper, rzodkiewka, chociaż te już wysiałam znalazłam mały kawałek gdzie wylądował szpinak koper, rzodkiewka i selery z zeszłego roku które przetrwały zimę.
No i tak garaż prawię przez weekend rozebraliśmy , jutro wymieniają okna i przywieźli dziś pustaki, cement i piach. Robota rusza pełna parą Ja oczywiście w wolnych chwilach cały czas chodzę koło roślin, trochę w sobotę popieliłam kostkę i kwiaty. W sobotę byłam u cioci i dostałam całą skrzynkę kwiatów. Duża ilość rojników , zioła i jakieś skalniakowe zrobię niebawem zdjęcia. Nie była bym sobą jak bym jeszcze nie pojechała do pobliskiej wsi do gospodyni , która posiada mnóstwo sadzonek roślin jednorocznych. Kupiłam dziewięć pelargonii zwisających, dwie kocanki, trzy duże niecierpki, jakieś zioła na pewno maggi włoska, no i oczywiście lawendy . Moje dwie z zeszłego roku przetrwały zimę , na wiosnę je przycięłam , pięknie odbijają
Czekam teraz aż Zośka sobie pójdzie , żeby to wszystko powysadzać Zdjęcia kupionych kwiatów wrzucę niebawem 
Nie ma to jak swoje warzywka
jak pejzaże.
Dobrze , że mój M nie wie ile to kosztuje 
Rzeczywiście tegoroczny maj bardziej przypomina nawet nie kwiecień, a marzec - pogodowo zupełnie jak w garncu. 
Przynajmniej ja tak mam. Mogę się naubierać na cebulkę w marcu - kwietniu, ale w maju... 
