Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, pięknie prezentuje się Twoja działeczka pomimo, że jak piszesz nie masz siły i ochoty nic robić, tylko spacerować, czytać i robić zdjęcia.
Te pastelowe asterki są cudowne, zawilec śliczny (mój jeszcze w pączkach), liliowce, rozwary, lawendowa róża i wszystkie pozostałe kwiaty prześliczne
A patriotyczne, biało-czerwone kompozycje jak zwykle rewelacyjne
Lucynko, wypoczywajcie i nabierajcie sił na letnisku. Robota nie zając, nie ucieknie
Dużo, dużo zdrowia dla Was
Te pastelowe asterki są cudowne, zawilec śliczny (mój jeszcze w pączkach), liliowce, rozwary, lawendowa róża i wszystkie pozostałe kwiaty prześliczne
A patriotyczne, biało-czerwone kompozycje jak zwykle rewelacyjne
Lucynko, wypoczywajcie i nabierajcie sił na letnisku. Robota nie zając, nie ucieknie
Dużo, dużo zdrowia dla Was
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Pogoda się nieco zbiesiła i trochę za zimno byłoby nocować w drewnianym niczym nie izolowanym domku, toteż wróciliśmy zgodnie z planem do ciepłego mieszkania.
Zdrowie powoli wraca do normy, nawet trochę poplewiłam, wsadziłam lilie Św. Józefa, powycinałam przekwitłe kwiatostany oraz liście liliowców, by ślimaki nie miały używania, nakisiłam ogórków i zapoczątkowałam nalewkę z późnych malin, które w tym roku wyjątkowo wcześnie zaczęły owocować, a deszcz nocny podlał przesuszoną już trochę działkę. No i uratowałam przed pędrakiem chryzantemę, która przyjechała od Halszki.
Krótko mówiąc, jestem zadowolona.
Zakwitają - też dużo wcześniej niż zwykle - wszystkie dzielżany.
Uratowany przed pędrakami NN.
'Helena Red Shades'
'Bandera'
Ewuniu - dziękuję za dobre słowa pod adresem moich kwiatków.
Z ogromną przyjemnością czyta się takie oceny.
Magnolia 'Fragrant Cloud' dużo wcześniej niż zwykle zaczyna powtarzać kwitnienie.
Hortensja ogrodowa NN o ogromnych kwiatach rozwinęła dwa pąki, w tym jeden kwiat dużo mniejszy.
Natomiast całkiem przyzwoicie prezentują się hortensje bukietowe. Obie w wydaniu mini.
Halszko - bardzo się starałam nie pokazać na zdjęciach tego, co szpeci. Dzisiaj jest już nieco lepiej, część chwastów już wylądowała na kompoście.
Jesteś niezwykle hojna w pochwałach dla moich podopiecznych, za co Ci z całego serca dziękuję.
Życzenia zdrowia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam w całości.
Jedna z dwóch pełnokwiatowych ketmii syryjskich ukwiecona na bogato, podczas gdy te o pojedynczych kwiatkach ociągają się, skąpiąc kwiatów.
upload pictures
Dzisiaj jeszcze czeka mnie prysznic i rozpakowanie "walizy", dlatego do Was zajrzę jutro.
Tymczasem życzę Wam spokojnej nocy i kolorowych snów.
A żeby Wam się słodko spało, coś na ząb.
Brzoskwinie.
Jabłuszka.
Aronia.
Śliweczki.
I pomidorki
image upload
Moja słodka pieszczoszka.
Pogoda się nieco zbiesiła i trochę za zimno byłoby nocować w drewnianym niczym nie izolowanym domku, toteż wróciliśmy zgodnie z planem do ciepłego mieszkania.
Zdrowie powoli wraca do normy, nawet trochę poplewiłam, wsadziłam lilie Św. Józefa, powycinałam przekwitłe kwiatostany oraz liście liliowców, by ślimaki nie miały używania, nakisiłam ogórków i zapoczątkowałam nalewkę z późnych malin, które w tym roku wyjątkowo wcześnie zaczęły owocować, a deszcz nocny podlał przesuszoną już trochę działkę. No i uratowałam przed pędrakiem chryzantemę, która przyjechała od Halszki.
Krótko mówiąc, jestem zadowolona.
Zakwitają - też dużo wcześniej niż zwykle - wszystkie dzielżany.
Uratowany przed pędrakami NN.
'Helena Red Shades'
'Bandera'
Ewuniu - dziękuję za dobre słowa pod adresem moich kwiatków.
Z ogromną przyjemnością czyta się takie oceny.
Magnolia 'Fragrant Cloud' dużo wcześniej niż zwykle zaczyna powtarzać kwitnienie.
Hortensja ogrodowa NN o ogromnych kwiatach rozwinęła dwa pąki, w tym jeden kwiat dużo mniejszy.
Natomiast całkiem przyzwoicie prezentują się hortensje bukietowe. Obie w wydaniu mini.
Halszko - bardzo się starałam nie pokazać na zdjęciach tego, co szpeci. Dzisiaj jest już nieco lepiej, część chwastów już wylądowała na kompoście.
Jesteś niezwykle hojna w pochwałach dla moich podopiecznych, za co Ci z całego serca dziękuję.
Życzenia zdrowia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam w całości.
Jedna z dwóch pełnokwiatowych ketmii syryjskich ukwiecona na bogato, podczas gdy te o pojedynczych kwiatkach ociągają się, skąpiąc kwiatów.
upload pictures
Dzisiaj jeszcze czeka mnie prysznic i rozpakowanie "walizy", dlatego do Was zajrzę jutro.
Tymczasem życzę Wam spokojnej nocy i kolorowych snów.
A żeby Wam się słodko spało, coś na ząb.
Brzoskwinie.
Jabłuszka.
Aronia.
Śliweczki.
I pomidorki
image upload
Moja słodka pieszczoszka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie w niedzielne popołudnie!
Niedzielę spędziłam w domu. Po spełnieniu obowiązku duchowego M pojechał do swoich gołąbków, a ja zadekowałam się w kuchni.
Stęskniłam się bowiem za pełnowymiarowym obiadem.
Jutro od samego rana wyprawa na działkę, ale już bez noclegu, ponieważ kolejne noce zapowiadają się dość chłodne, a nie chciałabym się przeziębić. W najbliższą sobotę mamy dżamprezkę urodzinową syna, który skończył pół wieku i zdecydował uczcić to wydarzenie w większym gronie rodziny i przyjaciół.
Zrobiłam fotki moich rudbekii, które wyrosły z nasion 'Cherry Brandy'. Muszę przyznać, że dość urozmaicone.
Kwitną driakwie roczne.
Oczywiście coraz ładniej pachną floksy.
Kwitną werbeny rabatowe.
Nowy tydzień zapowiada się nieco chłodniejszy, ale słoneczny, by w środku tygodnia znowu zaczęło mocniej przypiekać. Lato.
Niech Wam najbliższe dni upłyną w dobrym zdrowiu, nocami niech deszcz podlewa ogrody i ogródki.
Niedzielę spędziłam w domu. Po spełnieniu obowiązku duchowego M pojechał do swoich gołąbków, a ja zadekowałam się w kuchni.
Stęskniłam się bowiem za pełnowymiarowym obiadem.
Jutro od samego rana wyprawa na działkę, ale już bez noclegu, ponieważ kolejne noce zapowiadają się dość chłodne, a nie chciałabym się przeziębić. W najbliższą sobotę mamy dżamprezkę urodzinową syna, który skończył pół wieku i zdecydował uczcić to wydarzenie w większym gronie rodziny i przyjaciół.
Zrobiłam fotki moich rudbekii, które wyrosły z nasion 'Cherry Brandy'. Muszę przyznać, że dość urozmaicone.
Kwitną driakwie roczne.
Oczywiście coraz ładniej pachną floksy.
Kwitną werbeny rabatowe.
Nowy tydzień zapowiada się nieco chłodniejszy, ale słoneczny, by w środku tygodnia znowu zaczęło mocniej przypiekać. Lato.
Niech Wam najbliższe dni upłyną w dobrym zdrowiu, nocami niech deszcz podlewa ogrody i ogródki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2594
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Super że tak szybko wracasz do formy I nawet mowa o rodzinnych spotkaniach.... to wspaniale i życzę aby pogoda była dla was również przyjazna a atmosfera wspaniała i nie powtarzalna.
Faktycznie rudbekie są bardzo różnorodne; ciekawe czy to zależy od ilośći skladników im potrzebnych, bo wiadomo że zawartość ich w glebie różnie się układa.
Bardzo lubię drakwie, twoje są śliczne!
Faktycznie rudbekie są bardzo różnorodne; ciekawe czy to zależy od ilośći skladników im potrzebnych, bo wiadomo że zawartość ich w glebie różnie się układa.
Bardzo lubię drakwie, twoje są śliczne!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wróciliśmy z działki nieco wcześniej, zaplanowałam bowiem pichcenie lecza, które wszyscy bardzo lubimy, a ponieważ cukinie urosły duże, trzeba było je przetworzyć w połączeniu z pomidorami, których też dużo się uzbierało , cebulką i papryką. Tę ostatnią musiałam kupić, własnej w tym roku nie mam.
Z pomidorami zadziało się bardzo źle. Dobrze, że mam je w trzech oddalonych od siebie miejscach, bo jeden zagonek został paskudnie zaatakowany przez zarazę ziemniaczaną. Nie czekaliśmy na jej objawy i zaraz po ostatnim deszczu M potraktował pomidory chemią. Niestety, uratował tylko te w tunelu i kilkanaście krzaczków na grządce pod niebem. Żal ściska serce, bo zachorowały akurat te, które dotąd były najładniejsze i najbardziej plenne.
Brzoskwinie dojrzewają błyskawicznie i już się zastanawiam, co z nich zrobić, bo żaden z warszawskich synów na urodzinowe przyjęcie płockiego brata nie przyjedzie - covid. Wykruszają się goście, a impreza będzie w lokalu.
Ponarzekałam trochę, wybaczcie, ale jakoś tak smutno mi się zrobiło i musiałam wylać swoje żale.
Już wracam do pionu, chociaż nie od razu do pełnego, bo jeszcze mam na co ponarzekać. Zresztą sami zobaczcie.
Oto hortensja ogrodowa sąsiadki, bliźniacza siostra mojej.
A teraz moja, którą zajmowałam się dokładnie tak samo jak sąsiadka swoją. Zamęczałam ją wręcz, wszystko robiłam pod dyktando, a efekt....
Iguniu - prognozy meteorologów są dość obiecujące. Ma być ciepło, ale nie gorąco, co mnie cieszy, nie znoszę upałów.
Wszystkie sfotografowane rudbekie były siane z jednej torebki opisanej jako 'Cherry Brandy'.
Dziękuję w imieniu driakwi, które też bardzo lubię.
Dziewięćsił.
Gazania.
Dalie.
Krzewuszka variegata powtarza.
Powtarza też biały ciemiernik.
Mam jeszcze taką hortensję ogrodową. Ona jest niewielka, a zakwitła całkiem przyzwoicie.
Zakwitł agapant, astry karłowe ...
... i astry wysokie.
Zakwitła wreszcie budleja miniaturowa 'Blue Chip'.
Misia psociła.
Ciągle jeszcze kwitnie inkarwilla..
Perowskie:
Wysoka.
Niska.
Koperek w charakterze poplonu.
Na koniec moja słodka psotnica.
Dobrej nocy, słonecznego wtorku.
Wróciliśmy z działki nieco wcześniej, zaplanowałam bowiem pichcenie lecza, które wszyscy bardzo lubimy, a ponieważ cukinie urosły duże, trzeba było je przetworzyć w połączeniu z pomidorami, których też dużo się uzbierało , cebulką i papryką. Tę ostatnią musiałam kupić, własnej w tym roku nie mam.
Z pomidorami zadziało się bardzo źle. Dobrze, że mam je w trzech oddalonych od siebie miejscach, bo jeden zagonek został paskudnie zaatakowany przez zarazę ziemniaczaną. Nie czekaliśmy na jej objawy i zaraz po ostatnim deszczu M potraktował pomidory chemią. Niestety, uratował tylko te w tunelu i kilkanaście krzaczków na grządce pod niebem. Żal ściska serce, bo zachorowały akurat te, które dotąd były najładniejsze i najbardziej plenne.
Brzoskwinie dojrzewają błyskawicznie i już się zastanawiam, co z nich zrobić, bo żaden z warszawskich synów na urodzinowe przyjęcie płockiego brata nie przyjedzie - covid. Wykruszają się goście, a impreza będzie w lokalu.
Ponarzekałam trochę, wybaczcie, ale jakoś tak smutno mi się zrobiło i musiałam wylać swoje żale.
Już wracam do pionu, chociaż nie od razu do pełnego, bo jeszcze mam na co ponarzekać. Zresztą sami zobaczcie.
Oto hortensja ogrodowa sąsiadki, bliźniacza siostra mojej.
A teraz moja, którą zajmowałam się dokładnie tak samo jak sąsiadka swoją. Zamęczałam ją wręcz, wszystko robiłam pod dyktando, a efekt....
Iguniu - prognozy meteorologów są dość obiecujące. Ma być ciepło, ale nie gorąco, co mnie cieszy, nie znoszę upałów.
Wszystkie sfotografowane rudbekie były siane z jednej torebki opisanej jako 'Cherry Brandy'.
Dziękuję w imieniu driakwi, które też bardzo lubię.
Dziewięćsił.
Gazania.
Dalie.
Krzewuszka variegata powtarza.
Powtarza też biały ciemiernik.
Mam jeszcze taką hortensję ogrodową. Ona jest niewielka, a zakwitła całkiem przyzwoicie.
Zakwitł agapant, astry karłowe ...
... i astry wysokie.
Zakwitła wreszcie budleja miniaturowa 'Blue Chip'.
Misia psociła.
Ciągle jeszcze kwitnie inkarwilla..
Perowskie:
Wysoka.
Niska.
Koperek w charakterze poplonu.
Na koniec moja słodka psotnica.
Dobrej nocy, słonecznego wtorku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11286
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Myślę,że dzień na działce był udany! Ochłodziło się nieco i można było spokojnie podziałać.Twoje roślinki wydają się nic nie robić z wszechobecnej wszędzie suszy...Widać,że dobrze zaopiekowane.
Dobrej nocy Lucynko
Dobrej nocy Lucynko
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, i ponarzekać czasem też trzeba. Tak to już wszyscy mamy w tym życiu ogrodowym i nieogrodowym, że raz z górki a raz pod górkę. Zdrowie najważniejsze i dobrze, że jest a młodziaki też wyzdrowieją.
Taka działeczka jak Twoja, to jest prawdziwy skarb, zwłaszcza teraz, kiedy cieszy nie tylko oko ale też rozpieszcza podniebienie . Jaka to satysfakcja tak sobie pozbierać z ogrodu produkty, z których powstanie smaczny obiadek, to jest prawdziwa radość z ogrodowania. Szkoda pomidorów, też miałam taki rok, że zaraza położyła cały łan z kilogramami zielonych owoców. Nie miałam w tym miejscu potem pomidorów przez trzy lata.
Bardzo ładne masz astry i inne kwiaty. Sporo kolorowych kwitnień teraz w Twoim ogrodzie.
Taka działeczka jak Twoja, to jest prawdziwy skarb, zwłaszcza teraz, kiedy cieszy nie tylko oko ale też rozpieszcza podniebienie . Jaka to satysfakcja tak sobie pozbierać z ogrodu produkty, z których powstanie smaczny obiadek, to jest prawdziwa radość z ogrodowania. Szkoda pomidorów, też miałam taki rok, że zaraza położyła cały łan z kilogramami zielonych owoców. Nie miałam w tym miejscu potem pomidorów przez trzy lata.
Bardzo ładne masz astry i inne kwiaty. Sporo kolorowych kwitnień teraz w Twoim ogrodzie.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, to przykre co spotkało Twoje pomidory, powiem Ci, że ja już z obawy przed zarazą mocno ograniczyłam swoje uprawy. Jeszcze koktajlowych mam kilkanaście żółtych i czerwonych i trochę wczesnych Betaluks w doniczkach na balkonie. Wsadziłam też na ryzyko kilka tych ostatnich do gruntu, ale nie nastawiam się na sukces. W zeszłym roku bardzo dużo pomidorów straciłam i zniechęciłam się zupełnie
Hortensja ogrodowa rzeczywiście trochę leniuchuje, ale może u Ciebie rośnie od niedawna i jeszcze nie całkiem się zaaklimatyzowała Za to ta druga obdarzyła Cię obfitym ślicznym kwitnieniem
Świetne masz brzoskwinie, i wygląda, że nie są dotknięte kędzierzawością liści, co ostatnio należy do rzadkości nawet mimo chemicznej ochrony. Koperek pięknie rośnie, mnie się nie udaje taki siew, jedynie rozrzucenie nasion po grządkach daje jaki taki plon.
Muszę też pochwalić Twoje rudbekie i nieważne czy wszystkie są zgodne z odmianą, większość chyba jest. Porównaj sobie z moją jedyną Reszta zakwitla na żółto
Przykre, że synowie nie przyjadą na uroczystość rodzinną - widać że covid dalej miesza
Lucynko, życzę Ci mimo wszystko dobrego tygodnia, pogody ducha, a przede wszystkim zdrówka
Hortensja ogrodowa rzeczywiście trochę leniuchuje, ale może u Ciebie rośnie od niedawna i jeszcze nie całkiem się zaaklimatyzowała Za to ta druga obdarzyła Cię obfitym ślicznym kwitnieniem
Świetne masz brzoskwinie, i wygląda, że nie są dotknięte kędzierzawością liści, co ostatnio należy do rzadkości nawet mimo chemicznej ochrony. Koperek pięknie rośnie, mnie się nie udaje taki siew, jedynie rozrzucenie nasion po grządkach daje jaki taki plon.
Muszę też pochwalić Twoje rudbekie i nieważne czy wszystkie są zgodne z odmianą, większość chyba jest. Porównaj sobie z moją jedyną Reszta zakwitla na żółto
Przykre, że synowie nie przyjadą na uroczystość rodzinną - widać że covid dalej miesza
Lucynko, życzę Ci mimo wszystko dobrego tygodnia, pogody ducha, a przede wszystkim zdrówka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
No proszę jak Misia wącha też kwiatki:) A mówiła ci , który jej nabardziej się podoba ?
Asterki masz śliczne Lucynko
Moje ślimaki zżarły. Za późno to zobaczyłam. I nie mam. Moze ze ze 2 czy 3 zostały
Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.
Asterki masz śliczne Lucynko
Moje ślimaki zżarły. Za późno to zobaczyłam. I nie mam. Moze ze ze 2 czy 3 zostały
Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Dzisiaj znowu miałam nerwówkę na działce. Pędraki chrabąszcza całkowicie obgryzły korzonki jednej dalii, jednego astra karłowego i - na szczęście jeszcze nie całkowicie - korzenie mojego ulubionego liliowcowego pajączka. W korzeniach pajączka siedziało aż pięć tych paskudów. Wykopałam też pierwiosnka kandelabrowego, który rósł obok liliowca i okazało się, że jego korzonki też zostały naruszone. Przesadziłam go do doniczki. Aktualnie w doniczkach mam już trzy pierwiosnki. Na moich, zwykle zapełnionych rabatach, jest teraz sporo pustych miejsc. Działka prezentuje swój jesienny obraz.
Dzisiaj doszłam do wniosku, że wykopię wszystkie lilie i cebulki przechowam do wiosny. Istnieje bowiem obawa, że gdy pędrakom zabraknie żarełka, wezmą się za lilie.
Na tym zdjęciu widać żółknące liście pajączka. Dzisiaj było takich więcej.
Maryniu - u nas nie jest tak źle pod względem suszy. Od czasu do czasu pada deszcz albo w nocy, albo - jak dzisiaj - w ciągu dnia. Padało krótko, ale rzęsiście i porządnie podlało działkę.
Z opieką nad roślinkami to nie było zbyt dobrze w ciągu ostatnich trzech tygodni. Covid pozbawił mnie sił i chęci do pracy . Od dwóch dni jest dobrze i staram się nadrabiać zaległości, ale trochę to potrwa, jest dużo roboty.
Na szczęście nocami nie rozpamiętuję strat, toteż sypiam dobrze. Dziękuję.
Kasiu kania - szczęśliwie wszyscy w pełni zaszczepieni, covida przechodzą lekko.
Rzeczywiście obiadek z działkowych zbiorów spokojnie można upichcić. Tylko ziemniaki czy kaszę trzeba dokupić.
Dobrze, że mam pomidory w trzech oddalonych od siebie miejscach, dzięki czemu tylko jedna grządka ucierpiała. Już dwa wiadra owoców wylądowały w głębokim dole.
Dziękuję pięknie za dobre słowa pod adresem moich kwiatuszków.
Z ośmiu heliotropów zostały mi już tylko dwa. Sześć wrąbały pędraki.
Halszko - my nie lubimy pomidorów koktajlowych, najbardziej smakują nam mięsiste, duże owoce i pomidory paprykowe. Na szczęście dwa poletka pomidorów są znacznie od siebie oddalone, a dodatkowo mamy jeszcze w tunelu, gdzie zaraza nie dotarła. W sumie to jedno poletko zostało dotknięte zarazą bardzo poważnie i już dwa wiadra owoców zakopaliśmy.
Moja hortensja istotnie rośnie u mnie dopiero trzeci rok. Może w kolejnym sezonie zakwitnie na bogato ... Bardzo bym chciała, bo ma naprawdę ogromne kwiaty.
O brzoskwinie tak jak o wszystkie drzewa owocowe dba M. Głównie spryskuje miksturą z pokrzyw, ale na kędzierzawość liści jako pierwszy oprysk stosuje chemię. Wtedy jeszcze pokrzyw nie ma.
Mam podobny problem z uprawą koperku. Ten wysiałam jako poplon po wyrzuceniu podżeranych przez pędraki truskawek i zasileniu podłoża gołębim nawozem. Będzie na zimę nie tylko dla nas, jeszcze i dzieci się ucieszą.
Rzeczywiście większość rudbekii przypomina 'Cherry Brandy'. Te akurat rosną daleko od żółtych, to może nie zostaną nimi zapylone.
Dziękuję ślicznie za dobre słowa i życzenia, które odwzajemniam w całości.
Krzewuszki powtarzają.
Aniu - Miśka to jest nie lada numerantka. Ona tam trawkę mi podskubuje, a żeby jej nie było widać, zawsze chowa się pod jakąś większą rośliną.
Do moich astrów już zaczęły się dobierać pędraki chrabąszcza. Dzisiaj wyjęłam jednego całkowicie pozbawionego korzonków.
Pozdrawiam wzajemnie i słoneczka w dzień , deszczyku nocami życzę.
Zaczynają kwitnąć samosiewki niecierpka 'Balsamina'.
Wilczomlecz obrzeżony.
Bardzo ładnie jeszcze kwitną powojniki.
Dzisiaj działkę podlała woda z nieba, co zapewniło jej wilgoć przed jutrzejszym słonecznym dniem. Ziemia zmoczona, co ułatwi wyrywanie chwastów, których jeszcze sporo zostało do wyplewienia. Trzy tygodnie nicnierobienia teraz dają się we znaki.
Spokojnej nocy, słonecznej środy bądź deszczu - każdemu według potrzeb.
Dzisiaj znowu miałam nerwówkę na działce. Pędraki chrabąszcza całkowicie obgryzły korzonki jednej dalii, jednego astra karłowego i - na szczęście jeszcze nie całkowicie - korzenie mojego ulubionego liliowcowego pajączka. W korzeniach pajączka siedziało aż pięć tych paskudów. Wykopałam też pierwiosnka kandelabrowego, który rósł obok liliowca i okazało się, że jego korzonki też zostały naruszone. Przesadziłam go do doniczki. Aktualnie w doniczkach mam już trzy pierwiosnki. Na moich, zwykle zapełnionych rabatach, jest teraz sporo pustych miejsc. Działka prezentuje swój jesienny obraz.
Dzisiaj doszłam do wniosku, że wykopię wszystkie lilie i cebulki przechowam do wiosny. Istnieje bowiem obawa, że gdy pędrakom zabraknie żarełka, wezmą się za lilie.
Na tym zdjęciu widać żółknące liście pajączka. Dzisiaj było takich więcej.
Maryniu - u nas nie jest tak źle pod względem suszy. Od czasu do czasu pada deszcz albo w nocy, albo - jak dzisiaj - w ciągu dnia. Padało krótko, ale rzęsiście i porządnie podlało działkę.
Z opieką nad roślinkami to nie było zbyt dobrze w ciągu ostatnich trzech tygodni. Covid pozbawił mnie sił i chęci do pracy . Od dwóch dni jest dobrze i staram się nadrabiać zaległości, ale trochę to potrwa, jest dużo roboty.
Na szczęście nocami nie rozpamiętuję strat, toteż sypiam dobrze. Dziękuję.
Kasiu kania - szczęśliwie wszyscy w pełni zaszczepieni, covida przechodzą lekko.
Rzeczywiście obiadek z działkowych zbiorów spokojnie można upichcić. Tylko ziemniaki czy kaszę trzeba dokupić.
Dobrze, że mam pomidory w trzech oddalonych od siebie miejscach, dzięki czemu tylko jedna grządka ucierpiała. Już dwa wiadra owoców wylądowały w głębokim dole.
Dziękuję pięknie za dobre słowa pod adresem moich kwiatuszków.
Z ośmiu heliotropów zostały mi już tylko dwa. Sześć wrąbały pędraki.
Halszko - my nie lubimy pomidorów koktajlowych, najbardziej smakują nam mięsiste, duże owoce i pomidory paprykowe. Na szczęście dwa poletka pomidorów są znacznie od siebie oddalone, a dodatkowo mamy jeszcze w tunelu, gdzie zaraza nie dotarła. W sumie to jedno poletko zostało dotknięte zarazą bardzo poważnie i już dwa wiadra owoców zakopaliśmy.
Moja hortensja istotnie rośnie u mnie dopiero trzeci rok. Może w kolejnym sezonie zakwitnie na bogato ... Bardzo bym chciała, bo ma naprawdę ogromne kwiaty.
O brzoskwinie tak jak o wszystkie drzewa owocowe dba M. Głównie spryskuje miksturą z pokrzyw, ale na kędzierzawość liści jako pierwszy oprysk stosuje chemię. Wtedy jeszcze pokrzyw nie ma.
Mam podobny problem z uprawą koperku. Ten wysiałam jako poplon po wyrzuceniu podżeranych przez pędraki truskawek i zasileniu podłoża gołębim nawozem. Będzie na zimę nie tylko dla nas, jeszcze i dzieci się ucieszą.
Rzeczywiście większość rudbekii przypomina 'Cherry Brandy'. Te akurat rosną daleko od żółtych, to może nie zostaną nimi zapylone.
Dziękuję ślicznie za dobre słowa i życzenia, które odwzajemniam w całości.
Krzewuszki powtarzają.
Aniu - Miśka to jest nie lada numerantka. Ona tam trawkę mi podskubuje, a żeby jej nie było widać, zawsze chowa się pod jakąś większą rośliną.
Do moich astrów już zaczęły się dobierać pędraki chrabąszcza. Dzisiaj wyjęłam jednego całkowicie pozbawionego korzonków.
Pozdrawiam wzajemnie i słoneczka w dzień , deszczyku nocami życzę.
Zaczynają kwitnąć samosiewki niecierpka 'Balsamina'.
Wilczomlecz obrzeżony.
Bardzo ładnie jeszcze kwitną powojniki.
Dzisiaj działkę podlała woda z nieba, co zapewniło jej wilgoć przed jutrzejszym słonecznym dniem. Ziemia zmoczona, co ułatwi wyrywanie chwastów, których jeszcze sporo zostało do wyplewienia. Trzy tygodnie nicnierobienia teraz dają się we znaki.
Spokojnej nocy, słonecznej środy bądź deszczu - każdemu według potrzeb.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11286
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Podziwiam obfitość kwitnień powojników o tej porze ...Po moich już tylko wspomnienie w postaci spóźnionych zakwitających pojedynczych kwiatuszków .A lilie jakie wypasione,gołębie złotko im służy...
Pozdrawiam serdecznie Lucynko!
Pozdrawiam serdecznie Lucynko!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wcześniej niż zwykle wróciliśmy z działki, ponieważ M miał sprawę do załatwienia, a mnie nie chciałoby się dźwigać kontenerka z kotą.
Zerwałam wszystkie aronie, które w tym roku wyjątkowo obrodziły. Miała być tylko nalewka, ale z tej ilości owoców to pluton wojska bym spiła. Zastanawiam się, co jeszcze z aronii mogę zrobić. Oprócz soku, bo ten mam jeszcze z ubiegłego roku. Nie ma smakoszy tego soczku w rodzinie i tylko ja korzystam z jego dobrodziejstwa.
Poza tym ciągle jeszcze walczę z chwastami, jednak robię to na odpoczynki. Jakoś trudno mi wrócić do pełni sił, a może zrobiłam się leniwa....
Ubiłam kolejnych kilka pędraków i wyniosłam na kompost dwa nachyłki barwierskie. Ręce opadają.
Puste placki na rabatach denerwują, ale co ja mogę? Rozmawiałam z fachowcem od rozmaitych szkodników i ten pan mnie "pocieszył", że są trzy rodzaje środków chemicznych i dwa biologicznych na pędraki chrabąszcza, tyle że szkoda na nie pieniędzy, bo pędraki i tak się uchowają. Jedynie mechanicznie można z nimi walczyć, ale w tym celu trzeba by było przekopać całą działkę. To co? Wykopać wszystkie byliny i krzewy? Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko obserwować roślinki i przy najmniejszym podejrzeniu wykopywać, sprawdzić korzonki i pod nimi, po czym wsadzić z powrotem. W sumie to raczej syzyfowa praca, pędraki i tak przyjdą na żarełko.
Maryniu - moje powojniki są opóźnione w rozwoju Później zaczynają kwitnąć i dłużej kwitną, a jeden z nich jest w ogóle późny i kwitnie aż do zimy.
Lilie w tym roku nie dostały nawozu gołębiego, bo zbyt blisko truskawek rosły, a tam już przed rokiem grasowały pędraki chrabąszczy i bałam się, że przeniosą się pod lilie. Truskawki zlikwidowaliśmy, bo nie dało się już ich uratować, a pędraki znalazły sobie moje rabaty i broją wśród kwiatów . Na szczęście do lilii jeszcze się nie dobrały.
Pozdrawiam wzajemnie.
Dobrego czwartku wszystkim.
Wcześniej niż zwykle wróciliśmy z działki, ponieważ M miał sprawę do załatwienia, a mnie nie chciałoby się dźwigać kontenerka z kotą.
Zerwałam wszystkie aronie, które w tym roku wyjątkowo obrodziły. Miała być tylko nalewka, ale z tej ilości owoców to pluton wojska bym spiła. Zastanawiam się, co jeszcze z aronii mogę zrobić. Oprócz soku, bo ten mam jeszcze z ubiegłego roku. Nie ma smakoszy tego soczku w rodzinie i tylko ja korzystam z jego dobrodziejstwa.
Poza tym ciągle jeszcze walczę z chwastami, jednak robię to na odpoczynki. Jakoś trudno mi wrócić do pełni sił, a może zrobiłam się leniwa....
Ubiłam kolejnych kilka pędraków i wyniosłam na kompost dwa nachyłki barwierskie. Ręce opadają.
Puste placki na rabatach denerwują, ale co ja mogę? Rozmawiałam z fachowcem od rozmaitych szkodników i ten pan mnie "pocieszył", że są trzy rodzaje środków chemicznych i dwa biologicznych na pędraki chrabąszcza, tyle że szkoda na nie pieniędzy, bo pędraki i tak się uchowają. Jedynie mechanicznie można z nimi walczyć, ale w tym celu trzeba by było przekopać całą działkę. To co? Wykopać wszystkie byliny i krzewy? Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko obserwować roślinki i przy najmniejszym podejrzeniu wykopywać, sprawdzić korzonki i pod nimi, po czym wsadzić z powrotem. W sumie to raczej syzyfowa praca, pędraki i tak przyjdą na żarełko.
Maryniu - moje powojniki są opóźnione w rozwoju Później zaczynają kwitnąć i dłużej kwitną, a jeden z nich jest w ogóle późny i kwitnie aż do zimy.
Lilie w tym roku nie dostały nawozu gołębiego, bo zbyt blisko truskawek rosły, a tam już przed rokiem grasowały pędraki chrabąszczy i bałam się, że przeniosą się pod lilie. Truskawki zlikwidowaliśmy, bo nie dało się już ich uratować, a pędraki znalazły sobie moje rabaty i broją wśród kwiatów . Na szczęście do lilii jeszcze się nie dobrały.
Pozdrawiam wzajemnie.
Dobrego czwartku wszystkim.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, przykro czytać takie relacje, można się załamać tymi zarazami Szkoda Twoich roślinek i Twojej pracy, bo cóż to za przyjemność wykopywać co chwilę inną bylinę w celu jej ratowania. Ogrodnicy twierdzą, że najlepiej z pędrakami radzą sobie krety. No, ale one też potrafią nieźle uprzykrzyć życie.
Właściwie to aby zabezpieczyć się przed pędrakami trzeba by w odpowiednim momencie tępić chrabąszcze ale jak???
Na pocieszenie pięknie kwitną ketmie, powojniki, różyczki zaczynają powtórny pokaz plony owocowo- warzywne też masz świetne, masz co robić
Miłego czwartku i zdrówka
Właściwie to aby zabezpieczyć się przed pędrakami trzeba by w odpowiednim momencie tępić chrabąszcze ale jak???
Na pocieszenie pięknie kwitną ketmie, powojniki, różyczki zaczynają powtórny pokaz plony owocowo- warzywne też masz świetne, masz co robić
Miłego czwartku i zdrówka