Ogród po mojemu
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ogród po mojemu
Ojejku, współczuję przygody z sarną. Tak szkoda tego tulipanowca.
Niestety czasem tak wygląda właśnie życie w zgodzie z naturą
Trzymam kciuki żeby odbił. Może jakaś osłona by mu pomogła?
Jaki ładny kolor liści ketmii. Takie trochę pół na pół. Masz szczęście do takich okazów.
U mnie ketmie zaczęły bieleć od zewnątrz listków. Ale to raczej jest wskaźnik jakiegos problemu a nie ich uroda, może z braku wody. Ale nie szkodzi, mega lubię wszelkie przebielenia na liściach.
Współczuję problemów z psiakiem. Ale widzę, ze podchodzisz do tego na chłodno i spokojnie i dajesz mu czas, a to najlepsze lekarstwo.
Niestety czasem tak wygląda właśnie życie w zgodzie z naturą
Trzymam kciuki żeby odbił. Może jakaś osłona by mu pomogła?
Jaki ładny kolor liści ketmii. Takie trochę pół na pół. Masz szczęście do takich okazów.
U mnie ketmie zaczęły bieleć od zewnątrz listków. Ale to raczej jest wskaźnik jakiegos problemu a nie ich uroda, może z braku wody. Ale nie szkodzi, mega lubię wszelkie przebielenia na liściach.
Współczuję problemów z psiakiem. Ale widzę, ze podchodzisz do tego na chłodno i spokojnie i dajesz mu czas, a to najlepsze lekarstwo.
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród po mojemu
Ilekroć zaglądam do Twojego ogrodu to nie wiem od opisu czego zacząć bo od bogactwa Twoich różnorodnych przepięknych gatunków roślin
dostaję oczopląsu
Wyjść mi się z Twego ogrodu nie chce i jak kiedyś do niego zawitam,to uprzedzam już z niego nie wyjdę a "siłom" mnie z niego nie wygonisz
Gratuluję pomysłowości,wyobraźni i ogromnego zapału do pracy w ogrodzie
Pozdrawiam i życzę poprawy pogody
dostaję oczopląsu
Wyjść mi się z Twego ogrodu nie chce i jak kiedyś do niego zawitam,to uprzedzam już z niego nie wyjdę a "siłom" mnie z niego nie wygonisz
Gratuluję pomysłowości,wyobraźni i ogromnego zapału do pracy w ogrodzie
Pozdrawiam i życzę poprawy pogody
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród po mojemu
Karolu, czy stosowałeś metodę z kartonami?
Wiem, że to mało estetycznie wygląda, ale jest skuteczne. Ja nie stosowałam, ale koleżanki, które mają takie zachwaszczone ogrody tak. Po prostu na chwasty rzucają kartony, na to, jeśli mają, korę.
Wiem, że to mało estetycznie wygląda, ale jest skuteczne. Ja nie stosowałam, ale koleżanki, które mają takie zachwaszczone ogrody tak. Po prostu na chwasty rzucają kartony, na to, jeśli mają, korę.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4320
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogród po mojemu
Karolu, pięknie opisałeś smutną historię Nyks - na szczęście na was trafiła, a może raczej wy na nią
Podobny przykład u naszych sąsiadów - też sunia, też czarna i też na "N" - Nutka się zowie.
Takie same zachowanie jak opisałeś, gdy przychodzili z nią na działkę to niemal się czołgała w pobliżu innych ludzi, jakby chciała się schować nawet w tej przystrzyżonej trawie - już klika lat minęło i dalej nieufna, nikomu nie da się dotknąć ... jestem jedynym, choć długo to trwało. Za każdym razem gdy przechodzili kucałem przy niej i mówiłem po imieniu wyciągając rękę (oczywiście miałem strach, gdy warczała i sierść miała zjeżoną) po czasie ręka ma była coraz bliżej jej głowy i w końcu nastąpił ten dzień, że położyłem rękę na jej głowie. Ona cała w dreszczach położyła się niemal wciskając w ziemię. Teraz już ją nawet potarmoszę za uchem i głaskam nie tylko po głowie ale i po pyszczku. Do dzisiaj nie mogą się nadziwić, bo nawet nie wszystkim z rodziny da się dotknąć, a już obcemu, żadnemu nie pozwoli.
Biedne te psy ze schroniska, czy z takich pseudo hodowli - do czasu aż trafią na swego pana.
Szacunek dla was Karolu
Podobny przykład u naszych sąsiadów - też sunia, też czarna i też na "N" - Nutka się zowie.
Takie same zachowanie jak opisałeś, gdy przychodzili z nią na działkę to niemal się czołgała w pobliżu innych ludzi, jakby chciała się schować nawet w tej przystrzyżonej trawie - już klika lat minęło i dalej nieufna, nikomu nie da się dotknąć ... jestem jedynym, choć długo to trwało. Za każdym razem gdy przechodzili kucałem przy niej i mówiłem po imieniu wyciągając rękę (oczywiście miałem strach, gdy warczała i sierść miała zjeżoną) po czasie ręka ma była coraz bliżej jej głowy i w końcu nastąpił ten dzień, że położyłem rękę na jej głowie. Ona cała w dreszczach położyła się niemal wciskając w ziemię. Teraz już ją nawet potarmoszę za uchem i głaskam nie tylko po głowie ale i po pyszczku. Do dzisiaj nie mogą się nadziwić, bo nawet nie wszystkim z rodziny da się dotknąć, a już obcemu, żadnemu nie pozwoli.
Biedne te psy ze schroniska, czy z takich pseudo hodowli - do czasu aż trafią na swego pana.
Szacunek dla was Karolu
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród po mojemu
Ależ ty masz dużo różnych roślin,gatunków. Bogactwo wielkie. Wszystkie pięknie zaprezentowane.
Ciemna rudbekia cudna. Niestety u mnie po pierwszej zimie padła. Jeżówki masz śliczne.
Nie wiedziałam , że słoneczniczek szorstki jest także w czerwonym kolorze.
Hibiskusy też ładne.
Współczuję przygody z sarną.
Pozdrawiam.
Ciemna rudbekia cudna. Niestety u mnie po pierwszej zimie padła. Jeżówki masz śliczne.
Nie wiedziałam , że słoneczniczek szorstki jest także w czerwonym kolorze.
Hibiskusy też ładne.
Współczuję przygody z sarną.
Pozdrawiam.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11529
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród po mojemu
Karolu hortensje Bobo są niesamowite. Niskie, a kwitną ogromną liczbą kwiatów. Mam ich jedenaście.
Aplikacja do pielenia, szaleństwo.
Historia suczki smutna, ale też dzięki Tobie optymistyczna.
Dynie na pewno wymknęły się z kompostownika. Moje mają z pięć metrów bieżących.
Buk sobie poradził, może wiosną będzie miał więcej wody i ruszy szybko.
Mam pytanie do fachowca. Posadziłam u syna klona 'Esk Sunset', chyba go przesuszyli w doniczce, bo stracił liście w krótkim czasie. Nowych nie rozwinął od lipca. Sprawdziłam, że pędy żyją. Syn chce już wykopać, a ja namawiam, żeby do wiosny poczekać. Jest szansa, że wypuści liście?
Pozdrawiam
Aplikacja do pielenia, szaleństwo.
Historia suczki smutna, ale też dzięki Tobie optymistyczna.
Dynie na pewno wymknęły się z kompostownika. Moje mają z pięć metrów bieżących.
Buk sobie poradził, może wiosną będzie miał więcej wody i ruszy szybko.
Mam pytanie do fachowca. Posadziłam u syna klona 'Esk Sunset', chyba go przesuszyli w doniczce, bo stracił liście w krótkim czasie. Nowych nie rozwinął od lipca. Sprawdziłam, że pędy żyją. Syn chce już wykopać, a ja namawiam, żeby do wiosny poczekać. Jest szansa, że wypuści liście?
Pozdrawiam
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród po mojemu
jolifleur, tykwy zwieszające się z gałęzi drzewa to na pewno był ciekawy widok U mnie tylko 2 owoce się zawiązały, jedna bardzo mocno zwiększyła rozmiary, na razie ich nie zrywam jeszcze, na razie jest ciepło więc mają szansę jeszcze na dojrzewanie.
Chciałbym walczyć z pokrzywami bo to oznaczałoby, że na działce jest jakaś wilgoć. Ja niestety walczę z gatunkami stepowymi - różne gatunki traw - w tym perz, kocanki, prosienicznik, przymiotno kanadyjskie i inne sucholubne gatunki.
Shalina, staram się jakąś wiedzę też przekazywać - chyba taki jest też cel forum
Foxowa, tulipanowiec odbił, jedną krótką gałązkę, i jeszcze 2 inne pączki. Nie wiem czy one przezimują. Możliwe, że w okolicy października będzie już zrobiony płot z przodu działku więc już sarna wtedy na działkę nie wejdzie - więc żadna osłona nie będzie potrzebna.
Ta ketmia niestety przypala się na słońcu... odmiana 'Purpureus Variegatus', która ma biało obrzeżone liście nie przypala się, a ta niestety tak. Ale jest bardzo ładna, i nie pali się całkowicie więc jest to do przeżycia. Kiedyś będzie rosła w częściowym cieniu (jak już drzewa urosną).
Co do psa to poniżej jeszcze napisze parę słów o nim
Arkadius121, między jednym wpisem a drugim ilość roślin zwiększa się u mnie dramatycznie
Ostatnio przyjechało 48 żywotników 'Brabant' (tak, tak, będzie ściana żywopłotu - ale nie standardowa wzdłuż płotu. Żywopłot będzie dzielił trawnik od rabaty iglastej), 70 cisów, 7 platanów, kilkadziesiąt hakonechloi, kilkadziesiąt wrzosów i inne może coś z tego będzie. Tylko czemu doba ma tylko 24h?
Ale może będę miał co pokazywać wiosną. Aaa, zapomniałbym o prawie 300 cebulach wiosennych roślin, które zakupiłem również i czekają na sadzenie.
Zapraszam do odwiedzin i zwiedzania
Margo2, stosowałem metodę z kartonami skrzyp i perz przebiły karton w jakieś 2 tygodnie a karton był zasypany A nazbierałem pełno kartonów - no ale one niestety stanowią słabą zaporę dla perzu i skrzypu więc na większą skalę nie zastosuję tej metody.
any57, psy podobno wyczuwają dobrych ludzi - więc widocznie jesteś ten dobry Może też inni nie mieli takiej wytrwałości jak Ty.
Jak ktoś do nas przychodzi do domu to nie pozwalam nikomu chodzić do Nyks żeby się przywitać - ona całą się trzęsie ze strachu więc nie ma to sensu. Jak jest na dworze to mogą próbować załapać z nią kontakt bo ona wtedy czuje się pewniej.
anabuko1, oj będzie więcej roślin, dużo więcej - na samej rabacie iglastej zebrałem kilkadziesiąt różnych iglaków
Słyszałem, że ta ciemna jeżówka jest krótkowieczna, i widzę po zeszłorocznych okazach, że świetność już za nimi, i raczej zimy nie przeżyją.
Słoneczniczek ma kilka fajnych odmian - ja właśnie lubię te w ciemniejszych kolorach, i o ciemniejszych liściach.
cyma2704, 11 Bobo? no to chyba bardzo się u Ciebie sprawdziła ta odmiana Ja właśnie ukorzeniam chyba 2 sadzonki.
Dynie i kompostownik to jest zawsze dobre połączenie - ale to u Ciebie większe szaleństwo bo moje max 3m mają.
'Esk Sunset' bardzo szybko traci liście po przesuszeniu - wiem, bo zrobiłem ten błąd... I mój też się zatrzymał w rozwoju - z tym, że udało mi się uratować kilka liści na nim. Klony są odporne - szybko zrzucają liście po przesuszeniu, ale to ich nie zabija (mam kilka klonów w doniczkach, i je też przesuszyłem niestety ). One raczej wchodzą wtedy w przyspieszoną hibernację. W zeszłym roku zasuszyłem 2 klony (siewki, które chciałem na podkładki do szczepień), latem straciły liście - ale w tym roku wiosną wyrosły normalnie jakby nic się nie wydarzyło. Więc dałbym szansę temu 'Esk Sunset', wiosna pokaże czy jemu to nie zaszkodziło.
U mnie dość sporo zmian nie tylko ogrodowych. Jako, że mój pies bardzo boi się ludzi a świetnie czuje się w towarzystwie zwierząt (nie tylko psów) to wzięliśmy szczeniaka z takiego domu przedadopcyjnego. Nie do końca przemyśleliśmy jakiego szczeniaka chcemy, żeby Nyks widziała, że ludzie nie są źli to wzięliśmy suczkę, która przybiegała do nas od razu, i cieszyła się na ludzi. No tak - ale zapomnieliśmy, że nie wiemy jak zareaguje jak nas nie będzie w domu No i nasz nowy szczeniak wył w niebogłosy jak zostawał w domu bez ludzi
Ale już tak nie robi na szczęście, gryzie wszystko, zniszczył już sporo skarpetek, zabawek, pohaczył zasłonę, wykopuje ziemię z doniczek, obgryza trujące liście roślin w domu - czyli wspaniały, kochany szczeniak Nyks jest w siódmym niebie - od razu zaczęła do nas przychodzić i dawać się głaskać, z Zuvą dogadują się bardzo dobrze, gonią się, bawią, od pierwszego dnia śpią razem. Tu widać Nyks i Zuvę na ugorze, znaczy na ogrodzie
Później wrzucę może jakieś zdjęcie gdzie lepiej widać Zuvę.
Ale oczywiście Nyks dalej stresuje się obcymi osobami - ale mając drugiego psa u boku na pewno czuje się pewniej. Już przed wizytą behawiorysty zaczęliśmy szukać szczeniaka - i behawiorysta powiedział, że chciał nam nawet zasugerować by wziąć drugiego psa (ale nie po przejściach, i kochającego ludzi). Ogólnie behawiorysta chciał przekupić Nyks smakołykami - nawet na przysmaki nie spojrzała, cała się trzęsła schowana za donicą. No i teraz mamy czarne i brązowe szczęście
A w ogrodzie zmiany. Wymyśliłem sobie rabatę z roślinami iglastymi. Znalazłem fajne, tanie sadzonki różnych drzewek iglastych plus miałem już nazbieranych trochę swoich, i chciałem zrobić rabatę widoczną z salonu. Ale w międzyczasie padł pomysł aby zamiast płotu wzdłuż trawnika (w środku działki) zrobić cięty żywopłot z żywotników. No i wizualnie rabata bardziej pasowała mi za tym żywopłotem więc jak pomyślałem tak (z początkową pomocą rodziców) zacząłem to realizować. Zostało mi kilka roślin do posadzenia oraz zrobienie ścieżek, no i wysypanie kory na rabatę. Efekt? Dla innych może być słaby - rośliny są małe (przez małe rozumiem malutkie, takie czasem kilka centymetrów), ale ja jestem bardzo zadowolony, i potrafię sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać w przyszłości. Na rabacie mam też małe wrzosowisko (36 wrzosów) - i tak mi się spodobało, że przed tarasem też będzie małe wrzosowisko Rabatę pokażę jak ją bardziej ukończę. Oczywiście oprócz roślin iglastych jest tam jedna magnolia, zimowity, berberysy, i jeszcze trochę cebulowych - żeby nie było za nudno. Rabata jest dość 'formalna' - rośliny rosną w liniach prostych lub sadzone w kształty geometryczne - ale ścieżka kończy się przed tunelem foliowym gdzie o formalnych nasadzeniach można zapomnieć.
A z drugiej strony domu powstaje jeszcze żywopłot z platanów i cisów:
Platany będą cięte (koronę chcę na wysokości minimum 2,2m), cisy będą cięte w prostopadłościenny murek. Gdy to wszystko podrośnie to z drogi będzie widać rabatę obok domu a dalszą część będą przysłaniały właśnie te platany i cisy. Tak, tak, tu też potrzeba wyobraźni by to widzieć patrząc na te malutkie cisy. Ale zakup 70 cisów to duży wydatek - nawet kupując najmniejsze. Wybrałem na żywopłot odmianę 'Hicksii' ponieważ chcę aby owocował i ptaki miały również z niego pożytek.
Moja biała piwonia drzewiasta wreszcie zaczęła otwierać torebki nasienne:
Już się obawiałem, że nic z tego nie będzie więc cieszą mnie te nasiona. Ale nie będę robił już wysiewów w ogrodzie. Myślę, że w całości przejdę na wysiewy w woreczkach strunowych, i będę okupował dolną szufladę lodówki przez kilka miesięcy w roku.
Zrobiłem taki testowy wysiew chyba wiosną - i zapomniałem o nim... Znalazłem woreczki z nasionami w lodówce niedawno, w każdym lasek liści. Wysadziłem je do doniczek, spróbuję je przezimować w tunelu - są małe i raczej za słabe na zimowanie w gruncie, nie są na to gotowe. Ładnie rozwinęły liście ale myślę, że przy większym mrozie przemarzłyby wysadzone do ogrodu.
Zimowity powoli właściwie kończą już kwitnienie:
Hortensje już się wybarwiają:
Część astrów w pełni kwitnienia:
A to jest aster jednoroczny odmiany 'Janina':
Na zdjęciach jest przedstawiany jako łososiowo-pomarańczowy ale on taki w rzeczywistości nie jest. Może jeszcze w pąku jest taki łososiowo-zielony ale w pełni kwitnienia jest raczej różowy, ale ładny.
Nasturcję bardzo późno wysadziłem do gruntu, myślałem, że nic z niej nie będzie - ale teraz daje popis:
W przyszłym roku też wysieję tę odmianę.
A to mój ulubiony chwast, którego pielęgnuję:
To jakiś szarłat zawleczony z kupną ziemią. Wykiełkowały mi setki takich ale zielonych, tylko ten jeden jest czerwony - ale za to ciężko go nie zauważyć.
Dalia cały czas obsypana kwiatami:
A to jest szczypiorek czosnkowy, który nie tylko jest pyszny, ale też jesienią jest bardzo ozdobny podczas kwitnienia:
Chcę go wprowadzić na planowaną rabatę trawiastą jako jesienny, kwitnący akcent.
A jak jesień to oczywiście cyklameny bluszczolistne:
Nie są to nowe zakupy - te wszystkie miałem u rodziców ale u nich w ogrodzie były niezauważalne, nikt nie wiedział, ze one rosną pod płotem za jabłoniami. U mnie rosną w miejscu, gdzie da się je łatwo wypatrzeć.
Ostrokrzewy też już rozpoczęły kwitnienie:
Obym doczekał się owoców (mam 2 żeńskie odmiany, jedną męską).
Barbula długo kazała na siebie czekać ale teraz wygląda dość spektakularnie:
A to mój test czyli fuksja magellańska 'Riccartonii':
Spróbuję ją przezimować bo uwielbiam tę roślinę ale u rodziców nie miałem jak się nią zająć.
Moja siewka zwartnicy:
Zwartnice dużo chętniej kwitną drugi raz rosnąc na ogrodzie latem - w domu nie zawsze chcą powtarzać kwitnienie.
Na koniec może roślina, którą uwielbiam, która jest trochę niezauważalna w trakcie roku - ale w czasie kwitnienia nie da jej się nie zauważyć:
To jest faukaria. Uprawiam ją kilka lat i pierwszy raz ma tak dużo kwiatów.
Kwiaty otwierają się tylko w słoneczne dni, w chłodne i pochmurne są zamknięte. Jeden kwiat utrzymuje się bardzo długo bo grubo ponad 2 tygodnie. Roślina poza okresem kwitnienia też jest piękna ale jest mała więc mało kto zwracana nią uwagę. Oczywiście jest to sukulent, nie zimuje w ogrodzie
Chciałbym walczyć z pokrzywami bo to oznaczałoby, że na działce jest jakaś wilgoć. Ja niestety walczę z gatunkami stepowymi - różne gatunki traw - w tym perz, kocanki, prosienicznik, przymiotno kanadyjskie i inne sucholubne gatunki.
Shalina, staram się jakąś wiedzę też przekazywać - chyba taki jest też cel forum
Foxowa, tulipanowiec odbił, jedną krótką gałązkę, i jeszcze 2 inne pączki. Nie wiem czy one przezimują. Możliwe, że w okolicy października będzie już zrobiony płot z przodu działku więc już sarna wtedy na działkę nie wejdzie - więc żadna osłona nie będzie potrzebna.
Ta ketmia niestety przypala się na słońcu... odmiana 'Purpureus Variegatus', która ma biało obrzeżone liście nie przypala się, a ta niestety tak. Ale jest bardzo ładna, i nie pali się całkowicie więc jest to do przeżycia. Kiedyś będzie rosła w częściowym cieniu (jak już drzewa urosną).
Co do psa to poniżej jeszcze napisze parę słów o nim
Arkadius121, między jednym wpisem a drugim ilość roślin zwiększa się u mnie dramatycznie
Ostatnio przyjechało 48 żywotników 'Brabant' (tak, tak, będzie ściana żywopłotu - ale nie standardowa wzdłuż płotu. Żywopłot będzie dzielił trawnik od rabaty iglastej), 70 cisów, 7 platanów, kilkadziesiąt hakonechloi, kilkadziesiąt wrzosów i inne może coś z tego będzie. Tylko czemu doba ma tylko 24h?
Ale może będę miał co pokazywać wiosną. Aaa, zapomniałbym o prawie 300 cebulach wiosennych roślin, które zakupiłem również i czekają na sadzenie.
Zapraszam do odwiedzin i zwiedzania
Margo2, stosowałem metodę z kartonami skrzyp i perz przebiły karton w jakieś 2 tygodnie a karton był zasypany A nazbierałem pełno kartonów - no ale one niestety stanowią słabą zaporę dla perzu i skrzypu więc na większą skalę nie zastosuję tej metody.
any57, psy podobno wyczuwają dobrych ludzi - więc widocznie jesteś ten dobry Może też inni nie mieli takiej wytrwałości jak Ty.
Jak ktoś do nas przychodzi do domu to nie pozwalam nikomu chodzić do Nyks żeby się przywitać - ona całą się trzęsie ze strachu więc nie ma to sensu. Jak jest na dworze to mogą próbować załapać z nią kontakt bo ona wtedy czuje się pewniej.
anabuko1, oj będzie więcej roślin, dużo więcej - na samej rabacie iglastej zebrałem kilkadziesiąt różnych iglaków
Słyszałem, że ta ciemna jeżówka jest krótkowieczna, i widzę po zeszłorocznych okazach, że świetność już za nimi, i raczej zimy nie przeżyją.
Słoneczniczek ma kilka fajnych odmian - ja właśnie lubię te w ciemniejszych kolorach, i o ciemniejszych liściach.
cyma2704, 11 Bobo? no to chyba bardzo się u Ciebie sprawdziła ta odmiana Ja właśnie ukorzeniam chyba 2 sadzonki.
Dynie i kompostownik to jest zawsze dobre połączenie - ale to u Ciebie większe szaleństwo bo moje max 3m mają.
'Esk Sunset' bardzo szybko traci liście po przesuszeniu - wiem, bo zrobiłem ten błąd... I mój też się zatrzymał w rozwoju - z tym, że udało mi się uratować kilka liści na nim. Klony są odporne - szybko zrzucają liście po przesuszeniu, ale to ich nie zabija (mam kilka klonów w doniczkach, i je też przesuszyłem niestety ). One raczej wchodzą wtedy w przyspieszoną hibernację. W zeszłym roku zasuszyłem 2 klony (siewki, które chciałem na podkładki do szczepień), latem straciły liście - ale w tym roku wiosną wyrosły normalnie jakby nic się nie wydarzyło. Więc dałbym szansę temu 'Esk Sunset', wiosna pokaże czy jemu to nie zaszkodziło.
U mnie dość sporo zmian nie tylko ogrodowych. Jako, że mój pies bardzo boi się ludzi a świetnie czuje się w towarzystwie zwierząt (nie tylko psów) to wzięliśmy szczeniaka z takiego domu przedadopcyjnego. Nie do końca przemyśleliśmy jakiego szczeniaka chcemy, żeby Nyks widziała, że ludzie nie są źli to wzięliśmy suczkę, która przybiegała do nas od razu, i cieszyła się na ludzi. No tak - ale zapomnieliśmy, że nie wiemy jak zareaguje jak nas nie będzie w domu No i nasz nowy szczeniak wył w niebogłosy jak zostawał w domu bez ludzi
Ale już tak nie robi na szczęście, gryzie wszystko, zniszczył już sporo skarpetek, zabawek, pohaczył zasłonę, wykopuje ziemię z doniczek, obgryza trujące liście roślin w domu - czyli wspaniały, kochany szczeniak Nyks jest w siódmym niebie - od razu zaczęła do nas przychodzić i dawać się głaskać, z Zuvą dogadują się bardzo dobrze, gonią się, bawią, od pierwszego dnia śpią razem. Tu widać Nyks i Zuvę na ugorze, znaczy na ogrodzie
Później wrzucę może jakieś zdjęcie gdzie lepiej widać Zuvę.
Ale oczywiście Nyks dalej stresuje się obcymi osobami - ale mając drugiego psa u boku na pewno czuje się pewniej. Już przed wizytą behawiorysty zaczęliśmy szukać szczeniaka - i behawiorysta powiedział, że chciał nam nawet zasugerować by wziąć drugiego psa (ale nie po przejściach, i kochającego ludzi). Ogólnie behawiorysta chciał przekupić Nyks smakołykami - nawet na przysmaki nie spojrzała, cała się trzęsła schowana za donicą. No i teraz mamy czarne i brązowe szczęście
A w ogrodzie zmiany. Wymyśliłem sobie rabatę z roślinami iglastymi. Znalazłem fajne, tanie sadzonki różnych drzewek iglastych plus miałem już nazbieranych trochę swoich, i chciałem zrobić rabatę widoczną z salonu. Ale w międzyczasie padł pomysł aby zamiast płotu wzdłuż trawnika (w środku działki) zrobić cięty żywopłot z żywotników. No i wizualnie rabata bardziej pasowała mi za tym żywopłotem więc jak pomyślałem tak (z początkową pomocą rodziców) zacząłem to realizować. Zostało mi kilka roślin do posadzenia oraz zrobienie ścieżek, no i wysypanie kory na rabatę. Efekt? Dla innych może być słaby - rośliny są małe (przez małe rozumiem malutkie, takie czasem kilka centymetrów), ale ja jestem bardzo zadowolony, i potrafię sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać w przyszłości. Na rabacie mam też małe wrzosowisko (36 wrzosów) - i tak mi się spodobało, że przed tarasem też będzie małe wrzosowisko Rabatę pokażę jak ją bardziej ukończę. Oczywiście oprócz roślin iglastych jest tam jedna magnolia, zimowity, berberysy, i jeszcze trochę cebulowych - żeby nie było za nudno. Rabata jest dość 'formalna' - rośliny rosną w liniach prostych lub sadzone w kształty geometryczne - ale ścieżka kończy się przed tunelem foliowym gdzie o formalnych nasadzeniach można zapomnieć.
A z drugiej strony domu powstaje jeszcze żywopłot z platanów i cisów:
Platany będą cięte (koronę chcę na wysokości minimum 2,2m), cisy będą cięte w prostopadłościenny murek. Gdy to wszystko podrośnie to z drogi będzie widać rabatę obok domu a dalszą część będą przysłaniały właśnie te platany i cisy. Tak, tak, tu też potrzeba wyobraźni by to widzieć patrząc na te malutkie cisy. Ale zakup 70 cisów to duży wydatek - nawet kupując najmniejsze. Wybrałem na żywopłot odmianę 'Hicksii' ponieważ chcę aby owocował i ptaki miały również z niego pożytek.
Moja biała piwonia drzewiasta wreszcie zaczęła otwierać torebki nasienne:
Już się obawiałem, że nic z tego nie będzie więc cieszą mnie te nasiona. Ale nie będę robił już wysiewów w ogrodzie. Myślę, że w całości przejdę na wysiewy w woreczkach strunowych, i będę okupował dolną szufladę lodówki przez kilka miesięcy w roku.
Zrobiłem taki testowy wysiew chyba wiosną - i zapomniałem o nim... Znalazłem woreczki z nasionami w lodówce niedawno, w każdym lasek liści. Wysadziłem je do doniczek, spróbuję je przezimować w tunelu - są małe i raczej za słabe na zimowanie w gruncie, nie są na to gotowe. Ładnie rozwinęły liście ale myślę, że przy większym mrozie przemarzłyby wysadzone do ogrodu.
Zimowity powoli właściwie kończą już kwitnienie:
Hortensje już się wybarwiają:
Część astrów w pełni kwitnienia:
A to jest aster jednoroczny odmiany 'Janina':
Na zdjęciach jest przedstawiany jako łososiowo-pomarańczowy ale on taki w rzeczywistości nie jest. Może jeszcze w pąku jest taki łososiowo-zielony ale w pełni kwitnienia jest raczej różowy, ale ładny.
Nasturcję bardzo późno wysadziłem do gruntu, myślałem, że nic z niej nie będzie - ale teraz daje popis:
W przyszłym roku też wysieję tę odmianę.
A to mój ulubiony chwast, którego pielęgnuję:
To jakiś szarłat zawleczony z kupną ziemią. Wykiełkowały mi setki takich ale zielonych, tylko ten jeden jest czerwony - ale za to ciężko go nie zauważyć.
Dalia cały czas obsypana kwiatami:
A to jest szczypiorek czosnkowy, który nie tylko jest pyszny, ale też jesienią jest bardzo ozdobny podczas kwitnienia:
Chcę go wprowadzić na planowaną rabatę trawiastą jako jesienny, kwitnący akcent.
A jak jesień to oczywiście cyklameny bluszczolistne:
Nie są to nowe zakupy - te wszystkie miałem u rodziców ale u nich w ogrodzie były niezauważalne, nikt nie wiedział, ze one rosną pod płotem za jabłoniami. U mnie rosną w miejscu, gdzie da się je łatwo wypatrzeć.
Ostrokrzewy też już rozpoczęły kwitnienie:
Obym doczekał się owoców (mam 2 żeńskie odmiany, jedną męską).
Barbula długo kazała na siebie czekać ale teraz wygląda dość spektakularnie:
A to mój test czyli fuksja magellańska 'Riccartonii':
Spróbuję ją przezimować bo uwielbiam tę roślinę ale u rodziców nie miałem jak się nią zająć.
Moja siewka zwartnicy:
Zwartnice dużo chętniej kwitną drugi raz rosnąc na ogrodzie latem - w domu nie zawsze chcą powtarzać kwitnienie.
Na koniec może roślina, którą uwielbiam, która jest trochę niezauważalna w trakcie roku - ale w czasie kwitnienia nie da jej się nie zauważyć:
To jest faukaria. Uprawiam ją kilka lat i pierwszy raz ma tak dużo kwiatów.
Kwiaty otwierają się tylko w słoneczne dni, w chłodne i pochmurne są zamknięte. Jeden kwiat utrzymuje się bardzo długo bo grubo ponad 2 tygodnie. Roślina poza okresem kwitnienia też jest piękna ale jest mała więc mało kto zwracana nią uwagę. Oczywiście jest to sukulent, nie zimuje w ogrodzie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród po mojemu
Karolu, smutna opowieść o Nyks , ale na szczęście zakończona happy endem. Teraz jak ma nową przyjaciółkę, to na pewno jest bardzo szczęśliwa. Mając dobrych i kochających właścicieli za jakiś czas otworzy się jeszcze bardziej. Na kontakty z obcymi nie musi być otwarta. Jeśli tylko nie wykazuje agresji, to nie trzeba jej stresować.
Od wielu lat u nas zawsze w domu były psy i co pies to inny charakter, inne zachowania. Nauczyliśmy się na podstawie obcowania z nimi jak odczytywać ich nastrój, strach, euforię, a i tak jeszcze nie raz nas zaskakiwały. Teraz mamy też dwa psy - owczarka niemieckiego i posokowca bawarskiego. Owczarek ma już 8 lat, a posokowiec 3 lata. Pamiętam ich początki... Działo się wtedy, oj działo. Byliśmy w wielkim strachu o małe szczenię, bo Harry jest bardzo zazdrosny, zaborczy o nawet najmniejszy gest czułości nie skierowany na niego. Na szczęście zaakceptował małego "intruza" choć zajęło to sporo czasu.
Tworzysz wspaniałą rabatę z cisami Widzę ją oczami wyobraźni i na pewno za kilka lat będzie cudnie. A jednoroczny aster Janina jest prześliczny Dzieje się u Ciebie dużo, ale zagospodarowanie takiego terenu wymaga czasu i wielu nakładów. Będę kibicowała w tworzeniu pięknego miejsca na ziemi
Życzę opadów deszczu, na który tak czekasz
Od wielu lat u nas zawsze w domu były psy i co pies to inny charakter, inne zachowania. Nauczyliśmy się na podstawie obcowania z nimi jak odczytywać ich nastrój, strach, euforię, a i tak jeszcze nie raz nas zaskakiwały. Teraz mamy też dwa psy - owczarka niemieckiego i posokowca bawarskiego. Owczarek ma już 8 lat, a posokowiec 3 lata. Pamiętam ich początki... Działo się wtedy, oj działo. Byliśmy w wielkim strachu o małe szczenię, bo Harry jest bardzo zazdrosny, zaborczy o nawet najmniejszy gest czułości nie skierowany na niego. Na szczęście zaakceptował małego "intruza" choć zajęło to sporo czasu.
Tworzysz wspaniałą rabatę z cisami Widzę ją oczami wyobraźni i na pewno za kilka lat będzie cudnie. A jednoroczny aster Janina jest prześliczny Dzieje się u Ciebie dużo, ale zagospodarowanie takiego terenu wymaga czasu i wielu nakładów. Będę kibicowała w tworzeniu pięknego miejsca na ziemi
Życzę opadów deszczu, na który tak czekasz
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Ogród po mojemu
Jak na takie stepowe warunki to masz super osiągnięcia Jest co podziwiać.
Mam 2 tykwy!!! Właściwie to tykwiątka ale robią się coraz jaśniejsze, jakby dojrzewały ? Może jednak cosik będę miała swojego w tym roku
Dobrze się dzielić. Dałam trochę nasion znajomej. U niej ziemia cudna, żyzna, bogata i trzyma wilgoć. Pół ogródka te tykwy jej zarosły i wytworzyły sporo owoców. Mam obiecane 2 duże
Mam 2 tykwy!!! Właściwie to tykwiątka ale robią się coraz jaśniejsze, jakby dojrzewały ? Może jednak cosik będę miała swojego w tym roku
Dobrze się dzielić. Dałam trochę nasion znajomej. U niej ziemia cudna, żyzna, bogata i trzyma wilgoć. Pół ogródka te tykwy jej zarosły i wytworzyły sporo owoców. Mam obiecane 2 duże
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród po mojemu
Obiecane i zaprezentowane przez Ciebie zdjęcia roślin fantastyczne-tzn.i rośliny i ujęcia
Fajne ujęcie białej piwonii drzewiastej otwierającej torebki nasienne
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
Fajne ujęcie białej piwonii drzewiastej otwierającej torebki nasienne
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród po mojemu
Rewelacyjny pomysł ze szczeniakiem.
Życzę powodzenia.
Uwielbiam cyklameny, ale w moim gąszczu giną.
Życzę powodzenia.
Uwielbiam cyklameny, ale w moim gąszczu giną.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11529
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród po mojemu
Karolu dziękuję, syn zostawił klona, wiosną zobaczymy, czy się obudzi.
Zimowity cudne, pełne są wyjątkowo ozdobne. Astry jednoroczne śliczne, pryskasz je na grzyba? U mnie stale chorowały, przestałam sadzić.
Tworzysz żywopłot z wielkich cisów, ja wsadziłam 4 centymetrowe siewki na obwódkę.
Kolejny pies, będzie wesoło w domu i w ogrodzie.
Powodzenia i dużo czasu na kolejne prace ogrodowe.
Zimowity cudne, pełne są wyjątkowo ozdobne. Astry jednoroczne śliczne, pryskasz je na grzyba? U mnie stale chorowały, przestałam sadzić.
Tworzysz żywopłot z wielkich cisów, ja wsadziłam 4 centymetrowe siewki na obwódkę.
Kolejny pies, będzie wesoło w domu i w ogrodzie.
Powodzenia i dużo czasu na kolejne prace ogrodowe.