
No i zaczęło sypać. Na razie śnieg z deszczem. A co dalej , zobaczymy. Mam nadzieję, że szybko minie ta brzydka pogoda i wreszcie zagości prawdziwa wiosna. U mnie jest specyficzny klimat, bo działka jest na łagodnym zboczu w kierunku północnym, więc rośliny budzą się później do życia. Dopiero wczoraj pojawiły się pierwsze pąki krokusów.
Choć bardzo chcę wiosnę, to nie dziwi mnie ten śnieg. Skoro w naszych ogrodach róże kwitną jeszcze w grudniu, to wiosna przychodzi później. Pamiętam z mojego dzieciństwa na Wszystkich Świętych był śnieg, kobiety ubrane w futra, i zima trzymała do lutego. Na początku marca pojawiała się wiosna. I to chyba było normalne

