Pierwsze koty za płoty VI

Zdjęcia naszych ogrodów.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Jadziu, Bieszczady dopiero za miesiąc. Jak na razie uskuteczniamy tylko treningi, może dzięki temu będzie mi trochę łatwiej wdrapać się na górę ;:224 Tak, na bieszczadzką przyrodę już nie mogę się doczekać ;:65 Ciekawa jestem co sierpniu będzie tam kwitło na łąkach, bo w tej chwili są same cuda ;:oj
Żmijowca rosną wszędzie ogromne ilości, ale ta kępa była imponująca, nie mogłam przejechać koło niej obojętnie ;:oj Czas na razie dzielę pomiędzy pracę, a wyjazdy na działkę, chociaż tych ostatnich jest dużo mniej niż bym chciała ale co zrobić. Tak zawsze u mnie w pracy wygląda czas wakacyjny. Każdy chce iść chociaż na dwa tygodnie na urlop, wtedy pozostali muszą pracować więcej. Inaczej się nie da ;:222

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lucynko, do wyjazdu jeszcze cały miesiąc. Akurat będzie czas, żeby chociaż odrobinę poprawić kondycję, ale czy to coś pomoże? Ze mnie żaden taternik, to w wyższe góry nawet się nie wybieram, a i te wzgórki jak je nazwałaś, to dla mnie nie lada wyzwanie ;:218 Wszystko okaże się w praniu ;:306
Takimi widokami urozmaicam sobie czas kiedy nie mam możliwości wyjazdu na działkę. Z jednej strony pola, z drugiej tak samo. Wydawałoby się, że jest sielsko i anielsko, a tymczasem miasto czai się tuż za rogiem, ale jeszcze go nie widać ;:108 Wolałabym jednak, żebyś nie reagowała na moje zdjęcia palpitacjami ;:167 , bo będę miała Cię na sumieniu, a wtedy jak żyć ;:196 ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bogusiu i do lasu czasami zajadę, chociaż to takie lasy wzdłuż drogi, gdzieś głębiej sama się nie zapuszczam ;:185 Zwierzęta są nieodłącznym elementem przyrody, ale one nas słyszą i za bardzo nie pchają się na widok. Czasami przemknie gdzieś sarna i to tyle. A dzików widuję więcej w mieście niż w ich naturalnym środowisku, chociaż ostatnio jest ich jakby mniej.
Do takich prawdziwych pól ode mnie trochę za daleko, te tutaj to taka namiastka, ale rzeczywiście urokliwa ;:oj

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sobotę i niedzielę i spędziłam na działce. Upał był niemiłosierny, ale w sobotę musiałam jednak wziąć się do roboty. Na działce bywam raz w tygodniu, albo i rzadziej i dlatego upał nie upał, robota czekać nie może. Przyjechałam na szczęście dość wcześnie, to jeszcze nie było tak gorąco, chociaż szybko to się zmieniło. Postawiłam sobie parasol i cieniu pracowałam do dwunastej, a potem padłam na leżaczek na zasłużony odpoczynek. I jak już padłam, to żadna siła nie mogła mnie zmusić do wstania. Smętnie spoglądałam na spragnione wody rośliny i w mojej głowie zaczął kiełkować plan ;:224 No bo w końcu, czy ktoś mnie z tej działki wygania? Czy ja mam małe dzieci, że muszę wrócić do domu na czas? Otóż oznajmiam, że nie mam ;:198 Dlatego też postanowiłam, że na razie sobie spokojnie posiedzę, a dopiero późnym popołudniem wezmę się dalej za pracę. Nie miałam wielkich planów, bo musiałam jeszcze tylko posadzić zakupioną rano sałatę i podlać całą działeczkę. Ze swoich zamierzeń zwierzyłam się eMowi, a ten, ku mojemu zdziwieniu zaproponował, żebym sobie spokojnie podlewała do której mi się tam chce, a on wieczorkiem po mnie przyjedzie. No i powiedzcie same, nie skorzystałybyście z takiej propozycji? Ja w każdym razie skorzystałam ;:108

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koniec końców w domu byłam dopiero po dwudziestej pierwszej, a jeszcze musiałam przygotować mięso na grilla na dzień następny, bo tu nie koniec niespodzianek. Otóż eM zaproponował, sam przez nikogo nie przymuszany, żebyśmy w niedzielę zrobili sobie grilla. Wyobrażacie to sobie? Mój eM, który nie znosi ani grilla ani tym bardziej działki, proponuje takie rzeczy ;:202 ? Oczywiście skwapliwie z tego skorzystałam. A tego mięsa było tyle, co kot napłakał, bo ile możemy zjeść we dwoje? O synu nawet nie pomyślałam, bo odkąd wpadł w łapy wegetarianizmu, to jeszcze nie nauczyłam się co mu ugotować takiego coby chciał zjeść. Muszę jednak poczytać jakieś przepisy wege na przyszłość, bo na pewno nam się to przyda.
Rano zrobiłam jeszcze tylko tzatziki, bo nie wyobrażam sobie grilla bez tego przysmaku i kilka pieczarek i byłam po robocie. Co nie zmienia faktu, że na koniec dnia padłam do łóżka jak kawka prosto w objęcia Morfeusza ;:19
Całą sobotę wokół odbywały się imprezy, na dodatek bardzo głośne i naprawdę miałam nadzieję, że chociaż w niedzielę odpocznę sobie od tego hałasu. Nie przewidziałam tylko , że imprezowicze nie rozejdą się w nocy do domów, tylko będą dogorywać na łonie natury. A rano, skacowane towarzystwo zachowywało się nic nie ciszej niż dnia poprzedniego. Na szczęście jakoś to przeżyłam , ale do żadnej pracy już się nie nadawałam. Było zbyt gorąco i zbyt duszno, żeby chociaż ruszyć palcem w bucie, a co dopiero rozprawiać się z chwastami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za to wczoraj pojechałam na działeczkę już o szóstej rano. Nawet nie tyle pojechałam, co zostałam dowieziona ;:108 EM zapakował rower na dach i zawiózł mnie pod samą bramę. Tym razem cisza aż dzwoniła w uszach, słychać było jedynie radosne trele ptaków, czasami gdzieś kot przemknął pod krzakami, albo nagle wyskoczyła żaba. Z jednego węża nastawiłam podlewanie, a z drugiego sama podlewałam borówki i hortensje. Wcześniej sypnęłam im nawozu, bo poprzednim razem diabeł przysłonił mi go ogonem i nie mogłam znaleźć. Potem już oba węże tańcowały samopas z wodą, a ja spokojnie wypiłam poranną kawusię i zjadłam śniadanko. Do domu wracałam tuż po dziewiątej i to była najwyższa pora, bo skwar robił się okropny, a i tak do domu wróciłam bardzo zgrzana. Od razu wzięłam zimny prysznic i już tylko odpoczywałam przed nocną zmianą w pracy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11484
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Podziwiam, że pracujesz w upale na działce. Parasol na pewno uroczo wygląda na rabacie. :D
Martagony przepiękne. ;:oj
Czy niebiesiutka, gwiadkowa roślina to nie laurencja?
Róże, jak zwykle cudnie pokazałaś, Rosenfaszination przecudna.
M potrafią nas zaskakiwać. ;:306 Może Twój na stałe zmieni nastawienie do działki i grilowania. :D
Jeszcze stalowy rumak na łące muszę popodziwiać. ;:215
Iwonko miłego działkowania. ;:168
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2564
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Angielki widac że dobrze u ciebie sie czuja;Eden Rose i Lady of Shalot cudne; a gozdziki takie dorodne. Ja zupełnie nie moge ich wyhodować.. Piękne maki!! Rapsody in Blue bardzo dorodna; ona pachnie?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16010
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Ależ piękna ta błękitna lukrecja. Cóż za kolor. Możesz coś o niej napisać? Czy to bylina? Jakich potrzebuje warunków?
Uwielbiam wszystkie niebieskości. :)
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11252
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Piękności różane pokazujesz Iwonko ;:196 lilie czy nieznana mi lukrecja.. ;:138 Ostrogowiec obficie kwitnący a u mnie już przekwita choć długo kwitł,trzeba mu przyznać...Pewnie miałaś opady ostatnio i działeczka podlana?Miłego weekendu!

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Soniu, czasami nie można inaczej i muszę radzić sobie i w upale. Wtedy parasol jest jedyną opcją, chronię siebie przed palącym słońcem, chociaż niektórzy moi sąsiedzi są przekonani, że rozstawiam go nad konkretnymi roślinami ;:306 Na działce bywam rzadziej niż raz w tygodniu, to niezbyt mogę pozwolić sobie na zupełne lenistwo, ale czasami sobie na nie pozwalam ;:108 Niestety wakacje tak u mnie wyglądają zazwyczaj, tym bardziej, że przed nocnym dyżurem nie jeżdżę, a i po dyżurze w taki upał również.
Z Laurencją masz rację ;:108 Sprawdziłam w internecie i rzeczywiście to ona. Nie wiem jak to się stało, nazwałam ją Lukrecją, jestem przekonana, że tak była nazwana przy zakupie. Ale może być i tak, że źle zapamiętałam, a potem już poszło ;:182 Na szczęście dobrze ją rozpoznałaś, na zdjęciach już poprawiłam.
Martagony w tym roku zakwitły wyjątkowo licznie, a to wcale nie jest takie oczywiste. Cebulek mam już całkiem sporo, bo one chętnie się mnożą. I mimo iż zupełnie nie pachną, to bardzo je lubię. Zapach nie jest dla mnie taki istotny. Ten biały kwitnie pierwszy raz i jestem nim zachwycona :heja

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Izo, witam Cię serdecznie na mojej działeczce ;:196 Eden Rose niestety mocno przemarzła w ostatnich latach i został jej jeden badyl, na którym tak obficie zakwitła. Pokazała, że na nią nie ma mocnych ;:63 Kwiaty ma duże i ciężkie i w tej chwili i w tej chwili są już mocno przygięte ku ziemi. Ale lepiej niż większość róż znosi upały i to jest jej niewątpliwy atut ;:215 Lady od Shalot co roku kwitnie jak szalona i buduje dorodny krzak. W tym roku upały chyba jej nie pozwolą na pokazanie całego swojego uroku, ale nie mam wątpliwości, że watro ją mieć w swoim ogrodzie. Początkowo nie byłam z niej zadowolona, kwiaty musiałam oglądać na leżąco, ale już od kilku lat nie ma z tym problemu.
Maki wysiały się jak nigdy i są w odmiennych kolorach i budowie kwiatu. Na dodatek nie tylko ja je lubię, ale i pszczoły :tan

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wandziu, Lukrecja już została przemianowana na Laurencję, prawdopodobnie był to mój błąd. Jest jednoroczna i jak na razie nie zauważyłam, żeby czegoś ode mnie wymagała. Wsadziłam ja tam gdzie miałam miejsce i jak zwykle u mnie w pełnym słońcu. Niebieskości nigdy nie za dużo, dlatego mam jeszcze Felicję, którą uwielbiam ;:167

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Maryniu, są je różyczki zbyt rzadko oglądam, a one tak szybko przekwitają. Tym bardziej w takich upałach, jakie serwuje nam pogoda ostatnio. Wczorajco prawda po ostatnich burzach, do południa było wręcz rześko, ale później wszystko wróciło do normy. Deszczu było duuuuzo, nawet bardzo. Nie tylko deszcz nam towarzyszył, ale i kilkugodzinne burze. Niezwykle spektakularne, bo odbywały się nocami, a wtedy błyskawice rozdzierające niebo są doskonale widoczne. Grzmiało i błyskało, ale i niestety wyrywało drzewa z korzeniami. To są te gorsze strony naturalnych wyładowań ;:108
Dzisiaj na działce był bardzo mokro, dobrze że wzięłam gorsze buty, bo całe je przemoczyłam ;:224

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzisiaj pojechaliśmy zobaczyć jak wygląda domek po ratowniczej akcji Filipa. Otóż moje młodsze dziecko w piątek pojechało kosić trawniki. I przy tym pobycie odkrył na stryszku domku nietoperze. Bardzo dużo żywych i kilka niestety u martwych. Jednego takiego znalazłam nawet sama kilka dni temu na podłodze ;:202 Tego dnia wydobył około dwudziestu, w tym mamy z różowymi oseskami i te zawiózł do fundacji. W tej chwili jesteśmy w stałym kontakcie z tą fundacją, dostaliśmy wskazówki jak z nimi postępować, a nawet wzór domków jakie eM zbuduje im na następny sezon. Nie ruszalibyśmy ich, ale istniało niebezpieczeństwo, że nie wszystkie potrafią odnaleźć drogę powrotną na zewnątrz. W tej chwili mają zdjętą całą jedną ścianę na stryszku i otwarte cały czas okno i może będzie im łatwiej powrócić. Na koniec sierpnia powinny się już wyprowadzić na dobre i dopiero wtedy eM ponownie postawi ściankę. Zdecydowaliśmy jednak, że zostawimy je w spokoju. Już dzisiaj znaleźliśmy kilka dziur, którymi mogą dostawać się do domku, odrobinę je powiększymy, żeby była pewność, że mogą się z domku wydostać i niech sobie tam mieszkają. Jesteśmy również umówieni z z panem z fundacji, że pod koniec sierpnia przywiezie odchowane nietoperki i wypuści je w okolicy, żeby mogły dołączyć do swojej kolonii.
Przy okazji musiałam oczywiście zlustrować swoją działeczkę. Miałam na to zaledwie minutę-osiem :;230, bo oczywiście eM wpadł jak po ogień i musiałam nieźle przebierać nogami, żeby zdążyć zrobić chociaż kilka zdjęć i wyciąć pomidorowe wilki, bo te rosną jak na drożdżach. Gdyby nie to, że dzisiaj czeka mnie nocny dyżur, to zostałabym dłużej, a tak tylko pozwoliłam sobie na tych kilka chwil i jeszcze wyjazd po zioła.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłego wieczoru :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

U Ciebie Iwonko wciąż sie coś dzieje nie ma takiego samego dnia to fajnie nie ma monotonii. Nietoperkowe maluszki miały szczęście że zadomowiły się u Was zaraz dostały odpowiednią pomoc .Oby udało im się uratować te maluchy. U mnie dopiero teraz zakwitło parę cebulek Kamasji od Ciebie, a tyle ich miałam ;:174 .Jakoś chyba moja gleba nie dla cebulowych, a kiedyś było inaczej, bo przecież miałam wielką kępę Kamasji w tym samym miejscu gdzie teraz zakwitła od Ciebie. Cudne kwitnienia różane i lelujkowe cudne są Martagony .Takiego cudnego motyla nie udało mi się uchwycić u mnie . ;:196 ;:196 udanego tygodnia
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6296
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, witam się ponownie. ;:196
Śliczne są te fioletowe maki.
Lukrecja, Felicja - no no - jakby od lat już u Ciebie były. ;:215
Piękne lilie.
Ale widoczki to i tak focisz rewelacyjne!
Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16500
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, podziwiam cudne różyczki, piękne maki, śliczne martagony, lilie, powojniki i Twoją pracowitość nawet podczas upałów. ;:138 ;:138 ;:138
Przygody z nietoperzami nie zazdroszczę. ;:185 Ja się ich boję. ;:202
Cieszę się, że udało się Wam uratować te pożyteczne zwierzaczki. ;:215

U mnie po dwudziestodniowej suszy nareszcie spadł deszcz i od wczoraj pada. ;:333 Niech pada, tylko dlaczego tak bardzo zimno się zrobiło? :shock:
Zwialiśmy z działki i teraz pomieszkujemy w bloku, gdzie ciągle jeszcze jest cieplutko.

Mam nadzieję, że Tobie ziąb nie dokucza, a nawet nie jest Ci żal działki, gdy musisz czas spędzać na dyżurach. ;:218
Trzymaj się więc ciepło i zdrowo. ;:3 ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, śliczne zdjęcia różyczek, a już fotka Peace to mistrzostwo świata ;:63 Lilie też zakwitły na bogato ;:167
U mnie susza, zimno, a z ciemnych chmur niewiele pożytku. Deszczu jak na lekarstwo :(
Laurencja - śliczna jest ;:108
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16947
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Czy to nietoperze na tych zdjęciach ?? :roll:
Śliczna łączka , dużo kwitnień różnych roślin ;:333
Podziwiam wszystkie twoje lilie .Dużo ich masz. I wszystkie mi sie podobają.
Po kilka sztuk od razu ich sadzisz ? Wiadomo w kilka sztuk ładniej wyglądają.
U mnie kilka sie ładnie rozrosło. Ale i kilka lilii nie widzę. Przepadły. nic na wiosną lub jesieni coś dokupię. W tym roku żadnej nie kupowałam.
Maczki też piękne. Też ci sie same wysiewają ? Czy ich siejesz w określonych miejscach ?
Pozdrawiam serdecznie ;:196
Awatar użytkownika
jolifleur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1441
Od: 30 lip 2012, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Piękne zdjęcia przyrody, na Twoich fotkach to nawet przekwitający kwiat pięknie się prezentuje ;:215
Masz kobitko oko do fotek ;:63
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6296
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, chyba wszystko u Ciebie dobrze, tak? ;:196
Pamiętasz jak narzekałam na przetacznika Christa, że mam go tak mało? Teraz mam go już sporo. Zebrałam jego nasiona wiosną i od razu wysiałam, już teraz cudnie kwitnie. Jestem mile zaskoczona, że tak łatwo poszło.
Czy znalazłaś jakieś nowe ciekawe zioła do swoich superowych mydełek?
Pozdrawiam. ;:3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”