Allelopatia - wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Witam wszystkich :wit

Na forum jestem od niedawna i jak na razie intensywnie przeszukuję posty w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Niespodziankę sprawił mi ten wątek gdyż tak się składa, że na studiach miałam warzywnictwo, sadownictwo, herbologię, rośliny przyprawowe i lecznicze (itd.) więc myślę, że mogę coś od siebie dodać z fachowej wiedzy jaką mi przekazano :wink: (Postanowiłam ująć to w formie pytań aby było to bardziej przejrzyste ;:173 ).

Zacznę więc może od mechanizmu działania samego zjawiska bo ktoś o to wcześniej prosił :) . Jak już słusznie zauważył Will, allelopatia to dość szeroko rozumiane pojęcie. Fachowo definiuje się je jako "zjawisko wzajemnego oddziaływania roślin wyższych na siebie za pośrednictwem allelopatyn (allelochemikaliów)".

Czym są więc allelopatyny? :?:
Allelopatyny to związki, które z reguły należą do tzw. metabolitów wtórnych (czyli ubocznych produktów procesów metabolicznych rośliny). Ich rola w danej roślinie wciąż nie jest jeszcze dokładnie poznana.

Jak allelopatyny uwalniane są do otoczenia? :?:
Większość roślin uwalnia te związki przez korzenie do środowiska, jednak są i takie, z których allelopatyny dosłowniue "ulatniają się" z części nadziemnej. Są też gatunki roślin, z których deszcz spłukuje allelochmikalia a te z kolei dostają się do gleby lub razem z kroplami spadają na sąsiednie rośliny. Do gleby allelopatyny mogą dostać się również za pośrednictwem resztek obumarłych roślin. Co ciekawe :idea: , allelopatyny mogą być również przenoszone poprzez tak maleńką rzecz, jaką jest pyłek kwiatowy ;:oj .

Jak allelopatyny jednych roślin wpływają na inne rośliny? :?:
Allelopatia może mieć charakter dodatni lub ujemny (we wcześniejszych postach wspomniane było pojęcie "allelopatia dodatnia" ;:215 ); oznacza to, że wydzieliny roślinne mogą stymulować wzrost innych roślin lub go hamować.

Jak gołym okiem można zauważyć symptomy takiego oddziaływania? :?:
U roślin poddanych wpływom allelopatycznym występuje ograniczenie lub całkowite zahamowanie kiełkowania nasion (czyli brak wschodów :( ). Po wykopaniu nasionek wcześniej wysianych możemy zauważyć ich ciemnienie i znaczne zwiększenie ich objętości . Po wykopaniu młodego kiełka można zauważyć, że zahamowany został wzrost korzonka zarodkowego lub zwiększyła się ich liczba. Ponad to objawem może być skręcanie się korzeni lub zmniejszenie się ich masy. Oznaką, którą trudniej jest zaobserwować jest zanikanie włośników (jest to o tyle groźne, że organem, przez który roślina pobiera wodę są właśnie włośniki; bez nich roślinki umierają z pragnienia). Najbardziej widocznym objawem jest jednak osłabiony wzrost, który może prowadzić do zamierania całych roślin ;:222 .

Czy konkurencja i allelopatia to to samo? :?:
Zdecydowanie nie. Konkurencja to zabieranie przez jedną roślinę innej roślinie czegoś, co jest jej potrzebne do życia (światło, woda, składniki pokarmowe, przestrzeń życiowa...). Allelopatia natomiast to oddawanie przez roślinę do środowiska czegoś, co wpływa na inne rośliny pozytywnie lub negatywnie.

Czy objawy konkurencji są takie same jak allelopatii? :?:
Nie, ale na pierwszy rzut oka są łudząco podobne ;:219 . W warunkach polowych jest niezwykle trudno określić czy mamy do czynienia z jednym czy z drugim zjawiskiem. Dlatego też w takiej sytuacji przydaje się znajomość wpływu jednych roślin na drugie. Wiedzę o tym można zdobyć sięgając po literaturę fachową i zerkając na ten wątek :uszy .

PS. W niedalekiej przyszłości napiszę coś jeszcze o wpływie warzyw na siebie, chwastów na inne roślinki i może coś o kwiatach :D ? Macie jakieś konkretne pomysły? Mam sporo literatury więc pewnie coś pożytecznego znajdę ;:108

Pozdrawiam :wit
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
and777
200p
200p
Posty: 312
Od: 1 cze 2008, o 09:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Allelopatia- ciekawe zjawisko w przyrodzie, interesuje mnie oddziaływanie roślin na otoczenie. Jak możesz ujawnić tytuły książek opisujących to zagadnienie to poproszę, chętnie bym poczytał.
Zaobserwowałem że wokół starych jabłoni brak nowych odrostów z korzeni i siewek z nasion a jeśli jabłka rozsypie się dalej poza jabłonie to pojawiają się nowe siewki, pewnie jabłoń coś wydziela że nie wypuszczają nowe siewki pod koroną.
Natomiast pod śliwkami pełno nowych siewek i odrostów korzeniowych jest.
Pozdrawiam
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Hej and777 :wit Jeśli chodzi o allelopatię i książki... no to sprawa jest trudna. Zwykle w książkach jest to jeden mały podrozdział, co najwyżej kilkanaście stron. Ja zwykle bazuję na artykułach naukowych i troche notatkach ze studiów.
Jeśli o konkretne źródło wiedzy chodzi to polecam Herbologię Zenona Woźnicy, jakieś 450 stron fachowej wiedzy o chwastach i nie tylko (o allelopatii też troszkę tam jest). W Progress in Plant Protection albo Acta Agrophysica można znaleźć dużo ciekawych artykułów na necie bez konieczności posiadania dostępu do specjalistycznych baz danych. Polecam nie tylko Tobie, ale i innym Forumowiczom. To wiedza powszechnie dostępna. :D

Pozdrawiam :wink:
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 424
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

BozenkaA pisze:Znalazłam też informację, że można posiać ogórki obok słonecznika i to po nim będą się pięły.
;:63 nareszcie informacja, której szukałam! nie znalazłam jej wcześniej, ale dzięki połączeniu wątków nagle się POJAWIŁA ;:oj Dziękuję. Bożenko, jeśli tu zaglądasz, to może podrzucisz więcej szczegółów? rozstaw słoneczników, ile ogórków na 1 słonecznik, czy uszczykiwać im czubki? itp.
Pozdrawiam, Ilona
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Ciekawy pomysł, ale na stabilnym podłożu. Moja babcia miała posadzone słoneczniki obok ogórków. Ogórasy same się przypadkowo wdrapały na jakieś 60 cm, ale ziemia była dobrze spulchnona i po deszczu niektóre słoneczniki trochę się przekrzywiły. Gdy kwiatostan zaczął się wypełnić biły takie pokłony, że ogórki razem ze słonecznikiem znowu zostały sprowadzone do parteru:) Te, które były bliżej rowu meloracyjnego wdrapały się na arcydzięgiel :D
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 424
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Nooo... u mnie w ubiegłym roku ogórek wspiął się na półtorametrowego, rozgałęzionego onętka i zmusił go do pokłonu :? . Dlatego myślę, że na słoneczniku trzeba mu trochę ten wzrost ukrócić, żeby dojrzewające owoce nie wyłozyły całej kompozycji.
Pozdrawiam, Ilona
x-m-h
---
Posty: 205
Od: 3 gru 2013, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Witajcie :wit Chyba czas najwyższy odświeżyć wątek. Nie mogę nic znaleźć na temat rzodkwi białej. Co możecie powiedzieć na temat złego i dobrego sąsiedztwa. Wszystko sobie mniej więcej rozplanowałam. Zostały mi cukinie i rzodkiew oraz kawałek wolnego miejsca między oberżyną i pomidorami z bazylią. Można je uprawiać obok siebie czy ziołami przesadzić? Da się coś zdziałać?
maalpunia
50p
50p
Posty: 68
Od: 1 mar 2014, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielka Brytania

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

O ile się nie mylę to rzodkiew i pomidor niespecjalnie się lubią, ale poczekałabym na rady bardziej doświadczonych :wit. Z tego co wyczytałam u wuja google to niedobrze jest uprawiać ją w sąsiedztwie kapustnych warzyw lub w miejscu gdzie takowe były uprawiane wcześniej ze względu na podatność na podobne choroby.
Pozdrawiam :)
x-m-h
---
Posty: 205
Od: 3 gru 2013, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Dzięki. Czyli zaczynamy planowanie od początku... ;:218 No, ale oberżyna może być koło pomidorów? W tabeli allelopatii jest napisane, że wpływa na stonkę, czyli pomidorki na tym skorzystają. Dobrze kombinuję? Potem wysieje kminek z rukolą albo jakieś ziółka. Rzodkiew wysieję pomiędzy sałatą, na zmianę raz rzodkiewka, raz rzodkiew. Może jeszcze gdzieś między koprem, bo właśnie dalej jest zaplanowany. Będzie dobrze?
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Hej :wit

Myudah, tak z ciekawości, chodzi ci o rzodkiew wczesną, japońską (daikon) czy późną?? :?:
Rzodkiew jaka by nie była nie lubi kapustnych, ale czuje się dobrze w towarzystwie większości strączkowych więc jak masz w planach np. fasolę tyczną albo groch to się na pewno polubią :D Bardziej niż sąiedztwem martwiłabym się warunkami glebowymi i wodnymi bo u rzepowatych to jest raczej ważniejsze.

Pozdrawiam
Natalii :wink:
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
x-m-h
---
Posty: 205
Od: 3 gru 2013, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Chodzi o rzodkiew letnią; tak napisane na torebce. Wysiew od kwietnia. Fasola karłowa będzie piąć się z boku, przy siatce. Z przodu pomidor z bazylią, kapustnych tam nie będzie. Czyli mogę posadzić w pierwotnie zamierzonym miejscu obok psiankowatych. :tan Co do gleby, jest raczej gliniasta, ale pod warzywa troszkę ulepszona, nawieziona obornikiem kurzęcym suchym (razem z owsem, który też wyrósł). Z kompostem będzie i wapnowanie też mogę zrobić. Teren lekko podwyższony, bo były zastoiny wodne przy dużych deszczach. W tym roku powinno być już dobrze. Dzięki Natalii :wit

Teraz tylko czekać na pogodę, bo ma się lekko zepsuć i wrócą nocne przymrozki (podobno spore ;:185 ), więc cierpliwie poczekam chyba z wysiewami.
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 424
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Ja jeszcze coś uściślę, nie po to, żeby mieszać Ci w gotowym planie upraw, tylko żeby była jasność. Sałata z kapustnymi (a więc i z rzodkiewką, i z rzodkwią) stanowią dobre sąsiedztwo. Sałata korzeni się płytko i daje plon liści (rośnie w górę). Kapustne (a rzodkiew zwłaszcza!) korzenią się głębiej i wykorzystują substancje pokarmowe z gleby, które umknęły sałacie. Rzodkiew rośnie raczej wgłąb, a więc nie przeszkadza w rozrastaniu się sałaty i jej płytkich korzonków. A jej listki cieniują ziemię i zawsze coś tam ochronią sałatę przed przesychaniem zewnętrznej warstwy gleby, z której sałata korzysta.
Pozdrawiam, Ilona
x-m-h
---
Posty: 205
Od: 3 gru 2013, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wzajemne oddziaływanie roślin... - 1cz.

Post »

Tak, wiem. Dzięki. Jest jasność. :) Z sałatą to miała być druga wersja, ale nie ukrywam, że pierwsza wersja (z psiankowatymi) mi bardziej odpowiada. Skoro jak dotąd nie padło żadne przeciwwskazanie, to obieram za cel plan pierwotny. A sałata będzie sobie rosła tylko z rzodkiewką, jak zakładałam wcześniej, obok marchwi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”