Ogrodniczo Działkowe Forum

Piotr, nie wiem czy dobrze widzę? Czy tam jest na listkach mączysty nalot? Może to być mączniak .Sprawdź jeszcze czy na tych zwiędniętych pędach nie ma dziurek zrobionych przez jakiegoś owada? jeśli nie ma mączniaka, nie ma dziurek to takie wygięcie jak pastorał zwiędniętych wierzchołków jest złą wr...

Piotr, mospilanem pryskasz kiedy istnieje realne zagrożenie szkodnikami a nie chorobami. Mospilan to środek owadobójczy a nie grzybobójczy. Nieistotnym jest czy to kwitnienie czy nie. Np. pojawia się mszyca to robisz oprysk i to szybko, bo mszyca mnoży się błyskawicznie.

Coś musiało przyblokować przepływ pokarmu, może pojawiły się nowe korzonki i drzewko ruszyło. Na razie nie wykopuj. Trudno cokolwiek ustalić jeśli nie ma widocznych oznak np. apartamenty norników pod drzewkiem, chwiejące się drzewko z pogryzionymi korzeniami. Ja sama zachodzę w głowę co u mnie stało...

No.wlasnie nie. W kazdym.kielichu jest maly owoc. Prawie wszystko bylo zapylone. To, że zostało zapylone wcale nie znaczy, że zostało zapłodnione. Jeśli w zawiązku w pestce nie pojawi się zarodek to drzewko taki owocek zrzuci. Bardzo fajnie wyjaśnił to Klakier w wątku "czereśnia i wiśnia- chor...

Zaraz, szybko. Tylko tego szkodnika już pewnie dawno nie ma. Mospilan to środek systemiczny, krąży w roślinie i działa "podobno" do dwóch tygodni.

Nie wiem co to za owad, bo jeśli to są uszkodzenia to to na pewno jakiś szkodnik, być może na gościnnych występach. Czy w czasie kwitnienia nie robiłeś oprysku na moniliozę w połączeniu z mospilanem? Wtedy takich uszkodzeń nie powinno być.

Oj, to chyba mrozik większość załatwił. Te większe zielone owocki mają jakieś dziurki , są uszkodzone przez jakiegoś szkodnika , czy to są plamki? Ciężko mi poznać bez powiększenia. Straty faktycznie spore jeśli dużo zawiązków opadło..

Niczym nie spaliłeś, widzisz przecież że tylko nieliczne kwiaty zostały zapylone. Albo brak pszczółek albo drugiego drzewka jako zapylacza.

Anulka, dobrze by było ale te dwie sadzonki , które rosną są bardzo liche, marne i boję się, że mogą zdechnąć. Te które padły też były już spore. Jak te padnięte wykopalam to korzonki nie przerosły nawet tej bryłki z doniczki, w ogóle nie znalazłam ani jednego nowiutkiego korzonka w rozerwanej bryłc...

Piter, dzięki serdeczne za namiary, . Tak, myślę o Polonezie - i zamówię o ile będzie to owoc smaczny, co się wkrótce okaże.
Już namierzyłam szkółkę.

Możliwe, to są maleńkie dziurki. Pozbądź się ich. Jakieś tam sposoby na mrówki są.

Polesie jest nawet zjadliwe tylko u mnie się pokłada, muszę rozciągać sznury . U mnie piasek i może dlatego są łodygi bardziej wiotkie. U syna glina to są o wiele solidniejsze i zdecydowanie wyższe.
Przehyba wymarzła, rosną nowe piękne odrosty.

Na pierwszej fotce - tylko jeden masz taki liść czy więcej? Bo wygląda , że coś po tym liściu skapnęło, może ptaszek coś sobie upuścił? Na drugim ewidentnie jakiś szkodnik. Mnie udało się idealnie wstrzelić z opryskiem na moniliozę na czereśniach i wiśni. Poleciałam topsinem + mospilan. Vega czyściu...