Ćma bukszpanowa(Cydalima perspectalis)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6950
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Ćma bukszpanowa(Cydalima perspectalis)
Ćma bukszpanowa atakuje u Was bukszpany. U mnie na razie spokój.
Pozdrawiam Andrzej.
-
- 50p
- Posty: 94
- Od: 14 kwie 2020, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ćma bukszpanowa(Cydalima perspectalis)
Też aż do wczoraj myślałem, że mam spokój. Od czasu do czasu zaglądałem do środka krzewów i było OK. Wczoraj zauważyłem na 4 krzakach ślady żerowania. Zrobiłem oprysk Lepinoxem. Dziś część gąsienic była martwa, inne jeszcze nie.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4548
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ćma bukszpanowa(Cydalima perspectalis)
Czy przypadkiem ćmy nie są zainteresowane bardziej ciętym gęstym bukszpanem? Ten luźny nie cięty albo sporadycznie cięty jest wietrzony, a gęściutki tworzy nie przepuszczalną dla wiatru ścianę.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 603
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Ćma bukszpanowa(Cydalima perspectalis)
Tak, ja też myślałam, że już mam spokój, a one znów prowadzą skrytobójczą działalność wewnątrz krzewów
Wiosną (chyba pod koniec maja), jak zauważyłam pierwsze podejrzane ślady na liściach, od razu opryskałam Lepinoxem i do teraz był spokój, ale kilka dni temu zauważyłam objedzone liście na bukszpanie nad oczkiem wodnym (był dość mocno cięty w zeszłym roku i jest gęsty). To ulubiony cel ich ataków. Na szczęście, ten akurat najczęściej mam na oku, więc mam szansę zadziałać, nim mi wszystko obeżrą.
O dziwo, kawałek dalej, pod pogiętą leszczyną, rośnie kolejny i ten jest nienaruszony. Był przesadzany i jest dość marny, z prześwitami, więc wszystko na nim widać. Dwa kroki dalej, za płotem, pod latarnią (która podobno jest fatalna w tej sytuacji, bo przyciąga ćmy) rośnie bukszpanowy żywopłot. W tym roku nie był jeszcze cięty (z braku czasu) i jest taki właśnie luźny, "roztrzepany", a ślady żerowania tu i ówdzie widzę. Wygląda więc na to, że nie ma reguły- czy cięty, czy nie cięty.
Mam jeszcze dwa krzewy z drugiej strony domu. Te w zeszłym roku były dość mocno objedzone- zwłaszcza ten białozielony. Teraz nie widzę na nich żadnych śladów, ale profilaktycznie też potraktowałam je środkiem.
Nie mogłam opryskać od razu po zauważeniu, bo co chwilę coś padało, więc oprysk zrobiłam dopiero dziś rano, po powrocie z pracy. Padać ma najwcześniej w piątek, to może zdąży zrobić swoje.
Trochę musiałam manewrować lancą, bo sporo pająków miało tam sieci, a nie chcę im zaszkodzić. One pewnie też pomagają i łapią przynajmniej dorosłe osobniki. Choć... to chyba nie jest ich ulubiony pokarm, bo moja hodowlana pajęczyca (zwykły kątnik) wyraźnie nie była zachwycona takim kąskiem.
Wiosną (chyba pod koniec maja), jak zauważyłam pierwsze podejrzane ślady na liściach, od razu opryskałam Lepinoxem i do teraz był spokój, ale kilka dni temu zauważyłam objedzone liście na bukszpanie nad oczkiem wodnym (był dość mocno cięty w zeszłym roku i jest gęsty). To ulubiony cel ich ataków. Na szczęście, ten akurat najczęściej mam na oku, więc mam szansę zadziałać, nim mi wszystko obeżrą.
O dziwo, kawałek dalej, pod pogiętą leszczyną, rośnie kolejny i ten jest nienaruszony. Był przesadzany i jest dość marny, z prześwitami, więc wszystko na nim widać. Dwa kroki dalej, za płotem, pod latarnią (która podobno jest fatalna w tej sytuacji, bo przyciąga ćmy) rośnie bukszpanowy żywopłot. W tym roku nie był jeszcze cięty (z braku czasu) i jest taki właśnie luźny, "roztrzepany", a ślady żerowania tu i ówdzie widzę. Wygląda więc na to, że nie ma reguły- czy cięty, czy nie cięty.
Mam jeszcze dwa krzewy z drugiej strony domu. Te w zeszłym roku były dość mocno objedzone- zwłaszcza ten białozielony. Teraz nie widzę na nich żadnych śladów, ale profilaktycznie też potraktowałam je środkiem.
Nie mogłam opryskać od razu po zauważeniu, bo co chwilę coś padało, więc oprysk zrobiłam dopiero dziś rano, po powrocie z pracy. Padać ma najwcześniej w piątek, to może zdąży zrobić swoje.
Trochę musiałam manewrować lancą, bo sporo pająków miało tam sieci, a nie chcę im zaszkodzić. One pewnie też pomagają i łapią przynajmniej dorosłe osobniki. Choć... to chyba nie jest ich ulubiony pokarm, bo moja hodowlana pajęczyca (zwykły kątnik) wyraźnie nie była zachwycona takim kąskiem.
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Ćma bukszpanowa(Cydalima perspectalis)
Z tych spraw tradycyjnie przy ćmie smętnych.
Tydzień temu, uciąłem kilka gałązek bukszpanu na tradycyjną "palmę"
Stała w domu w ciepełku w wazonie.
I wiecie co?
Wczoraj na cienkiej niteczce zwisała na niej larwa zielona, a pod nią jedna malutka zwinięta w kłębek!
Porażka.
Bo oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że jak się za chwilę zrobi temperatura zbliżona do tej pokojowej, to one po zimie żyją i czekają tyko kiedy będzie można znowu żreć!
Ja w tym tygodniu zrobię oprysk, bo później wylatuję do pracy i nie będzie mnie dłuższy czas aby zrobić miksturę i psikać.
Pilnujcie swoich.
Tydzień temu, uciąłem kilka gałązek bukszpanu na tradycyjną "palmę"
Stała w domu w ciepełku w wazonie.
I wiecie co?
Wczoraj na cienkiej niteczce zwisała na niej larwa zielona, a pod nią jedna malutka zwinięta w kłębek!
Porażka.
Bo oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że jak się za chwilę zrobi temperatura zbliżona do tej pokojowej, to one po zimie żyją i czekają tyko kiedy będzie można znowu żreć!
Ja w tym tygodniu zrobię oprysk, bo później wylatuję do pracy i nie będzie mnie dłuższy czas aby zrobić miksturę i psikać.
Pilnujcie swoich.