Ogrodniczo Działkowe Forum

Mam posadzonych kilka młodych winorośli zeszłej wiosny i dwie nie przetrwały zimy - Bogotianowski i Piesnia.
Pytanie, czy warto posadzić te same, czy nie polecacie tych odmian. Tylko do jedzenia, bo wina nie robię.

Wytłumaczyłeś wszystko jak należy. Rozumiem, że winogrono dojrzewa do ideału dłużej, niż jest już jadalne. Ja nie informatyk, ja grabarzem jestem.

stwierdzenie iż pierwsze dojrzałe grona Zilgi i Izy były już w połowie lipca jest trochę na wyrost. Ja przepraszam za takie stwierdzenie. Ja amator i ignorant. Chciałem tylko wcześniej napisać, że w połowie lipca zjadłem je ze smakiem i przyjemnością. I były dla mnie tak dobre, jak miesiąc później.

W 2018, jadłem pierwsze dojrzałe grona Zilgi i Izy Zaliwskiej już 15 lipca. Ten rekord trudno będzie pobić.

Z doświadczenia. Ale Stella też jest dobra. Jupitera nie mam, ale piszą, że łapie mączniaki.

Venus.

GMoore, a ten Einset to jako ciemne, czy jasne? Bo on tak pośrodku.

Ja sobie czekałem 7 lat. Pierwszy raz spróbowałem w zeszłym roku.

Mam minikiwi od 6 lat i przez 5 lat nawet jeden listek nie przemarzł. Dopiero wczoraj zobaczyłem jak to wygląda na żywo.
Zawsze obrywał mrozem wschód, to raz trafiło na zachód. Trzeba przyjąć to na klatę.

Było do wczoraj pięknie, ale dziś się nie udało. Wiele krzewów straciło młode pędy. Myślę, że zbiory będą o połowę mniejsze.

U mnie, do wczoraj żadnych strat. Dziś była ostatnia noc z przymrozkiem i jeden krzew dostał w 30 %, reszta gdzieś w 10 %.

"Dr Szymanowski" ma jeszcze taką zaletę, że jest własnopylny.

A jakby tak przemarzało wszystko 5 lat pod rząd i nie owocowało, to mielibyśmy super krzewy i super wzmocnione.
I jak się tu nie cieszyć z wiosennych przymrozków.