Ogród Madzi - część 4
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Olu,
pigwowiec, owszem.
Trafiła mi się wyjątkowa odmiana, wielkoowocowa.
Owoce mają wielkość średniego jabłka.
Loki,
przez te poszukiwania sama dowiedziałam się kilku nowych rzeczy
pigwowiec, owszem.
Trafiła mi się wyjątkowa odmiana, wielkoowocowa.
Owoce mają wielkość średniego jabłka.
Loki,
przez te poszukiwania sama dowiedziałam się kilku nowych rzeczy
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród Madzi - część 4
Madziu ja tam mogę majowe widoki podziwiać długo, cudne magnolie. Mam nadzieję, że noga już w porządku. Przykro, że treningi uskuteczniasz, a jednak na zawody jeszcze nie można się wybrać. W końcu wszystko musi wrócić do normy, przecież wirus nie zniknie, będziemy z nim żyć.
Pozdrawiam ciepło.
Pozdrawiam ciepło.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Soniu,
czasami sama nie wiem, czy piękniejsze są widoki majowe, czy czerwcowe.
Chyba jednak jednakowo piękne, tylko każdy ma swój niepowtarzalny urok.
Jakieś tam zawody są, na zasadzie wgrania tracka i do it yourself.
Chyba zrobię cos takiego w lipcu, już mnie ciągnie.
A swoja drogą wkurza mnie robienie problemu z zawodów, w których po lesie biegnie 100 czy 200 osób i brak limitów w kościołach.
Tak jakby jakikolwiek wirus miał z niewiadomych przyczyn omijać zgromadzenia religijne i atakować pozostałe
I rację masz, że z tym nowym wirusem będziemy żyć, więc nie ma co robić z tego nie wiadomo jakiej histerii.
A na koniec jeszcze kilka widoczków majowych, muszę zrobić miejsce na czerwiec
czasami sama nie wiem, czy piękniejsze są widoki majowe, czy czerwcowe.
Chyba jednak jednakowo piękne, tylko każdy ma swój niepowtarzalny urok.
Jakieś tam zawody są, na zasadzie wgrania tracka i do it yourself.
Chyba zrobię cos takiego w lipcu, już mnie ciągnie.
A swoja drogą wkurza mnie robienie problemu z zawodów, w których po lesie biegnie 100 czy 200 osób i brak limitów w kościołach.
Tak jakby jakikolwiek wirus miał z niewiadomych przyczyn omijać zgromadzenia religijne i atakować pozostałe
I rację masz, że z tym nowym wirusem będziemy żyć, więc nie ma co robić z tego nie wiadomo jakiej histerii.
A na koniec jeszcze kilka widoczków majowych, muszę zrobić miejsce na czerwiec
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Pełna zgoda z wami?
Żona uprawia łucznictwo i też wściekła jak osa chodzi, że cały sezon zawodów diabli wzięli i że medali nie będzie? Nawet mnie chciała wkręcić w to, żebyśmy sobie zawody we dwoje zrobili (medal to chyba z plasterka ziemniaka by wyciąć trzeba było), ale mnie jakoś idea współzawodnictwa w ogóle nie interesuje, tylko zepsułoby mi to przyjemność ze strzelania?
Pozdrawiam!
LOKI
Żona uprawia łucznictwo i też wściekła jak osa chodzi, że cały sezon zawodów diabli wzięli i że medali nie będzie? Nawet mnie chciała wkręcić w to, żebyśmy sobie zawody we dwoje zrobili (medal to chyba z plasterka ziemniaka by wyciąć trzeba było), ale mnie jakoś idea współzawodnictwa w ogóle nie interesuje, tylko zepsułoby mi to przyjemność ze strzelania?
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Loki,
odrobina współzawodnictwa jest jak odrobina pieprzu.
Życie nabiera smaku
Zrób Żonie frajdę i daj się namówić na zawody, chociażby we dwoje
Ja większość zawodów traktuję jak spotkania towarzyskie, ale też sporo tego miewam, więc nie zawsze można się eksploatować na maksa.
A kolekcja medali, statuetek i tym podobnych gadżetów zwyczajnie mnie cieszy.
odrobina współzawodnictwa jest jak odrobina pieprzu.
Życie nabiera smaku
Zrób Żonie frajdę i daj się namówić na zawody, chociażby we dwoje
Ja większość zawodów traktuję jak spotkania towarzyskie, ale też sporo tego miewam, więc nie zawsze można się eksploatować na maksa.
A kolekcja medali, statuetek i tym podobnych gadżetów zwyczajnie mnie cieszy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Madzi - część 4
Cześć, Madziu!
Słynna angielska projektantka ogrodów, Beth Chatto, ma w swojej kolekcji Order Imperium Brytyjskiego i mnóstwo złotych medali za prezentowane na wystawach ogrody, ale twierdzi, że kiedy budzi się rano to nie fakt posiadania wyżej wymienionych daje jej radość życia, nie o nich myśli. Natomiast wyjście rankiem do ogrodu... to całkiem co innego.
A ja, dziękując za miłe przyjęcie, stwierdzam, że żadne zdjęcie nie oddaje niewiarygodnej urody Twojego ogrodu. To trzeba widzieć.
Pozdrawiam - Jagi
Słynna angielska projektantka ogrodów, Beth Chatto, ma w swojej kolekcji Order Imperium Brytyjskiego i mnóstwo złotych medali za prezentowane na wystawach ogrody, ale twierdzi, że kiedy budzi się rano to nie fakt posiadania wyżej wymienionych daje jej radość życia, nie o nich myśli. Natomiast wyjście rankiem do ogrodu... to całkiem co innego.
A ja, dziękując za miłe przyjęcie, stwierdzam, że żadne zdjęcie nie oddaje niewiarygodnej urody Twojego ogrodu. To trzeba widzieć.
Pozdrawiam - Jagi
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Jagi,
chyba wywołałam Cię myślami
Przypomniała mi się nazwa rośliny, którą ostatnio się z Tobą podzieliłam.
Jest to lepiężnik japoński Variegata.
Natomiast dziwny klon o liściach jak nie-klon, to po prostu klon grabolistny.
Nie porównywałabym ogrodu do zawodów sportowych.
Są to dwie różne rzeczy, całkowicie różne.
Owszem, zgadzam się z Tobą, że cieszyć powinna dana aktywność sama w sobie, ale w przypadku zawodów liczy się także cała oprawa, atmosfera, jaka towarzyszy zmaganiom.
A medal, statuetka lub miejsce na pudle jest dopełnieniem całego ceremoniału.
Natomiast ogród jest właśnie po to, żeby cieszył, kiedy się do niego wychodzi.
chyba wywołałam Cię myślami
Przypomniała mi się nazwa rośliny, którą ostatnio się z Tobą podzieliłam.
Jest to lepiężnik japoński Variegata.
Natomiast dziwny klon o liściach jak nie-klon, to po prostu klon grabolistny.
Nie porównywałabym ogrodu do zawodów sportowych.
Są to dwie różne rzeczy, całkowicie różne.
Owszem, zgadzam się z Tobą, że cieszyć powinna dana aktywność sama w sobie, ale w przypadku zawodów liczy się także cała oprawa, atmosfera, jaka towarzyszy zmaganiom.
A medal, statuetka lub miejsce na pudle jest dopełnieniem całego ceremoniału.
Natomiast ogród jest właśnie po to, żeby cieszył, kiedy się do niego wychodzi.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Madzi - część 4
Majowy ogród piękny .Duże pieknie ukwiecone drzewa, i krzewy robią duże wrażenie.
Piwonia i ciemierniki śliczne.
Czekam na czerwcowe kadry z ogrodu.
Pozdrawiam Madziu
Piwonia i ciemierniki śliczne.
Czekam na czerwcowe kadry z ogrodu.
Pozdrawiam Madziu
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
@ Madziagos ? wiesz co, jak chodziłem do szkoły, to mnie co rusz na jakieś zawody takie czy inne pchano (nie sportowe ? ale konkursy recytatorskie, konkursy matematyczne, olimpiada biologiczna, etc.) i znienawidziłem wszystkie formy współzawodnictwa. Serio, żona mnie namówiła na ?zawody we dwoje?, ale po dwóch seriach powiedziałem ?stop?, bo zorientowałem się, że zamiast czerpać przyjemność ze strzelania, tylko się denerwuję i stresuję. Brrr? Natomiast żona funkcjonuje dokładnie tak jak Ty.
Cudna ta piwonia?
Pozdrawiam!
LOKI
Cudna ta piwonia?
Pozdrawiam!
LOKI
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Madzi - część 4
Madziu,
Z refleksem godnym szachisty (ale marnego!) dziękuję za piękny dzień w Twoim ogrodzie. Ogród zachwyca o każdej porze czymś innym. Ale jak ma być inaczej, gdy jest to cudownie zaprojektowany park krajobrazowy, utrzymany w naturalnym stylu. Bardzo podobała mi się też łąka i pasące się konie. Miło było spotkać dawno niewidzianą Marysię.
Kolejna sprawa to KOTEK. Dzięki za pośrednictwo i możliwość wybrania cudnego kotka. Jestem trochę oszołomiona, bo wszystko potoczyło się tak szybko i niespodziewanie. Ale cieszę się, mimo lekkiej tremy....
Dodam słówko o zawodach. Podobnie jak Ty, jestem wkurzona brakiem Kaszebe Rundy i całej reszty maratonów kolarskich. W moim przypadku w ogóle nie chodzi o współzawodnictwo, ale o atmosferę i oprawę, o poczucie, że kilka tysięcy innych osób podziela fascynację rowerami i Kaszubami. Szkoda tego wszystkiego i jest to wkurzające, zwłaszcza w kontekście wesel na 150 osób pląsających w zamkniętych pomieszczeniach.
Z refleksem godnym szachisty (ale marnego!) dziękuję za piękny dzień w Twoim ogrodzie. Ogród zachwyca o każdej porze czymś innym. Ale jak ma być inaczej, gdy jest to cudownie zaprojektowany park krajobrazowy, utrzymany w naturalnym stylu. Bardzo podobała mi się też łąka i pasące się konie. Miło było spotkać dawno niewidzianą Marysię.
Kolejna sprawa to KOTEK. Dzięki za pośrednictwo i możliwość wybrania cudnego kotka. Jestem trochę oszołomiona, bo wszystko potoczyło się tak szybko i niespodziewanie. Ale cieszę się, mimo lekkiej tremy....
Dodam słówko o zawodach. Podobnie jak Ty, jestem wkurzona brakiem Kaszebe Rundy i całej reszty maratonów kolarskich. W moim przypadku w ogóle nie chodzi o współzawodnictwo, ale o atmosferę i oprawę, o poczucie, że kilka tysięcy innych osób podziela fascynację rowerami i Kaszubami. Szkoda tego wszystkiego i jest to wkurzające, zwłaszcza w kontekście wesel na 150 osób pląsających w zamkniętych pomieszczeniach.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Madzi - część 4
Niezła gratka z tym pigwowcem
Ja tam za konkurowaniem też nie przepadam.
Ja tam za konkurowaniem też nie przepadam.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Aniu,
czerwcowe fotki już w blokach startowych;)
Niebawem pokażę, jednak dziś wciąż będziemy celebrować maj.
Loki,
olimpiady szkolne to zdecydowanie coś innego niż zawody sportowe.
Te pierwsze jak dla mnie wiążą się przede wszystkim ze stresem i zmęczeniem psychicznym.
Z kolei w zawodach sportowych chodzi przede wszystkim o radość z takiej, czy innej aktywności.
A współzawodnictwo i oprawa zawodów tylko tę radość podkręca.
Dodatkowo ta impreza, jaka zazwyczaj ma miejsce na zakończenie....
Piwonie mają teraz swoje pięć minut, muszę je obfocić, bo za chwilkę będzie po ptakach.
Myślałam, że po wczorajszej burzy z dodatkiem gradu większość kwiatów odejdzie w niebyt, ale o dziwo wcale nie jest źle.
Lisico,
ja ostatnio, jak chodzi o forum, mam przewlekły refleks szachisty.
Np. w ogrodzie od niepamiętnych czasów jest maj, chociaż dziś przecież pierwszy dzień lata.
A propos kotków, to obawiam się, że jeszcze trochę i będę miała kilka, ale w głowie
Wczoraj rozpoczęłam negocjacje odnośnie małego Brytyjczyka, mam nadzieję, że mi przejdzie.
Zresztą powiedziałam, ze ostatecznie odpowiem za kilka dni, bo muszę to przemyśleć.
Odnośnie zawodów na wolnym powietrzu to rzeczywiście coś jest tu nie halo, i to mocno.
Wesela na 150 osób, możliwość kibicowania w rozgrywkach piłkarskich na stadionach, tłoczne wiece wyborcze i pełne kościoły.
Po prostu ręce i nogi opadają.
Ale cóż, nie ma co biadolić, nic nie zmienimy.
Olu,
pigwowce faktycznie się udały
Mają owoce wielkości jabłek, oczywiście twarde jak kamienie, więc na samą myśl o przerabianiu się odechciewa.
czerwcowe fotki już w blokach startowych;)
Niebawem pokażę, jednak dziś wciąż będziemy celebrować maj.
Loki,
olimpiady szkolne to zdecydowanie coś innego niż zawody sportowe.
Te pierwsze jak dla mnie wiążą się przede wszystkim ze stresem i zmęczeniem psychicznym.
Z kolei w zawodach sportowych chodzi przede wszystkim o radość z takiej, czy innej aktywności.
A współzawodnictwo i oprawa zawodów tylko tę radość podkręca.
Dodatkowo ta impreza, jaka zazwyczaj ma miejsce na zakończenie....
Piwonie mają teraz swoje pięć minut, muszę je obfocić, bo za chwilkę będzie po ptakach.
Myślałam, że po wczorajszej burzy z dodatkiem gradu większość kwiatów odejdzie w niebyt, ale o dziwo wcale nie jest źle.
Lisico,
ja ostatnio, jak chodzi o forum, mam przewlekły refleks szachisty.
Np. w ogrodzie od niepamiętnych czasów jest maj, chociaż dziś przecież pierwszy dzień lata.
A propos kotków, to obawiam się, że jeszcze trochę i będę miała kilka, ale w głowie
Wczoraj rozpoczęłam negocjacje odnośnie małego Brytyjczyka, mam nadzieję, że mi przejdzie.
Zresztą powiedziałam, ze ostatecznie odpowiem za kilka dni, bo muszę to przemyśleć.
Odnośnie zawodów na wolnym powietrzu to rzeczywiście coś jest tu nie halo, i to mocno.
Wesela na 150 osób, możliwość kibicowania w rozgrywkach piłkarskich na stadionach, tłoczne wiece wyborcze i pełne kościoły.
Po prostu ręce i nogi opadają.
Ale cóż, nie ma co biadolić, nic nie zmienimy.
Olu,
pigwowce faktycznie się udały
Mają owoce wielkości jabłek, oczywiście twarde jak kamienie, więc na samą myśl o przerabianiu się odechciewa.