Dawniej, gdy miałam tylko rabaty ozdobne to jak wszyscy ściółkowałam korą. Od jakiegoś czasu przerabiam ogród na użytkowy i tę część ściółkowałam słomą - nie mam własnej , więc kupowałam. Jednak słoma ma dużo węgla, ale mało azotu i w tym roku dogadałam się z sąsiadami, więc od nich nim mam całkiem darmową skoszoną trawę - to świetny nawóz azotowy. Po wyschnięciu tworzy beżową kołderkę i po drugiej warstwie (jednorazowo 3-5cm) chwasty prawie nie wychodzą, choć już po pierwszej było ich mało. Obecnie zaczynam ją sypać też na rabaty ozdobne. Kora wygląda elegancko, ale jej wadą jest to, że ma mało azotu i zakwasza glebę.misssun pisze:macie może jakieś sensowne sposoby na zabezpieczenie rabaty bylinowej przed odparowywaniem wody i ewentualnie chwastami póki mi się rośliny trochę nie rozrosną?
Generalnie im więcej różnych rzeczy położymy, tym lepiej, bo ziemia lepiej wzbogacona w różne składniki. Nie mam kompostownika, wszystko się samo kompostuje na miejscu - wyrwane chwasty kładę obok, od momentu zbierania plonów na daną "grządkę" (nie mam tradycyjnych grządek) zaczynam wrzucać tam wszystkie resztki roślinne. Na wiosnę przykrywam nową warstwą ściółki i znowu wygląda schludnie.
Nie przekopuję też ogrodu użytkowego - organizmy glebowe same wciągną w głąb to co ważne. Wmówiono nam, że powinniśmy karmić rośliny nawozami sztucznymi, podczas, gdy powinniśmy karmić ziemię, bo to ona karmi rośliny. Ziemia bez próchnicy to martwa ziemia. Napisałaś, że masz ciężką glebę, więc zwiększenie ilości próchnicy bardzo dobrze jest zrobi - poprawi się jej struktura i właściwości.