Ogrodniczo Działkowe Forum

Witam. Ma ktoś pojęcie co się dzieje z moimi jabłoniami? Poskręcane liście, a te najmłodsze żółknieją. Niektóre pąki kwiatowe zasychają. Drzewka są regularnie podlewane, raz nawożone i odchwaszczone. https://images90.fotosik.pl/356/213f0f043517021fmed.jpg https://images90.fotosik.pl/356/46031fbc2313...

Pewnie, że można. Najlepiej gdy sadzonka jest w donicy, ale te z gołym korzeniem też powinny dać radę.

kubryn84 pisze:Dzięki za odpowiedź W życiu bym nie wiedział Czy jest sens teraz pryskać na to czy już za późno?

Ja zeszłego roku po prostu zostawiłem jak było, bez pryskania. Tak naprawdę z gruszą nic się nie stało, jedynie liście trochę nieefektownie wyglądają.

massur pisze:Jaki model jest tak pesymistyczny?

Z twojapogoda.pl Tam zawsze są najbardziej pesymistyczne, ale najlepiej się też sprawdzają jeśli chodzi o takie na 3 dni do przodu. Ta prognoza z IMGiW jest o wiele bardziej obiecująca, ale mimo wszystko obawiam się tego gorszego scenariusza

Odnośnie 'opatulania' brzoskwiń...

Zeszłego roku jedną dosyć szczelnie osłoniłem, a na drugą nie starczyło włókniny. I co? Obydwie owocowały jak szalone, straty minimalne. Inna kwestia, że było to raptem -2/-3C, więc bez tragedii.
Dzisiaj już progrona pokazuje -6C na środę

Na środę 15.04 pokazuje -4C. Głęboko wierzę, że to się jeszcze zmieni.

Teraz lepiej?

Ja jestem załamany Moje brzoskwinie dosłownie oblepione kwiatami, a tu na wtorek zapowiadają -5 C w nocy

Nawet na allegro kupisz z dostawą do paczkomatu A jeśli i to nie jest możliwe to pryskaj miedzianem. Zawsze to coś. Średnio od 10g do 15g na litr wody.

Poczekaj jeszcze ze dwa dni, aż pogoda się dobrze poprawie i opryskaj Syllitem. 10g na 5l wody.

Ja zeszłego roku na średniej wielkości drzewkach obrywałem regularnie porażone liście, a tam gdzie były większe skupiska wycinałem pędy. Owoców było i tak od zatrzęsienia, a samemu drzewku nic się nie stało, tak więc z mojego doświadczenia naprawdę srogo trzeba zaniedbać sprawę, żeby drzewko się 'st...

Hej. Mimo oprysków na zimę i wiosnę (miedzian plus Syllit) pojawiła się kędzierzawka. To nawet ciężko było nazwać opryskiem, bo drzewka dosłownie oblane były cieczą, a i tak choroba się pojawiła. To co dałem rade pozrywałem, a teraz pytanie: czy jest sens pryskać jeszcze, żeby jakoś to zahamować? Da...

Zatem szkodnik jakiś. Pewnie mszyca, więc jak coś to spryskaj Mospilanem.

Wygląda mi na szkodnika jakiegoś. A po drugiej stronie nic nie ma?

Przepraszam za podwójny post, ale nie mogłem dodać zdjęcia z imgur. Ma ktoś pojęcie co to za choroba? Myślałem, że mączniak i spryskałem Topsinem, a za tydzień Nimrodem, ale póki co żadnej poprawy. Sytuacja jest tylko na młodych drzewkach, starsze są zdrowe. https://images90.fotosik.pl/173/c3438f719...