Malinkowo
Re: Malinkowo
Wpadliśmy kompletnym przelotem do malinkowa bo Małą udało się podrzucić Babci i była okazja do załadowania kilku worków kory ratunkowej dla tujek. swoją drogą chciałam zamówić "wywrotkę" ale teraz chyba moda na korę kamienną i nie mogę znaleźć żadnej konstruktywnej oferty.
Chcieliśmy wsadzić kalafiory, ale na ryneczku zero rozsad, dokupiliśmy więc 10 kapust na próbę i zobaczymy co będzie no i jeszcze 20 porów zimowych
ciut truskawek już było do zbioru i nie uwierzycie mąż chce powiększać grządkę o kolejne 5 metrów agro tylko na truskawki
rośliny mają swój urok takie odświeżone deszczem, zwłaszcza żurawki i funkie, jako, że chrzan rozpanoszył się ciut za bardzo i był za wysoki w stosunku do funkii, które miałam, dostał eksmisję za rabatę (inna sprawa, że mąż mi go w deszczu przekopywał i trochę za daleko go przemieścił, oczywiście twierdząc, że on i tak się rozrośnie) niższe hosty trochę wysunęłam, a za nimi wsadziłam nowy nabytek, który zdaje się będzie całkiem wysoki zobaczymy czy się nie zrobi za duży ścisk
tak było
tak jest (no chyba nieco bardziej łyso ale muszę dać tej funkii szansę, a chrzanik mam na dzieję zrobi tło) oczywiście z racji deszczu jeszcze do delikatnego dopracowania i wypielenia
Chcieliśmy wsadzić kalafiory, ale na ryneczku zero rozsad, dokupiliśmy więc 10 kapust na próbę i zobaczymy co będzie no i jeszcze 20 porów zimowych
ciut truskawek już było do zbioru i nie uwierzycie mąż chce powiększać grządkę o kolejne 5 metrów agro tylko na truskawki
rośliny mają swój urok takie odświeżone deszczem, zwłaszcza żurawki i funkie, jako, że chrzan rozpanoszył się ciut za bardzo i był za wysoki w stosunku do funkii, które miałam, dostał eksmisję za rabatę (inna sprawa, że mąż mi go w deszczu przekopywał i trochę za daleko go przemieścił, oczywiście twierdząc, że on i tak się rozrośnie) niższe hosty trochę wysunęłam, a za nimi wsadziłam nowy nabytek, który zdaje się będzie całkiem wysoki zobaczymy czy się nie zrobi za duży ścisk
tak było
tak jest (no chyba nieco bardziej łyso ale muszę dać tej funkii szansę, a chrzanik mam na dzieję zrobi tło) oczywiście z racji deszczu jeszcze do delikatnego dopracowania i wypielenia
Sandra, Malinkowo
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Malinkowo
Witaj Sandro - wpadłam z rewizytą.
Fajnie u Ciebie, mnóstwo entuzjazmu...śliczna mała pomocnica i groźny ochroniarz.
Rośinek sporo już nazbierałaś i widać, że wszystko ładnie rośnie.
Moja działka też daleko od miasta i długie lata wpadałam tam tylko na weekendy i urlopy. Wiem jak ciężko ogarnąć ogród w takim układzie. Szczerze podziwiam to - co zdołałaś już osiągnąć. Rozbawiła mnie do łez Rabatka Klopikowa. U mnie kiedyś w takim miejscu rosły słoneczniki. Przeczytałam gdzieś tu na FO takie zdanie - że coś tam komuś rosło jak słoneczniki przy s...czu - i po prostu musiałam je tam posiać
Fajnie u Ciebie, mnóstwo entuzjazmu...śliczna mała pomocnica i groźny ochroniarz.
Rośinek sporo już nazbierałaś i widać, że wszystko ładnie rośnie.
Moja działka też daleko od miasta i długie lata wpadałam tam tylko na weekendy i urlopy. Wiem jak ciężko ogarnąć ogród w takim układzie. Szczerze podziwiam to - co zdołałaś już osiągnąć. Rozbawiła mnie do łez Rabatka Klopikowa. U mnie kiedyś w takim miejscu rosły słoneczniki. Przeczytałam gdzieś tu na FO takie zdanie - że coś tam komuś rosło jak słoneczniki przy s...czu - i po prostu musiałam je tam posiać
Re: Malinkowo
Dziękuję cieszę się, że u mnie zagościłaś
ochroniarz jest groźny głównie dla roślin, już tam odwiedzały go dzieciaki i karmiły ciastkami przez płot, ot miejskie z niego stworzenie, które śpi na kanapie i ani myśli strzępić nerwów na pilnowanie tej łąki; no chyba, że zbliża się stareńki, z grubsza wyliniały pinczer sąsiadów...
to prawda ogarnąć ogród w takim układzie jest dość trudno, ale czasem mam wrażenie, że tylko tam przestaje myśleć, o ile można to uznać za coś pozytywnego
słoneczniki mnie rozbroiły, no u nas jakoś musieliśmy rozróżniać położenie zielska wszelakiego i stąd klopikowa, swoją drogą przez pewien czas były to jedyne kwiaty na działce ;)
dziś odwiedziliśmy malinkowo w składzie z mamą i oto efekty:
skoszona działeczka i wkopany border przy mojej nowej rabacie, zostały tylko słupki i lina
wypielona grządka, dopracowane truskawki i zmulczowane ścieżki
niestety bób kompletnie pokryty mszycą, oprysk zrobiony, ale czy coś z niego będzie to nie wiadomo
wypielony i trochę wzruszony zielniczek
muszę przestać robić z niego przytułek dla tego co się nie zmieściło na grządce
udało się nam zacząć reanimację tujek, jak zobaczyłam te przyduszone korzenie kompletnie na wierzchu to się załamałam (tujki mają trzeci sezon i są trochę naszą dumą niektórzy wróżyli im szybką śmierć bo kupiliśmy je jako ok 14 cm sadzonki, a dziś największe są już na prawdę słusznych rozmiarów), że to będzie tragedia usunąć tę agro, ale dziś udało nam się zrobić około 1/3 całej powierzchni i to część bardziej upierdliwą bo z poziomkami... efekty
na zakończenie jeszcze moja wredna różyczka, która karze mi czekać do kolejnego tygodnia, a zamiast skoncentrować się na kwiatach ma nowy przyrost
macie może jakieś sensowne sposoby na zabezpieczenie rabaty bylinowej przed odparowywaniem wody i ewentualnie chwastami póki mi się rośliny trochę nie rozrosną?
ochroniarz jest groźny głównie dla roślin, już tam odwiedzały go dzieciaki i karmiły ciastkami przez płot, ot miejskie z niego stworzenie, które śpi na kanapie i ani myśli strzępić nerwów na pilnowanie tej łąki; no chyba, że zbliża się stareńki, z grubsza wyliniały pinczer sąsiadów...
to prawda ogarnąć ogród w takim układzie jest dość trudno, ale czasem mam wrażenie, że tylko tam przestaje myśleć, o ile można to uznać za coś pozytywnego
słoneczniki mnie rozbroiły, no u nas jakoś musieliśmy rozróżniać położenie zielska wszelakiego i stąd klopikowa, swoją drogą przez pewien czas były to jedyne kwiaty na działce ;)
dziś odwiedziliśmy malinkowo w składzie z mamą i oto efekty:
skoszona działeczka i wkopany border przy mojej nowej rabacie, zostały tylko słupki i lina
wypielona grządka, dopracowane truskawki i zmulczowane ścieżki
niestety bób kompletnie pokryty mszycą, oprysk zrobiony, ale czy coś z niego będzie to nie wiadomo
wypielony i trochę wzruszony zielniczek
muszę przestać robić z niego przytułek dla tego co się nie zmieściło na grządce
udało się nam zacząć reanimację tujek, jak zobaczyłam te przyduszone korzenie kompletnie na wierzchu to się załamałam (tujki mają trzeci sezon i są trochę naszą dumą niektórzy wróżyli im szybką śmierć bo kupiliśmy je jako ok 14 cm sadzonki, a dziś największe są już na prawdę słusznych rozmiarów), że to będzie tragedia usunąć tę agro, ale dziś udało nam się zrobić około 1/3 całej powierzchni i to część bardziej upierdliwą bo z poziomkami... efekty
na zakończenie jeszcze moja wredna różyczka, która karze mi czekać do kolejnego tygodnia, a zamiast skoncentrować się na kwiatach ma nowy przyrost
macie może jakieś sensowne sposoby na zabezpieczenie rabaty bylinowej przed odparowywaniem wody i ewentualnie chwastami póki mi się rośliny trochę nie rozrosną?
Sandra, Malinkowo
- wrigley
- 500p
- Posty: 697
- Od: 5 mar 2009, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Malinkowo
Sandro ja wszędzie wysypuję korę. I dzięki temu w robocze dni roślinki dają sobie doskonale radę. Najpierw agro, a potem kora. Kiedyś sypałam tylko dla efektu wizualnego, ale to była za mała warstwa i ziemia szybko wysychała. Teraz już wiem, że nie można oszczędzać i sypię więcej, a każdej wiosny znowu dokupuje kilka worków i uzupełniam warstwy.
Chciałam Ci jeszcze napisać, że kiedyś chrzan miałam w jednym miejscu, a teraz podobnie jak i mietę znajduję go dosłownie wszędzie
A z bobu coś będzie , mój też ma często mszyce i nawet aksamitki w niczym nie pomagają, ani nie powstrzymują nornicy ani mszyc. Pozostaje więc tylko oprysk.
Chciałam Ci jeszcze napisać, że kiedyś chrzan miałam w jednym miejscu, a teraz podobnie jak i mietę znajduję go dosłownie wszędzie
A z bobu coś będzie , mój też ma często mszyce i nawet aksamitki w niczym nie pomagają, ani nie powstrzymują nornicy ani mszyc. Pozostaje więc tylko oprysk.
Re: Malinkowo
Olu hmm z tą korą to myślałam że to może szkodzić w rozrośnięciu tych moich mizerotek, ale sprobuję tylko nie mogę przegiąć bo tam mam krzaki owocowe. Agro nigdy więcej poza koniecznością jak truskawki. To co mi zrobiła z tujami ją eliminuje.
To mówisz ledwo zadonicowalam miętę bo się rozlazła to zacznę walczyć z chrzanem hmm ale on mi sie podoba więc póki co zostaje
Pocieszyłaś mnie z tym bobem
To mówisz ledwo zadonicowalam miętę bo się rozlazła to zacznę walczyć z chrzanem hmm ale on mi sie podoba więc póki co zostaje
Pocieszyłaś mnie z tym bobem
Sandra, Malinkowo
- wrigley
- 500p
- Posty: 697
- Od: 5 mar 2009, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Malinkowo
No ja nie miałam takich problemów z psujko-szmatą jak to nazwałaś .
Czyli, że ziemię Ci wypłukało spod agro? Czy chodzi o to, że nie zauważyłaś jak korzenie wylazły na wierzch?
Mi tez liście chrzanu się podobają , ale jak go widzę już wszędzie to wyrywam i do ogórków leci. Małe chrzany łatwiej wyciągnąć z ziemi.
Czyli, że ziemię Ci wypłukało spod agro? Czy chodzi o to, że nie zauważyłaś jak korzenie wylazły na wierzch?
Mi tez liście chrzanu się podobają , ale jak go widzę już wszędzie to wyrywam i do ogórków leci. Małe chrzany łatwiej wyciągnąć z ziemi.
Re: Malinkowo
Tujki miały korzenie pod samą agro, ziemi tam nie wypłukało tylko one (podobno to kwestia przyduszenia i na pewno pobierania wody z górnych partii) nie szły korzeniami w głąb ziemi. Jak mi nie umknie to zrobię zdjęcie jak będę kontynuować przebudowę.
Musiałam te korzonki, niektóre na prawdę grubiutkie i długie, pochować w ziemi i pod korą i mam nadzieję, że tuje odetchną.
Kiedy szukałam o tym info na innym forum znalazłam cały wątek ze zdjęciami takich przypadków, gdzie ktoś pisał nawet o chyba metrowym korzeniu migdałka. Może nie wszyscy mają z tym problem bo to np. kwestia podłoża, u mnie ziemia jest dość ciężka...
Musiałam te korzonki, niektóre na prawdę grubiutkie i długie, pochować w ziemi i pod korą i mam nadzieję, że tuje odetchną.
Kiedy szukałam o tym info na innym forum znalazłam cały wątek ze zdjęciami takich przypadków, gdzie ktoś pisał nawet o chyba metrowym korzeniu migdałka. Może nie wszyscy mają z tym problem bo to np. kwestia podłoża, u mnie ziemia jest dość ciężka...
Sandra, Malinkowo
Re: Malinkowo
Zakwitła jupikajej to teraz kim ona jest...? Ktokolwiek widział ktokolwiek wie
Wyobraźcie sobie, że z wrażenia zapomniałam ją poniuchać
A tu jeszcze truskawkowy plon, ech myślałam, że pudełko styknie, a tu zaskoczenie i musielismy się ratować wiaderkiem na chwasty
w sumie pewnikiem z 4 kilo
Wyobraźcie sobie, że z wrażenia zapomniałam ją poniuchać
A tu jeszcze truskawkowy plon, ech myślałam, że pudełko styknie, a tu zaskoczenie i musielismy się ratować wiaderkiem na chwasty
w sumie pewnikiem z 4 kilo
Sandra, Malinkowo
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Malinkowo
Piękna róża, bardzo mi się podoba.
Zarówno kształt kwiatu jak i kolor.
Spory zbiór truskawek, pozostaje mi życzyć Tobie smacznego
Zarówno kształt kwiatu jak i kolor.
Spory zbiór truskawek, pozostaje mi życzyć Tobie smacznego
Re: Malinkowo
Seba mi też się ta róża podoba. Mam nadzieję, że jak nieco mniej ją przytnę to jeszcze zyska na urodzie.
Kopię i kopię w tych różach historycznych i nie jestem pewna, ale może to Rosa damascena "Koszuty"
(żródło google grafika)
Idę chwilę Was poodwiedzać bo muszę jeszcze dziś dokończyć syrop z czarnego bzu
Kopię i kopię w tych różach historycznych i nie jestem pewna, ale może to Rosa damascena "Koszuty"
(żródło google grafika)
Idę chwilę Was poodwiedzać bo muszę jeszcze dziś dokończyć syrop z czarnego bzu
Sandra, Malinkowo
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Malinkowo
Ciężko stwierdzić, czy Koszuty, czy tez nie, ale rzeczywiście wygląda jak któraś z róż damasceńskich.
Re: Malinkowo
Supwr, fajnie tak tworzyc wszystko od zera. Czyli kupiliscie dzialke budowlana bez domu i tak sobie na niej sadzicie?