Geniu nie wiem czy u was też była nawałnica z gradem,
bo u mnie była tragedia,wszystki rozwinięte liliowce
załatwił m grad,ale pąki zostały ito jest pociecha.
Cześc- nie pisałem,ale rozkwitły mi dwu-latki z mego siwu,są śliczne
choc pogoda brzydka ,ale rozkwitły.
to są pierwsze dwa jeszcze zostało mi siedem,ale już mają pąki.
Ceśc, nie było mnie,ale ja też mam problem z rozwijaniem się pąków,jest zimno i do tego
jeszcze ciągle leje.Pąki pojawiły się na sadzonkach posadzonych w ubiegłym roku.
Są to krzyżuwki
tak wygląda
poz.Leszek
Snieżka może macie rację z kogrą,ale jak ktoś ma cieplarenkie to może
pochowac kwiatki,ja nie mam ,ale myślę ,że jeszcze słoneczko mi
zaświeci i będą moje liliowce kwitnąc.
Długo mnie nie było,ale tyko Mirek ma się czym chwalic,bo u mnie tylko jedna krzyżówka
zakwitła.Snieżka u ciebie też słabe zakwity.Myślę,że zamało słońca i jest zimno
dlatego są słabe zakwity.
pozdrawiam
--------------
Leszek
Swięta i po świętach a teraz trzeba popracowac na działce.
Strat w liliowcach nie mam,wszystkie mi sie przyjeły
nowo posadzone w ubiegłym roku i tylko się cieszyc.
Teraz czekac tylko kiedy zakwitną.
śnieżko, ja też czekam z niecierpliwością czy zakwitną moje sadzonki,są dwu letnie
moze co się uda.Byłem na działce ,stwierdziłem ,że przezimowały dobrze,są zdrowe
i nie nad gnite wiec chyba będzie okej. :o
No właśnie czyta napęwno tu dużo osób,których interesują się liliowcami
i na pewno znają się i rozóżnią lilie do liliowców,bo to nie jest takie
trudne.