Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18600
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Drenaż nie załatwia sprawy. Rośliny sadzimy do doniczki z odpływem i stawiamy na podstawce.
Widzę mocno wysuszone korzenie, a nie powinny takie wyglądać. W ogóle system korzeniowy jest bardzo słabo rozwinięty.
Błędy leżą jak napisałem, po pierwsze nieprawidłowy pojemnik, podlewanie być może zbyt małą ilością wody oraz podłoże też takie trochę nieciekawe.
Jak masz słabo rozwinięty system korzeniowy, to nie jest w stanie odpowiednio nawodnić roślinę, stąd brak turgoru w liściach.
Podłoże, mieszanka ziemi i żwirku w proporcji około 1 :1 - 1:2. Przesadzałeś w ogóle po zakupie?
Zrób tak, jak napisałem wcześniej. Przesadź do nowej mieszanki oczyszczając korzenie ze starego podłoża.
W sezonie podlewasz większą ilością wody, a kolejne jak całkowicie przeschnie podłoże.
Nie potrzeba żadnych posypek, bez nich będziesz lepiej wiedzieć kiedy podlać.
Widzę mocno wysuszone korzenie, a nie powinny takie wyglądać. W ogóle system korzeniowy jest bardzo słabo rozwinięty.
Błędy leżą jak napisałem, po pierwsze nieprawidłowy pojemnik, podlewanie być może zbyt małą ilością wody oraz podłoże też takie trochę nieciekawe.
Jak masz słabo rozwinięty system korzeniowy, to nie jest w stanie odpowiednio nawodnić roślinę, stąd brak turgoru w liściach.
Podłoże, mieszanka ziemi i żwirku w proporcji około 1 :1 - 1:2. Przesadzałeś w ogóle po zakupie?
Zrób tak, jak napisałem wcześniej. Przesadź do nowej mieszanki oczyszczając korzenie ze starego podłoża.
W sezonie podlewasz większą ilością wody, a kolejne jak całkowicie przeschnie podłoże.
Nie potrzeba żadnych posypek, bez nich będziesz lepiej wiedzieć kiedy podlać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Tylko jak mam to zrobić żeby nie uszkodzić korzeni?Przesadź do nowej mieszanki oczyszczając korzenie ze starego podłoża
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18600
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Normalnie, delikatnie rozdzielasz korzenie, nie powinno być z tym problemu, potrzeba tylko cierpliwości.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Osobiście używam miski z wodą - wystarczy kilka energicznych ruchów, by sprawnie oczyścić korzenie z podłoża produkcyjnego.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Minął ponad rok. Czy nadal jedynie najmłodsze liście są barwy żółtej, czy już każdy rośnie na zielono?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18600
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Zdjęcie robione przy sztucznym świetle, ale generalnie na pewno młode liście nie są tak żółte, jak bezpośrednio po zakupie, może coś między żółtym a jasno zielonym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Od czego sansevieria się marszczy?
Dałam jakiś czas temu ciotce szczepki od moich i szło jej świetnie a teraz nagle jej się zmarszczyły i wyglądają jakby zaschły. Muszę jej to pomóc ogarnąc tylko nie wiem w która stronę. Myślałam że może ich zalała i wymiana ziemi załatwi sprawę ale nic z tych rzeczy, wyglądają bardziej na przesuszone. Korzenie są, wszystko jest, liście nie żółkną. Co by tu przypisać?
Dałam jakiś czas temu ciotce szczepki od moich i szło jej świetnie a teraz nagle jej się zmarszczyły i wyglądają jakby zaschły. Muszę jej to pomóc ogarnąc tylko nie wiem w która stronę. Myślałam że może ich zalała i wymiana ziemi załatwi sprawę ale nic z tych rzeczy, wyglądają bardziej na przesuszone. Korzenie są, wszystko jest, liście nie żółkną. Co by tu przypisać?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 18 paź 2015, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Podejrzewam, że to może być wina podłoża, częstotliwości podlewania i ilości wody w jednym podlaniu.
Moja historia z pomarszczonymi sansevieriami jest taka:
Pod koniec marca napisałam w tym wątku posta o podłożu, które miało praktycznie same rozluźniacze i tylko 20% ziemi i dostałam odpowiedź, że jest OK. Wsadziłam więc do niego kilka sansevierii i w ten weekend musiałam je wszystkie przesadzić do mojej tradycyjnej dużo bogatszej mieszanki ponieważ wszystkie zaczęły się marszczyć i nie odbijały po podlaniu. Najbardziej ucierpiała hanni black - liscie pomarszczyły się i zwiędły. Dwa liście musiałam wyciąć, bo wyglądały już nie do odratownia. Ja w porę tego nie zauważyłam bo stała zasłonieta innymi kwiatami. Moonshine też pomarszczona i podwiętnięta. Aubrytiana wcale nie lepiej- też pomarszczona.
W moich warunkach i przy mojej ręce do podlewania (oszczędnego raczej) takie podłoże kompletnie się nie sprawdza - trzyma wilgoć jakiś jeden, góra dwa dni i wygląda na to, że rośliny nie są nawet w stanie się napić. W domu mam raczej sucho (żadnych nawilżaczy powietrza) i nie mam też najmniejszej ochoty stać nad nimi z konewką bo nie po to ma się sansevierie, żeby stać nad nimi z konewką. Pozostałe sansevierie (jakieś 20 doniczek) od paru lat siedzą w podłożach, które przesycha wolniej i nie grymaszą, nie gniją tylko wypuszczają nowe pędy.
Moja historia z pomarszczonymi sansevieriami jest taka:
Pod koniec marca napisałam w tym wątku posta o podłożu, które miało praktycznie same rozluźniacze i tylko 20% ziemi i dostałam odpowiedź, że jest OK. Wsadziłam więc do niego kilka sansevierii i w ten weekend musiałam je wszystkie przesadzić do mojej tradycyjnej dużo bogatszej mieszanki ponieważ wszystkie zaczęły się marszczyć i nie odbijały po podlaniu. Najbardziej ucierpiała hanni black - liscie pomarszczyły się i zwiędły. Dwa liście musiałam wyciąć, bo wyglądały już nie do odratownia. Ja w porę tego nie zauważyłam bo stała zasłonieta innymi kwiatami. Moonshine też pomarszczona i podwiętnięta. Aubrytiana wcale nie lepiej- też pomarszczona.
W moich warunkach i przy mojej ręce do podlewania (oszczędnego raczej) takie podłoże kompletnie się nie sprawdza - trzyma wilgoć jakiś jeden, góra dwa dni i wygląda na to, że rośliny nie są nawet w stanie się napić. W domu mam raczej sucho (żadnych nawilżaczy powietrza) i nie mam też najmniejszej ochoty stać nad nimi z konewką bo nie po to ma się sansevierie, żeby stać nad nimi z konewką. Pozostałe sansevierie (jakieś 20 doniczek) od paru lat siedzą w podłożach, które przesycha wolniej i nie grymaszą, nie gniją tylko wypuszczają nowe pędy.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Czyli sugerujesz że zasuszone?
Podłoże było moim kilkuwarstwowym tworem, a ja też mam skłonność do rozluźniania i wysuszania.
Czy one się jeszcze nawrócą jakby je wsadzić do miski z wodą np czy zaczać mocniej podlewać? Jak wpadnę do cioci jesscze to cyknę foto, jak zdążę...
Podłoże było moim kilkuwarstwowym tworem, a ja też mam skłonność do rozluźniania i wysuszania.
Czy one się jeszcze nawrócą jakby je wsadzić do miski z wodą np czy zaczać mocniej podlewać? Jak wpadnę do cioci jesscze to cyknę foto, jak zdążę...
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 18 paź 2015, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Tak na odległość to trudno postawić 100% diagnozę, ale jak korzenie są OK to tak, obstawiałabym niewystarczające podlewanie w stosunku do przepuszczalności podłoża i potrzeb rośliny.
Kiedyś udało mi się podsuszyć Futurę Superbę, bardzo duży rozrośnięty egzemplarz i dobrze rozwiniętym systemem korzeniowym i minęło parę miesięcy zanim pomarszczenie zniknęło - nie przesadzałam jej, ale zaczęłam podlewać częściej. Na wstawienie do wody bym się nie zdecydowała nawet jeśli to jest tylko mała szczepka. Kiedyś oglądałam filmik, w którym ktoś nagrał jak uratował mocno podsuszoną sansevierię - generalnie podlewał bardzo regularnie jak ziemia tylko co przeschła (u niego to wychodziło mniej więcej raz na tydzień) i jemu też to zajęło parę miesięcy. Mocno podsuszone sansevierie tak szybko nie wracają do formy. Ja ze swoimi też przygotowuję się na parę miesięcy "terapii"
Kiedyś udało mi się podsuszyć Futurę Superbę, bardzo duży rozrośnięty egzemplarz i dobrze rozwiniętym systemem korzeniowym i minęło parę miesięcy zanim pomarszczenie zniknęło - nie przesadzałam jej, ale zaczęłam podlewać częściej. Na wstawienie do wody bym się nie zdecydowała nawet jeśli to jest tylko mała szczepka. Kiedyś oglądałam filmik, w którym ktoś nagrał jak uratował mocno podsuszoną sansevierię - generalnie podlewał bardzo regularnie jak ziemia tylko co przeschła (u niego to wychodziło mniej więcej raz na tydzień) i jemu też to zajęło parę miesięcy. Mocno podsuszone sansevierie tak szybko nie wracają do formy. Ja ze swoimi też przygotowuję się na parę miesięcy "terapii"
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 18 paź 2015, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Czyli z tą jaskrawą żółcią taki pic producentów. Cieszę się, że nie kupiłam. Nie podoba mi się ta odmiana.norbert76 pisze:Zdjęcie robione przy sztucznym świetle, ale generalnie na pewno młode liście nie są tak żółte, jak bezpośrednio po zakupie, może coś między żółtym a jasno zielonym.
To znaczy, nie jest brzydka, ale w porownaniu do wizji obietnic sprzedawców, nie spełnia w ogóle moich oczekiwań.
Norbercie, sądzisz, że to faktycznie mogło chodzić o stymulowanie hormonami tych wybarwień?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18600
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 3
Dzisiaj stymulacja hormonami jest na porządku dziennym, więc w tym konkretnym przypadku obawiam się że tak się stało.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta